Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-05-21, 20:01   #121
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez gosinek13 Pokaż wiadomość
Dokładnie. Odkąd choruje wszystko jest inaczej. Mama sie nie wyrzywa i nie krzyczy, rodzice ograniczają alkochol, bardziej się interesują i przejmują. Teraz w końcu zaczynam czuć że mnie kochają i zaczynam czuć się jak dziecko a nie rodzic. Mój tata pracuje w warszawie a odkąd choruje bywa częsciej w domu. Ale czy warto płacić taką cene jaką jest własne życie
wiem że to co napisze zabrzmi okrutnie ale jeszcze trochę "pochorujecie" a rodzice przestaną sie interesowac..
Wasza choroba stanie sie czymś "normalnym"i przestanie robic na nich wrazenie
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-21, 20:28   #122
gosinek13
Raczkowanie
 
Avatar gosinek13
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: gdańsk
Wiadomości: 320
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ervisha Pokaż wiadomość
A nalesników, pierogów, gołąbków nie robi ?


---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
wiem że to co napisze zabrzmi okrutnie ale jeszcze trochę "pochorujecie" a rodzice przestaną sie interesowac..
Wasza choroba stanie sie czymś "normalnym"i przestanie robic na nich wrazenie
To samo mówi mi terapeutka. Ze niedługo rodzice przywykną do tego jak jest i będzie musiało być dużo gorzej by zwrócić ich uwage. Masz całkowitą racje. Aby podtrzymać moja rodzine, rodziców razem, z dala od alkocholu płace życiem.
gosinek13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-21, 20:48   #123
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez gosinek13 Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------



To samo mówi mi terapeutka. Ze niedługo rodzice przywykną do tego jak jest i będzie musiało być dużo gorzej by zwrócić ich uwage. Masz całkowitą racje. Aby podtrzymać moja rodzine, rodziców razem, z dala od alkocholu płace życiem.
nie ocalisz rodziców-ale siebie możesz..

TEraz nie piją/e bo chorujesz??
Wkrótce zaczną/ie pić własnie dlatego.
Dla alkoholika kazdy powod by pic jest dobry..<podobnie jak u Nas by jeśc/niejeść>

Jestes tylko dzieckiem..Mozesz im poiedziec jak sie czujesz widzac ichpijanych...ale do niczego ich nie zmusisz..
Choroba tez nie pomoze..
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-21, 20:54   #124
gosinek13
Raczkowanie
 
Avatar gosinek13
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: gdańsk
Wiadomości: 320
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
nie ocalisz rodziców-ale siebie możesz..

TEraz nie piją/e bo chorujesz??
Wkrótce zaczną/ie pić własnie dlatego.
Dla alkoholika kazdy powod by pic jest dobry..<podobnie jak u Nas by jeśc/niejeść>

Jestes tylko dzieckiem..Mozesz im poiedziec jak sie czujesz widzac ichpijanych...ale do niczego ich nie zmusisz..
Choroba tez nie pomoze..
Nie piją bo boją się że coś mi się stanie i nie bedą mogli mi pomóc,starają się być bliżej, tata jest w domu. Strasznie brakowało mi go przez ten cały czas... Wszystko byłoby super tylko że ja za to płace życiem. Na terapi dużo o tym rozmawiam. Musze sie nauczyć radzic i pogodzic z faktem ,że sytuacja w moim domu jest jaka jest .Ale już kończe temat bo nie lubie o tym rozmawiać

Edytowane przez gosinek13
Czas edycji: 2012-05-21 o 20:55
gosinek13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-21, 21:05   #125
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

powtórze jeszcze raz-rodziców nie uratujesz

też próbowałam-manipulowalam na szystkie sposoby..

Na nic..
dziś męczą mnie wyrzuty że gdyby nie moja choroba, tata by żył..


__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-21, 21:42   #126
aguseq
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 85
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

wiele razy próbowałam napisać tu na forum, ale zdawałam sobie sprawę, że nie ma sensu męczyć wszystkich moimi jadłospisami: jabłko, łyżka otrębów, jogurt... niestety, takim postępowaniem doprowadziłam się do najgorszego w historii choroby stanu (choruję od czterech lat, byłam hospitalizowana cztery razy, ale nigdy z tak NISKĄ wagą, jaką mam dziś)...

Wczoraj nie wytzrymałam - pożaliłam się mamie. Najpierw była przerażona, gdy ochłonęła, ustaliła zasady i dała mi szansę podniesienia wagi (mam umówioną wizytę u nowej psychoterapeutki, niestety na razie nie mam do nich szczęścia...).
Podparłam się jadłospisem od Ilty, choć przy ocenianiu musicie wziąć pod uwagę fakt, że jest mi bardzo trudno, mam obkurczony żołądek, wszystko mnie boli - ale staram się; chcę ten jeden raz pokazać, że potrafię; dać sobie szansę na nawiązanie więzi terapeutycznej...

