Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4 - Strona 41 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-11-08, 14:56   #1201
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

A mialyscie w przeszlosci rownie bolesne rozstania ? Jak z tego wychodzilyscie, dlugo to trwalo ?
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:22   #1202
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez mika456 Pokaż wiadomość
A mialyscie w przeszlosci rownie bolesne rozstania ? Jak z tego wychodzilyscie, dlugo to trwalo ?
To moje pierwsze tak bolesne rozstanie...nigdy wcześniej, nikt mnie tak nie oszukał i źle nie potraktował...nawet tak dziwnie czułam, że mężczyźni maja przede mna jakiś dziwny respekt i traktują mnie z szacunkiem..może się mnie nawet boją??tylko cholera dlaczego??
Ten, którego imienia nawet nie będę wypowiadać, też mi mówił, że miał na początku problemy żeby poczuć się w mojej obecności swobodnie, że czuł że musi uważać na to co i jak mówi, żeby mnie do siebie nie zniechęcić...no biedak zobaczcie jak się starał!!!A jaki szacunek i respekt czuł do mnie!!Godne podziwu, że wytrzymał 6 miesięcy!!
Myślę też że chyba wcześniej nie zakochalam się aż tak bardzo i dlatego teraz boli, bo gdy ja wreszcie poczułam że to TEN, i poczuliśmy się swobodnie w swoim towarzystwie i zaufaliśmy sobie to jemu się odwidziało, tak po prostu.
I teraz nie umiem z tym dojść do ładu, boli bo to z mojej strony prawdziwa miłość, czy boli , bo pierwszy raz ktoś mnie tak potraktował??i tak oszukał??
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:25   #1203
strzyga77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 477
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Ja też złapałam się na piękne słowa, uśmiechy, obietnice a potem cisza z dnia na dzień, nie wiem czy pytać dlaczego , czy to moja wina, ja się starałam....dziewczyny strasznie to boli
strzyga77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:30   #1204
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez mika456 Pokaż wiadomość
A mialyscie w przeszlosci rownie bolesne rozstania ? Jak z tego wychodzilyscie, dlugo to trwalo ?
U mnie to już czwarty raz...
Za pierwszym razem związek rozpadł się ze względu na dużą odległość między nami. Nie mieliśmy się jak spotykać, zaczęły się nieporozumienia no i się rozleciało jakoś tak...
Zaraz niedługo po tym wlazłam w drugi związek, zupełnie przypadkowo. Długo to co prawda nie trwało, ale było mi jakoś szkoda jak się skończyło i trochę rozpaczałam już po. Aha. rozpadło się samo - tzn do akcji wkroczyła jego eks i jakoś się wszystko brzydko skończyło.
Na pocieszenie wróciłam do eksa. I to był błąd. O ile na początku było super, tak później zaczęły się problemy, wieczne pretensje i wymagania. Cholerny egoista. A były wspólne plany na przyszłość... Nie wytrzymałam takiego traktowania. Odeszłam. Nawet nie płakałam za długo. Nie było za czym.
Trzeci raz...to moja wieeeelllka miłość. Byliśmy ze sobą 3 lata, Różnie bywało, ale kochałam go jak nikogo do tej pory. I wszystko byłam w stanie zrobić dla niego. I po rozstaniu nie żyłam... Długo trwało moje zbieranie i długo jeszcze żyłam nadzieją, że może jednak... Ponad rok wyjęty z życia. Poradziłam sobie jakoś i prawie się pozbierałam. Wrócił po prawie dwóch latach. Cieszyłam się jak wariatka-taka byłam szczęśliwa! Okazało się, że nie na długo. Chyba chciał się pocieszyć. Albo wytłumaczyć, dlaczego wtedy tak postąpił. Więc wszystko od nowa... Załamałam się...
A teraz? Wpakowałam się w układ, który był z góry skazany na porażkę. Więc na początku to była taka trochę rozrywka, luźny układ, na który oboje się zgodziliśmy. Niestety nie przewidzieliśmy tego, że się tak zaangażujemy... Był odważniejszy i z wielkim bólem, ale to zakończył. Może i dobrze, bo kiedyś musiało się to stać a i tak za daleko zaszło. A im dłużej tym gorzej by później było. A że było wspaniale to teraz cierpię strasznie za te cudowne, szczęśliwe chwile...
I jakoś próbuję się podnieść. Skoro tyle razy się udało to i teraz jakoś dam radę...chyba (??)
Ale w facetów to już przestałam wierzyć... Każdy się dziwi "dlaczego taka fajna laska jest sama?" A chyba dlatego, że mam takie zasrane do nich szczęście... I boję się ponownie komukolwiek zaufać.
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:31   #1205
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Enka wlasnie bo ja tak zaczelam wspominac i zastanawiac sie dlaczego to trwa wciaz od takiego czasu, a kiedys umialam odejsc obracajac sie na piecie.
Dochodze do takich rownych wnioskow. Chodzi za pewne w moim przypadku o sprawe niespelnienia, bo ja marzylam o nim, potem go dostalam, a potem zostal mi odebrany - tzn zle slowo bo nikt go, ze tak powiem nie przejął, ale jednak nie byl juz moj. I tez czulam, ze to ktos z moich marzen i w sumie dumna bylam. Taka wlasnie beznadziejnie zakochana.
A te dawne znajomosci, chyba wtedy bylam zupelnie niedojrzala, to bylo raczej spedzanie z kims czasu, a nie oddanie emocjonalne, zaangazowanie. Ja nie pamietam zebym wczesniej jakos cokolwiek tak mocno przezywala! Nigdy ! Owszem byly jakies tam osoby w moim zyciu, ale z biegiem lat nie maja oni dla mnie zadnego znaczenia i nawet dobre wspomnienia sie totalnie zatarly. Wiem ze byli i tylko to.
Boje sie ze wlasnie pierwszy raz w zyciu pokochalam...
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:32   #1206
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Ojjjjjjjjjjjjjjjjj i jeszcze jedno mi przyszło do głowy.... może to kara, jakaś nauczka...że teraz może docenię kulturalnych, ustatkowanych mężczyzn wokół mnie, którzy mogliby mnie poważnie potraktować??i musiałam trafić na cynicznego i bezdusznego drania żeby się obudzić ze snu o księciu na białym koniu??
Tylko wiecie co, taka lekcja do mnie nie przemawia wogóle, bo ja nie umiem w tych sprawach zdać się na rozsądek i chyba się tego juz nie nauczę, nie chce odrabiać tej pracy domowej, mam cierpieć bo się zakochalam??przecież to okrutne!!
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:33   #1207
strzyga77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 477
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

