Wasz wzrost, a wzrost TŻa

[Słodkaaa]

Ja 160 cm - TŻ 202 cm -trzeba było się przyzwyczaic, teraz jest ok. Nie wyobrażam sobie, że wzrost może być problemem, choć nie ukrywam, że gdyby facet był cos koło mojego wzrostu pewnie bym sie zastanowiła... Zawsze miałam wysokich facetów, choć obecny partner jest z nich najwyższy

[Roisin92]

Napisane przez monikaa93

Hejka Jak to u Was jest? Macie wysokiego mężczyznę, w swoim wzroście czy może niższego? Jaka różnica wzrostu między partnerami jest najlepsza? Piszcie !

Ps. Co do różnicy wzrostu chodzi mi przede wszystkim oto, aby kobieta nie musiała sobie odmawiać niczego np wysokie szpileczki, żeby czuła się komfortowo przy swoim facecie , lub nawet gdyby wyglądali komicznie na ulicy przy zbyt dużej różnicy wzrostu Nikt nie jest idealny ! Dlatego ciekawi mnie jaka wg Was jest najodpowiedniejsza dla Was różnica wzrostu

Pozdrawiam !

184 a ja 167

[konfitiura]

Napisane przez Narrhien

Z jednej strony to rozumiem, a z drugiej... nie wyobrażam sobie rezygnacji z obuwia, które lubię, bo komuś się nie podoba, jak w obcasach wyglądam przy partnerze...

Kurcze, jak ktoś się z tego śmieje to świadczy źle o nim, a nie o nas. Czy wszyscy mamy się ubierać tak samo? Jest tyle osób o własnym, indywidualnym stylu, osoby, które ubierają się dziwnie, modnie, oryginalnie - jakoś mają na to odwagę, chociaż ich strój często może się nie podobać.

Uważam, że trzeba mieć odwagę na to, by być sobą I jeśli ktoś lubi obcasy (ja uwielbiam ) to nie powinien z nich rezygnować w obawie przed reakcją społeczeństwa, bo w ten sposób daje się temu społeczeństwu niejaką milczącą zgodę na wyśmiewanie i komentowanie.
No i, tak jak mówię, jestem z TŻ już długo, obcasy noszę często, czasem naprawdę wysokie, i nie spotkałam się jeszcze z jakąkolwiek reakcją negatywną, nie zauważyłam, żebym wzbudzała zainteresowanie.

Ale też prawda taka, że ja po prostu nie zwracam uwagi na ludzi wokół, nie patrzę na nich, nie szukam w nich reakcji na mój wygląd, no bo cóż mnie to obchodzi?


To tak jak z wchodzeniem samotnie do restauracji. Jak ktoś jest niepewny siebie, to ma wrażenie że każdy na niego patrzy i w myślach wyśmiewa, że pewnie ktoś ją wystawił, że jest sama itd.
A prawda taka, ze tych ludzi wcale nie obchodzi, czy ktoś jest sam, czy w towarzystwie itd. i w ogóle nie poświęcają mu uwagi

Pewnie, że to nie świadczy źle o nas . Jednak zazwyczaj człowiek zawsze stara się dopasować do otoczenia, czy też do obowiązujących wzorców. Gdyby nie to, to kobiety nie miałyby takiej obsesji na punkcie odchudzania, powiększania piersi, ust, wygładzania zmarszczek i wielu innych . Ja na przykład bardzo Ci zazdroszczę, że tak uwielbiasz swoje 14 cm szpilki, a Twój TŻ - Ciebie w nich , jednak ja chyba nie mam tyle odwagi. Może dlatego, że kompleks wysokiego wzrostu mam zakorzeniony od dawna (przestałam rosnąć w wieku 12 lat, czyli już w podstawówce miałam te swoje 182 cm... :P). Nie wiem, mi brak akceptacji społecznej przeszkadza, może dlatego po prostu, że było mi dane spotkać się z jego wyrazem w bardzo nieprzyjemnej formie (ludzie potrafią być bardzo nieprzyjemni) i w ogóle trochę ze mnie kompleksiara . Oczywiście, że nic z tym nie zrobię - przecież się nie skurczę . Ale może kiedyś dojrzeję do zaakceptowania tej niewielkiej (ha, ha) przeciwności.
Możecie mi tego życzyć

[malaa15]

Ja 153, On 185

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez sol4ever

przez te 5lat zdążyłam spotkać się z różnymi reakcjami na to że jestem od niego wyższa- choć 2cm to niedużo, ale jednak większość moich butów nie jest całkiem płaska i zawsze te dodatkowe kilka cm się nazbiera.