śn: owsianka (20g płatków owsianych, 10g otrębów, cynamon, kawałeczek jabłka, trochę mleka, 15g płatków fitella, łyżka serka homogenizowanego), kromka chleba pszennego (ciężkiego, na zakwasie) z serem żółtym i ketchupem
w szkole
10:30 drożdżówka z rabarbarem
13:00 bułka żytnia z serkiem topionym
15:00 obiad: ziemniak gotowany, udko z kurczaka małe, bez skóry, sałatka ziemniaczana, porowa, pomidory z mozarrellą
18:00 duży lód waniliowy z polewie czekoladowej z orzeszkami, kromka chleba
20:00 trzy tosty pełnoziarniste; z pasztetem/polędwicą i serem, pomidorem, ketchupem
22:00 ryż na mleku, duża kromka chleba pszennego

Dziewczyny, błagam, pomóżcie. To może być w takiej formie? Wiem, że ten podwieczorek nieszczególnie odżywczy, ale cukier mi spadł po strasznej kłótni z tatą; zachciało mi się czegoś słodkiego...

zapomniałam dodać, codziennie chodzę do szkoły i z powrotem (ponad 2,5km w jedną stronę), ok. 1000 brzuszków, pedantyczne sprzątanie ; /

Edytowane przez aguseq
Czas edycji: 2012-05-21 o 21:46
aguseq jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-21, 21:50   #127
yoka
Zadomowienie
 
Avatar yoka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez garden_d Pokaż wiadomość
Pytaj raczej czy nie za małe- bo o zbyt duże cokolwiek ciężko się w Twoim przypadku martwić. Fajnie, ale kolacja większa mogłaby być jeszcze i nie dziel kromek na połówki. do śniadania świetnie gdyby była cała kromka i może jakiś jogurt trochę większy?
Wątpię, że tyjesz na tym. A jak jest w rzeczywistości? Bo wydaje mi się, że dla Ciebie to takie zwykłe U jest raczej. Nie martw się o rozciągnięcie żołądka, bo to bezpodstawne.
Martwię się po prostu, że jednak pozwalam sobie na zbyt dużo, ale najwidoczniej to po prostu "podszepty" choroby - nie jestem przyzwyczajona do jedzenia dosłownie wszystkiego, czego tylko zapragnę. Ale walczę .
Te pół kromki w sumie na siłę wciskałam - dzisiaj miałam egzamin, stres, wiadomo.
Czy tyję okaże się pod koniec tygodnia.
Ogólnie mam momenty, że widzę siebie już 5 kg cięższą po tych paru dniach - nie cierpię tego... Ale póki co nie daję się.
Kolacja niewielka (no i między nią a podwieczorkiem minęło ponad 5h...), ale znów byłam poza domem.


Cytat:
Napisane przez Ervisha Pokaż wiadomość
Za duże??? Tak jak pisała Garden pytaj czy nie za małe I spokojnie z żoładkiem jak nadrobisz braki wszytko sie unormuje. Popieram też Garden w tym byś nie dzieliła kromek na połówki bo to mzoe Cię tylko zgubić.

Za małe to póki co na pewno nie, jestem najedzona masakrycznie...

Z tym dzieleniem - tak jak napisałam to wyjątek dziś, nie dałam rady dodać więcej.

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
wiem że to co napisze zabrzmi okrutnie ale jeszcze trochę "pochorujecie" a rodzice przestaną sie interesowac..
Wasza choroba stanie sie czymś "normalnym"i przestanie robic na nich wrazenie
Niestety czy stety... Muszę przyznać rację. Też zaczynam to odczuwać. W ostatnich dniach już z nikim w domu o tym nie rozmawiam. Momentami mam wrażenie, że nikogo z domowników już to nie obchodzi...

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
powtórze jeszcze raz-rodziców nie uratujesz

też próbowałam-manipulowalam na szystkie sposoby..

Na nic..
dziś męczą mnie wyrzuty że gdyby nie moja choroba, tata by żył..



Nie znam sytuacji, ale wiem jedno - nie możesz się obwiniać w ten sposób. Nie chciałaś przecież tej choroby, cierpienia - a tym właśnie to jest przecież...
__________________
Back to black.

yoka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-05-21, 23:09   #128
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez yoka Pokaż wiadomość



Niestety czy stety... Muszę przyznać rację. Też zaczynam to odczuwać. W ostatnich dniach już z nikim w domu o tym nie rozmawiam. Momentami mam wrażenie, że nikogo z domowników już to nie obchodzi...


