Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 46 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-10-19, 23:12   #1351
loczku
Raczkowanie
 
Avatar loczku
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 181
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Nebula leci 5 rok ! A przede mną jeszcze co najmniej 2,5 ... Szkocja jest piękna, ale życie tu nie każdemu pasuje. Na mnie działa podróżogennie i w sumie sprawiła, że chcę znaleźć "swoje miejsce na Ziemi".
emi_lka bardzo rozwojowe te wnioski. Zanim zacznie się zmieniać swoje życie, trzeba zrozumieć tryb funkcjonowania w jakim się ugrzęzło, a który przeszkadza.

Dzisiaj:
- zrobić zdjęcie wschodu słońca (wschód to nie był, ale zdjęcie po przebudzeniu zaliczone)
- wchłonąć suplementy (magnez, Cenrum, B5, Enzymy)
- zbilansowane wegetariańskie papu
- basen
- posprzątać szczurom
- ruszyć raport z Dynamiki Komórki
- pouczyć się hiszpańskiego
- zrobić wstępny research do eseju z Biomedyki

- ściągnąć trochę wesołej muzyki
- napisać do organizatorów kursów
- wypełnić papiery na pożyczkę studencką
- naolejować włosy


jeśli chodzi o hiszpański, raport i esej mogło być lepiej, ale ważne, że chociaż tknęłam. Mam nadzieję, że za niedługo będę potrafiła to wszystko bardziej egzekwować i organizować.

Na jutro:
- zrobić zdjęcie WSCHODU słońca (czuj się zobligowana do wstania o 7 loczku)
- wchłonąć suplementy (magnez, Centrum, B5, enzymy)
- zdrowe wegetariańskie papu
- wypocić się z Chodakowską
- Dynamika Komórki ciąg dalszy
- praca, praca, praca
- pouczyć się hiszpańskiego
- poczytać Hobbita po angielsku
- spotkać się z kolegą
__________________
walczę o wygląd ciągnący za sobą spojrzenia kilometrami i brutalnie wykręcający karki

Edytowane przez loczku
Czas edycji: 2013-10-20 o 08:51
loczku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 08:31   #1352
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
Brudne, brzydkie dolujace Gla. Od dawna tam jestes? U mnie wlasnie zaczal sie 3ci rok. Mam nadzieje, ze ostatni.
Jejku, jak to szybko minęło!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 08:50   #1353
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej
Patri, w wolnej chwili, wrzuć informację o typowych błędach na rozmowach kwalifikacyjnych i jakieś uwagi do typowego zestawu pytań. Bardzo jestem ciekawa.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 09:17   #1354
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Bardzo nie lubię tych napięć i dylematów, czy to już lenistwo, czy należny odpoczynek, czy robię wystarczająco dużo, czy nie, itp... Ale jakoś udaje mi się wyluzować ostatnio. Również w kwestii "rozwoju osobistego". Gdy myślę np. o nauce angielskiego, nie mam odruchu już "powinnam", tylko raczej z jakąś troską myślę, że tego potrzebuję i schodzę na poziom operacyjny bez tej negatywnej obróbki myślowej.
To dla mnie spora zmiana - zmiana myślenie, nastawienia i postawy oceniającej.
Dobrze, że doświadczasz takich odkryć i wniosków o samej sobie.
Szkoda, że czyjeś wnioski własne nie są takie łatwe do zaimplementowania w życiu np. moim.
To chyba tak samo jak nie da się zassać osobowości.

Dostałam informację, że do końca października dostanę informację i miałam nadzieję na spokojny weekend pełen przemyśleń i rozpoczęcie działań ewentualnie przygotowawczych od poniedziałku. (odkładanie?)
Zadzwonił pan w sobotę, około 13 i się zestresowałam, ale nim rzuciłam się w książki i internet, to poszłam z dzieckiem na dwór, później wypiłam piwko, poczytałam Morta, wykąpałam siebie i córkę i o 21 ruszona wyrzutami sumienia postanowiłam chociaż zainstalować AutoCADa. Komputer powiedział mi że 32 bitowy program nie może być zainstalowany na 64 bitowym systemie (2 dodatkowe płyty do wyrzucenia - szukając dobrych stron całej sytuacji). Jeszcze tylko zagraliśmy rodzinnie w memorki w ramach piżamowego party i poszłam spać.

Zbudziłam się dość rano, bo organizm się już przyzwyczaił do wczesnego wstawania (zresztą jak się idzie spać o 22 to pobudka o 7 jest raczej sygnałem zagrożenia odleżynami, ja byłam dzielna i dałam radę leżeć do 9) , stłumiłam mały głosik, który sugerował, ze może by tak postudiować choć rysunek techniczny i wzięłam się dalej za Morta. Dość ciężko mi się czytało, bo w skupieniu przeszkadzało rosnące napięcie, że może jednak warto by coś zrobić przed tym "drugim etapem".

I tu nawiązuję nieco do przemyśleń Emilki - co z tym moim deklarowanym zaangażowaniem? Jak nie muszę, to nie robię, jak powinnam, też nie robię, jak jutro będę się wstydzić, to się wychłoszczę jaka to ja jestem beznadziejna, ale...też nic nie zrobię. I życie toczy się dalej.

Emi się zastanawia czy nie bierze na siebie za dużo, ja się zastanawiam czy cokolwiek to dla mnie nie za dużo. Co, taka jaka jestem nie wystarczam?

Jak już zaczęłam łapać się na tym, że umyka mi treść całych akapitów, mimo, że oczy przesuwają się po nich, zdecydowałam, że wstaję i już nie walczę przeciw wzywaniu do minimalnej choć roboty.

