Mój chłopak babiarz

[stitches]

Napisane przez adzi1

A jeśli facet ukrywa fakt rozmów z kobietami to o czym to świadczy? Czy to powód do niepokoju?

Ty tak serio pytasz?

[adzi1]

Napisane przez stitches

Ty tak serio pytasz?

Serio, serio. W zasadzie to nie mówi o żadnych rozmowach (z kolegami w sensie).

[martaakow]

Napisane przez adzi1

Serio, serio. W zasadzie to nie mówi o żadnych rozmowach (z kolegami w sensie).

A Ty jemu streszczasz wszystkie swoje rozmowy, które odbyłaś w ciągu dnia?
Więc co do Twojego pytania - hm, kobiety to ok. połowa ludzi na świecie i wokół nas. Ciężko nie rozmawiać z żadną. Więc nie widzę sensu mówienia o każdej rozmowie z kobietą.
Ale jeśli przesiaduje z nimi na czacie i gada godzinami albo regularnie umawia się z nimi na spotkania, to nie chciałabym, żeby coś takiego było przede mną ukrywane.


A odnośnie całego wątku - ciężko mi się wypowiedzieć. Mój facet na pewno też gada różne głupoty ze swoimi kolegami. Nie wiem, czy w takim tonie, czy innym. Czasem przy mnie (czy dziewczynach jego kolegów) też sobie gadają, że np. jedna ma fajny tyłek, inna ładne włosy, a kolejna to się roztyła.
Tylko że w Twoim przypadku było powiedziane, że on by ją chętnie wyruchał, jeszcze dodał kolejne fantazje do tego. A później ta akcja z koleżanką dziewczyny kumpla - ja bym nie popuściła. Co mu do tego, czy była, czy nie na jakiejś imprezie. Nie powinien mieć żadnej szczególnej chęci poznania jej


Dużo zależy od tego, na ile chcecie sobie nawzajem pozwalać. Ja pewnie bym powiedziała kolesiowi, że ma drogę wolną. Może ruchać, ile mu się podoba, bo z name koniec.


Ale to Twoja decyzja.

[kalor]

Napisane przez adzi1

Serio, serio. W zasadzie to nie mówi o żadnych rozmowach (z kolegami w sensie).

Jeśli po prostu nie mówi, to nie widzę nic dziwnego. Dziwne by było, gdyby facet zdawał mi sprawozdanie: „dzisiaj rozmawiałem z Markiem o samochodach, z Danielem o filmie i z Beatką o pracy”. My sobie nie mówimy o naszych rozmowach z innymi ludźmi bo nie ma to najmniejszego znaczenia.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja już ci pisałam w innym wątku, że gdybym odkryła czy usłyszała taki test od mojego faceta, a już szczególnie w takim burackim tonie, to mimo tego co do niego czuję pożegnałabym się z nim. A już na 100% zrobiłabym mega awanturę i kopnęła w zadek, gdyby do tego doszedł ten tekst o lasce, która nie była na imprezie.
I nie, (normalni) faceci nie są tacy.

Napisane przez stitches

Po drugie to, że facet szczerze Ci mówi o urodzie innych kobiet nie powinno być dla Ciebie problemem. To, że jest z Tobą nie oznacza, że ma mieć klapki na oczach i nie dostrzegać, że jakaś tam kobieta jest ładna.