pierwsza wiadomość już poleciała, a ja teraz chciałam zapytać czy mnie tutaj ugościcie ostatnio przezywam koszmarne chwile nie śpie tylko jem i jem bo ja gdy się denerwuje to siedzę w lodówce....wkoło mnie grono szczęśliwych przyjaciółek mężatek , z którymi nie da się już rozmawiać ....o troskach kolejny raz wyrolowanego singla
strzyga77 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-08, 15:45   #1208
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Skrzyga ja co prawda dopiero wczoraj dolaczylam, ale jestem pewna ze poczujesz sie tu swobodnie i zapraszamyyyyy !!
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:45   #1209
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez mika456 Pokaż wiadomość
Enka wlasnie bo ja tak zaczelam wspominac i zastanawiac sie dlaczego to trwa wciaz od takiego czasu, a kiedys umialam odejsc obracajac sie na piecie.
Dochodze do takich rownych wnioskow. Chodzi za pewne w moim przypadku o sprawe niespelnienia, bo ja marzylam o nim, potem go dostalam, a potem zostal mi odebrany - tzn zle slowo bo nikt go, ze tak powiem nie przejął, ale jednak nie byl juz moj. I tez czulam, ze to ktos z moich marzen i w sumie dumna bylam. Taka wlasnie beznadziejnie zakochana.
A te dawne znajomosci, chyba wtedy bylam zupelnie niedojrzala, to bylo raczej spedzanie z kims czasu, a nie oddanie emocjonalne, zaangazowanie. Ja nie pamietam zebym wczesniej jakos cokolwiek tak mocno przezywala! Nigdy ! Owszem byly jakies tam osoby w moim zyciu, ale z biegiem lat nie maja oni dla mnie zadnego znaczenia i nawet dobre wspomnienia sie totalnie zatarly. Wiem ze byli i tylko to.
Boje sie ze wlasnie pierwszy raz w zyciu pokochalam...


