2006-10-23, 00:37 | #121 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
No na szczescie ja daleko od juarez.....
na razie mam dwie obserwacje : jest cieplo i jest pyszne jedzenie. Pozdrawiam. |
2006-10-23, 02:23 | #122 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Poulette, Ty się wakacjuj kobieto, a nie wizażuj Miłego pobytu w ciepełku
|
2006-10-23, 14:16 | #123 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Wakacjuje sie, wakacjuje, az milo popatrzec...
|
2006-10-23, 19:59 | #124 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Z gwiazd
Wiadomości: 63
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
|
2006-10-29, 02:18 | #125 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 3
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Witam!!
Przez przypadek znalazlam ten watek i naprawde bardzo sie ciesze Jestem w usa od 11 miesiecy, mieszkam w NYC. Przyjechalam z chlopakiem. Mowiac szczerze wyjazd do usa to bylo moje wielkie marzenie od zawsze... Co smieszne chcialam tylko przyjechac i zobaczyc Tak sie stalo, ze poznalam swojego chlopaka - Polaka, ktory przez wiele lat tutaj mieszkal, poczekalismy 3 lata az skoncze w Polsce studia - prawo, no i jestesmy tutaj. Ogolnie jestem zadowolona... jedyne co, to tak jak ktoras z Was wczesniej wspomniala trudno tutaj o przyjacioł. Ja jedynaczka, coreczka tatusia i mamusi - ktora nie pracowala i zawsze zajmowala sie mna - nie widzialam ich od 11 miesiecy... Na szczescie oni maja mnie odwiedzic za kilka miesiecy Moze to dziwne, ale kiedy czasami pomysle sobie, ze mialabym wrocic do Polski na stale.. mimo tego, ze tesknie - to wiem za bardzo by mi brakowalo NYC. Wiec chyba musi byc jak jest. POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE! Cosabella |
2006-10-31, 04:37 | #126 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Witaj Cosabella, cieszymy sie z kazdej nowej wizazanki na naszym watku. Z jakiego mista w Polsce pochodzisz i co robisz w NYC ? Studiujesz ? pracujesz ? Moze jestes na etapie poszukiwan ?
U mnie niestety skonczly sie ferje. W Meksyku bylo cudownie. To bardzo biedny kraj, ale ludzie sa bardzo mili i usmiechnieci. Jedzenie pyszne i tanie, no i jest piekna pogoda, swieci slonce i jest 25 - 30 stopni C. Niestety to co dobre, szybko sie konczy....i dzis trzeba bylo wrocic do pracy. Przy czym na same wejscie do szkoly jedna z matek zafundowala mi niezly opieprz, bezpodstawny w ogole., ale nawet nie chce mi sie juz tego opisywac, w kazdym razie zepsulo mi to caly dzien, skutecznie od samego rana....Co za ludzie, mysla, ze placa, wiec wszystko im wolno...szkoda slow. Poza tym w Oregonie to juz vchyba zima idzie...dzis bylo rano 5 stopni, potem doszlo do 10...ale to i tak zimno ! Brrr! Ale o dziwo jeszcze nie pada... No i to chyba na tyle znowosci. Opuscilam juz 2 odcinki Lost, ale wzielam sie na sposob i pozycze od kolezanki, ktora nagrywa, bo reklam zniesc nie moze....wiec nadrobie wszytsko w przyszlym tygodniu. Pozdrawiam. Poulette |
2006-11-01, 02:56 | #127 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Poulette, już z powrotem?? Ale szybko ten Twój urlop minął. Teraz tylko czekamy na fotki
Pozdrawiam |
2006-11-01, 04:26 | #128 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 14
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Witajcie Dziewczyny!
Strasznie dawno mnie tutaj nie było. Poulette zdążyła pojechać i wrócić z Meksyku, fajnie że jesteś zadowolona ja podobnie jak Tornado chętnie zobacze zdjęcia. Nie chcę Wam smęcić, ale ja od 3 tygodni próbuję wyjść na prostą z choróbskiem jakie zagościło u mnie w domu, mąż i dzieci zarażają się " w kółko" jedno od drugiego i jak tak dalej pójdzie to chyba skończy sie na antybiotyku, którego ja jestem przeciwniczką . Dobrze, że pogoda jest nieciekawa to jakoś nam łatwiej siedzieć w domu Pozdrawiam |
2006-11-01, 05:27 | #129 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Katjan, nie zazdroszczę i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Dziewczyny, potrzebuję pomocy - pierwszy raz w życiu mam opryszczkę W związku z tym, że nigdy mnie to nie nękało nie mam żadnego leku czy maści pod ręką, a to cholerstwo nie chce się skończyć - męczę się już tydzień i końca nie widać Proszę Was poradźcie mi co mogę tu na miejscu kupić i to bez recepty. |
2006-11-01, 13:13 | #130 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
|
|
2006-11-01, 18:13 | #131 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Logest, dziękuję Ci bardzo. Zaraz biegnę do apteki.