A mi się wydaje, że troszkę przesadzasz. Ja co prawda jestem 2 cm niższa od mojego faceta, ale pewnie nie raz wyglądam na wyższą - jak założę glany, czy kozaczki. Nie mówiąc o wyższych butach. Ale nigdy nie spotkałam się z żadnym przytykiem ze strony obcych ludzi, mimo 3 lat bycia razem. Jeśli jest się pewnym siebie i uśmiechniętym, to ludziom pewnie głupio jest komentować takie błahostki. Kompleksy widać od razu.

[Kiniadc]

Ja mam 170, a mój były 192cm i nie przepadam (ok, ok nie umiem ; d) chodzić na obcasach, ale dobrze się czułam, taka bezpieczna i można się było schować

[Chatul]

Napisane przez konfitiura

Jako osoba w temacie, pozwalam sobie odpisać. To nie jest tak, że się tego wstydzę, że mój partner jest niższy. Jak już napisałam - nie obchodzi mnie to, bo oszalałam na jego punkcie ;]. Męczy mnie tylko reakcja otoczenia. I trudno to zignorować, bo naturalną cechą człowieka jest wrodzona potrzeba akceptacji społecznej. A jeśli takiej się nie otrzymuje, to pociąga za sobą różne frustracje. Ja na przykład nie pomyślałabym nawet, że to mógłby być problem, do czasu gdy podczas któregoś spaceru w parku przeszliśmy obok ławki na której rozłożyła się grupka znajomych. Gdy jeden z nich nas zobaczył, pokazał nas reszcie palcem z komentarzem "ty patrz na nich!". Zaczęły się śmiechy i komentarze. Byłam w sporym szoku wtedy
Co do obcasów, to faktycznie - nie noszę ich. Ale nawet gdybym chciała, to bym nie mogła, bo po prostu nie umiem się w takich butach poruszać

W sumie rozumiem. Faktycznie po jakimś czasie można być zwyczajnie zmęczonym reakcjami otoczenia.
Ale mimo wszystko warto próbować się zdystansować. Inni ludzie nie dopasowują własnego wyglądu do naszego gustu, więc i my nie musimy dopasowywać własnego wyglądu do gustu innych ludzi

[Madzionella]

Odpowiadając na pytanie zawarte w pierwszym poście - ja 165 cm "w kapeluszu", a mój przyszły mąż 170 cm. Ogólnie drobna z nas parka, takie dwa przecinki jak to moja koleżanka powiedziała, ale obcasy noszę, najchętniej do 7 cm, bo w wyższych zwyczajnie bolą mnie już stopy. I póki co, przez ponad 5 lat naszego związku nie przeszkadzała nam taka różnica wzrostu. Wręcz przeciwnie, bardzo wygodna jest.

[CoJaPacze]

Ja mam 187 cm wzrostu, a dziewczyna, którą kiedyś pokochałem miała 168 cm. Jak dla mnie wzrost nie ma żadnego znaczenia, jest tak wiele ważniejszych czynników decydujących o wyborze partnera, że jego wysokość całkowicie przestaje mieć dla mnie znaczenie

[andzia1989r]

Już pisałam, ale coś mi się jeszcze nasunęło.

Tż jest ok 20 cm wyższy. I uwielbiam to uczucie, gdy obejmuje mnie ramionami, a ja czuję się taka mała, a jednocześnie taka bezpieczna. Jakby tych dwoje ramion miało mnie ochronic, przed całym złem świata tego.

Uwielbiam to uczucie, kiedy wtulam się w twoją klatę, wącham perfumy, przytulam się i słyszę bicie serca.

Tak Tak sobie myślę, że dla mnie to ok 20 cm, to strzał w 10-kę

[little.b.blue]

on 185, ja 165

[kotnaplocie]

Ja - 158 w kapeluszu, TŻ - 198. Nigdy nam ta różnica wzrostu nie przeszkadzała. Rzadko noszę obcasy.