Więc do zrobienia dziś:
- Tutoriale internetowe z AutoCAD Inventor
- Rysunek techniczny
- Program do fakturowania Subiect
i...
AAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, nie mam się w co ubrać!!!

Ja naprawdę chyba myślałam, że taki sukces jak przejście pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej wystarczy
To było takie zebranie wszystkiego co najlepsze, zrobienie performance w wielkim stresie głuszonym tabletami - i zniknięcie na zawsze po zrobieniu dobrego wrażenia, po to, by takie zostało w umysłach ludzi. Po to, żeby nie wylazło na wierzch prawdziwe me oblicze lenia parszywego.

Przez chwilę zastanawiałam się, czego ja się tak faktycznie boję, skąd moje zniechęcenie wszelkie, chęć ucieczki... doszłam do tego.
To jak z ołówkowym portretem mojej córki - czułam, że mi wyszedł i byłam dumna z niego, jak jakieś dzieło nie moje, czyjeś, jakieś wybitne.
I nie tykam już ołówka, bo moje rzeczywiste zdolności nie mają z tym portretem wiele wspólnego. Tak, on jest mój, ale był dziełem chwili, przypadku, siły wyższej, nie wiem czego. Ja tak nie rysuję. Jeśli zachwycona dziełem poprosisz mnie o stworzenie innego, odmówię, nie zmierzę z rzeczywistością, bo boję się, że wszelkie moje dokonania nijak się mają do faktycznych umiejętności - nigdy nie byłam kimś kto siedział i studiował rysunek, próbował, praktykował, ćwiczył.
I nigdy nie byłam kimś kto siedział, uczył się pilnie, robił systematycznie z zaangażowaniem ćwiczenia. Albo coś do mnie przychodziło, albo nie. To samo z językami obcymi, z przygotowaniami do egzaminów wstępnych! z maturą!!! Wynik piątkowej rozmowy tez nie był efektem mojego przygotowania, ale efektem zbiegu okoliczności, że akurat wtedy przechodziłam z tego szkolenie i wykorzystałam na gorąco to, czego się dowiedziałam.

Jutro pójdę na drugą rozmowę zielona jak szczypiorek, ubrana jak na roboty na działce i podzielę się z panem tą wiedzą, którą akurat zdołam przywołać z zakamarków leniwego umysłu, który gdzieś tam coś słyszał o AutoCADzie, jakieś klawiszki przycisnął, spróbował narysować co kolejno kazano i z zachwytem patrzył, że się udało i nawet to coś można okręcać na różne strony bez intencji powtórzenia tego ku zapamiętaniu, zakotwiczeniu i przyszłemu wykorzystywaniu.

Więc jutro ktoś dozna mną rozczarowania, jak miało to miejsce całe moje życie.
Zawsze ktoś był mną rozczarowany, jak mogłabym zawieść tę machinę zawodzenia świata mną?

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Hej
Patri, w wolnej chwili, wrzuć informację o typowych błędach na rozmowach kwalifikacyjnych i jakieś uwagi do typowego zestawu pytań. Bardzo jestem ciekawa.
Emi, jutro będę w Klubie Pracy. Tam dostałam listę pytań i większość z nich miałam, więc zgarnę listę ze sobą i nasmaruję posta o rozmowie kwalifikacyjnej, łącznie ze wskazaniem błędów.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-10-20 o 09:29
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 10:12   #1355
loczku
Raczkowanie
 
Avatar loczku
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 181
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri a nie masz wrażenia, że kompletnie ignorujesz swoje starania i dokonania, tłumacząc je chwilowym szczęściem, lakiem czy przypadkiem, bo nie pracowałaś nad nimi tyle ile byś chciała ? Wszystko albo nic ? To niemożliwe żeby wszystko co Ci się udało było fuksem, na pewno musiałaś się do tego przyłożyć, może nie harowałaś jak wół, może mogłaś zrobić więcej, ale to nie tak, że nic sobie nie zawdzięczasz.
__________________
walczę o wygląd ciągnący za sobą spojrzenia kilometrami i brutalnie wykręcający karki
loczku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 11:10   #1356
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez loczku Pokaż wiadomość
Patri a nie masz wrażenia, że kompletnie ignorujesz swoje starania i dokonania, tłumacząc je chwilowym szczęściem, lakiem czy przypadkiem, bo nie pracowałaś nad nimi tyle ile byś chciała ? Wszystko albo nic ? To niemożliwe żeby wszystko co Ci się udało było fuksem, na pewno musiałaś się do tego przyłożyć, może nie harowałaś jak wół, może mogłaś zrobić więcej, ale to nie tak, że nic sobie nie zawdzięczasz.
Nie wiem już zupełnie co myśleć...
Jutra się boję na przemian z "co będzie to będzie"...
Podeszłabym metodą "ciekawe co tam się będzie działo", ale to grozi niezatrudnieniem, co pociąga za sobą groźbę życia jakie wiodłam dotąd - męczarnia psychiczna przede wszystkim...
Jestem zakręcona jak świński ogonek...
Czuję, ze się nie nadaję do wielu rzeczy, czuję, że pcham się do miejsca, w którym chciałabym się móc odnaleźć, chyba raczej na zasadzie kogoś kto zachłysnął się baletem i chce dołączyć do zespołu tylko ze względu na ten zachwyt i podziw, że ktoś coś potrafi... No przecież sam zachwyt nie sprawi, że stanę się "łabędziem". A ćwiczenia? Bliah....

Czegoś się boję.
Może wniosku, że jestem do niczego faktycznie?
Może wyrażenia czyjejś dezaprobaty?
Może tego, że ktoś sobie dopowie jaki to ze mnie półgłówek?
No jakoś nie czuję, żebym "się znała"....
:/ wykończy mnie ten dzisiejszy dzień - sama się wykończę.

