Niedoceniana w pracy pełnej facetów - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-03-29, 20:15   #121
this_witch
whatever
 
Avatar this_witch
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość

Nie pisałam o badawczych tylko naukowych i chociaż to nie jest duża różnica nasuwa się pytanie czy zawsze przekręcasz wszystko co przeczytasz. Skąd założenie że w ogóle chodzi mi o Nasa.

https://noizz.pl/spoleczenstwo/oxfor...zczyzn/c9tg92s


http://www.outsourcingportal.eu/pl/c...ne-od-mezczyzn
itd. itd...
zanim zaczniesz się egzaltować w 2 str i podważać pamiętaj że na samym tylko przykładzie powyżej Oxfordu 1000letnia tradycja uczelni vs. prawa kobiet w pełni jako studentów całe 100 lat...
nie czytam feministycznych felietonów, jak i w ogóle niespecjalnie wiele felietonów. Nie wiedziałam natomiast że można czytać kogoś z uwagi na jego poglądy a nie to co ma merytorycznie do powiedzenia. Feministki nie są w stanie powiedzieć mi dzisiaj nic czego bym nie wiedziała ale odcinanie się od feminizmu uważam za żałosne bo bez tego swobody kobiet by nie było. Niemniej Twoja postawa wskazuje że dalej muszą odwalać robotę.
Miałeś się uczyć to może weź się do zaliczen bo chyba trochę Ci zejdzie ?

''statystycznie'' najwięcej kobiet ma rozmiar stopy 38 (jakoś tak), co wynika z tego faktu poza tym że nic ? Twierdzenia że to czy jesteś kobietą czy facetem ma znaczenie dla twojej wyobraźni przestrzennej serialnie nie różnią się niczym od np. rasizmu.
Przecież my cały czas mówimy o pracy w STEM, a Ty wyskakujesz z oxfordem i studiami licencjackimi, gdzie pewnie ta większość zasiada na studiach humanistycznych, a tam raczej wyobraźni przestrzennej nie potrzeba. Czy Ci się to podoba czy nie, nadal na socjologii spotkasz 90% kobiet, a na mechanice 90% mężczyzn (dane z własnych obserwacji i z d..py, żebyś się zaraz nie doczepiła). Więc nie wiem co chcesz tutaj udowodnić. Powoli się to zmienia, ale w STEM nadal dominują mężczyźni i nie wiem co seksistowskiego w stwierdzeniu faktu.
Totalnie nie rozumiesz statystyki, to jedno, a drugie, w ogóle przejrzałaś te linki do art. naukowych co były wklejane?
Przecież to, że więcej facetów jest dobrych w czymś (nieważne czy mają predyspozycje biologiczne czy tak byli nauczeni) nie oznacza zakładania z góry, że kobieta też nie może być w tym dobra. Jeżeli jesteś ścisłowcem czy inżynierem to chyba znaczy, że masz do tego dobre predyspozycje i co zmienia w Twoim życiu, że większość kobiet ich nie ma?
To tak jak z grami komputerowymi, co chwila pojawiają się nowe doniesienia, że już stosunek płci wśród gamerów się wyrównał. A potem się okazuje, że wśród tych "gamerów" większość kobiet gra w Simsy albo Candy Crush... I nie ma w tym nic złego, ale różnice są i jeszcze długo będą.
Równość to przede wszystkim równe szanse, a nie oczekiwanie, że dokładnie tyle samo kobiet i mężczyzn będzie miało te same umiejętności czy ambicje. To nie ma nic wspólnego ze stereotypami.

Edytowane przez this_witch
Czas edycji: 2021-03-29 o 20:27
this_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-29, 22:24   #122
OldWorldBlues
mad lad
 
Avatar OldWorldBlues
 
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: centre of attention
Wiadomości: 1 763
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Hultaj, poruszasz bardzo aktualne i ważne kwestie, jednak zdajesz się analizować problem na najpłytszym możliwym poziomie. Dopóki nie zmienisz sposobu analizowania własnych danych, dalszą rozmowę uważam za jałową. Wrzucasz artykuły pisane przez dziennikarzy, nie naukowców, a ich subiektywne i często chybione interpretacje (jak te dotyczące ambicji) uważasz za materiał, który ma dowieść twojej racji. Po raz ostatni odpowiem na twoje argumenty.
Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Nie pisałam o badawczych tylko naukowych i chociaż to nie jest duża różnica nasuwa się pytanie czy zawsze przekręcasz wszystko co przeczytasz. Skąd założenie że w ogóle chodzi mi o Nasa.
NASA to najpopularniejsza i napoważniejsza organizacja naukowa. Gwarantuję ci, że większości ludzi właśnie ta organizacja przyszła do głowy, kiedy do tablicy wywołałaś ośrodki naukowe/badawcze. (Btw., oba pojęcia to synonimy.)
Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Pełno masz w sieci takich ''nowinek'' ale skoro jesteś na etapie fascynowania się wiedzą sprzed 30lat mogłeś jeszcze nie dotrzeć do nowszej.
Doprawdy? Nie analizujesz swoich nowinek. W załączniku znajdziesz dokładniejsze dane.

Po pierwsze spójrz na przedmioty, w których kluczowe są umiejętności opisywane w tym wątku: Physics, Mathematics & Computer Science, Mathematics, Materials Science (chyba możemy tak założyć), Engineering Science i Computer Science. Po drugie – zwróć uwagę, jak duże pod względem liczby studentów są kursy językowe. Wnioski pozostawiam tobie.
Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
itd. itd...
Nikogo nie dziwi fakt, że dziewczynki uzyskują lepsze oceny w szkole (jednak podobne zjawisko nie ma przełożenia na standaryzowane testy, które – co powinno być oczywiste – lepiej oddają poziom umiejętności i są bardziej sprawiedliwe, a w takich chłopcy uzyskują lepsze wyniki z przedmiotów ścisłych). Dziewczynki są pilniejsze i bardziej pracowite, bo tego od nich wymagają rodzice i społeczeństwo. I jest to duży problem, że tego samego nie wymaga się od chłopców. Przynajmniej – nie wszędzie. W takich krajach, jak Japonia czy Korea Południowa chłopcy są poddawani nawet większej presji, która wynika z tamtejszej kultury. Efekt? Na uczelniach wyższych znajdziesz tam więcej mężczyzn niż kobiet, i pragnę zauważyć, że właśnie z tych krajów zazwyczaj pochodzą najwięksi ściśli geniusze. Przypadek? Nie wiem, ale uważam to za ciekawą informację w kontekście dyskusji.

Europejskie szkoły na najniższych szczeblach pozostają znacząco sfeminizowane i są prowadzone w sposób faworyzujący dziewczynki; nagradzana jest posłuszność i systematyczność. Chłopcy w młodym wieku potrzebują innych bodźców oraz męskich wzorców. Dodatkowo dojrzewają dłużej i wolniej. Na europejskim podwórku Wielka Brytania zaczęła ostatnio zwracać uwagę na ten problem i podejmować adekwatne kroki w celu jego zwalczania – można trzymać kciuki, że reszta krajów wkrótce dołączy.
Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Niemniej Twoja postawa wskazuje że dalej muszą odwalać robotę.
Wydaje mi się, że nie dojrzałaś jeszcze do dyskusji na poruszane tutaj tematy, skoro tak uważasz. W ogóle nie próbujesz zrozumieć moich (ani swoich) argumentów. W wątku prezentujesz podręcznikową wręcz ignorancję.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: png oxford.png (155,3 KB, 42 załadowań)
__________________
IF YOU WISH TO MAKE AN APPLE PIE FROM SCRATCH,
YOU MUST FIRST INVENT THE UNIVERSE
OldWorldBlues jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-30, 08:39   #123
Ilfirin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 104
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88608975]No ale są zawody, w których większość facetów jest lepsza niż większość kobiet, na przyklad zawody typu górnictwo albo ciężkie roboty fizyczne.
W innych zawodach większość kobiet jest lepsza niż większość mężczyzn.

I to jest całkowicie normalne. To nie żadna dyskryminacja!

To nie jest tak, że jak facet jest w czymś obiektywnie lepszy od kobiety to ją dyskryminuje i w drugą stronę działa to tak samo.

Po co doszukiwać się dyskryminacji z każdej strony?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


W zawodach które wymieniłeś nie chodzi o 'lepszość' tylko o ilość. To, że w danym zawodzie pracuje więcej facetów niż kobiet (i odwrotnie) nie ma wpływu na jakość pracy! co za absurd.

To że wśród 100 górników będzie 1 kobieta wcale nie oznacza że będzie ona pracować gorzej. To że wśród 100 pielęgniarek będzie 1 pielęgniarz też nie znaczy, że będzie gorszy.

