|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2014-08-23, 18:24 | #1351 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Marki
Wiadomości: 1 813
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Mnie ciągle należą się baty, zarówno za leczenie, jak i myślenie o sobie.
Niestety nie radzę sobie i nawet tydzień świądu (potwornego swędzenia całego ciała, po dwóch dniach miałam ciało całe w bąblach i ranach, skończyłam w szpitalu) + SOR nie dał efektów. Ciągle się wyniszczam, już nawet nie zliczę leków, jakie biorę. Hydroksyzyna, mozarin, difergan + alkohol, a ciągle chodzę jak struta, nie radzę sobie. Mam ogromne poczucie odrealnienia i obcości. Nie jestem w stanie normalnie jeść, mówić, chodzić. Wszystko jest dla mnie jakby obce, nowe, pojawiły się tiki nerwowe, zwolnienie rzeczywistości. Ledwo co wykonuję najprostsze czynności. Tylko alkohol i proszki likwidują na chwilę te objawy. Z ulgą czekam na tę chwilę w ciągu dnia, kiedy w końcu je przyjmę. Zapisałam się na terapię do Łodzi i Komorowa, ale nawet tego nie kojarzę. Wszystko mnie boli, wszystko mi się źle kojarzy. Mam dość życia, ale boję się śmierci. Sama nie wiem, co począć. Nie wiem, co będzie dalej i boję się. Tylko wódka przynosi upojenie na trochę, ale to po niej mam takie uczucie bycia poza własnym ciałem. A co potem? Sama już nie wiem, Całe życie na prochach, albo w psychiatryku? Co to za opcja? To już lepsza eutanazja. Boję się życia, boję się śmierci. Zmienił mi się smak, zapach, kolor. Czy to proszki, czy depresja, czy niedobry? Kiedy wyniki z 8 stron wypisu mówią, że nie jest tak źle? Nie wiem już i mam ten lęk w sobie.
__________________
"Od wczesnych lat życia wyrzekłem się jadania mięsa i przyjdzie czas, gdy ludzie tacy jak ja, będą patrzeć na mordercę zwierząt tak samo jak teraz patrzą na mordercę ludzi." Leonardo da Vinci |
2014-08-23, 20:26 | #1352 | ||
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
W sumie skorzystam z każdej formy masażu xd ---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ---------- Cytat:
Z jakiej racji ? To kiepsko trafiłaś skoro z wywiadu nie umiał Ci nic powiedzieć... i skoro czegoś zapomniałaś opowiedzieć to i mało szczegółowy był ten wywiad. Tak ale testy psychologiczne nie trwają 6 h naraz a po 1 h co wizytę u psychologa... I są potrzebne nawet dla Ciebie samej, ponieważ potrafią nam pokazać rzeczy o nas o jakich nawet byśmy nie pomyśleli. Do pracy nad swoją psychiką nie można podchodzić na odwal się, i traktować to jako stratę czasu, za jakiś czas jeśli nic w sobie nie zmienisz znów bd płakała przed lustrem i się opychała ile wlezie, bo nic samo nie mija, i to nie będzie stratą czasu? Musisz podejść do sprawy poważnie w końcu to ma wpływ na Twoje życie ! |
||
2014-08-23, 20:28 | #1353 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Fizjoterapeuta kazał masować mi się kauczukiem, takim najzwyklejszym co się bawiło za dzieciaka. Tzn w miejsca bólowe (u mnie lewa łopatka) przystawiam sobie kauczuk, staję koło ściany, odwrócona plecami, odchodzę nogami gdzieś tak mniej-więcej metr i plecami opieram się o ścianę na tym kauczuku aż wciśnie mi się on porządnie w to miejsce bólu, stoję tak oparta aż ten ból się rozejdzie, następnie schodzę kauczukiem niżej i tak aż do momentu kiedy przestaje boleć. Chcąc nie chcąc musiałam użyć ziemniaka bo kauczuk gdzieś się zawieruszył, dało radę ale ziemniakiem jest trudniej bo nie ma takich o idealnie regularnych kształtach, aczkolwiek z braku laku i to jest dobre ;-) Z tym, że przy tym masażu podnoszę rękę, jak masuję lewą łopatkę to lewą, a jak prawą to prawą i kładę na przeciwnym ramieniu, po to by odkryć te miejsca bólu.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