Nie znam sytuacji, ale wiem jedno - nie możesz się obwiniać w ten sposób. Nie chciałaś przecież tej choroby, cierpienia - a tym właśnie to jest przecież...
Zadna z Nas nie chce.
Mój tata pił od zawsze.
Jak zaczęła się choroba,zaczęłam bardziej rozumieć co przeżywa.że jemu też jest cięzko..
Bolało to ,że On nigdy nie rozumiał, czasami nawet nie próbował..

Ale dziś wolałabym znów codziennie slyszeć ,że jestem nienormalna i że mam wziąc się w garśc niż odwiedzać Go na cmentarzu..
NAjbardziej boli że tak mało czasu spędzalismy razem..,tak mało rozmawialismy..

Przed oczami widzę tylko stół w prosektorium, zielone prześcieradło i kartkę na dużym palcu stopy z Jego nazwiskiem...
A w głowie też tylko jedno się wtedy pojawia...-"To Ty Go zabiłaś!"..

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

Cytat:
Napisane przez aguseq Pokaż wiadomość
wiele razy próbowałam napisać tu na forum, ale zdawałam sobie sprawę, że nie ma sensu męczyć wszystkich moimi jadłospisami: jabłko, łyżka otrębów, jogurt... niestety, takim postępowaniem doprowadziłam się do najgorszego w historii choroby stanu (choruję od czterech lat, byłam hospitalizowana cztery razy, ale nigdy z tak NISKĄ wagą, jaką mam dziś)...

Wczoraj nie wytzrymałam - pożaliłam się mamie. Najpierw była przerażona, gdy ochłonęła, ustaliła zasady i dała mi szansę podniesienia wagi (mam umówioną wizytę u nowej psychoterapeutki, niestety na razie nie mam do nich szczęścia...).
Podparłam się jadłospisem od Ilty, choć przy ocenianiu musicie wziąć pod uwagę fakt, że jest mi bardzo trudno, mam obkurczony żołądek, wszystko mnie boli - ale staram się; chcę ten jeden raz pokazać, że potrafię; dać sobie szansę na nawiązanie więzi terapeutycznej...

cieszę się że zdecydowałas sie na rozmowe z mama,to na pewno bylo trudne.
Co do terapetow-nie zrażaj sie..
Ja przerobilam chyba z 30 az w koncu trafilam na taka osobe za ktora moglabym skoczyć w ogien

śn: owsianka (20g płatków owsianych, 10g otrębów, cynamon, kawałeczek jabłka, trochę mleka, 15g płatków fitella, łyżka serka homogenizowanego), kromka chleba pszennego (ciężkiego, na zakwasie) z serem żółtym i ketchupem
po 1-wyrzuc wage-nabieraj platki garscią albo syp prosto z torebki
jesz sama?z mama?/mama przygotowuje?

w szkole
10:30 drożdżówka z rabarbaremmoze jakies picie do tego?kubus?jogo pitny?
13:00 bułka żytnia z serkiem topionymcoś jw,do popicia
15:00 obiad: ziemniak gotowany, udko z kurczaka małe, bez skóry, sałatka ziemniaczana, porowa, pomidory z mozarrelląwiem ze probujesz ale moze dorzuc ziemniaka jeszcze 1
18:00 duży lód waniliowy z polewie czekoladowej z orzeszkami, kromka chlebasucha?
20:00 trzy tosty pełnoziarniste; z pasztetem/polędwicą i serem, pomidorem, ketchupemładnie tylko picie znów
22:00 ryż na mleku, duża kromka chleba pszennegosuper że jesz wieczorem,przy wynizczeniu ten posilek jest bardzo wazny

Dziewczyny, błagam, pomóżcie. To może być w takiej formie? Wiem, że ten podwieczorek nieszczególnie odżywczy, ale cukier mi spadł po strasznej kłótni z tatą; zachciało mi się czegoś słodkiego...

zapomniałam dodać, codziennie chodzę do szkoły i z powrotem (ponad 2,5km w jedną stronę), ok. 1000 brzuszków, pedantyczne sprzątanie ; /
widac ze probujesz,ale tak jak probujesz sie zmuszac do wiekszych porcji jedzenia powinnas sie zmusic do zmniejszenia ilosci cwiczen...
Bedzie czas na brzuszki,rowery i patologie sprzataniowa...

Odpusc sobie..zmniejszaj ilosci ,chocby o pare minut/brzuszkow dziennie

btw-Wspieram w dązeniu do zdrowia
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 05:15   #129
yoka
Zadomowienie
 
Avatar yoka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
Zadna z Nas nie chce.
Mój tata pił od zawsze.
Jak zaczęła się choroba,zaczęłam bardziej rozumieć co przeżywa.że jemu też jest cięzko..
Bolało to ,że On nigdy nie rozumiał, czasami nawet nie próbował..

