początki alkoholizmu - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-01, 12:51   #121
Niawka
Raczkowanie
 
Avatar Niawka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 333
GG do Niawka
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Jelonek_ Pokaż wiadomość

Tak alkoholik nie musi spać na ulicach ale Wy piszecie o tej sprawie tak jakby był to już ten etap.
Ja kiedy zostawilam swojego byłego byl on właśnie na etapie "piwo mnie relaksuje I czyni wesołym" po ciężkim dniu I w gorszych chwilach. Mógł sie spokojnie obyć bez piwa ale wolał się nie odbywać. Dla mnie jego upór w nieprzyznawaniu się że ma ze sobą problem był kolwjnym swietnym powodem zeby go zostawić. Gdyby się przyznał I próbował cos z tym zrobić to bym inaczej na to patrzyla ale chodzenie na terapię DDA I jednoczesne picie 5-6 piw "do komputera" to dla mnie kpina. Tak sie zaczyna alkoholizm I ja każdemu będę radzić ucieczkę od problemow z alkoholem w związku.

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

To trochę tak jakby dziewczyna mówiła że jej chłopak ćpa I ona się martwi ale w sumie powiedziała mu że może cpac tylko w weekendy więc jest w porządku I to zaden problem. Alkohol jest tak samo grozny jak narkotyki.
Niawka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-01, 13:02   #122
Jelonek_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 19
Dot.: początki alkoholizmu

Rozumiem.

Ja jako ja dalej bym stała jeszcze za jakąś dawką rozmowy ale Wasze zdanie szanuje i też uważam za słuszne jeśli autorce miałaby się dziać krzywda.

Zakonna sama mówiłaś że piszesz o obiektywnych faktach jakim jest bycie DDA, wchodzenie w relacje z osobą uzależnioną itp, dodajesz też że wiesz o czym piszesz z teorii i praktyki. - myślę więc, że mając chorą matkę nabyłaś trochę wiedzy w temacie uzależnień ( pewnie byłaś też na terapii ale moim zdanem to się łączy). Również i ja mając bliską rodzinę chorą posiadam jakąś wiedzę. Podkreślam tu jakąś - lekarzem nie jestem i na terapi alkoholowej z nimi nie byłam ( ale na terapie pschologiczną chodziłam ). Może nie czyni mnie to najmądrzejszą w tym temacie, jednak na podstawie swojej wiedzy tak doradziłam autorce. Za jakiś czas również zastanowiłabym się nad związkiem nie widząc poprawy bo też myślę, że wtedy mogłaby wpaść w błędne koło i problemy.

Mam nadzieję , że autorce się wszystko ułoży.
Jelonek_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-01, 13:05   #123
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: początki alkoholizmu

Ja jestem wydedukowana w temacie po dziurki w nosie. I teorią i psychoterapią. I to dlatego wiem jak to działa, a nie dlatego, że matka moja osobista pić lubiła.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-01, 13:13   #124
Jelonek_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 19
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Ja znałam i znam moją matkę, całe moje życie. Jakoś wiedzy w temacie uzależnień mi to nie przysporzyło.
Mhm, myslę jednak ze skoro ,, znasz swoją matkę całe swoje życie'' nawet z obserwacji jakąś wiedzę to Ci dało. Ale w sumie nie jest to tu istotne, chciałam się wcześniej odnieść do Twojej wypowiedzi.