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Cytat:
Napisane przez rewelka111 Pokaż wiadomość
O i widzisz, tu się zgadamy w pełni. Po każdym poście autorka udowadnia, że to ona jest tą sfrustrowaną i problem z równouprawnieniem może istnieć tylko w jej głowie, bo zwyczajnie jest tam nielubiana - jako człowiek, a nie kobieta i jeśli co chwilę rzuca takimi tekstami nie dziwię się, ze szefostwo nie chce jej wysyłać na zewnątrz "do ludzi".

Co za głupota. Nigdzie nie napisałam, że mnie ktoś w pracy nie lubi. Wręcz przeciwnie.

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Cytat:
Napisane przez this_witch Pokaż wiadomość
Po przejrzeniu innych wątków autorki, zastanawiam się czy przypadkiem nie wyładowuje na tych facetach z pracy pewnych frustracji z życia prywatnego

O tak! Nienawidzę wszystkich mężczyzn, bo z jednym mi w życiu prywatnym nie wyszło. To na pewno to ;p
I dlatego wybieram prace typowo męskie żeby móc gnębić tych nieszczęśników swoimi fochami i kłótliwością.

A to, że tak naprawdę pracuję z nimi bo 100x lepiej jest się dogadać z mężczyzną niż z kobietą, nie ma dla mnie żadnego znaczenia ;p

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Cytat:
Napisane przez rewelka111 Pokaż wiadomość
Ja uwielbiałam klocki! Miałam ich całą masę po bracie (lalki mogły nie istnieć). Później grałam w simsy. Dziś jestem architektem

Dla mnie było niezrozumiałe jak dziewczynki mogły się bawić lalkami. Dla mnie istniały tylko klocki, puzzle, później gry strategiczne.

I jestem inż. budownictwa.
Ilfirin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-30, 09:17   #124
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 136
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez this_witch Pokaż wiadomość
Czy Ci się to podoba czy nie, nadal na socjologii spotkasz 90% kobiet, a na mechanice 90% mężczyzn
Jako absolwentka socjologii napiszę Ci, że bzdury piszesz albo mylisz z pedagogiką. Na socjologii było nas mniej więcej pół na pół, może z lekką przewagą dziewczyn (55-60%), ale nie żadne 90%. I tak w każdym roczniku przez te wszystkie lata kiedy studiowałam.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-30, 09:26   #125
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Wrzucasz artykuły pisane przez dziennikarzy, nie naukowców, a ich subiektywne i często chybione interpretacje (jak te dotyczące ambicji) uważasz za materiał, który ma dowieść twojej racji.
To nie jest Harvard tylko Hyde Park. To co wrzucam to duże skróty myślowe; nie powiedziałam że z każdą interpretacją się zgadzam i można by generalnie rozprawiać na te tematy bardzo bardzo. Ale nie mam zamiaru brnąć w eseje/metadane itp. na forum z plotkami. Pomijam że taki Focus jest miesięcznikiem popularnonaukowym wydawanym dłużej nawet niż żyjesz (26 lat), no ale.



Cytat:
Wydaje mi się, że nie dojrzałaś jeszcze do dyskusji na poruszane tutaj tematy, skoro tak uważasz. W ogóle nie próbujesz zrozumieć moich (ani swoich) argumentów. W wątku prezentujesz podręcznikową wręcz ignorancję.
wydaje mi się że nigdy nie dorosnę do konstruktywnych rozmów z ludźmi którzy nie ogarniają że najpierw powinni wyjąć kij z 4 liter. Wybacz odrobinę złośliwości, ale naprawdę Twój protekcjonalizm jest, no cóż.

Cytat:
Dziewczynki są pilniejsze i bardziej pracowite, bo tego od nich wymagają rodzice i społeczeństwo.
Cytat:
i studiami licencjackimi, gdzie pewnie ta większość zasiada na studiach humanistycznych, a tam raczej wyobraźni przestrzennej nie potrzeba. Czy Ci się to podoba czy nie, nadal na socjologii spotkasz 90% kobiet, a na mechanice 90% mężczyzn (dane z własnych obserwacji i z d..py, żebyś się zaraz nie doczepiła)
Pomijając że słabisz wstawianymi przez siebie tezami (z przerażeniem się czyta te truizmy, Witch, serio taki dostęp do wiedzy i takie fatalne umiejętności wyciągania wniosków i skupiania się na banałach) gdyby kobiety i mężczyźni, w idealnym świecie, od zawsze mieli równe szanse to ta dyskusja teraz by nie istniała. Jeżeli idziemy w seksizm mogłoby się wręcz okazać że to faceci są słabsi psychicznie i szybciej się czymś wypalają i wręcz mogłoby wyjść na to że nie wytrzymują presji i konkurencji.
I nie chodzi o teorie rodem z Seksmisji. Właśnie wieloletnie obserwacje udowodniły że kobiety biorą się z tematami na bary i nie ma że słaba płeć. Rozwiązują wiele problemów. Owszem zawsze znajdzie się ktoś kto sobie nie daje rady, albo szuka opieki, i to jest normalne. Ale żeby robić de fakto z kobiet na starcie mniej predestynowane do czytania mapy, żenada. Taka sama żenada jak wyświechtane że feminizm konczy się gdy trzeba wnieść szafę na 4 piętro. Tak szczerze to gdyby było od zarania przyjęte że kobiety wnoszą szafy dawno już byłyby powszechne szafy które można rozkręcić albo są z lżejszych materiałów. (Chcialabym zresztą zobaczyć faceta który samodzielnie i bez wsparcia technologii - jakoś faceci lubią sobie ułatwiać pracę jak każdy - np. wnosi 200 kilową szybę ). Problem solved. To ludzie mają predyspozycje, wrodzone skłonności, talenty. Córka matematyka może być równie zarąbista w naukach ścisłych jak ojciec. (Zresztą to bywa nawet jeden z klasyków, że córeczka idzie w ślady tatusia albo syn mamusi). Od dekad czy setek lat kobiety świetnie sobie radzą w medycynie. Co do nurtu politechniki vs humany trzeba mieć na uwadze nie tylko z czym wiąże się studiowanie (rozwiązywanie zadan z matmy, ojej), ale ściezką kariery. No niestety ale trzeba też brać poprawkę na to że wiele kobiet będzie w swoim życiu planowało przerwy na rodzenie i wychowywanie dzieci i pod tym względem faceci są uprzywilejowani. Natomiast gdybyś Ty, Witch, przeczytała tylko to co linkowałam (chyba że nie wkleiłam tego akurat odnośnika to wtedy sorki ale spokojnie sobie wygoogle'asz) to byś natrafiła na fragment że kobiet od zawsze było pełno na wydziałach chemii. Wg Ciebie chemia jest prosta? Tak samo przewagę kobiet masz na farmacji, czy w ogole sama medycyna jest mocno sfeminizowana. Oczywiście Blues zaraz wyskoczy jak to głównie faceci sa wybitnymi profesorami ochy achy. Jak się ma u boku chętnego kto odwali za ciebie tematy związane z rodziną, urodzeniem oraz wychowaniem dzieci i zajmowaniem się domem, podczas gdy ty sobie możesz robić karierkę całymi dniami od świtu do nocy, nie dziwota. Zresztą paradoksalnie, gorzki przykład, jest pandemia, lekarze są zarobieni, i chcą zwolnienia z części ustnej egzaminu. Jak kobieta ma dziecko i musi nim się zajmować i też nie ma czasu to jakoś nikt na takie pomysły nie wpada żeby nie zdawała egzaminu bo umęczona jest opieką.

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Cytat:
A to, że tak naprawdę pracuję z nimi bo 100x lepiej jest się dogadać z mężczyzną niż z kobietą, nie ma dla mnie żadnego znaczenia ;p
lol. Po prostu lubisz ten element flirtu nawet niedopowiedzianego. Widać jak Ci się ''lepiej dogaduje'', po założeniu tego wątku, gdzie od 10 lat jak twierdzisz nie możesz przeskoczyć ponad szklany sufit zawdzięczanym tym dobrze dogadującym się z Tobą kolegom. Także tego.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2021-03-30 o 09:27
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-30, 09:50   #126
this_witch
whatever
 
Avatar this_witch
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez Ilfirin Pokaż wiadomość


O tak! Nienawidzę wszystkich mężczyzn, bo z jednym mi w życiu prywatnym nie wyszło. To na pewno to ;p
I dlatego wybieram prace typowo męskie żeby móc gnębić tych nieszczęśników swoimi fochami i kłótliwością.