Ale dziś wolałabym znów codziennie slyszeć ,że jestem nienormalna i że mam wziąc się w garśc niż odwiedzać Go na cmentarzu..
NAjbardziej boli że tak mało czasu spędzalismy razem..,tak mało rozmawialismy..

Przed oczami widzę tylko stół w prosektorium, zielone prześcieradło i kartkę na dużym palcu stopy z Jego nazwiskiem...
A w głowie też tylko jedno się wtedy pojawia...-"To Ty Go zabiłaś!"..
Czasu nie da się niestety cofnąć, co boleśnie pewnie odczuwasz... Ale nie możesz myśleć takim schematem. Wiem, że to trudne.
Nie mogłaś pomóc tacie - ale nie jest tak, że nie możesz nic zrobić teraz.
Możesz. Dbać o siebie. Pomóc sobie. Masz życie, o które musisz zadbać. To tak wiele...

__________________
Back to black.

yoka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 07:21   #130
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez yoka Pokaż wiadomość
Czasu nie da się niestety cofnąć, co boleśnie pewnie odczuwasz... Ale nie możesz myśleć takim schematem. Wiem, że to trudne.
Nie mogłaś pomóc tacie - ale nie jest tak, że nie możesz nic zrobić teraz.
Możesz. Dbać o siebie. Pomóc sobie. Masz życie, o które musisz zadbać. To tak wiele...

Wiem, Yoka
Nie napisalam tego by ponarzekać tylko by Gosinek uświadomić że Jej choroba nie będzie wiecznie motywatorem rodziców do nie picia/bycia w domu...

Oni też są tylko ludźmi i tak jak Nas męczy chorowanie,Ich także-pewnie jeszcze bardziej.
Jesteś Gosinek jeszcze młodziutka..
Nie popełnij mojego błedu i nie zmarnuj sobie życia ,próbując jak ja ,zbawiać świata jednocześnie zabijając siebie
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 07:28   #131
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Od grudnia chciałam zejść z 60 do 58kg bo na tej wadze jakoś tak czuję się najlepiej, ją mam od kilku lat i jakoś tak po prostu..przez Wigilię przybrałam 2kg, dałam sobie 2-3 miesiące na zbicie tego, ale potem była jeszcze Wielkanoc

2 dni temu po 2 tygodniach ważenia się (bo dopiero po takim czasie można uznać, że waga spadła na stałe, a nie przez np. wypływ wody czy coś takiego) mogę powiedzieć - cel osiągnięty.
Szkoda tylko że większość mi poszła przez nerwy, stres, złe decyzje i środek wyszczuplający w postaci goryczy, eccchhh....
A wróżka mi mówiła, że to będzie dobry rok.

Czuję się jak w tygodniu, kiedy bylam już od długiego czasu zdrowa, ale jeszcze przed 2 terapią, która miała na celu wyeliminowanie katastroficznego myślenia, beznadziejnego nastroju i generalnie - poczucia bezsensu, które mogło mnie popchać znowu do ED.
Wtedy popchało.
Zdarzenia były lawinowe. W poniedziałek zachorowało mi jedno zwierzątko a drugie miało mieć operację. We wtorek rano dostałam telefon, że jedno nie żyje. 3 godzny później - że drugie nie wybudziło się po operacji.
Środa telefon - nie żyje dziadek.
Czwartek informacja - straciłam na wiele lat (przy dobrych wiatrach) kwotę pięciocyfrową.
W piątek przestałam jeść.
W sobotę zauważyłam, że jem mało - zrzuciłam na karb stresu.
W niedzielę - nie jadłam dalej.
W poniedziałek - zauważyłam, że zaczynam się dopingować "nie jedz tego, nie jedz tamtego, pokaż że potrafisz" i że skupiam się tylko i wyłącznie na tym. Odczułam, że dzięki temu jestem w jakiejś fajnej, małej, zamkniętej przestrzeni, gdzie nic mnie nie boli i nic nie czuję. W dodatku - poczułam się młodziej, jakbym cofnęła się do przeszłości, jakbym znowu była dzieciakiem, bo przecież wtedy chorowałam. To było bardzo przyjemne uczucie.
Powiedziałam chłopakowi, żeby mnie pilnował. Robił 4-5 kanapek i patrzył, jak je żułam po 2-3 godziny.
We wtorek zapisałam się na terapię.
Problemy trwały jeszcze 2-3 dni. Jadłam i cierpiałam, bo jadłam. Potem jadłam i cierpiałam, bo przecież na raz zawaliło mi się masę rzeczy.
Pomogło z 8 wizyt i tylko dzięki nim teraz, mimo opisanych wyżej uczuć, jem normalnie, chociaż czuję się fatalnie. A nie popłynęłam pewnie tylko dlatego, że wcześniej miałam terapię i wiedziałam skąd się takie zachowania wzięły, że nie jestem gruba czy jakaś taka, tylko że blokuje emocje, które mnie przerosły.

