Rower - dla tych co połknęły bakcyla ;)

[201705250955]

Napisane przez sylwia7_89

a ja mam pytanie, wlasnie zamierzam zakupic rower, tylko zastanawiam sie czy miejski czy gorski, jezdzic zamierzam jednak po miescie no czasami poza miasto to niby lepszy miejski ale z drugiej strony czy za rok czy 2 lata ta moda na miejskie nie minie? jak Wam sie wydaje którym lepiej sie jezdzi?

Ja jeżdżę na miejskim, głównie po asfalcie i robię na raz kilkanaście km i myślę, że taki rower jest najwygodniejszy. Rower górski jest mniej wygodny, tyle, że łatwiej go dopasować do osoby jeżdżącej, jak ktoś się bawi w profesjonalne jeżdżenie.
Ja dzisiaj zrobiłam 22 km, na liczniku 142 km, czyli w sumie 307. 1/5 pokonana, a za 2 tygodnie, jak dobrze pójdzie, rozpoczynam wakacje W ogóle zauważyłam ostatnio więcej osób na rowerach, ale raczej to osoby profesjonalnie bawiące się w jazdę rowerem - nie to, co ja.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Napisane przez agison

a macie może jakieś sprawdzone sposoby na bolący nadgarstek? oprócz opaski uciskowej i nieużywania go?

Być może jakaś maść p. bólowa? Coś rozgrzewającego?

U mnie łokieć prawie przeszedł, jestem przeszczęśliwa, bo prawie go nie odczuwam Tyle, że z drugiej strony ciągle mam katar, praktycznie od końca kwietnia

[ankazranka88]

Jezdze rowerem juz jakis czas najmniej po 11 km dziennie (przewaznie jest więcej) juz od jakiegoś miesiaca i żadnych efektów na nogach i pośladkach nie widze. Dlaczego tak?

Wy macie jakieś efekty po rowerku?

[kromi]

To zależy jak jeździsz i w jakim terenie... Daj sobie jeszcze trochę czasu i nie zapomnij o pracy nad górą.

[Kucharka2013]

U mnie było podobnie do takich ćwiczeń także należy suplementy diety dobre brać i zdrowo się odżywiać aby efekty widać było.

[Fionka_31]

a w jakim czasie przejeżdżasz te 11 km i jaka to droga?
bo 11 km to nie jest jakoś dużo
i na jaki efekt liczysz?

[patuska18]

Napisane przez ankazranka88

Jezdze rowerem juz jakis czas najmniej po 11 km dziennie (przewaznie jest więcej) juz od jakiegoś miesiaca i żadnych efektów na nogach i pośladkach nie widze. Dlaczego tak?

Wy macie jakieś efekty po rowerku?

Ja jeżdżę co weekend i to zazwyczaj z 30 km. Też nie widzę efektów

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607111040]

Rower bardzo rozwija mięśnie. To zależy jak szybko jeździsz. Ja przez 1,5 tygodnia jeździłam po 2h dziennie i nabawiłam się tylko rozstępów od zbyt szybkiego wzrostu masy mięśniowej. Potem przystopowałam do 1-1,5godziny dziennie, a teraz od 2 tygodni leje i nie pedałuje. Jakiegoś spadku tłuszczyka z ud nie zauważyłam;-( Muszę przerzucić się na jakieś inne ćwiczenia. Znacie jakieś szybkie na uda?

[cacajuate]

Dieta pewnie lezy i kwiczy to raz. A dwa rower to kario, a to wolnooo spala tluszcz.

[linaya]

Napisane przez improbable

Mieszkam przy Muzeum Narodowym/Moście Poniatowskiego. Wolno się wyjeżdża z centrum, bo dużo ludzi, światła - to uciążliwe. A ileż można jeździć do Powsina! Wiele razy tam byłam i się znudziło A interesuje mnie szybka jazda i niewiele przerw, więc najlepiej ulice z małym ruchem samochodowym.

