BDSM - cz. III - Strona 41 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-01-03, 17:25   #1201
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
Dot.: BDSM - cz. III

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89455401]To symbol dla zakazanych w większości krajów praktyk zoofilskich z psami.[/QUOTE]O matko, im lepiej wiem tym lepiej śpię jednak...

Sent from my M2101K6G using Tapatalk
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-07, 17:21   #1202
arno22
Zadomowienie
 
Avatar arno22
 
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
Dot.: BDSM - cz. III

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89455401]To symbol dla zakazanych w większości krajów praktyk zoofilskich z psami.[/QUOTE]

Dzięki za jednoznaczne wyjaśnienie, tak też domniewywałem......
"K9" taka informacja była zamieszczona w profilu Pani która zaczęła pisywać do mnie na portalu.
arno22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-07, 17:51   #1203
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: BDSM - cz. III

Cytat:
Napisane przez arno22 Pokaż wiadomość
Dzięki za jednoznaczne wyjaśnienie, tak też domniewywałem......
"K9" taka informacja była zamieszczona w profilu Pani która zaczęła pisywać do mnie na portalu.
Czemu nie zapytałeś jej o to?
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-07, 19:50   #1204
arno22
Zadomowienie
 
Avatar arno22
 
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
Dot.: BDSM - cz. III

Zapytałem i odpisała " to takie animal roleplay" i tyle się dowiedziałem.
arno22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-07, 19:52   #1205
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: BDSM - cz. III

Cytat:
Napisane przez arno22 Pokaż wiadomość
Zapytałem i odpisała " to takie animal roleplay" i tyle się dowiedziałem.
Nie, to nie jest roleplay. Akurat K9 jest bardzo na serio i lepiej trzymać się od tego z daleka.
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-08, 11:10   #1206
arno22
Zadomowienie
 
Avatar arno22
 
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
Dot.: BDSM - cz. III

Tak w ogóle to okazała się naciągaczką na kasę.
arno22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-08, 15:55   #1207
Laief
Rozeznanie
 
Avatar Laief
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 995
Dot.: BDSM - cz. III

Cytat:
Napisane przez Higurashi Pokaż wiadomość
Ja w ogóle mam wrażenie, że większość ludzi w klimacie się przeniosła w inne miejsca, między innymi na Discorda. Choć tam poziom niektórych serwerów to poniżej kilometra mułu

Sent from my M2101K6G using Tapatalk
Znasz może jakiś godny polecenia?
Laief jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-01-15, 20:30   #1208
MissBaudelaire
Przyczajenie
 
Avatar MissBaudelaire
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 19
Dot.: BDSM - cz. III

1/2 (jako, że dostałam monit o za długiej wiadomości , a odarłam ze szczegółów jak mogłam... (jak dam radę, dokończę post pod postem)

Również szukam jakiejś społeczności podobnej do FL; tam można jeszce bardziej zawęzić sobie społeczność, aż do tego stopnia, że gdzie nie zerknę to osoba X... albo i znaleźć mordeczki osób znanych, ale grzecznych na wanilię z plusem. Podobno

Co do tematu, dawno nie było tu chyba jakiejś minispowiedzi, dziewczyny? Nie wiem w końcu, czy to jedyny aktywny temat BDSM na wizażu; kiedyś było jeszcze chyba coś "My, masochistki..." itp.

Dalej mam na sobie ślady, toć mogę wspominać Jestem w dość nietypowej sytuacji - switch, ale z tendencją do dominacji kobiet i ulegania mężczyznom, jednocześnie "bratty" w zachowaniu jednak nie w ten przesłodzony, głupi sposób. Lubię stawiać opór, walczyć. Znam się z kimś dwa lata, jakby tu nas opisać by nie wyjawić zbyt dużo... Facet starszy na tyle, że age-play mam bez sufiksu -play, zadbany, wyższy o wiele ode mnie (a to sztuka - mam nieco ponad 180 cm BEZ żadnych butów), w rozmowach o swoich byłych wspominał jedną z pań (to, że NIGDY nie słyszałam, by o którejś z nich wypowiedział się źle; to ogromna zielona flaga) lubiącą breath-play aż do odcięcia, co wówczas go nieco przeraziło, ale i podnieciło; później spotykał kobitki o raczej standardowych upodobaniach, no może jakiś klaps albo dirty talk i tyle. Wizualnie ja: wspomniane już 180cm na płasko, naturalnie b. duże usta i "zimne" oczy z ciemnymi obwódkami, jasna skóra, duuuuużo ciemnobrązowo-czarnych włosów, "zimna" uroda.

I po tylu latach posuchy (podczas jednej z rozmów na poważnie "jak było" jakoś z rok temu stwierdziliśmy, że zaczynamy wprowadzać elementy bdsm większe niż klapsy, podduszanie, trzymanie za włosy - dla mnie to spicy vanilla, a nie bdsm - choć od razu zastrzegł że nie czuje się jak master ale nie ma problemu z robieniem komuś krzywdy zasłużonej krzywdy i może jak wprowadzę go w mindset... Wspomniałam, że w Łodzi są robione nawet już nie undergroundowe imprezy klimatyczne, opowiedziałam trochę o nich, podkręciłam pytając czy nie zechciałby na jedną z takich wprowadzić mnie na smyczy i opowiedziałam o zwyczajach. Zawód? Jeden z takich zaufania publicznego, gdzie z krwią i bólem spotyka się w pewnym 'uniformie' na co dzień oraz dysponuje różnymi medycznymi rzeczami, a więc są też możliwości do pewnych fetyszy On - wyższy niecałe 20cm ode mnie, bardziej "w sobie", niewątpliwie silniejszy, świetnie gotuje i pracował tamże podczas zawieruchy politycznej by w latach względnego spokoju wejść w polską zawieruchę polityczną, życiorys ma lepszy od niejednej książki... A najlepsze, że to wszystko weryfikowalna prawda. Dużo czyta, uwielbia historię, kulturę i sztukę. Żeglował, co nie jest bez znaczenia dla lin i węzłów. Trenował karate i wytrenował sobie jakiś stopień, nie znam się na nich kompletnie. Rozmowę - i słusznie - uważa za przynależną do trzeciej kategorii.