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Dla rodziców.
http://www.edziecko.pl/przedszkolak/...c_jego.html#MT
Ja mam z młodą nieco kłopotu znów.
Zauważyłam, że nie chce robić tego co musi (i ma to po mamusi)
Jeśli nie chce wyrosnąć na takie coś jak ja musi wiedzieć, że pewne rzeczy trzeba robić i trzeba brać konsekwencję na klatę.
Ja nie będę mamą, która robi rzeczy za dziecko.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-10-20 o 10:27
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 11:37   #1357
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Odnośnie moich wniosków: strasznie się męczyłam przez długi czas z tym, że nie wyrabiam się w normalnym czasie z moimi zadaniami itp.
Prawda jest taka, że to, co biorę na siebie, to po prostu dużo. To znaczy, że muszę przyjąć do wiadomości, że po prostu nie ma innej opcji, jak poświęcać czas po "normalnych" godzinach pracy, jeśli chcę się wyrabiać. Albo zrezygnować z części rzeczy.
I tyle.
Bardzo nie lubię tych napięć i dylematów, czy to już lenistwo, czy należny odpoczynek, czy robię wystarczająco dużo, czy nie, itp... Ale jakoś udaje mi się wyluzować ostatnio. Również w kwestii "rozwoju osobistego". Gdy myślę np. o nauce angielskiego, nie mam odruchu już "powinnam", tylko raczej z jakąś troską myślę, że tego potrzebuję i schodzę na poziom operacyjny bez tej negatywnej obróbki myślowej.
To dla mnie spora zmiana - zmiana myślenie, nastawienia i postawy oceniającej.
U mnie myślenie, że nie wyrabiam się, że w porównaniu () do przeciętnej kobiety w moim wieku robię za mało, cały czas się panoszą. Ciągle mam obawy, że ja nie mam za dużo na głowie, po prostu mam wady charakteru/cechy osobowości itd. które utrudniają mi właściwe wywiązywanie się z obowiązków

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Próbowałam pisać mgr....wiecie co, to nie jest trudne, ale jest pewien problem - nie mam pojęcia o czym pisać, a książek o tym jak kot napłakał
Nie wiem czy dam radę to skończyć...prawie nic nie mam i jakoś czarno to widzę
Pisałaś, że masz m-c i wiadomo, że to mało czasu już jest. Ale skoro tak mało masz materiałów to mogłabyś MINIMALNIE ale jednak, przemodelować temat magisterki? Tak abyś mogła napisać o jeszcze czymś o czym materiałów jest mnóstwo?


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Właśnie odebrałam telefon, że przeszłam do drugiego etapu i w poniedziałek mam kolejną "rozmowę", czy cokolwiek to będzie...
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
Nie wiem czego się spodziewać, przeczuwam wizytę w warsztacie lub spotkanie z AutoCADem.
Super O której ta rozmowa, kciuki będę trzymać

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
a pisze sobie o mikroskopii elektronowej... nic specjalnego, ale trudne to mysze pomyslec jak chce to opisac; mam juz rozdzial, ale nie jestem z niego zadowolona, musze dodac cos, usunac inne, uzupelnic informacjami i rysunkami. rozdzial doktoratu.
Chylę czoła, dla mnie takie ścisłe tematy to magia

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Cytat:
Napisane przez loczku Pokaż wiadomość
Patri a nie masz wrażenia, że kompletnie ignorujesz swoje starania i dokonania, tłumacząc je chwilowym szczęściem, lakiem czy przypadkiem, bo nie pracowałaś nad nimi tyle ile byś chciała ? Wszystko albo nic ? To niemożliwe żeby wszystko co Ci się udało było fuksem, na pewno musiałaś się do tego przyłożyć, może nie harowałaś jak wół, może mogłaś zrobić więcej, ale to nie tak, że nic sobie nie zawdzięczasz.
Zgadzam się, to raczej mało prawdopodobne, abyś wszystko co masz osiągnęła dzięki przypadkowi!!!

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Obijam się od rana, typowe angażowanie się w czynności zastępcze, choć tyle, że faktycznie potrzebne typu uporządkowanie sterty czasopism koło łóżka, uprzątnięcie półki, przesegregowanie czegoś co od m-ca leżało i czekało itp. prace porządkujące... Mam opracowane 11 z 21 zagadnień, opanowane 10 z 21 i dalej nie umiem ruszyć. Zostały same paskudztwa, wybrałam sobie te najłatwiejsze na pierwszy ogień a te mniej interesujące leżą i czekają
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-20, 12:40   #1358
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez loczku Pokaż wiadomość
grey_cat widzę, że też siedzisz w UK. Czy nie masz wrażenia, że to bardzo dobijające miejsce ? Mimo całego swojego uroku, bardzo łatwo wciągnąć się tutaj w depresyjną czarną dziurę, z której nawet jak się wydostanie, wpada się w nią na nowo.

Produktywnego dnia kobietki !
Yyy... nie. Uwielbiam Londyn, sporo tutaj sie dzieje, jestem tutaj 5 lat, a wyjechalam, jak mialam 16, wiec czuje sie, ze doroslosci 'uczylam' sie tutaj i jestem przyzwyczajona do tych realiow. UK otworzylo mi wiele mozliwosci (studiuje na jednej z najlepszych uczelni na swiecie), tutaj duzo latwiej bylo mi zapisac sie na takie rzeczy jak nurkowanie, czy paralotnictwo (chyba tak to sie mowi po polsku, prawie nie spalam w nocy, wiec nie wiem, czy to co mowie, ma sens), rzad angielski dal mi stypendium na wyjazd do Chin, co watpie zeby sie zdarzylo w Polsce... Ale szczerze mowiac, troche mnie nosi, zeby wyjechac gdzies indziej, moze Stany, Kanada czy Australia, pobyt w UK uswiadomil mi, ze swiat stoi dla mnie otworem.

