2012-02-13, 07:31 | #91 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
po raz kolejny zauważam, że w przypadku wywoływania porodu, dochodzi do obniżenia tętna dziecka i w efekcie do cc. u mnie było tak samo, i to chyba już 3 przypadek z rzędu.
|
2012-02-13, 08:08 | #92 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 306
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Cytat:
Cytat:
ja przez pierwszy miesiąc byłam strasznie niezadowolona z siebie i czułam się winna, że nie potrafiłam "sprawnie" przeć i urodzić, że nie sprostałam, że całą godzinę partych położna tylko krzyczała na mnie, że źle to robię - czułam się beznadziejnie przez to. Przez 2mce nie mogłam siedzieć po popękałam. Przez 3mce krawiły mi brodawki.... Ale błyskawiczny powrót do formy i duża pomoc TŻta spowodowała, że żadnej depresji, baby bluesów nie miałam Cytat:
Nigdy tego nie analizowałam ale po 40min partych ja już tak osłabłam i dreszczy dostałam, że personel stwierdził osłabienie skurczów i na końcówkę dali mi oxytocynę - chwile później położna krzyczała na mnie, żebym zaczęła wkoncu dobrze przeć bo duszę dziecko i że już spada tętno.... ale jednak udało się sn. Edytowane przez Kakusia Czas edycji: 2012-02-13 o 08:10 |
|||
2012-02-13, 09:25 | #93 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Cytat:
a co do karmienia też myślałam, że będzie tragedia, ale w sumie smarowałam jakąś maścią i obyło się bez żadnych właściwie komplikacji. a co do obniżenia tętna, to wydaje mi się, że następuje ono u niektórych po podaniu znieczulenia. już nie pamiętam, ktoś mi opisywał identyczną sytuację, jak u mnie, i tutaj widzę kolejny przypadek, że spadło tętno. u mnie tętno spadło praktycznie błyskawicznie po podaniu zzo. czyli wywoływany poród plus znieczulenie już 3 krotnie z moich obserwacji powodowało spadek tętna. nie wiem, może to zbieg okoliczności, w końcu badań nie prowadzę. |
|
2012-02-15, 10:04 | #94 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 360
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Ja tez sobie rozne rzeczy myslalam:
- ze porod, zwlaszcza pierwszy trwa co najmniej 15 godzin. U mnie trwal jakies 5 -ze po porodzie z brzucha robi sie zwisajacy worek, "tam na dole" zostaje wielka rozciagnieta dziura i generalnie cialo jest nie do poznania. Brzuch wyglada jak przed porodem, juz miesiac po byl prawie tak samo plaski, "tam na dole" nie zauwazylam zadnej roznicy, tylko piersi sie troche zmienily - balam sie ze popekam. Skonczylo sie na dwoch szwach, ktore sie pieknie zagoily dzieki Bogu w Szwecji nie nacina sie krocza -ze potem nie ma czasu nawet na prysznic czy WC. Znajduje czas nie tylko na to, ale tez na takie bajery jak makijaz a nawet ogolenie nog czy wyregulowanie brwi. Jak maly spi Nauczylam sie robic to wszystko duzo szybciej Edytowane przez Groszek bez Marchewki Czas edycji: 2012-02-15 o 10:08 |
2012-02-15, 13:06 | #95 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
A no właśnie - nacięcie. Przed porodem wyobrażałam sobie, że nie będę nacinana i się udało Nie popękałam również
|
2012-02-23, 17:24 | #96 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 37
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Och dużo tego było...
Jednym słowem to, co widać w pięknych reklamach okazało się jakimś żartem. Zwłaszcza na początku tuż po porodzie wszystko wywróciło się do góry nogami....Też myślałam, że wszystko da się łatwo pogodzić - znajomych, prace, dziecko, że będę gadała tak jak dotychczas przez telefon ;P spotykać się ze znajomymi...ach życie... Nie wspominając już, że poród wyglądał całkowicie inaczej niż się spodziewaliśmy...Miało być tak pięknie, tak nowocześnie, a wyszło, że było jak w czasach PRL-u, tak, jak kiedyś moja mama rodziła. |
2012-02-27, 07:26 | #97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
No ale za czasów mojej mamy dzieci przywozili im na chwilkę do karmienia, w nocy spały sobie smacznie, i dużo dłużej siedziały w szpitalu że nie wspomnę jak możliwe były wizyty.
|
2012-06-23, 08:42 | #98 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Witam, jestem położną i piszę pracę magisterską odnośnie doświadczeń z PIERWSZEGO porodu, który odbył się w latach 2010-2012 lub 1970-19990.