A dla mnie byłoby problemem. Po co mówić drugiej połówce takie rzeczy? Ok, mój TŻ też czasem rzuci "ładna dziewczyna" albo powie, że któraś z moich przyjaciółek jest ładna, i taki komentarz mi nie przeszkadza (może przeszkadzałby, gdyby za to mnie nie komplementował, ale robi to często), ale gdyby zaczął dorzucać jakieś kolejne komentarze i rozpływać się w zachwytach, to już byłby to dla mnie problem i to duży. Ja też mojemu TŻ nie czuję potrzeby oznajmiać, jak to zauważam urodę innych facetów. Chyba nie po to jest się w związku, żeby zaniżać sobie nawzajem samoocenę.
Gdybym podsłuchała rozmowę na temat innych dziewczyn, to też byłoby mi bardzo przykro (natomiast gdyby do tego była to rozmowa buraczana, to mocno nadszarpnęłoby to mój szacunek do TŻ i wiarę w jego inteligencję).
No ale ja poza tym jestem wyjątkowo monogamiczna i będąc z kimś nawet nie czuję potrzeby myślenia ani rozmawiania o innych, co więcej inni faceci stają się dla mnie niemal aseksualni. Może dlatego mam trochę zawyżone oczekiwania wobec swojego partnera, ale nie zamierzam ich zaniżać.
Na koniec podam jeszcze skrajny przykład - mam znajomego, który z niewiadomych powodów naopowiadał swojej dziewczynie o swoich dawnych podbojach seksualnych i o ex, do tego wskazując konkretnie, które to były dziewczyny spośród znajomych. Teraz ta dziewczyna jest bardzo zazdrosna i nienawidzi tych dziewczyn, które na dobrą sprawę nic złego nie zrobiły, tylko to facet jest burakiem i swoją burakowatością się wykazał. I buk wie po co, skoro przecież jemu też z taką zazdrosną dziewczyną musi nie być lekko. Pewne rzeczy po prostu lepiej zachować dla siebie, chyba że, bo ja wiem - nie myśli się, chce się drugą połówkę jakos upokorzyć? Żaden sensowny powód nie przychodzi mi do głowy.

[using namespace std]

jak tam opowiadam przyjaciółkom o każdej dziewczynie która mi się spodobała i szczegółowo opisuję ich zalety. Jak będę miał dziewczynę, to też jej bedę to opowiadał, bo dziewczyna to jednocześnie przyjaciółka.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez using namespace std

jak tam opowiadam przyjaciółkom o każdej dziewczynie która mi się spodobała i szczegółowo opisuję ich zalety. Jak będę miał dziewczynę, to też jej bedę to opowiadał, bo dziewczyna to jednocześnie przyjaciółka.

No to mam nadzieję, że trafisz na taką, której to nie będzie przeszkadzało. Ja bym nie zdzierżyła.
+ pytanie, czy tobie nie przeszkadzałaby sytuacja w drugą stronę, gdyby to twoja dziewczyna zachwycała się szczegółowo innymi facetami?

[stitches]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;81127096]

A dla mnie byłoby problemem. Po co mówić drugiej połówce takie rzeczy? Ok, mój TŻ też czasem rzuci "ładna dziewczyna" albo powie, że któraś z moich przyjaciółek jest ładna, i taki komentarz mi nie przeszkadza (może przeszkadzałby, gdyby za to mnie nie komplementował, ale robi to często), ale gdyby zaczął dorzucać jakieś kolejne komentarze i rozpływać się w zachwytach, to już byłby to dla mnie problem i to duży..[/QUOTE]

Właśnie o to mi chodziło, nie o rozpływanie się i zachwyty.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez stitches

Właśnie o to mi chodziło, nie o rozpływanie się i zachwyty.

To w takim razie ok. Zrozumiałam inaczej, bo wspomniałaś o "szczerym mówieniu o urodzie" i to w kontekscie sytuacji, gdzie facet jara się półnagim zdjęciem innej laski i dodaje bardzo słabe komentarze. No więc facet może sobie jak najbardziej szczerze myśleć, że jakaś inna dziewczyna jest wspaniała, seksowna czy co tam jeszcze (sytuacji, że myśli dokładnie to, co facet autorki nawet nie zakładam, za bardzo jest to poniżej pewnego poziomu), ale już nie życzyłabym sobie, żeby mi to szczerze obwieszczał.