No to wstępny zarys jest. Nie "daddy-uję" mu, czasem wymknie mi się jakieś "Panie" ale to jak zasłuży :p (zdaję sobie sprawę z tego, jak paradoksalna jest sytuacja nauki dominującego przez uległą; mi jest łatwiej, bo odejmuję elementy „szmacenia” i wyobrażam sobie bycie czułą dominą dla niego – matkoboska, domina experience - a on jak coś mu się spodoba to już sobie to zmodyfikuje):, język polski ma na tyle piękny dirty talk że określeniami na mnie nie ma problemu. O różnicy między uległą, a suką już go wyedukowałam. Suką jestem tylko, gdy mamy wiele czasu, pewność że nikt nam nie przeszkodzi i dużo przestrzeni. Tak więc byłam wczoraj wygłodniała (uprawialiśmy seks w tzw międzyczasie), wzięłam ze sobą większą torebkę i spakowałam liny (chwilowo cierpimy na brak kajdanek, poszły... w akcji), krzyżak, obrożę-na-poważnie (obrożę na niepoważnie, taką węższą ale dalej ze skóry, miałam na sobie jako sygnał lub dodatek do stroju na zewnątrz), flogger który oceniłabym na 5/10 w niedoświadczonej ręce i 7-/10 w doświadczonej w skali bólu, opaskę na oczy. Satisfyera Pro 2 (clit sucker) zostawiłam jednak w torbie, bo niestety faceci odbierają ją różnie, czasami w stylu „to ja ci nie wystarczam?” co tu nie byłoby problemem, ale nie byłam pewna, czy sam Satisfyer się przyda, seks oralny lubi w każdą stronę. No i trzecie narzędzie – matko, za moment to zacznie wyglądać jak reklama tej firmy, a potem jak pornografia (yay! Zakrzyknęły niektóre wizażanki ) ale cóż ja poradzę, że to raczej domyślna półka dla poszukiwaczy dobrych wrażeń – Satisfyer Backdoor Lover, dość spory korek z chyba 12toma trybami wibracji, w tym także takich patternach góra-dół. Potężne mimo dyskretności, a i drgania podczas seksu nie-solo są niesamowitym doznaniem jednocześnie randomizującym zabawę stronie, która jest wypełniona backdoorem - to mogę potwierdzić.

Zaczęliśmy od rozgrzania pleców; tu zrozumiano mnie nieco zbyt dosłownie bo nie wiedzialam, że naszykowane są kamienie do masażu, ale o tym potem... Pokazałam flogger i różnice, jakie można wywołać różnym naciskiem, jak bardzo różni się to samo narzędzie przy różnym % bodyfatu, jakie działanie na tkankę mają uderzenia z zamachem i wymachem, a jakie raczej wstrzymywane ręką i precyzyjnie celowane. Dostał zadanie sprawienia, bym była czerwona cała od karku w dół, "Ale łydki też?" "Tak, też". W razie czego mógł sobie pomagać packą, ale wkrótce sam doszedł do wniosku, że w przypadku tyłka spanking dłonią jest o wiele bardziej intymny i zaczął przeplatać mocniejsze uderzenia, do których go zachęcałam odpowiednim natężeniem jęków, nagłymi zmianami miejsc albo intensywności. Do wszystkiego dorzucone kilkanaście głębokich pocałunków, gdzie udało mu się mnie perfidnie oszukać; kilku miejsc nie chciał zbić za mocno a pozostawały białe, więc np. boczki stały się czerwone od jego palców w trakcie tych przedłużanych pocałunków. Sprytna bestia.

Pod prysznic również udaliśmy się razem: ja, on i akcesoria. Wsunęłam w siebie Satisfyera i włączyłam na taki "mild" program, podczas gdy on wyrażał obiekcje (niepotrzebne zupełnie...) na temat rozmiaru... chciałam, by napatrzył się na swoje dzieło, a sama poza ciepłą wodą istotnie czułam to specyficzne ciepełko kojarzone z pobudzoną tkanką, Zaczęłam się o niego obcierać plecami, prowokować - i tak, proszę państwa, mamy to! Przywarł plecami do moich, łapy odsuwając na bok i wymierzając po kilkanaście klapsów na każdy pośladek. Padła komenda "stój w miejscu i nie otwieraj oczu", temperatura wody zwiększyła się, a ja byłam dalej drapana po pleckach... naprawdę mocno, chłop łapy nie pożałował. Gdy wrócił, zapytałam czy mogę uklęknąć; "a co, masz niezmyte gdzieś...?" - aż przyciągnął mnie za tą Prawdziwą Obrożę, gdy wzięłam go całego do gardła i tak dłuższą chwilę trwaliśmy. Potem powiedział, że ciemne włosy rozlewały mi się po zaognionych plecach jak jakieś sukkubie pukle ale on i tak skupiał się na widoku czerwonego tyłeczka znad i na pracujących ustach. Odkrył też technikę...

...w kolejnym poście.

Edytowane przez MissBaudelaire
Czas edycji: 2023-01-15 o 20:44
MissBaudelaire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-15, 20:30   #1209
MissBaudelaire
Przyczajenie
 
Avatar MissBaudelaire
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 19
Dot.: BDSM - cz. III

2/2 i druga część, tak jak Forum wymaga...