|
2006-11-01, 22:42 | #132 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Opryszczki nigdy w zyciu nie mialam, wiec ci nie pomoge, ale mysle ze Logest moze byc tu nasza specjalistka.
Jezeli chodzi o zdjecia, to mam problem, bo nie potrafie ich zmniejszac, i juz raz wyslalam jednej wizazance, zeby mi je zmiejszyla, i skonczylo sie na tym,, ze zdjec nie odeslala, wiec nic nie zamiescilam. W Portland jest bardzo zimno, i rano ciezko sie wstaje do pracy, no ale to dopiero poczatek zimy. Nie wiem czy jestescie na biezaco z tym co sie dzieje w Posce aktualnie, mam na mysli te wszytskie afery z mlodzieza, sa nawet watki na wizazu. Jest to przerazajace. Mysle sobie, co dzieje sie w naszej Polsce ? Co z mlodzieza ? Co z dziecmi ? Jako osoba pracujaca z dziecmi czuje sie dziwnie, wiem, ze wiele krajow boryka sie z tymi samymi problemami. Ale co bedzie dalej i jak temu zapobiegac ? Jestem zszokowana ostatnimi wydarzeniami. We Francji tez takie rzeczy sie zdazaja, w Stanach nie wiem, bo nie pracuje w szkole publicznej. Ale dziwi mnie to w Polsce, bo pamietam, ze za moich czasow tak nie bylo. A to przeciez nie bylo az tak dawno. My respektowalismy naszych naucxzycieli, nawet jak byli tacy, ktorych sie nie lubilo, to nikt sie nie odwazyl zrobic cos nietaktownego w szkole. Miedzy soba, to co innego, ale tez nie pamietam, zeby 12 czy 15 latki robily rzeczy w stylu molestowania rowiesnikow czy mlodszych, bicia i nagrywania tego wszytskiego na telefon kom. OK, wtedy nikt nie miala ani telefonu kom, ani komputera z inetrnetem....moze to dlatego...? |
2006-11-04, 21:32 | #133 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 404
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Prześledziłam od początku ten wątek i tak sobie myśle, że Wam nie zazdroszczę. Chyba nie nadawałabym się na wyjazd tak daleko od Polski tutaj mam rodzine,przyjaciół,znajom e miejsca może gorzej mi się żyje niż Wam ale tu jestem u siebie i nie tęsknie za niczym a tęsknoty bałabym się najbardziej.Ameryka owszem ale tylko w celach turystycznych.Trzymajcie się ciepło.
__________________
|
2006-11-05, 00:34 | #134 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Ja juz sie przyzwyczailam, ale wiem, ze za 8 miesiecy stad wyjezdzam, wiec to tez inaczej. Nie wyobrazam sobie zycia tu na zawsze. Z drugiej strony, nie wiem gdzie bede za te 8 miesiecy, w jakim kraju....i czy to bedzie blisko Polski czy nie. Mam nadzieje, ze nie tak daleko jak teraz. Takie zycie. Trzeba sie cieszyc z tego co sie ma. Trzeba sie cieszyc jak jest sie z ukochana osoba, jak jest sie zdrowym, jak ma sie prace.... Czasmi przychodza ciezki dni i sie strasznie teskni, ale co zrobic ? Jak juz mowilam : cos za cos. Pozdrawiam. |
|
2006-11-06, 19:35 | #135 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
hej zaby!