[tekila901]

Napisane przez Wyrak

Trapery z 10 cm platforma ?

Nie wiem jak grubą mają podeszwę moje trapery, ale - jest faktycznie dosyć gruba. A te dodatkowe centymetry to stąd, że czesząc się staram się na wszelkie sposoby dodać włosom objętości i nie wyglądać jak "zmokła kura".

[saakdasadadsad]

Ja mam 180 mój TŻ 194
Bardzo mi to odpowiada, ale nawet gdyby był niższy to i tak byłby mój

[kukimi]

Ja mam 165, mój Tż 196 czyli jakieś 31 cm różnicy.

Kiedyś byliśmy na spacerze i słyszeliśmy komentarze "taki wysoki chłopak i taka niska dziewczyna" śmieszyły nas, ale powiem szczerze że chciałabym chociaż to 8 cm więcej, bo biedny musi się tak schylać do całowania

[tekila901]

Napisane przez kukimi

Ja mam 165, mój Tż 196 czyli jakieś 31 cm różnicy.

Kiedyś byliśmy na spacerze i słyszeliśmy komentarze "taki wysoki chłopak i taka niska dziewczyna" śmieszyły nas, ale powiem szczerze że chciałabym chociaż to 8 cm więcej, bo biedny musi się tak schylać do całowania

ciesz się, bo ja chciałabym, aby między mną a moim TŻ była taka różnica wzrostu. no cóż, serce nie sługa...

[kukimi]

Napisane przez tekila901

ciesz się, bo ja chciałabym, aby między mną a moim TŻ była taka różnica wzrostu. no cóż, serce nie sługa...

a u Ciebie jak jest z różnicą wzrostu?

[tekila901]

Napisane przez kukimi

a u Ciebie jak jest z różnicą wzrostu?

ja 170, TŻ 182. w wysokich butach jesteśmy równi.

[kukimi]

Napisane przez tekila901

ja 170, TŻ 182. w wysokich butach jesteśmy równi.

no to taka fajna różnica, taka w sam raz =)

[Osiak]

Napisane przez Ejniacz

Mój TŻ, jest może 2 cm wyższy i też chodzę na obcasach No ale za nami to ludzie się odwracają, bośmy piękni oboje

Hahaha, najlepsza wypowiedź

Napisane przez Bananalama

Ja szukam wyższego. W mojej rodzinie mało kto przewyższa mnie wzrostem, więc będzie mi raźniej :P.

A ile masz?

Osobiście mam 183, TŻ ma równe dwa metry. Nie wybierałam nigdy partnera ze względu na wzrost i miewałam niższych. Nosiłam szpilki, nie miałam kompleksów, a poczucie bezpieczeństwa ma dla mnie więcej wspólnego z charakterem niż ze wzrostem czy posturą partnera

[BrillanteAstro5]

ja 164, tż 179 cm

[megie]

Ja ok. 176-178, TŻ 186

[90agnieszka90]

Ja 1,58 TŻ 1,77

[die_Verliebte]

ja 174cm, on 189cm. dla mnie idealnie;D

[Nike69]

Ja 169, mój pierwszy ex 175,drugi ex 180 a ten z ktorym sie teraz spotykam.... 198 mierzę coraz wyżej

[VI4]

ja 180, mąż - 173. Mam w głębokim poważaniu, co ludzie myślą Szpilki noszę rzadko ze względu na tryb życia - on uwielbia (jak ja noszę ofkors)

[Deborah100]

Ja- 168, mój partner 184.....ale np. pierwszy chłopak był ode mnie niższy o kilka cm. Niby niewiele ale było nieznacznie widać, głównie w obuwiu. Przyznam, że na początku dziwnie się czułam ale później zwyczajnie przyzwyczaiłam się, bo przecież to nie było głównym wyznacznikiem.

Jednak przyznam szczerze, że wolę wyższych facetów, nie wiem ale bardziej mnie kręcą

[OtTakaJa]

ja - 173
TŻ - 186

[Clood]

mój jest ode mnie niższy o 3cm - chętnie zapodałabym mu hormon wzrostu albo wyciągnęła na torturach - ale gdy się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma

mój calineczek kochany

[mandragona]

Ja mam 175cm, a mój Tż 190