Składnik, którego nienawidzę w perfumach

[madziczka]

Napisane przez madziczka

Jako składnika nienawidzę tuberozy- gwarant na mój ból głowy.

Poszperałam w necie i ze zdumieniem odkryłam, że tuberoza jest w Hypnotic Poison i w In Black Kenneth'a Cole'a A bardzo, baaaardzo je lubię i tuberozy albo tam nie wyczuwam, albo mi nie przeszkadza. Natomiast przypomniałm sobie, że o mdłości przyprawia mnie tuberoza we Fragile Gaultiera.

[sasia73]

Nie cierpię jaśminu i tuberozy.

[Blonde_Stranger]

Ale wszyscy narzekają na tą tuberozę chyba muszę się z nią bliżej poznać i przetestować Blonde niestey dawno już jej nie widziałam... wie ktoś gdzie w Warszawie mozna ją jeszcze spotkać?

[dzika truskawa]

Napisane przez Blonde_Stranger

Ale wszyscy narzekają na tą tuberozę chyba muszę się z nią bliżej poznać i przetestować Blonde niestey dawno już jej nie widziałam... wie ktoś gdzie w Warszawie mozna ją jeszcze spotkać?

Służę próbką Proszę o pw z adresem

[burn-it-up]

Niestety coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu,że nie znoszę fiołków w perfumach.Wywołują u mnie zazwyczaj ból głowy i zazwyczaj tworzą uczycie,że w zapachu jest coś nie tak,czuję je jak zapachowy dysonans
Nie przepadam też za malinami(ale tylko takimi w typie pieprznym jak HC bo w Versace Woman maliny są piękne ) i pieprzem,ale te awersje wynikają raczej z faktu,że w "naturze" nie lubię tych składników.

[SpanishMyszka]

Napisane przez burn-it-up

Niestety coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu,że nie znoszę fiołków w perfumach.Wywołują u mnie zazwyczaj ból głowy i zazwyczaj tworzą uczycie,że w zapachu jest coś nie tak,czuję je jak zapachowy dysonans
Nie przepadam też za malinami(ale tylko takimi w typie pieprznym jak HC bo w Versace Woman maliny są piękne ) i pieprzem,ale te awersje wynikają raczej z faktu,że w "naturze" nie lubię tych składników.

Dla mnie połączenie fiołka z malinami jest kategorycznie nie do przyjęcia !
Insolence (najbardziej znane połączenie tych dwóch składników, które mi w tej chwili przychodzi na myśl) to dla mnie po prostu zapachowa masakra ( ) - nie toleruję tych perfum, w moim odczuciu są mdłe, sztuczne, przedobrzone i duszące.
Brrrrrrr

[dominikaha]

róża
wszelkie szypry
melonowo-ogórkowo-wodne nuty

Nie przejdą raczej nigdy. Resztę chyba toleruję, oczywiście w odpowiednim połączeniu i stężeniu.

[Sabbath]

Anyż.

Róża.

Dzika róża.

Jaśmin.

To te najbardziej toksyczne.

W dalszej kolejności wszelkie cytrusy w formie spożywczej (akceptuję bergamotę i gorzkie, tarte skórki), gorzkie migdały (z naciskiem na "gorzkie") oraz kwiatki - sratki w większym stężeniu.

Podoba mi się powyższa dyskusja o wanilii. To prawda, co pisze Kota - wanilia jest ryzykowna.
Kiedy myślę o wszelakich Lolitach Ciastkitach, Addictach i Escadach Collection... Włos mi się jeży, skóra gęsieje, twarz kurczy i ogólnie zwierz ze mnie wyłazi.

A jednak miękka, otulająca wanilia w Un Bois Vanille, czy innych drzewno - orientalnych dziełach perfumeryjnej sztuki to jeden z moich ulubionych składników.

Tłumaczę to sobie tak, że to mętne, tępe i duszne coś w Ciastkitach to nie wanilia i czasem myślę, że koło wanilii nie leżało to-to nawet. To wanilina. Taka... perfumeryjna wypchana silikonem, łatwa i oczywista w odbiorze waniliopodobna Pamela. Może się podobać.

[megilla]

Róża pachnie na mnie płasko i odstaje od skóry, a paczula jedzie stęchlizną [w początkowych nutach angela czuję się jakbym zeszła do piwnicy pełnej kartofli]
tak jak Burn, moja skóra tez strasznie wyostrza zapachy, więc sporo jest jeszcze składników z którymi się nie lubimy, a których ja jeszcze nie zidentyfikowałam, np nie wiem co sprwia że dune pachnie na mnie jak tania woda kolońska, a omnia jak kiszonka (choć wiem, że to powszechne)

[madziczka]

Napisałam gdzieś wyżej , że nienawidzę tuberozy i paczuli. Jednak jak przeanalizowałam skład perfum, których używam, które mi się podobają, to mi wyszło że w praktycznie w każdych gdzieś tam jest tuberoza i czasem nawet paczula. To chyba wszystko zależy od konkretnej kompozycji zapachowej- co z czym, w jakich proporcjach. Ale faktem jest, że jak czytam w opisie, że są tam dwa wyżej wymienione składniki, TO JA SIĘ ROBIĘ BAAAAAAAAAAARDZO CZUJNA I OSTROŻNA.