Jeśli maja Panie chwilkę czasu, proszę o wypełnienie anonimowej ankiety dostępnej pod adresem: https://docs.google.com/spreadsheet/...NkVxeTdzelE6MQ Pozdrawiam i dziękuję |
2012-06-24, 10:41 | #99 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Ziemia Obiecana
Wiadomości: 775
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Ło matko, jaki fantastyczny wątek! Dziewczyny proszę Was, dodawajcie swoje przemyślenia na temat oczekiwań a rzeczywistości.. Ja jestem dopiero na półmetku ciąży, ale uśmiałam się do łez czytając Wasze wypociny
Odnośnie moich rozmyślań połówkowo-ciażowych: - myślałam, że pierwszy trymestr to okres, kiedy się rzyga dalej niż widzi i wiecznie ma ochotę na jakieś niezwykłości kulinarne. Tutaj miłe zaskoczenie- gdyby nie powiększający się brzuch i brak @ całkiem zapomniałabym o rozwijającym się we mnie dziecku. Brak jakichkolwiek dolegliwości, jak do tej pory świetna forma, domyślam się, że w III trymestrze może być nieco gorzej, ale może akurat mi się uda? - wydawało mi się, że wciąż będę się zamartwiać, czy dziecko się dobrze rozwija, czy wszystko jest ok, czy to lub tamto mu nie zaszkodzi. Otóż mój tryb życia się w ogóle nie zmienił, nie popadłam w szaleństwo ekstremalnie zdrowego żywienia, nawet nie cuduję z suplementami diety (oprócz kwasu foliowego w I trymestrze) - liczyłam się ze sporym wzrostem wagi, jak na razie nie zanosi się na to Moje oczekiwania co do rzeczywistości PO porodzie (do konfrontacji z rzeczywistością za kilka miesięcy : - urodzę bezproblemowo i bezboleśnie za pomocą CC, juz od pierwszej doby sama zajmę się dzieckiem, a laktacja będzie szła jak z płatka - po powrocie do domu stworzymy z mężem sielankowa atmosferę jak z amerykańskich filmów, będziemy cieszyć się bobaskiem i nie zadręczać drobiazgami ( ) - córeczka będzie wyjątkowo spokojnym dzieckiem, kolki i inne problemy będą nas omijać z daleka - będę karmić dziecko wyłącznie piersią do 6 m.ż. potem stopniowo wprowadzać nowe pokarmy (no dobra, słoiczki od czasu do czasu tez się przydarzą) - mała będzie ubrana zawsze w dopasowane, czyściutkie kompleciki w dorosłe, stylowe wzory - nie obiecuję, że będę prasować ubranka - będę wyrozumiała i cierpliwą mamą - wrócę do pracy zaraz po macierzyńskim, a dzieckiem zaopiekuje się ciepła opiekunko-babcia
__________________
My.. "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.." |
2012-06-24, 10:45 | #100 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
To ci od razu powiem, że nie ma czegoś takiego jak bezpolesne cc a w pierwszej dobie nierealne, byś samodzielnie zajęła się dzieckiem. Po pierwsze, 12 lub 24h po cc leżysz plackiem. Po drugie - potem pionizowanie to wyczyn Po trzecie - po cc laktacja zazwyczaj jest nieco opóźniona.
A czemu kompleciki w dorosłe wzory? Przecież to dziecko, i przede wszystkim ma mu być WYGODNIE. A wygodnie to jest w śpiochach, pajacyku, ew. jakiś dresach, koszulkach a nie w stylowych, dorosłych ubrankach Ubranka prasowałam, bo zwyczajnie w świecie z prania wyciągałam wwymięte. Jak nie były pogniecione to luz, ale czasem wyglądały fatalnie. |
2012-06-24, 10:53 | #101 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Ziemia Obiecana
Wiadomości: 775
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34895770]To ci od razu powiem, że nie ma czegoś takiego jak bezpolesne cc a w pierwszej dobie nierealne, byś samodzielnie zajęła się dzieckiem. Po pierwsze, 12 lub 24h po cc leżysz plackiem. Po drugie - potem pionizowanie to wyczyn Po trzecie - po cc laktacja zazwyczaj jest nieco opóźniona.