Może więc autorka patrząc na Twoje doświadczenie posłucha się Twoich rad i też dobrze na tym wyjdzie
Jelonek_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-01, 13:39   #125
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Żadnego ratowania! Ratować to autorka powinna siebie bo jest DDA. Juz przestańcie z ta propaganda ratowania misia żeby się nie stoczył. Ona ma prawo do spokojnego życia, do dobrego związku. A nie do życia z alkoholikiem.bo nawet jak nie pije to nadal alkoholik. A życie z takim to życie w stresie i napięciu.
Otóż to. Zwłaszcza, że Autorka ma zaledwie 19 lat, a ten cały związek trwa dopiero rok. Nie warto marnować życia dla czegoś takiego; jasne, popłacze czy co tam, ale przeżyje i jeśli pójdzie po rozum do głowy i na terapię, to zyska życie bez balastu w postaci pijaka. Jeszcze bym zrozumiała, gdyby łączyły ich wspólne lata, dzieci, kredyty - wtedy warto walczyć, no ale nie o roczny związek dwójki nastolatków, w którym pan zbyt często nurkuje do kielonka. Skórka nie warta wyprawki, zbyt wiele szans przed Tobą Autorko, żebyś marnowała to wszystko w imię niewiadomo czego. Niejeden facet na świecie i naprawdę nie każdy potrafi tylko topić smutki w kieliszku.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-01, 14:13   #126
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Jelonek_ Pokaż wiadomość
Mhm, myslę jednak ze skoro ,, znasz swoją matkę całe swoje życie'' nawet z obserwacji jakąś wiedzę to Ci dało. Ale w sumie nie jest to tu istotne, chciałam się wcześniej odnieść do Twojej wypowiedzi.
Serio nie jesteś w stanie ogarnąć czym jest DDA... clue tkwi w tym, że większość DDA nawet widząc że to co robili rodzice/opiekunowie jest złe, nawet powtarzając sobie "ja tego nie powtórzę" nieświadomie wpadają w te same schematy. Nie chodzi o samą świadomość, tylko o to, że wychowanie wykształca pewien spaczony sposób reagowania organizmu, a takie drobne elementy nawet posiadając dużą wiedzę teoretyczną łatwo w sobie samym przeoczyć, terapia służy do tego by nauczyć własną psychikę poprawnego działania.
Na samej obserwacji można bardzo łatwo wprowadzić się w bagno na zasadzie - "miałam ojca alkusa, będę unikała każdego kto pije" i z tego panicznego strachu przed alkoholem wpaść w ręce chorobliwego zazdrośnika uzależnionego od kontrolowania jej życia (bo nie pije i tak o mnie dba, ciągle jest obecny i interesuje się mną czyli przeciwieństwo ojca). Powieli ten sam schemat tylko bez alkoholu, nawet nie wiedząc kiedy.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 19:10   #127
Miss_Bow
Zadomowienie
 
Avatar Miss_Bow
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 229
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez niebieskie_oczko Pokaż wiadomość
Szkoda, że potrzebowałaś aż 7 lat na zrozumienie pewnych spraw i podjęcie decyzji. Ale lepiej późno nić wcale, a lekcje na pewno wyciągnęłaś.

Długo mi to zajęło, ale teraz wiem, że wchodząc w ten zwiazek byłam tylko nastolatką, która wierzyła w to, że da sie kochać mimi wszystko i że moja milosc go zmieni. I długo w to wierzyłam... Przez lata jednak dojrzałam i zrozumiałam, że nie tego chce od życia i zwiazku. Zaczęłam myślec o założeniu rodziny, dzieciach, stabilizacji, ale jego nieodpowiedzialność i częste sięganie po % nie pozwalały na to i z czasem coraz bardziej mi to przeszkadzało. W końcu odeszlam... Bolalo i to bardzo, nie było łatwo.
Teraz jestem w całkiem innym zwiazku, jest stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa. Nie ma alkoholu! I jestem szczęśliwa, tak po prostu


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk, więc czasami brakuje ogonków i kreseczek
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi...!"

24 września 2016 r.
Miss_Bow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-24, 22:10   #128
dmskowl
Raczkowanie
 
Avatar dmskowl
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 129
Dot.: początki alkoholizmu

Przepraszam ze odświeżam stary watek ale chcialam napisać ze zachowanie chłopaka się jednak mimo pewnie zawodu większości wizazanek tu wypowiadających sie, poprawilo się. Od naszej rozmowy pil tylko raz i bylo to tylko jedno piwo. Bardzo sie pilnuje, zrozumiał problem, potrafi odmówić znajomym. Ciesze sie ze zaczekalam i dalam mu szanse. Widocznie nie kazdy kto zaczął się uzależniać, uzależnić sie musi. I ciesze sie ze moja misja ratowania misia powiodla sie.
dmskowl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-24, 22:18   #129
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Przepraszam ze odświeżam stary watek ale chcialam napisać ze zachowanie chłopaka się jednak mimo pewnie zawodu większości wizazanek tu wypowiadających sie, poprawilo się. Od naszej rozmowy pil tylko raz i bylo to tylko jedno piwo. Bardzo sie pilnuje, zrozumiał problem, potrafi odmówić znajomym. Ciesze sie ze zaczekalam i dalam mu szanse. Widocznie nie kazdy kto zaczął się uzależniać, uzależnić sie musi. I ciesze sie ze moja misja ratowania misia powiodla sie.
Poczekaj na rezultaty dłużej niż niecały miesiąc. Trzy tygodnie nic nie znaczą, zwłaszcza, że niedługo święta i sylwester, czyli dla niektórych idealna pora na zajrzenie do kieliszka.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-24, 23:11   #130
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: początki alkoholizmu