Aguseq - miło mi, że się nim podpierasz. Musisz jednak odstawić ćwiczenia, bo one Ci wszystko spalą, co zjadłaś, więc Twój wysiłek pójdzie na marne.
Jeśli zaś Twoja waga jest już poniżej 15BMI a zwłaszcza - poniżej 12, to nawet się nie zastanawiaj, tylko poproś mamę, żeby Cię zabrała do lekarza ogólnego i skierowała na badania podstawowe - morfologia, ekg, takie sprawy. Chodzi o to, że jeśli masz krytycznie niską wagę, to możesz mieć tak złe wyniki, że pewnego dnia zasłabniesz na ulicy i będziesz miała zapaść, a tego chyba wolisz uniknąć ?

Edytowane przez Ilta
Czas edycji: 2012-05-22 o 07:43
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-22, 08:08   #132
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez aguseq Pokaż wiadomość
wiele razy próbowałam napisać tu na forum, ale zdawałam sobie sprawę, że nie ma sensu męczyć wszystkich moimi jadłospisami: jabłko, łyżka otrębów, jogurt... niestety, takim postępowaniem doprowadziłam się do najgorszego w historii choroby stanu (choruję od czterech lat, byłam hospitalizowana cztery razy, ale nigdy z tak NISKĄ wagą, jaką mam dziś)...

Wczoraj nie wytzrymałam - pożaliłam się mamie. Najpierw była przerażona, gdy ochłonęła, ustaliła zasady i dała mi szansę podniesienia wagi (mam umówioną wizytę u nowej psychoterapeutki, niestety na razie nie mam do nich szczęścia...).
Podparłam się jadłospisem od Ilty, choć przy ocenianiu musicie wziąć pod uwagę fakt, że jest mi bardzo trudno, mam obkurczony żołądek, wszystko mnie boli - ale staram się; chcę ten jeden raz pokazać, że potrafię; dać sobie szansę na nawiązanie więzi terapeutycznej...

śn: owsianka (20g płatków owsianych, 10g otrębów, cynamon, kawałeczek jabłka, trochę mleka, 15g płatków fitella, łyżka serka homogenizowanego), kromka chleba pszennego (ciężkiego, na zakwasie) z serem żółtym i ketchupem
w szkole
10:30 drożdżówka z rabarbarem
13:00 bułka żytnia z serkiem topionym
15:00 obiad: ziemniak gotowany, udko z kurczaka małe, bez skóry, sałatka ziemniaczana, porowa, pomidory z mozarrellą
18:00 duży lód waniliowy z polewie czekoladowej z orzeszkami, kromka chleba
20:00 trzy tosty pełnoziarniste; z pasztetem/polędwicą i serem, pomidorem, ketchupem
22:00 ryż na mleku, duża kromka chleba pszennego

Dziewczyny, błagam, pomóżcie. To może być w takiej formie? Wiem, że ten podwieczorek nieszczególnie odżywczy, ale cukier mi spadł po strasznej kłótni z tatą; zachciało mi się czegoś słodkiego...

zapomniałam dodać, codziennie chodzę do szkoły i z powrotem (ponad 2,5km w jedną stronę), ok. 1000 brzuszków, pedantyczne sprzątanie ; /
Skoro masz obkurczony żołądek musisz go stopniowo rociągnąc do normalnej wielkości, czyli musisz zwiększać stopniowo jedzenie....
Przy bardzo niskiej wadze masz też żołądek wrażliwy więc musisz jeść lekko strawnie. Powinnaś zrezygnować z ciężkiego żytniego chleba na rzecz bułek, chleba na drożdżach lub chleba wieloziarnistego/ mieszanego. Na P mozesz spokojnie jeść słodycze nikt Ci nie zabrania.

Musisz też postarać sie ograniczyć ćwiczenia dla swojego dobra i zdrowia

[QUOTE=yoka;34254792]Martwię się po prostu, że jednak pozwalam sobie na zbyt dużo, ale najwidoczniej to po prostu "podszepty" choroby - nie jestem przyzwyczajona do jedzenia dosłownie wszystkiego, czego tylko zapragnę. Ale walczę .
Te pół kromki w sumie na siłę wciskałam - dzisiaj miałam egzamin, stres, wiadomo.
Czy tyję okaże się pod koniec tygodnia.
Ogólnie mam momenty, że widzę siebie już 5 kg cięższą po tych paru dniach - nie cierpię tego... Ale póki co nie daję się.
Kolacja niewielka (no i między nią a podwieczorkiem minęło ponad 5h...), ale znów byłam poza domem.

