Świece zapachowe cz. VIII (m.in. Yankee Candle, Kringle Candle)

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

No to już nawet nie ma dyskusji,kupuje bez mrugnięcia okiem

Przy okazji możesz sobie sprawić White woods, podobny klimat i podobna moc

[sweet sunday]

Kasztanko,a jak u Ciebie z mocą Snow in love? Pamiętam,ze mi polecałaś. Ostatnio odpaliłam ale na bardzo krótko i nie potrafię się ustosunkować. Ogólnie to ładny,nieoczywisty zapach,ale dosyć delikatny,może później się rozkręca, jutro muszę dobrze stestować.

Jakiś czas temu rozpaliłam frankincense i trochę mi od niego niedobrze.

[ktrznn]

Napisane przez kociczka

Secrets- na sucho mi sie podobał po zapaleniu nie mega rozczarowanie....dla mnie pachnie a raczej smierdzi taka trawa jakas...nie wiem

a Hot chocolate mam wrazenie ze tez ostatnio inaczej pachnie kiedys nim bylam zachwycona a teraz mi smierdzi troche (moze to jakas inna partia? bo drugi otworzylam wosk)

na pocieszenie palę Vanilla Lavender
ostatnio w ogole średnio trafiłam z zakupem zapachów

lubię HC u mnie jest bardzo intensywny, ale to zapach rzeczywiście takiej sztucznej gorącej czekolady (nie na naturalnym kakao, raczej coś w stylu czekolada z automatu )

a cozy cabin rzeczywiście nie ma męskiej nuty, której spodziewałam się po recenzjach. Jest piękny i intensywny. Być może dla niektórych wszystko co drzewne i nie kwiatowe/owocowe/gourmandowe pachnie męsko

[Olushka]

U mnie się pali Sipping Tea Goose Creek

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

Kasztanko,a jak u Ciebie z mocą Snow in love? Pamiętam,ze mi polecałaś. Ostatnio odpaliłam ale na bardzo krótko i nie potrafię się ustosunkować. Ogólnie to ładny,nieoczywisty zapach,ale dosyć delikatny,może później się rozkręca, jutro muszę dobrze stestować.

Jakiś czas temu rozpaliłam frankincense i trochę mi od niego niedobrze.

U mnie Snow in love ma mega moc
Frankincense też, obydwa kocham

[dembi]

Napisane przez Olushka

U mnie się pali Sipping Tea Goose Creek

Olushka i jak? i jak? bo tez chce go kupic

Jak na Pachnnacej nie bedzie zadnej promo, to robie zakupy na homedelight, bo tam jest pare moich woskow na przecenie trudno, gąski kupie kiedy indziej

Pale drugi raz shea butter i coconut woods. Cudnie sie uzupełniają

[Maguda_]

W tym roku jeszcze nie kupiłam nic woskowego czy świecowego, tzm kupiłam 1 wosk, ale na prezent powoli zbliżają się moje urodziny, więc chyba wypróbuję limitki i q2, q1 może też :-P no i pp znalazłam z 2 ciekawe zapachy i chyba od nich właśnie zacznę :-P

[ewell]

Napisane przez kasztanka3

Przy okazji możesz sobie sprawić White woods, podobny klimat i podobna moc

Jak kocham Cozy Cabin tak White woods nie dam rady znieść Cozy Cabin to cały czas mój numer jeden (chociaż teraz jak idzie wiosna wolę zapachy wiosenno-letnie) Jest cudowny, właśnie taki na wieczór (kojarzy mi się dokładnie z taką przytulną chatką z naklejki - gorąca czekolada pod kocykiem i wieczór z książką lub filmem ach! ja tak przepadłam, że kupiłam 3 świece (co prawda małe) a i nie jest męski, ja z męskich jedynie trawię tylko Grey'a

a white woods to bardzo specyficzny zapach typowo wytrawno drzewny i wieeelki killer, musiałam wietrzyć całe mieszkanie po zgaszeniu (paliłam może maks 5-10min)

[dembi]

White woods i first snow kochać miłościa dozgonną

Zapaliłam dzisiaj drugi raz wild sea grass i ponownie pierwsze uderzenie, tak z 30 minut, same maggie czuje, fuj!!! ale, po tych 30 minutach jest spoko teraz dorzucilam 3/4 Amber moon i w malym pokoju jest fajnie wyczuwalny