Kochana boję się dokładnie tego samego...bo to miłość beznadziejna i wogóle nielogiczna i nie powinna się wydarzyć...nigdy wcześniej tak mi na kimś nie zależało, po raz pierwszy zaakceptowałam kogoś ze wszystkimi jego wadami, kochalam mimo wszystko, bałam się o niego, martwiłam jego nastrojami, samopoczuciem, był dla mnie cholernie ważny..wiem że 6 miesięcy to krótko i być może za jakiś czas, gdybyśmy dali sobie szansę na nauczenie sie siebie nawzajem i prawdziwe poznanie, dopadlyby mnie jakieś wątliwości, może coś by mi przeszkadzalo cos nie podobało i sama bym z niego zrezygnowała..no ale tego już się nie dowiem..i może dlatego ja to tak przeżywam...bo skończylo się w momencie kiedy mnie się wydawalo że jest idealnie, w momencie, gdy mężczyzna Cię na tyle fascynuje, że pragniesz być z nim w każdej sekundzie, jesteś w stanie mu zaufać i jest Ci bliższy niż ktokolwiek...upokarzające jest dla mnie to, że ja byłam przekonana że on czuje dokładnie to samo...
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:50   #1210
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Oj wlasnie, kara dla nas za milosc ? Szczera, naturalna ? Za to ? Za serce ktore mu dalam ? Pamietam to jak dzis... stalismy na ulicy, on nagle mnie mocno przytulil, przylozyl moje ucho do swojego serca i powiedzial : pamietaj teraz bije tylko dla ciebie, slyszysz jak mocno ?
Banalne jak diabli, a ja taka naiwna !!!! Taka, ze naprawde uwierzylam, ze ono dla mnie... Phi. I na sama te mysl dwie lzy ktore wlasnie mi leca po policzkach.
Dla mnie to totalna masakra, cala dzban potwornie gorzkiego plynu, zabieram sie wciaz by go wypic, ale tak mnie wykreca, tak sie mecze, a nadal nie widze tego cholernego dna.
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:51   #1211
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez strzyga77 Pokaż wiadomość
pierwsza wiadomość już poleciała, a ja teraz chciałam zapytać czy mnie tutaj ugościcie ostatnio przezywam koszmarne chwile nie śpie tylko jem i jem bo ja gdy się denerwuje to siedzę w lodówce....wkoło mnie grono szczęśliwych przyjaciółek mężatek , z którymi nie da się już rozmawiać ....o troskach kolejny raz wyrolowanego singla
heh... jak patrzę, jacy wszyscy dookoła są szczęśliwi to jeszcze bardziej mi smutno, że mi się tak dziwnie nie układa Nie wiem dlaczego, nic mi nie brakuje, wredna ani podła nie jestem... Ale dobrą to chyba też nie opłaca się być, bo nikt tego nie docenia...
Tak chyba głupio trafiam. Albo 'ktoś na górze' sprawdza moją cierpliwość...
witaj w gronie strzyga77
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-08, 15:55   #1212
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez plastikowa biedronka Pokaż wiadomość
heh... jak patrzę, jacy wszyscy dookoła są szczęśliwi to jeszcze bardziej mi smutno, że mi się tak dziwnie nie układa Nie wiem dlaczego, nic mi nie brakuje, wredna ani podła nie jestem... Ale dobrą to chyba też nie opłaca się być, bo nikt tego nie docenia...
Tak chyba głupio trafiam. Albo 'ktoś na górze' sprawdza moją cierpliwość...
witaj w gronie strzyga77
Dokladnie! Moja najblizsza kolezanka ktora znam od 1 klasy podstawowki, z ktora tyle przezylam, w styczniu rodzi, ma faceta u boku... ona juz zyje inaczej niz ja, mimo iz ja uwielbiam ja jej juz narzekac nie moge, bo ona jest juz ustatkowana, nie mysli i nie martwi sie tym co ja akurat przezywam.
Mam wrazenie ze zostalam sama, bo ok moge wyjsc z znajoma osoba na piwo, moge przybrac maske - jest fajnie, tylko po co skoro wracam do domu, klade sie na lozku i wyje ?
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:56   #1213
asica-łobuzica
Zadomowienie
 
Avatar asica-łobuzica
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

ta miłość była moją pierwszą, jedyną i największą. Poznałam go 10 lat temu i pokochałam, byliśmy razem, potem rozstaliśmy na rok, a po roku zamieszkaliśmy razem. Jak go poznałam miałam 20 lat.
Myślałam ze ta miłość i ta męka się skończy ale widze ze nie ma końca.
On ułozył sobie życie, jest zadowolony, a ja?
Moje życie do ciągnięcie z dnia na dzień. Be celu i sensu.
Dziś mam jeden z gorszych dni. Leże cały czas w piżamie, nie wstaje prawie wcale z łóżka. NIe chce mi sie.
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze
asica-łobuzica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:58   #1214
asica-łobuzica
Zadomowienie
 
Avatar asica-łobuzica
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez mika456 Pokaż wiadomość
Dokladnie! Moja najblizsza kolezanka ktora znam od 1 klasy podstawowki, z ktora tyle przezylam, w styczniu rodzi, ma faceta u boku... ona juz zyje inaczej niz ja, mimo iz ja uwielbiam ja jej juz narzekac nie moge, bo ona jest juz ustatkowana, nie mysli i nie martwi sie tym co ja akurat przezywam.
Mam wrazenie ze zostalam sama, bo ok moge wyjsc z znajoma osoba na piwo, moge przybrac maske - jest fajnie, tylko po co skoro wracam do domu, klade sie na lozku i wyje ?
z ust mi to wyjełaś kochana
ja mam tak samo. Wychodze i udaje ze jest ok, ale jestem ze znajomymi tylko ciałem, duchem jestem nieobecna.
I wiem, ze niedługo impreza sie skończy a ja wróce do domu i zaczne płakać
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze
asica-łobuzica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 15:59   #1215
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez strzyga77 Pokaż wiadomość
Ja też złapałam się na piękne słowa, uśmiechy, obietnice a potem cisza z dnia na dzień, nie wiem czy pytać dlaczego , czy to moja wina, ja się starałam....dziewczyny strasznie to boli
Wiesz ..kurcze sama nie wiem..czy pytać?/ja też nie dostałam konkretnej odpowiedzi dlaczego??a też rozstaliśmy się z dnia na dzień...
mój znajomy ma pewną hipotezę..że może on nie chciał mnie ranić i bal mi się powiedziec prawdę..że na przyklad tu cyt"mam za mały biust" i on tego nie przeskoczy, bo dla niego to akurat ważne...
zastanowiłam się nad tym i nadal zastanaiwam tak naprawdę...czy ja chcialabym znać prawdziwy powód??wiedzieć??czy to by mnie nie dobiło???
z drugiej jednak strony nie potrafie o tym przestać myśleć i już mam kilka tomów powodów dla których on nie chciał być ze mną, a jak się domyślacie wszystkie są oczywiście na moją niekorzyść..już wymyślam takie rzeczy, że samą to mnie przeraża...
co lepsze ?/wiedzieć?? czy nadal wymyślać miliony okrucieństw na swój temat???
Nie mam pojęcia!
ale chyba ta wiedza nie jest nam już potzrebna kochana!
i tak ważniejsze jest to co my myślimy na nasz temat, niż jakie jest ich zdanie o nas, oni już nie powinni miec wplywu na nasze życie...ja chcialabym odzyskać wiarę w siebie i poczuć się wartościową osobą niezależnie od tego czy jestem w związku czy jestem singlem

