Krzyki, tupanie, nocne niespanie - czyli mamy maj-czerwiec 2010 próbują nie oszaleć.

[Jola00]

Napisane przez farminka

Puk puk to ja Z dobrymi wieściami. Wprawdzie wciąż mam wiele do przemyślenia i wiele niewiadomych pozostaje, ale... Siedziałam dzisiaj na policji od 13 do 23 i cały czas mnie przesłuchwiali. Dostałam smsy, że TŻ został porwany i żądanie okupu, akcja poszukiwawcza była na dużą skalę i udało się go odnaleźc. Jest cały i zdrowy, czekam aż go przywiozą. Kamień z serca...

Ciesze sie,ze tak to sie skonczylo

Napisane przez Darianna25

Wiesz teraz to ja wcale nie rozumiem.
Pieniędzmi chcesz im zastąpić matkęObowiazek, obowiazkiem ale jak nie masz lub masz mniej to nic nie poradzisz.
Ja też wyemigrowałam i zostawiłam córke w pl z mama na 8 miesiecy ale od poczatku bylo wiadomo,że do nas dojedzie.Mój były nawet jakby protestował to dostał bajeczke ze dziecko jedzie na chwile tylko.
Znam osoby,które w wieku 17 lat dopiero przyjechały do uk i tutaj konczyly szkołe i teraz studiują wiec wymówka w stylu bo byli już w szkole,za "starzy" na wyjazd, nie chcialam im burzyć życia mnie nie przekonuja.
Moge sie tylko domyslać,że wyjechałaś zeby sobie ulożyc życie na nowo, jak sie okazało z niewłaściwym facetem i ten facet raczej nie chciał twoich dzieci.No a milość może porzadnie zaślepić.

No a teraz możecie psy na mnie wieszać a ja ide do pracy.

Jakimi pieniedzmi zastapic matke? O czym Ty mowisz do mnie? Napisalam,ze zostaje tutaj,bo w Polsce nie bede miala na alimenty.To chyba mala roznica!
Nie mam zamiaru Ci sie zwierzac.Ja nie jestem Toba i moje zycie potoczylo sie inaczej...Widze,ze i tak juz mnie ocenilas i osadzilas...A "facet" z ktorym probowalam ulozyc sobie zycie, to moj drugi maz. I wyobraz sobie,ze nie mial nic przeciwko moim dzieciom!
I nie szukam sobie zadnych wymowek,to Ty sie ich doszukujesz!
W ogole nie wiem po co ta cala dyskusja. Czesto zycie uklada nam sie nie tak jakbysmy tego chcieli. Czesto tez popelniamy bledy i niestety musimy za nie pozniej placic cale zycie. Ale nie Tobie chyba to osadzac???!

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Silpe dziekuje

[Darianna25]

...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A moja córa dzisiaj spała prawie na mnie. Tak się wtuliła mocno, że szok.

[farminka]

Napisane przez Edzia400

o to super najpierw go wyscciskaj a potem mu tyłek skop

Ściskanie sobie darowałam. Policjanci byli rozczarowani, że nie dostał z liścia na przywitanie, ale ja nie lubie robić scen i obiecałam jego rodzicom, że sie nim zajmę dopóki nie przyjadą.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31099894]

Uff. Ale historia normalnie filmowa... :/[/QUOTE]
Zastanawiam się czy nie powinnam napisać wspomnień z tych ostatnich dni. Wydałabym jako książkę i byłoby na spłatę kredytu A materiał mam, że hoho. W11 niech się schowa

Ogólnie wyrodny mąż właśnie odsypia. Ja mam sporo do przemyślenia, ale na razie przychodzi mi do głowy dobry adwokat i rozwód. Przy okazji wyszło tyle rzeczy, że po prostu wychodzi na to, że człowiek za którego wychodziłam za mąż tak naprawdę nigdy nie istniał, tylko w mojej wyobraźni... Prawie 6 lat razem i cały czas mnie okłamywał bez mrugnięcia okiem. Muszę się zastanowić jak z tego wybrnąć żeby nie spłacać jego długów i żeby dla Lenki było najlepiej tzn. żeby nie narażać ją na nieodpowiedzialnego ojca. Może samym nam będzie lepiej. Serce mi się kraje jak sobie przypomnę, że ona jest tak za tatą i nie będzie w stanie tego zrozumieć, ale może to przyjdzie z czasem...

