pieniądze, pieniądze, pieniądze...

[Elladorea]

Ten wątek jest autentycznie przerażający... Jak można kochać damskiego boksera. To chore. Straszne

Napisane przez szugarbejb

Są kobiety, które nie rozumieją, co to znaczy szacunek, po prostu nie znają takiego słowa i zachowania

Najwyraźniej. Oby tylko ta para się nie rozmnożyła i nie powielała patologii

[shineE]

Napisane przez Elladorea

Ten wątek jest autentycznie przerażający... Jak można kochać damskiego boksera. To chore. Straszne


Najwyraźniej. Oby tylko ta para się nie rozmnożyła i nie powielała patologii

Miło, że nam tak życzysz. Tobie również nie życzę potomstwa.

[_vixen_]

shineE, weź Ty się wreszcie otrząśnij, bo nie da się czytać, tego, co piszesz. Niby ogarnieta zawodowo kobieta, która sama dałaby sobie radę i szybko znalazła sensowniejszego faceta. Co Cie tak trzyma przy tamtym, który Cię uderzył i w ogóle nie szanuje? Wizja domu z ogrodkiem czy co? Wybudujesz inny, z lepszym mężczyzną.

[ignea]

Trudno życzyć dzieciom takich rodziców, prawda? Matki, która nie ma za grosz szacunku do siebie i ojca, który jest tyranem. Uderzył Ciebie, dlaczego nie miałby bić dzieci?

[Jestmizle]

Napisane przez shineE

Bo najlepiej odejść, znaleźć sobie kogoś innego i oszukiwać bogu winnego mężczyznę i zawracać mu głowę, jak kocha się kogoś innego? To nie jest wyjście, albo iść przez życie sama i czuć pustkę po osobie, którą się kocha. No nie tędy droga.

Ta to jest ich jedyna rada - nie daj sobą pomiatac rzuć go. Życie czasem jest odrobinkę bardziej pokomplikowane. Nie przejmuj się nimi. Trzymaj się.

[Unicode]

Napisane przez fonn

Nie do końca się zgadzam, przecież nie jest tak, że samo założenie firmy generuje natychmiast kokosy. Między działalnością zarejestrowaną a niezarejestrowaną nie ma aż takiej różnicy w zarobkach
Jeśli miałaś na myśli coś innego, to przepraszam, ale jakoś tak zabrzmiało, jakby założenie firmy było jednoznaczne z posiadaniem pełnego sejfu.

Chodzilo mi tylko o to, by autorka watku zaczela pracowac na siebie a nie na faceta czy na etacie.

Napisane przez fonn

Co do zarobku na stronach internetowych - owszem, może być naprawdę wysoki. Ale trzeba być baaardzo dobrym, mieć co zaoferować klientowi. Bo teraz nagle co drugi to wielki "informatyk". A napisać prostą stronę w htmlu potrafi prawie każdy. I z tego zarobki są maleńkie.

Po prostu ze wszystkich dzialek informatyki (sieci, programowanie, bazy etc.) stosunkowo najlatwiej nauczyc sie webdesignu. I dziewczyna moze to zrobic sama badz zapisac sie na jakis kurs.

[szugarbejb]

Życie nie jest pokomplikowane, to ludzie je sobie komplikują. Miłość nie liczy pieniędzy i nie podnosi ręki, proste. Facet Cię rzuci (dosłownie i w przenośni), jak będzie miał kaprys, a Ty zostaniesz z niczym, bo nawet nie będziesz miała gdzie mieszkać, bo dom nie jest Twój. Zmarnowane kilka lat, ogrom nerwów i młodość na damskiego boksera, chama i prostaka.

[201605041146]

Napisane przez szugarbejb

. Miłość nie liczy pieniędzy i nie podnosi ręki, proste.

nowoczesny hymn o miłości

nie warto się produkować, doradzać tu na wątku bo i tak wnioski na przyszłość nie zostaną wyciągnięte.

[fonn]

Napisane przez Unicode

Chodzilo mi tylko o to, by autorka watku zaczela pracowac na siebie a nie na faceta czy na etacie.

Po prostu ze wszystkich dzialek informatyki (sieci, programowanie, bazy etc.) stosunkowo najlatwiej nauczyc sie webdesignu. I dziewczyna moze to zrobic sama badz zapisac sie na jakis kurs.

Zgadzam się w zupełności
Ale nie ma szans na samym starcie wyciągać miesięcznie pięciocyfrowych sum. Po kilku latach - jak najbardziej, jeśli będzie na bieżąco się rozwijać.

[Jestmizle]

Napisane przez anettka

nowoczesny hymn o miłości

nie warto się produkować, doradzać tu na wątku bo i tak wnioski na przyszłość nie zostaną wyciągnięte.

Często nie warto tu zakłądać wątków bo dostanie się tylko joby.

[201605041146]

jakie joby? dostanie sie zawsze obiektywną ocenę stanu rzeczywistego danej sytuacji.

a że kogoś prawda w oczy kole, nie mój problem.

[Unicode]

Napisane przez fonn

Zgadzam się w zupełności
Ale nie ma szans na samym starcie wyciągać miesięcznie pięciocyfrowych sum. Po kilku latach - jak najbardziej, jeśli będzie na bieżąco się rozwijać.

No nie ale mysle, ze juz na starcie zacznie wyciagac wiecej niz wynosi jej obecna pensja. A nawet jesli nie to i tak perspektywy pracy o niebo lepsze.

[Jestmizle]

Napisane przez anettka

jakie joby? dostanie sie zawsze obiektywną ocenę stanu rzeczywistego danej sytuacji.

[leuwen]

Napisane przez shineE

Ale czy ja komukolwiek zadałam pytanie co zrobić z nim?
Nie, zadałam pytanie odnośnie finansów a nie zagłębianie się w problemy mojego związku, najzwyczajniej w świecie o to nie prosiłam,ani tego sobie nie życzę, Nie róbcie ze mnie ofiary przemocy, bo jestem dorosła, mam mieszkanie do którego mogę się wprowadzić w każdej chwili, więc mam dokąd pójść, ale nie chcę, z niego nie róbcie tyrana. Jak zwykle zapytać o jedno to będą bez potrzeby wnikać we wszystko a o to nie proszę, Podkreślam. Odpuście sobie, wątek zgłoszony do zamknięcia. Jedna osoba odpowiedziała raptem na moje pytanie, reszta bawi się w psychologów. Nigdy żaden terapeuta czy psycholog, jeśli idzie się razem nie powie uciekaj, odejdź tylko walcz.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Bo najlepiej odejść, znaleźć sobie kogoś innego i oszukiwać bogu winnego mężczyznę i zawracać mu głowę, jak kocha się kogoś innego? To nie jest wyjście, albo iść przez życie sama i czuć pustkę po osobie, którą się kocha. No nie tędy droga.

Ale jaja, nie przegadasz tych Pań One już znalazły gotową receptę na Twoje życie. Same żyją w świetnych idealnych związkach, i tego szczęścia jest taki nadmiar, że koniecznie muszą się nim podzielić, nawet jeśli o to nie prosisz

Z tego co czytam, to widzę że większość najagresywniejszych Pań, to albo panny, które żyją same, i dowartościowują się tutaj, gdy mogą napisać, że najlepiej być samemu. Albo Panie, które w sumie żyją na koszt rodziców, a ich związek wygląda tak że chodzą za rękę z chłopakiem. Ich najtrudniejszymi decyzjami w życiu były do tej pory wybór studiów i gdzie pojadą na wakację Nie możesz się więc niczego innego tutaj spodziewać

[201605041146]

Napisane przez leuwen

Z tego co czytam, to widzę że większość najagresywniejszych Pań, to albo panny, które żyją same, i dowartościowują się tutaj, gdy mogą napisać, że najlepiej być samemu. Albo Panie, które w sumie żyją na koszt rodziców, a ich związek wygląda tak że chodzą za rękę z chłopakiem. Ich najtrudniejszymi decyzjami w życiu były do tej pory wybór studiów i gdzie pojadą na wakację Nie możesz się więc niczego innego tutaj spodziewać

psycholog się znalazł.

[Jestmizle]

Napisane przez leuwen

Ale jaja, nie przegadasz tych Pań One już znalazły gotową receptę na Twoje życie. Same żyją w świetnych idealnych związkach, i tego szczęścia jest taki nadmiar, że koniecznie muszą się nim podzielić, nawet jeśli o to nie prosisz

Z tego co czytam, to widzę że większość najagresywniejszych Pań, to albo panny, które żyją same, i dowartościowują się tutaj, gdy mogą napisać, że najlepiej być samemu. Albo Panie, które w sumie żyją na koszt rodziców, a ich związek wygląda tak że chodzą za rękę z chłopakiem. Ich najtrudniejszymi decyzjami w życiu były do tej pory wybór studiów i gdzie pojadą na wakację Nie możesz się więc niczego innego tutaj spodziewać

Lubię Twoje wypowiedzi.

[platekrozy]

Napisane przez leuwen

Z tego co czytam, to widzę że większość najagresywniejszych Pań, to albo panny, które żyją same, i dowartościowują się tutaj, gdy mogą napisać, że najlepiej być samemu. Albo Panie, które w sumie żyją na koszt rodziców, a ich związek wygląda tak że chodzą za rękę z chłopakiem. Ich najtrudniejszymi decyzjami w życiu były do tej pory wybór studiów i gdzie pojadą na wakację Nie możesz się więc niczego innego tutaj spodziewać

Z racji,że jestem singielką tutaj wypowiadającą się to dzięki za podanie mi recepty Tak dowartościowuje się tym,że lepiej być samemu No pewnie,bo buraki to powinny być tylko na polu,a nie żyć z nami Śmieszne to bardzo,jak ktoś nie widzi problemu w autorki związku.Coś Ci powiem,staram się zawsze doradzić,jak najlepiej,ale jak dla mnie to może Ją i boksować dzień w dzień,to nie moja sprawa.Jednak nie sądzisz,że jak 100 osób mówi Ci,że jesteś pijany to lepiej się połóż spać?Autorka zakładając wątek poddaje się ocenie,a to już nie moja wina,że tutaj pieniądze to jest najmniejszy problem.

[dagienka]

Porada tylko na temat finansów

Napisane przez shineE

Dla nas firma to wspólna praca.

Poprawka, dla Ciebie tak jest. Dla niego jego firma, to jego praca. Ty się do niej nie dokładasz.

Dlatego jest tyle rozwodów, rozstań, bo ludzie nie potrafią walczyć i widocznie nie kochają na tyle, by wybaczyć.

Moja matka przez 18 lat wybaczała przegrywanie wszelkich pieniędzy jakie były w domu, także tych, które ona zarabiała. Pozwalała, żeby jej dzieci nie było stać na wyjście do kina z klasą za 5zł. Tak "kochała", walczyła i wybaczała... Za✂✂✂iście się cieszę, że w dobrym momencie przestała kochać, bo mogłam iść na studia.
Ale przecież to tylko pieniądze, co nie? Powinna wybaczać dalej.

Napisane przez leuwen

Z tego co czytam, to widzę że większość najagresywniejszych Pań, to albo panny, które żyją same, i dowartościowują się tutaj, gdy mogą napisać, że najlepiej być samemu. Albo Panie, które w sumie żyją na koszt rodziców, a ich związek wygląda tak że chodzą za rękę z chłopakiem. Ich najtrudniejszymi decyzjami w życiu były do tej pory wybór studiów i gdzie pojadą na wakację Nie możesz się więc niczego innego tutaj spodziewać

A ja myślała, że to dorosłe kobiety, z pracą i w długich związkach?

[Jestmizle]

Napisane przez platekrozy

Z racji,że jestem singielką tutaj wypowiadającą się to dzięki za podanie mi recepty Tak dowartościowuje się tym,że lepiej być samemu No pewnie,bo buraki to powinny być tylko na polu,a nie żyć z nami Śmieszne to bardzo,jak ktoś nie widzi problemu w autorki związku.Coś Ci powiem,staram się zawsze doradzić,jak najlepiej,ale jak dla mnie to może Ją i boksować dzień w dzień,to nie moja sprawa.Jednak nie sądzisz,że jak 100 osób mówi Ci,że jesteś pijany to lepiej się połóż spać?Autorka zakładając wątek poddaje się ocenie,a to już nie moja wina,że tutaj pieniądze to jest najmniejszy problem.

A może jesteś sama, bo te buraki patrząc na ciebie widzą to samo.

[szugarbejb]

Napisane przez leuwen

Z tego co czytam, to widzę że większość najagresywniejszych Pań, to albo panny, które żyją same, i dowartościowują się tutaj, gdy mogą napisać, że najlepiej być samemu. Albo Panie, które w sumie żyją na koszt rodziców, a ich związek wygląda tak że chodzą za rękę z chłopakiem. Ich najtrudniejszymi decyzjami w życiu były do tej pory wybór studiów i gdzie pojadą na wakację Nie możesz się więc niczego innego tutaj spodziewać

Ja tak żyję, i przynajmniej mam piękne, szczęśliwe i spokojne życie. Nikt mnie nie leje i nikt mi nie wypomina, że nie zarabiam. Malutką pensję wydaję na buty, lakiery do paznokci i fryzjera.
Żyć, nie umierać, dlatego żal mi takich dziewczyn jak założycielka wątku, no chciałabym, żeby miała lepiej w życiu, ale faktycznie nie każdy może mieć tak dobrze jak ja

[201605011933]

autorko, ja rozumiem, że Twój facet jest po terapii itp., ale czy Ty po prostu nie boisz się z nim być?

nie boisz się, że za 10 lat on straci pracę albo będzie miał jakieś problemy i będzie się wyżywał fizycznie na Tobie i dzieciach?

nie boisz się, że pójdziesz na urlop macierzyński/wychowawczy, a on będzie Ci wydzielał 30zł dziennie na zakupy dla Ciebie i dziecka i sprawdzał rachunki żeby wiedzieć na co żonka wydaje jego pieniądze?

bo ja bym się bała...

[leuwen]

Napisane przez platekrozy

Z racji,że jestem singielką tutaj wypowiadającą się to dzięki za podanie mi recepty Tak dowartościowuje się tym,że lepiej być samemu No pewnie,bo buraki to powinny być tylko na polu,a nie żyć z nami Śmieszne to bardzo,jak ktoś nie widzi problemu w autorki związku.Coś Ci powiem,staram się zawsze doradzić,jak najlepiej,ale jak dla mnie to może Ją i boksować dzień w dzień,to nie moja sprawa.Jednak nie sądzisz,że jak 100 osób mówi Ci,że jesteś pijany to lepiej się połóż spać?Autorka zakładając wątek poddaje się ocenie,a to już nie moja wina,że tutaj pieniądze to jest najmniejszy problem.

Nie wiem ile masz lat, bo tak powiedzmy do 28roku życia singiel brzmi nawet fajnie, ale potem jest jedynie odpowiedniejszym słowem na określenie starej panny.
Dla wielu ludzi w tym dla mnie (nie mówię że dla Ciebie) najgorsza jest samotność. Bo życie nie ma sensu gdy nie mamy go z kim dzielić. Przynajmniej dla mnie, i wielu podobnych mi ludzi.
Są różne związki. Są też osoby z różnym temperamentem. Są ludzie którzy podczas kłótni wybuchają jak wulkany, są też tacy którzy nie odzywają się przez tydzień do siebie. Ja osobiście należę do pierwszej grupy. Nie lubię w sobie kisić. Dlaczego oceniasz innych, skoro nie jesteś w żadnym związku. Najłatwiej jest być Wujkiem Dobra Rada. Co Ty możesz komuś doradzić w sprawach związku, skoro one Ciebie nie dotyczą

[szugarbejb]

Wątek również nie dotyczy Ciebie, po co więc piszesz o swoim przeżywaniu złości, przecież nikogo to nie obchodzi ?