(Odkrył też technikę...) wsadzania palca pod obrożę, gdy chciał mi czasowo acz mniej inwazyjnie zmniejszyć dopływ tlenu, zaraz potem wkładania i zginania w stawach dwóch. Później, tej nocy, było to jeszcze wielokrotnie stosowane. Po jednym z głębokich gardeł podniósł mnie za obrożę na poziom mniej-więcej swojego wzroku i nieco nieporadnie wymacał zmianę opcji Satisfyera z jednostajnego WUBWUBWUB na komarka, natężenie o tyle dobre, co irytujące. Takie, wiecie, na skraju. Z prysznica wyprowadził mnie za obrożę, założył mi klapki i rozpuścił włosy. Czułam, jak krople spływające po przekłutych sutkach przywołują mu głupie pomysły do głowy i już prawie pewna, po instrukcji DO ŁÓŻKA, zgarnęłam po drodze te moje zaciski. Przetestował je parę razy na swoich palcach, pokrzywił się widocznie zdziwiony ich mocą (i moja pierwsza domowa reakcja, jak mam być szczera), ale powiedział że jeśli pierwszy założę sobie przy nim i będzie widział, że to nie tylko jego przyjemność, to on zajmie się resztą. W ten sposób zaatakowałam swój sutek i już po chwili z gardła rozległo si pierwsze l tłumione westchnięcie, zakończone jękiem przechodzącym w mruk; uff, dopiął się jeden.

Zrobił więc na drugim to samo i tutaj pozwoliłam sobie przejąć inicjatywę, z pozycji siedzącej znalazł się na mnie, no prawie na mnie. Miałam wyprostowane kolana, dupę wysoko, głowę nisko, plecy doskonale widoczne. Przez parę minut (nieważne, ile; dla mnie za mało!) ponaciskał na tkwiącego w moim odbycie Satisfyera, po drodze jeszcze troskliwie-sarkastycznie (ton, w którym jest doskonały) pytając czy to z zimna mam tą gęsią skórkę. Nie, nie z zimna,,, Naciskał to na sekundę, to na trzy, przyciskał, przekręcał, spróbował wyjąć co spotkało się z głębokim "a...nienienienienie, ja ppproszę! nienienienieczekajni..." z mojej strony, zacisku jego ręki na moich ustach, zacisku mięśni Kegla i zaniku gęsiej skórki z przyjemności wywołanej stymulacją tamtych okolic. Wykorzystując swoją przewagę wagi i siły, podciął mi nogi i powiedział, że muszę zasłużyć na dalszy pobyt zabawki we mnie, okrutnik pogrzebał przy niej jeszcze chwilkę dwa albo trzy razy symulując zupełny ruch wyjęcia jej stamtąd; próbowałam się wić, dociskać jego uda, ściany, łóżko (za miękkie, cholera!), w końcu pełna determinacji obróciłam się chcąc zarobić na swoją przyjemność oralnie, jednak tu spotkałam się z plaskaczem i szybkim przywróceniem do porządku za obrożę. W sumie racja, nie pozwolił mi się tu poruszyć.

Kazał przybrać poprzednią pozycję i rozłożył na mnie na cieniutkich ręczniczkach tamte płaskie kamienie do masażu, które, muszę przyznać, doprowadzały do skraju żółtego słowa by potem wywoływać rozplatające nerwowo zbite mięśnie w ciele, więc myślałam już tylko o włączonym różowym analnym przyjacielu... Gdy poukładał wszystkie kamienie, a mi już drżały mięśnie od utrzymywania ciała w pozycji prawie jak do pompki, zaczął kluczyć pomiędzy miejscami między kamieniami językiem, zarostem, doprowadzać mnie do szału działaniami paluszkami w pobliżu obu dziurek i "prztykaniem" w dzwoneczki przy klamerkach; odczekałam chyba około 15 minut z tymi kamieniami i drapiącymi pocałunkami, gdy Backdoor wrócił na swoje miejsce wraz z poprawnie dużym ustawieniem, z jednym z bardziej intensywnych dźwięków, które uwielbiam; tym 'kląskaniem'. Gdybym mogła, wycałowałabym Go z wdzięczności... Zaraz potem poczułam gwałtowne szarpnięcie za obrożę w górę, kamienie spadły z pleców przy okazji zostawiając ślady na bokach (kamienie mam wypalone bardzo wyraźnie do tej pory), a ja bardziej domyślając się, niż rozumiejąc polecenie przybrałam pozycję na wyprostowanych rękach, gdzie zostałam poddana najpierw obmacaniu podstawy piersi, potem szczypaniu piersi i sutków, a na sam koniec chłoście raz jeszcze, przy czym raz na jakiś czas pozwalał mi poczuć swoją twardość.

Rozgrzane, rozdrapane ciało chłonęło zdawałoby się doskonale mi znane ciosy floggera z oszałamiającą intensywnością, obrożę przekręcił dla własnej wygody pierścieniem do siebie, a po jakichś 70? 80? straciłam rachubę... uderzeniach floggera jedyną rzeczą utrzymującą mnie we względnej pozycji wydawał się jedynie jego naciąg pierścienia obroży w stronę Pana, do momentu gdy zetknęliśmy się ja plecami, on piersią i brzuchem. Doprowadzona do granic szaleństwa i pukając do granic subspace w momencie, gdy lizał i dotykał zarostem ponownie podrażnione kamieniami i podwójnym biczowaniem, do mojej świadomości ledwie dotarł wcale przecież niecichy wystrzał prosecco, którym mieliśmy się delektować z moich pleców; ale ja jeszcze nie teraz...