2014-08-23, 20:30 | #1354 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Co do testów - część niby jest komputerowa, około 1,5-2,5h, a reszta papierowa... te komputerowe robiła jedna dziewczyna gdy tam byłam - bez żadnego psychologa, sama siedziała przy kompie. Pewnie te pisemne też tak wyglądają :|
__________________
|
|
2014-08-23, 20:33 | #1355 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Właśnie to mnie przeraża... Idzie człowiek do lekarza, rzekomo człowieka uczonego, wykształconego, eksperta w swojej dziedzinie, a tak naprawdę powierza się często w ręce zwykłego konowała, któremu nie chciało się uczyć na studiach. Kolejny przykład) Mój ojciec leczył się prawie 2 tygodnie u swojej lekarki rodzinnej na "zapalenie ucha", po tym czasie jedzenia antybiotyku trafił na SOR z krwotokiem z ucha. Do dziś nie słyszy na to ucho i niewiadomo czy jeszcze kiedyś będzie. RĘCE OPADAJĄ DO SAMEJ ZIEMI
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-08-23, 20:34 | #1356 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Po 2: Umówmy się, że zdanie Twojej kl to ostatnie co Ciebie i nas interesuje! Po 3: Myślę, że od próbowania posiłków nic Ci się nie stanie Przecież zjesz pół łyżeczki a nie miskę;-) Po 4. Zrób tak jak piszę w pk 1 i zobaczymy czy nadal bd miała napady... |
|
2014-08-23, 20:35 | #1357 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-08-23, 20:35 | #1358 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 85
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Ale napisałam elaborat o wątrobie i skasował mi się
__________________
Wiara w człowieka spadała mi do zera absolutnego,gdy czytałam kupy (....ponoć "posty"...)posa dzone przez niektóre "Wizażanki.Więc już nie czytam.Nie wydymajcie się z kolejnymi kupami na pw do mnie.Nie tykam smrodów. |
2014-08-23, 20:40 | #1359 | ||
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ---------- Cytat:
To zawsze możesz poszukać na własną rękę psychoterapeuty do którego nie bd czekała aż tyle... ---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ---------- UUU To czekamy na następny ;P |
||
2014-08-23, 20:42 | #1360 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Za to do maratonu przygotowuję się stopniowo, choć zostało już naprawdę mało czasu, a dłuższe wybiegania ciągle mi coś komplikuje. Albo kontuzja, albo burza, albo dzisiaj własna głupota, bo powinnam przed tym błotem zawrócić a nie łudzić się, że to tylko 50m do zakrętu i dalej będzie ok...
__________________
|
|
2014-08-23, 22:15 | #1361 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ---------- Ile masz lat?? Do jakiej klasy idziesz? Zrobienie paleo posiłku zeby nikt niczego podejrzanego nie zauważył jest nie możliwe, wiec albo po prostu nie jeść w szkole (moja opcja), albo przygotowywać sałatki etc. I przygotować sie na serie pytań. Paleo po ED to troche z deszczu pod rynnę według mnie, ale to moje zdanie, mowię z autopsji. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-08-23, 22:42 | #1362 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Ludzie nie dajcie się zwariować, nie jeść bo się ludzie pytają... to ja bym siku nie robiła bo to w sumie też zastanawiające jak zbyt wiele razy pójdziesz a kupa jakby przycisnęła ? Ja bym już w życiu do takiej szkoły normalnie nie wróciła ! Nie można dać sobie wejść na głowę i jeszcze w dodatku żyć pod dyktando innych jem to na co mam ochotę i nikomu nic do tego jeśli to jest zdrowe. Wgl to jakaś dziwna klasa, ja miałam problemy z pęcherzem to na lajcie opowiedziałam o tym mojej kl, że mam lęki co do tego itp. i byli dla mnie ogromnym wsparciem ! Bronili mnie gdy nauczyciele się czepiali, że chcę wyjść do toalety itp. ... Edytowane przez MascarpOOne Czas edycji: 2014-08-23 o 22:44 |
|
2014-08-24, 10:21 | #1363 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 42
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cześć dziewczyny!