Lubię np cytrusowe nuty, ale zauważyłam, że moja skóra je wysładza, i końcowy efekt, to kostaka do WC, tak, że też jestem ostrożna na cytrynki, lemonki i pomarańczki

[swish]

nie lubię porzeczki i lawendy i sztucznej cytryny

[Małgosia791]

Zdecydowanie jaśmin

[gryx82]

Napisane przez Szara Róża

Natomiast, jak dojrzę goździka w składzie to moje serduszko robi wesołe "bumbum" (np. "Asja"...)

Co do goździka (korzennego), to sprawa jest skomplikowana. Lubię zapach olejku goździkowego, goździk w innych kompozycjach (np. Obsession) też nie przeszkadza, ale już goździk + mech + kolendra = odruch haftotwórczy...

więc może ten nieszczęsny Kouros nie jest wcale taki fe, jak go Gryx maluje....(?)

Różo, Różo, nasz jest świat... <jak śpiewała Edyta Geppert>

W związku z podważaniem na publicznym forum opinii mojej o Kourosie, uprasza się o przesłanie poprzez priva Różanych danych osobowych, w celu wysyłki próbki owej perfumy, która to posłuży do celów porównawczo-badawczych

I proszę potraktować powyższą prośbę jak najbardziej serio

No...

[irkax]

Zdecydowanie nie trawię brzoskwini w perfumach

edit: dorzucam jaśmin do stawki

[bluegirl]

Nie toleruję:
- tuberozy
- szypry i aldehydy

[Szara Róża]

Jestem stuprocentowo pewna faktu, iż NIENAWIDZĘ brzoskwini w perfumach! Widząc ją w składzie, wiem, że zapach nabierze na mojej skórze nieprzyjemnej, ostro-metalicznej, "amoniakalnej" nuty, która aż rani w nos...

Brzoskwinia jest u mnie na cenzurowanym

Napisane przez gryx82

Różo, Różo, nasz jest świat... <jak śpiewała Edyta Geppert>

W związku z podważaniem na publicznym forum opinii mojej o Kourosie, uprasza się o przesłanie poprzez priva Różanych danych osobowych, w celu wysyłki próbki owej perfumy, która to posłuży do celów porównawczo-badawczych

I proszę potraktować powyższą prośbę jak najbardziej serio

No...

Ależ Grysiuniu-Misiuniu , Rózia nie miała zamiaru niczego podważywać - przysięga na swe różowe serduszko!

Żeby wymazać swe straszliwe, niezamierzone faux-pas, czyli tzw. fopa , wieczorkiem przystąpię do przesyłki mych danych w prywatnej, intymnej () korespondencji poprzez PW

Swą "miłą" propozycją "uszczęśliwiłeś" głębokie zakamarki mego wnętrza

Już wiem "Co" zaproponuję Ci w zamian. "Coś" z brzoskwinią, cybetem i castoreum w składzie........ <diaboliczny śmiech> ()

[kriss_de_valnor]

Napisane przez Szara Róża

Swą "miłą" propozycją "uszczęśliwiłeś" głębokie zakamarki mego wnętrza

eee znaczy się znalazł Twój punkt K tym Kuriosem

[Szara Róża]

Napisane przez kriss_de_valnor

eee znaczy się znalazł Twój punkt K tym Kuriosem

Aaaaa! Krissss.....!
Leżę, a mój odwłok froteruje panele!

[kriss_de_valnor]

różo no przecież wszyscy widzą, że czujecie do siebie.....(nie, już nic na K) miętę, miętę do siebie czujecie. o!

[Frania01]

Czuję podobną, bardzo denerwującą nutkę zapachową w Słoniu oraz Eden Cacharel. W Słoniu zawarta jest ona w słoniowych dawkach, przez co nie trawię tych perfum. W Edenie jest jej mniej, ale jest.

Czy wiecie może, co to za składnik?
Jakie jeszcze zapachy zawierają podobną nutę?

[Szara Róża]

Napisane przez Frania01

Czuję podobną, bardzo denerwującą nutkę zapachową w Słoniu oraz Eden Cacharel. W Słoniu zawarta jest ona w słoniowych dawkach, przez co nie trawię tych perfum. W Edenie jest jej mniej, ale jest.

Czy wiecie może, co to za składnik?
Jakie jeszcze zapachy zawierają podobną nutę?

Hmmm, ciekawa kwestia

Tak na szybko, wydaje mi się, że ta nuta to swoista mieszanka aromatu skórki mandarynki, paczuli ze szczyptą przypraw - kardamonu i goździka. Ale... głowy nie dam sobie za to uciąć...