A żołądek masz już normlanej wielkosći ?

Cytat:
Aguseq - miło mi, że się nim podpierasz. Musisz jednak odstawić ćwiczenia, bo one Ci wszystko spalą, co zjadłaś, więc Twój wysiłek pójdzie na marne.
Jeśli zaś Twoja waga jest już poniżej 15BMI a zwłaszcza - poniżej 12, to nawet się nie zastanawiaj, tylko poproś mamę, żeby Cię zabrała do lekarza ogólnego i skierowała na badania podstawowe - morfologia, ekg, takie sprawy. Chodzi o to, że jeśli masz krytycznie niską wagę, to możesz mieć tak złe wyniki, że pewnego dnia zasłabniesz na ulicy i będziesz miała zapaść, a tego chyba wolisz uniknąć ?
Popieram w 100%
__________________
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 08:27   #133
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Z tym stopniowym rozciąganiem żołądka to mi się coraz barzdziej robi po pierwsze mit, a po drugie - młyn na wodę przekonaniu że "przecież zdrowieje, bo tygodniowo dodaje 50 kalorii a inaczej nie mogę, bo mam obkurczony żołądek". Tudzież przekonaniu że "no nie mogę jeść więcej jak 1000kcal przez 2 najbliższe miesiące, bo mam obkurczony żołądek". I "jem już AŻ 1500 KCAL i nie zjem więcej, bo mam obkurczony żołądek, a nie tyję- nawet chudnę, już mi się odechciewa, przecież zwymiotuję jak zjem więcej, bo mam obkurczony żołądek".

W tym samym czasie podejście w szpitalu będzie takie: wyliczenie że ogólnie w tym wieku i przy tym wzrośćie zdrowa osoba je 1800kcal żeby utrzymać wagę a tu mamy jeszcze zniszczony organizm, więc potrzebuje dodatkowo 500kcal ne regenerację, więc będą Ci dawać minimum 2500kcal.
I jakoś nikt tam nie umiera na obkurczony żołądek który pęka od 2500kcal. Za to jak się je i nie kombinuje, to cudownym sposobem do kilograma tygodniowo maksymalnie się przybiera.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 08:29   #134
anekania
Zakorzenienie
 
Avatar anekania
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 247
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

sub
__________________
Stay Strong
Only the strong survive
anekania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 08:38   #135
olik187
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
wiem że to co napisze zabrzmi okrutnie ale jeszcze trochę "pochorujecie" a rodzice przestaną sie interesowac..
Wasza choroba stanie sie czymś "normalnym"i przestanie robic na nich wrazenie

możliwe że masz racje... ale ja jakoś i tak się boje że jak będzie wszystko ze mną super to znowu rodzice nie będa aż tak bardzo na mnie skupieni...kurcze tak naprawde sama nie wiem po co mi tak strasznie tej ich uwagi przecież mam już 20 lat a zachowuje się jakbym była małym dzieckiem ech
olik187 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 08:48   #136
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Z tym stopniowym rozciąganiem żołądka to mi się coraz barzdziej robi po pierwsze mit, a po drugie - młyn na wodę przekonaniu że "przecież zdrowieje, bo tygodniowo dodaje 50 kalorii a inaczej nie mogę, bo mam obkurczony żołądek". Tudzież przekonaniu że "no nie mogę jeść więcej jak 1000kcal przez 2 najbliższe miesiące, bo mam obkurczony żołądek". I "jem już AŻ 1500 KCAL i nie zjem więcej, bo mam obkurczony żołądek, a nie tyję- nawet chudnę, już mi się odechciewa, przecież zwymiotuję jak zjem więcej, bo mam obkurczony żołądek".

W tym samym czasie podejście w szpitalu będzie takie: wyliczenie że ogólnie w tym wieku i przy tym wzrośćie zdrowa osoba je 1800kcal żeby utrzymać wagę a tu mamy jeszcze zniszczony organizm, więc potrzebuje dodatkowo 500kcal ne regenerację, więc będą Ci dawać minimum 2500kcal.
I jakoś nikt tam nie umiera na obkurczony żołądek który pęka od 2500kcal. Za to jak się je i nie kombinuje, to cudownym sposobem do kilograma tygodniowo maksymalnie się przybiera.
Wiesz mi chodziło raczej o to ze dorosłą kobieta nie moze jeść tyle co przedszkolak. co nie oznacza ze ma jeść jak górnik
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 08:51   #137
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ervisha Pokaż wiadomość
Wiesz mi chodziło raczej o to ze dorosłą kobieta nie moze jeść tyle co przedszkolak. co nie oznacza ze ma jeść jak górnik
Górnik je ok 4000kcal bo pracuje fizycznie i ciężko. Ona powinna przy tej aktywności jeść 3000, żeby nie chudnąć. Jeśli zaprzestanie-to ogólna norma dla kobiet to ok 2000 a na odbudowę - 500kcal dodatkowo. 2500 to normalna ilość kalorii dla osoby z niedowagą. Powiadają, że się na tym przybiera pół kilo tygodniowo, jeśli je się tak codziennie i nie ćwiczy.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 10:21   #138
szakal165
Zakorzenienie
 