Polecam Wał Miedzeszyński - tam są piękne, długie, gładkie ścieżki
Ścieżki wzdłuż lewego brzegu Wisły są w tym roku na wielu odcinkach remontowane i nieprzejezdne, ale już np. ścieżki wzdłuż Wału Zawadowskiego, za mostem siekierkowskim, to czysta przyjemność.
Dość przyjemnie jedzie się nad zalew Zegrzyński, ale nie byłam już ładnych parę lat.
Z Powsina mozna się wybrać do Konstancina Jeziornej - dość dobre ma warunki dla rowerzystów. Albo dalej, do Zalesia Górnego.

Małe uliczki z niewielkim ruchem to także Włochy, Ursus, Anin, Rembertów

[agison]

Napisane przez asia_aisa

Ja dzisiaj zrobiłam 22 km, na liczniku 142 km, czyli w sumie 307. 1/5 pokonana, a za 2 tygodnie, jak dobrze pójdzie, rozpoczynam wakacje W ogóle zauważyłam ostatnio więcej osób na rowerach, ale raczej to osoby profesjonalnie bawiące się w jazdę rowerem - nie to, co ja.

i zazdroszczę wakacji

Napisane przez asia_aisa

Być może jakaś maść p. bólowa? Coś rozgrzewającego?

U mnie łokieć prawie przeszedł, jestem przeszczęśliwa, bo prawie go nie odczuwam Tyle, że z drugiej strony ciągle mam katar, praktycznie od końca kwietnia

no właśnie trochę się boję przeciwbólowych, bo jednak dzięki bólowi nie wykręcam nadgarstka tam gdzie nie powinnam, ale może rzeczywiście coś rozgrzewającego na noc boli mnie od Wielkanocy i to wcale nie przez rower, szlag
a Tobie łokieć sam przeszedł czy coś stosowałaś?

a katar - może to alergia?

[sabbatha]

jak już maść to chłodząca a nie rozgrzewająca!

[MiaColucci]

Hej, mam takie pytanie do tych któzy jeżdżą

Czy jazda na rowerze mocno obciąża kolana ?

Miałam w sierpniu dosyć poważy uraz kolana i ćwicząc z różnymi trenerkami na youtube (jak przed urazem) od razu kolana daja znac.
Zastanawiam się właśnie jak to jest z rowerem. bo przez brak ruchu pare kg od razu wpadło dodatkowych.

[sabbatha]

dobrze ustawiony rower jest ok na kolana (opinia ortopedy) aczkolwiek zalezy tez jaki mialaś uraz - najlepiej spytaj swojego lekarza.

[Futbolowa]

Ja kolejny raz naciągnęłam achillesa i rower znów poszedł w odstawkę

[rachuciachu]

Zgadzam się, że problemy z kolanami nie wykluczają jazdy na rowerze.
Mój ortopeda stwierdził, że jazda na rowerze jest czasem mniej szkodliwa dla kolan niż np. długie marsze. Sama mam problem z rzepką w prawym kolanie plus przeprosty w obydwu i rower nie pogorszył ich stanu. Chociaż rzeczywiście, jeśli jeżdżę na źle dobranych przełożeniach to czasem mnie pobolewają.
Uważaj tylko by nie mieć źle ustawionego siodełka i jeśli masz korbę np. biopace to zmień na zwykłą okrągłą i powinno być ok.

[kaarooo]

Dzień dobry, mogę się przyłączyć?

Nie jeździłam lata, ostatnio kupiłam sobie rower, zwykły taki, dzisiaj wrócił z serwisu, znaczy wczoraj, ale dzisiaj dopiero zaliczyłam pierwszą jazdę z nim. Coś fantastycznego jak dla mnie Dawno się tak szczęśliwa nie czułam. Dystans malutki, bo i kondycja szwankuje i brak sił w nogach i ciągle pod górkę, ale z czasem się wyrobię

[201705250955]

Napisane przez kaarooo

Dzień dobry, mogę się przyłączyć?