Ową nutę można też wyczuć w "Raving" Etro

[your Angel]

Napisane przez Sabbath

wanilina.

[khem, khem]

W 2006 roku grupa japońskich badaczy kierowana przez Mayu Yamamoto opublikowała informacje o możliwości wyizolowania waniliny z kału krowiego. Wytwarzanie tego związku tą metodą jest tańsze, niż pozyskiwanie go z wanilii[1]. Odkrycie to przyniosło Mayu Yamamoto nagrodę Ig Nobla w roku 2007, a z okazji ceremonii rozdania nagród jedna z lodziarni w Cambridge wprowadziła do menu, jako jednorazową ciekawostkę, lody waniliowe o nazwie Yum-A-Moto Vanilla Twist zawierające wanilinę uzyskaną z krowiego kału.

[Frania01]

Napisane przez Szara Róża

Tak na szybko, wydaje mi się, że ta nuta to swoista mieszanka aromatu skórki mandarynki, paczuli ze szczyptą przypraw - kardamonu i goździka. Ale... głowy nie dam sobie za to uciąć...

Ową nutę można też wyczuć w "Raving" Etro

Dobrze wiedzieć... Profilaktycznie nie będę podchodzić do Raving bliżej niż na kilometr

[taka taka]

Napisane przez Angel

Cytat:
W 2006 roku grupa japońskich badaczy kierowana przez Mayu Yamamoto opublikowała informacje o możliwości wyizolowania waniliny z kału krowiego. Wytwarzanie tego związku tą metodą jest tańsze, niż pozyskiwanie go z wanilii[1]. Odkrycie to przyniosło Mayu Yamamoto nagrodę Ig Nobla w roku 2007, a z okazji ceremonii rozdania nagród jedna z lodziarni w Cambridge wprowadziła do menu, jako jednorazową ciekawostkę, lody waniliowe o nazwie Yum-A-Moto Vanilla Twist zawierające wanilinę uzyskaną z krowiego kału.

wiedziałam, że z tą wanilią jest coś nie tak
może w perfumach jest tylko ta tańsza

[Sabbath]

Napisane przez your Angel

[khem, khem]

Cytat:
W 2006 roku grupa japońskich badaczy kierowana przez Mayu Yamamoto opublikowała informacje o możliwości wyizolowania waniliny z kału krowiego. Wytwarzanie tego związku tą metodą jest tańsze, niż pozyskiwanie go z wanilii[1]. Odkrycie to przyniosło Mayu Yamamoto nagrodę Ig Nobla w roku 2007, a z okazji ceremonii rozdania nagród jedna z lodziarni w Cambridge wprowadziła do menu, jako jednorazową ciekawostkę, lody waniliowe o nazwie Yum-A-Moto Vanilla Twist zawierające wanilinę uzyskaną z krowiego kału.

Dżizas Krajst!
No wiedziałam, że coś jest nie tak!

Ten Yamalolito na pewno maczał paluchy nie tylko w lodach.

Swoją drogą - ciekawa jestem, jak im się sprzedawał ten przysmak.

[rav12345]

Wanilia w dużym stężeniu i wetiwera

[Anuschka]

W dalszym ciągu odpadają u mnie aldehydy vel mydlinki. Jeśli chodzi o ambrę i paczulę, to bywa z tym różnie, w zależności od proporcji.

Natomiast dzisiejsze testy Histoire d`Eau uświadomiły mi jak bardzo nienawidzę ylang-ylang...

[miss natasha]

przepraszam, ale...muszę wtrącić się do dyskusji o Kourosie! [bo nie zdzierżę ]
chciałam tylko krótko, acz wyraźnie powiedzieć że jak dla mnie - Kouros jest stuprocentowo pociągający i seksowny I mean it.

[i teraz czekam na gromy, haha ]

[tiger_lily]

oj jest kilka takich skladnikow ktore przyprawiaja mnie o gesia skorke i mdlosci....brrr...nie znosze w perfumach jablek, wanilii (w duzym stezeniu), fiolkow, konwalii i nade wszystko lilii (ale to pewnie dlatego ze mam na nie okropne uczulenie); odstrszaja mnie tez wszelkie owocki typu truskawki, poziomki, brzoskwinie, morele...zdecydowanie wole ciezsze korzenne zapachy

[balitagscarlet]

Bezapelacyjne pierwsze miejsce przypada w tym rankingu - tuberozie, nie tylko za sam zapach, który mi się najzwyczjaniej w świecie nie podoba ale przede wszytskim migrenogenne działanie.
Aldehydy fuuuu,potworne sztuczności
Konwalia - kocham zapach nautralnych kwiatow ale w prfumach moja skóra robi z tą nutą takie przetasowania, że gdziekolwiek ją wywącham odrazu jestem na nie.
Fiołki - nie wiem dlaczego ale kojarząmi się bardzo smutno, poważnie (też inaczej niż zapach kwaitów).