Chyba nici z promo świątecznych
No nic poczekam do niedzieli, ale watpie. Z drugiej strony, nie mam zbyt duzo na koncie wiec moze i to lepiej

[grudzienszal]

Taki piękny zapach w moim domu się rozchodzi

[dembi]

Napisane przez grudzienszal

Taki piękny zapach w moim domu się rozchodzi

Przyjemny jest sunflower u mnie zas w salonie watercolors a w sypailani white tea YC

[Olushka]

Napisane przez dembi

Olushka i jak? i jak? bo tez chce go kupic

Na pierwszy węch, wyczuwam sypaną herbatę z dodatkiem cytryny i odrobiny gruszki. Zapach podbija limonka, dzięki której znowu można odczuć ciut orzeźwienia. Nie jest to wybijający i osty zapach. W paleniu jest otulaczem, taki ciepły i przyjemny zapach. Wyczuwalny, lecz nie killer. Będzie świeca

[dembi]

Napisane przez Olushka

Na pierwszy węch, wyczuwam sypaną herbatę z dodatkiem cytryny i odrobiny gruszki. Zapach podbija limonka, dzięki której znowu można odczuć ciut orzeźwienia. Nie jest to wybijający i osty zapach. W paleniu jest otulaczem, taki ciepły i przyjemny zapach. Wyczuwalny, lecz nie killer. Będzie świeca

Brzmi super, ale szkoda, ze nie killer Ja kocham killery czyli na razie sobie odpuszcze a masz jaeszce jakies inne nowe gąski? Jak tak, to opisuj jakie wrazenia

Ostatnia kostka set sail, którego prawie w ogóle nie czuć cos chyba dorzuce

[Olushka]

Napisane przez dembi

Brzmi super, ale szkoda, ze nie killer Ja kocham killery czyli na razie sobie odpuszcze a masz jaeszce jakies inne nowe gąski? Jak tak, to opisuj jakie wrazenia

Ostatnia kostka set sail, którego prawie w ogóle nie czuć cos chyba dorzuce

Mam wszystkie nowe zapachy 2016

To wkleję swoją reckę z grupy na fb

Zacznę od faworytów (kolejność bez znaczenia):
- Cucuber Rain – Świeżość, świeżość, świeżość. Jest ideany! Czuć letni wiaterek pomieszany ze słońcem, czuć ogórka z melonem (mimo, że nie ma go w składzie). Zapach kojarzy mi się z ulewą w gorący wiosenny dzień. Zapach absolutnie nie jest kibelkowy! Jest mocno morski, ale nie kiblowy. Chciałabym mieć taki płyn do płukania tkanin. Cudny! Zapach trafił na listę ‘must have’ i na pewno kupię go w dużym formacie
- Blueberry Limeade – Wow! Co tak ładnie pachnie?! Tak, to właśnie blueberry limeade! Szok. Jestem raczej anty-jedzeniowa, jeśli chodzi o zapachy w woskach/świecach i podchodzę do nich bardzo sceptycznie. A tu takie zaskoczenie. Super orzeźwiający zapach jagodowej lemoniady. Dzięki połączeniu limonki i cytryny zapach staje się bardzo rześki. Nie czytając opisu producenta, byłam przekonana, że w składzie znajduje się również mięta. Teraz wiem, że zmylił mnie obrazek. Z chęcią bym wypiła taką lemoniadę, mniam, mniam… W okresie wiosennym (bardziej wiosennym, niż teraz za oknem, rano -3 stopnie) na pewno zdecyduję się na dużą świecę.
- Sipping Tea – Na pierwszy węch, wyczuwam sypaną herbatę z dodatkiem cytryny i odrobiny gruszki. Zapach podbija limonka, dzięki której znowu można odczuć ciut orzeźwienia. Nie jest to wybijający i osty zapach. Będzie raczej takim tłem, otulaczem i umilaczem na przykład podczas czytania książki lub kolorowania Jestem bardzo ciekawa, jak rozwinął się aromaty podczas palenia. Jestem na tak!
- Moonlit Bloom – To mój ostatni faworyt ze wszystkich zapachów, które zamówiłam. Oczywiście na razie wszystkich na sucho. Później może się coś zmieni, zaskoczy. Jest to zapach bardzo mocno przypominający, a nawet rzekłabym identyczny, co French Autumn Goose Creek Candle. Jedyna wyczuwalna przez mój nos różnica, to taka, że Moonlit jest mniej kwaśny, a bardziej słodki. Tutaj raczej nie kupię dużej świecy, bo mam już French, a dwa tak bliźniacze zapachy nie są mi potrzebne.