No życzę ci Autorko, abyś się nie rozczarowała
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-25, 04:58   #131
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: początki alkoholizmu

Do kolejnego razu
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-25, 11:29   #132
klaraweritas
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 97
Dot.: początki alkoholizmu

tak jak wyżej, nie ciesz się za szybko... jeśli to potrwa pół roku mozesz miesc jakies spojrzenie na temat, miesiąc to za krótko by coś rzec
__________________
Gabrysia - nasze szczęście 12.10.2013
klaraweritas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-25, 20:33   #133
Miss_Bow
Zadomowienie
 
Avatar Miss_Bow
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 229
Dot.: początki alkoholizmu

Ileż razy ja miałam odczucie euforii i dumy w momencie, gdy ex sie poprawiał, ale po jakimś czasie było to samo... Autorko, miej oczy szeroko otwarte! Ja wiem, że już bym sie na taka mine nie pakowała i odpuściła misje ratowania misia. Bo w zdrowym zwiazku nikogo nie trzeba ratować ani zmieniać. Życie rzuca nam wystarczajaco duzo kłód pod nogi by jeszcze szarpać sie z czyimś uzależnieniem. Ja przeszłam swoje, wiec wiem... Ale każdy najlepiej uczy sie na swoich błędach, choć Ci zycze jak najlepiej!


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk, więc czasami brakuje ogonków i kreseczek
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi...!"

24 września 2016 r.
Miss_Bow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-26, 22:18   #134
jerr
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 574
Dot.: początki alkoholizmu

Początek alkoholizmu hm.Jak stracisz rodzine,dziewczyne,prace, pieniądze,a mimo to dalej będzie ci sie podobał stan upojenia to tak,jesteś alkoholikiem.
jerr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 14:34   #135
Zaciszna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Pszczyna
Wiadomości: 11
Dot.: początki alkoholizmu