Nie jeździłam lata, ostatnio kupiłam sobie rower, zwykły taki, dzisiaj wrócił z serwisu, znaczy wczoraj, ale dzisiaj dopiero zaliczyłam pierwszą jazdę z nim. Coś fantastycznego jak dla mnie Dawno się tak szczęśliwa nie czułam. Dystans malutki, bo i kondycja szwankuje i brak sił w nogach i ciągle pod górkę, ale z czasem się wyrobię

Pewnie, że możesz A dystans to sprawa indywidualna. Ważne, żebyś miała fun z jazdy

Długo nie jeździłam, bo był gorący czas zaliczeń. W sumie jeszcze mam 4 egz., ale już nie ma takiej gorączki. Ja dziś 27 km, wczoraj i przedwczoraj po 20. Teraz będę starała się nie odpuszczać i jeździć codziennie, ale zobaczymy jak wyjdzie. Na liczniku nieco do 400 brakuje... A kondycja jest już bardzo fajna.

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Napisane przez agison

a Tobie łokieć sam przeszedł czy coś stosowałaś?

a katar - może to alergia?

Mi przeszło samo, bo tak się leczy naderwanie, ale na ból pomagałam sobie maściami. Mi pomagały rozgrzewające, szczególnie przed jazdą.

Co do kataru - kurczę, sama nie wiem, o co kaman. Alergii nigdy nie miałam, wątpię w to. Ale z drugiej strony pierwszy raz tak mam, że nie mogę go doleczyć. Niby na godzinę jazdy 2 razy użyję chusteczki, to jednak lekki dyskomfort. Jeżdżę wieczorami, kiedy jest już chłodno, zarzucam coś cieplejszego, bo jest mi zimno

[kaarooo]

A to super Bo z dnia na dzień widzę poprawę W samej sobie. A że rower mam stosunkowo krótko, to i powoli dystans zwiększam

[patuska18]

Napisane przez kaarooo

Dzień dobry, mogę się przyłączyć?

Nie jeździłam lata, ostatnio kupiłam sobie rower, zwykły taki, dzisiaj wrócił z serwisu, znaczy wczoraj, ale dzisiaj dopiero zaliczyłam pierwszą jazdę z nim. Coś fantastycznego jak dla mnie Dawno się tak szczęśliwa nie czułam. Dystans malutki, bo i kondycja szwankuje i brak sił w nogach i ciągle pod górkę, ale z czasem się wyrobię

Z czasem nabierzesz sił ja jakiś czas temu ledwo co robiłam 10-15 km a w sobotę na liczniku zobaczyłam 45 km i powiem szczerze, że nogi zaczęłam czuć pod sam koniec jazdy. Bardziej bolała od siodełka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kaarooo]

pierwsza jazda 7km, trzecia - 20km Nabieram wprawy. I pokochałam nocną jazdę

[linaya]

Dziś po raz pierwszy pojechałam rowerem do pracy. Równa godzina pedałowania. Ale warto było Jeśli pogoda się nie zepsuje, chcę codziennie jeździć.

[kaarooo]

Też mam zamiar do pracy pedałować, bo fajną ogólnie trasę mam, przez las

[201705250955]

Napisane przez kaarooo

pierwsza jazda 7km, trzecia - 20km Nabieram wprawy. I pokochałam nocną jazdę

Nie boisz się nocą? Jeździsz po mieście?

Napisane przez linaya

Dziś po raz pierwszy pojechałam rowerem do pracy. Równa godzina pedałowania. Ale warto było Jeśli pogoda się nie zepsuje, chcę codziennie jeździć.

Świetnie Ja mam ochotę od przyszłego sem. jeździć na studia, dopóki się pogoda nie zepsuje. W jedną stronę mam tylko ok. 10 km. Z drugiej strony mogłabym jednak mieć problem z zostawianiem roweru na dłuższy czas. Moja uczelnia jest tak jakby pod miastem i mieszka tam sporo ludzi

Napisane przez kaarooo

Też mam zamiar do pracy pedałować, bo fajną ogólnie trasę mam, przez las

Lubisz przez las? Ja to mam jakąś fobię i nienawidzę przez las Ale ja trochę 'księżniczkuję', wkurza mnie każdy ptak czy wiewiórka. Poza tym zawsze mnie jakiś komar utnie. Jak na razie to tylko na jednej trasie muszę jechać przez las - tylko z 500 m.

