Mamusie lipcowe 2020

[Michiru]

Napisane przez Lusiija

Pani mówiła ze do 14 dni roboczych ale najczęściej są po 6 dniach. Jedzie to gdzieś daleko, gdzie w nasze święta tez pracują także szybko zleci Pani mówiła ze w niedziele material powinien już być na miejscu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To dobrze, pewnie po nowym roku będzie wszystko wiadomo. Kciuki za dobry wynik

Ja już ogarnęłam starszaka i śpi jak zabity. Biedny przeziębiony fest, jutro zamiast do przedszkola - idziemy do lekarza. Biorę co prawda opiekę, ale kto wie czy na 16 jednak nie pójdę do pracy na 4h - zobaczymy czy będą mnie potrzebować.
A mi dziś trochę kamień z serca spadł. Miło dostać raz na ruski rok pozytywny feedback z pracy. Obym równie pozytywne reakcje dostała od własnej rodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pistacja_]

Napisane przez Michiru

To dobrze, pewnie po nowym roku będzie wszystko wiadomo. Kciuki za dobry wynik

Ja już ogarnęłam starszaka i śpi jak zabity. Biedny przeziębiony fest, jutro zamiast do przedszkola - idziemy do lekarza. Biorę co prawda opiekę, ale kto wie czy na 16 jednak nie pójdę do pracy na 4h - zobaczymy czy będą mnie potrzebować.
A mi dziś trochę kamień z serca spadł. Miło dostać raz na ruski rok pozytywny feedback z pracy. Obym równie pozytywne reakcje dostała od własnej rodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam podobnie. U mnie w pracy reakcja spoko, pogratulowali, no grzecznosciowy standard. Za to obawiam się reakcji głównie mojej matki, która już mnie żałuje przy starszaku, że taki wymagający. A tu jeszcze drugie na dokładkę tak szybko.
Tyle, że ja jestem zdania, że to jest sprawa rodziców i nie podobają mi się te wszystkie zszokowane reakcje, kiedy dziewczyny piszą, że ktoś powiedział, że się nie cieszy i wyszedł. No sorry, ale dorosła osoba powinna potrafić się zachować i nie robić drugiemu przykrości, więc ja bym zareagowała ostrzej i powiedziała, co o tym myślę. 🙂 Aczkolwiek nie podejrzewam mojej mamy o taką reakcję, bardziej przerażenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natus276]

Ja od zawsze mówiłam, że chce szybko drugie dziecko więc dla nikogo to szokiem nie było.
Muszę jechać ze starszakiem na zakupy a oczywiście czuje się strasznie... Ale wolę dziś niż jutro

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anuszka9]

Napisane przez Natus276

Ja od zawsze mówiłam, że chce szybko drugie dziecko więc dla nikogo to szokiem nie było.
Muszę jechać ze starszakiem na zakupy a oczywiście czuje się strasznie... Ale wolę dziś niż jutro

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak jak mój mąż o pierwsze staraliśmy się 2lata i mąż od razu stwierdził że nie ma co za długo zastanawiać się nad drugim


Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

[fioleciasto]

Ja dzisiaj jestem na krzywej cukrowej z powodu cukrzycy w poprzedniej ciąży. Blee..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez Lusiija

Hej. Ja już się rozpisałam na czerwcowkach wiec tu tylko napisze, ze dzwonili do mnie z prenatalnych, ze wyniki z krwi wyszły zle i mam przyjechać na omówienie.

Ogólnie powiększyła mi się statystyka obecności zespołu downa na 1:365. Rozważam Nifty.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

1:365 to nadal mega mega mega małe prawdopodobieństwo, nie denerwuj się na zapas!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabciaa92]

Lusiija, tak jak dziewczyny mówią, nie martw się na zapas. Będzie dobrze

Ja w pracy od szefowej najpierw usłyszałam zdanie "To było do przewidzenia" Ale zaraz też pogratulowała.
Za to teść niestety scenę zrobił, aż się popłakałam jak wyszliśmy od nich. I najgorsze, że w ogóle nie uważa, że cokolwiek nie na miejscu zrobił. No cóż.. Człowieka nie zmienię.

Kupiłam choinkę Zaraz gonię na zakupy do Pepco i Rossmana, a wieczorem pojadę po spożywkę.
Przyszły też może zasłony do salonu - zamówiliśmy z materiału Black out - są cudne Ale chyba nie zdążymy zamontować karniszy przed świętami.