Moge spytac, jak to sie stalo, ze wyjechalas do UK i czemu Cie to tak dobija?
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 13:00   #1359
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
U mnie myślenie, że nie wyrabiam się, że w porównaniu () do przeciętnej kobiety w moim wieku robię za mało, cały czas się panoszą. Ciągle mam obawy, że ja nie mam za dużo na głowie, po prostu mam wady charakteru/cechy osobowości itd. które utrudniają mi właściwe wywiązywanie się z obowiązków
Czesc. Mam i ja. I co z tym zrobić?

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Super O której ta rozmowa, kciuki będę trzymać
o 10
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 13:13   #1360
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri - po pierwsze - gratuluje, niezaleznie od wynikow jutrzejszej rozmowy.:j upi:
Co by Ci tu tak na szybko powiedziec... wszyscy tak mamy jak Ty!
Przeciez dobrze wiesz, ze conajmniej 80% kazdego sukcesu to czysty... przypadek. Poczawszy od urodzenia sie w danej rodzinie, w danych warunkach, w danych okolicznosciach poprzez spotkanie "odpowiednich" ludzi, zetkniecie sie z takimi a nie innymi tematami etc.
Wiesz, czasem decyduje znajomosc autocada a innym razem prezesowi po prostu spodobaja sie czyjes... cycki i to jest poczatek wielkiej kariery .
Idz tam i nie mysl tyle.
__________________


Be the change you want to see in the world!

Edytowane przez Konwalia11
Czas edycji: 2013-10-20 o 13:37
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 13:21   #1361
loczku
Raczkowanie
 
Avatar loczku
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 181
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

grey_cat masz rację z tym, że UK otwiera przed Nami wiele możliwości, dużo oferuje i jeśli tylko ma się na to wszystko siłę i chęci, można robić tu świetne rzeczy. Sama studiuję na uczelni, po której będę mogła dostać prace na całym świecie. Jestem wdzięczna temu kraju za to, że mogę się rozwijać. Szkopuł tkwi chyba w moich doświadczeniach. Przyjechałam do Edynburga mając lat 16 (tak jak i Ty ) z rodzicami, którze zdecydowali się tu przenieść. Wpakowano mnie w High School, które było absolutnym, 3-letnim koszmarem. Ludzie którzy mnie otaczali traktowali mnie jak ścierwo, a że sama nie mam zbyt wysokiej samooceny, łatwo było mnie tym uwalić. Z rodzicami też mi się nie układało, atmosfera w domu była (i dalej często jest) paskudna. Przez długi czas nie miałam tu prawie żadnych znajomych, dalej się w nich nie przelewa Strasznie trudno zawrzeć mi tutaj jakieś relacje, z czym nie mam problemu w innych krajach (sporo podróżuję). Możliwe, że przez dół, w który wpędziłam się na samym początku pobytu w UK, zablokowałam się na zawieranie znajomości tutaj. Przecież jest tu tyle narodowości, tyle ciekawych ludzi. Jestem stadna, nie chcę być samotna, ale ciężko jest mi ruszyć tyłek żeby poznać kogoś, gdzieś. Kłania się niedowartościowanie i uważanie za niewystarczającą. To chyba powód dla którego UK jest dla mnie dobijające Sama sobie winnam i muszę coś z tym zrobić. Tylko co ?
Patri a co jeśli dałabyś sobie czystą kartę ? Nie patrzyła na to co było, nie porównywała do innych, robiła na tyle żeby być z siebie usatysfakcjonowana ? Może masz już tak wielkie poczucie winy, że nie umiesz popatrzyć na swoje osiągnięcia bez patrzenia przez pryzmat żalu do siebie ? A co do tej pracy, taki skok na głęboką wodę może być Twoją największą motywacją ! Nikt nie przychodzi do nowego miejsca zatrudnienia z wiedzą absolutną, a to że pracują tam ludzie, którzy są od Ciebie w jakiś kwestiach lepsi to tylko możliwość na to żeby za ich pomocą rozwinąć siebie ! Nie krytykuj się za to, że ktoś umie robić coś lepiej od Ciebie, NIC Ci to nie da, a tylko wpędzi w jeszcze większe niedowartościowanie. Uczymy się całe życie i nigdy nie jest za późno i nigdy nie ma momentu w którym powinniśmy wiedzieć dokładnie tyle, a jak wiemy mniej to jesteśmy beznadziejni. Weź się w garść Kochana, bo masz z czego być dumna i masz możliwość na to żeby się rozwinąć. A teraz się ogarnij i leć przygotowywać te wszystkie cuda, które wymieniłaś, a które nie mam pojęcia co znaczą. Użalaniem się nad swoją domniemaną beznadziejnością to jedyna beznadziejność w Twoim postępowaniu. Także, ten ...
__________________
walczę o wygląd ciągnący za sobą spojrzenia kilometrami i brutalnie wykręcający karki