Kamienie zostały zrzucone nie tyle, w celu masażu, co po prostu kamienie nie stoją z reguły na stołach, prawda> Plecy i towarzyszące im obrażenia zostały oblane z butelki, czułam się jakbym była lizana języczkami ognia, gdy ja ponownie opadłam na ręce i czułam, jak Pan ustawia swój kieliszek gdzieś w okolicy mojej kości ogonowej, na krótko przed tym zostając obdarzona bardzo władczym i głębokim pocałunkiem, pozwalającym wtedy na chwilkę mi się poruszyć i westchnąć w jego usta jednocześnie spijając z języka krople wina, gdy przerwał moją rozkosz czy raczej dopiero ją zaczynał? Backdoor został podkręcony na szybsze, głębsze wibrowanie, a ja zostałam sprowadzona do roli mebla (kieliszek postawiony gdzieś nad pośladkami); z tą różnicą, że meble nie bywają raczej ciągnięte za obciążone sutki, mając w polu widzenia szeroki skórzany pas ściągnięty ze spodni Pana chyba jakoś przed prysznicem.

Gdy zaczęłam się zgrywać z rytmem tortury sutków. pulsacji na tyłach i dalej mieć dreszcze od chłodu szkła z prosecco, z ambrozją z której nie wolno m było uronić ani kropli (rozumiane bez słowa) w czym był łaskaw dopomagać mi albo ciągnięciem za włosy, albo dając delikatne klapsy w pośladki, najpierw poczułam prześlizgiwanie się jednego z jego palców w okolice łechtaczki i pozostało mi tylko skupić się na utrzymywaniu nieruchomo bioder, bo wspomaganie w postaci 'ABS bioder' właśnie zniknęło na rzecz nieśmiałego dotykania, muskania, szybko przechodzącego w poklepywanie i ściskanie, nie brakło też penetracji pochwy wraz z dociskaniem palca tak, bym czuła rozchodzące się od Backdoora wibracje; dla mnie jednak najważniejsze były te mikroskurcze, mikrowibracje wręcz jego członka, która w zależności od tego, jak byłam, czułam przy swoim ciele... Pan zaczął zginać palec będąc we mnie, opuszkiem dotykając 'wibrującej' ściany i cierpliwie obserwował co jakiś czas moje oczy uciekające w górę (teraz jestem prawie pewna, że małe lustereczko na komodzie nie zostało tam pozostawione przypadkiem) i w miarę tego, jak z jego szklanki ubywało płynu, a ja znowu zatracałam się w psychicznych i fizycznych doznaniach dopóki głośniej, niż było to potrzebne odstawił ze mnie pustą lampkę po prosecco na pobliską szafkę i zanim nawet zdążyłam powstrzymać odruch obrócenia się na plecy i spojrzenia na Niego, ruchem przypominającym ten znany z filmów pokazujących kelnerów nakrywających do stołu, wysunął prześcieradło spod materaca na tyle, by móc mnie przesuwać razem z nim na stosunkowo małym wycinkiem.

Tu otworzyłam oczy, co nie umknęło Jego uwadze i odebrał mi za to zmysł wzroku, wykorzystując nieco już zapomnianą maseczkę leżącą w kącie pokoju. Nastawiałam się już na seks z penetracją, ale to było dla nas jedynie (nomen-omen) rozgrzewanie się i wsadzono mi w rękę kieliszek z prosecco, a przedtem podsunięto ciało gwałtownie na prześcieradle jeszcze raz w górę, okolice karku dotykały brzegów materaca. Połykając czułam, jakby rany i odparzenia promieniowały we mnie ogniem, zaś alkohol - na początku wręcz przeciwnie, a dopiero potem tworzyły całość doznania... Odgięłam głowę i gdy 'przeleciała' przez brzeg łóżka, Pan zdjął bieliznę obcierając się o moją twarz, dotykając szyi i wywołując pomruki niezadowolenia walczącego z podnieceniem wynikającego z pozycji, w jakiej chyba zamierza mnie wziąć, gdy zdałam sobie sprawę, że brak możliwości podziwiania Go to składowa noszenia maseczki.

Pan znowu adjustował obrożę pod siebie, po czym namoczonym w winie palcem przesunął mi szybko po ustach i piersiach; oddaliśmy sobie kilka głębokich pocałunków. Nie miałam co prawda związanych rąk, ale gdy poczułam uginający się materac wyobraźnia zaczęła pracować na najwyższych obrotach. Usłyszałam zbierany flogger, na pewno coś metalowego (dużo mi to nie mówi ) i kilka bardziej miękkich przedmiotów, po czym zaróżowiono mi policzki szybkimi dwoma plaskaczami przed wykonaniem podobnych uderzeń na sutkach; to oddzielne aligatorki zostały zmienione na te połączone łańcuszkiem, który został przewleczony przez "wyższe" zapięcie obroży, mimowolnie zmuszając mnie do wyeksponowania przebitych, przybitych i naciągniętych piersi oraz wycięcia pleców w łuk. Pan zadowolił się oralnie przy pomocy moich ust, nie zważając na syknięcia lub grymasy, gdy zapięte przed momentem łańcuch próbowały podnieść sutki za wszelką cenę; mówił do mnie pomiędzy regulowanymi oddechem sapnięciami, mówił cały czas spokojnie aż do zmiany rytmu, czułam, że jest ze mnie i z siebie (?) zadowolony, że doszliśmy do czegoś zwierzęcego na etapie naszego pożądania, a na pewno bardziej otwartego na eksperymentowanie... Tylko kilka pchnięć było delikatnych, potem stało się jasne kto używa kogo i kto dyktuje rytm, choćby zbierały mi się łzy w kącikach oczu i rujnowały, dodatkowo po prysznicu, makijaż oczu i ust. Gdy mimowolnie próbowałam zaciskać zęby przy bólu sutków i wygiętych pleców, spotykało się to z kolejnym plaskaczem dezaprobaty i jeszcze mocniejszym unieruchomieniem mojego gardła pod nim; uwielbiam ten sposób seksu oralnego, uwielbiam swój brak odruchu wymiotnego (? - gag reflex), uwielbiam móc przytrzymać go w sobie póki nie zmusi mnie do puszczenia konieczność zaczerpnięcia oddechu jak człowieka łapiącego pierwszy oddech po zbyt długim przebywaniu pod wodą, zupełnie jakbym Nim się zachłystywała. Uwielbiam czuć, jak jego mięśnie jeszcze przez moment po osiągnięciu spełnienia pracują we mnie, jakby 'stawiając kropki nad i', nad anektowaniem mojego ciała i duszy.