a tak wogóle to witamy i zapraszamy
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 16:06   #1216
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez mika456 Pokaż wiadomość
Oj wlasnie, kara dla nas za milosc ? Szczera, naturalna ? Za to ? Za serce ktore mu dalam ? Pamietam to jak dzis... stalismy na ulicy, on nagle mnie mocno przytulil, przylozyl moje ucho do swojego serca i powiedzial : pamietaj teraz bije tylko dla ciebie, slyszysz jak mocno ?
Banalne jak diabli, a ja taka naiwna !!!! Taka, ze naprawde uwierzylam, ze ono dla mnie... Phi. I na sama te mysl dwie lzy ktore wlasnie mi leca po policzkach.
Dla mnie to totalna masakra, cala dzban potwornie gorzkiego plynu, zabieram sie wciaz by go wypic, ale tak mnie wykreca, tak sie mecze, a nadal nie widze tego cholernego dna.
w tych tekstach rzucanych nam niby od niechcenia to oni są dobrzy!! że też tylu Szekspirów się w międzyczasie narodziło!!!!a ja myślałam że to ten, którego imienia nie będę wypowiadać, zasługuje na literackiego Nobla 2008
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 16:06   #1217
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez asica-łobuzica Pokaż wiadomość
z ust mi to wyjełaś kochana
ja mam tak samo. Wychodze i udaje ze jest ok, ale jestem ze znajomymi tylko ciałem, duchem jestem nieobecna.
I wiem, ze niedługo impreza sie skończy a ja wróce do domu i zaczne płakać
ja też tak mam...
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 16:12   #1218
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez asica-łobuzica Pokaż wiadomość
ta miłość była moją pierwszą, jedyną i największą. Poznałam go 10 lat temu i pokochałam, byliśmy razem, potem rozstaliśmy na rok, a po roku zamieszkaliśmy razem. Jak go poznałam miałam 20 lat.
Myślałam ze ta miłość i ta męka się skończy ale widze ze nie ma końca.
On ułozył sobie życie, jest zadowolony, a ja?
Moje życie do ciągnięcie z dnia na dzień. Be celu i sensu.
Dziś mam jeden z gorszych dni. Leże cały czas w piżamie, nie wstaje prawie wcale z łóżka. NIe chce mi sie.
Rety powiem Ci, ze ilosc czasu spedzona Twoja z nim to dla mnie totalna abstrakcja. To taki kawal czasu... Nie mowie zeby Cie dobijac, ale po prostu gdy probuje sie wczuc w Twoja sytuacje to przerazam sie i probuje zrozumiec co czujesz. Wiesz o czlowieku wszystko, przechodzisz przez te lata razem, jestes przywiazana, kochasz, jest najblizsza osoba i znika...masakra. Tylko Asia chce wierzyc, ze nawet z tak trudnej sytuacji jak Twoja da sie wyjsc, jakis kanalik przez ktory mozna sie przeslizgnac na pewno jest ! Ale znalezienie go pewnie nie jest proste.

Cytat:
Napisane przez asica-łobuzica Pokaż wiadomość
z ust mi to wyjełaś kochana
ja mam tak samo. Wychodze i udaje ze jest ok, ale jestem ze znajomymi tylko ciałem, duchem jestem nieobecna.
I wiem, ze niedługo impreza sie skończy a ja wróce do domu i zaczne płakać
Tak i jeszcze dodam ze naprawde na palcach u dloni moge policzyc osoby z ktorymi naprawde dobrze sie czuje.
I jednak jestem dobra, tzn ta maska na mnie idealnie pasuje, bo otoczenie mnie postrzega jako wesola, odwazna, wygadana osobe. Heh.