[kropka75]

Napisane przez margo80

obgadujesz z małżonem? a ja myślałam, że go postawisz przed faktem, jak on Ciebie z tymi długami.

co do pracy - ja nieświadoma

Postawiłam go przed faktem mojej decyzji.

Wymyśliłam tak.
Tu w naszym bloku jest fajna garsoniera, akurat dla niego. On teraz jej kupić nie może, bo mu ją zaraz zabierze komornik.
Ja ją kupię. (Właśnie walczę o zdolność kredytową.) On tam zamieszka i będzie płacić raty.

Warunek: sprzedaż Stilo, bo mnie to auto blokuje kredytowo. A nie mam skąd wziąć 10 tys. w tej chwili.

Był dym rano. Burzył się zanim nie eksplodowałam i nie wygarnęłam wszystkiego z ostatnich lat. Zamilkł i łaskawie się zgodził.

Niestety trochę w dupie jestem finansowo. Musiałam spłacić w tej chwili część rat, żeby mieć mniej zasyfione konto. Tym sposobem brakuje mi 1000 zł do zadatku na to mieszkanie.

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez Edzia400

kropko a jakby on sobie czegos poszukał ?? albo ty mu znajdz cosik on sam wiec nie potrzeba mu wielkiego lokum i te mieszkanie z ta wneka kuchenna jak dla niego

Wymyśliłaś to samo co ja wczoraj.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;31097297]
Takie drogie ceny najmu są w Gliwicach? Moja siostra 3 lata temu wynajmowała mieszkanie tyle że nie w samym centrum, tylko na Łabędach- śliczne, nowe, super wyremontowane, 2 naprawde spore pokoje, jeden z dużym balkonem, trzeci pokój mniejszy, kuchnia mała, łazienka razem z wc z prysznicem, spiżarka, i spory przedpokój z wielka szafą komandora, i płaciła 850zł za wynajęcie. Jedyny minus- jak dla mnie- 4 piętro. To bylo na uliy jakiegos króla z tego co pamiętam, a z balkonu widziala szkołę.
Może byś uciekła na peryferia?

a to już rozmawialiście o tym i podjęliście decyzje o osobnym zamieszkaniu? myślałam, że na razie tak myślisz sobie, planujesz, badasz grunt...
jakby nie bylo, ściskam . [/QUOTE]
To faktycznie okazja.
Moi znajomi 40 wynajmują za 2100 plus media. U mnie w bloku (jak mówiłam dzielnica ą ę) za 1000 w górę ale kawalerka.

Ja myślę od... no, co najmniej od 4 lat.
Teraz już działam.

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez farminka

Puk puk to ja Z dobrymi wieściami. Wprawdzie wciąż mam wiele do przemyślenia i wiele niewiadomych pozostaje, ale... Siedziałam dzisiaj na policji od 13 do 23 i cały czas mnie przesłuchwiali. Dostałam smsy, że TŻ został porwany i żądanie okupu, akcja poszukiwawcza była na dużą skalę i udało się go odnaleźc. Jest cały i zdrowy, czekam aż go przywiozą. Kamień z serca...

Czy on sam się porwał?
Czy ktoś go chciał nastraszyć za te długi?

Napisane przez farminka

Ściskanie sobie darowałam. Policjanci byli rozczarowani, że nie dostał z liścia na przywitanie, ale ja nie lubie robić scen i obiecałam jego rodzicom, że sie nim zajmę dopóki nie przyjadą.