[Xylo93]

Ja powoli informuje pacjentki to część taktownie gratuluję a część ,,do kogo ja będę teraz chodzić?" No i matki historię porodów mi odwalają 🤦

Pół nocy się męczyłam, znowu wymioty 🤦 niech to się w końcu skonczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michiru]

Napisane przez fioleciasto

Ja dzisiaj jestem na krzywej cukrowej z powodu cukrzycy w poprzedniej ciąży. Blee..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fuj, współczuję ale mam nadzieję, że wynik wyjdzie dobry.

U mnie z rodzicami jest problem nie z tym, że oni się przejmą, jak sobie poradzę z 2ką (tym bardziej, że Szymek ma prawie 5lat, a oni praktycznie nigdy nie pomagali, więc ciężko byłoby uwierzyć, że się przejmują), a tym że nie akceptują, że żyjemy tak bez ślubu. Zresztą zawsze coś negatywnego wynajdą. Jeśli coś głupiego usłyszę to będzie tym razem wojna. Więc z przyjemnością o tym nie myślę i wcale mi się nie spieszy z informowaniem ich.

My już w domu. Wzięłam na dziś opiekę i o ile nie będzie dramatu to nawet popołudniu nie idę do pracy. Najwyżej jakiś desperat będzie dłużej czekał na połączenie, na maila czy na zamówienie - już mi nie zależy dziś na ogarnianiu spraw ludzi, którzy się obudzili na kilka dni przed świętami 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ewelkaw]

Lusiija, te Pappa to tylko prawdopodobieństwo, nic nie przesądza. Oczywiście rozumiem stres, bo ja też się już na ten sam nastawiam. Wyniki Nifty na pewno poprawią Ci humor i uspokoją

Współczuję tym które wymiotowaly i dalej ich to męczy, ja nie miałam takiego zjazdu ani razu. Trochę się czuję przez to jak nie w ciąży w poniedziałek idę wreszcie ma USG, strasznie się stresuję, ale też nie mogę się doczekać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pistacja_]

Napisane przez Michiru

Fuj, współczuję ale mam nadzieję, że wynik wyjdzie dobry.

U mnie z rodzicami jest problem nie z tym, że oni się przejmą, jak sobie poradzę z 2ką (tym bardziej, że Szymek ma prawie 5lat, a oni praktycznie nigdy nie pomagali, więc ciężko byłoby uwierzyć, że się przejmują), a tym że nie akceptują, że żyjemy tak bez ślubu. Zresztą zawsze coś negatywnego wynajdą. Jeśli coś głupiego usłyszę to będzie tym razem wojna. Więc z przyjemnością o tym nie myślę i wcale mi się nie spieszy z informowaniem ich.

My już w domu. Wzięłam na dziś opiekę i o ile nie będzie dramatu to nawet popołudniu nie idę do pracy. Najwyżej jakiś desperat będzie dłużej czekał na połączenie, na maila czy na zamówienie - już mi nie zależy dziś na ogarnianiu spraw ludzi, którzy się obudzili na kilka dni przed świętami 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale jeśli żyjecie bez ślubu to jaka jest rożnica czy z 1 dzieckiem czy z 5?

Fiole powodzenia, ja krzywej w sumie jakoś źle nie wspominam, nawet dobre to było

[NinaMandolina]

Hej dziewczyny.Bylam wczoraj u lekarza i miałam zwykle usg. Od ostatniego minęły 3 tygodnie.Wtedy to była mała kropeczka A teraz to już mały czlowieczek!Ale się szybko rozwija!Machal sobie wesoło głowa jakby słuchał muzyki i wierzgal nogami) szok!mam cały czas ten obraz przed oczami.a już w styczniu 3ciego idziemy z moim facetem na prenatalne.

[ewelkaw]

Napisane przez NinaMandolina

Hej dziewczyny.Bylam wczoraj u lekarza i miałam zwykle usg. Od ostatniego minęły 3 tygodnie.Wtedy to była mała kropeczka A teraz to już mały czlowieczek!Ale się szybko rozwija!Machal sobie wesoło głowa jakby słuchał muzyki i wierzgal nogami) szok!mam cały czas ten obraz przed oczami.a już w styczniu 3ciego idziemy z moim facetem na prenatalne.