Edytowane przez mika456
Czas edycji: 2008-11-08 o 16:13
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 16:13   #1219
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez asica-łobuzica Pokaż wiadomość
z ust mi to wyjełaś kochana
ja mam tak samo. Wychodze i udaje ze jest ok, ale jestem ze znajomymi tylko ciałem, duchem jestem nieobecna.
I wiem, ze niedługo impreza sie skończy a ja wróce do domu i zaczne płakać
Ja mam kochane tak samo!!Funkcjonuję na dwóch poziomach, niby biorę udział w życiu, rozmawiam, pracuję, mówię że wszystko oki, uśmiecham się nawet ale równocześnie moje serce wrzeszczy, myśli wymykają się spod kontroli, to wszystko nie przestaje byc obecne w mojej świadomości, proces zapominania u mnie chyba funkcjonuje na zwolnionych obrotach albo nawet wogóle nie działa..i wiem doskonale że sama sobie tym krzywde robię, wiem, że odbieram sobie całą radość życia...ale mam wrażenie,że to doświadczenie mnie jakoś zaprogramowalo i nie umiem tym sterować..dzisiaj też chodzę w piżamie z bardzo wyjściową fryzurą ale raczej na Halloween
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-08, 16:16   #1220
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

A ja niedawno przebralam pidzame na piekny dres z pomaranczowymi paskami . Takze jestem rownie atrakcyjna
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 16:23   #1221
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

hehehe ja też dziś dresiara, ale tylko dlatego, że piżamka się pierze. porządki oczywiście czekają...taki mam dzień
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 16:36   #1222
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Apropos jeszcze tych literackich nagrod Nobla...
Ja mu wierzylam !! Bo jak go poznalam to on taki wesoly, ale raczej nie ujawniajacy uczuc, taki twardy, konkret facet i jak mi zaczal sypac tymi slowkami to mowie rety no skoro on twardo stapajacy po ziemi na codzien - to mowienie takich rzeczy to chyba dla niego jakis wyczyn. Sadzilam ze naprawde mu zalezy !! Do konca upieral sie ze mu zalezy, ze go to boli, ale nie umie ze mna byc, ze woli byc sam... w to ostatnie nie wierzylam, bo to taka klasyczna wymowka, ale rzeczywiscie do tej pory nie mial nikogo. Po takim czasie to w swoich obawach widzialam go juz z zona u boku i dzieckiem w kolysce. Zadna go nie chciala ? On nie chcial zadnej ? Nie wiem. A dodam ze jego wszyscy bliscy znajomi, przyjaciele, wszyscy maja juz mezow, zony, spora czesc dzieci. Tylko on jedyny jest taki, jeden jedyny !
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 16:41   #1223
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez mika456 Pokaż wiadomość
A mialyscie w przeszlosci rownie bolesne rozstania ? Jak z tego wychodzilyscie, dlugo to trwalo ?
ja nie mialam nigdy. Wszystko splywalo po mnie zawsze jak po kaczce... no moze gora 3 dni byly gorsze, ale pozniej to juz obojetnosc kompletna, albo nawet ulga, ze juz nie jestesmy razem.
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 17:00   #1224
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez mika456 Pokaż wiadomość
Apropos jeszcze tych literackich nagrod Nobla...
Ja mu wierzylam !! Bo jak go poznalam to on taki wesoly, ale raczej nie ujawniajacy uczuc, taki twardy, konkret facet i jak mi zaczal sypac tymi slowkami to mowie rety no skoro on twardo stapajacy po ziemi na codzien - to mowienie takich rzeczy to chyba dla niego jakis wyczyn. Sadzilam ze naprawde mu zalezy !! Do konca upieral sie ze mu zalezy, ze go to boli, ale nie umie ze mna byc, ze woli byc sam... w to ostatnie nie wierzylam, bo to taka klasyczna wymowka, ale rzeczywiscie do tej pory nie mial nikogo. Po takim czasie to w swoich obawach widzialam go juz z zona u boku i dzieckiem w kolysce. Zadna go nie chciala ? On nie chcial zadnej ? Nie wiem. A dodam ze jego wszyscy bliscy znajomi, przyjaciele, wszyscy maja juz mezow, zony, spora czesc dzieci. Tylko on jedyny jest taki, jeden jedyny !
kurcze może faktycznie to jakiś typ samotnika???może nie potrafi stworzyć związku??może tego po prostu nie potrzebuje??Ciekawy przypadek..nie ma co....

tylko mnie jedno zastanawia, czy jak oni tak pieknie mówią, tak obiecują i taką szczerą i głęboką miłość wyznają..to kogo oni chcą przekonać bardziej do tego siebie czy nas???czy oni wogóle wierzą sami w to co mówią , czy jest w tym odrobinę szczerości??czy to tylko tak wypływa z ich ust mimowolnie, na potrzebę chwili???

chyba że mają takie niesamowite zdolności w ekspresowym odkochiwaniu się, jednego dnia wyznają Ci miłość i deklarują, że chcą spędzić z Tobą resztę życia a kolejnego mają Cię w d.........
tylko, że tego mogłabym się spodziewać raczej po nastolatku a nie po dorosłym mężczyźnie, który zapewnia Cię, że poważnie myśli o życiu...