Dawno mnie tu nie było, a jak Was nie czytam to zapominam kim jestem... Kompulsy od trzech dni... ;/ a wszystko przez to, że zaostrzyłam sobie dietę, trzymalam się trzy tygodnie <ta dieta miala mnie przybliżyć do dobrego wyglądu na plaży, bo jadę do Chorwacji na wakacje na początku września> i co? Po 3 tygodniach bez słodyczy, piwa, z małymi porcjami jedzenia i dużą ilością wody waga pokazała zamiast 59 <początkowa waga> 62 o.O a dodam, że nie ćwiczę, bo nie mam siły <dziewczyna z pracy uciekła na L4, druga jest na urlopie> i my zapieprzamy w trójkę po 10-11h dziennie! W tym tygodniu miałam 1 dzień wolny i 58 godzin pracujących, więc padam na pysk. Wiem, że pewnie zatrzymje mi się woda w organiźmie przed okresem <bo przez leki na zespół jelita drażliwego muszę brać codziennie leki> i od jajeczkowania zaczynam puchnać. Ale tak mnie ta waga załamała, że wpadłam w kompuls ;/ Ostatnio rozmawiałam ze znajomą po psychologii i ona stwierdziła, że jak wyjdę z objadania to i tak wpadnę w coś innego typu picie, odurzanie się, sprawianie sobie bólu. Powiedziała, że wszyscy ludzie mają jakieś zachowania kompulsywne, bo to jest taki wentyl, który spuszcza z nas stres i trzeba nauczyć się z tym żyć i cieszyć, że to jest 'tylko' jedzenie. Co o tym sądzicie?
__________________
I tried to be someone else But nothing seemed to change I know now, this is who I really am inside Finally found myself Fighting for a chance I know now, this is who I really am |
2014-08-24, 11:54 | #1364 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Bardzo Ci dziękuję za te wszystkie słowa, podniosły mnie na duchu Masz rację, nie powinnam się tak przejmować ludzie i tak będą gadać nie ważne czy robisz dobrze czy źle. Cieszy mnie też, że u Ciebie dobrze. Aż miło przeczytać o czyiś powodzeniach Cytat:
Staram się ogólnie nie przejmować tym co mówią inni, bo to mnie zgubiło już wiele razy. Ominęło mnie mnóstwo świetnych rzeczy przez te cholerne obawy.. Co do próbowania też masz rację, raz w tygodniu jak będę musiała spróbować to nic mi się nie stanie Cytat:
Dlaczego tak uważasz? Służy mi ta dieta, podoba mi się, że czuje się naprawdę najedzona poza tym po tak restrykcyjnym jedzeniu to moim zdaniem wręcz zbawienie dla organizmu takie zdrowe i nieprzetworzone jedzenie. Jestem jednak otwarta na wszelkie sugestie, porady czy po prostu chętnie wysłucham czyjegoś innego zdania więc proszę rozwiń swoją myśl, bo mnie zaintrygowałaś Cytat:
Chyba, że to ja jestem zbyt poważna. Bo muszę przyznać, że przez ED i inne trudne sytuacje ktore mnie spotkały w ciągu ostatniego roku/dwóch stałąm się o wiele bardziej dojrzała i doświadczona życiowo. Tak, 17 latka też taka może być ---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ---------- Cytat:
Myślę, że Twoja znajoma przesadziła i jeszcze Cię nastraszyła... Zgadzam się z tym, że każdy ma coś na czym odreagowuje stres ale na litość Boską niech Cię nie straszy, że możesz wpaść w alkoholizm czy zostać narkomanką! Jeśli jej słowa zostaną Ci w głowie to w przyszłości mogą faktycznie "wykiełkować" w tę stronę. To zależy TYLKO OD CIEBIE jak potoczy się dalej Twoje życie a nie żadne psychologiczne teorie. Trzeba nauczyć się radzić sobie ze stresem w taki sposób, żeby nie robić tym sobie ani nikomu innemu krzywdy. To trudne ale myślę, że możliwe. |
|||||
2014-08-24, 12:41 | #1365 | ||
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Co do pracy... współczuję ja bym się strasznie wściekła... ---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ---------- Cytat:
Może zmień szkołę ? Ja bym ich rozstawiła po kątach ale to głównie efekt tego, że jak się wścieknę każdy się mnie boi No przyznam, że wyglądam wtedy strasznie xd |