Cudownie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NinaMandolina]

Widzę że też nie macie za dobrych kontaktów z rodzicami...z.moim bratem ustaliliśmy że uroczyście rodzice dowiedzą się o ciąży podczas świąt...tymczasem ostatnio miałam taka kłótnię z mama która zaczęła mi wypominać różne rzeczy że po prostu wyszłam z rodzinnej imprezy...później do mnie dzwoniła powiedziałam jej że jestem w ciąży i żeby mi dała święty spokój i nie mam ochoty jej oglądać...

[alexis77]

Dziewczyny pomocy z tymi badaniami z krwi przed prenatalnymi. Jakie wykonac? Bo jest np beta wolna podjednostka beta a drugie o takiej samej nazwie tylko w nawiasie pisze kryptor dwa razy drozsze. Ktore? I podobnie z ta pappa. Wiem juz ze kryptor to nazwa aparatu. Wybrac wiec to drozsze?

[Xylo93]

Napisane przez Michiru

Fuj, współczuję ale mam nadzieję, że wynik wyjdzie dobry.

U mnie z rodzicami jest problem nie z tym, że oni się przejmą, jak sobie poradzę z 2ką (tym bardziej, że Szymek ma prawie 5lat, a oni praktycznie nigdy nie pomagali, więc ciężko byłoby uwierzyć, że się przejmują), a tym że nie akceptują, że żyjemy tak bez ślubu. Zresztą zawsze coś negatywnego wynajdą. Jeśli coś głupiego usłyszę to będzie tym razem wojna. Więc z przyjemnością o tym nie myślę i wcale mi się nie spieszy z informowaniem ich.

My już w domu. Wzięłam na dziś opiekę i o ile nie będzie dramatu to nawet popołudniu nie idę do pracy. Najwyżej jakiś desperat będzie dłużej czekał na połączenie, na maila czy na zamówienie - już mi nie zależy dziś na ogarnianiu spraw ludzi, którzy się obudzili na kilka dni przed świętami 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Już widzę reakcje mojej rodziny jak poinformuje o ciąży 🤣 jak to tak bez ślubu ?!
A no normalnie, co mi ten papier zmieni?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michiru]

Napisane przez Xylo93

Już widzę reakcje mojej rodziny jak poinformuje o ciąży 🤣 jak to tak bez ślubu ?!
A no normalnie, co mi ten papier zmieni?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim nie chodzi o to kogo to uszczęśliwi czy co to zmieni na codzień. Dla nich zmieni, bo są bardzo wierzący i nie uznają życia na kocią łapę. To wystarczający powód. Niby mają prawo mieć swoje przekonania, ja mam na szczęście prawo mieć to gdzieś, ale problemu to nie rozwiązuje, więc przepaść między mną a moją rodziną będzie się powiększać, bo my w najbliższym czasie nie planujemy niczego zmieniać.
Na obecną chwilę nie wiem, czy mam ochotę im mówić i psuć sobie święta a w zasadzie, czy naprawdę muszę im mówić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez NinaMandolina

Hej dziewczyny.Bylam wczoraj u lekarza i miałam zwykle usg. Od ostatniego minęły 3 tygodnie.Wtedy to była mała kropeczka A teraz to już mały czlowieczek!Ale się szybko rozwija!Machal sobie wesoło głowa jakby słuchał muzyki i wierzgal nogami) szok!mam cały czas ten obraz przed oczami.a już w styczniu 3ciego idziemy z moim facetem na prenatalne.

🤩

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anuszka9]

Napisane przez Xylo93

Już widzę reakcje mojej rodziny jak poinformuje o ciąży jak to tak bez ślubu ?!
A no normalnie, co mi ten papier zmieni?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojj bez ślubu nie ładnie to teraz pewnie będzie pytanie "kiedy ślub? "

Jak tam po wizycie??

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

[Michiru]

Napisane przez NinaMandolina

Widzę że też nie macie za dobrych kontaktów z rodzicami...z.moim bratem ustaliliśmy że uroczyście rodzice dowiedzą się o ciąży podczas świąt...tymczasem ostatnio miałam taka kłótnię z mama która zaczęła mi wypominać różne rzeczy że po prostu wyszłam z rodzinnej imprezy...później do mnie dzwoniła powiedziałam jej że jestem w ciąży i żeby mi dała święty spokój i nie mam ochoty jej oglądać...