martwi mnie i boję się tego, że nawet gdybym jeszcze miała w swoim życiu usłyszeć takie piękne słowa, to nie będę się potrafiła nimi cieszyć, w każdym pzrecinku będę węszyła jakiś podstęp, a każda kropka lub wykrzyknik to będzie tylko ogromny znak zapytania.
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 17:11   #1225
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Enka uwierz ze po dzis dzien mimo ze znalam go te 3 lata, nie wiem jaki byl naprawde. Popadal ze skrajnosci w skrajnosc, mowiac ze tak potrzebuje ciepla, ze to juz ten wiek na zone, on nawet chcial zebym sie do niego wprowadzila, a za chwile byl czlowiekiem ktory chce byc sam, ktory otwarcie deklarowal ze nie wie czego chce. Ja mu nie wierzylam gdy nakrecal mi makaron na uszy, ze on chce samotnosci - bylam pewna ze to czcze slowa, ze kit, a za dwa, trzy tygodnie zobacze go z jakas panna. Nie zobaczylam. Pozniej nawet zalil sie, ze znajomy wlasnie sie odswiadczyl, a on nie ma komu. Nigdy nic z tego nie rozumialam. Ja wiem, ze nie umialabym chyba zyc z tym czlowiekiem. Bo co za jakis czas, niespodziewanie znow chcialby swojej samotni i co ? Ja znow mialabym przez to przechodzic ? Wtedy to juz by mnie zabilo.
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 17:24   #1226
Gofrzyca
Zakorzenienie
 
Avatar Gofrzyca
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Kochane może wam poprawie tym nastrój odrobine...

Bardzo mi sie to podoba

http://pl.youtube.com/watch?v=aXmW9z...eature=related
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies,
w zębach niosąc bukiet ściem.
Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk.
Choć rację masz, że nie znasz mnie,
jak mogłaś tak dać wkręcić się.
Gofrzyca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 17:28   #1227
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez mika456 Pokaż wiadomość
Enka uwierz ze po dzis dzien mimo ze znalam go te 3 lata, nie wiem jaki byl naprawde. Popadal ze skrajnosci w skrajnosc, mowiac ze tak potrzebuje ciepla, ze to juz ten wiek na zone, on nawet chcial zebym sie do niego wprowadzila, a za chwile byl czlowiekiem ktory chce byc sam, ktory otwarcie deklarowal ze nie wie czego chce. Ja mu nie wierzylam gdy nakrecal mi makaron na uszy, ze on chce samotnosci - bylam pewna ze to czcze slowa, ze kit, a za dwa, trzy tygodnie zobacze go z jakas panna. Nie zobaczylam. Pozniej nawet zalil sie, ze znajomy wlasnie sie odswiadczyl, a on nie ma komu. Nigdy nic z tego nie rozumialam. Ja wiem, ze nie umialabym chyba zyc z tym czlowiekiem. Bo co za jakis czas, niespodziewanie znow chcialby swojej samotni i co ? Ja znow mialabym przez to przechodzic ? Wtedy to juz by mnie zabilo.
dlatego bardzo dobrze że postanowiłaś się od tego wszystkiego uwolnić...życie z takim człowikiem to wieczny lęk i strach na jak długo wystarczy mu tego uczucia do Ciebie i kiedy zapragnie samotności i wolności..to prawda że oni nie wiedzą czego chcą...ten którego imienia jak wiadomo nie będę wypowiadać, tez pragnął stabilizacji, mówił, że czuje, że chciałby założyć rodzinę, stworzyć ze mną! związek na dobre i złe, mówił do mnie moja przyszła żono! i zarzucał mi że to ja jestem niedojrzała mimo że jestem starsza od niego(tak starsza, sporo całkiem, to chyba był mój błąd) i nie myślę poważnie o życiu, no więc jak zaczęłam traktować jego slowa całkiem serio to on przestał je serio mówić

no parodia przecież!!!

może my kobiety też nie wiemy czego chcemy ale za to wiemy czego nie chcemy!!!
Nie chcemy, żeby ktoś nas tak traktował, upokarzał, bawił się nami, nie chcemy związków powierzchownych, nie liczy się dla nas ilość a jakość, nie chcemy być tylko narzędziem rozrywki czy leczenia się z kompleksów, czy udawadniania sobie czegoś
myślę, że tu jest między nami zasadnicza różnica, nam zależy na prawdziwym związku dwojga ludzi i do każdego większość z nas będzie podchodziła poważnie
mężczyzna szuka pzrygody i doświadczenia, szaleństwa i zabawy..a związek to dopiero kolejny etap...o którym nie może być mowy bez przebycia tamtych...
Tylko ja nie chcę być jakimś tam etapem i jakąś świnką doświadczalną, nie chcę nikomu służyć w jego rozwoju emocjonalnym, nie chcę żeby jakiś facet sprawdzał na mnie czy gotowy jest do związku czy nie..........