Zastanawiam się czy nie powinnam napisać wspomnień z tych ostatnich dni. Wydałabym jako książkę i byłoby na spłatę kredytu A materiał mam, że hoho. W11 niech się schowa

Ogólnie wyrodny mąż właśnie odsypia. Ja mam sporo do przemyślenia, ale na razie przychodzi mi do głowy dobry adwokat i rozwód. Przy okazji wyszło tyle rzeczy, że po prostu wychodzi na to, że człowiek za którego wychodziłam za mąż tak naprawdę nigdy nie istniał, tylko w mojej wyobraźni... Prawie 6 lat razem i cały czas mnie okłamywał bez mrugnięcia okiem. Muszę się zastanowić jak z tego wybrnąć żeby nie spłacać jego długów i żeby dla Lenki było najlepiej tzn. żeby nie narażać ją na nieodpowiedzialnego ojca. Może samym nam będzie lepiej. Serce mi się kraje jak sobie przypomnę, że ona jest tak za tatą i nie będzie w stanie tego zrozumieć, ale może to przyjdzie z czasem...

Wcale Ci się nie dziwię.

Ja decyzję podjęłam. Jak sobie poradzę nie wiem.

Czekam na decyzję kredytową. Niech przyjmuje moją łaskę i idzie mieszkać trzy piętra niżej.
A jak mi jeszcze raz zadymi, że go wychujałam i wyrzucam z chaty, to go zabiję... i każdy sąd mnie uniewinni.

[Darianna25]

Slipie nie mnie osadzac, ja tylko wyrazam swoje zdanime.Niestety albo stety mowie to co mysle.
Ola poszla ladnie spac ale o 24.00 musialam jej podac nurofen i sie rozbudzila. Szalala troche ale maz zabral ja do jej pokoju i w miare szybko usnela.
Dzis wyciagamy choinke i bedziemy zdobic dom.

[farminka]

Dzięki za podpowiedzi i oferty pomocy. Teraz dopiero przejrzałam ostatnich parę stron, bo wczoraj cały dzień siedziałam na komendzie póki go w nocy nie odnaleźli. W szczegóły nie mogę wchodzić, bo sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Chyba i tak za dużo powiedziałam...
kropka życzę dużo siły żebyś wytrwała w tej decyzji skoro ją uważasz za najsłuszniejszą. Jakoś się ułoży. Co nas nie zabije to nas wzmocni, prawda?

[justin18061976]

czesc Kobity!!
OOOOO MATKOOOOOOOOO a co sie porobilo u Was???

Nie wiem od czego zaczac, jestem w glebokim szoku!
Farminka, bardzo mi przykro, ze znalazlas sie w takiej sytuacji, bardzo to smutne kiedy po tylu latach czlowiek dowiaduje sie, ze osoba, ktorej wierzyl i kochal nie istnieje! straszne a do tego te dlugi, co za podlosc,
sciskam Cie mocno i zycze sil, bo musisz byc silna dla siebie i Lenki teraz, Malutka zrozumie...z czasem. Zycze Ci podjecia wlasciwych decyzji dla Ciebie i Twojej Coreczki
Kropka - jest mi tak przykro, dziewczyno. Szok, po prostu! Trzymaj sie dzielnie, mam nadzieje, ze wszystko ulozy sie po Twojej mysli, ze ta kasa sie znajdzie (podobno zawsze sie znajduje). Zycze Ci zeby ten smutny czas skonczyl sie i dla Was. Ty silna kobita jestes. Dasz rade a Daniel przywyknie do sytuacji, jest jeszcze dosc maly, wiec jak pare dziewczyn tu pisalo w tym wieku lepiej - bo potem dopiero moze byc dramat dla Niego. W kazdym razie mocno sciskam
Jola - tez sie trzymaj kobito, kazdy dzierga sobie sam swoj zyciorys, tak jak piszesz i sam wybiera i podejmuje decyzje w zyciu. Duzoooo sil zycze

Smutne te swieta dla niektorych z nas beda, ale w koncu bedzie dobrze, przyjdzie wiosna...i bedzie znow 'zielono'
--------------------------------------
U nas spoko. Maluch przeziebiony i zabkujacy. We wtorek lecimy do Polski. Malz rusza juz jutro autem. Ja zmeczona - jak pies. Potrzebuje urlopu. Stefan dalej ma ostra faze na tatusia. Dzis znow nie chcial zebym Go ubierala tylko raczki do gory i do taty - jakbym chciala Go ze skory obedrzec, ech...przykro mi tylko