Witajcie... Bardzo proszę o radę, jak mogę pomóc mojemu TŻ w walce z alkoholem.
Mój partner jest dobrą osobą, zawsze każdemu pomaga i wiem że strasznie mnie kocha. Problem alkoholu widziałam od początku jednak nie przeszkadzał bardzo bo nigdy nie zachowuje się nieodpowiednio po jego wypiciu.
Zawsze pije po pracy, włączamy jakiś film i się przytulamy albo pije grając na komputerze. Nigdy się nie złości nie wyżywa, krzyczy itp., po prostu lubi wypić po pracy szczególnie że wszystko jest na jego głowie.
Mimo że pił odkąd go znał ostatnio się to siliło i jest to nawet 4-6 piw dziennie a w weekendy nawet nie chce tego sprawdzać.
Problem polega na tym że prawie przestał jeść bo na mały żołądek wypije piwo czy dwa i już mu się nie chce. Strasznie się martwię o jego zdrowie nie wiem co robić .
Rozmawiałam z nim parę razy delikatnie o moich obawach co do stanu zdrowia że nie mogę mu niczego zabraniać ale patrzenie jak ktoś sam przykłada pistolet do głowy paraliżuje mnie strachem.nawet powiedziałam mu "wiem że zabrzmi to egoistycznie ale nie chce żebyś odszedł z tego świata zostawiając mnie tutaj samą, życie bez ciebie nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia" po tych słowach się popłakał. Nigdy nawet nie prosiłam żeby przestał tylko żeby pił mniej. Pytałam czy ma jakieś problemy, coś go stresuje czy jest jakiś powód i próbowałam wysłuchać .
Wiem że chciałby przestać czasem coś o tym wspomni parę razy próbował ale najgorsze jest stadium głodu alkoholowego, ma więcej energii i nie wie co ze sobą zrobić jest zestresowany. Wiem że jeśli ja mogłabym coś zrobić byłoby mu łatwiej , co mogę mu podawać zamiast piwa grając przy komputerze zawsze ma piwo obok i pije próbowałam dawać mu soki, herbaty to na nic.
Ostatnio jest jeszcze gorzej bo przychodzi do mnie kiedy gotuje obiad i z nadzieja w oczach zaczyna pytać czy może kupić sobie piwo a ja ostoje z łzą w oku wiedząc że obiad pójdzie do kosza
Zaciszna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 14:54   #136
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Zaciszna Pokaż wiadomość
Witajcie... Bardzo proszę o radę, jak mogę pomóc mojemu TŻ w walce z alkoholem.
Mój partner jest dobrą osobą, zawsze każdemu pomaga i wiem że strasznie mnie kocha. Problem alkoholu widziałam od początku jednak nie przeszkadzał bardzo bo nigdy nie zachowuje się nieodpowiednio po jego wypiciu.
Zawsze pije po pracy, włączamy jakiś film i się przytulamy albo pije grając na komputerze. Nigdy się nie złości nie wyżywa, krzyczy itp., po prostu lubi wypić po pracy szczególnie że wszystko jest na jego głowie.
Mimo że pił odkąd go znał ostatnio się to siliło i jest to nawet 4-6 piw dziennie a w weekendy nawet nie chce tego sprawdzać.
Problem polega na tym że prawie przestał jeść bo na mały żołądek wypije piwo czy dwa i już mu się nie chce. Strasznie się martwię o jego zdrowie nie wiem co robić .
Rozmawiałam z nim parę razy delikatnie o moich obawach co do stanu zdrowia że nie mogę mu niczego zabraniać ale patrzenie jak ktoś sam przykłada pistolet do głowy paraliżuje mnie strachem.nawet powiedziałam mu "wiem że zabrzmi to egoistycznie ale nie chce żebyś odszedł z tego świata zostawiając mnie tutaj samą, życie bez ciebie nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia" po tych słowach się popłakał. Nigdy nawet nie prosiłam żeby przestał tylko żeby pił mniej. Pytałam czy ma jakieś problemy, coś go stresuje czy jest jakiś powód i próbowałam wysłuchać .
Wiem że chciałby przestać czasem coś o tym wspomni parę razy próbował ale najgorsze jest stadium głodu alkoholowego, ma więcej energii i nie wie co ze sobą zrobić jest zestresowany. Wiem że jeśli ja mogłabym coś zrobić byłoby mu łatwiej , co mogę mu podawać zamiast piwa grając przy komputerze zawsze ma piwo obok i pije próbowałam dawać mu soki, herbaty to na nic.