[PatriziaIzabella]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;81127096]
A dla mnie byłoby problemem. Po co mówić drugiej połówce takie rzeczy? Ok, mój TŻ też czasem rzuci "ładna dziewczyna" albo powie, że któraś z moich przyjaciółek jest ładna, i taki komentarz mi nie przeszkadza (może przeszkadzałby, gdyby za to mnie nie komplementował, ale robi to często), ale gdyby zaczął dorzucać jakieś kolejne komentarze i rozpływać się w zachwytach, to już byłby to dla mnie problem i to duży. [/QUOTE]

Ja z kolei nawet tego sobie nie wyobrażam, aby mój mężczyzna tak mówił i nigdy się nie spotkałam z tym

[stitches]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;81133306]To w takim razie ok. Zrozumiałam inaczej, bo wspomniałaś o "szczerym mówieniu o urodzie" i to w kontekscie sytuacji, gdzie facet jara się półnagim zdjęciem innej laski i dodaje bardzo słabe komentarze. No więc facet może sobie jak najbardziej szczerze myśleć, że jakaś inna dziewczyna jest wspaniała, seksowna czy co tam jeszcze (sytuacji, że myśli dokładnie to, co facet autorki nawet nie zakładam, za bardzo jest to poniżej pewnego poziomu), ale już nie życzyłabym sobie, żeby mi to szczerze obwieszczał.[/QUOTE]

Chodziło mi o szczerość, ale taką wlaśnie taktowną. Kiedyś była taka sytuacja, że mój facet się obrocil za kobieta na ulicy, a ja byłam wręcz oburzona, mimo, że ta kobieta była urody przeciętnej. Najbardziej wkurzył mnie fakt, że on w ogóle nie widział problemu w tej sytuacji. Pozniej bardzo ładnie wytłumaczył mi, że ma prawo patrzeć na inne kobiety, pomyśleć coś różnego o różnych ludziach, ale żadna z tych rzeczy nie zmieni tego, że to ze mną idzie za rękę.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez stitches

Chodziło mi o szczerość, ale taką wlaśnie taktowną. Kiedyś była taka sytuacja, że mój facet się obrocil za kobieta na ulicy, a ja byłam wręcz oburzona, mimo, że ta kobieta była urody przeciętnej. Najbardziej wkurzył mnie fakt, że on w ogóle nie widział problemu w tej sytuacji. Pozniej bardzo ładnie wytłumaczył mi, że ma prawo patrzeć na inne kobiety, pomyśleć coś różnego o różnych ludziach, ale żadna z tych rzeczy nie zmieni tego, że to ze mną idzie za rękę.

Nie no, obejrzenie się to już przesada i na pewno by mi się to nie spodobalo. Nie dałabym sobie "wytłumaczyć", że ma prawo. To juz równie dobrze ktoś zdradzajacy na prawo i lewo może sobie powiedzieć "no zdradzam, ale to ty jesteś moją dziewczyną" , no super.

Napisane przez PatriziaIzabella

Ja z kolei nawet tego sobie nie wyobrażam, aby mój mężczyzna tak mówił i nigdy się nie spotkałam z tym

A mnie to akurat nie przeszkadza, o ile nie jest to za częste. Mój TŻ po prostu ogólnie dużo mówi i komentuje, wiec u niego to wychodzi tak naturalnie. Chociaż przyznam, że nie zawsze - w niektórych kontekstach kilka razy zdarzylo sie, ze i mnie to drażnilo, ale ogólnie kiedy coś mi nie pasuje w jego zachowaniu to po prostu staram się o tym mówić i wyjaśniamy sytuacje na bieżąco. Zresztą ja też czasem powiem, że mam jakąś ładną koleżankę i ona cos tam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stitches]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;81138116]Nie no, obejrzenie się to już przesada i na pewno by mi się to nie spodobalo. Nie dałabym sobie "wytłumaczyć", że ma prawo. To juz równie dobrze ktoś zdradzajacy na prawo i lewo może sobie powiedzieć "no zdradzam, ale to ty jesteś moją dziewczyną" [/QUOTE]
To bardziej chodziło o to, że czasem coś przykluje nasza uwagę u jakiegoś człowieka i się na niego patrzymy, nic w tym złego.
Też się czasem za kimś obejrzę, co nie znaczy, że myślę, że jest przystojniejszy, seksowniejszy niż mój partner i, że miałabym kiedykolwiek ochotę nawiązać z nim jakiś inny kontakt, poza wzrokowym. Nie była to sytuacja, w której wywieszał jęzor, bo zobaczył krótka mini, a potem opowiadał mi bajki. Od kontaktu wzrokowego do zdrady jest przepaść.
Poza tym chyba niepotrzebnie o tym wspominałam, bo to jednak inna kwestia niż ta dotycząca zachowań chłopaka autorki.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez stitches