Edytowane przez loczku
Czas edycji: 2013-10-20 o 13:25
loczku jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-20, 14:42   #1362
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Patri - po pierwsze - gratuluje, niezaleznie od wynikow jutrzejszej rozmowy.:j upi:
Co by Ci tu tak na szybko powiedziec... wszyscy tak mamy jak Ty!
Przeciez dobrze wiesz, ze conajmniej 80% kazdego sukcesu to czysty... przypadek. Poczawszy od urodzenia sie w danej rodzinie, w danych warunkach, w danych okolicznosciach poprzez spotkanie "odpowiednich" ludzi, zetkniecie sie z takimi a nie innymi tematami etc.
Wiesz, czasem decyduje znajomosc autocada a innym razem prezesowi po prostu spodobaja sie czyjes... cycki i to jest poczatek wielkiej kariery .
Idz tam i nie mysl tyle.
Haha, świetne

I zgadzam się Patri - my też tak mamy...tzn. przynajmniej ja też tak mam i to we wszystkim Niby wiem, że coś muszę zrobić i coś rpzygotować, bo jak nie to źle wypadnę, a i tak mam paraliż w tej kwestii i ostatecznie robię mało lub nic i modlę się o łut szczęścia Po czym oczywiście pluję sobie w brodę, że mogłam się bardziej postarać

Ale prawda, że czasem niezależnie od naszych przygotowań i tak wypadnie się tak a nie inaczej, albo ktoś inny będzie lepszy albo na co innego ktoś zwróci uwagę...i w zasadzie można było sobie darować nawet te nerwy

Lynette - nie za bardzo już mogę zmienić tematu pracy, bo to by się wiązało z jakąś skomplikowaną papierologią...o ile w ogóle można to zrobić. Tematy prac były zatwierdzane gdzieś na wiosnę, a poza tym w uzasadnieniu mojego przedłużenia sesji jest napisane, że mam 50% pracy...których oczywiście nie posiadam
No nic, sama sobie to zrobiłam, to teraz będę cierpieć...
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 14:47   #1363
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Nie wiem już zupełnie co myśleć...
Jutra się boję na przemian z "co będzie to będzie"...
Podeszłabym metodą "ciekawe co tam się będzie działo", ale to grozi niezatrudnieniem, co pociąga za sobą groźbę życia jakie wiodłam dotąd - męczarnia psychiczna przede wszystkim...
Jestem zakręcona jak świński ogonek...
Czuję, ze się nie nadaję do wielu rzeczy, czuję, że pcham się do miejsca, w którym chciałabym się móc odnaleźć, chyba raczej na zasadzie kogoś kto zachłysnął się baletem i chce dołączyć do zespołu tylko ze względu na ten zachwyt i podziw, że ktoś coś potrafi... No przecież sam zachwyt nie sprawi, że stanę się "łabędziem". A ćwiczenia? Bliah....

Czegoś się boję.
Może wniosku, że jestem do niczego faktycznie?
Może wyrażenia czyjejś dezaprobaty?
Może tego, że ktoś sobie dopowie jaki to ze mnie półgłówek?
No jakoś nie czuję, żebym "się znała"....
:/ wykończy mnie ten dzisiejszy dzień - sama się wykończę.

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Dla rodziców.
http://www.edziecko.pl/przedszkolak/...c_jego.html#MT
Ja mam z młodą nieco kłopotu znów.
Zauważyłam, że nie chce robić tego co musi (i ma to po mamusi)
Jeśli nie chce wyrosnąć na takie coś jak ja musi wiedzieć, że pewne rzeczy trzeba robić i trzeba brać konsekwencję na klatę.
Ja nie będę mamą, która robi rzeczy za dziecko.


Patri to nie był przypadek. Nakręciłaś się pozytywnie, że to robota dla Ciebie i podeszłaś do sprawy bez kompleksów. Kurs na pewno pomógł, ale to też wymagało od Ciebie wysiłku i pozytywnego podejścia, dlatego okoliczności Ci sprzyjały.
Jesteś bardzo intrygującą osobą, wykorzystaj atut nawet swojej urody (mądra i piękna = jakże to niebezpieczne!), bądź siebie pewna, pewna, ze zaslugujesz na te prace, bo tak jest.

Nie tlumacz sie i nie wykrecaj, bo to oznacza ze chcesz sobie odpuscic a potem napisać nam "a nie mówiłam"

Uda się tylko wtedy jeśli będziesz wierzyć z tego całym serduchem, wtedy znowu okoliczności bedą sprzyjać. A ty powtorzysz swoje dzieło...
Trzymam kciuki! I z gory gratuluje roboty
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 17:05   #1364
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

nawet moje wlosy maja zle dni chyba. Po dzisiejszym nasmarowaniu ich olejem lnianym po splukniu powstala jakas... stog siana na mojej glowie.
nawet moje wlosy nie chca mi poprawic nasteroju
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 17:09   #1365
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Nie tlumacz sie i nie wykrecaj, bo to oznacza ze chcesz sobie odpuscic
zdryfiłam jak się okazało, że się udało, masz rację
Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Uda się tylko wtedy jeśli będziesz wierzyć z tego całym serduchem, wtedy znowu okoliczności bedą sprzyjać. A ty powtorzysz swoje dzieło...
......... dzięki Change za Twoje słowa, myślę, że muszę znów nakręcić w sobie marzenie o pracowaniu w tej firmie.