Ostatnio jest jeszcze gorzej bo przychodzi do mnie kiedy gotuje obiad i z nadzieja w oczach zaczyna pytać czy może kupić sobie piwo a ja ostoje z łzą w oku wiedząc że obiad pójdzie do kosza
Ultimatum. Jak nie przestanie pić, Ty odchodzisz. Chce marnować swoje życie, jego sprawa, ale niech Ciebie w to bagno nie wciąga. Wiem co czujesz, bo u mnie było podobnie. Może nie w takich ilościach (4-6) i nie codziennie, chociaż w sumie do końca nie wiem, bo nie mam w zwyczaju sprawdzać i kontrolować, ale jeśli miałabym jakieś podejrzenia, na pewno bym się nie zawahała, ale tylko dlatego, żeby mieć pewność, że postępuje słusznie, zostawiając człowieka, który mnie oszukuje i ma gdzieś swoje i moje zdrowie Ja byłam gotowa się rozstać. Nie byłabym w stanie być z kimś, kto nie szanuje swojego zdrowia i nie szanuje mnie. Teraz nie pije wogóle.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 14:55   #137
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Zaciszna Pokaż wiadomość
Witajcie... Bardzo proszę o radę, jak mogę pomóc mojemu TŻ w walce z alkoholem.
Mój partner jest dobrą osobą, zawsze każdemu pomaga i wiem że strasznie mnie kocha. Problem alkoholu widziałam od początku jednak nie przeszkadzał bardzo bo nigdy nie zachowuje się nieodpowiednio po jego wypiciu.
Zawsze pije po pracy, włączamy jakiś film i się przytulamy albo pije grając na komputerze. Nigdy się nie złości nie wyżywa, krzyczy itp., po prostu lubi wypić po pracy szczególnie że wszystko jest na jego głowie.
Mimo że pił odkąd go znał ostatnio się to siliło i jest to nawet 4-6 piw dziennie a w weekendy nawet nie chce tego sprawdzać.
Problem polega na tym że prawie przestał jeść bo na mały żołądek wypije piwo czy dwa i już mu się nie chce. Strasznie się martwię o jego zdrowie nie wiem co robić .
Rozmawiałam z nim parę razy delikatnie o moich obawach co do stanu zdrowia że nie mogę mu niczego zabraniać ale patrzenie jak ktoś sam przykłada pistolet do głowy paraliżuje mnie strachem.nawet powiedziałam mu "wiem że zabrzmi to egoistycznie ale nie chce żebyś odszedł z tego świata zostawiając mnie tutaj samą, życie bez ciebie nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia" po tych słowach się popłakał. Nigdy nawet nie prosiłam żeby przestał tylko żeby pił mniej. Pytałam czy ma jakieś problemy, coś go stresuje czy jest jakiś powód i próbowałam wysłuchać .
Wiem że chciałby przestać czasem coś o tym wspomni parę razy próbował ale najgorsze jest stadium głodu alkoholowego, ma więcej energii i nie wie co ze sobą zrobić jest zestresowany. Wiem że jeśli ja mogłabym coś zrobić byłoby mu łatwiej , co mogę mu podawać zamiast piwa grając przy komputerze zawsze ma piwo obok i pije próbowałam dawać mu soki, herbaty to na nic.
Ostatnio jest jeszcze gorzej bo przychodzi do mnie kiedy gotuje obiad i z nadzieja w oczach zaczyna pytać czy może kupić sobie piwo a ja ostoje z łzą w oku wiedząc że obiad pójdzie do kosza
Powinien udać się do specjalisty.
Ty mu nie pomagasz, a wspierasz picie.
On jest alkoholikiem, ty jesteś współuzalezniona i żadne wzruszające opowiastki tego nie zmieniją. Rónież powinnaś się udać na terapię.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:05   #138
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Zaciszna Pokaż wiadomość
Witajcie... Bardzo proszę o radę, jak mogę pomóc mojemu TŻ w walce z alkoholem.
Mój partner jest dobrą osobą, zawsze każdemu pomaga i wiem że strasznie mnie kocha. Problem alkoholu widziałam od początku jednak nie przeszkadzał bardzo bo nigdy nie zachowuje się nieodpowiednio po jego wypiciu.