A to, że tak naprawdę pracuję z nimi bo 100x lepiej jest się dogadać z mężczyzną niż z kobietą, nie ma dla mnie żadnego znaczenia ;p

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------




Dla mnie było niezrozumiałe jak dziewczynki mogły się bawić lalkami. Dla mnie istniały tylko klocki, puzzle, później gry strategiczne.

I jestem inż. budownictwa.
O kurczę, przepraszam, nie miałam pojęcia, że rozmawiamy tutaj z najprawdziwszym wyjątkowym płateczkiem śniegu!
Już rozumiem, Ty jesteś ta inna niż wszystkie, co to zawsze miała kumpli i "męskie" lepsze zanteresowania, co to pewnie nawet wódeczki się z chłopami napije i rzuci bluzgiem kiedy trzeba. Dlatego oni Cię traktują jak swojego, jak kumpla, a nie jak te inne słodkie idiotki

Pewnie dlatego masz wieczne problemy z przyjaźnią damsko-męską i flirtami w pracy.

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Jako absolwentka socjologii napiszę Ci, że bzdury piszesz albo mylisz z pedagogiką. Na socjologii było nas mniej więcej pół na pół, może z lekką przewagą dziewczyn (55-60%), ale nie żadne 90%. I tak w każdym roczniku przez te wszystkie lata kiedy studiowałam.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dobra, sorry, podmień sobie na pedagogikę, sens jest ten sam. Na mechanie zawsze było, jest i będzie więcej panów niż pań.

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
To nie jest Harvard tylko Hyde Park. To co wrzucam to duże skróty myślowe; nie powiedziałam że z każdą interpretacją się zgadzam i można by generalnie rozprawiać na te tematy bardzo bardzo. Ale nie mam zamiaru brnąć w eseje/metadane itp. na forum z plotkami. Pomijam że taki Focus jest miesięcznikiem popularnonaukowym wydawanym dłużej nawet niż żyjesz (26 lat), no ale.



wydaje mi się że nigdy nie dorosnę do konstruktywnych rozmów z ludźmi którzy nie ogarniają że najpierw powinni wyjąć kij z 4 liter. Wybacz odrobinę złośliwości, ale naprawdę Twój protekcjonalizm jest, no cóż.

Pomijając że słabisz wstawianymi przez siebie tezami (z przerażeniem się czyta te truizmy, Witch, serio taki dostęp do wiedzy i takie fatalne umiejętności wyciągania wniosków i skupiania się na banałach) gdyby kobiety i mężczyźni, w idealnym świecie, od zawsze mieli równe szanse to ta dyskusja teraz by nie istniała. Jeżeli idziemy w seksizm mogłoby się wręcz okazać że to faceci są słabsi psychicznie i szybciej się czymś wypalają i wręcz mogłoby wyjść na to że nie wytrzymują presji i konkurencji.
I nie chodzi o teorie rodem z Seksmisji. Właśnie wieloletnie obserwacje udowodniły że kobiety biorą się z tematami na bary i nie ma że słaba płeć. Rozwiązują wiele problemów. Owszem zawsze znajdzie się ktoś kto sobie nie daje rady, albo szuka opieki, i to jest normalne. Ale żeby robić de fakto z kobiet na starcie mniej predestynowane do czytania mapy, żenada. Taka sama żenada jak wyświechtane że feminizm konczy się gdy trzeba wnieść szafę na 4 piętro. Tak szczerze to gdyby było od zarania przyjęte że kobiety wnoszą szafy dawno już byłyby powszechne szafy które można rozkręcić albo są z lżejszych materiałów. (Chcialabym zresztą zobaczyć faceta który samodzielnie i bez wsparcia technologii - jakoś faceci lubią sobie ułatwiać pracę jak każdy - np. wnosi 200 kilową szybę ). Problem solved. To ludzie mają predyspozycje, wrodzone skłonności, talenty. Córka matematyka może być równie zarąbista w naukach ścisłych jak ojciec. (Zresztą to bywa nawet jeden z klasyków, że córeczka idzie w ślady tatusia albo syn mamusi). Od dekad czy setek lat kobiety świetnie sobie radzą w medycynie. Co do nurtu politechniki vs humany trzeba mieć na uwadze nie tylko z czym wiąże się studiowanie (rozwiązywanie zadan z matmy, ojej), ale ściezką kariery. No niestety ale trzeba też brać poprawkę na to że wiele kobiet będzie w swoim życiu planowało przerwy na rodzenie i wychowywanie dzieci i pod tym względem faceci są uprzywilejowani. Natomiast gdybyś Ty, Witch, przeczytała tylko to co linkowałam (chyba że nie wkleiłam tego akurat odnośnika to wtedy sorki ale spokojnie sobie wygoogle'asz) to byś natrafiła na fragment że kobiet od zawsze było pełno na wydziałach chemii. Wg Ciebie chemia jest prosta? Tak samo przewagę kobiet masz na farmacji, czy w ogole sama medycyna jest mocno sfeminizowana. Oczywiście Blues zaraz wyskoczy jak to głównie faceci sa wybitnymi profesorami ochy achy. Jak się ma u boku chętnego kto odwali za ciebie tematy związane z rodziną, urodzeniem oraz wychowaniem dzieci i zajmowaniem się domem, podczas gdy ty sobie możesz robić karierkę całymi dniami od świtu do nocy, nie dziwota. Zresztą paradoksalnie, gorzki przykład, jest pandemia, lekarze są zarobieni, i chcą zwolnienia z części ustnej egzaminu. Jak kobieta ma dziecko i musi nim się zajmować i też nie ma czasu to jakoś nikt na takie pomysły nie wpada żeby nie zdawała egzaminu bo umęczona jest opieką. [COLOR=Silver]

Hultaj, ciężko się z Tobą tutaj dyskutuje, bo my o chlebie, Ty o niebie, nie odnosisz się do konkretów tylko ciągle piszesz swoje.
Nikt, nigdzie nie napisał, że kobieta nie może być wybitnym naukowcem, inżynierem czy matematykiem, wręcz cały czas tłukę coś odwrotnego. A Ty w moich wypowiedziach widzisz tylko co chcesz.
Chodzi o tendencje i one wciąż nie są równe, napisałam nawet, że moim zdaniem nie wynika to wcale z biologii, a przynajmniej nie w większości. Cały czas podkreślam też, że liczą się indywidualne predyspozycje.
Sama piszesz, że kobiety nie chcą wybierać pewnych karier ze względu na macierzyństwo. No i to jest jeden z solidnych powodów czemu nie dogonią kolegów w pewnych branżach póki nie zmienimy podejścia do rodzicielstwa, a podejrzewam, że jako całe społeczeństwo nie zmienimy nigdy. To jest przecież wybór kobiet, że chcą rodzić dzieci i że to one chcą potem tymi dziećmi się w większości opiekować na początku, najwyraźniej kariera w nasa nie jest dla nich tak pociągająca jak założenie rodziny.
I nie wiem, po co mi mówisz, że chemia jest trudna, ja to wiem, ale to w ogóle nie ma związku z tym co piszę ja i OldWorldBlues, nikt nie mówi, że kobiety są głupsze i ich wybrane zawody są łatwiejsze, po prostu są zazwyczaj inne.
Nie widzę przeciwwskazań żeby się to zmieniało, ale nie zmusisz kobiet do zostania inżynierkami mechaniki czy fizyczkami na już, teraz, jeśli same nie będą chciały.

Edytowane przez this_witch
Czas edycji: 2021-03-30 o 09:58
this_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-30, 12:18   #127
Ilfirin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 104
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Jako absolwentka socjologii napiszę Ci, że bzdury piszesz albo mylisz z pedagogiką. Na socjologii było nas mniej więcej pół na pół, może z lekką przewagą dziewczyn (55-60%), ale nie żadne 90%. I tak w każdym roczniku przez te wszystkie lata kiedy studiowałam.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pragnę dodać, że ze mną na konstrukcjach budowlanych było ok.100 osób z czego 35 dziewczyn. A to było wieki temu... ;p więc teraz pewnie różnice się zmniejszyły.

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

lol. Po prostu lubisz ten element flirtu nawet niedopowiedzianego. Widać jak Ci się ''lepiej dogaduje'', po założeniu tego wątku, gdzie od 10 lat jak twierdzisz nie możesz przeskoczyć ponad szklany sufit zawdzięczanym tym dobrze dogadującym się z Tobą kolegom. Także tego.

Czizus. Jakiego znowu flirtu!? O czym ty mówisz?

Od 10 lat nie mogę przeskoczyć ponad szklany sufit? W pierwszej firmie jakoś przeskoczyłam z młodszego konstruktora, na konstruktora i do tego miałam tych wszystkich facetów pod sobą bo byłam ich koordynatorem. Także bzdury insynuujesz.
To, że nie mogę awansować w tej firmie nie ma związku z moimi kontaktami z kolegami, z którymi wymienię ostrzej zdanie raz na ruski rok.