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Cytat:
Napisane przez loczku Pokaż wiadomość
Patri a co jeśli dałabyś sobie czystą kartę ? Nie patrzyła na to co było, nie porównywała do innych, robiła na tyle żeby być z siebie usatysfakcjonowana ? Może masz już tak wielkie poczucie winy, że nie umiesz popatrzyć na swoje osiągnięcia bez patrzenia przez pryzmat żalu do siebie ? A co do tej pracy, taki skok na głęboką wodę może być Twoją największą motywacją ! Nikt nie przychodzi do nowego miejsca zatrudnienia z wiedzą absolutną, a to że pracują tam ludzie, którzy są od Ciebie w jakiś kwestiach lepsi to tylko możliwość na to żeby za ich pomocą rozwinąć siebie ! Nie krytykuj się za to, że ktoś umie robić coś lepiej od Ciebie, NIC Ci to nie da, a tylko wpędzi w jeszcze większe niedowartościowanie. Uczymy się całe życie i nigdy nie jest za późno i nigdy nie ma momentu w którym powinniśmy wiedzieć dokładnie tyle, a jak wiemy mniej to jesteśmy beznadziejni. Weź się w garść Kochana, bo masz z czego być dumna i masz możliwość na to żeby się rozwinąć. A teraz się ogarnij i leć przygotowywać te wszystkie cuda, które wymieniłaś, a które nie mam pojęcia co znaczą. Użalaniem się nad swoją domniemaną beznadziejnością to jedyna beznadziejność w Twoim postępowaniu. Także, ten ...
Tak tak, wiem to wszystko.Tylko chciałabym być wystarczająca.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 18:17   #1366
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


Tak tak, wiem to wszystko.Tylko chciałabym być wystarczająca.
Tylko spokojnie.
Czasem wystarczy sobie uswiadomic, ze pracodawcy nie patrza tylko na umiejetnosci scisle zawodowe. To tez ludzie, ktorzy niekoniecznie chca miec na codzien pryszczatego omnibusa z szostkami z gory na dol, ale za to z zerowa kompetencja socjalna.
Rozmowy kwalifikacyjne sa demonizowane, choc przeciez ich sens jest jeden - Ci ludzie po prostu chca Cie poznac a Ty chcesz poznac ich. I to tyle.

Zrob to, co do Ciebie nalezy najlepiej jak w danej chwili potrafisz. Pamietaj, ze oprocz umiejetnosci zawodowych jestes madra, czarujaca i empatyczna osoba, kto wie, czy nie zapunktujesz tym bardziej niz wszystkim innym.

Tule i przebieram nogami w oczekiwaniu na Twoj jutrzejszy post, bede czuwac o 10!!!
No to co Patri - niech moc bedzie z Toba!
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 19:33   #1367
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Tule i przebieram nogami w oczekiwaniu na Twoj jutrzejszy post, bede czuwac o 10!!!
No to co Patri - niech moc bedzie z Toba!
Dzięki Konwalio!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 20:44   #1368
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri jutro też kciuki me zaciśnięte i kopniak z fiordów leci do ciebie

ogarniam się po powrocie
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-20, 20:45   #1369
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri
i ja dołączam do życzeń, by jutro wszystko poszło tak dobrze, jak ostatnio .
Działasz i to jest najważniejsze . A jeszcze milej czyta się to, że działania przynoszą efekt - i to jaki .

Witam Wszystkie Nowe Twarze .

Podsumowanie tygodniowe [14-20.10] :
- wstawanie ok 10:00,
- regularne suplementacja,
- regularna dbałość o wygląd [maski wszelakie, makijaż, ładny ubiór],
- pranie : sortowanie, wstawianie, rozwieszanie, zbieranie, składanie : x7,
- odebranie mleka dla kotów od weta i umówienie się na wizytę,
- udane zakupy w lumpie : spodnie [Tż], dwa sweterki [Mama] oraz sukienka i tunika mgiełka dla mła ,
- przygotowywanie obiadów : x7,
- zmobilizowanie Mamy do wizyty u gina + zorganizowanie wszystkiego tak, by się do niego dostała bez wykrętów ,
- praca : 2 dni,
- pakowanie przesyłek + wizyta na poczcie,
- wizyta w bibliotece : oddanie książek wypożyczonych oraz takich, które nie są już potrzebne,
- książki : x2,
- filmy : x4,
- koty u weta [odrobaczanie],
- odkłaczanie auta po wizycie u weta ,
- tel do Cioci G. - zabrała w końcu wór z rzeczami ,
- udane zakupy ciuchowe w L. i B.,
- zbiorowe zamówienie kosmetyczne [tel. do Dziewczyn + ustalenia],
- spacery : x3,
- cmentarz,
- ogarnianie domu,
- prezenty świąteczne dla Adka i Jasia.

__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2013-10-20 o 21:07
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-21, 07:59   #1370
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri ja też trzymam kciuki

Wstałam już, ogarnęłam mieszkanie,wstawiłam pranie, odkurzyłam () - zjadłam śniadanie pozbyłam sie meża z domu ...
O 9 siadam do ropucha - plan na ten tydzień jest taki żeby mi to weszło w nawyk 9-13 pisze i traktuje to jak prace - nie ma że boli

Poza tym czeka mnie:
- wyprawa do Ikea (jeśli ktoś spi na samym materacu rzuconym na podłogę - to nie jest to dobre , może pojawić się zawilgocenie/grzyb - niby oczywiste ale my na to nie wpadliśmy)
- niemiecki
- mail w sprawie szkolenia orientacyjnego
-angielski
-ćwiczenia
-zdrowe posiłki
- przyszycie guzika do spódnicy (czeka 2 tygodnie)
-próba ostatecznego ogarnięcia żabola podatkowego (mam numer, czas się zalogować i obczaić co i jak; btwnumer mam od 2 tyg)

Magiczna 9 - siadam do pracy
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 09:47   #1371
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri, caly czas trzymam kciuki !
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 10:18   #1372
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ja tez! Od rana pierwsza mysl - o, dzis wielki dzien Patri!
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 11:27   #1373
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

dziewczynym czy robicie zakupy w sklepach z organiczna/eko zywnoscia?
W dupie mam chyba moj doktorat i to jaka moge prace miec po nim...chyba wroce do Warszawy i otworze taki wlasnie sklep (stacjonarny i internetowy). Bede sprowadzac olej kokosowy z Sri Lanki i ziarna kakaowca z Ekwadoru... mam tyle pomyslow.
Rozszerzylabym asortyment o produkty bezglutenowe, czy inne alergiczne, weganskie itd.