Zawsze pije po pracy, włączamy jakiś film i się przytulamy albo pije grając na komputerze. Nigdy się nie złości nie wyżywa, krzyczy itp., po prostu lubi wypić po pracy szczególnie że wszystko jest na jego głowie.
Mimo że pił odkąd go znał ostatnio się to siliło i jest to nawet 4-6 piw dziennie a w weekendy nawet nie chce tego sprawdzać.
Problem polega na tym że prawie przestał jeść bo na mały żołądek wypije piwo czy dwa i już mu się nie chce. Strasznie się martwię o jego zdrowie nie wiem co robić .
Rozmawiałam z nim parę razy delikatnie o moich obawach co do stanu zdrowia że nie mogę mu niczego zabraniać ale patrzenie jak ktoś sam przykłada pistolet do głowy paraliżuje mnie strachem.nawet powiedziałam mu "wiem że zabrzmi to egoistycznie ale nie chce żebyś odszedł z tego świata zostawiając mnie tutaj samą, życie bez ciebie nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia" po tych słowach się popłakał. Nigdy nawet nie prosiłam żeby przestał tylko żeby pił mniej. Pytałam czy ma jakieś problemy, coś go stresuje czy jest jakiś powód i próbowałam wysłuchać .
Wiem że chciałby przestać czasem coś o tym wspomni parę razy próbował ale najgorsze jest stadium głodu alkoholowego, ma więcej energii i nie wie co ze sobą zrobić jest zestresowany. Wiem że jeśli ja mogłabym coś zrobić byłoby mu łatwiej , co mogę mu podawać zamiast piwa grając przy komputerze zawsze ma piwo obok i pije próbowałam dawać mu soki, herbaty to na nic.
Ostatnio jest jeszcze gorzej bo przychodzi do mnie kiedy gotuje obiad i z nadzieja w oczach zaczyna pytać czy może kupić sobie piwo a ja ostoje z łzą w oku wiedząc że obiad pójdzie do kosza
zacznij natychmiast o wejścia na YT i obejrzenia filmiku o dziennikarzu-alkoholiku. Obejrzyj go nawet tysiąc razy, jak trzeba. A potem wybij sobie z głowy, że wesprzesz swojego faceta. W czym chcesz go wspierać, jak nie ma w Twoim poście ani słowa o pójściu do AA, ograniczeniu picia, jakiś staraniach? Ta walka to Twoja projekcja, to Ty chcesz, by on nie pił. A on ma to nadzwyczajnie gdzieś. Jak chcesz mu pomóc, to zacznij nazywać jego problem po imieniu, przestać udawać, że 4-6 piw dziennie to normalka, że Ci to nie przeszkadza, że on Ci nie śmierdzi. Byłam z podobnym kolesiem, na tym etapie zaczynają się już problemy z higieną, koleś nie zawsze jest czysty i pachnący, nie pójdzie do dentysty, bo przecież śmierdzi alko, bo kasy na piwo nie starczy.
Twój facet jest alkoholikiem, i to alkoholikiem w 3 fazie. Stąd do stoczenia się już tylko jeden krok. Co prawda, ten etap może mu zająć kolejne 2 dekady, może być raz lepiej, raz gorzej. Ale alkoholizm nie leczony tylko się pogłębia do totalnego menelstwa. To, że Twój chłop nie zbiera puszek i nosi czyste ciuchy, nei znaczy, że nie jest chory. Chore jest jego ciało i chore są jego emocje. On jest jak schizofremik, możesz go błagać, może Ci obiecać wszystko, ale jak przyjdzie co do czego, to on słyszy i widzi tylko piwo.
Ty też chorujesz przy nim, jest takie coś jak współuzależnienie. I Ty masz cechy tego w tej swojej cierpliwości, w tym chodzeniu na paluszkach, by pana pijaka nie urazić nazwaniem problemu po imieniu, by mu nie nakazywać czegoś (swoją drogą, durna metoda, nie można nakazać alkoholikowi ograniczenia, nie da się, spalisz się emocjonalnie), by przypadkiem nie wylać mleka, które już dawno zjełczało i przeciekło do sąsiadów, bo pewnie, że on za dużo pije to wie cała okolica, tylko Wy dwoje tacy ślepi.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:08   #139
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: początki alkoholizmu