Smutne to jest, jak najbliższa rodzina potrafi się zachować. Mam nadzieję, że się z czasem pogodzicie, choć widzę że też relacje typu "to skomplikowane".
Momentami mam wrażenie, że u mnie to będzie podobnie wyglądać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lasicaa]

No niestety takie jest przekonanie pokolenia wyżej... Ja akurat jestem z tych którym na ślubie zależało ale rozumiem te osoby które ślubu brać nie chcą.
Czy ślub coś zmienił w moim życiu? Myślę że coś tam tak, niby wczesnej mieszkaliśmy razem, ale to był akademik, a po ślubie jako że i tak się zbliżał koniec roku akademickiego to kupiliśmy własne mieszkanie i zaczęliśmy już takie "dorosłe" życie. Ale między nami nic się nie zmieniło. Pewnie jak byśmy się poznali już np po studiach, zamieszkali razem to ten ślub by zupełnie nic nie zmienił. Dla mnie to była taka gruba krecha oddzielająca jeden etap życia od drugiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Syllova]

Ja również jestem już po badaniach i przynajmniej na usg wszystko wygląda bardzo dobrze . Maleństwo ma 54 mm, jest bardzo aktywne i ruchliwe, drapało się po główce i machało rączkami . Przezierność 0, 74 mm, więc bardzo mała. Paluszki, kręgosłup, żeberka, kości udowe i kości żuchwy i noska na swoim miejscu.

Jedyne, co mnie cholernie wkurzyło, to fakt, że zamiast o 11:00 na badanie weszłam o 12:00, przez co mój Mąż nie mógł być obecny podczas badania - owszem, o jedenastej był obok, ale musiał wracać do korpo na spotkanie, a przecież nikt nie spodziewał się takiego opóźnienia... Dodatkowo recepcjonistka jeszcze się wykłócała, że to przecież normalne, że niektóre pacjentki potrzebują więcej czasu. Tylko że mój Mąż na takie gadanie reaguje alergicznie, bo zasugerował, że wtedy może zamiast co 20 min. wizyty powinno się rezerwować co 40 min. Ona natomiast w krzyk, że wtedy to te wizyty kosztowałyby dwa razy więcej... Raczej już tam nie wrócimy, bo szkoda nam naszego czasu i pieniędzy, bo ostatnio wizyty wynosiły nawet 700 zł.

[Natus276]

Napisane przez NinaMandolina

Hej dziewczyny.Bylam wczoraj u lekarza i miałam zwykle usg. Od ostatniego minęły 3 tygodnie.Wtedy to była mała kropeczka A teraz to już mały czlowieczek!Ale się szybko rozwija!Machal sobie wesoło głowa jakby słuchał muzyki i wierzgal nogami) szok!mam cały czas ten obraz przed oczami.a już w styczniu 3ciego idziemy z moim facetem na prenatalne.

No niesamowite to jest jak dziecko szybko rośnie, po porodzie pierwszy rok to też zresztą jakiś kosmos. Jak patrzę na zdjęcia starszaka to uwierzyć nie mogę że był taki mały a co dopiero że był w brzuchu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ewelkaw]

Syllova, super, gratuluję udanej wizyty

Rzeczywiście bardzo drogie wizyty. Jeśli do tego jakość obsługi słaba to zmieniaj jak najprędzej

Ja się cieszę, że mam dobry pakiet w Medicover, nareszcie czuję że na coś się przydał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Michiru]

Napisane przez Syllova

Ja również jestem już po badaniach i przynajmniej na usg wszystko wygląda bardzo dobrze . Maleństwo ma 54 mm, jest bardzo aktywne i ruchliwe, drapało się po główce i machało rączkami . Przezierność 0, 74 mm, więc bardzo mała. Paluszki, kręgosłup, żeberka, kości udowe i kości żuchwy i noska na swoim miejscu.