Leżeliśmy tak jakiś czas, moje usta lekko uchylone, ale dalej owinięte wokół Niego, zaś makijaż przypominający pewnie modne wśród tzw. "emo" x lat temu designy ciemnych łez... I po jakimś cównie gwałtownie jak we mnie wszedł, tak samo i porzucił pozwalając mi leżeć przez parę minut skonfliktowanej i obolałej... Gdy napuchnięte usta zastanawiały się, czy bardziej dotkliwe będzie spożycie prosecco, czy zrobienie sobie z gardła niemal totalnej Sahary. Czy to już ten moment, gdy za chwilę okryjemy się pościelą, przytulimy, porozmawiamy i puścimy w tle muzykę, błądząc w oszołomieniu palcami po zadanych sobie pamiątkach? Gdzieś w głowie zdążył przemknąć mi imponujący czas pracy różowej analnej zabaweczki, nim z zaskoczenia zostałam nie tyle przetoczona, co rzucona na brzuch; najpierw do góry za obrożę, potem popchnięciem na środek łóżka ze złapaniem za kostki, które zaraz zostały rozsunięte i przytrzymane Jego biodrami. Nie śmiałam drgnąć na dole, jednak moje ciało na górze odruchowo mnie zdradziło, w niezależnym od nas ruchu mającym na cielu powstrzymanie upadku na twarz. Poduszek było jednak na tyle dużo, a wzrok miałam odebrany tak skutecznie, że ledwo dostrzegłam powolną 'szarówkę' za oknem, co oznaczałoby, że nasze wojaże nocne trwały... długo. Nie musiał zaprzątać sobie myśli moimi kostkami i nogami, w gotowości pozostawała jednak lina do związania ud i łydek, gdyby było to potrzebne. Chciałam go tak bardzo, że znowu napierałam gdy rozpoczął wkładać we mnie swoje palce, pozostałymi ewidentnie robiąc kółka wokół odbytu i 'panelu' do sterowania Satisfyerem, który urządzonko ma tam zainstalowane. Po raz kolejny wyprostowanym palcem przycisnął ścianę pochwy do stymulowanej różowym diabłem, po czym zaczął używać do pochwowych zabaw kolejnych palców. Lubrykant okazał się niepotrzebny... Ale nie odmówił sobie ponownego polania moich pleców na szczęście nie już tak chłodnym prosecco, gdy zachłysnęłam się przez moment tym wrażeniem, a On wybrał właśnie ten moment na odseparowanie mnie od backdoorowgo ulubieńca.

Zamiast jednak rzucić go na 'górkę zabawek użytych", użył go - jeszcze wibrującego i w lekkim kontakcie z alkoholem - na najbardziej eminentnych pręgach na moich plecach, na szyi (gdzie również się odbił) i... na ustach? Przymknęłam je, wypinając wrażliwszą, dolną stronę przenoszącą wibracje aż na kolczyk, który mam w ich pobliżu. Pan miał jednak inne plany I już po chwili poczułam znacznie mocniejsze, acz dalej proszące, stukanie w usta. Wierna swojemu bratty usposobieniu zacisnęłam je mocniej, za co za zarobiłam na tyle mocnego klapsa w ślad na tyłku, że otworzyły się niczym jakaś mechaniczna zabaweczka - i w tym momencie nasza główna zabaweczka z dziś znalazła się w moich ustach, Pan podbił ją o dwa poziomy pulsacji w górę, z zadowoleniem, jak się domyślam, drapieżnika któremu tą samą sztuczką znowu udało się zapędzić zwierzynę łowną w tą samą pułapkę.

Na pierwsze "czy będę grzeczna" nie odpowiedziałam, z drugim nieomalże go przeskoczyłam, gdy natychmiast przestał w jakikolwiek sposób mnie stymulować i dając przedsmak tego okropnego uczucia; o nie, nie, ty było kilka la petite mort, jeszcze ten duży... Upewnił się, że nie oszukiwałam przytrzymując rękę w okolicy ust (ze względu na budowę zabawki - nie na samych ustach, lecz tuż obok, w granicy czerwieni wargowej) i powitał moje ciało zdecydowanym, mocnym pchnięciem na które czekałam i o które, jeśli bym musiała, porobiłabym na pewno jeszcze kilka rzeczy (ale to pozwolę mu już odkryć w przyszłości ); w naszym ostatnim tego poranka akcie dzięki wyostrzonym innym zmysłom zapisała mi się w pamięci miękkość jego dłoni, którą przytrzymywał mi usta, zapach jego spoconego ciała, nasze zsynchronizowane ze sobą ruchy, moje włosy nawinięte na jego pięść, dźwięki które mimo wszystko próbował wyjść z moich ust, fale bólu wznawiane przez jego ciało stykające się z moimi rozognionymi plecami, 'przysięgami' w stylu 'zabiję tego człowieka , niech no tylko przesta... och boże, nie przestawaj, nie, nie, tak, tak, taaak...' - to chyba znane każdej uległej i fantastyczna godzina, kiedy leżeliśmy wykończeni, rozleniwieni i nadzy po spełnieniu, wzajemnie wodząc po sobie rozmaślonymi spojrzeniami, już po sprzątnięciu śladów naszej 'zbrodni' innych niż pamiątki na skórze, całując się po szyjach i wzajemnie przeczesując swoje włosy, chichocząc co jakiś czas z czegoś niczym dzieci, a potem toast wzniesiony przy śniadaniu do łóżka - najprostszy, najszczerszy - "za Nas".