+ przestań z niego zdejmować odpowiedzialność za picie. Jak pyta, czy może sobie kupić piwo, to nie udzielaj zbolałym skinięciem pozwolenia, bo wtedy przejmujesz na sobie jego odpowiedzialność, on jest czysty. Mów "to twoja decyzja, czy będziesz pił".
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-03-16, 15:13   #140
Zaciszna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Pszczyna
Wiadomości: 11
Dot.: początki alkoholizmu

Szantażować go nie chce bo przestanie mi ufać i może się oddalić co raczej pomocy w przerwaniu nie pomoże .. Nie pije drugi dzień wiem że za niedługo pęknie. Co mam zrobić w takich sytuacjach ? jak odwrócić uwagę od alkoholu.
Nie mogę mu mówić "jakbyś mnie kochała to byś nie pił" to tak jakby powiedzieć komuś choremu "jakbyś mnie kochał to nie miałbyś raka"
Alkoholizm to choroba i myślę że i tak jesteśmy na dobrej drodze skoro on zauważ problem i sam się do niego przyznaje.
Powinno się być z kim s na dobre i złe i wiem że ten zły moment będzie kiedy znów będzie chciał otworzyć piwo.

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Mówię mu... to twoja decyzja ale znasz moje zdanie na ten temat.
Zaciszna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:15   #141
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Zaciszna Pokaż wiadomość
Szantażować go nie chce bo przestanie mi ufać i może się oddalić co raczej pomocy w przerwaniu nie pomoże .. Nie pije drugi dzień wiem że za niedługo pęknie. Co mam zrobić w takich sytuacjach ? jak odwrócić uwagę od alkoholu.
Nie mogę mu mówić "jakbyś mnie kochała to byś nie pił" to tak jakby powiedzieć komuś choremu "jakbyś mnie kochał to nie miałbyś raka"
Alkoholizm to choroba i myślę że i tak jesteśmy na dobrej drodze skoro on zauważ problem i sam się do niego przyznaje.
Powinno się być z kim s na dobre i złe i wiem że ten zły moment będzie kiedy znów będzie chciał otworzyć piwo.

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Mówię mu... to twoja decyzja ale znasz moje zdanie na ten temat.
Jaki szantaż? Zwyczajnie jak chcesz mu i sobie pomóc, to jeśli nic się nie zmieni, odejdź i ratuj chociaż siebie. To nie jest szantaż, ale informacja, ze jeśli nic nie zmienić, Ty wysiadasz. Chcesz marnować swoje życie u boku alkoholika?

Zrozum, że Ty sobie możesz nawet na rzęsach stawać

No tak, zna Twoje zdanie i ma to gdzieś
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."

Edytowane przez gingerbre
Czas edycji: 2015-03-16 o 15:18
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:18   #142
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Zaciszna Pokaż wiadomość
Szantażować go nie chce bo przestanie mi ufać i może się oddalić co raczej pomocy w przerwaniu nie pomoże .. Nie pije drugi dzień wiem że za niedługo pęknie. Co mam zrobić w takich sytuacjach ? jak odwrócić uwagę od alkoholu.
Nie mogę mu mówić "jakbyś mnie kochała to byś nie pił" to tak jakby powiedzieć komuś choremu "jakbyś mnie kochał to nie miałbyś raka"
Alkoholizm to choroba i myślę że i tak jesteśmy na dobrej drodze skoro on zauważ problem i sam się do niego przyznaje.
Powinno się być z kim s na dobre i złe i wiem że ten zły moment będzie kiedy znów będzie chciał otworzyć piwo.
o dziżas... ten ostatni wers to mógły być jakimś mottem kółka współuzależnionych.
Ty nie masz go szantażować. Ty masz zacząć samodzielnie myśleć. Zacząć go traktować jak dorosłego człowieka? Napił się? Ma kaca- sam sobie to zrobił. Wypił piwo, choć obiecał, że tego nie zrobił - nazywasz to głośno: "obiecałeś nie pić, wypiłeś, nie dajesz rady samy, czas iść do specjalisty". Przestań być kwoką dorosłego faceta, niech on zobaczy, co jego picie robi mu, Tobie, jak się źle odbije na jego życiu. Niech on poczuje ciężar tej puszki, zanim ją otworzy.
Moja mama odeszła od alkoholika- mojego ojca. Miałam wtedy 7 lat. Zeszli się, jak miałam 12. Przez pierwszy rok od rozstania on balował, pił i bawił się nieźle. Ale po roku, półtorej sam poszedł na terapię, zamknął się w ośrodku, nie pije od tego momentu- dopiero po kilku latach niepicia mama dała mu szansę. Gdyby moja mama cackała się z nim, jak Ty ze swoim, to by chlał do dziś, no ewentualnie by się już zapił. Alkoholik, by przestał pić, musi siegnąć dna. A Ty jeśli chcesz mu pomóc - wyślij mu do tego dna szybkiego kopa.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:21   #143
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: początki alkoholizmu

Nie, w pierwszej kolejności powinno się szanowac i kochać siebie. Mam nadzieje, ze nie będziesz miała z nim dzieci. Twoje życie, chcesz tkwić w bagnie, Twoja sprawa, ale dzieci w to nie mieszaj.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:29   #144
Zaciszna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Pszczyna
Wiadomości: 11
Dot.: początki alkoholizmu