A czemu kompleciki w dorosłe wzory? Przecież to dziecko, i przede wszystkim ma mu być WYGODNIE. A wygodnie to jest w śpiochach, pajacyku, ew. jakiś dresach, koszulkach a nie w stylowych, dorosłych ubrankach [/QUOTE] To tylko oczekiwania Ale znam takie kobiety. Mam zamiar zacisnąć zęby i uzbroić się w arsenał środków przeciwbólowych. Oczywiście nic na siłę- mąż na pewno pomoże. Co do ubierania dziecka, to mam nieco odmienne zdanie od większości mam. Oczywiście: wygoda to podstawa: pajace, spiochy, body. Ale nie podobają mi się "słitaśne" wzorki w misie, lale itp. Mam czas, więc latam po sklepach, lumpkach, allegro i wyszukuję ubranka w stonowanych kolorach w paseczki, kropki, jakies delikatne motywy. Sporo takich ubranek jest sprowadzanych z Anglii, dlatego jestem stała bywalczynią second handów dziecięcych
__________________
My.. "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.." |
2012-06-24, 10:57 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Co do dorosłych wzorów, to chyba chodzi o to, że ciuch jak najbardziej dziecięcy, ale nie w misie, cosie i pierdołki dziecięce chyba. Ładne kolory, paski, kratki, grochy, ale bez takich maziątek, że autka, samolociki, cukiereczki itp. Przyznam, że sama omijam takie ubranka,bo zwyczajnie mi się nie podobają, ale kilka już mam (od kogoś) bo one w większości są takie właśnie.
|
2012-06-24, 10:59 | #103 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Ziemia Obiecana
Wiadomości: 775
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Cytat:
__________________
My.. "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.." |
|
2012-06-24, 11:08 | #104 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
A to rozumiem
Wiesz, a po cc... to nie tyle kwestia środków przeciwbólowych, co zwyczajnego - braku sił. Nie wyobrażasz sobie, jak potwornie możesz być zmęczona po tym pierwszym wstaniu i pójściu pod prysznic (nie, nie sama, ani samej cię nie puszczą ani byś rady nie dała). I tu nie ma co zębów zaciskać, bo jak przeholujesz, to rekonwalescencja będzie trwała dłuuugo. |
2012-06-24, 14:41 | #105 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Fajny watek
Ja myslalam ze bede rodzic w wodzie z tylko gazem,ze bedzie przyjemnie i szybko,ze nie polece od razu do szpitala a tu skurcze byly tak nieznosne ze pojechalismy jak tylko byly co 6 min a bole mialam krzyzowe,najgorsze chyba, ze basen poszedl sie....bo ja blagalam o znieczulenie i cc Dostalam znieczulenie i potem sie wleklo bo w miedzy czasie nie podobalo im sie moje cisnienie Po porodzie myslalam ze zabilea mi mala na noc a tu zonk mimo iz nie spalam 30 godz musialam od razu zajmowac sie mala dzis mysle ze tak powinno byc w kazdym szpitalu Pozniej w domu byl placz(moj) i zal do malej ze nie moge juz tak duzo spac maly baby blues ktory minal jak wyjechala moja mama A teraz jest sielanka mniej wiecej robimy/dzieje sie tak jak zalozylismy w ciazy ubranka tez wybieram inne i nie rozowe dlatego najczesciej slysze:jaki ladny chlopczykno nie chcialam dawac smoczka a teraz to w sumie nie aki diabel straszny |
2012-06-25, 11:14 | #106 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Cytat:
Może noworodka w dzinsy ubierzesz, w końcu takie ".dorosłe". Wybacz, ale dziecku ma być wygodnie! Rozpinane koszulki, body, pajacyki. Na dorosłe ubranka typu spodnie, sukienki przyjdzie jeszcze czas. Jeśli chcesz zakładać pajacyki itp tylko w nie-dzieciowe kolory to ok Mam nadzieję, że się uda Nawet, jeśli dziecko będzie z tych płaczących, kolkowych itp. Jeszcze co do karmienia po cc, jeśli będziesz mieć kogoś kto będzie regularnie przystawiał dziecko do piersi od początku, to nie musisz sztucznym mlekiem dokarmiać. I latkacja w 100% szybko się rozkręci. Arsenał środków przeciwbólowych wyklucza karmienie piersią. Dozwolony jest w zasadzie paracetamol Więc nie pogodzisz tego. Albo ból albo karmienie. |
|
2012-06-25, 15:06 | #107 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 348
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
No to moja kolej.