Mało tego gdyby mnie nie lubili nie pomagaliby mi w sferze zawodowej i prywatnej! A pomagają. Nawet gdy złapałam covid codziennie (po pracy również) dzwonili do mnie i pytali jak się czuję i czy zrobić mi zakupy, bo wiedzieli, że mieszkam sama i z dala od domu.

Powtarzam raz jeszcze, kolegów lubię i szanuję, cieszę się że im się wiedzie, nie mam z tym problemu. Mam jedynie problem z sobą i z tym, że nie mogę przeskoczyć 'szklanego sufitu'.
Ilfirin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-03-30, 15:47   #128
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Hultaj, ciężko się z Tobą tutaj dyskutuje, bo my o chlebie, Ty o niebie, nie odnosisz się do konkretów tylko ciągle piszesz swoje.
Nikt, nigdzie nie napisał, że kobieta nie może być wybitnym naukowcem, inżynierem czy matematykiem, wręcz cały czas tłukę coś odwrotnego. A Ty w moich wypowiedziach widzisz tylko co chcesz.
Chodzi o tendencje i one wciąż nie są równe, napisałam nawet, że moim zdaniem nie wynika to wcale z biologii, a przynajmniej nie w większości. Cały czas podkreślam też, że liczą się indywidualne predyspozycje.
no więc tendencja jest z tzw. z dupy bo jeśli Ty masz obie nogi, a koleżanka niestety urodziła się bez jednej, to dalej każda z Was ma tyle ile ma a nie po półtora.
Można mieć wyższy iloraz inteligencji wg badań niż miał Einstein. Wcale nie miał najwyższego ilorazu na świecie. I co z tego, jego osiągnięcia nie są łatwe do powtórzenia od ręki tylko dlatego że jesteś bystrzakiem.
Cytat:
Sama piszesz, że kobiety nie chcą wybierać pewnych karier ze względu na macierzyństwo. No i to jest jeden z solidnych powodów czemu nie dogonią kolegów w pewnych branżach póki nie zmienimy podejścia do rodzicielstwa, a podejrzewam, że jako całe społeczeństwo nie zmienimy nigdy. To jest przecież wybór kobiet, że chcą rodzić dzieci i że to one chcą potem tymi dziećmi się w większości opiekować na początku, najwyraźniej kariera w nasa nie jest dla nich tak pociągająca jak założenie rodziny.
ale masa kobiet a dokładniej ludzi nie chce mieć dzieci, rodzić dzieci także to co funkcjonowało jeszcze do niedawna dziś już znacząco się zmieniło. Tak samo jak nie przeciwwskazań by to kobieta zarabiała pieniądze robiła karierę a dzieci ogarniał facet.
Cytat:
I nie wiem, po co mi mówisz, że chemia jest trudna, ja to wiem, ale to w ogóle nie ma związku z tym co piszę ja i OldWorldBlues, nikt nie mówi, że kobiety są głupsze i ich wybrane zawody są łatwiejsze, po prostu są zazwyczaj inne.
Cytat:
Nie widzę przeciwwskazań żeby się to zmieniało, ale nie zmusisz kobiet do zostania inżynierkami mechaniki czy fizyczkami na już, teraz, jeśli same nie będą chciały.
Po kiego grzyba wyskakiwanie z Nasa. Czy tylko ludzie z Nasa są inteligentni? I kto mówi o zmuszaniu. Możesz mieć gdzieś Nasa i projektowanie trajektorii lotów, za to możesz rewelacyjnie ogarniać to czym zajmujesz się na co dzien wykorzystując dokładnie te same możliwości które miałabyś koncząc polibudę. Wykształcenie to nie to samo co inteligencja, oczywisty oczywizm.



W mojej ocenie predyspozycje umysłowe to trochę zbyt skomplikowany temat by ujmować go w banałach z rodzaju faceci są z reguły wyżsi od kobiet. Sorry nie mówimy o przeciętnej długości kości tylko o całej strukturze mózgu. To jest tak zróżnicowane że nawet wybitna jednostka nie jest identyczna z inną. Pojęcie androgynii i androginiczności też funkcjonuje pewnie od dawna i wcale nie opisuje jakichś marginalności. Stereotypowe podejście skutkuje np. tym, że potem pełno w sklepach ciuchów dla chłopców ze Spidermanem a dla dziewczynek z jednorożcami. Dlaczego na forum miałoby być inaczej.

I przypominam ci że zaczęło się od:
"Ja po prostu zgadzam się z tym, że pod wieloma względami kobiety nie są równe z facetami. Jesteśmy różni i pod względem fizycznym i psychicznym. Ale nie uważam, że ma to jakiś wpływ na wyobraźnię przestrzenną, pracę przy komputerze, czy wiedzę ogólną niezbędną w pracy".

"Akurat ma, i to duży".


No to jak ktoś twierdzi że och no tak kobiety są słabsze; mniej predystynowane ale wiecie jak się postaracie to przecież zawsze coś wam może się uda, przecież nikt nikomu nie broni realizować marzeń, to sorry, ale ''ludzki pan''. To są w szerszym kontekście bzdury, tyle.

Ilfirin, dyskryminujesz połowę gatunku hasełkami z rodzaju że wolisz dogadywać się z facetami (fajnie jest być jedyną kobietą w grupie facetów; ale czekam na nadzwyczajny zestaw cech który wyróżnia mężczyzn gatunkowo). I tak jak Ty lecisz takimi genialnymi schematami tak samo twoi koledzy, uważają cię w najlepszym razie za milusią maskotkę która powinna sobie znaleźć męża by ją utrzymywał a nie tupać nóżkami a awanse wolą rozdawać pomiędzy sobą. Każde z Was czuje się komfortowo w swoich własnych stereotypach myślowych żadne tego nie zmienia więc o co pretensje.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2021-03-30 o 15:53
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-30, 16:23   #129
this_witch
whatever
 
Avatar this_witch
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
no więc tendencja jest z tzw. z dupy bo jeśli Ty masz obie nogi, a koleżanka niestety urodziła się bez jednej, to dalej każda z Was ma tyle ile ma a nie po półtora.
Można mieć wyższy iloraz inteligencji wg badań niż miał Einstein. Wcale nie miał najwyższego ilorazu na świecie. I co z tego, jego osiągnięcia nie są łatwe do powtórzenia od ręki tylko dlatego że jesteś bystrzakiem.
Nie tak się interpretuje dane statystyczne, ale już niech Ci będzie. Tutaj nie wiem o co się w sumie tymi agrumentami kłócisz.
Cytat:
ale masa kobiet a dokładniej ludzi nie chce mieć dzieci, rodzić dzieci także to co funkcjonowało jeszcze do niedawna dziś już znacząco się zmieniło. Tak samo jak nie przeciwwskazań by to kobieta zarabiała pieniądze robiła karierę a dzieci ogarniał facet.
No to ci co nie chcą to mogą sobie robić kariery na luzie, nie zmienia to faktu, że większość jednak chce i jak zapytasz się kobiet to przeważająca większość będzie wolała odchować dziecko w domu zamiast dzielić się urlopem z ojcem albo oddawać niemowlaka do złobka.
A ktoś się z tym kłóci?
Cytat:
Po kiego grzyba wyskakiwanie z Nasa. Czy tylko ludzie z Nasa są inteligentni? I kto mówi o zmuszaniu. Możesz mieć gdzieś Nasa i projektowanie trajektorii lotów, za to możesz rewelacyjnie ogarniać to czym zajmujesz się na co dzien wykorzystując dokładnie te same możliwości które miałabyś koncząc polibudę. Wykształcenie to nie to samo co inteligencja, oczywisty oczywizm.
Nasa to tylko przykład, sama zaczęłaś o wybitnych matematykach czy innych noblistkach. Nadal piszesz oczywistości jakby ktoś temu przeczył.
Cytat:
W mojej ocenie predyspozycje umysłowe to trochę zbyt skomplikowany temat by ujmować go w banałach z rodzaju faceci są z reguły wyżsi od kobiet. Sorry nie mówimy o przeciętnej długości kości tylko o całej strukturze mózgu. To jest tak zróżnicowane że nawet wybitna jednostka nie jest identyczna z inną. Pojęcie androgynii i androginiczności też funkcjonuje pewnie od dawna i wcale nie opisuje jakichś marginalności.
Ale jednak takie badania istnieją pokazujące korelację z płcią i wskazujące możliwe przyczyny, jedną z badanych hipotez jest różnica w budowie mózgu. Inna, którą ja cytowałam wskazuje większy wpływ wychowania i podejścia do edukacji chłopców i dziewczynek. Ale nie ma się co obrażać na twarde dane, które zaserwował OldWorldBlues, przecież to żaden wyznacznik dla kobiet, które chcą się rozwijać w danej dziedzinie.
Cytat:
Stereotypowe podejście skutkuje np. tym, że potem pełno w sklepach ciuchów dla chłopców ze Spidermanem a dla dziewczynek z jednorożcami. Dlaczego na forum miałoby być inaczej.
Dlatego stereotypów nie popieramy, od tego z resztą zaczęła się cała ta dyskusja. Pisałam przecież, że jeżeli będziemy dzieci obu płci zachęcać do podobnych rozwijających zabaw to poskutkuje to wyrównaniem szans i reprezentacji w różnych zawodach.
Tylko Ty to wiesz, ja to wiem, ale jednak w smyku po dziewczyńskiej stronie dominują lalki, a po chłopackiej traktory i koparki. Możemy te zmiany wprowadzać u siebie i u otoczenia.
Ja z resztą byłam wychowywana tak "bezpłciowo" i na dobre mi to wyszło, ale nie uważam też, że dziewczynki wolące stroić lalki są jakieś gorsze od tych co wolą resoraki.