Jedyne, co mnie cholernie wkurzyło, to fakt, że zamiast o 11:00 na badanie weszłam o 12:00, przez co mój Mąż nie mógł być obecny podczas badania - owszem, o jedenastej był obok, ale musiał wracać do korpo na spotkanie, a przecież nikt nie spodziewał się takiego opóźnienia... Dodatkowo recepcjonistka jeszcze się wykłócała, że to przecież normalne, że niektóre pacjentki potrzebują więcej czasu. Tylko że mój Mąż na takie gadanie reaguje alergicznie, bo zasugerował, że wtedy może zamiast co 20 min. wizyty powinno się rezerwować co 40 min. Ona natomiast w krzyk, że wtedy to te wizyty kosztowałyby dwa razy więcej... Raczej już tam nie wrócimy, bo szkoda nam naszego czasu i pieniędzy, bo ostatnio wizyty wynosiły nawet 700 zł.

Syllova, my weszliśmy 1.5h po czasie, jeszcze TŻ był obecny ale między jedną a drugą nocką i ledwo przytomny, więc rozumiem zdenerwowanie. Ale biorąc uwagę święta to też rozumiem terminy, bo niektórym naprawdę potrzeba 20min, a innym więcej i nikt nie chce marnotrawstwa czasu. Ja już niestety się przyzwyczaiłam, nawet prywatnie, do obsów🤷🤦 a nawet cieszę się, że w ogóle się załapałam na normalny termin

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Muszę się umówić na wizytę w szpitalu w moim mieście, zapytać o wiele spraw. Chcę sobie zabookować salę 1osobową, więc muszę wiedzieć kiedy i ile by mnie kosztowała taka przyjemność. Jak urodziłam Szymka to spędziłam w szpitalu tydzień że względu na hemoglobinę na poziomie 6.iles i wylądowałam z takim towarzystwem, że osoby odwiedzające były o 21 jeszcze... Teraz chcę mieć święty spokój muszę też zapytać o porody w wodzie czy dostępność znieczulenia, bo przy porodzie starszaka mi tego odmówiono, bo nie dałam w łapę anestezjologowi z wyprzedzeniem 1 porodem się mniej przejmowałam niż teraz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Syllova]

Napisane przez ewelkaw

Syllova, super, gratuluję udanej wizyty

Rzeczywiście bardzo drogie wizyty. Jeśli do tego jakość obsługi słaba to zmieniaj jak najprędzej

Ja się cieszę, że mam dobry pakiet w Medicover, nareszcie czuję że na coś się przydał

My też mamy bogaty pakiet w Medicover, ale problem stanowił fakt, że na usg prenatalne zapisano mnie dopiero na 10.01. (z braku terminów, bo sezon świąteczny), a wtedy będę już w 15. tygodniu i może już być za późno. Dlatego zdecydowałam się szukać czegoś szybciej na własną rękę.

Plusem Medicover są porody, kilka moich znajomych miało cesarki w szpitalu na Wilanowie i były więcej niż zadowolone.

NinaMandolina, gratulacje! To naprawdę niesamowite, że takie maleństwo już jest takie ruchliwe .

Michiru, z rodziną podobno wychodzi się najlepiej na zdjęciu . My co prawda niby wszystko zrobiliśmy w "bożej kolejności" - ślub, mieszkanie, teraz Maleństwo - ale ile ja się nasłuchałam o tym, że mój Mąż jest ateistą... Na szczęście nie utrzymujemy zbyt zażyłych relacji, więc liczymy, że nie będą się wtrącać w wychowanie naszego dziecka, chociaż jestem pewna, że swoje trzy grosze będą dorzucać .

[Anuszka9]

Ja też jestem po wizycie. Niestety prenatalmych nie udało się zrobić bo dziecko małe 42mm ale wszystko ok kolejną wizytę mam 3.01

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

[Xylo93]

Napisane przez Anuszka9

Ojj bez ślubu nie ładnie to teraz pewnie będzie pytanie "kiedy ślub? "

Jak tam po wizycie??

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

Nam prenatalne się przesunęły na po świętach, w sobotę.
Już je słyszę.. odpowiadam że pierścionka nawet nie mam 🤣 i Tz różni minę numer 5 🤣

Napisane przez lasicaa

No niestety takie jest przekonanie pokolenia wyżej... Ja akurat jestem z tych którym na ślubie zależało ale rozumiem te osoby które ślubu brać nie chcą.
Czy ślub coś zmienił w moim życiu? Myślę że coś tam tak, niby wczesnej mieszkaliśmy razem, ale to był akademik, a po ślubie jako że i tak się zbliżał koniec roku akademickiego to kupiliśmy własne mieszkanie i zaczęliśmy już takie "dorosłe" życie. Ale między nami nic się nie zmieniło. Pewnie jak byśmy się poznali już np po studiach, zamieszkali razem to ten ślub by zupełnie nic nie zmienił. Dla mnie to była taka gruba krecha oddzielająca jeden etap życia od drugiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety tak jest. Jak prawnie się ureguluje testamentu to ślub mi nie jest potrzebny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lusiija]