[Jola00]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31100576]A moja córa dzisiaj spała prawie na mnie. Tak się wtuliła mocno, że szok.[/QUOTE]

Fajnie
Olivera tez nad ranem wzielam do lozka,bo sie domagal i spal na moich plecach. A mi w tym czasie snilo sie,ze samochodem jedziemy,pare osob z tylu siedzialo i ja i fotelik obok.I tak ciasno bylo,ze caly czas cos mnie w plecy gniotlo. Obudzilam sie,a to Oli

Napisane przez farminka

Ściskanie sobie darowałam. Policjanci byli rozczarowani, że nie dostał z liścia na przywitanie, ale ja nie lubie robić scen i obiecałam jego rodzicom, że sie nim zajmę dopóki nie przyjadą.


Zastanawiam się czy nie powinnam napisać wspomnień z tych ostatnich dni. Wydałabym jako książkę i byłoby na spłatę kredytu A materiał mam, że hoho. W11 niech się schowa

Ogólnie wyrodny mąż właśnie odsypia. Ja mam sporo do przemyślenia, ale na razie przychodzi mi do głowy dobry adwokat i rozwód. Przy okazji wyszło tyle rzeczy, że po prostu wychodzi na to, że człowiek za którego wychodziłam za mąż tak naprawdę nigdy nie istniał, tylko w mojej wyobraźni... Prawie 6 lat razem i cały czas mnie okłamywał bez mrugnięcia okiem. Muszę się zastanowić jak z tego wybrnąć żeby nie spłacać jego długów i żeby dla Lenki było najlepiej tzn. żeby nie narażać ją na nieodpowiedzialnego ojca. Może samym nam będzie lepiej. Serce mi się kraje jak sobie przypomnę, że ona jest tak za tatą i nie będzie w stanie tego zrozumieć, ale może to przyjdzie z czasem...

Masakra...To tylko sily duzo teraz Ci zycze,a z czasem sie wszystko pouklada...
A historia faktycznie jak z filmu

Napisane przez kropka75

Ja decyzję podjęłam. Jak sobie poradzę nie wiem.

Czekam na decyzję kredytową. Niech przyjmuje moją łaskę i idzie mieszkać trzy piętra niżej.
A jak mi jeszcze raz zadymi, że go wychujałam i wyrzucam z chaty, to go zabiję... i każdy sąd mnie uniewinni.

Poradzisz sobie kochana,zycze duzo sily

Napisane przez justin18061976

Jola - tez sie trzymaj kobito, kazdy dzierga sobie sam swoj zyciorys, tak jak piszesz i sam wybiera i podejmuje decyzje w zyciu. Duzoooo sil zycze

Smutne te swieta dla niektorych z nas beda, ale w koncu bedzie dobrze, przyjdzie wiosna...i bedzie znow 'zielono'
--------------------------------------
U nas spoko. Maluch przeziebiony i zabkujacy. We wtorek lecimy do Polski. Malz rusza juz jutro autem. Ja zmeczona - jak pies. Potrzebuje urlopu. Stefan dalej ma ostra faze na tatusia. Dzis znow nie chcial zebym Go ubierala tylko raczki do gory i do taty - jakbym chciala Go ze skory obedrzec, ech...przykro mi tylko

Dziekuje
Wypocznij w Polsce kochana,zazdraszczam wyjazdu

----------------------------------------------------

Dziecko poszlo spac,ale zanim to nastapilo prawie pol godziny histerii bylo Z dnia na dzien coraz gorzej jest...Zmeczony,ledwo na oczy widzi,ale na fochy,ryki i histerie ma sile

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez farminka

Ściskanie sobie darowałam. Policjanci byli rozczarowani, że nie dostał z liścia na przywitanie, ale ja nie lubie robić scen i obiecałam jego rodzicom, że sie nim zajmę dopóki nie przyjadą.