takie przemyslenia z wczorajszej, jakze fatalnej niedzieli. ;/ dzis wygladam jak potworek, spuchniete oczy itd. 'jeste debile' (dodac sobie polski znaczek, bo nie mam).
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2013-10-21 o 11:29
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 11:35   #1374
loczku
Raczkowanie
 
Avatar loczku
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 181
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri ale jesteś wystarczająca ! Trzymam bardzo mocno kciuki

Wczoraj:
- zrobić zdjęcie WSCHODU słońca
- wchłonąć suplementy (magnez, Centrum, B5, enzymy)
- zdrowe wegetariańskie papu
- wypocić się z Chodakowską
- Dynamika Komórki ciąg dalszy
- praca, praca, praca
- pouczyć się hiszpańskiego
- poczytać Hobbita po angielsku
- spotkać się z kolegą

Na dzisiaj:
- zrobić zdjęcie po obudzeniu
- wchłonąć suplementy (magnez, Cenrum, B5, enzymy)
- zdrowe wegetariańskie papu
- wysłać list o dofinansowanie
- zadzwonić do dentystki
- napisać usprawiedliwienie nieobecności na następny tydzień
- poszukać prezentu dla przyjaciółki w The Cat's Meow
- wypocić się z Chodakowską
- Dynamika Komórki ciąg dalszy
- praca, praca, praca
- poczytać Hobbita po angielsku
- wydrukować artykuły na esej z biomedyki
- odprawić się i wydrukować bilety

ten raport mnie wykończy
__________________
walczę o wygląd ciągnący za sobą spojrzenia kilometrami i brutalnie wykręcający karki

Edytowane przez loczku
Czas edycji: 2013-10-21 o 12:00
loczku jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 11:52   #1375
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć kochane Dziewczynki.
Dziękuję za kciuki, bardzo, bardzo.
Dzisiaj znów miałam zwykłą rozmowę wbrew temu co sobie wyobrażałam, tyle że z wiceprezesem.
Rozmowa była ciekawa, podstępna, trzeba było uważać na słowa, bo można było zostać zagonionym w kozi róg, co zdarzyło mi się kilka razy. Na dzień dobry pytanie - proszę opowiedzieć o swoim technicznym doświadczeniu zawodowym.
Hahahahaha, no przecież nie mam takiego.
Postawiłam na szczerość, postawiłam na doświadczenie życiowe, postawiłam na chęć pracy tam, postawiłam na wierność swoim opiniom.
No ta rozmowa była mocniejsza dla mnie, ale czuję satysfakcję.
Powiedziano mi, że punktuję za nie wymienienie pieniędzy jako motywacji do pracy i punktuję za deklarację szczerości. Podobno mam silną osobowość i podobno widać to w moich oczach.
Mam czekać na decyzję, jutro bądź pojutrze dadzą znać.
Trzeci etap to zapoznanie z firmą, jej klimatem i obowiązkami i potem już rozmowa o konkretach.

Jestem zadowolona z tej rozmowy.

Jeszcze raz dzięki za kciuki i wiarę we mnie i słowa i myśli i sms.

Zobaczymy czy będzie ciąg dalszy.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 12:13   #1376
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
dziewczynym czy robicie zakupy w sklepach z organiczna/eko zywnoscia?

Swoja droga sklepy takie zyskuja coraz wieksza popularnosc, ludzie maja dosyc bylejakiego jedzenia niewiadomego pochodzenia. W Niemczech hitem jest siec supermarketow Alnatura: http://www.alnatura.de/ , wypiera chyba powoli tradycyjne Reformhausy: http://www.reformhaus.de/
Klopot w tym, ze coraz wiecej zywnosci eko i bio jest oferowanych w normalnych marketach i dyskontach wiec ciezko chyba z byciem konkurencyjnym na tym rynku.
Ale Nebulko - ochlon najpierw, tez mialam wczoraj fatalny dzien, ukoronowany... wypaleniem dziury w kuchennym blacie . Czasem po prostu tak bywa.
Cytat:
Napisane przez loczku Pokaż wiadomość
- zrobić zdjęcie WSCHODU słońca
Intryguje mnie to juz poczatku - zajmujesz sie fotografia jako hobby? Moze wrzucisz jakies zdjecie tutaj?

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Cześć kochane Dziewczynki.
Dziękuję za kciuki, bardzo, bardzo.
Dzisiaj znów miałam zwykłą rozmowę wbrew temu co sobie wyobrażałam, tyle że z wiceprezesem.
Rozmowa była ciekawa, podstępna, trzeba było uważać na słowa, bo można było zostać zagonionym w kozi róg, co zdarzyło mi się kilka razy. Na dzień dobry pytanie - proszę opowiedzieć o swoim technicznym doświadczeniu zawodowym.
Hahahahaha, no przecież nie mam takiego.
Postawiłam na szczerość, postawiłam na doświadczenie życiowe, postawiłam na chęć pracy tam, postawiłam na wierność swoim opiniom.
No ta rozmowa była mocniejsza dla mnie, ale czuję satysfakcję.
Powiedziano mi, że punktuję za nie wymienienie pieniędzy jako motywacji do pracy i punktuję za deklarację szczerości. Podobno mam silną osobowość i podobno widać to w moich oczach.
Mam czekać na decyzję, jutro bądź pojutrze dadzą znać.
Trzeci etap to zapoznanie z firmą, jej klimatem i obowiązkami i potem już rozmowa o konkretach.