Ad ciąży i przed ciążą,to bałam się że dopadną mnie mega mdłości,zgaga wymioty itp To chyba uraz po tym,jak będąc w szkole pdst,a moja kuzynka była w ciązy,to wymiotowała dzień w dzień aż do końca ciąży. Tak mi to utwkiło w pamięci.Naszczęście u mnie żadnych takich dolegliwości nie miałam. Miałam wyobrażenie,że odejdą mi wody,bałam się przed porodem że będe mieć straszne bóle,bo moje miesiączki były dosyć bolesne.Naszczęście również było spoko,leżałam sobie podłączona pod ktg,skurcze regularne dochodzące do 50-60% a ja nic nie czułam.Dopiero przy pełnym rozwarciu,poczułam mocniejsze skurcze. |
2012-06-26, 08:33 | #108 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 667
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
He he fajny temat
U mnie było tak: Ciąża i poród: wyobrażałam sobie, że będę mieć zachcianki, mąż będzie w nocy latał po lody, masował stopy a ja będę wyglądać jak wieloryb, ciągle płaczący i narzekający Przytyłam niewiele, zachcianek nie miałam, a jak już, to sama latałam do sklepu bez problemu pokonując schody, w 8 miesiącu z latałam z wielkim psem po placu zabaw a humorki miałam sporadyczne poród to wizja wielkiego bólu, choć nie bałam się wogólę - bolało mniej niz myslałam, rodziłam bezproblemowo i chcę jeszcze raz Po porodzie będę blada, zmęczona i nie do życia - zaraz po chciałam iść pod prysznic ale położne mi nie pozwoliły więc poszłam po kilku godzinach, wstałam, chodziłam siadałam i poza zerwanymi szwami nie sprawiało to większych problemów Dziecko: spać będzie u siebie, w swoim pięknym pokoiku - po 6 miesiącach wymienilsmy łóżeczko turystyczne w naszej sypialni na jej normalne a nad ranem najczęściej śpi obok mnie będę wyglądać jak zoombie po nieprzespanych nocach i chodzić w byle jakich ciuchach - na spacery zawsze miałam makijaż spacerowałam ze spiacą córka po 3 godziny na raz, teraz budzi się częściej niż przez pierwsze 3 miesiące bez problemu wrócę do pracy a mała jak trzeba będzie pójdzie do żłobka - do pracy szłam ze łzami w oczach, a teściową skłonna jestem całować po stopach żeby nadal siedziała z małą karmić będę piersią do pół roku - karmię do nadal i ciężko jest się z tym rozstać
__________________
[*]09.08.2010-mama zawsze będzie o Tobie pamiętać Aniołku Zosia jest już z nami
|
2012-06-26, 10:13 | #109 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Ooo,Kasiek
natknełam się dziś na wątek,w którym będąc we wczesnej ciazy pisałam,ze ucieszy mnie wiadomość,ze złobek w naszym miescie jest dla dzieci od 6 m-ca ,nie od roku... Tymczasem młoda skończyła roczek,ja jestem z nią w domu i nie wyobrażam sobie oddania jej do żłobka.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2012-06-26, 10:29 | #110 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Mnie zaskoczył ból porodowy. Ja już wyrywalam kaloryfer ze ściany, a położna mówiła w tym czasie, że do skurczy porodowych to mam bardzo daleko Jeszcze bardziej zaskoczyło mnie to, że mimo tego bólu, już po 4 dniach od porodu myślałam o 2 dziecku. Chciałabym doświadczyć cudu narodzin raz jeszcze
Sama ciaża to był dla mnie prawdziwy stan "błogosławiony" Czulam sie świetnie. Do ostatniego dnia żylam aktywnie, jeźdzłam samochodem, spotykalam się ze znajomymi ..na tydzień przed porodem zaliczyłam jeszcze imprezę do 3 w nocy i w sumie to dobre samopoczucie fizyczne i psychiczne też mnie zaskoczyło. Moją wielką bolączką było tycie. Byłam pewna że JA to przytyję maks 12 kg...bo zdrowo się odżywiam i prowadzę aktywny tryb życia. Tymczasem...tyłam i tyłam- i na to tycie wpływu nie miałam. Doszlo do 18 kg na plusie. Załamka. Ale tu kolejne zaskoczenie- ciało wiedziało co robi. 4 miesiące po porodzie mam 20 kg na minusie A samo macierzyństwo to jedno wielkie zaskoczenie na plus. Kocham być mamą- dziecko mam cudne, "dogadujemy się" świetnie, mąż jest idealny w roli ojca.