Ogólnie wyrodny mąż właśnie odsypia. Ja mam sporo do przemyślenia, ale na razie przychodzi mi do głowy dobry adwokat i rozwód. Przy okazji wyszło tyle rzeczy, że po prostu wychodzi na to, że człowiek za którego wychodziłam za mąż tak naprawdę nigdy nie istniał, tylko w mojej wyobraźni... Prawie 6 lat razem i cały czas mnie okłamywał bez mrugnięcia okiem. Muszę się zastanowić jak z tego wybrnąć żeby nie spłacać jego długów i żeby dla Lenki było najlepiej tzn. żeby nie narażać ją na nieodpowiedzialnego ojca. Może samym nam będzie lepiej. Serce mi się kraje jak sobie przypomnę, że ona jest tak za tatą i nie będzie w stanie tego zrozumieć, ale może to przyjdzie z czasem...

życzę siły przy podejmowaniu decyzji, żebyś przeszła przez to z Lenka jak najmniej kolizyjnie.

Napisane przez kropka75

P
Wymyśliłam tak.
Tu w naszym bloku jest fajna garsoniera, akurat dla niego. On teraz jej kupić nie może, bo mu ją zaraz zabierze komornik.
Ja ją kupię. (Właśnie walczę o zdolność kredytową.) On tam zamieszka i będzie płacić raty.


Czy on sam się porwał?
Czy ktoś go chciał nastraszyć za te długi?

i to chyba rozwiązanie najlepsze.

to samo pomyślałam o mężu farminki.

Napisane przez farminka

Co nas nie zabije to nas wzmocni, prawda?

prawda.

Napisane przez justin18061976

podlosc,
U nas spoko. Maluch przeziebiony i zabkujacy. We wtorek lecimy do Polski. Malz rusza juz jutro autem. Ja zmeczona - jak pies. Potrzebuje urlopu. Stefan dalej ma ostra faze na tatusia. Dzis znow nie chcial zebym Go ubierala tylko raczki do gory i do taty - jakbym chciala Go ze skory obedrzec, ech...przykro mi tylko

no to wielki buziak, co by Ci przykro nie było.
Młodemu szał na tatę minie, ty korzystaj z chwili oddechu.

[Darianna25]

Napisane przez Jola00

Ciesze sie,ze tak to sie skonczylo



Jakimi pieniedzmi zastapic matke? O czym Ty mowisz do mnie? Napisalam,ze zostaje tutaj,bo w Polsce nie bede miala na alimenty.To chyba mala roznica!
Nie mam zamiaru Ci sie zwierzac.Ja nie jestem Toba i moje zycie potoczylo sie inaczej...Widze,ze i tak juz mnie ocenilas i osadzilas...A "facet" z ktorym probowalam ulozyc sobie zycie, to moj drugi maz. I wyobraz sobie,ze nie mial nic przeciwko moim dzieciom!
I nie szukam sobie zadnych wymowek,to Ty sie ich doszukujesz!
W ogole nie wiem po co ta cala dyskusja. Czesto zycie uklada nam sie nie tak jakbysmy tego chcieli. Czesto tez popelniamy bledy i niestety musimy za nie pozniej placic cale zycie. Ale nie Tobie chyba to osadzac???!

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Silpe dziekuje

Zabierasz dzieci do siebie i ty dostajesz alimenty i nie wierze, ze chlopaki nie ucieszyli by sie majac matke przy sobie. I nie osadzam bo to nie moja dzialka
.No nic nie zrozumiemy sie.
KROPKO a bedzie placil?

[kropka75]

Napisane przez Darianna25

KROPKO a bedzie placil?

A tego to najstarsi górale nie wiedzą, ale jak nie to mieszkanie nie jego, zostanie bez wody, prądu etc.

[Jola00]

Napisane przez Darianna25

Zabierasz dzieci do siebie i ty dostajesz alimenty i nie wierze, ze chlopaki nie ucieszyli by sie majac matke przy sobie. I nie osadzam bo to nie moja dzialka.No nic nie zrozumiemy sie.KROPKO a bedzie placil?