Zapachy, do których nie jestem przekonana:
- Spring Clean – Bardzo świeży i praniowy zapach. Pierwsze, co wyczuwam to kwiaty – duuużo bergamotki, jaśminu i róży. Niestety jestem antykwiatowa, nie przepadam za czysto kwiatowymi zapachami, bo zazwyczaj boli mnie od nich głowa i gryzie mnie w nosie. Producent opisuje, że nutą głowy jest porzeczka. Ja jej tu nie wyczuwam. Nie mogę się przebić przez zapach kwiatów. Spodziewałam się czegoś innego, spalę tylko kostkę wosku na wypróbowanie.
Cool Spring Breeze – Baaardzo zielony zapach, orzeźwiający i mokry. Po pierwszym wąchaniu odrzuciłam go na bok, ale czym częściej go wącham, tym bardziej zaczyna mi się podobać. Ciekawe, co z tego wyniknie podczas palenia. Zapach kojarzy mi się z wysokim wodospadem w środku dżungli. Jest bardzo świeżo i zielono
- Beach Party – Bardzo owocowy zapach. Na pierwszy ogień idą pomarańcze wraz z innymi cytrusami – dużo cytryny i znowu limonka, dla podbicia rześkości. Na sucho wyczuwam również ananasa, ale producent nie umieścił go w opisie. W tle ledwo wyczuwalna jest dla mnie brzoskwinia, porzeczek nie czuję. Zapach jest bardzo słodki i owocowo-kwaśny. Przypomina mi Luau Party z Yankee Candle, który pachnie, jak mirinda. Beach Party pasuje bardziej do takiego wypasionego, z dużą ilością owoców letniego drinka. Niestety zasłodziłam się samym wąchaniem. Wypróbuję tylko w formie wosku.
Clementine & Mango – Bałam się tego zapachu, pomimo dodatku w postaci mango, który uwielbiam. Bardzo wyraźnie czuć mandarynki, mango i jaśmin, który jeszcze nieco mocniej podbija całą mieszankę. Po dłuższej chwili możemy się dowąchać bursztynu, który otula i ociepla pozostałe składniki. Wypróbuję tylko w formie wosku.

Zapachy, którym mówię stanowcze nie:
- Confetti Cake – Nie, nie, nie. To nie zapach dla mnie. Wspominałam już w innej recenzji, że nie jestem faworytką jedzeniówki. Pierwsze, co uderzyło w mój nos, to sztuczny i chemiczny cukier, lukier i posypki. Później masa-krem i masło. Cała kostka wosku może zabić swoją mocą podczas palenia, także uwaga, chyba, że jesteście miłośnikami mega słodkości w postaci wosków/świec.
- Day in the Sun – Zapach wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Spotkałam się już wcześniej z opiniami, że jest to odpowiednik Sun&Sands z Yankee Candle. Po pierwszym wąchaniu, w mój nos uderzył gryzący aromat kremu i perfum, bogatej i eleganckiej babci, która właśnie szykuje swoją zastawę na spotkanie z koleżankami. Wosk jest mocny, intensywny. Mnie powalił. Na pewno cała kostka w kominku, to za dużo dla tego zapachu. Zapach wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Zawiodłam się.

[dembi]