Avatar szakal165
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

dobre, tyle że ja jedząc w szpitalu normalne jedzenie (nie w szpitalu specjalistyczny leczącym ED, a na wewnętrznym) przytyłam w ciągu miesiąca 11kg... nie chce mi się wierzyć w te bajki o "normie 2000 kcal" teraz jem chyba 1500 i trochę jeszcze przytyłam i myślę nad zwiększeniem ćwiczeń np. rolki.
szakal165 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 11:11   #139
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

To zalezy od organizmu człowieka. Ale faktem jest to, że to troszke nienormalne jak kobieta czy nastolatka je porcje jak "dla ptaszka"......
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-22, 11:21   #140
szakal165
Zakorzenienie
 
Avatar szakal165
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

A czy normalnym jest że gdy zgadzam sie na hospitalizację z myślą że przytyję 1kg tygodniowo (czyli 4, max 5 kg w miesiącu) a przy wypisie ważę 11kg więcej i z miejsca wpadam w panikę i chcę wracać do tego co było? Tym bardziej że nie byłam w typowym szpitalu gdzie są 2 śniadania, dodatkowe odżywki itp., czyli nie w typowym miejscu, gdzie leczy się zaburzenia odżywiania
szakal165 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 11:25   #141
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

a badałąś sobie hormony? moze masz cukrzyce lub cos z tarczycą ?
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 11:28   #142
szakal165
Zakorzenienie
 
Avatar szakal165
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Jak mogę mieć cukrzycę, skoro miałam mierzony poziom cukru 2-3 razy na dobę i był w normie, raz lekko obniżony
szakal165 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 11:56   #143
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

nie wiem tak pytam... to jak to nie cukrzyca to mzoe jednak hormony
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 12:02   #144
szakal165
Zakorzenienie
 
Avatar szakal165
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Pytanie było raczej dla osób, które znają się na dietetyce i tego typu przypadkach.
Jeśli ktoś mógłby mi to wyjaśnić, to proszę o odpowiedź w wątku lub na pw.
szakal165 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 12:14   #145
Dekas
Wtajemniczenie
 
Avatar Dekas
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 651
GG do Dekas
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez szakal165 Pokaż wiadomość
Pytanie było raczej dla osób, które znają się na dietetyce i tego typu przypadkach.
Jeśli ktoś mógłby mi to wyjaśnić, to proszę o odpowiedź w wątku lub na pw.
miałaś wykonywane kompleksowe badania w tym szpitalu ?

Badaj się pod tym kontem -> niedoczynność tarczycy, zespół Cushinga, zespół policystycznych jajników, niedobór hormonu wzrostu, rzekoma niedoczynność przytarczyc, czy też hiperinsulinizm. To są choroby powodujące tycie z powietrza.

Może brałaś jakieś leki? Do tych co mogą szkodzić należą: leki przeciwdepresyjne (amitryptylina, doksepina, mirtazapina, mianseryna), leki przeciwlękowe, leki neuroleptyczne (starsze pochodne fenotiazyny, ale też i nowe neuroleptyki atypowe np. olanzapina, rysperydon), przeciwpadaczkowe (kwas walproinowy, karbamazepina), kortykosteroidy, niektóre beta-adrenolityki i insulina.

To nie jest normalne, szukaj przyczyny.
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello


kocham Cię życie!
Dekas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 12:53   #146
szakal165
Zakorzenienie
 
Avatar szakal165
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Czyli dobrze sądziłam, że to jest nienormalne. Miałam wykonane wszelkie badania, tj. poziom cukru, całą morfologię np. poziom potasu, żelaza itp., badania na celiakię, poziom hormonów kobiecych. Ogólnie mam dokumentację na jakieś 14 stron ale były to powtarzane te same badania w różnych dniach, a sama morfologia zajmuje chyba 2 kartki. Jakie hormony tarczycy powinny być sprawdzone? Bo mam na wykazie tylko nazwy specjalistyczne. Mam na pewno niski poziom hormonów odpowiadających za owulację, itp.- bo jest to poziom u kobiety z menopauzą ale chyba te hormony tycia nie powodują?
Przed pobytem na oddziale nie brałam leków z ww., w trakcie też nie więc leki odpadają. Chyba że kroplówki powodują tycie...
szakal165 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 14:12   #147
Bellamy
Zadomowienie
 