__________________
|
2012-06-26, 11:07 | #111 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Wiecie co - ja też będąc w ciąży myślałam, że przez nieprzespane noce będę wyglądać jak zombie. Przez pierwszy rok życia córy to niewyspanie jakoś nie dawało mi w kość. Jednak teraz, gdy od 2 lat tak na prawdę przespałam jedynie kilka nocek, faktycznie wyglądam jak zombie i psychicznie też już mam dość.
|
2012-06-26, 13:00 | #112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Ciąża - nie wiedziałam, ze ja, osoba praktycznie niechorująca w ciąży trafię do szpitala, i to na kawał czasu. I ze przez 3 ostatnie miesiące ciaży bede wygladać jak typowy kocmołuch z mojego watku. I ze pierwszy w zyciu zabieg w narkozie zaliczę w ciazy, tez mi przez mysl nie przeszło.
Do tej pory zazdroszczę ciężarnym, ktore ostatni trymestr spedzaja na gromadzeniu wyprawki, spacerach, cieszeniu sie wolnością i brzuszkiem. Wcześniej krytykowałam kobiety uwiazane przy dziecku, teraz sie sama uwiazałam. Czasem mam tego dosc, nie powiem. |
2012-06-26, 13:08 | #113 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
A ja sobie wyobrażałam przed porodem, że urodzę naturalnie, razem z mężem, dostanę ciepłego bobaska na brzuch i zaleje mnie fala miłości do tej małej istotki. Tak to widziałam
Skończyło się na cc, urodziłam wieczorem, dziecko dostałam następnego dnia rano, w sumie chyba nic na początku do niej nie poczułam. Patrzyłam na nią i zastanawiałam się czy jest ładna Jak zabierali ja na jakieś badania to było mi wszystko jedno co się tam z nią dzieje, miałam wyrzuty sumienia że nie kocham własnego dziecka i jestem beznadziejna matką Przez pierwsze dwa - trzy tygodnie nic prawie do niej nie mówiłam, bo nie umiałam, z perspektywy czasu wydaje mi się, że się jej bałam Teraz nie wyobrażam sobie już życia bez mojej córci, przeżywam każde jej szczepienie, najchętniej wystawiłabym swoja nogę do ukłucia Przed porodem karmienie piersią było dla mnie obrzydliwe, założyłam sobie że spróbuję kp ale pewnie nic z tego nie wyjdzie oraz ze nie będę karmić publicznie i wywalać cyca np. w parku. Karmie piersią, nie jest to już dla mnie nic obrzydliwego ale tez nie mam z tego jakiejś wielkiej przyjemności. Co do karmienia publicznie to nie zmieniałam zdania, nadal nie wyobrażam sobie żebym miała karmić poza domem. Nie wyobrażam sobie żebym tez miała karmic przy kimś innym niż TŻ czy moja mama. |
2012-06-26, 13:11 | #114 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Cytat:
Ja póki co jestem bardziej wyspana niż kiedy dziecka nie miałam. Prowadziłam hulaszczy tryb życia- non stop noce zarywałam na balangi, do tego praca- spałam po 4-5 godzin i to nierzadko po winku więc rano głowa bolała. Teraz śpię w nocy po 8-9 godz. A jak nawet zdarza się gorsza noc w wykonaniu dziecka to odsypiam w dzień Cytat:
Generalnie nie ma sensu niczego planować i zakładać bo i tak wszystko zweryfikuje dziecko i natura
__________________
|
||
2012-06-26, 13:13 | #115 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
|
2012-06-26, 13:24 | #116 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 667
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Cytat:
A tak naprawdę ja nadal mam pewne założenia ale co do ich realizacji nie spinam się. Smoczek i pierś chcę odstawić do końca roku (kalendarzowego, bo do roczku małej został jakiś miesiąc), wózek i pieluchy do 2 r.ż. Zobaczymy
__________________
[*]09.08.2010-mama zawsze będzie o Tobie pamiętać Aniołku Zosia jest już z nami
|
|
2012-06-26, 13:24 | #117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
no dobra przesadziłam po 7-8 śpię. Oczywiście nie to że zupełnie bez wstawania - o godz.3 zgarniam Małą do łóżka, ale robię to po ciemku i prawie na śpiocha, więc nie liczę tego jako pobudki
Naucz się karmić na leżąco to też będzie lepiej.