co tam u was? my sie powoli szykujemy na criuse...jjeeeejjj a tydzien po lecimy do San Fransisco...dziewczyny SF na jaka pogode powinnam sie przygotowac? poulette jaka pogode mieliscie?wrzuc jakies foteczki u nas...hmm jakos leci...szykujemy sie na urlop...zalatwiamy wszystko przed wyjazdem...ja sie dowiedzialam tydzien temu ze wyniki z biopsji...mojego pieprzyka wrocily nie najlepsze, wiec skierowali mnie do chirurga i beda usuwali skore dookola...jakos to bedzie narazie staram sie o tym nie myslec i cieszyc sie urlopem...aha!pozatym umieszczam reklame mojej firmy na "the knot" website a w styczniu bedzie w magazynie |
2006-11-06, 23:47 | #136 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
hej, dziewczyny! gdzie Wy macie ten wątek o kosmetykach w USA, bo szukam i znaleźć nie mogę, a chciałam się Was o coś (znowu ) zapytac...
znacie taka firmę np? http://www.nyxcosmetics.com/index.htm znalazłam cus takiego i bardzo mi się podoba...http://www.nyxcosmetics.com/Main_Pages/Profile_MPB.htm
__________________
Como se porta la vida cuando vales lo que tienes... |
2006-11-07, 00:21 | #137 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Monis, aktualnie pogoda jest cudowna - jest w miarę ciepło i słonecznie. Ale przylatując do SF nastaw się na chłodną pogodę. Mi tu jest ciągle zimno, pomimo słonecznej pogody, czemu winna jest zimna bryza znad oceanu. Ja nawet latem nie ruszałam się do SF bez czegoś ciepłego. No ale ja ogólnie zmarźlak jestem. Mam nadzieję, że będziecie zadowoleni z wyprawy.
No i przede wszystkim trzymam kciuki za Twoje zdrowie. |
2006-11-07, 02:50 | #138 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Pozdrowienia i calusy dla Wszystkich Emigrantek, Rudolf o Was pamieta
__________________
Haslo mojego matematyka " Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich" |
|
2006-11-07, 05:48 | #139 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
tornado my bedziemy w SF po swietach dziekczynienia...dzien po dokladnie, na jakies 5 dni
planuje wziasc jakas deszczowa kurtke...koszulki z dlugimi rekawami, jakies sweterki...raczej na dlugi rekaw sie nastawic prawda? rodolphe lindt, pierwszy moj zabieg mialam w wieku 16 lat...dermatolog rzeznik jak sie okazalo usunal mi 3 pieprzyki miedzy biustem...mam okropne blizny...az wstydze sie zakladac stroj kapielowy...nie zalozyl szwow nastepny mialam 3 lata temu juz w szpitalu usuwali mi pieprzyk z plecow...podejrzewali raka...wyniki wrocily dobre kilka miesiecy temu usunieto mi juz tutaj kilka wlokniakow z szyi i pieprzyk kolo pachy...prawie nic nie widac bo jak to oni mowi "zgolili" go... potem pieprzyk kolo oka zaczal sie zmieniac i obudzilam sie ktorego poranka z zakrwawiona buzia...okazalo sie ze on zaczal krwawic...po miesiacu go usunelam...wyniki z biopsji wrocily po dosc dlugim czasie...jak najszybciej chcieli usunac pozostala skore i troche glebiej...nazwali go "precancer cell" boja sie ze jesli nie usune wiecej skory moze sie przerzucic gdzies indziej...wiec skierowali mnie do chirurga plastycznego... jakos to bedzie...wazne ze to nie rak rodolphe jesli chodzi o blizny...przebijam cie...uwierz mi zreszta jeszcze wiele ich bedzie...moj lekarz juz upomina mnie o usuniecie kilka innych na dekoldzie taki juz nasz los |
2006-11-08, 01:34 | #140 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Monis, zdecydowanie długi rękaw i kurtka przeciwdeszczowa. Już zapowiadają deszcze w zatoce. Idą one od Poulette Mam nadzieję, że traficie jednak na ładną pogodę.