Cytat:
I przypominam ci że zaczęło się od:
"Ja po prostu zgadzam się z tym, że pod wieloma względami kobiety nie są równe z facetami. Jesteśmy różni i pod względem fizycznym i psychicznym. Ale nie uważam, że ma to jakiś wpływ na wyobraźnię przestrzenną, pracę przy komputerze, czy wiedzę ogólną niezbędną w pracy".

"Akurat ma, i to duży".


No to jak ktoś twierdzi że och no tak kobiety są słabsze; mniej predystynowane ale wiecie jak się postaracie to przecież zawsze coś wam może się uda, przecież nikt nikomu nie broni realizować marzeń, to sorry, ale ''ludzki pan''. To są w szerszym kontekście bzdury, tyle.
No z tym dużym wpływem to pojechał, co mu próbowałam wytłumaczyć wyżej, ale myślę, że trochę nadinterpretujesz jego wypowiedzi przez to, że jest niegrzeczny.

A, że autorka to straszna seksistka w kierunku obu płci to 100% racji i właśnie w buractwie bym doszukiwała się realnej przyczyny problemów.

Cytat:
Napisane przez Ilfirin Pokaż wiadomość
Pragnę dodać, że ze mną na konstrukcjach budowlanych było ok.100 osób z czego 35 dziewczyn. A to było wieki temu... ;p więc teraz pewnie różnice się zmniejszyły.[COLOR="Silver"]
No fajna anegdotka, za to jak ja studiowałam mechanikę to było nas w grupie pięć na trzydziestu chłopa, potem długo uczyłam na mechanicznym i widziałam jakie były proporcje. Jaka tego przyczyna, można spekulować, ale myślę, że w pewnych dyscyplinach do równych proporcji nigdy nie dojdziemy.

Cytat:
Czizus. Jakiego znowu flirtu!? O czym ty mówisz?

Od 10 lat nie mogę przeskoczyć ponad szklany sufit? W pierwszej firmie jakoś przeskoczyłam z młodszego konstruktora, na konstruktora i do tego miałam tych wszystkich facetów pod sobą bo byłam ich koordynatorem. Także bzdury insynuujesz.
To, że nie mogę awansować w tej firmie nie ma związku z moimi kontaktami z kolegami, z którymi wymienię ostrzej zdanie raz na ruski rok.

Mało tego gdyby mnie nie lubili nie pomagaliby mi w sferze zawodowej i prywatnej! A pomagają. Nawet gdy złapałam covid codziennie (po pracy również) dzwonili do mnie i pytali jak się czuję i czy zrobić mi zakupy, bo wiedzieli, że mieszkam sama i z dala od domu.

Powtarzam raz jeszcze, kolegów lubię i szanuję, cieszę się że im się wiedzie, nie mam z tym problemu. Mam jedynie problem z sobą i z tym, że nie mogę przeskoczyć 'szklanego sufitu'.
No tak ich lubisz i szanujesz, że im dupę obrabiasz i to nie w pierwszym wątku.

Edytowane przez this_witch
Czas edycji: 2021-03-30 o 16:31
this_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-30, 17:19   #130
Ilfirin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 104
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez this_witch Pokaż wiadomość

A, że autorka to straszna seksistka w kierunku obu płci to 100% racji i właśnie w buractwie bym doszukiwała się realnej przyczyny problemów.

No fajna anegdotka, za to jak ja studiowałam mechanikę to było nas w grupie pięć na trzydziestu chłopa, potem długo uczyłam na mechanicznym i widziałam jakie były proporcje. Jaka tego przyczyna, można spekulować, ale myślę, że w pewnych dyscyplinach do równych proporcji nigdy nie dojdziemy.



No tak ich lubisz i szanujesz, że im dupę obrabiasz i to nie w pierwszym wątku.
Po pierwsze im dupy nie obrabiam, po drugie nigdzie nie obrabiałam. Napisałam tylko, że czasami się z czymś nie zgadzamy i jest to niezwykle rzadkie. Ale akurat to w jakiej kwestii się nie zgadzamy to oni doskonale wiedzą.
A po trzecie nigdzie cię nie wyzywałam (nazywanie mnie burakiem świadczy jedynie o twoim buractwie) mam wrażenie, że masz problem bo widzisz jakieś flirty w pracy o czym tu nie pisałam. Ja z nikim w pracy nie flirtowałam i nie zamierzam gdyż wszyscy moi koledzy są zajęci, żonaci i dzieciaci a wybacz ale ja w takich nie gustuję.

Dodam tylko, że dziś dowiedziałam się od jednego z nich, że od 3 tygodni szuka nowej pracy ponieważ widzi co się dzieje i też mu się to nie podoba.
Natomiast drugi z kolegów od jakiegoś miesiąca przychodzi do pracy, zakłada słuchawki na uszy i milczy. Przez 8 godzin. Dziś kolega który dostał awans zapytał mnie co się z nim dzieje, bo dziwnie się zachowuje. Podejrzewam że zauważył zmiany tak samo jak ja dlatego woli się nie udzielać.
Jak zauważyłam wytworzyło się towarzystwo wzajemnej adoracji w liczbie 3 osób o wyższym stanowisku i to oni coraz częściej nabijają się też z tego kolegi który przestał się udzielać. Jak pewnego dnia zwróciłam im uwagę, żeby przestali bo rzucić w kogoś jednym żartem raz na jakiś czas nie jest problemem ale gdy się z tej osoby ciśnie przysłowiowego 'łacha' codziennie to nie jest zbyt fajne.
Co usłyszałam? Pytanie: a ty co? Jego adwokat?
Nie było mnie w biurze ok. 2 miesięcy, z powodu operacji i choroby. Po tym czasie coś się zmieniło i zwyczajnie mi się to nie podoba.
Też zaczęłam szukać innej pracy.

Edytowane przez Ilfirin
Czas edycji: 2021-03-30 o 17:22
Ilfirin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-30, 17:46   #131
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Autorko masz magisterke? Napisalas tylko o inz. budownictwa.
Niestety brak magistra przed nazwiskiem znacznie obniza pewne mozliwosci awansu i rozwoju zarobkowego, czasami widelki zarobkow zaleza tez od poziomu wyksztalcenia (przynajmniej w niemczech), dlatego w zarzadzie firmy w ktorej pracuje sa prawie sami profesorowie, doktorat jest na porzadku dziennym na wyzszych stanowiskach. Ale to firma r&d.
Moze warto dorobic magisterke?
No i wybacz ale ton Twojej wypowiedzi jest bardzo nieprzyjemny. Wczesniej skupiałas sie na zlych mezczyznach, a jak dziewczyny Ci to wytknely to zmienilas front na ta co to tylko z mezczyznami. No dziwne...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-03-30, 18:14   #132
this_witch
whatever
 