Trochę mi się ta noc rozpisała; jeśli to nie to miejsce, to Dziewczyny, proszę o wskazanie gdzie, bo nie chciałabym by ten kawałeczek naszych wspólnych wspomnień przepadł jako np offtop. A tak ogólnie - dziękuję

Edytowane przez MissBaudelaire
Czas edycji: 2023-01-15 o 20:39 Powód: problemy ze znakami przeklejanymi z worda, akapity
MissBaudelaire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-15, 20:34   #1210
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: BDSM - cz. III

Ciekawe, kto to przeczyta
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-16, 00:04   #1211
MissBaudelaire
Przyczajenie
 
Avatar MissBaudelaire
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 19
Dot.: BDSM - cz. III

@this_once
Aaa już się ucieszyłam, że ktoś, coś... Jak to było?
"Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny"

Zgaduję, że ludzie zainteresowani rozwojem tematu w kierunku innym niż "a jakie są wasze ulubione kajdanki"; "jaki prezent dla uległej do 400zł" itd itp, w poprzednich odsłonach "kilka" takich osób było.

Tylko że, jak pisałam, nie pamiętam czy to był ogólny BDSMowy, czy coś dla Masochistek - obydwa mają ponad dwa wolumeny, ten znalazłam, tamtego nie.

W razie czego przeniosę, to nie problem choć awersja do czytania w świetle rozwijających się forum bije po oczach; kiedyś to chyba dobrze skomentował mój kolega - "bo oni chcą czytać, ale swoje odpowiedzi".

Edytowane przez MissBaudelaire
Czas edycji: 2023-01-16 o 00:05
MissBaudelaire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-01-16, 00:57   #1212
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
Dot.: BDSM - cz. III

W niektórych przypadkach to nie jest awersja do czytania długich tekstów, tylko brak zainteresowania czytaniem tego typu tekstów, jak w moim przypadku. I nie ma w tym nic złego. Tak jak nie ma nic złego w Twoich postach. Nie uważam, że jest potrzeba przeniesienia, przecież jest na temat zawsze można powielić, jak natkniesz się na ten drugi wątek.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-16, 02:37   #1213
Laief
Rozeznanie
 
Avatar Laief
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 995
Dot.: BDSM - cz. III

Cytat:
Napisane przez Higurashi Pokaż wiadomość
W niektórych przypadkach to nie jest awersja do czytania długich tekstów, tylko brak zainteresowania czytaniem tego typu tekstów, jak w moim przypadku. I nie ma w tym nic złego. Tak jak nie ma nic złego w Twoich postach. Nie uważam, że jest potrzeba przeniesienia, przecież jest na temat zawsze można powielić, jak natkniesz się na ten drugi wątek.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk
Racja. Tekst w dobrym miejscu, ale rowniez nie udało mi się doczytać do końca. W moim odbiorze przypomina to opowiadanie dla nastolatek, wiec ciężko mi przez to przebrnąć
Laief jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-16, 06:34   #1214
MissBaudelaire
Przyczajenie
 
Avatar MissBaudelaire
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 19
Dot.: BDSM - cz. III

Biorę sobie do serca Wasze uwagi. Zdaję sobie sprawę, że większość wątku oscyluje w bardziej... ogólnym tonie, niemniej jeśli będę miała jakiś wkład w rozruszanie go, to już będzie to dla mnie bardzo ok.
MissBaudelaire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-16, 13:56   #1215
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: BDSM - cz. III

Cytat:
Napisane przez MissBaudelaire Pokaż wiadomość
W razie czego przeniosę, to nie problem choć awersja do czytania w świetle rozwijających się forum bije po oczach; kiedyś to chyba dobrze skomentował mój kolega - "bo oni chcą czytać, ale swoje odpowiedzi".
Wiesz, bardziej chodzi o to, że forum ma na celu szybką wymianę myśli.

edit: Z wypowiedzi powyższych wnoszę, że jest to jakieś opowiadanie? To tym bardziej nie jestem targetem, nie czytam prozy okołobdsmowej.