||
2014-08-24, 20:21 | #1366 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 580
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Ech... Fizycznie super - Emmy gęsto odżywczo, mamy chcąc nie chcąc dostęp do nie konwencjonalnego prawdy dot. jedzenia, nie wciskany w siebie np. owsianek mimo ze nie lubimy (jeszcze pare lat temu to robiłam, bo "najzdrowsze śniadanie"), poprawia sie duzo rzeczy zdrowotnych, znika trądzik, zmieniamy tez częściowo pielęgnacje na bardziej naturalna, dbamy o detox, same plus... Druga strona psychiczna nie wyglada tak kolorowo, nawet nie wiem od czego zacząć. Jemy ciagle jnqczj niz nasze otoczenia, w domu nie miałam problemu, moja mama i sióstr jedzą paleo, wszystkie święta sa paleo etc., ja juz sie z domu jednak wyprowadziłam i to nieco stresujące, bo a) duzo kasy na to idzie b) duzo czasu w kuchni, co jak sie ma wielu współlokatorów nie jest łatwe. Ja po ED nienawidzialam tego uczucia wyobcowanie, ze ja nie mogę tego zjeść nie mogę tamtego, to tamto blabla, po przejściu na paleo to jest ciagle obecne. Zdrowa osoba pewnie bym sie tym nie przejęła, niestety ja nienawidzę jak sie mnie to spytać czemu jem/nie jem tego tamtego, jestem wyczulona na tym punkcie. Kolejna sprawa to to, ze ja jestem troche zniesmaczona sfera blogowa paleo. Duzo ciekawych informacji, artykułów - okey, ale czasem ma bardzo sekciarskie podejście. Tak jakby cos nie było paleo, od razu miało nas zabić. Wystarczy, ze ktoś nwstawil przepis który zawiera cos co nie jest paleo od razu miliony komentarzy "o matko!!! Jak możesz to jeść???". Cała ta atmosfera sprzyja wyrzutów sumienia etc., na co szczególnie sa podatni ludzie po ED. Nie pije do tego, ze wszyscy ludzie którzy stosują paleo maja ortodeskje, bo tak nie jest. Według mnie po prostu odżywiany sie świadomie.
JEDNAK, nie powinno byc dla nas problemem zjeść ciastko, kromke chleba, porcje makaron, kupic sobi cos w sklepie etc. No cóż niestety, dla mne jest. Obecnie wole nie jeść nic cały dzień, niz wziąsc do ust cokolwiek co nie sprzyja moim zasadom. Generalnie jestem jem mało węgli, duzo tłuszczu wiec takie długie przerwy nic mi nie robią (żadnego burczenia w brzuchu, ew. Lekkie, zawrotów głowy, osłabienia etc.). I teraz pytanie ktore, znowu, zadają sobie osoby tylko po ED czy to normalne? Znam mnóstwo osób ktore jedzą paleo, ktore by powiedziały "skoro ci to odpowiada to po co to zmieniać??", jednak myśli krążą... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-08-25, 08:48 | #1367 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Ja żeby trochę się wyluzować psychicznie postanowiłam, że będę jeść bezglutenowe zboża może nawet chleb gryczany upiekę, taka moja namiastka 'normalności' i wprowadzę nabiał w małej ilości. Co o tym myślisz Immoral?To znaczy obecnie nie mam ochoty na te produkty ale jeśli będę chciała to nie odmówię sobie. I jednak taki serek wiejski to jednak dobre rozwiązanie do szkoły. Myślę, że moja zachcianka/kompuls była spowodowana tylko stresem i mi nie brakuje tych rzeczy ani fizycznie ani psychicznie. Chodzi o sam "zakaz" bo do tego najbardziej mnie ciągnie podczas stresu. Rozumiecie? Łamię zakaz=odstresowuje się. Dochodzi jeszcze poczucie normalności bo jem to co inni i luz w głowie, nie muszę myśleć czy mogę to zjeść czy nie.Teraz to zrozumiałam. I postanowiłam zmienić myślenie z nie mogę na nie chcę. Pomaga mi to bardzo. Tak czytam to co napisałaś i myślę, że obie za bardzo się tym przejmujemy. Przecież zawsze będzie ktoś kto nie zaakceptuje naszej diety czy nawet sposobu w jaki żyjemy. I co mamy przez to nie jeść? Co do blogów o paleo to masz rację... Przecież ta dieta to nie