Napisane przez Olushka

Mam wszystkie nowe zapachy 2016

To wkleję swoją reckę z grupy na fb

Zacznę od faworytów (kolejność bez znaczenia):
- Cucuber Rain – Świeżość, świeżość, świeżość. Jest ideany! Czuć letni wiaterek pomieszany ze słońcem, czuć ogórka z melonem (mimo, że nie ma go w składzie). Zapach kojarzy mi się z ulewą w gorący wiosenny dzień. Zapach absolutnie nie jest kibelkowy! Jest mocno morski, ale nie kiblowy. Chciałabym mieć taki płyn do płukania tkanin. Cudny! Zapach trafił na listę ‘must have’ i na pewno kupię go w dużym formacie
- Blueberry Limeade – Wow! Co tak ładnie pachnie?! Tak, to właśnie blueberry limeade! Szok. Jestem raczej anty-jedzeniowa, jeśli chodzi o zapachy w woskach/świecach i podchodzę do nich bardzo sceptycznie. A tu takie zaskoczenie. Super orzeźwiający zapach jagodowej lemoniady. Dzięki połączeniu limonki i cytryny zapach staje się bardzo rześki. Nie czytając opisu producenta, byłam przekonana, że w składzie znajduje się również mięta. Teraz wiem, że zmylił mnie obrazek. Z chęcią bym wypiła taką lemoniadę, mniam, mniam… W okresie wiosennym (bardziej wiosennym, niż teraz za oknem, rano -3 stopnie) na pewno zdecyduję się na dużą świecę.
- Sipping Tea – Na pierwszy węch, wyczuwam sypaną herbatę z dodatkiem cytryny i odrobiny gruszki. Zapach podbija limonka, dzięki której znowu można odczuć ciut orzeźwienia. Nie jest to wybijający i osty zapach. Będzie raczej takim tłem, otulaczem i umilaczem na przykład podczas czytania książki lub kolorowania Jestem bardzo ciekawa, jak rozwinął się aromaty podczas palenia. Jestem na tak!
- Moonlit Bloom – To mój ostatni faworyt ze wszystkich zapachów, które zamówiłam. Oczywiście na razie wszystkich na sucho. Później może się coś zmieni, zaskoczy. Jest to zapach bardzo mocno przypominający, a nawet rzekłabym identyczny, co French Autumn Goose Creek Candle. Jedyna wyczuwalna przez mój nos różnica, to taka, że Moonlit jest mniej kwaśny, a bardziej słodki. Tutaj raczej nie kupię dużej świecy, bo mam już French, a dwa tak bliźniacze zapachy nie są mi potrzebne.

Zapachy, do których nie jestem przekonana:
- Spring Clean – Bardzo świeży i praniowy zapach. Pierwsze, co wyczuwam to kwiaty – duuużo bergamotki, jaśminu i róży. Niestety jestem antykwiatowa, nie przepadam za czysto kwiatowymi zapachami, bo zazwyczaj boli mnie od nich głowa i gryzie mnie w nosie. Producent opisuje, że nutą głowy jest porzeczka. Ja jej tu nie wyczuwam. Nie mogę się przebić przez zapach kwiatów. Spodziewałam się czegoś innego, spalę tylko kostkę wosku na wypróbowanie.
Cool Spring Breeze – Baaardzo zielony zapach, orzeźwiający i mokry. Po pierwszym wąchaniu odrzuciłam go na bok, ale czym częściej go wącham, tym bardziej zaczyna mi się podobać. Ciekawe, co z tego wyniknie podczas palenia. Zapach kojarzy mi się z wysokim wodospadem w środku dżungli. Jest bardzo świeżo i zielono
- Beach Party – Bardzo owocowy zapach. Na pierwszy ogień idą pomarańcze wraz z innymi cytrusami – dużo cytryny i znowu limonka, dla podbicia rześkości. Na sucho wyczuwam również ananasa, ale producent nie umieścił go w opisie. W tle ledwo wyczuwalna jest dla mnie brzoskwinia, porzeczek nie czuję. Zapach jest bardzo słodki i owocowo-kwaśny. Przypomina mi Luau Party z Yankee Candle, który pachnie, jak mirinda. Beach Party pasuje bardziej do takiego wypasionego, z dużą ilością owoców letniego drinka. Niestety zasłodziłam się samym wąchaniem. Wypróbuję tylko w formie wosku.
Clementine & Mango – Bałam się tego zapachu, pomimo dodatku w postaci mango, który uwielbiam. Bardzo wyraźnie czuć mandarynki, mango i jaśmin, który jeszcze nieco mocniej podbija całą mieszankę. Po dłuższej chwili możemy się dowąchać bursztynu, który otula i ociepla pozostałe składniki. Wypróbuję tylko w formie wosku.

Zapachy, którym mówię stanowcze nie:
- Confetti Cake – Nie, nie, nie. To nie zapach dla mnie. Wspominałam już w innej recenzji, że nie jestem faworytką jedzeniówki. Pierwsze, co uderzyło w mój nos, to sztuczny i chemiczny cukier, lukier i posypki. Później masa-krem i masło. Cała kostka wosku może zabić swoją mocą podczas palenia, także uwaga, chyba, że jesteście miłośnikami mega słodkości w postaci wosków/świec.
- Day in the Sun – Zapach wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Spotkałam się już wcześniej z opiniami, że jest to odpowiednik Sun&Sands z Yankee Candle. Po pierwszym wąchaniu, w mój nos uderzył gryzący aromat kremu i perfum, bogatej i eleganckiej babci, która właśnie szykuje swoją zastawę na spotkanie z koleżankami. Wosk jest mocny, intensywny. Mnie powalił. Na pewno cała kostka w kominku, to za dużo dla tego zapachu. Zapach wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Zawiodłam się.