Edytowane przez cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Czas edycji: 2023-01-16 o 13:57
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-16, 14:12   #1216
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
Dot.: BDSM - cz. III

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89468234]Wiesz, bardziej chodzi o to, że forum ma na celu szybką wymianę myśli.

edit: Z wypowiedzi powyższych wnoszę, że jest to jakieś opowiadanie? To tym bardziej nie jestem targetem, nie czytam prozy okołobdsmowej.[/QUOTE]To nie opowiadanie, tylko opis przeżyć autorki. Mnie nie interesuje czyjeś życie łóżkowe zbytnio, a na pewno nie z takimi szczegółami, więc zwyczajnie nie jestem targetem - stąd napisałam, że takie teksty mnie nie interesują

Sent from my M2101K6G using Tapatalk
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-16, 15:38   #1217
arno22
Zadomowienie
 
Avatar arno22
 
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
Dot.: BDSM - cz. III

Ciekawe ale długie i pomotane wewnętrznie.... trudno przebrnąć ale ciekawe. Dla chętnych czytania seks opowiadań jak najbardziej, duży plus za brak wulgaryzmów.
arno22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-16, 16:19   #1218
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: BDSM - cz. III

Cytat:
Napisane przez Higurashi Pokaż wiadomość
To nie opowiadanie, tylko opis przeżyć autorki. Mnie nie interesuje czyjeś życie łóżkowe zbytnio, a na pewno nie z takimi szczegółami, więc zwyczajnie nie jestem targetem - stąd napisałam, że takie teksty mnie nie interesują
Nawet jeżeli to doświadczenia autorki, to nadal podane w formie opowiadania.
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-16, 17:07   #1219
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: BDSM - cz. III

Cytat:
Napisane przez arno22 Pokaż wiadomość
Ciekawe ale długie i pomotane wewnętrznie.... trudno przebrnąć ale ciekawe. Dla chętnych czytania seks opowiadań jak najbardziej, duży plus za brak wulgaryzmów.
Niektórych zdań nie zrozumiałam, brakuje czasami jasności wypowiedzi. Do pamiętnika jak najbardziej. Jako opis przeżyć przeznaczony dla publiki - trochę brakuje oszlifowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-01-17, 14:56   #1220
2524a5d6461f956a9f1e2dc457ab6504f9f6039a_63c9d9985e7e1
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 10
Dot.: BDSM - cz. III

Myślicie, że można wyzwolić się od potrzeby bycia czyjąś suką? Nie uległą czy też ulegającą w łóżku ale od potrzeby bycia suką przez większość czasu. Na tej cienkiej granicy pomiędzy własnością a jeszcze posiadaniem własnego Ja.
2524a5d6461f956a9f1e2dc457ab6504f9f6039a_63c9d9985e7e1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-17, 17:19   #1221
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
Dot.: BDSM - cz. III

[1=2524a5d6461f956a9f1e2dc 457ab6504f9f6039a_63c9d99 85e7e1;89469272]Myślicie, że można wyzwolić się od potrzeby bycia czyjąś suką? Nie uległą czy też ulegającą w łóżku ale od potrzeby bycia suką przez większość czasu. Na tej cienkiej granicy pomiędzy własnością a jeszcze posiadaniem własnego Ja.[/QUOTE]Od wielu rzeczy można się "wyzwolić". Często z pomocą terapii i to niekoniecznie u seksuologa. Mam kilkoro znajomych z kręgów BDSM, którzy po terapiach stali się dużo mniej "kinky". Oczywiście nie jest to żadna reguła i zależy, z czego te upodobania się biorą.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Edytowane przez Higurashi
Czas edycji: 2023-01-17 o 18:00
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-17, 18:20   #1222
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: BDSM - cz. III

[1=2524a5d6461f956a9f1e2dc 457ab6504f9f6039a_63c9d99 85e7e1;89469272]Myślicie, że można wyzwolić się od potrzeby bycia czyjąś suką? Nie uległą czy też ulegającą w łóżku ale od potrzeby bycia suką przez większość czasu. Na tej cienkiej granicy pomiędzy własnością a jeszcze posiadaniem własnego Ja.[/QUOTE]

Ja uważam, że nie można.
Można to w sobie uśpić na jakiś czas, nawet na kilka lat, ale prędzej czy później to wypłynie, wystarczy mały impuls.

A dodatkowo z byciem suką, taką przez większość czasu, wiąże się specyficzna konstrukcja psychiczna - osobowość unikająca, wycofana, nieporadność życiowa itd. Takie rzeczy ciężko jest w sobie uśpić, bo są po prostu częścią osobowości.

Edytowane przez cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Czas edycji: 2023-01-17 o 18:21
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-17, 20:06   #1223
2524a5d6461f956a9f1e2dc457ab6504f9f6039a_63c9d9985e7e1
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 10
Dot.: BDSM - cz. III

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89469519]Ja uważam, że nie można.
Można to w sobie uśpić na jakiś czas, nawet na kilka lat, ale prędzej czy później to wypłynie, wystarczy mały impuls.

A dodatkowo z byciem suką, taką przez większość czasu, wiąże się specyficzna konstrukcja psychiczna - osobowość unikająca, wycofana, nieporadność życiowa itd. Takie rzeczy ciężko jest w sobie uśpić, bo są po prostu częścią osobowości.[/QUOTE]

Nie mam osobowości unikającej, wycofanej ani nie jestem nieporadna życiowo. Jestem totalnym przeciwieństwem tego co napisałaś. Są rzeczy, które po prostu sprawiają mi przyjemność. Zastanawiam się czy to nie jest kwestia tego, że moja pierwsza relacja tego typu była z osobą mieszkająca daleko ode mnie, i dominacja przez większość czasu miała podłoże psychologiczne a nie fizyczne. Z tym, że osoba ta nie wymagała ode mnie niestworzonych rzeczy, raczej mocno dbała oto aby nic złego mi się nie przytrafiła i abym nie robiła głupot a to był okres w moim życiu, gdzie bardzo mnie do ciągnęło. Zaznaczam, nie chodzi tu o utratę jakkolwiek własnego Ja czy własnego zdania, daleko do wejścia w rolę niewolnicy. Natomiast bardzo zmienił moje podejście do życia, roli kobiety, związków.
2524a5d6461f956a9f1e2dc457ab6504f9f6039a_63c9d9985e7e1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-17, 20:15   #1224
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: BDSM - cz. III