Gofrzyca genialne!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain

Edytowane przez Enka333
Czas edycji: 2008-11-08 o 17:34
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 17:44   #1228
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez Enka333 Pokaż wiadomość
dlatego bardzo dobrze że postanowiłaś się od tego wszystkiego uwolnić...życie z takim człowikiem to wieczny lęk i strach na jak długo wystarczy mu tego uczucia do Ciebie i kiedy zapragnie samotności i wolności..to prawda że oni nie wiedzą czego chcą...ten którego imienia jak wiadomo nie będę wypowiadać, tez pragnął stabilizacji, mówił, że czuje, że chciałby założyć rodzinę, stworzyć ze mną! związek na dobre i złe, mówił do mnie moja przyszła żono! i zarzucał mi że to ja jestem niedojrzała mimo że jestem starsza od niego(tak starsza, sporo całkiem, to chyba był mój błąd) i nie myślę poważnie o życiu, no więc jak zaczęłam traktować jego slowa całkiem serio to on przestał je serio mówić

no parodia przecież!!!

może my kobiety też nie wiemy czego chcemy ale za to wiemy czego nie chcemy!!!
Nie chcemy, żeby ktoś nas tak traktował, upokarzał, bawił się nami, nie chcemy związków powierzchownych, nie liczy się dla nas ilość a jakość, nie chcemy być tylko narzędziem rozrywki czy leczenia się z kompleksów, czy udawadniania sobie czegoś
myślę, że tu jest między nami zasadnicza różnica, nam zależy na prawdziwym związku dwojga ludzi i do każdego większość z nas będzie podchodziła poważnie
mężczyzna szuka pzrygody i doświadczenia, szaleństwa i zabawy..a związek to dopiero kolejny etap...o którym nie może być mowy bez przebycia tamtych...
Tylko ja nie chcę być jakimś tam etapem i jakąś świnką doświadczalną, nie chcę nikomu służyć w jego rozwoju emocjonalnym, nie chcę żeby jakiś facet sprawdzał na mnie czy gotowy jest do związku czy nie..........
Masz naprawde swietne przemyslenia !! I jednoczesnie odwazna bylas wchodzac w relacje z mlodszym, ja nigdy sie na to nie porwalam, choc od jakiegos roku sami mlodsi sie wokol mnie kreca, wykazujac zainteresowanie. Tylko ja sie ich boje, mimo ze zostalam kopnieta przez sporo starszego, to mlodsi wywoluja mnie jeszcze wiekszy lek. Choc jak sie nad tym zastowie jest to idiotyczna postawa. Zauwazylam jedynie ze faceci tak jak my kobiety sa bardzo rozni. Nam moze i wiekszosci zalezy na zalozeniu stalego zwiazku, ale ile jest tez dziewczyn ktore traktuja facetow jak zabawki, chodza na podrywy dyskotekowe wychodzac za kazdym razem z kims innym. Sporo ich jest. Kolezanka ktorej rozsypal sie 4 letni zwiazek, tak cierpiala, ze jedyne wyjscie jakie zauwazyla to wpadniecie w wir imprez, szalenstw, poznawania facetow. Miala komorke wypelniona numerami facetow, ktorych tam poznala, coraz to kolejny sie odzywal. Ona probowala sobie zapelnic tamta pustke. Cale szczescie ze sie opanowala, poznala kogos /i to nie na imprezie jest z nim szczesliwa - i ten z ktorym jest to wlasnie nie jest ten typ ktory musial kiedys niebotycznie sie wyszalec by moc byc z nia. To jest facet normalny, z jakas tam swoja przeszloscia - wiadomo, ale taki ktory umie dla niej zrezygnowac z piwa z kolegami, dla ktorego ona jest najwazniejsza. Ja wiem, ze idac dalej to mozna powiedziec : eee na naszym punkcie tez szaleli i . Wiadomo nie wiem jak bedzie z nimi, ale wiem ze nie mozna kazdego samca wrzucac do jednego worka, tak samo jak i nas kobiet. Nie chcialabym tam tkwic z panna co miala juz w tym miesiacu szesciu super boskich miesniakow i jedyne zajecie to pacykowanie sie na kolejna imprezke.
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 18:11   #1229
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez mika456 Pokaż wiadomość
Masz naprawde swietne przemyslenia !! I jednoczesnie odwazna bylas wchodzac w relacje z mlodszym, ja nigdy sie na to nie porwalam, choc od jakiegos roku sami mlodsi sie wokol mnie kreca, wykazujac zainteresowanie. Tylko ja sie ich boje, mimo ze zostalam kopnieta przez sporo starszego, to mlodsi wywoluja mnie jeszcze wiekszy lek. Choc jak sie nad tym zastowie jest to idiotyczna postawa. Zauwazylam jedynie ze faceci tak jak my kobiety sa bardzo rozni. Nam moze i wiekszosci zalezy na zalozeniu stalego zwiazku, ale ile jest tez dziewczyn ktore traktuja facetow jak zabawki, chodza na podrywy dyskotekowe wychodzac za kazdym razem z kims innym. Sporo ich jest. Kolezanka ktorej rozsypal sie 4 letni zwiazek, tak cierpiala, ze jedyne wyjscie jakie zauwazyla to wpadniecie w wir imprez, szalenstw, poznawania facetow. Miala komorke wypelniona numerami facetow, ktorych tam poznala, coraz to kolejny sie odzywal. Ona probowala sobie zapelnic tamta pustke. Cale szczescie ze sie opanowala, poznala kogos /i to nie na imprezie jest z nim szczesliwa - i ten z ktorym jest to wlasnie nie jest ten typ ktory musial kiedys niebotycznie sie wyszalec by moc byc z nia. To jest facet normalny, z jakas tam swoja przeszloscia - wiadomo, ale taki ktory umie dla niej zrezygnowac z piwa z kolegami, dla ktorego ona jest najwazniejsza. Ja wiem, ze idac dalej to mozna powiedziec : eee na naszym punkcie tez szaleli i . Wiadomo nie wiem jak bedzie z nimi, ale wiem ze nie mozna kazdego samca wrzucac do jednego worka, tak samo jak i nas kobiet. Nie chcialabym tam tkwic z panna co miala juz w tym miesiacu szesciu super boskich miesniakow i jedyne zajecie to pacykowanie sie na kolejna imprezke.
czy ja kochana byłam odważna???Kochana ja głupia byłam!! Skretyniałam do reszty!!!
Długo nie dawałam się przekonać aż w końcu tak mnie zbajerował i zakręcił, że postanowiłam zaryzykować i dac temu szansę!!no i nie warto było!!!Już zawsze będę tego żałować!bo chcąc się ogrzać potwornie się sparzyłam!!To jest oparzenie 3 stopnia!!będą ślady!