Jestem zadowolona z tej rozmowy.

Jeszcze raz dzięki za kciuki i wiarę we mnie i słowa i myśli i sms.

Zobaczymy czy będzie ciąg dalszy.
YES!!!
Ciag dalszy jest taki, ze wygralas ze swoimi lekami kobieto - zapisz ta date do kalendarza! Ciesze sie, bo ogromnie sie balam, ze cos Cie wystraszy, zniecheci, zablokuje! A tu wrecz przeciwnie - pokazalas osobowosc i zostalo to zauwazone!
Juhuuuuuu!
__________________


Be the change you want to see in the world!

Edytowane przez Konwalia11
Czas edycji: 2013-10-21 o 12:15
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 13:02   #1377
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Bo Ty Patri masz osobowość i charakter i wartość i kto Cię spotkał ten to potwierdza, tylko Ty zdajesz się o tym nie pamiętać na co dzień.
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 13:16   #1378
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri, super!
Idziesz jak burza przełamując swoje strachy
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 13:22   #1379
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Nebulo moje doświadczenia z zakupami żywności bio/organicznej ograniczają się do DE (w Pl znalazłam jeden regalik w Tesco -miszmasz pt bio, dziwactwa, różnosci dla diabetyków itd) Alnatura to sieciowka której akurat nie mam pod ręką (jak się żyje w kiepskiej dzielnicy to i takich luksusów brak - u mnie rządzą lidle i kauflandy) natomiast robię zakupy w bioshopie w pobliskiej galerii Vitalia (http://www.vitalia-reformhaus.de/de/) ... I powiem tak - jak na osobę która nie miała z tym kontkatu to szybko dałam się przekonać Ceny nie są wcale oszałamiające , wybór duży (do mnie trafiaja szczególnie ekokosmetyki, dużo jest bez składników drażniacych itd), można popóbować nowych rzeczy... Jedyne co im sie chyba nie sprawdza to owoce/warzywa - podejrzewam że nie mają duzego zejscia bo nie wygladaja zbyt apetycznie (no chyba że bio musi wygladać na trochę zdechłe)
W Pl próbowałam kupić raz tłuszcz kokosowy i w mojej miejscowości okazało się to niemożliwe
Zasadniczo myśle że jest nisza na tego rodzaju produkty - ludzie lubią eksperymentować i (wbrew pozorom) rośnie w Polsce liczba osób które stać na "lepsze' jedzenie (przynajmniej w dużych miastach). Z drugiej strony w Almie sa takie produkty , z tradycyjnych mamy krakowski kredens i sklepy benedyktyńskie (już pomijajac ile w tym autentyczności to znam oddanych klientów)...
Myślę że jak każdy biznes i ten jest obarczony pewnym ryzykiem

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Przychodzi mi do głowy że na pewno duze zejscie miałyby towary bezzcukrowe i różnego rodzaju dietetyczne - sama raz szukałam w necie jakiegoś specjalnego makaronu super niskokalorycznego (nie pamietam nazwy)...

Ale zgadzam się z Konwalia że kiepskie dni wyzwalaja pomysły które wymagaja przemyślenia na spokojnie ... Potwierdzam że wczorajsza niedziela była jakaś zdrawdliwa - ja przesiedziałam prawie cały dzień myśląc jaka jestem beznadziejna a dziś się okazało ze jednak w tym tunelu jest światełko... Tak więc Nebulo mam nadzieję że z biegiem dnia i tobie lepiej

Patri no i super

Odsiedziałam 4h i po raz kolejny potwierdzam że da się Trochę jak z ćwiczeniami - najtrudniej zacząc, potem idzie a po jest nawet euforia i zadowolenie - co niestety nie przekłada się na większą chęć zabrania się za to ponownie Cały czas trzeba ze sobą walczyć - ktoś pamięta po ilu dniach kształtuje się nawyk?
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-10-21, 13:31   #1380
loczku
Raczkowanie
 
Avatar loczku
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 181
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri jeśli teraz powiesz mi, że jesteś niewystarczająca to osobiście wkopię Ci samoocenę na najwyższe piętro, a będę brutalna GRATULACJE !
Konwalia to taki własny projekt, chcę codziennie fotografować wschód słońca/niebo po przebudzeniu. Stworzyć mały album przewijających się obrazków, dla siebie. Kiedyś wpadło mi to do głowy, a teraz próbuję być w tym konsekwentna Lubię robić zdjęcia, nie jest to moją wielką pasją, ale cieszę się kiedy mogę uchwycić coś ładnego.
https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.n...32148018_n.jpg
to jedno zdjęcie z dotychczasowej kolekcji

napiszę Wam jeszcze, że wyszperałam organizację studencką, zajmującą się ogólnie pojętą nauką, jej publikacją i kontrowersjami zeń związanymi. W następny poniedziałek odbędzie się prezentacja na temat "modelowania życia w probówkach" prowadzona przez chłopaka, który jest na moim roku (!!!). Mimo, że czuję się beznadziejnie nie uczestnicząc w absolutnie żadnej poza kursowej działalności naukowej, mimo że uważam, że mój zapał i chęć do babrania się w całym naukowym światku zdecydowanie przerasta moją wiedzę i umiejętności, a porównując się do ludzi takich jak On wypadam przeraźliwie blado, PÓJDĘ tam. Może to możliwość na rozwinięcie tego raczkowania w stronę nauki, na poznanie nowych, ciekawych ludzi.
__________________
walczę o wygląd ciągnący za sobą spojrzenia kilometrami i brutalnie wykręcający karki
loczku jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:35.