|
2006-11-08, 02:53 | #141 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
U nas deszcze i trzesienia ziemi !!!! W niedziele przezylam swoje pierwsze trzesienie ziemi, cos niesamowitego. To bylo wieczorem, lezelismy juz w lozku, kiedy nagle zatrzeslo domem, ale szok !!!!! Balam sie ! Ale potem juz nic nei bylo. Uff !!!! Za to mam 2 radosne nowiny. Pierwsza to ta, ze w piatek jedziemy do Seattle (WA) na week end. Wlasnie zabookowalam hotel. Bardzo sie ciesze ! Nigdy tam nie bylam. I stad moje pytanie do wizazanek ktore juz byly w Seattle. Co ogladac ? Jak jest ? Na co zwrocic uwage ? Druga to ta, ze w miniona sobote na wieczorku pieknosci wygralam 2 bilety lotnicze od Sauthwest na dowolny lot z ich rozkladu w dwie strony do wykorzystania przez rok !!!! Najprawdopodobniej pojedziemy w lutym na Floryde. Moje pytanie do Monis : jaka jest pogoda na Florydzie w lutym ? I gdzie najlepiej jechac konkretnie ? Czyli gdzie jest najpiekniej ? Przez te wszytskie podroze jestem bardzo podekscytowana. Nie moge sie doczekac piatku ! Monis nie mysl o pieprzykach, tylko o wakacjach ! Zobaczysz, bedzie fajnie ! Rodolphe, caly czas mi ta Kanada po glowie chodzi....hmmmm....arzy mi sie. Ale nie mam kanadyjskiej wizy. Nie wiem czy jak mam amerykanska to wystarczy ? Czy moze stad moge sie o kanadyjska starac ? Chodzi oczywiscie tylko o turystyczna wize...moze ktoras z was cos o tym wie ? |
|
2006-11-08, 04:03 | #142 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Ok, po raz kolejny chcialam wstawic tu fotki, ale po raz kolejny mi nie wyszlo....A juz sie nawet je zippowac nauczylam,i dalej nie chca przejsc, bo pisze mi ze "document invalid"....blad ladowania, zdjecia sa w formacie bmp...moze o to chodzi, ale jak zmienic ten rodzaj pliku na inny ?
|
2006-11-08, 04:31 | #143 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
zapraszam w lutym...hmmm...dlugi rekawek i moze jakas lekka kurtka...na wieczory w ciagu dnia dlugi rekawe wystarczy... ja zawsze polecam Orlando bo walt disneyworld ale pewnie bylas...jesli nie orlando to Miami...jesli nie Miami to Key West a jak nie key west to Jacksonville...wiadomo dlaczego ps.jak ciagle masz orblemy z fotkami to podeslij mi je a ja je usmieszcze Edytowane przez monis1981 Czas edycji: 2006-11-08 o 04:52 |
|
2006-11-08, 04:33 | #144 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Dziekuje. |
|
2006-11-08, 04:44 | #145 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Poulette,ja od siebie polecam Floryde poludniowa i zachodnia Generalnie to bardzo nudny stan i w sumie nie ma co zwiedzac,mozna jedynie widoki podziwiac,ale bedac na wyspach mozesz zrobic sobie kurs nurkowania,zachecam)))
Ja Orlando nie polecam,bo samo w sobie jest brzydkie i nie ma tam zupelnie NIC oprucz parkow rozrywki,ktore to mozna odwiedzic z nadmiaru czasu,ale jesli jestes ograniczona czasowo,to moim zdaniem nie warto tam jechac.Aaaa no dobra jeden park do ktorego warto isc to Discovery Cove z opcja plywania z delfinami i plaszczkami,niezapomniane przezycie
__________________
03.29---60 |
2006-11-08, 04:48 | #146 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Szczerze mowiac to my sami nie wiemy gdzie jechac, w sumie te linie lotnicze lataja po calych stanach kontynentalnych. My na razie znamy tylko 3 stany : Oregon, Washington i Kalifornie. Tak nam przyszla do glowy ta Floryda, bo chcielibysmy poleciec w lutym gdzies gdzie bedzie cieplej wtedy niz tu w Portland.
Ale myslimy tez o Wielkim Kanionie. A parkow rozrywki to my nie lubimy..... |
2006-11-08, 05:38 | #147 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
|
2006-11-08, 05:48 | #148 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
|
2006-11-08, 05:49 | #149 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Zapraszam w takim razie wszytskie Panie do Oregonu, tu jest az za duzo do zwiedzania ! Nie mozna sie nudzic ! Za to pogoda kiepska ! Ale wszytskiego miec nie mozna...
|
2006-11-08, 06:23 | #150 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
ok...oto foteczki poulette...piekna jesien
ps...ja sie na florydzie bron boze nie nudze...nie robic mi tu antyreklamy ... Edytowane przez monis1981 Czas edycji: 2006-11-08 o 06:55 |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:23.