To bardziej chodziło o to, że czasem coś przykluje nasza uwagę u jakiegoś człowieka i się na niego patrzymy, nic w tym złego.
Też się czasem za kimś obejrzę, co nie znaczy, że myślę, że jest przystojniejszy, seksowniejszy niż mój partner i, że miałabym kiedykolwiek ochotę nawiązać z nim jakiś inny kontakt, poza wzrokowym. Nie była to sytuacja, w której wywieszał jęzor, bo zobaczył krótka mini, a potem opowiadał mi bajki. Od kontaktu wzrokowego do zdrady jest przepaść.
Poza tym chyba niepotrzebnie o tym wspominałam, bo to jednak inna kwestia niż ta dotycząca zachowań chłopaka autorki.

Ok, niejasne to było. Jeśli chodzi o to, że coś innego od urody przykuło naszą uwagę to rozumiem. Wtedy mnie wystarczyłoby powiedzenie "Ale była oryginalnie ubrana", albo "Ale miała tatuaż", najlepiej spontanicznie tuż po obejrzeniu się, żeby nie było wątpliwości.

[Fubizka]

Jakiego typu porady oczekujesz?

[martaakow]

Moim zdaniem nawet jeśli facet zawiesi wzrok ze względu na urodę, to nie ma w tym nic złego. Wiem, że nie poleci za nią tylko dlatego, że np. ma ładniejsze nogi niż ja, bo jest ze mną, mnie kocha, a nie tamtą za jej nogi. To prawie tak, jakby mnie miał zostawić, bo zobaczył ładną laskę w internecie.

[Khalii]

Ja na twoim miejscy bardzo dobrze bym się zastanowiła jaką masz pozycję i kim dla niego jesteś w tym związku.

"jak to jest, że z jedynymi by chciało się ożenić, a inne wyruchać"

Zdecyduj sama którą z tych kobiet chcesz zostać w przyszłości. Nie zapominaj przy tym, że są faceci dla którego nie ma takiego podziału Ten tekst mówi o nim bardzo dużo. Przemyśl to.

[martaakow]

Napisane przez Khalii

Ja na twoim miejscy bardzo dobrze bym się zastanowiła jaką masz pozycję i kim dla niego jesteś w tym związku.



Zdecyduj sama którą z tych kobiet chcesz zostać w przyszłości. Nie zapominaj przy tym, że są faceci dla którego nie ma takiego podziału Ten tekst mówi o nim bardzo dużo. Przemyśl to.

To prawda.
Jeśli ktoś by chciał się ze mną tylko ożenić, ale wolałby ruchać inną, to do odstrzału. Nie wyobrażam sobie, żeby mój partner miał ochotę wyruchać inne panienki.

[bakerolls]

dziewczyny, a co jezeli wtedy nasz zwiazek prawie sie przez to rozpadl a on nadal lajkuje na instagramie zdjecia tej laski? dodam, ze nie sa to zwykle selfie, zazwyczaj jakies wypiete przed lustrem... chodzil z nia do technikum

[kalor]

Ty chyba sobie żartujesz ja po takich słowach uciekalabym od razu, a do ciebie to cały czas wraca i coraz więcej rzeczy cię niepokoi. Męczysz się, ale to twoje życie, wydaje mi sie, że niczego nie zmienisz, tylko przyjdziesz tu za kilka miesięcy z kolejnym wątkiem.