jest umowa podpisana do końca życia możemy w każdej chwili zjeść bułkę chociażby. Nie widzę też sensu odmawiać sobie czegos "nie paleo" jeśli nam nie szkodzi, przecież nawet MS na swoim blogu pisze, że ta dieta to tylko taka podstawa do modyfikacji.Ta dieta ma być dopasowana do nas a nie odwrotnie... Owszem sporo pieniędzy potrzeba... olej kokosowy/mięsa/jaja/orzechy teraz nie jest najgorzej bo przynajmniej warzyw pod dostatkiem ale później... większość jedzenia muszę kupować sobie sama, rodzice kupują mi tylko mięso i jakieś warzywa. Mama jak zobaczyla olej kokosowy w kuchni to skomentowała tylko, że wymyślam. Jeśli chodzi o czas w kuchni to ja wchodzę i wychodzę Mięso i warzywa do piekarnika później tylko wyciągam i dodaje do wszystkiego olej kokosowy. Często też piekę większą ilość mięsa a później tylko podgrzewam. Jeśli chodzi o jedzenie w domu to nie ma problemu. Tylko co ze szkołą? Myślałam może o jakiś placuszkach z mąki kokosowej czy coś na wzór ciasta? No nie wiem. Mąka koksowa jest dość droga, wolałabym właśnie kupić jakąś bezglutenową... Tu nikt by się nie zorientował,że coś jest inaczej po prostu jadłabym ciastko no nie? No i mogłabym brać orzechy, ale tu wolę nie przesadzać. Myślałam też, żeby mówić innym, że nie toleruję glutenu, zniknęłyby wszystkie problemy odnośnie częstowania ciastkami na przerwie, zdziwienie że nie jem chleba, czy nie chcę piwa (które mi po prostu NIE SMAKUJE ale tego też nikt nie pojmuje) ale nie lubię oszukiwać, poza tym kłamstwo ma krótkie nogi. Co do jedzenia jeszcze to ja chętnie jadłabym przed szkołą duże śniadanie a po powrocie obiado-kolację ale właśnie boję się burczenia w brzuchu, krępuje mnie to a najgorsze, że często w stresujących sytuacjach burczy nawet jak nie jestem głodna Zazdroszczę Ci, że Ty nie masz tego problemu ja chyba nie znalazłam jeszcze swojego rozkładu b/t/w poza tym został mi jeszcze po-edkowy lekki lęk przed tłuszczem... |
|
2014-08-25, 11:40 | #1368 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-08-25, 16:35 | #1369 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Mam dzis straszny apetyt na mięso i tłuszcz. Zjadłam 2 łyzki oleju kokosowego, sporo pieczonego indyka, wypiłam szklankę mleka kokosowego. To było po obiedzie. Nie wydaje mi się teraz jak to czytam że to jakoś bardzo dużo, to był głód bardziej fizyczny może bo od rana nic nie jadłam oprócz 3 jajek (brak czasu). Nie chce sobie ani Wam wmawiać, że to kompuls jednak źle mi z tym. I chodzę z brzuszkiem jak balon przez ten kompuls sobotni. Jeszcze woda się zatrzymała. To mnie przybija. Czuje się ciężko.
Wygadałam się a teraz am pytanie. Otóż mój brzuch jest delikatnie wypukły po prawej stronie zaraz pod żebrami. Nie boli mnie, jeżeli już czuję ból brzucha to po lewej stronie w tym samym miejscu. Ma ktoś jakieś sugestie? |
2014-08-25, 18:00 | #1370 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Może jesteś przed @? Narzuciłaś sobie zbyt restrykcyjną dietę - w jednej chwili wywaliłaś wszystko co zakazane ? Albo jakieś napięcie powoduje ochotę na takie jedzenie? Ja mam ostatnio tak samo, od jakiś 4-5 dni. Ale podejrzewam, że to przez nadchodzący okres. Poza tym walczę z tym i już nie mam wpadek. Na takie ciągotki najlepszy ruch na świeżym powietrzu. Jak chce mi się ciasteczka to wychodzę z domu, pomaszeruję sobie z 10 minut, wracam i już ochoty nie mam.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
2014-08-25, 18:46 | #1371 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 88
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-08-25, 19:22 | #1372 |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Fioletowooka : Śniadanie stanowczo zbyt małe.