Avatar this_witch
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Albo kolegów lubisz i szanujesz, albo wyliczasz co rusz, który bardziej nie zasługiwał na awans.
Albo flirtów w pracy nie ma, albo jest ostatni wątek o koledze.
Albo lepiej się odnajdujesz wśród facetów i wolisz z nimi pracować, albo płaczesz, że jako jedynej kobiecie jest Ci w pracy ciężej.
Albo nie jesteś seksistką i walczysz ze stereotypami, albo piszesz o męskim ego i urażonej dumie.
No to ja nie wiem.
this_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-31, 06:28   #133
Ilfirin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 104
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez Pinkieee Pokaż wiadomość
Autorko masz magisterke? Napisalas tylko o inz. budownictwa.
Niestety brak magistra przed nazwiskiem znacznie obniza pewne mozliwosci awansu i rozwoju zarobkowego, czasami widelki zarobkow zaleza tez od poziomu wyksztalcenia (przynajmniej w niemczech), dlatego w zarzadzie firmy w ktorej pracuje sa prawie sami profesorowie, doktorat jest na porzadku dziennym na wyzszych stanowiskach. Ale to firma r&d.
Moze warto dorobic magisterke?
No i wybacz ale ton Twojej wypowiedzi jest bardzo nieprzyjemny. Wczesniej skupiałas sie na zlych mezczyznach, a jak dziewczyny Ci to wytknely to zmienilas front na ta co to tylko z mezczyznami. No dziwne...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak mam mgr. Gdy ja chodziłam na studia były tylko jednolite mgr

---------- Dopisano o 06:28 ---------- Poprzedni post napisano o 06:16 ----------

Cytat:
Napisane przez this_witch Pokaż wiadomość
Albo kolegów lubisz i szanujesz, albo wyliczasz co rusz, który bardziej nie zasługiwał na awans.
Albo flirtów w pracy nie ma, albo jest ostatni wątek o koledze.
Albo lepiej się odnajdujesz wśród facetów i wolisz z nimi pracować, albo płaczesz, że jako jedynej kobiecie jest Ci w pracy ciężej.
Albo nie jesteś seksistką i walczysz ze stereotypami, albo piszesz o męskim ego i urażonej dumie.
No to ja nie wiem.

No najwyraźniej właśnie nie wiesz.

Lubię kolegów i szanuję i nie wyliczam żadnemu czy zasłużył na awans czy nie (abstrahując że piszę tylko o jednym który awansował) i nie mam problemu z tym, że ten awans dostał tylko z tym, że ja TEŻ nie dostałam i ciągle nie wiem co zrobiłam źle przez te dwa lata.

Flirtów z mojej strony nie ma. Z kolegą się lubię i nie uważam tego za flirty. Na początku cwaniakował, teraz się ożenił i się uspokoił.

Wolę pracować z facetami ale to nie oznacza, że ciężej mi nie jest. I nie wiem czy tak samo nie byłoby gdybym pracowała z kobietami, z którymi nie nadaję na tych samych falach. Może dlatego, że zawsze trafiałam na takie (w innych działach) z którymi nie miałam wspólnych tematów. Albo na kierowniczkę która mobbingowała pracowników (niezależnie od płci).

A piszę o męskim ego i urażonej dumie, bo codziennie się z tym stykam.
Ilfirin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-31, 07:01   #134
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez Ilfirin Pokaż wiadomość
Tak mam mgr. Gdy ja chodziłam na studia były tylko jednolite mgr

---------- Dopisano o 06:28 ---------- Poprzedni post napisano o 06:16 ----------




No najwyraźniej właśnie nie wiesz.

Lubię kolegów i szanuję i nie wyliczam żadnemu czy zasłużył na awans czy nie (abstrahując że piszę tylko o jednym który awansował) i nie mam problemu z tym, że ten awans dostał tylko z tym, że ja TEŻ nie dostałam i ciągle nie wiem co zrobiłam źle przez te dwa lata.

Flirtów z mojej strony nie ma. Z kolegą się lubię i nie uważam tego za flirty. Na początku cwaniakował, teraz się ożenił i się uspokoił.

Wolę pracować z facetami ale to nie oznacza, że ciężej mi nie jest. I nie wiem czy tak samo nie byłoby gdybym pracowała z kobietami, z którymi nie nadaję na tych samych falach. Może dlatego, że zawsze trafiałam na takie (w innych działach) z którymi nie miałam wspólnych tematów. Albo na kierowniczkę która mobbingowała pracowników (niezależnie od płci).

A piszę o męskim ego i urażonej dumie, bo codziennie się z tym stykam.
Ty mowisz o meskiej urazonej dumie a oni pewnie o babskim fochu... Niestety widac ze w tej firmie stereotypy plciowe sa zapewne dalej istotne, ale obustronnie.
Nie powiem ze swiat jest idealny, rozowy i wszyscy sa rowni - zawsze ktos bedzie dyskryminowany, czy za plec, kolor skory lub wartosci wlasne, ale no takie jest zycie. I tez mam w pracy kolegow ktorzy sa korwinistami, z ktorymi czasami dyskutuje na te tematy ale w przyjaznym tonie bez zbednych emocji. Ostatnio z kolegom doszlismy do wniosku ze jestesmy po dwoch skrajnych stronach i zadne nie przekona drugiego, ale milo podyskutowac i usłyszeć argumenty przeciwnej strony. Wiec pelna kulturka. I mnie w pracy nie dosiega ta dyskryminacja plciowa ponieważ szybko postawilam granice. A nie jest tak ze moi koledzy sa mega wyrozumiali i lewicowi, to ze mnie to nie dotyka jest jedynie potwierdzeniem ze wypracowalam sobie opinie jako oddzielnej jednostki a nie ogolu stereotypowego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-31, 10:30   #135
this_witch
whatever
 
Avatar this_witch
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez Ilfirin Pokaż wiadomość

Wolę pracować z facetami ale to nie oznacza, że ciężej mi nie jest. I nie wiem czy tak samo nie byłoby gdybym pracowała z kobietami, z którymi nie nadaję na tych samych falach. Może dlatego, że zawsze trafiałam na takie (w innych działach) z którymi nie miałam wspólnych tematów. Albo na kierowniczkę która mobbingowała pracowników (niezależnie od płci).

A piszę o męskim ego i urażonej dumie, bo codziennie się z tym stykam.
Może Twoje szefostwo też woli pracować z mężczyznami, bo nie nadaje z kobietami na tych samych falach i nie mają wspólnych tematów?

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk
this_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-31, 14:34   #136
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 779
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Autorko, mimo, że przejrzałam cały wątek odniosę się bezpośrednio do Twojego problemu - tak, kobiety mają trudniej w męskich zawodach. Sama w takowym pracuję, więc doskonale wiem o co chodzi. Niestety będziesz zmuszona zmieniać pracę tak długo, aż nie trafisz odpowiednio.
Teraz bardziej personalnie - "Zbyt kłótliwa' znikąd się nie wzięło, a po takiej scenie zrobionej przełożonemu na prawdę radzę szukać dalej, bo tutaj już na awans szans nie masz.
Polecam przepracować w głowie pewne rzeczy, przemyśleć 10x jakie cechy ma Twój kolega, których nie masz Ty.
Ja przebiłam się przez ten "szklany sufit" dopiero w momencie, jak ubrałam ciuchy robocze i stawiłam się na budowie. Doświadczenie niezwykle cenne, choć odziera z kobiecości
Nauczyłam się tam pewnego sposobu komunikacji, pozbyłam się "babskich cech" przynajmniej na czas pracy - a jeśli już je wykazuję, to w formie żartu. Ty niestety wykazujesz wszystkie te babskie cechy, których się w tym rodzaju pracy nie lubi - flirt w pracy, rozpamiętywanie, rozdrabnianie g*wna na atomy, dramy publiczne.

Koledzy może i Cię lubią, ale nie w taki sposób jak siebie wzajemnie. A to cały klucz do sukcesu, niestety. Są uprzejmi, kulturalni, pewnie i żartem rzucą, ale nie widzą Cię na wyższym stanowisku, ponieważ zapewne nie jesteś w stanie stworzyć odpowiednich relacji jako przełożona zespołu.
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-01, 15:58   #137
Ilfirin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 104
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Autorko, mimo, że przejrzałam cały wątek odniosę się bezpośrednio do Twojego problemu - tak, kobiety mają trudniej w męskich zawodach. Sama w takowym pracuję, więc doskonale wiem o co chodzi. Niestety będziesz zmuszona zmieniać pracę tak długo, aż nie trafisz odpowiednio.
Teraz bardziej personalnie - "Zbyt kłótliwa' znikąd się nie wzięło, a po takiej scenie zrobionej przełożonemu na prawdę radzę szukać dalej, bo tutaj już na awans szans nie masz.
Polecam przepracować w głowie pewne rzeczy, przemyśleć 10x jakie cechy ma Twój kolega, których nie masz Ty.
Ja przebiłam się przez ten "szklany sufit" dopiero w momencie, jak ubrałam ciuchy robocze i stawiłam się na budowie. Doświadczenie niezwykle cenne, choć odziera z kobiecości
Nauczyłam się tam pewnego sposobu komunikacji, pozbyłam się "babskich cech" przynajmniej na czas pracy - a jeśli już je wykazuję, to w formie żartu. Ty niestety wykazujesz wszystkie te babskie cechy, których się w tym rodzaju pracy nie lubi - flirt w pracy, rozpamiętywanie, rozdrabnianie g*wna na atomy, dramy publiczne.