A wydawał się być taki dojrzały, wogóle nie czułam tej różnicy ( prawie 6 lat) i czułam się przy nim jak mała dziewczynka..no a byłam ledwie co zabawką...no podle sobie ze mnie zażartował...o jeeeeeeeee jak ja go nienawidzę!!!!!a siebie jeszcze bardziej!!no kretynizm!

oczywiście, że nie można wszystkich wrzucić do jednego worka, zgadzam sie z tym absolutnie, że są kobiety które i facetów traktuja przedmiotowo (tylko ze akurat faceci na to załugują---to był żarcik)hehe
więc Ci pragnący przygód i szleństwa powinni wiedzieć gdzie się udać po te doświadczenia i eksperymenty, kobiety chętnej na takie same rewelacje na pewno trudno przegapić, same im się pchają w ręce.. i ja ne mam nic przeciwko, życzę im wszystkim udanej zabawy..skoro obie strony godzą się na związek bez zobowiązań to to jest jak najbardziej fair i w porządku!

ja przecież nie oczekiwałam od niego takich poważnych deklaracji, nie zmuszałam go do tego i nie wymogłam tego na nim!!!mogła to być normalna znajomość, po co taki cyrk???
ale jeśli już z jego ust padają pewne słowa, to ja to chyba mam prawo traktować poważnie... nie przystawiłam mu pistoletu do skroni, nie był pod wpływem środków odurzających, nie był w tamtej chwili niepoczytalny...on po prostu kłąmał....Winny!!krzesło elektryczne albo przynajmniej dożywocie!!

zanim się do mnie odezwał, wiedział kim jestem, jaka jestem...sporo miał na mój temat informacji...jak się poznaliśmy to szybko się zorientował, że łatwo mnie zranić, że jestem wrażliwa i niepewna siebie...mimo to nadal w to brnął, choć jestem przekonana że wiedział jak to się skończy...

no nienawidzę go, po prostu go nienawidzę
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-08, 18:27   #1230
mika456
Raczkowanie
 
Avatar mika456
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Enka, ale Ty sobie tego nie wypominaj !! Blagam Cie! Nie moglas wiedziec, przewidziec, ze on wlasnie tak czy inaczej sie zachowa, nie moglas z gory zalozyc ze wciska Ci brednie.
Zreszta wiesz ja sie zastanawiam jak to z nimi jest czy oni :
A. wciskaja te literackie frazesy bo licza, ze kobieta sie nabierze, juz poznajac ja zalozyli sobie, ze przetestuja jak wypracowana maja te bajere -> zbajeruja i porzuca.
B. w chwili gdy to mowia naprawde w to wierza, maja jakies swoje uczucia i chca sie z nimi dzielic akurat w tej sposob
C. mowia zeby kobiecie bylo milo
D. mowili bo tak czuli, przerazili sie ze moga sie zaangazowac i wola zwiac
E.?????????????

Nie wiem, boje sie tej swojej analizy, chcialabym sie ubezpieczyc, zabezpieczyc przed jakimkolwiek zranieniem w przyszlosci, ale wiem ze nijak mi sie to nie uda, musialabym juz do konca zycia kazdego faceta omijac szerokim lukiem, a nawet jesli zdecydowalabym sie wejsc w relacje od poczatku do konca byc zima jak lod.

Tylko za cholere tak nie potrafie !!! Jak mi zalezy to mi zalezy, jak nie, to zabijam obojetnoscia !
Czesto sie zastanawiam co bedzie dalej, jak bede wygladala za pol roku, rok, dwa lata ? Naprawde mam lek przed przyszloscia.
mika456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:20.