Moim zdaniem to zwykłe wzdęcia. Neska : Wiesz nawet się przyzwyczaiłam do tej ilości Kcal, może fakt, że to przez wysiłek nad "pracą nad sobą"... Też wczoraj miałam napad agorafobii i prawie wpadłam przez to pod samochód Gdyby nie mój Tż to by mnie dziś z wami nie było. Dzisiaj zjadłam opakowanie ciastek z czekoladą Jutro mam poprawkę z matury z matmy to może od tego Darijka: Kurcze współczuję Edytowane przez MascarpOOne Czas edycji: 2014-08-25 o 19:25 |
2014-08-25, 19:38 | #1373 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-08-25, 19:47 | #1374 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-08-25, 20:19 | #1375 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
W Lidlu jakoś w tamtym tygodniu było mleko bez laktozy, organiczne. Za 2,50 zł (o ile dobrze pamiętam), może jeszcze jest. Ja zrobiłam sobie zapasik
POWODZENIA jutro i postaraj się nadmiernie nie stresować bo to nie pomaga. Wierzę, że będzie dobrze, a napięcie jutro opadnie jak już będziesz po ;-)
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
2014-08-25, 20:31 | #1376 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
No już tego "po" nie mogę się doczekać |
|
2014-08-26, 21:42 | #1377 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 182
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Ajjj.... dziś byłam w szpitalu po wyniki... Lekarka powiedziała, że nie spodziewała się, ze jest az tak zle.... Pierwsze jej pytanie brzmiało: Czy pani jest sportsmenką? ile pani ćwiczy? czy pani jest na diecie?... (ponoc miala w swojej karierze osoby o podobnych wynikach- wszystkie zawodowe sportsmenki:O)... Stwierdziła, że jestem wrakiem i że treningami skatowałam swój organizm... Hormony płciowe praktycznie wszystkie mam za niskie, estradiolu prawie nie miam ( nawet ledwo dalo sie go odczytac). Ponoc 70 latki maja lepsze wyniki ... jestem w tzw wtórnej menopauzie ( odwracalnej) ale jesli nie zmienie sposobu zycia to moge o dzieciach i okresie pomarzyc ... Rozryczałam się ... jej slowa, ze jestem taka mloda a w tak oplakanym stanie zabolaly... Kazala mi tez wybrac sie do psychologa ...
Mam zakaz cwiczenia w najblizszym czasie i jakiejkolwiek diety ( byle z cukrem nie szalec) .. Później umiarkowana aktywnosc najwyzej 2, góra 3 razy w tygodniu . Poza tym - mam jak sie okazalo hashimoto... i nietolerancje glukozy ( i insulina i cukier zle - glukoze mialam ponad 220( .... lekarka stwierdzila, ze te napady glodu moga byc mocno z moimi cukrowymi problemami powiazane... Jestem zalamana (((((( zmęczona, senna....echh.... musialam sie wam dziewczynki wyzalic(((( |
2014-08-26, 22:05 | #1378 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Cóż nie mamy czasu się smucić w tej sytuacji, musisz się kurować i zadbać o siebie ! Zapewne dostałaś jakąś kurację hormonalną? Ważne jest byś spała 8 h dziennie, jeżeli jesteś w stanie zorganizuj sobie glukometr i dostosuj dietę do potrzeb organizmu, mierz cukier i wtedy w miarę potrzeb jedz rzeczy, które podnoszą cukier lub które nie wywołują żadnej reakcji. Poczytaj w internecie i zainwestuj w zioła, które wzmacniają organizm, pij sok z buraków (świeżo zrobiony w sokowirówce!) tylko taki zawiera wartości odżywce oraz zaopatrz się w komplet witamin! Będzie dobrze ! Wyjdziesz z tego! Przede wszystkim unikaj stresu i zapomnij o jakichkolwiek %. Edytowane przez MascarpOOne Czas edycji: 2014-08-26 o 22:09 |
|
2014-08-27, 15:01 | #1379 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 88
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Dobrze, że jednak da się to wszystko jeszcze odwrócić- musisz teraz bardzo o siebie dbać. Zresztą jesteś przecież na dobrej drodze, bo ostatnio przecież naprawdę sobie radziłaś Na pewno wszystko będzie dobrze i wyjdziesz z tego- tylko potrzeba czasu. Wiem też co oznacza życie z Hashimoto, bo to niestety jest w mojej rodzinie genetyczne. Trzymam za Ciebie kciuki!! |
|
2014-08-27, 15:30 | #1380 |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Heh ja od wczoraj na kompulsie...
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:29.