Koledzy może i Cię lubią, ale nie w taki sposób jak siebie wzajemnie. A to cały klucz do sukcesu, niestety. Są uprzejmi, kulturalni, pewnie i żartem rzucą, ale nie widzą Cię na wyższym stanowisku, ponieważ zapewne nie jesteś w stanie stworzyć odpowiednich relacji jako przełożona zespołu.

Ja nie mogę ubrać ciuchów roboczych i iść na budowę. Bo mój dyrektor zaszufladkował mnie jako osobę odpowiedzialną za oferty i obsługę budowy zdalną.

I tak oto w ostatnich dniach bardzo irytuje to kolegów - którzy może mnie nie lubią tak jak siebie - ale w momencie gdy roboty jest multum i wiele z tego co ja mogę zrobić spada na nich, mają pretensje do dyrektora właśnie.

Teraz nagle nie rozumieją dlaczego nie mam pozwolenia!? Że przecież radzę sobie z obsługą mniejszych budów. heh... a teraz jeden z kolegów który miał ten sam problem co ja złożył wypowiedzenie.


PS: nigdy nie chciałam i nie chcę być przełożoną zespołu. U nas nie ma takiej osoby.

A jeżeli chodzi o moje babskie cechy - nie flirtuję w pracy, nie rozpamiętuję i nie rozdrabniam. A już na pewno nie robię dram. Upominam się o to co mi się należy i co mi było obiecane. Walczę o siebie, bo innego sposobu nie ma.
Widzę wiele cech które różnią mnie od innych. Jedną z tych cech jest otwartość i mówienie tego co się myśli, a nie obrabianie tyłków innym za plecami.
Ilfirin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-01, 18:00   #138
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez Ilfirin Pokaż wiadomość
Ja nie mogę ubrać ciuchów roboczych i iść na budowę. Bo mój dyrektor zaszufladkował mnie jako osobę odpowiedzialną za oferty i obsługę budowy zdalną.

I tak oto w ostatnich dniach bardzo irytuje to kolegów - którzy może mnie nie lubią tak jak siebie - ale w momencie gdy roboty jest multum i wiele z tego co ja mogę zrobić spada na nich, mają pretensje do dyrektora właśnie.

Teraz nagle nie rozumieją dlaczego nie mam pozwolenia!? Że przecież radzę sobie z obsługą mniejszych budów. heh... a teraz jeden z kolegów który miał ten sam problem co ja złożył wypowiedzenie.


PS: nigdy nie chciałam i nie chcę być przełożoną zespołu. U nas nie ma takiej osoby.

A jeżeli chodzi o moje babskie cechy - nie flirtuję w pracy, 1) nie rozpamiętuję i nie rozdrabniam. A już na pewno nie robię dram. Upominam się o to co mi się należy i co mi było obiecane. Walczę o siebie, bo innego sposobu nie ma.
Widzę wiele cech które różnią mnie od innych. Jedną z tych cech jest otwartość i mówienie tego co się myśli, a 2) nie obrabianie tyłków innym za plecami.

1) No przeciez zrobilas drame. Publicznie. W temacie, ktory wlasciwie jest tylko i wylacznie subiektywna decyzja przelozonego
, bo nikt nie ma obowiazku Cie awansowac - niewazne, czy pracujesz 2 lata czy 10.

Ja nie pracuje w meskim gronie, ale takie zachowanie odebralabym bardzo negatywnie - jeszcze piszesz, ze upominasz sie o to, co Ci sie nalezy. Sorry, ale.. no nie. Awans to nie jest cos, co sie komus automatycznie nalezy. Nie bierz tego do siebie, ale dla mnie z Twoich postow wyziera postawa pod tytulem "wyzej sra niz d##e ma" - jakby to kilku moich kolegow okreslilo.

2) no, wiadomo, po co obrabiac tylek komus za plecami, skoro mozna publicznie zapytac z wyrzutem czemu tylko pan X dostal awans. Wiesz, mysl co chcesz, napisz jeszcze dwadziescia razy, ze to jest bycie szczerym - ale wedlug mnie wiekszosc osob bedacych swiadkami takiej sytuacji bedzie myslalo "WTF, ale tupet" zamiast "wow, ta Kaska to ma jaja, walczy o swoje".
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-02, 09:46   #139
Krystal_26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

No właśnie awans nie powinien być subiektywną decyzją, tylko powinien być spowodowany tym, że obiektywnie konkretna osoba ma wyższe kwalifikacje, większe doświadczenie, dodatkowe szkolenia itp. często w firmach jest oficjalna rekrutacja wewnętrzna na wyższe stanowisko i właśnie patrzy się na obiektywne kryteria, nie jest dopuszczalne, żeby szef wybrał kogoś mniej wykwalifikowanego albo mniej doświadczonego, bo jego bardziej lubi i to "jego subiektywna decyzja". Coś takiego to dyskryminacja. I w sumie to się zgadzam z autorką, resztę zespołu też powinno interesować jakie są oficjalne kryteria awansu w danej firmie. W sumie to może w takiej sytuacji próbowałabym uderzyć nawet do HR albo szefa tego przełożonego, jeśli autorka obiektywnie ma wyższe kwalifikacje to szef nie ma prawa jej dyskryminować. Ale w praktyce ciężko coś takiego wywalczyć i najlepsze co można zrobić to faktycznie zmienić firme, a nie szarpać sobie nerwy. Swoją drogą w poprzedniej pracy było bardzo ciężko awansować, dwóch kolegów też było tym sfrustrowanych i zaczęło zadawać "kłopotliwe pytania" managerowi na zebraniach zespołu, tak jak autorka, ale nikt ich nie oskarżał o fochy, dramy i "babskie zachowanie" :/
Krystal_26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-05-02, 10:09   #140
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez Krystal_26 Pokaż wiadomość
No właśnie awans nie powinien być subiektywną decyzją, tylko powinien być spowodowany tym, że obiektywnie konkretna osoba ma wyższe kwalifikacje, większe doświadczenie, dodatkowe szkolenia itp. często w firmach jest oficjalna rekrutacja wewnętrzna na wyższe stanowisko i właśnie patrzy się na obiektywne kryteria, nie jest dopuszczalne, żeby szef wybrał kogoś mniej wykwalifikowanego albo mniej doświadczonego, bo jego bardziej lubi i to "jego subiektywna decyzja". Coś takiego to dyskryminacja. I w sumie to się zgadzam z autorką, resztę zespołu też powinno interesować jakie są oficjalne kryteria awansu w danej firmie. W sumie to może w takiej sytuacji próbowałabym uderzyć nawet do HR albo szefa tego przełożonego, jeśli autorka obiektywnie ma wyższe kwalifikacje to szef nie ma prawa jej dyskryminować. Ale w praktyce ciężko coś takiego wywalczyć i najlepsze co można zrobić to faktycznie zmienić firme, a nie szarpać sobie nerwy. Swoją drogą w poprzedniej pracy było bardzo ciężko awansować, dwóch kolegów też było tym sfrustrowanych i zaczęło zadawać "kłopotliwe pytania" managerowi na zebraniach zespołu, tak jak autorka, ale nikt ich nie oskarżał o fochy, dramy i "babskie zachowanie" :/
No ok, ale to chyba w momencie, jak dane osoby maja podobne stanowisko czy kwalifikacje - wtedy mozesz sie rzucac, ze czemu on, a nie ja. A autorka opisuje kolege, ktory ani nie mial doswiadczenia, ani kierunkowego wyksztalcenia - czyli co, zatrudnili kogos "z ulicy" na podobnym stanowisku do niej, czy moze chlopak mial jakies inne kwalifikacje czy predyspozycje, o ktorych autorka nie wie, a ktore sa wazne dla firmy? Jakos ciezko mi uwierzyc, ze ktos moze sobie przyjsc z ulicy bez wyksztalcenia i robic dokladnie to, co autorka (z wyksztalceniem/doswiadczeniem) - albo ona probuje umniejszyc umiejetnosciom mlodszego kolegi, albo jest na stanowisku, do ktorego jest "overqualified" (skoro byle kto bez wyksztalcenia tez to moze robic).

Dla mnie robi drame publicznie, bo skoro miala cos obiecane, to powinna walczyc o swoje prywatnie, a nie na meetingu. Poza tym - dostala odpowiedz, bylo jedno stanowisko, wybrali tamtego, najwyrazniej chlopak byl lepszym kandydatem.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-02, 12:05   #141
Ilfirin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 104
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość

1) No przeciez zrobilas drame. Publicznie. W temacie, ktory wlasciwie jest tylko i wylacznie subiektywna decyzja przelozonego
, bo nikt nie ma obowiazku Cie awansowac - niewazne, czy pracujesz 2 lata czy 10.