[yuy90]

Napisane przez bakerolls

dziewczyny, a co jezeli wtedy nasz zwiazek prawie sie przez to rozpadl a on nadal lajkuje na instagramie zdjecia tej laski? dodam, ze nie sa to zwykle selfie, zazwyczaj jakies wypiete przed lustrem... chodzil z nia do technikum

Ile jeszcze wątków na ten temat. Zerwij z nim, nie czujesz się dobrze w tym związku

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Niektóry kobiety chyba są masochistkami, będą tkwiły w związkach z takimi palantami, tworzyły wątki, ale i tak nic się nie zmieni.
Leć, przebacz mu i patrz jak pożera wzrokiem inne. Będziesz szczęśliwa. Pytasz się co masz zrobić. Dostałaś odpowiedzi w tym i poprzednim wątku, ale i tak je olałaś, więc siedź w tym. Twój misio i tak się nie zmieni, a będąc z nim dajesz mu zielone światło na takie traktowanie Ciebie i innych kobiet. On lekceważy Ciebie i Twoje uczucia. Woli tyłki innych lasek niż szacunek do Ciebie.

[morelle]

Napisane przez bakerolls

Hej dziewczyny. Jestem z moim chłopakiem 8 miesięcy, od jakiegoś czasu zaczynam zauważać, że mój chłopak jest babiarzem. Kiedyś szłam z nim, był pijany, bardzo, w pewnym momencie pokazał na dom i wymamrotał "tu mieszka taka pani, która chciałbym puknac", nastepnego dnia bardzo przepraszal, byl pijany, nie robilam wtedy duzej afery. Gdy poznal moje kolezanki - tego samego dnia dodal je wszystkie do znajomych, najladniejszej polubil duzo zdjec, nawet tych starych... Oczywiscie kazda zostala przez niego do mnie skomentowana, ze ta ma ladna buzie, ta ma ladna figure, ta ma nieladne nogi blabla. Regularnie polubia na instagramie i facebooku zdjecia roznych zdjec - atrakcyjnych dziewczyn. Jak jestesmy na miescie to czesto lapie go na tym, ze patrzy na inne dziewczyny, kelnerki. Bardzo czesto komentuje rozne dziewczyny, gdy w poblizu jest jakas atrakcyjna dziewczyna to wiem, ze od razu padnie pytanie w moim kierunku z jego ust "ładna?"... Po co to? Czasem pokazuje mi dziewczyny, ktore podobaja sie jego kolegom po czym dodaje "mi jednak ona sie nie podoba, zaraz pokaze Ci taka Anie z mojego roku, ona jest ladna" i mi pokazuje. Aktualnie jest na 3 roku studiow wiec nie poszedl "swiezo" na studia i wczoraj wieczorem na tablicy wyskoczylo mi, ze dodal do znajomych 8 dziewczyn... W tym jedna, ktora mi kiedys pokazywal i mowil, ze "ta dziewczyna kiedys wieczorem zaczepila mnie w tramwaju i powiedziala, ze kojarzy mnie z roku, pytala czy sie umowimy" Czy to nie jest przegiecie? Dorosly chlop siedzi wieczorem na fejsie i wyszukuje dziewczyny i dodaje je do znajomych. Przeciez ja to wszystko widze, widza znajomi... To nie jest wolny facet a dodaje po 8 lasek do znajomych, i to nie byle jakich lasek. Nie wiem juz sama czy to przez moje bluszczostwo, czy to z nim jest cos nie tak? Wchodze rano na fejsa i pierwsze co widze to to co w zalaczniku... Nigdy wczesniej nie robilam mu awantur o te rzeczy wyzej opisane, ale jakos dzisiaj mnie to zdenerwowalo, nawet moja przyjaciolka do mnie napisala, ze to widziala i troszke sie z niego podsmiewala. Rozumiem, ze moze potrzebowac notatek, ze to moga byc jego kolezanki ze studiow, ale no 8 naraz dodawac?

On ma przegięcie, nie dziwię ci się. I nie posiada do tego hamulców w postaci dobrego wychowania. Ani względu na ciebie.