Jasne,bo to zabawki. I od jutra ja sie nimi pobawie
Wg. tego,jak rozumujesz jutro moze przyjsc do Ciebie ojciec Natalki i po prostu wziac ja sobie teraz?! No bo chyba praw rodzicielskich pozbawiony nie jest,co? A moze to tylko matka ma takie prawo heh

[kropka75]

Napisane przez Darianna25

Zabierasz dzieci do siebie i ty dostajesz alimenty i nie wierze, ze chlopaki nie ucieszyli by sie majac matke przy sobie. I nie osadzam bo to nie moja dzialka.No nic nie zrozumiemy sie.

Ale po co ona ma zabierać dzieci do siebie skoro z mężem ustalili inaczej?
Oni są u siebie już.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Darianno, ale tak samo mogą się cieszyć mając ojca przy sobie. Mało tego, mają ułożone życie, mama jakoś tam jest obecna, po co to burzyć? Jeszcze raz: zburzyłabyś spokój swoich dzieci w takiej sytuacji, bo dziecko ma być z matką i już? Ja nie. Jeśli wiedziałabym, że ojciec jest normalny, odpowiedzialny, to nie.

Napalone w piecu, zupa ugotowana, farsz do pierogów zrobiony, gary umyte milion razy, mega zakupy odwalone, spacer zaliczony (w gradzie i deszczu ), obiad zjedzony - młoda usypia.

Głupia jestem. Szukałam, kombinowałam co by małej od cioci kupić pod choinkę, a dzisiaj wlazłam do sklepu pod nosem, kupiłam farby do malowania palcami i komplet garnków 30zł, mniej więcej w tej cenie czegoś szukałam. Garnki fajne, nie takie malutkie, w sam raz do łapki dziecka. A kuchenkę jej zrobię z pudełka na razie I tak frajda będzie, myślę.

[ona1981]

farminko przed wami trudny okres, ale najważniesze teraz, że mąż się odnalazł caly o zdrowy.

Ja częsciowo się z Darianną zgadzam, ale ja patrzę z perspektywny dzieci, nawet nie chce mi sie wyobrazać jak się takie dziecko musi czuc pozostawione, nawet z najlepszem ojcem pod słońcem. No ale stalo się, wybor Joli. Teraz dzieci powinny być z ojcem, przypuszczam, że one same by tak wolaly. Tylko nie bijcie za to

Wreszcie się wyspalam Michał spał u dziadków, Szymon zasnął 20.30 i dopiero o 5.30 dałam mu mleko, po mleku jeszcze do 8 spał.

kropka za was też trzymam kciuki. Silna kobieta jesteś i sobie poradzisz !!!

[bydgoszczanka]

Tez pomyślałam o samoporwaniu

kropka, rozwiązanie bardzo dobre. Chyba, że stwierdzi, że zamieszka u rodziców

justin, miłego pobytu w PL

Kupiłam sobie pod choinkę 2 dzianinowe tuniki. Jedna dłuższa do leginsów, druga do spodni

Kuchnię dajemy jednak na gwiazdkę
A dzisiaj daliśmy jej zestaw Jixin z pociągiem i torami........ale szał

Złożyliśmy łóżeczko. Od razu pokój zrobił sie większy
Chłopaki pojechali na zakupy, młoda śpi, ja piekę chleb.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To gdzie Lusia teraz będzie spać? BO ominęłam chyba

[bydgoszczanka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31104833]To gdzie Lusia teraz będzie spać? BO ominęłam chyba [/QUOTE]
Po Łukim zostało łóżko ( raczej materac na nogach ). Nogi odkręciliśmy i materac leży na podłodze . Ona już od paru dni nie chciała spać w swoim.
W nowym roku chcemy jej kupic normalne łóżko, ze skrzynią. Czekamy na jakieś promocje

Pochwalę się, jaka dekorację zrobiłam sama na okno i doniczki ( czerwone renifery gotowe, białe wycięłam sama ) , i Lusia z ciuchcią.