Dziś nie jeździłam, bo spałam, ale wczoraj 19 km. Jeszcze tylko jutro i czwartek i prawie wakacje (tylko wpisy).

[kaarooo]

Napisane przez asia_aisa

Nie boisz się nocą? Jeździsz po mieście?

Lubisz przez las? Ja to mam jakąś fobię i nienawidzę przez las Ale ja trochę 'księżniczkuję', wkurza mnie każdy ptak czy wiewiórka. Poza tym zawsze mnie jakiś komar utnie. Jak na razie to tylko na jednej trasie muszę jechać przez las - tylko z 500 m.

Dziś nie jeździłam, bo spałam, ale wczoraj 19 km. Jeszcze tylko jutro i czwartek i prawie wakacje (tylko wpisy).

Tak, po mieście, mamy fajną obwodnicę wraz ze ścieżką obok. Genialny asfalt
Przez las lubię, może nie ciemną nocą, ale ogólnie lubię, tylko ja do pracy to mam taką ścieżkę usypaną, więc się jedzie fajnie, w cieniu, szeroko

Dzisiaj 27km zajeździłam rower, serio - pedały mi pękły muszę sobie zrobić przerwę, bo mnie mięśnie strasznie bolą. Za szybko i za dużo jeździłam ostatnio po uprzedniej wieloletniej przerwie.

[sabbatha]

ja wczoraj 62

[rachuciachu]

Napisane przez asia_aisa

Moja uczelnia jest tak jakby pod miastem i mieszka tam sporo ludzi

Studiujesz przypadkiem na AONie? ;>

Dziewczyny, a ja mam do Was pytanie o bieliznę.
Jeździcie w majtkach z wkładkami rowerowymi, jesteście jakieś w stanie polecić? (chodzi o tzw 'figi' czy bokserki- nie o szorty rowerowe)
Nie jestem z tych osób, które jeżdżą na rowerze wyłącznie w "obciślaczkach" z lycry- zdarza mi się czasem założyć moje legginsy, gdy jadę w długą trasę, lub czysto rekreacyjnie.
Na co dzień jednak dojeżdżam na uczelnię i ogólnie poruszam się rowerem po mieście mając na sobie zwykłe, 'cywilne' ubrania- ciężko byłoby mi się wszędzie przebierać.
Ale mam spory problem z bielizną (szczególnie ostatnio, jak zrobiło się ciepło)- zaczęła mnie strasznie obcierać. Jakiś tydzień temu miałam obtarte wargi sromowe aż do krwi, innym razem pachwiny i chyba nie muszę mówić jak bardzo to bolało. :/
Jakieś rady, jak tego unikać i z czego może to wynikać?

[linaya]

Napisane przez asia_aisa

Świetnie Ja mam ochotę od przyszłego sem. jeździć na studia, dopóki się pogoda nie zepsuje. W jedną stronę mam tylko ok. 10 km. Z drugiej strony mogłabym jednak mieć problem z zostawianiem roweru na dłuższy czas. Moja uczelnia jest tak jakby pod miastem i mieszka tam sporo ludzi

Rower przypinaj do stojaka, ja tak robię. Przypuszczam, że nie Ty jedna dojeżdżałabyś rowerem na uczelnię, więc pewnie stoi przed nią co najmniej kilka innych rowerów?

Napisane przez asia_aisa

Lubisz przez las? Ja to mam jakąś fobię i nienawidzę przez las Ale ja trochę 'księżniczkuję', wkurza mnie każdy ptak czy wiewiórka. Poza tym zawsze mnie jakiś komar utnie. Jak na razie to tylko na jednej trasie muszę jechać przez las - tylko z 500 m.