[1=2524a5d6461f956a9f1e2dc 457ab6504f9f6039a_63c9d99 85e7e1;89469626]Nie mam osobowości unikającej, wycofanej ani nie jestem nieporadna życiowo. Jestem totalnym przeciwieństwem tego co napisałaś. Są rzeczy, które po prostu sprawiają mi przyjemność. Zastanawiam się czy to nie jest kwestia tego, że moja pierwsza relacja tego typu była z osobą mieszkająca daleko ode mnie, i dominacja przez większość czasu miała podłoże psychologiczne a nie fizyczne. Z tym, że osoba ta nie wymagała ode mnie niestworzonych rzeczy, raczej mocno dbała oto aby nic złego mi się nie przytrafiła i abym nie robiła głupot a to był okres w moim życiu, gdzie bardzo mnie do ciągnęło. Zaznaczam, nie chodzi tu o utratę jakkolwiek własnego Ja czy własnego zdania, daleko do wejścia w rolę niewolnicy. Natomiast bardzo zmienił moje podejście do życia, roli kobiety, związków.[/QUOTE]

Jeżeli jesteś osobą dorosłą, a inna dorosła osoba musi dbać o to, żebyś nie robiła głupot, to sorry, ale jest właśnie tak, jak napisałam w poście powyżej.

Osoby uległe (nie mówię o takich, dla których BDSM jest jedynie zabawą i odskocznią) są niesamodzielne życiowo (nawet jeżeli pozornie świetnie sobie w życiu radzą - taki paradoks) i potrzebują oddać swoją decyzyjność komuś innemu. I łączy się to z tym, o czym pisałam powyżej.
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-18, 05:35   #1225
2524a5d6461f956a9f1e2dc457ab6504f9f6039a_63c9d9985e7e1
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 10
Dot.: BDSM - cz. III

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89469633]Jeżeli jesteś osobą dorosłą, a inna dorosła osoba musi dbać o to, żebyś nie robiła głupot, to sorry, ale jest właśnie tak, jak napisałam w poście powyżej.

Osoby uległe (nie mówię o takich, dla których BDSM jest jedynie zabawą i odskocznią) są niesamodzielne życiowo (nawet jeżeli pozornie świetnie sobie w życiu radzą - taki paradoks) i potrzebują oddać swoją decyzyjność komuś innemu. I łączy się to z tym, o czym pisałam powyżej.[/QUOTE]

Bardzo szybko wyciągasz wnioski nie znając drugiej strony. Masz jednak do tego całkowite prawo, chociaż zdecydowanie jest to dalekie od tego w jakim środowisku ja się obracam /zawodowym jak i kręgu BDSM/ i w jakim znalazłam się przez przez wiele lat "praktyki" i w roli uległej jak i dominy. Ot - taki paradoks. Wiesz co cenię sobie w środowisku? Szacunek do drugiej osoby, który traci się wtedy gdy ta osoba nie okaże go innym.
2524a5d6461f956a9f1e2dc457ab6504f9f6039a_63c9d9985e7e1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-18, 05:56   #1226
Omnimar87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 10
Dot.: BDSM - cz. III

W końcu temat się ruszył, to raz, a dwa okazuje się, że to jednak nie ja jestem autorem najdłuższych tekstów
Omnimar87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-18, 14:28   #1227
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: BDSM - cz. III

[1=2524a5d6461f956a9f1e2dc 457ab6504f9f6039a_63c9d99 85e7e1;89469802]Bardzo szybko wyciągasz wnioski nie znając drugiej strony. Masz jednak do tego całkowite prawo, chociaż zdecydowanie jest to dalekie od tego w jakim środowisku ja się obracam /zawodowym jak i kręgu BDSM/ i w jakim znalazłam się przez przez wiele lat "praktyki" i w roli uległej jak i dominy. Ot - taki paradoks. Wiesz co cenię sobie w środowisku? Szacunek do drugiej osoby, który traci się wtedy gdy ta osoba nie okaże go innym.[/QUOTE]

Zatem nie mów, że jesteś uległą suką, skoro bawiłaś się te ż w dominę.
I w takim razie mój opis cię nie dotyczy, bo ja pisałam o osobach jednoznacznie uległych, a nie switchach.
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-18, 18:31   #1228
2524a5d6461f956a9f1e2dc457ab6504f9f6039a_63c9d9985e7e1
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 10
Dot.: BDSM - cz. III

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89470377]Zatem nie mów, że jesteś uległą suką, skoro bawiłaś się te ż w dominę.
I w takim razie mój opis cię nie dotyczy, bo ja pisałam o osobach jednoznacznie uległych, a nie switchach.[/QUOTE]

Nie brnij proszę
2524a5d6461f956a9f1e2dc457ab6504f9f6039a_63c9d9985e7e1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-18, 19:17   #1229
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
Dot.: BDSM - cz. III

[1=2524a5d6461f956a9f1e2dc 457ab6504f9f6039a_63c9d99 85e7e1;89470688]Nie brnij proszę[/QUOTE]



Masz coś do dodania, to pisz normalnie.
cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-20, 13:25   #1230
arno22
Zadomowienie
 
Avatar arno22
 
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
Dot.: BDSM - cz. III

I przywiązała mi dłonie w nadgarstkach kawałkami konopnej liny do rury biegnącej pod sufitem obskurnego pomieszczenia. Nagi i bosy stałem na betonowej posadzce, moje stopy pyły unieruchomione kawałkiem metalowej rury przez którą przewleczona była lina oplatająca moje kostki. Wyglądałem jak wielkie X rozpostarte pomiędzy sufitem a podłogą. Czułem że moja Pani jest gdzieś w ukryta w ciemności, pachniała w subtelny sposób.....
arno22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-03-01 07:30:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:56.