[Darianna25]

Napisane przez Jola00

Jasne,bo to zabawki. I od jutra ja sie nimi pobawie
Wg. tego,jak rozumujesz jutro moze przyjsc do Ciebie ojciec Natalki i po prostu wziac ja sobie teraz?! No bo chyba praw rodzicielskich pozbawiony nie jest,co? A moze to tylko matka ma takie prawo heh

Nie ma takiej opcji.Musiał by sprawe w sadzie zakładac.
Przecież to sad orzeka kto ma sie opiekować dziećmi i przeważnie jest to matka.


[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31103887]Darianno, ale tak samo mogą się cieszyć mając ojca przy sobie. Mało tego, mają ułożone życie, mama jakoś tam jest obecna, po co to burzyć? Jeszcze raz: zburzyłabyś spokój swoich dzieci w takiej sytuacji, bo dziecko ma być z matką i już? Ja nie. Jeśli wiedziałabym, że ojciec jest normalny, odpowiedzialny, to nie.
.[/QUOTE]

Po pierwsze ja bym nie dopuścia do takiej sytuacji.Musiałabym chyba być poważnie chora i miec śmierc przed oczami aby dzieci oddac komukolwiek.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale bywa różnie. I nie nam oceniać, dlaczego u Joli jest tak a nie inaczej.

[Jola00]

Napisane przez Darianna25

Nie ma takiej opcji.Musiał by sprawe w sadzie zakładac.
Przecież to sad orzeka kto ma sie opiekować dziećmi i przeważnie jest to matka.

Kochana sprawe w sadzie to ja musialabym zalozyc ojcu,bo to on jest prawnym opiekunem dzieci!




Po pierwsze ja bym nie dopuścia do takiej sytuacji.Musiałabym chyba być poważnie chora i miec śmierc przed oczami aby dzieci oddac komukolwiek.

No,dziekuje! To nie ocena jest,tylko Twoje zdanie,tak?!
Super! Gratuluje Ci,ze wszystko super masz poukladane jak trzeba.Mam nadzieje,ze tak Ci zostanie,bo widac jeszcze nie wiesz,ze w zyciu to roznie bywa...

I zycze sobie,zebys temat zakonczyla juz!

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bydgoś, ale Lusia zapatrzona A powiedz mi, ona nie rozwala tych puzzli?

[Jola00]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31105514]Bydgoś, ale Lusia zapatrzona A powiedz mi, ona nie rozwala tych puzzli?[/QUOTE]

Śliczniutka No wlasnie,nie rozwala? W ogole slicznie wszystko poukladane. U mnie to tak tylko chwile jest zawsze...

[kropka75]

Napisane przez bydgoszczanka

kropka, rozwiązanie bardzo dobre. Chyba, że stwierdzi, że zamieszka u rodziców

On? U swoich?


Ojciec nie żyje. A jego matka by chyba umarła na zawał, gdyby w jej drzwiach stanął. Oni ze sobą od lat nie rozmawiają nawet.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Napisane przez Darianna25

Nie ma takiej opcji.Musiał by sprawe w sadzie zakładac.
Przecież to sad orzeka kto ma sie opiekować dziećmi i przeważnie jest to matka.

Widać tym razem orzekł inaczej, skoro Jola płaci alimenty.

[bydgoszczanka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31105514]Bydgoś, ale Lusia zapatrzona A powiedz mi, ona nie rozwala tych puzzli?[/QUOTE]

Rozwala czasami

Napisane przez Jola00

Śliczniutka No wlasnie,nie rozwala? W ogole slicznie wszystko poukladane. U mnie to tak tylko chwile jest zawsze...

Do zdjęcia poukładałam
tak serio, Lusia jakoś mocno nie bałagani.

Napisane przez kropka75

On? U swoich?


Ojciec nie żyje. A jego matka by chyba umarła na zawał, gdyby w jej drzwiach stanął. Oni ze sobą od lat nie rozmawiają nawet.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------


Widać tym razem orzekł inaczej, skoro Jola płaci alimenty.

Aha.