Gratuluje dziewczyny wizyt

Ja już po pobraniu krwi na Nifty Pro. Po świętach powinny być wyniki wiec wszystko się okaże. Jak tak studiowałam krew to faktycznie odbiega mi od 1 MoM. I faktycznie jeden jest poniżej 0,5 by wpisać większe ryzyko, kość karkowa 1,6 wiec tez dość dużo jak na 11tygodni... jedynie jeden wynik mam niższy niż do zespołu Downa wiec pewnie stad skoczyło, ale nie wpadłam w 1:300. Niby 1:365 to małe ryzyko ale z jakiegoś powodu ta krew taka jest, nie wiem czy jak nie poszłabym np w 14 tyg to nie wyszłyby wyniki jeszcze bardziej przekonujące. Wiec wole to już wiedzieć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Michiru]

Ja uważam, że ślubu nie bierze się, bo jest potrzebny tylko bo się chce, bo w sumie to niewiele rzeczy jest potrzebnych więc w ogóle takie myślenie mi obce. Ja może i chcę, ale u nas jest to bardziej skomplikowane, więc go nie bierzemy, a moi rodzice tego nie przeboleli i nie przeboleją, więc mamy ograniczone kontakty od wielkiego dzwonu.
Ciężko mieć rodzinę, która robi problemy tam gdzie ich nie ma, to zwyczajnie przykre, bo powinni wspierać w jakikolwiek sposób, nawet święta tak naprawdę nie są prawdziwie rodzinne, ale pocieszam się tym, że jak nie chcą pewnych rzeczy zaakceptować to nie muszą, my nie musimy do nich na siłę chodzić, radzimy sobie sami i z pomocą rodziny TŻta.

Lusiija, na pewno będzie dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabciaa92]

My ślub mamy, bo dla mnie było to ważne ze względów religijnych. TŻ nie miał nic przeciw.
Siostra jest tylko po cywilnym, bo jej obecny mąż jest po rozwodzie - i to już trudniej rodzinie przeżyć.
Za to teściom, niby się wydawało, że wszystko ok... Ale chyba w ogóle przeszkadza, że ich syn ma żonę i teraz będzie miał dziecko.
Zaraz po ślubie było jeszcze bajka. Choć czas budowy był ciężki, bo chciał, żeby było po jego, a ja się nie zgadzałam.
Potem teść się rozchorował (3 udary...), ale można powiedzieć, że do bardzo dużej sprawności wrócił i się zaczęło..
Że tata chory i pod tatę trzeba wszystko. Rom temu postanowiliśmy się przeprowadzić przed świętami i wigilię zrobić u siebie. Wiadomo, nie wszystko wykończone. To się niemal obrazili, że się wprowadzamy w taki stan i oni mają nam za złe, że TŻ ich nie słucha i nie zrobi tak jak oni chcą... I cyrk, że na wigilię nie przyjdą, bo syn się zbuntował..
Teraz podobna sytuacja z ciążą - kurcze nawet prawie ten sam okres czasu. Zamiast gratulacji usłyszeliśmy - jak dla mnie wyrzut i żal pomieszany z pretensją od teścia - że on ma żal że syn się stawa (taaa, stawia, bo nie jedzie na każde zawołanie, kiedy im pasuje. A tu zaznaczę, że niemal co tydzień w weekend u nich bywał) i cytuję "on już wybrał swoją drogę życiową i da mi święty spokój".
Szczerze - odczytałam to jako cios we mnie. Że wybrał żonę i swoją rodzinę... Żal mi strasznie bo święta i jakoś to boli podwójnie.
Wybaczcie, że się rozpisałam tak bardzo, ale musiałam z siebie wyrzucić..

[Pistacja_]

My też bez ślubu. I też myślę, że ślubu powinno się chcieć, a nie potrzebować. Rozumiem też względy religijne 🙂 Skoro ktoś jednak celowo tego ślubu nie bierze, to wyciskanie mu, że bez tego nie ma rodziny, jest bzdurne i szkodliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz