Czy naprawdę podobam się mojemu chłopakowi?

[meliandra]

Napisane przez OnaPelnaWatpliwosci

No właśnie, o to chodzi. Co z tego że mi powie raz w tygodniu że jestem śliczna jak następnego dnia wygłosi przykry komentarz o moich brwiach albo inny niestosowny tekst. Albo ostatnio komentował coś przy mnie ze jakaś dziewczyna jest mega niska i aż nieproporcjonalnie to wygląda. Ja się zdziwiłam bo nie zapamiętałam tej dziewczyny jako jakiejś wyjątkowo niskiej. Dopytalam: "to ona jest gdzies mojego wzrostu?". Odp: "nie no aż tak to nie, z 2 cm wyższa może". Choćbym nie wiem jak bardzo chciała nie umiem czuć się ładna w takich warunkach. Nie pamiętam żebym jako singielka miała aż takie rozterki. Ja tak naprawdę w życiu skrytykowałam przy nim tylko jeden element jego wyglądu- rosnącą nadwagę. Bo naprawdę poza tym jest dla mnie bardzo przystojny choć do klasycznego kanonu piękna nie należy i wiele osób z mojego otoczenia dziwiło się że chcę z nim być. Nie skrytykowałam tego żeby mu ublizyc czy go zdenerwowac a raczej dla jego zdrowia i dobrego samopoczucia, w możliwie najbardziej taktowny sposób. Zresztą i tak moja uwagę olał.

Dla mnie on jest armando, jest dla mnie atrakcyjniejszy niż, nie wiem, sam Brad Pitt (to że wkurza mnie ze nie dba o odżywianie to inna sprawa). Ale całokształt jego bardzo mi się podoba. Po prostu są tacy faceci, którzy podobają się większości kobiet-klasyczni przystojniacy. Może nie każda oszaleje na punkcie takiego przystojniaka ale każda zapytana o zdanie będzie musiała obiektywnie przyznać że facet jest przystojny. Mój chłopak nie należy do tej kategorii ale ja jestem nim zauroczona sto razy bardziej niż kiedykolwiek jakimś klasycznym przystojniakiem. I nie zamieniłabym go na innego

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86297766]Jakbym czytala o swoim zwiazku... Komentarze ktore rzuca moj chlopak niby nie sa skierowane do mnie ale wlasnie, jest to chwalenie zupelnie innego typu urody niz moj albo po prostu zachwycanie sie innymi kobietami.

Nie wiem, co ci poradzic, oprocz tego ze trzymanie tego wszystkiego dla siebie tylko sprawi, ze bedziesz sie czula coraz gorzej. Ja sama zastanawiam sie nad rozstaniem. Kiedy bylam singielka rowniez podobalam sie sobie bardziej.[/QUOTE]

Dziewczyny, ale po co Wy jesteście z takimi bucami ? Przecież facet powinien wspierać, a nie ciągnąć na dno. Nikt nie jest idealny, ale dla każdego jego partner powinien być najpiękniejszy. Takie komentarze są bardzo słabe. Poza tym mam wrażenie, że to jacyś niedojrzali chłopcy, bo normalny facet ma świadomość, że nie śpi się w makijażu, że po domu nikt nie łazi w balowej sukni i że zdjęcia z neta nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.

[paczanga]

Napisane przez meliandra

Dziewczyny, ale po co Wy jesteście z takimi bucami ? Przecież facet powinien wspierać, a nie ciągnąć na dno. Nikt nie jest idealny, ale dla każdego jego partner powinien być najpiękniejszy. Takie komentarze są bardzo słabe. Poza tym mam wrażenie, że to jacyś niedojrzali chłopcy, bo normalny facet ma świadomość, że nie śpi się w makijażu, że po domu nikt nie łazi w balowej sukni i że zdjęcia z neta nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.

Dokładnie. Nie rozumiem też czy Wy nie macie języka w buzi. Czujecie się obrażane, jest Wam przykro i nic nie powiecie. OnaPelnaWatpliwosci jeszcze się śmiejesz zamiast powiedzieć wprost, że Cię to rani (swoją drogą chodzisz w makijażu spać, a potem się dziwisz że facet jest zaskoczony jak widzi Cię bez niego).

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez paczanga

Dokładnie. Nie rozumiem też czy Wy nie macie języka w buzi. Czujecie się obrażane, jest Wam przykro i nic nie powiecie. OnaPelnaWatpliwosci jeszcze się śmiejesz zamiast powiedzieć wprost, że Cię to rani (swoją drogą chodzisz w makijażu spać, a potem się dziwisz że facet jest zaskoczony jak widzi Cię bez niego).

Ja na poczatku myslalam, ze przesadzam, bo to sa jednak rzadkie komentarze typu "ta dziewczyna z telewizji jest piekna, ale widac ze nie jest zarozumiala" itp., albo "twoja przyjaciolka jest piekna, nawet bez doswiadczenia spokojnie moglaby szukac pracy w hotelu 5* a nie 3", wiec nie zadne znowu wielkie zachwyty. Zachwyty to sa nad kolorem wlosow i oczu zupelnie innym niz moje. +Mnie jednak tez komplementuje.

W koncu jednak owszem, otworzylam buzie i powiedzialam, ze mi to przeszkadza. Poprawilo sie ale, i tak mam z tylu glowy mysl, ze pewnie nie komentuje jakiejs dziewczyny tylko dlatego ze mu zwrocilam na to uwage, wiec wiele mi to nie dalo tak naprawde.

[wiekanka]

Wiesz co, tak czytam Cie i mysle, ze Ty jestes bardzo dalikatna i taktowna osoba w odroznieniu do Twojego faceta. Ja na Twoim miejscu zrezygnowalabym w ramach cwiczen i odwdzieczylabym sie z cala premedytacja jemu pieknym za nadobne. Rob mu dokladnie to samo, co on Tobie. Wlasnie zachwalalabym innych facetow i obserwowalabym jego reakcje. Nie ma bata, to jemu sie nie spodoba i na pewno cos Ci odburknie. A wtedy to powiedzialabym, ze tak samo sie Ty czujesz. I potem porozmawialabym z nim na ten temat i powiedziala o WSZYSTKIM co tu napisalas. Nie badz tak niezdrowo delikatusna, bo Ci to bokiem wychodzi. Wygarnij cala prawde i oczysc swoje serce, bo jest z czego i nie ciagnij tego dalej.
Niech facet powie co chce przez takie mowienie Tobie o Twoich niedoskonalosciach osiagnac i o po co to w ogole robi. Uswiadom mu, ze tak samo Cie to boli, jak jego i nie bedzie miedzy wami dobrze, gdy do takich przytykow bedzie dochodzic, bo to jest bardzo nieprzyjemne a wrecz dolujace.

[Krzywobuta]

Napisane przez wiekanka

Wiesz co, tak czytam Cie i mysle, ze Ty jestes bardzo dalikatna i taktowna osoba w odroznieniu do Twojego faceta. Ja na Twoim miejscu zrezygnowalabym w ramach cwiczen i odwdzieczylabym sie z cala premedytacja jemu pieknym za nadobne. Rob mu dokladnie to samo, co on Tobie. Wlasnie zachwalalabym innych facetow i obserwowalabym jego reakcje. Nie ma bata, to jemu sie nie spodoba i na pewno cos Ci odburknie. A wtedy to powiedzialabym, ze tak samo sie Ty czujesz. I potem porozmawialabym z nim na ten temat i powiedziala o WSZYSTKIM co tu napisalas. Nie badz tak niezdrowo delikatusna, bo Ci to bokiem wychodzi. Wygarnij cala prawde i oczysc swoje serce, bo jest z czego i nie ciagnij tego dalej.
Niech facet powie co chce przez takie mowienie Tobie o Twoich niedoskonalosciach osiagnac i o po co to w ogole robi. Uswiadom mu, ze tak samo Cie to boli, jak jego i nie bedzie miedzy wami dobrze, gdy do takich przytykow bedzie dochodzic, bo to jest bardzo nieprzyjemne a wrecz dolujace.

Nie "Nie ma bata" bo nie kazdy tak podchodzi do zycia. Mojemu mezowi zwisa to jak sie zachwycam innymi facetami. On jest niezwykle pewny siebie i ma na to wywalone. Ja jestem bardziej wyczulona na takie rzeczy i on o tym wie i dlatego sam takich zachwytow nie wyraza zbyt czesto, ale wcale nie dlatego, ze boi sie odwetu.

Ja zadnych intryg nie polecam. Jak go kochasz to mu powiedz co czujesz. Ze masz kompleksy i ze boli Cie jak on komentuje zeby czy wzrost czy co tam jeszcze innego u Twoich znajomych czy dziewczyn z insta. Popros zeby nie dzielil sie z Toba komentarzami na temat Twoich wad, ktore korygujesz makijazem bo gdybys nie byla ich swiadoma to bys sie nie malowala. I jak jeszcze masz jakies uwagi to tez mu je powiedz.

Ale najpierw sie zastanow czy go chcesz. Bo jak chcesz go ALE tylko jesli zacznie biegac, inaczej jesc, inaczej pic i inaczej sie zachowywac to po prostu go zostaw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez Krzywobuta

Nie "Nie ma bata" bo nie kazdy tak podchodzi do zycia. Mojemu mezowi zwisa to jak sie zachwycam innymi facetami. On jest niezwykle pewny siebie i ma na to wywalone. Ja jestem bardziej wyczulona na takie rzeczy i on o tym wie i dlatego sam takich zachwytow nie wyraza zbyt czesto, ale wcale nie dlatego, ze boi sie odwetu.

Ja zadnych intryg nie polecam. Jak go kochasz to mu powiedz co czujesz. Ze masz kompleksy i ze boli Cie jak on komentuje zeby czy wzrost czy co tam jeszcze innego u Twoich znajomych czy dziewczyn z insta. Popros zeby nie dzielil sie z Toba komentarzami na temat Twoich wad, ktore korygujesz makijazem bo gdybys nie byla ich swiadoma to bys sie nie malowala. I jak jeszcze masz jakies uwagi to tez mu je powiedz.

Ale najpierw sie zastanow czy go chcesz. Bo jak chcesz go ALE tylko jesli zacznie biegac, inaczej jesc, inaczej pic i inaczej sie zachowywac to po prostu go zostaw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Twojemu to zwisa ale jej facetowi nie, skoro juz sie obruszyl za uwage o wadze i powiedzial"widzialy galy co braly"a to poczatek
Polecam ta metode serdecznie a szybko przekonasz sie, ze da efekt.

[Limonka2738]

Napisane przez wiekanka

Twojemu to zwisa ale jej facetowi nie skoro juz sie obruszyl za uwage o wadze i powiedzial"widzialy galy co braly"a to poczatek
Polecam ta metode serdecznie a szybko przekonasz sie, ze da efekt.

Przytyj 10kg na złość facetowi.

No w kinie takich głupot nie grali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez Limonka2738

Przytyj 10kg na złość facetowi.

No w kinie takich głupot nie grali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale teraz to ja nie wiem o co Ci biega. Myslisz, ze radze by przywalila dyche na zlosc facetowi?

[Krzywobuta]

Napisane przez wiekanka

Ale teraz to ja nie wiem o co Ci biega. Myslisz, ze radze by przywalila dyche na zlosc facetowi?

Radzisz robic to samo co jej przeszkadza w facecie jako magiczny lek na wszystko. A tak nie jest. A z tego co pamietam to na uwage o wadze facet wzruszyl ramionami i sie smial. Wiec ten.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez Krzywobuta

Radzisz robic to samo co jej przeszkadza w facecie jako magiczny lek na wszystko. A tak nie jest. A z tego co pamietam to na uwage o wadze facet wzruszyl ramionami i sie smial. Wiec ten.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie tak do konca, bo oprocz smiechu byl tez ten tekst. Wiem, ze metoda nie najwyzszego poziomu ale na pewno da do myslenia. Czasem tlumaczenia nie daja rezultatu tak , wiec "jak Bog Kubie tak Kuba Bogu."Cos musi wreszcie â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠n ac, bo tak nie idzie zyc.

[Krzywobuta]

Napisane przez wiekanka

Nie tak do konca, bo oprocz smiechu byl tez ten tekst. Wiem, ze metoda nie najwyzszego poziomu ale na pewno da do myslenia. Czasem tlumaczenia nie daja rezultatu tak , wiec "jak Bog Kubie tak Kuba Bogu."Cos musi wreszcie â�â�â�â�â�â�â�nac, bo tak nie idzie zyc.

Ten tekst znaczy: taki jestem, dobrze mi z tym. Jesli tlumaczenie nic nie daje to sie rozchodzi, a nie bawi w wojenki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86297766]Jakbym czytala o swoim zwiazku... Komentarze ktore rzuca moj chlopak niby nie sa skierowane do mnie ale wlasnie, jest to chwalenie zupelnie innego typu urody niz moj albo po prostu zachwycanie sie innymi kobietami.

Nie wiem, co ci poradzic, oprocz tego ze trzymanie tego wszystkiego dla siebie tylko sprawi, ze bedziesz sie czula coraz gorzej. Ja sama zastanawiam sie nad rozstaniem. Kiedy bylam singielka rowniez podobalam sie sobie bardziej.[/QUOTE]

Już w tylu wątkach o tym wspomniałaś (że nie jest dobrze, że myślisz o rozstaniu), więc: co jeszcze robisz z tym facetem? Może w ramach noworocznych porządków warto coś zmienić?

[wiekanka]

Napisane przez Krzywobuta

Ten tekst znaczy: taki jestem, dobrze mi z tym. Jesli tlumaczenie nic nie daje to sie rozchodzi, a nie bawi w wojenki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj jeszcze nie jedna wojenka bedzie, takie zycie
Ale strategia musi przynosic trwale rozwiazanie, jesli pozostale rzeczy odowiadaja a tylko "to" nie.
ps Tak ja bym to rozwiazala. Mozesz autorko nic nie mowic i umalowana chodzic spac i potulnie klasc uszy po sobie, gdy twoj facet komplementuje inne i bic sie po glowie, ze masz niska samoocene. Tego brakowalo. A facet jest albo malo delikatny albo nie domyslny albo robi to celowo, niby w zartach, niby nie itd. Co by nie napisac, to zle.
Mnie by piorun strzelil.

[Krzywobuta]

Napisane przez wiekanka

Oj jeszcze nie jedna wojenka bedzie, takie zycie
Ale strategia musi przynosic trwale rozwiazanie, jesli pozostale rzeczy odowiadaja a tylko "to" nie.
ps Tak ja bym to rozwiazala. Mozesz autorko nic nie mowic i umalowana chodzic spac i potulnie klasc uszy po sobie, gdy twoj facet komplementuje inne i bic sie po glowie, ze masz niska samoocene. Tego brakowalo. A facet jest albo malo delikatny albo nie domyslny albo robi to celowo, niby w zartach, niby nie itd. Co by nie napisac, to zle.
Mnie by piorun strzelil.

Tylko Twoje rozwiazanie opiera sie na wierze, ze facet autorki jest wrazliwy na porownania z innymi. A on rownie dobrze moze sie zaczac zachwycac szesciopakiem Jarka albo bickami Patryka razem z autorka. I caly Twoj misterny plan szlag trafi, bo on sie nie oburzy, nie bedzie zraniony I autorka nie bedzie mogla wejsc z triumfalnym "a widzisz?! Mnie tez to boli!".

Natomiast rozmowa wszystko wyjasnia I nie ma opcji, ze bedzie sie zmuszala do zachwytow nad kims bez zadnego efektu.

A nawet lepiej, bo jak sie potem oburzy na komentarze o Basi z insta to chlop bedzie mogla z czystym sumieniem jej zarzucic, ze jakos jak ona sie zachwycala Jarkiem to on nie mial nic przeciwko.

I nikt nie mowil, zeby autorka probowala byc zawsze idealna I pomalowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez Krzywobuta

Tylko Twoje rozwiazanie opiera sie na wierze, ze facet autorki jest wrazliwy na porownania z innymi. A on rownie dobrze moze sie zaczac zachwycac szesciopakiem Jarka albo bickami Patryka razem z autorka. I caly Twoj misterny plan szlag trafi, bo on sie nie oburzy, nie bedzie zraniony I autorka nie bedzie mogla wejsc z triumfalnym "a widzisz?! Mnie tez to boli!".

Natomiast rozmowa wszystko wyjasnia I nie ma opcji, ze bedzie sie zmuszala do zachwytow nad kims bez zadnego efektu.

A nawet lepiej, bo jak sie potem oburzy na komentarze o Basi z insta to chlop bedzie mogla z czystym sumieniem jej zarzucic, ze jakos jak ona sie zachwycala Jarkiem to on nie mial nic przeciwko.

I nikt nie mowil, zeby autorka probowala byc zawsze idealna I pomalowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez tak sadzilam ale niestety nie zawsze. Czasem trzeba trzasnac a potem rozmowa.

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Ps Ale za to chlopak chce, zeby miala zawsze pomalowane brwi.

[Krzywobuta]

Napisane przez wiekanka

Tez tak sadzilam ale niestety nie zawsze. Czasem trzeba trzasnac a potem rozmowa.

No wiec jestesmy po dwoch stronach spektrum ja wszystko rozwiazuje rozmowa i nie akceptuje trzaskania, wojenek, intryg i manipulacji. I jakby mi dziewczyna probowala cos pokazac w Twoj sposob, to najpierw bym ja wysmiala a potem bym wyszla i nie wrocila

Ale to ja na pewno sa ludzie, na ktorych Twoj sposob zadzialalby w sposob, ktorego oczekujesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez Krzywobuta

No wiec jestesmy po dwoch stronach spektrum ja wszystko rozwiazuje rozmowa i nie akceptuje trzaskania, wojenek, intryg i manipulacji. I jakby mi dziewczyna probowala cos pokazac w Twoj sposob, to najpierw bym ja wysmiala a potem bym wyszla i nie wrocila

Ale to ja na pewno sa ludzie, na ktorych Twoj sposob zadzialalby w sposob, ktorego oczekujesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nic nie pisalam o maniulacji, trzaskaniu, sama tego nie toleruje. Ale jak pojawia sie grubszy problem, to czasem rozmowa naprawde nic nie da, bo zwyczajnie "nie dociera".
A chlopak nie wydaje sie po tym tekscie o galach, ze po nim splywa ale po autorce, to musi(?). Na moje oko, to niech dziewczyna odczeka kolejny rok a zaraz samoocena bedzie jej pikowac na dol coraz ostrzej. Jestem przekonana, ze autorka powinna z nim porozmawiac ale skoro przez tyle czasu chlopak nie ma na tyle wyczucia, by sie umiec dobrze zachowac w stosunku do swojej kobiety, to trzeba wziac sie na sposob, by pewne rzeczy uswiadomic.

Tak napisalam wyraz "trzasnac" ale chodzilo mi o trzasniecie tekstem, nie drzwiami

[Limonka2738]

Napisane przez wiekanka

Ale teraz to ja nie wiem o co Ci biega. Myslisz, ze radze by przywalila dyche na zlosc facetowi?

No poradziłaś jej zrobić to samo.

Czyli przytyć i komentować innych facetów.

*jeśli dobrze rozumiem zwrot "przywalić dychę", bo bez kontekstu bym pomyślała, że uderzyć kogoś otwartą dłonią dwa razy jak "przybić piątkę" tylko przywalić, więc raczej nic pozytywnego no i dwie piątki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krzywobuta]

Napisane przez wiekanka

Nic nie pisalam o maniulacji, trzaskaniu, sama tego nie toleruje. Ale jak pojawia sie grubszy problem, to czasem rozmowa naprawde nic nie da, bo zwyczajnie "nie dociera".
A chlopak nie wydaje sie po tym tekscie o galach, ze po nim splywa ale po autorce, to musi(?). Na moje oko, to niech dziewczyna odczeka kolejny rok a zaraz samoocena bedzie jej pikowac na dol coraz ostrzej. Jestem przekonana, ze autorka powinna z nim porozmawiac ale skoro przez tyle czasu chlopak nie ma na tyle wyczucia, by sie umiec dobrze zachowac w stosunku do swojej kobiety, to trzeba wziac sie na sposob, by pewne rzeczy uswiadomic.

Twoj "sposob" to jest wlasnie manipulacja, nawet jesli tak tego nie nazywasz. A o trzaskaniu pisalas w poprzednim poscie

Dla mnie rozmowa to jedyny akceptowalny sposob rozwiazywania problemow. Jesli rozmowa "nie dociera" jak to ujelas, to znaczy, ze druga strona ma wyrabane na moje uczucia i ze nie warto z kims takim byc.

Co niby mowilam, ze po autorce musi splywac? Ja mowie, ze manipulacja to zly pomysl i namawiam na rozmowe, ktora wszystko rozwiazuje. Bo albo facet przeprasza i mowi ze nie wiedzial i wiecej nie bedzie albo mowi, taki jestem zaakceptuj i autorka to akceptuje albo go zostawia.

Bum.

Po wszystkim.

Chlopak nie ma wyczucia Bo autorka z nim nie rozmawia, a nie kazdy posluguje sie sztuka telepatii. Dopoki nie porozmawia otwarcie bez rzucania aluzjami i polslowkami, to chlopak bedzie dalej robil tak jak robil Bo nie dostal komunikatu, ze to nie w porzadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez Krzywobuta

Twoj "sposob" to jest wlasnie manipulacja, nawet jesli tak tego nie nazywasz. A o trzaskaniu pisalas w poprzednim poscie

Dla mnie rozmowa to jedyny akceptowalny sposob rozwiazywania problemow. Jesli rozmowa "nie dociera" jak to ujelas, to znaczy, ze druga strona ma wyrabane na moje uczucia i ze nie warto z kims takim byc.

Co niby mowilam, ze po autorce musi splywac? Ja mowie, ze manipulacja to zly pomysl i namawiam na rozmowe, ktora wszystko rozwiazuje. Bo albo facet przeprasza i mowi ze nie wiedzial i wiecej nie bedzie albo mowi, taki jestem zaakceptuj i autorka to akceptuje albo go zostawia.

Bum.

Po wszystkim.

Chlopak nie ma wyczucia Bo autorka z nim nie rozmawia, a nie kazdy posluguje sie sztuka telepatii. Dopoki nie porozmawia otwarcie bez rzucania aluzjami i polslowkami, to chlopak bedzie dalej robil tak jak robil Bo nie dostal komunikatu, ze to nie w porzadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo mnie denerwuje takie "branie kogos na sposob". Nie lubie jak ktos zaklada, ze druga osoba jest zbyt glupia zeby zrozumiec prosty komunikat wyrazony slowami a nie jakimis scenkami rodzajowymi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ellen_Ripley

Już w tylu wątkach o tym wspomniałaś (że nie jest dobrze, że myślisz o rozstaniu), więc: co jeszcze robisz z tym facetem? Może w ramach noworocznych porządków warto coś zmienić?

Bo ostatnio rzeczywiście pojawiło się dużo wątków podobnych do mojej sytuacji.
Ciągle się waham, poza tym nie chciałam go zostawiać teraz bo od kilku miesięcy jest podlamany, pojawiła się w jego życiu pewna trudna sytuacja która na szczęście jednak niedługo juz powinna się rozwiązać, wiec nie chciałam go rzucać w takim momencie. Sam mi mówił, ze gdyby nie ja to pewnie by się załamał.
Poza tym pewnie zanim poznam kogoś nowego znowu minie co najmniej kilka lat, mam trudności w budowaniu trwałych relacji i faceci raczej mnie wykorzystują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86299208]Bo ostatnio rzeczywiście pojawiło się dużo wątków podobnych do mojej sytuacji.
Ciągle się waham, poza tym nie chciałam go zostawiać teraz bo od kilku miesięcy jest podlamany, pojawiła się w jego życiu pewna trudna sytuacja która na szczęście jednak niedługo juz powinna się rozwiązać, wiec nie chciałam go rzucać w takim momencie. Sam mi mówił, ze gdyby nie ja to pewnie by się załamał.
Poza tym pewnie zanim poznam kogoś nowego znowu minie co najmniej kilka lat, mam trudności w budowaniu trwałych relacji i faceci raczej mnie wykorzystują.
[/QUOTE]

Wiesz, że to zła motywacja do bycia w związku? Wręcz bardzo zła. Serio lepiej być z kimś z litości i z powodu "bo będę musiała pobyć sama"? Mam nadzieję, że serio to sobie przemyślisz.

[wiekanka]

Napisane przez Krzywobuta

Twoj "sposob" to jest wlasnie manipulacja, nawet jesli tak tego nie nazywasz. A o trzaskaniu pisalas w poprzednim poscie

Dla mnie rozmowa to jedyny akceptowalny sposob rozwiazywania problemow. Jesli rozmowa "nie dociera" jak to ujelas, to znaczy, ze druga strona ma wyrabane na moje uczucia i ze nie warto z kims takim byc.

Co niby mowilam, ze po autorce musi splywac? Ja mowie, ze manipulacja to zly pomysl i namawiam na rozmowe, ktora wszystko rozwiazuje. Bo albo facet przeprasza i mowi ze nie wiedzial i wiecej nie bedzie albo mowi, taki jestem zaakceptuj i autorka to akceptuje albo go zostawia.

Bum.

Po wszystkim.

Chlopak nie ma wyczucia Bo autorka z nim nie rozmawia, a nie kazdy posluguje sie sztuka telepatii. Dopoki nie porozmawia otwarcie bez rzucania aluzjami i polslowkami, to chlopak bedzie dalej robil tak jak robil Bo nie dostal komunikatu, ze to nie w porzadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Bardzo mnie denerwuje takie "branie kogos na sposob". Nie lubie jak ktos zaklada, ze druga osoba jest zbyt glupia zeby zrozumiec prosty komunikat wyrazony slowami a nie jakimis scenkami rodzajowymi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez bardzo nie lubie brania na sposob. Ale facet autorki, ktory komplementuja ja, ze taka naturalna jest z tymi pryszczami a nie jak porcelanowa kolezanka i inna cuda wianki, potrzebuje dostac inny przekaz, bo jest daleko w czarnej dupie.
Nie wiem, czy to manipulacja ale zrobilabym to, bo nie wierze, ze jest taki glupi, by az tak nieswiadomie obrazac dziewczyne i czepiac sie jej urody. To jest bardzo niefajne, jak dla mnie wstretne i nie sadze, ze robi bez zastanowienia. DEBIL?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ellen_Ripley

Wiesz, że to zła motywacja do bycia w związku? Wręcz bardzo zła. Serio lepiej być z kimś z litości i z powodu "bo będę musiała pobyć sama"? Mam nadzieję, że serio to sobie przemyślisz.

Jasne, ale to nie jedyne powody. Jest moim przyjacielem i oprócz tych wątpliwości dobrze mi z nim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krzywobuta]

Napisane przez wiekanka

Ja tez bardzo nie lubie brania na sposob. Ale facet autorki, ktory komplementuja ja, ze taka naturalna jest z tymi pryszczami a nie jak porcelanowa kolezanka i inna cuda wianki, potrzebuje dostac inny przekaz, bo jest daleko w czarnej dupie.
Nie wiem, czy to manipulacja ale zrobilabym to, bo nie wierze, ze jest taki glupi, by az tak nieswiadomie obrazac dziewczyne i czepiac sie jej urody. To jest bardzo niefajne, jak dla mnie wstretne i nie sadze, ze robi bez zastanowienia. DEBIL?

I chcesz takiego zlego I niedobrego I tak? No wiec znowu sie roznimy bo jakbym uwazala ze ktos rani mnie celowo to bym nie szukala sposobow tylko bym go zostawila. I tak samo bym jej radzila.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Do autorki. Badz soba.

[Limonka2738]

Napisane przez wiekanka

Nie wiem, czy to manipulacja ale zrobilabym to, bo nie wierze, ze jest taki glupi, by az tak nieswiadomie obrazac dziewczyne i czepiac sie jej urody. To jest bardzo niefajne, jak dla mnie wstretne i nie sadze, ze robi bez zastanowienia. DEBIL?

Co ma piernik do wiatraka? Komentowanie wyglądu innych przy własnym partnerze nie wiąże się z debilizmem. Ani komentowanie mankamentów urody partnera i sposobów na ich rozwiązanie.

Jakby mi facet zaproponował jakikolwiek zabieg, to bym się zastanowiła na ile ja go potrzebuję i na ile on mi go refunduje. W drugą stronę to samo.

Tym bardziej, że autorka najpierw udaje, że nic się nie stało, a potem płacze w poduszkę. No to sorry, nikt w myślach nie czyta. Byłby debilem, gdyby się zaczął przejmować.

[Krzywobuta]

Napisane przez Limonka2738

Co ma piernik do wiatraka? Komentowanie wyglądu innych przy własnym partnerze nie wiąże się z debilizmem. Ani komentowanie mankamentów urody partnera i sposobów na ich rozwiązanie.

Jakby mi facet zaproponował jakikolwiek zabieg, to bym się zastanowiła na ile ja go potrzebuję i na ile on mi go refunduje. W drugą stronę to samo.

Tym bardziej, że autorka najpierw udaje, że nic się nie stało, a potem płacze w poduszkę. No to sorry, nikt w myślach nie czyta. Byłby debilem, gdyby się zaczął przejmować.

Łapka w górę!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Komentowanie nie ale sposobw jaki to robi jest w moim odczuciu "lapka w dol". I nie dalabym rady z takim chlopakiem.

[olennnkaaaa]

Jestem w związku ponad rok, a komplementy słyszę rzadko, jak już, tylko ciało, skóra, twarz prawie w ogóle i zawsze z dodatkiem "dla mnie", żeby podkreślić, że obiektywnie to już nie.

Mówiłam, prosiłam, mieliśmy przez to kryzysy. Inny może by i machnął ręką, on jednak nie chciał odpuścić, ale poprawy też nie ma. Twierdzi, że w jego komplementy nie wierzę i się zamykam, nie dziękuję, tylko odrzucam i to go blokuje. Jakby mówił od początku zamiast mnie gasić, byłoby może inaczej. Mam kompleksy i nie zawsze wierzę, ale mógłby przemóc trochę swoją dumę i powtarzać do znudzenia, ale to nie taki typ.

Okazuje mi dużo uczucia, ale takiego... hmm, mało spersonalizowanego. Wiecie, wyznania, które pasowałyby do każdej, nie ujmujące moich i tylko moich cech, czy to wyglądu czy charakteru.

Jednak mój partner ma inne zalety, których próżno szukać w innych chłopach, więc z dwojga złego... Ze mnie też idealna partnerka nie jest, mam swoje niedostatki, których inny facet pewnie by nie zniósł.

Czasem dowartościowują mnie obce chłopy, on to wie i to na niego nie działa. No, trudno. Ważne, że ktoś tam mnie zauważa.

[meliandra]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86299260]Jasne, ale to nie jedyne powody. Jest moim przyjacielem i oprócz tych wątpliwości dobrze mi z nim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To super przyjaciel jak krytykuje Twój wygląd. Ja się nie prawie uwag moim przyjaciołom jak nie proszą mnie o zdanie, bo to jest bardzo słabe i nietaktowane. Tak samo moim partnerom. Nikt mnie z nikim do związku nie przymuszał. Widziałam co brałam i to akceptowałam. Nie będę ukrywała - partner musi mnie pociągać fizycznie i takich też wybieram. Wiadomo, że nikt nie jest idealny, ale skupiam się na zaletach, a nie na wadach. Nie wyobrażam sobie mówienia partnerowi 'ale Ty masz krzywy nos', albo 'mógłbyś mieć ładniejsze usta'. Co innego powiedzieć 'lepiej CI w tej koszuli niż w tamtej'. No ale krytykowanie części ciała dla mnie jest bardzo niefajne.

Napisane przez olennnkaaaa

Jestem w związku ponad rok, a komplementy słyszę rzadko, jak już, tylko ciało, skóra, twarz prawie w ogóle i zawsze z dodatkiem "dla mnie", żeby podkreślić, że obiektywnie to już nie.

Mówiłam, prosiłam, mieliśmy przez to kryzysy. Inny może by i machnął ręką, on jednak nie chciał odpuścić, ale poprawy też nie ma. Twierdzi, że w jego komplementy nie wierzę i się zamykam, nie dziękuję, tylko odrzucam i to go blokuje. Jakby mówił od początku zamiast mnie gasić, byłoby może inaczej. Mam kompleksy i nie zawsze wierzę, ale mógłby przemóc trochę swoją dumę i powtarzać do znudzenia, ale to nie taki typ.

Okazuje mi dużo uczucia, ale takiego... hmm, mało spersonalizowanego. Wiecie, wyznania, które pasowałyby do każdej, nie ujmujące moich i tylko moich cech, czy to wyglądu czy charakteru.

Jednak mój partner ma inne zalety, których próżno szukać w innych chłopach, więc z dwojga złego... Ze mnie też idealna partnerka nie jest, mam swoje niedostatki, których inny facet pewnie by nie zniósł.

Czasem dowartościowują mnie obce chłopy, on to wie i to na niego nie działa. No, trudno. Ważne, że ktoś tam mnie zauważa.

No oczywiście, że on mówi w swoim i imieniu. Czego Ty oczekujesz, że będzie Cie komplementował w imieniu sąsiada? Skoro nie wierzysz w jego komplementy to co Ci ma je mówić? Za komplement się dziękuje i mówi, że Ci jest miło. Jak się doszukujesz w tym drugiego dna to odpuścił.