[Darianna25]

Napisane przez Jola00

No,dziekuje! To nie ocena jest,tylko Twoje zdanie,tak?!
Super! Gratuluje Ci,ze wszystko super masz poukladane jak trzeba.Mam nadzieje,ze tak Ci zostanie,bo widac jeszcze nie wiesz,ze w zyciu to roznie bywa...

I zycze sobie,zebys temat zakonczyla juz!

Wiem, wiem.
Bardzo chętnie.To jedno zdanie mi wystarczy.

[kardashi]

Lea takie te wyro
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S99827959/

Napisane przez farminka

Puk puk to ja Z dobrymi wieściami. Wprawdzie wciąż mam wiele do przemyślenia i wiele niewiadomych pozostaje, ale... Siedziałam dzisiaj na policji od 13 do 23 i cały czas mnie przesłuchwiali. Dostałam smsy, że TŻ został porwany i żądanie okupu, akcja poszukiwawcza była na dużą skalę i udało się go odnaleźc. Jest cały i zdrowy, czekam aż go przywiozą. Kamień z serca...

O matuchnu jak się cieszę! teraz pewnie jest już z Wami szczęśliwy i caly

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez szalony Buziaczek

to tak jak ja, jutro masę rzeczy mam do zrobienia a siedzę w necie . Będę rano narzekać że znowu nie wyspana, cóź taka dola nocnych marków.
Spodobała mi się sukienka http://allegro.pl/sukienka-z-zamkami...990383536.html na sylwka by się przydała, idziemy na domówkę do znajomych i byłaby akurat. Tylko ciekawe jak układa się w realu. Facet masę rzeczy sprzedał i ogólnie dobre komentarze więc może nie jest zła.

Ok małż wraca z łazienki idę też spać, muszę go namówić na sukienkę .
Dobranoc.

oo faaajna D

Napisane przez Darianna25

Zabierasz dzieci do siebie i ty dostajesz alimenty i nie wierze, ze chlopaki nie ucieszyli by sie majac matke przy sobie. I nie osadzam bo to nie moja dzialka
.No nic nie zrozumiemy sie.
KROPKO a bedzie placil?

a skąd wiesz ze oni by chcieli zostawiać swój dom, ojca z którym mieszkają, znajomych, swoje cale życie ?
z tego co pamiętam chłopaki Joli są już spore (dobrze pamiętam ok 17 lat?) jeśli tak to są 4 lata ode mnie młodsi i ja bym w życiu nie chciała się wyprowadzić za granice jak bym miała fajne życie z dobrym ojcem.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez Darianna25

Po pierwsze ja bym nie dopuścia do takiej sytuacji.Musiałabym chyba być poważnie chora i miec śmierc przed oczami aby dzieci oddac komukolwiek.

ale to nie jest KTOKOLWIEK tylko ojciec i dzieci mają takie same prawa mieszkać z ojcem i z matką.

Napisane przez bydgoszczanka

Pochwalę się, jaka dekorację zrobiłam sama na okno i doniczki ( czerwone renifery gotowe, białe wycięłam sama ) , i Lusia z ciuchcią.

ale super

[Darianna25]

Napisane przez kardashi

a skąd wiesz ze oni by chcieli zostawiać swój dom, ojca z którym mieszkają, znajomych, swoje cale życie ?
z tego co pamiętam chłopaki Joli są już spore (dobrze pamiętam ok 17 lat?) jeśli tak to są 4 lata ode mnie młodsi i ja bym w życiu nie chciała się wyprowadzić za granice jak bym miała fajne życie z dobrym ojcem.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------



ale to nie jest KTOKOLWIEK tylko ojciec i dzieci mają takie same prawa mieszkać z ojcem i z matką.

Rozumiem, ze ty bez problemu zostawilabyś Blane ojcu i sama pojechała na zarobek za granice np.? No pewnie Blanka wolałaby zostać z nim a nie jechac z Toba, bo znajomi, szkoła wazniejsze od matki.Jasne.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Darianno, a owszem, czasem tak bywa. Nie zawsze więzi dziecka i matki są mocniejsze, czasem dziecko bardziej z ojcem związane, to chyba nie jest takie dziwne? Pewnie rzadziej spotykane, ale jest.