[leuwen]

Napisane przez szugarbejb

Wątek również nie dotyczy Ciebie, po co więc piszesz o swoim przeżywaniu złości, przecież nikogo to nie obchodzi ?

a skąd wiesz? Jesteś tutaj rzecznikiem forum ?

Ahh zapomniałem, zapewne wszyscy są tak bardzo skupieni na Twoich mądrych postach, że nie starcza im już uwagi na moje.
O ja biedny

[platekrozy]

Napisane przez Jestmizle

A może jesteś sama, bo te buraki patrząc na ciebie widzą to samo.

A może tak być

Napisane przez leuwen

Nie wiem ile masz lat, bo tak powiedzmy do 28roku życia singiel brzmi nawet fajnie, ale potem jest jedynie odpowiedniejszym słowem na określenie starej panny.
Dla wielu ludzi w tym dla mnie (nie mówię że dla Ciebie) najgorsza jest samotność. Bo życie nie ma sensu gdy nie mamy go z kim dzielić. Przynajmniej dla mnie, i wielu podobnych mi ludzi.
Są różne związki. Są też osoby z różnym temperamentem. Są ludzie którzy podczas kłótni wybuchają jak wulkany, są też tacy którzy nie odzywają się przez tydzień do siebie. Ja osobiście należę do pierwszej grupy. Nie lubię w sobie kisić. Dlaczego oceniasz innych, skoro nie jesteś w żadnym związku. Najłatwiej jest być Wujkiem Dobra Rada. Co Ty możesz komuś doradzić w sprawach związku, skoro one Ciebie nie dotyczą

Mam 25 lat,ale byłam w podobnym związku i napisałam autorce o nim zresztą też.Po prostu będąc zakochanym widzimy wszystko inaczej.A co Ty możesz doradzić?Jesteś w tym związku?
Dla Ciebie,może ważne jest dzielić życie z inną osobą i dla wielu innych osob też,ale nie sądzisz chyba,że będziesz wszystkich uogólniała,że to co robisz jest świetne?Ja tutaj i inne wizażanki doradzałyśmy już autorce,Ty masz odmienne zdanie,ale jednak nie tłumaczę Ci,że ja i wiele osób mówi inaczej niż Ty i zmień zdanie.Zresztą coś Ci powiem,mnie szkoda czasu na zabawę słówkami,tłumaczenie co jest dla mnie dobre,bo teraz będzie specjalnie pokazywanie mi,ze Twoje zdanie jest to najlepsze,a mnie to do życia kompletnie nie jest potrzebne.Ja mam swoje zdanie,a Ty swoje i tyle w tym temacie.

[Jestmizle]

Napisane przez leuwen

a skąd wiesz? Jesteś tutaj rzecznikiem forum ?

Ahh zapomniałem, zapewne wszyscy są tak bardzo skupieni na Twoich mądrych postach, że nie starcza im już uwagi na moje.
O ja biedny

Wręcz przeciwnie. Twoje lubię a z jej to mi się nawet śmiac nie chce.

[szugarbejb]

A jesteś w stanie napisać coś w temacie, czy będziesz się wynaturzał na temat singli, swoich złości czy temperamentu ?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Jestmizle

Często nie warto tu zakłądać wątków bo dostanie się tylko joby.

nikt nikogo nie zmusza do zakladania watkow

Napisane przez leuwen

Z tego co czytam, to widzę że większość najagresywniejszych Pań, to albo panny, które żyją same, i dowartościowują się tutaj, gdy mogą napisać, że najlepiej być samemu. Albo Panie, które w sumie żyją na koszt rodziców, a ich związek wygląda tak że chodzą za rękę z chłopakiem. Ich najtrudniejszymi decyzjami w życiu były do tej pory wybór studiów i gdzie pojadą na wakację Nie możesz się więc niczego innego tutaj spodziewać

widac, ze zrobiles rozeznanie wsrod uzytkowniczek forum i doskonale wiesz, jaki stan cywilny posiadaja
mam dziwne wrazenie, ze jestes kolejnym glupim trollem.