Avatar Bellamy
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 092
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Z tym stopniowym rozciąganiem żołądka to mi się coraz barzdziej robi po pierwsze mit, a po drugie - młyn na wodę przekonaniu że "przecież zdrowieje, bo tygodniowo dodaje 50 kalorii a inaczej nie mogę, bo mam obkurczony żołądek". Tudzież przekonaniu że "no nie mogę jeść więcej jak 1000kcal przez 2 najbliższe miesiące, bo mam obkurczony żołądek". I "jem już AŻ 1500 KCAL i nie zjem więcej, bo mam obkurczony żołądek, a nie tyję- nawet chudnę, już mi się odechciewa, przecież zwymiotuję jak zjem więcej, bo mam obkurczony żołądek".

W tym samym czasie podejście w szpitalu będzie takie: wyliczenie że ogólnie w tym wieku i przy tym wzrośćie zdrowa osoba je 1800kcal żeby utrzymać wagę a tu mamy jeszcze zniszczony organizm, więc potrzebuje dodatkowo 500kcal ne regenerację, więc będą Ci dawać minimum 2500kcal.
I jakoś nikt tam nie umiera na obkurczony żołądek który pęka od 2500kcal. Za to jak się je i nie kombinuje, to cudownym sposobem do kilograma tygodniowo maksymalnie się przybiera.
zgadzam się z tym w 100% żoładek mogą mieć rozciągnięty co najwyżej bardzo otyłe osoby które jedzą po 5000kcal dziennie przez dłuugi okres czasu, aż dochodzi do tego że trzeba go zmniejszać operacyjnie.

szakal - a nie pomyślałaś o tym, że waga którą masz obecnie jest najlepsza dla Twojego organizmu? rozumiem, że już bardziej nie tyjesz? jakie masz BMI obecnie? liczenie kcal odstaw, przeczytaj post z bloga który wkleiłam stronę wcześniej.
widziałam zdjęcie które dodałaś na któryś z wizażowych wątków na diecie, jesteś bardzo szczupła, i jeśli zdjęcie to było wykonane po tych 11kg to nie chcę wiedzieć, jak wyglądałaś przed tym. zacznijmy od pytania z jakim BMI trafiłaś do szpitala..
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin..
Bellamy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 14:24   #148
yoka
Zadomowienie
 
Avatar yoka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 565
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ervisha Pokaż wiadomość
A żołądek masz już normlanej wielkosći ?
Nie wiem właśnie... Mieści się w nim tyle ile jest w jadłospisach. Czy to normalna wielkość?
__________________
Back to black.

yoka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 14:29   #149
Ervisha
Zakorzenienie
 
Avatar Ervisha
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 88 472
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Bellamy Pokaż wiadomość
zgadzam się z tym w 100% żoładek mogą mieć rozciągnięty co najwyżej bardzo otyłe osoby które jedzą po 5000kcal dziennie przez dłuugi okres czasu, aż dochodzi do tego że trzeba go zmniejszać operacyjnie.

szakal - a nie pomyślałaś o tym, że waga którą masz obecnie jest najlepsza dla Twojego organizmu? rozumiem, że już bardziej nie tyjesz? jakie masz BMI obecnie? liczenie kcal odstaw, przeczytaj post z bloga który wkleiłam stronę wcześniej.
widziałam zdjęcie które dodałaś na któryś z wizażowych wątków na diecie, jesteś bardzo szczupła, i jeśli zdjęcie to było wykonane po tych 11kg to nie chcę wiedzieć, jak wyglądałaś przed tym. zacznijmy od pytania z jakim BMI trafiłaś do szpitala..
Raczej chodzi mi by żołądek miał normalną wielkosć
__________________

Książki potrzebują nowego domu


Ervisha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-05-22, 14:37   #150
Bellamy
Zadomowienie
 
Avatar Bellamy
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 092
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

yoka, jeśli możesz to przeczytaj co dopiero co napisała Ilta i argument o skurczonym żołądku wywal, chyba że na prawdę zbiera Ci się na wymioty po przejedzeniu się jogurtem i garścią granoli.
rozumiem stres, gdy ciężko cokolwiek przełknąć, ale kurczę, anorektyczki w szpitalach jedzą po 3000kcal i żadna nie umarła przez pęknięcie żołądka (chyba?)?

często przeglądasz NCJ, widzisz, co ludzie zdrowi/wychodzący z choroby jedzą. nie wierzę, po prostu nie wierzę że nie umiesz tego porównać ze swoim jadłospisem i jeszcze pytasz, czy nie za dużo.
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin..
Bellamy jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-29 09:07:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:32.