Ja nawet lubię jechać przez las, pod warunkiem, że leśny dukt jest twardy, ubity i przejezdny a mało piaszczysto-korzeniowy. Nie za bardzo tylko lubię jechać przez las w nocy, jakoś tak...straszno

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez rachuciachu

Dziewczyny, a ja mam do Was pytanie o bieliznę.
Jeździcie w majtkach z wkładkami rowerowymi, jesteście jakieś w stanie polecić? (chodzi o tzw 'figi' czy bokserki- nie o szorty rowerowe)
Nie jestem z tych osób, które jeżdżą na rowerze wyłącznie w "obciślaczkach" z lycry- zdarza mi się czasem założyć moje legginsy, gdy jadę w długą trasę, lub czysto rekreacyjnie.
Na co dzień jednak dojeżdżam na uczelnię i ogólnie poruszam się rowerem po mieście mając na sobie zwykłe, 'cywilne' ubrania- ciężko byłoby mi się wszędzie przebierać.
Ale mam spory problem z bielizną (szczególnie ostatnio, jak zrobiło się ciepło)- zaczęła mnie strasznie obcierać. Jakiś tydzień temu miałam obtarte wargi sromowe aż do krwi, innym razem pachwiny i chyba nie muszę mówić jak bardzo to bolało. :/
Jakieś rady, jak tego unikać i z czego może to wynikać?

Na rower zakładam zwykłe, bawełniane figi (nie stringi i broń Boże, nie bokserki, te drugie są mega niewygodne i wpijają się w krocze), a na to bawełniane (takie dresowe) lub płócienne szorty. Tych wszystkich sztuczności z lycry unikam. Wkładek rowerowych nie noszę. Siodełko mam szerokie, wygodne.

Poczekaj, aż obtarcia się zagoją (stosuj płyn do higieny intymnej łagodzący podrażnienia) i dopiero wsiadaj na rower. Tylko oddychające tkaniny - bawełna, żadnego elastanu czy lycry.

Co do ubrań, to ja na rower zakładam specjalne, wygodne,wypróbowane ciuchy "na rower", a po przyjściu do pracy przebieram się w "cywilne" (łącznie z butami, i niekiedy bielizną)

[sabbatha]

lycra górą! :P

ale ja jeżdżę w kolarkach a nie w normalnych ciuchach ;p I bieliznę zdecydowanie polecam bawełnianą (stringi też są ok, ale czysta bawełna i bez jakiś falbanek i pierdółek).

[meryy82]

Hej - hej

witam wszystkie nowe roweromaniaczki

co do bielizny, to na dłuższe wyprawy zakładam gatki bezszwowe, sportowe - nic nie uwiera i nie odparza.
Po mieście jeżdżę w zwykłych bawełnianych gatkach.

Polecam mieć w domu sudocrem - niestety od siodełka pupa może się odparzyć, szczególnie w takie upały jak teraz.
Radzę też jak jeździcie rowerem mieć w torbie ze sobą małą apteczkę - woda utleniona, plastry i bandaż elastyczny - jestem taka mądra, bo jakiś czas temu sama ze 3 razy gdzieś się otarłam i w nadgarstek zwichnęłam i oczywiście był problem, bo nic przy sobie nie miałam. I zmądrzałam po tym jak po ostatniej kraksie w najbliższej aptece za plaster i wodę utlenioną zostałam wykasowana, tak że przy kasie kilka razy pytałam się "ile?" bo miałam wrażenie, że źle słyszę

A i pamiętajcie o czymś na głowę! Czapka z daszkiem, kapelusz, chustka.

[201705250955]

Napisane przez rachuciachu

Studiujesz przypadkiem na AONie? ;>

Nie

Napisane przez linaya

Rower przypinaj do stojaka, ja tak robię. Przypuszczam, że nie Ty jedna dojeżdżałabyś rowerem na uczelnię, więc pewnie stoi przed nią co najmniej kilka innych rowerów?

Właśnie nie ma stojaka ani nikogo, kto jeździ rowerem. Tu jest jeden instytut i tak maksymalnie może być 300 osób na raz w budynku. Widzę kilku motocyklistów, ale rowerów po prostu nie ma.