Napisane przez leuwen

Nie wiem ile masz lat, bo tak powiedzmy do 28roku życia singiel brzmi nawet fajnie, ale potem jest jedynie odpowiedniejszym słowem na określenie starej panny.
Dla wielu ludzi w tym dla mnie (nie mówię że dla Ciebie) najgorsza jest samotność. Bo życie nie ma sensu gdy nie mamy go z kim dzielić. Przynajmniej dla mnie, i wielu podobnych mi ludzi.
Są różne związki. Są też osoby z różnym temperamentem. Są ludzie którzy podczas kłótni wybuchają jak wulkany, są też tacy którzy nie odzywają się przez tydzień do siebie. Ja osobiście należę do pierwszej grupy. Nie lubię w sobie kisić. Dlaczego oceniasz innych, skoro nie jesteś w żadnym związku. Najłatwiej jest być Wujkiem Dobra Rada. Co Ty możesz komuś doradzić w sprawach związku, skoro one Ciebie nie dotyczą

fajnie, ze dzielisz sie wiedza o sobie, ale nikogo to nie interesuje. tym bardziej, ze nijak ma sie do calego watku.
to, ze ktos aktualnie nie jest w zwiazku nie znaczy, ze nie byl w nim wczesniej i nie ma swoich doswiadczen.
jesli by wyjsc z zalozenia, ze mamy sie nie wypowiadac w watkach, ktore nas nie dotycza, to malo kto by sie odzywal. wiekszosc siedzacych tu dziewczyn po prostu nie pozwolilaby sobie na patologie.

[leuwen]

Napisane przez szugarbejb

A jesteś w stanie napisać coś w temacie, czy będziesz się wynaturzał na temat singli, swoich złości czy temperamentu ?

Tak jak Ty nie potrafię pisać, choćbym nawet bardzo się starał. Co za różnica co napiszę, Ty i tak wiesz już wszystko i Twoje dobre rady są najlepsze, więc równie dobrze mogę pisać nie na temat.

Autorka wątku zamknęła temat juz bardzo dawno, ale Wy nie przestaniecie, dopóki ona Wam wreszcie nie przyzna że najlepiej jest być singlem (starą panną)

[Melanchton]

Napisane przez leuwen

Nie wiem ile masz lat, bo tak powiedzmy do 28roku życia singiel brzmi nawet fajnie, ale potem jest jedynie odpowiedniejszym słowem na określenie starej panny.
Dla wielu ludzi w tym dla mnie (nie mówię że dla Ciebie) najgorsza jest samotność. Bo życie nie ma sensu gdy nie mamy go z kim dzielić. Przynajmniej dla mnie, i wielu podobnych mi ludzi.
Są różne związki. Są też osoby z różnym temperamentem. Są ludzie którzy podczas kłótni wybuchają jak wulkany, są też tacy którzy nie odzywają się przez tydzień do siebie. Ja osobiście należę do pierwszej grupy. Nie lubię w sobie kisić. Dlaczego oceniasz innych, skoro nie jesteś w żadnym związku. Najłatwiej jest być Wujkiem Dobra Rada. Co Ty możesz komuś doradzić w sprawach związku, skoro one Ciebie nie dotyczą

I w zawiązku z tym walisz głową żony o ścianę?

P.S. Oczywiście możesz powiedzieć o singielce "stara panna", o homoseksualiście "pedał", o staruszku "dziad", a o dziecku "bachor". Sam wybierasz, jakich słów używasz i te słowa świadczą tylko o Tobie. Póki co, świadczą źle. Zrobiło Ci się cieplej na sercu, bo komuś walnąłeś, że jest starą panną i nie wie nic o związkach? Gratki. Ale jak dla mnie to jest dno.