Ja nie pracuje w meskim gronie, ale takie zachowanie odebralabym bardzo negatywnie - jeszcze piszesz, ze upominasz sie o to, co Ci sie nalezy. Sorry, ale.. no nie. Awans to nie jest cos, co sie komus automatycznie nalezy. Nie bierz tego do siebie, ale dla mnie z Twoich postow wyziera postawa pod tytulem "wyzej sra niz d##e ma" - jakby to kilku moich kolegow okreslilo.

2) no, wiadomo, po co obrabiac tylek komus za plecami, skoro mozna publicznie zapytac z wyrzutem czemu tylko pan X dostal awans. Wiesz, mysl co chcesz, napisz jeszcze dwadziescia razy, ze to jest bycie szczerym - ale wedlug mnie wiekszosc osob bedacych swiadkami takiej sytuacji bedzie myslalo "WTF, ale tupet" zamiast "wow, ta Kaska to ma jaja, walczy o swoje".
1. Owszem tak, należy. Gdyby nie zapewniano mnie na początku, że tak będzie, to bym dziś o to nie zabiegała. A i tak ten obiecany awans i zapewnienia przedłużyły się o rok. Gdybym dwa lata temu wiedziała, że dziś będę robić to samo co moi koledzy i koleżanki z innego oddziału, a stanowisko będę miała niższe to bym nawet nie zabiegała o tą pracę. Teraz mówią mi NIE, bo nie ma zapotrzebowania na więcej inżynierów projektu - a w dwóch innych oddziałach to zapotrzebowanie jest i gdy powiedziałam, dyrektorowi że chcę zrobić transfer - przenieść się do innego oddziału to mi odmówił poparcia - niby dlatego, że jestem tu potrzebna. No oczywiście, że jestem. Bo kolega się zwalnia i ktoś musi przejąć jego robotę. Tylko, że to się wiąże tylko z dodatkowymi obowiązkami, niczym więcej. I na dzień dzisiejszy dyrektor codziennie mi słodzi jaka jestem zdolna, inteligentna i zaradna ale jak mówię żeby posłodził mi finansowo a nie werbalnie to temat cichnie. Dlatego też złożyłam papiery do firmy konkurencyjnej.
2. Po pierwsze zawsze gdy ktoś walczy o swoje inni uważają: co za tupet. Ponieważ ludzie nie lubią mówić wprost tego co myślą i nie lubią gdy inni to mówią. Ja mam tak, że mówię od razu co mi się nie podoba. A oni potrafią najpierw rozmawiać sobie beztrosko z dyrektorem, a gdy on wychodzi, przychodzą do mnie i marudzą na jego zachowanie. Gdy im przerywam wywody i pytam, dlaczego mi o tym mówicie zamiast powiedzieć to jemu gdy mieliście okazję? spada na mnie fala hejtu i pretensji, że jak mu to powiedzą to i tak nic to nie zmieni, bo on już taki jest.
No skoro to nic nie zmieni.... to po co marudzić?
I wyraźnie zaznaczyłam i do dziś zaznaczam, nie mam problemu z tym, że kolega dostał awans, ale z tym, że mnie oszukano na rozmowie. Ale jak mówiłam o tym wcześniej, wszyscy mieli pretensje do mnie. Teraz gdy się zorientowali po roku, że coś jest nie tak - sami są zdziwieni i wkurzeni na dyrektora.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
No ok, ale to chyba w momencie, jak dane osoby maja podobne stanowisko czy kwalifikacje - wtedy mozesz sie rzucac, ze czemu on, a nie ja. A autorka opisuje kolege, ktory ani nie mial doswiadczenia, ani kierunkowego wyksztalcenia - czyli co, zatrudnili kogos "z ulicy" na podobnym stanowisku do niej, czy moze chlopak mial jakies inne kwalifikacje czy predyspozycje, o ktorych autorka nie wie, a ktore sa wazne dla firmy? Jakos ciezko mi uwierzyc, ze ktos moze sobie przyjsc z ulicy bez wyksztalcenia i robic dokladnie to, co autorka (z wyksztalceniem/doswiadczeniem) - albo ona probuje umniejszyc umiejetnosciom mlodszego kolegi, albo jest na stanowisku, do ktorego jest "overqualified" (skoro byle kto bez wyksztalcenia tez to moze robic).

Dla mnie robi drame publicznie, bo skoro miala cos obiecane, to powinna walczyc o swoje prywatnie, a nie na meetingu. Poza tym - dostala odpowiedz, bylo jedno stanowisko, wybrali tamtego, najwyrazniej chlopak byl lepszym kandydatem.
Nikomu nic nie umniejszam. Stwierdzam fakt, że to jego pierwsza praca, więc nie miał doświadczenia. Po drugie nie ukończył studiów związanych z tą branżą. Po trzecie ja byłam zatrudniona wcześniej i to ja szkoliłam jego gdy do nas trafił.

Ale kto powiedział, że nie walczyłam o to prywatnie? Walczyłam.
Gdy przedłużali mi umowę powiedziałam czego chcę. Usłyszałam, że nie ma zapotrzebowania na inżyniera projektu ale mogę robić dokładnie to samo tylko zdalnie. Po miesiącu awansowali kolegę który o awans nie zabiegał - czyli nagle zapotrzebowanie było. Ja dalej robię to samo co inżynier projektu - i dobrze bo się rozwijam - tylko dlaczego ciągle mam stanowisko asystenta i zarabiam mniej niż inni na tym stanowisku? Dlatego, że gdyby zmienili mi angaż musieliby to uzasadnić i dać mi więcej kasy. A najwyraźniej nikomu poza mną na tym nie zależy.
Jednak dwóm kolegom, którzy najprawdopodobniej mieli wpływ na decyzję dyrektora w sprawie awansu, nagle przeszkadza że ja tego awansu nie dostałam. Bo? Bo kolega który miał podobny problem do mojego złożył wypowiedzenie i teraz ja będę zawalona jego robotą, co oznacza, że moja prawdopodobnie częściowo spadnie na nich. I to się już nikomu nie podoba ;p
Ale to nic... zobaczę jak zareagują na moje wypowiedzenie.
Ilfirin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-02, 17:41   #142
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

wg mnie nic złego nie zrobiłaś z tym, że poruszyłaś temat na forum. Żadna drama. Takie załatwianie na osobności bardzo na rękę pozwala tuszować niewygody, skoro zostałaś wyrolowana to z czym się miałabyś szczypać.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2021-05-02 o 17:43
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-02, 19:18   #143
HejkaHejka87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 48
Dot.: Niedoceniana w pracy pełnej facetów

Autorko, a możesz jeszcze raz wyjaśnić w jakiej części procesu budowy znajduje się to stanowisko asystent inżyniera projektu/inżynier projektu? To jest firma projektowo-wykonawcza jednocześnie? Jaka jest relacja twojego działu do projektowania i wykonawstwa? Bo wydaje mi się że jednak izba zwraca uwagę teraz na sam fakt zatrudnienia jako "asystent projektanta" + "inżynier budowy" na uprawnienia projektowe i "inżynier budowy" na wykonawcze. Teraz jak nie ma książki praktyk to chyba istotne jest poświadczenie stanowiska pracy. Nie bardzo umiem sobie umiejscowić czy twoje stanowisko i to na które aspirujesz jest w ogóle funkcją techniczną?


BTW mam 33 lata i jestem inżynierem budowy. Patrzę trochę z zazdrością na kolegów którzy zaczynali ze mną i są majstrami/kierownikami robót a ja nadal stoję w miejscu... Ale znam też kilka kobiet będących kierownikami robót, więc nie jest to niewykonalne. Ciężej się porównywać z innymi kobietami bo one faktycznie często "odpadają" z tej drabinki przez zajście w ciążę a potem mało która wróci do trybu pracy 10-12 h w delegaci i 6 dni w tygodniu. Koledzy w żartach zawsze mówią że facetowi wstyd być inżynierem po 30. Ale fakt faktem że jestem już w takim wieku że w kolejnej firmie mogą mnie nie chcieć zatrudnić jako inżyniera bo zawsze przyjdzie ktoś po studiach z mniejszymi wymaganiami... I może skoro nie mam jaj żeby pójść wyżej to trzeba pomyśleć o przebranżowieniu się, bo takie wypruwanie sobie żył bez większych korzyści w przyszłości nie ma sensu.
HejkaHejka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-02 20:18:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:44.