__________________
|
2013-01-10, 12:05 | #118 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
Ja się zdziwiłam przede wszystkim dzieckiem i własnym zmęczeniem.
Myślałam, że to taka mało ruchliwa, niewiele widząca wokół istotka będzie chociaż kilka miesięcy. A my z synem przecież już od co najmniej dwóch miesięcy mamy ewidentnie własne relacje Myślałam, że będzie głupszy (nie po chamsku tylko tak obrazowo - mniej będzie wszystko rozumiał) w tym wieku i że kolki to nie my Nie wyobrażałam sobie, że tak bardzo będę się czuła osłabiona, ale to akurat wina tarczycy, bo po cc czuję się o niebo lepiej niż sądziłam, że będę się czuła ze strony blizny i brzucha nie dolega mi absolutnie nic. Myślałam, że będę chciała ciągle spacerować, ale nie znoszę tego, bo zimno, mały i tak głównie śpi i nic nie można mu pokazać, bo za zimno, żeby go chociaż z wózka wyjąć i pokazać liść i się nudzę Na spacery chodzi mąż a ja rzadziej, a najlepiej w chuście, na co nie mam zupełnie sił - jak wracam to aż mi się nogi trzęsą. Nie mogę się doczekać wiosny. Nie sadziłam, że uśmiech dziecka ma aż tak niesamowity wpływ na rodzica Nie sadziłam, że będę czerpała mnóstwo radości z przewijania małego- myślę, że to jakiś podświadomy instynkt, że wiem, że robię dla niego coś dobrego Nie sadziłam, że psychicznie tak źle będę się czuła na początku i że zmęczenie będzie miało na mnie taki wpływ. Najwyraźniej, zanim urodziłam dziecko nigdy nie byłam dłużej przemęczona i zrozumiałam, że byłam bardzo rozpieszczona życiem przez 10 lat w związku nie wymagającym ode mnie zbyt dużo Nie sądziłam, że będę tak lubiła zabawki - wątki Szaji o nich w ciąży wydawały mi się strasznie nudne A teraz co chwilę zerkam na bloga |
2013-01-10, 12:09 | #119 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
A widzisz zaraziłam, zaraziłam :d
|
2013-01-10, 12:27 | #120 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wyobrażenia przed porodem, a rzeczywistość po;)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34895770]To ci od razu powiem, że nie ma czegoś takiego jak bezpolesne cc a w pierwszej dobie nierealne, byś samodzielnie zajęła się dzieckiem. Po pierwsze, 12 lub 24h po cc leżysz plackiem. Po drugie - potem pionizowanie to wyczyn Po trzecie - po cc laktacja zazwyczaj jest nieco opóźniona.
A czemu kompleciki w dorosłe wzory? Przecież to dziecko, i przede wszystkim ma mu być WYGODNIE. A wygodnie to jest w śpiochach, pajacyku, ew. jakiś dresach, koszulkach a nie w stylowych, dorosłych ubrankach Ubranka prasowałam, bo zwyczajnie w świecie z prania wyciągałam wwymięte. Jak nie były pogniecione to luz, ale czasem wyglądały fatalnie.[/QUOTE] Niekoniecznie. Mi po 3-4 godzinach kazali usiąść a wieczorem wstać (pocięli mnie rano) i nie było tak źle. Pochodziłam po oddziale bo dyżurka położnych na drugim końcu korytarza była. Na zastrzyk przeciwbólowy położna mnie namówiła bo w sumie bolało średnio, czułam że pocięta jestem ale bóle zęba gorsze przeżyłam. Koleżanka fizjoterapeutka noworodkowa zobaczyła mnie chodzącą po 24 godzinach od cc i stwierdziła, ze nieczęsto tak jest, bo przeważnie po cc kobiety boją się ruszyć przez 2-3 dni. Prawda jest taka, że każdy ma inny organizm i inaczej się zachowuje
__________________
If you're out on the road Feeling lonely and so cold All you have to do is call my name And I'll be there on the next train |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:40.