Dziękuję, dziękuje
mamy podobne gusta nosowe, tez nie lubie kwiatowych i nie przepadam za jedzeniowymi, więc bede sie sugerowac twoimi opisami tym bardziej, ze sama wrzucilam do koszyka Moonlit bloom, sipping tea ale dorzuce cucumber rain no i te lemoniade i na razie starczy bo cena gasek...

[sweet sunday]

A zasugerujecie mi może coś relaksującego i uspokajającego?
W tej roli świetnie sprawdza się u mnie lawenda,ale z yc i kc jest strasznie słaba i chciałabym coś innego w takim relaksującym stylu.

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

A zasugerujecie mi może coś relaksującego i uspokajającego?
W tej roli świetnie sprawdza się u mnie lawenda,ale z yc i kc jest strasznie słaba i chciałabym coś innego w takim relaksującym stylu.

To

[sweet sunday]

Napisane przez kasztanka3

To

A gdzie ja to dostanę? Będzie ciężko upolować.
Szkoda,że Camomile tea jest wycofane albo Under the palms

[kasztanka3]

Napisane przez sweet sunday

A gdzie ja to dostanę? Będzie ciężko upolować.
Szkoda,że Camomile tea jest wycofane

Mnie tam Camomile tea nie powalił na kolana, zapaliłam chyba raz i resztę puściłam w świat.
A co do Calm, to zaglądaj na Allegro co jakiś czas, wiem, że czasem można dostać.
Ja kupowałam w Aromahome, ale widzę, że teraz mają tylko Comfort i Refresh.
Refresh nie miałam jeszcze, ale Comfort z całego serca odradzam, jeden z gorszych śmierdzieli.

[dembi]

Dziewczynki, która testowała juz Q2 z YC? Jakie opinie? Czaje sie nad Riviera escape i sea salt and sage, bo jakos olive and thyme mnie odrzuca a summer peach w ogóle nie pociaga

[grudzienszal]

Zaszalałam.Samplery szt.4

oraz duża świeca

będą moje

[grudzienszal]

Napisane przez sweet sunday

A gdzie ja to dostanę? Będzie ciężko upolować.
Szkoda,że Camomile tea jest wycofane albo Under the palms

Znalazłam tutaj
http://chocobath.pl/aromaterapia/wos...WOSK-CALM.html

[dembi]

Beach boardwalk, kochać
Kończą mnie sie woski ,a w piatek wypłata więc chyba zaszaleje

[sweet sunday]

Napisane przez grudzienszal

Znalazłam tutaj
http://chocobath.pl/aromaterapia/wos...WOSK-CALM.html

Dzięki

[kasztanka3]

Napisane przez grudzienszal

Znalazłam tutaj
http://chocobath.pl/aromaterapia/wos...WOSK-CALM.html

U nich często się trafiają takie niedobitki z wycofanych zapachów, jakoś na jesieni kupowałam u nich November rain, znaleźli przy porządkach kilkanaście sztuk w magazynie

[dembi]

Palę 3 raz Beach boardwalk i nadal pięknie czuć

[mal00nie]

kupilam jednak kominek bolsius w rossmannie i 2 paczki płatków.. odpalilam pół jabłka...uuu ale czuć

[sweet sunday]

No i mam swoje Cozy Cabin Zakupiłam razem ze Spiced Apple,palił ktoś może to kringlowe przyprawione jabłuszko ?

[dembi]

Napisane przez sweet sunday

No i mam swoje Cozy Cabin Zakupiłam razem ze Spiced Apple,palił ktoś może to kringlowe przyprawione jabłuszko ?

Miałam Apple cider doughnut i było cudne

Ja zas zakupiłam 15 wosków 5 gąsek, 4 YC i 6 WW ( bo jest promo na nie i kupiłam te ze starej kolekcji)

[sweet sunday]

Napisane przez dembi

Miałam Apple cider doughnut i było cudne

Ja zas zakupiłam 15 wosków 5 gąsek, 4 YC i 6 WW ( bo jest promo na nie i kupiłam te ze starej kolekcji):brzydIEal:

15?
jakie gąski zamówiłaś?