Mieszkamy za granicą, pracujemy oboje w zeszłym roku dostał awans. Znajomych nie mamy a z rodziną kontaktujemy się rzadko wiec na czyjeś wsparcie nie mamy co liczyć.
Pomaga w pracach domowych i dba o swoją higienę, nie spóźnia się do pracy nigdy praktycznie nie bierze wolnego.
Nie pije " do końca" czyli do zgonu i nie miewa kaca bo skoro jakiś czas już takie ilości się pije to organizm się przyzwyczaja, nigdy mnie nie obraził ani nie ubliżył kiedy ja miałam duży problem to "ciągnął mnie ku górze" nie zostawiając mnie.
Mogłabym go zostawić jakby mnie poniżał obrażał chodził wstawiony jak dzwon cały dzień jakby miał mnie w dupie a takie rzeczy nie mają miejsca.
Ale sam chciałby coś z tym zrobić to nie pierwsza jego próba a ja chciałam się zapytać czy mogę mu jakoś w tych dniach konkretniej pomóc niż stać obok.
Zaciszna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:38   #145
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Zaciszna Pokaż wiadomość
Mieszkamy za granicą, pracujemy oboje w zeszłym roku dostał awans. Znajomych nie mamy a z rodziną kontaktujemy się rzadko wiec na czyjeś wsparcie nie mamy co liczyć.
Pomaga w pracach domowych i dba o swoją higienę, nie spóźnia się do pracy nigdy praktycznie nie bierze wolnego.
Nie pije " do końca" czyli do zgonu i nie miewa kaca bo skoro jakiś czas już takie ilości się pije to organizm się przyzwyczaja, nigdy mnie nie obraził ani nie ubliżył kiedy ja miałam duży problem to "ciągnął mnie ku górze" nie zostawiając mnie.
Mogłabym go zostawić jakby mnie poniżał obrażał chodził wstawiony jak dzwon cały dzień jakby miał mnie w dupie a takie rzeczy nie mają miejsca.
Ale sam chciałby coś z tym zrobić to nie pierwsza jego próba a ja chciałam się zapytać czy mogę mu jakoś w tych dniach konkretniej pomóc niż stać obok.
Mój też nie obrażał i nie poniżal. Nie pił na umor, mogłam na niego liczyć, to on głównie zajmował się pracami domowymi, pracował, zarabiał, ale w każdy weekend musiał wypić, później zdarzało się to w ciągu tygodnia. W końcu bardziej się temu wszystkiemu przyjrzałam, policzyłam, ile wypił i w jakim czasie, że pił nawet wtedy kiedy mówił mi, że tego nie robil, a ja byłam wtedy w szpitalu, wiec mu wierzyłam. Wiedziałam juz wtedy, że nie chcę być z człowiekiem, który pije, który kłamie. Jakiś czas temu uslyszalam od niego jedne z piękniejszych słów: ze miałam rację, jeśli chodzi o ten alkohol, że odkąd nie pije, czuje się dużo lepiej

To że ktoś Cię nie obraza i pomaga to jest normalne, to jest standard, podstawa w związku, ale związek to coś więcej niż ta podstawa. Nie pomożesz mu, jeśli nie podejmiesz radykalnych kroków. Nie pomożesz mu przymykajac oko i wmawiając sobie, że jest ok, bo nie obraził, nie uderzył a i pozmywa. Strzelasz sobie w stopę.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."

Edytowane przez gingerbre
Czas edycji: 2015-03-16 o 15:52
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:38   #146
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: początki alkoholizmu

proszę bardzo: https://www.youtube.com/watch?v=902YkCaZfcM
https://www.youtube.com/watch?v=AgXLWifDt88
potem wklepujesz w google: współuzależnienie. I czytasz, i czytasz. Aż do Ciebie dotrze, że podtykanie mu soczków zamiast piwa, to nie jest pomaganie. Jak już ogarniesz, co jest nie tak z Tobą, to wtedy możesz zacząć czytać o alkoholizmie.
Też się bawiłam w zamianę alko w wodę, by luby nie pił tyle(kurna, nawet kwas chlebowy mu robiłam, bo dobrze schłodzony smakuje jak ciemne piwo). I wiesz co Ci powiem? Pomimo ogromu mojej miłości on pije sobie dalej, ma inną laskę, która mówi dokładnie co Ty- przecież on pracuje jako prezes, przecież on nie ma kaca, przecież nie dzieje się nic złego. Ja natomiast jestem szczęśliwa- bez niego. Zrozum - to co robi Twój facet to nie jest nawet próba zerwania z nałogiem. On Ci mydli oczy, a potem Ci powie, że on musiał się napić, bo stres, bo samotność, bo Ty źle się patrzałaś. A Ty pokiwasz smutno głową i zaczniecie znów alkoholowy taniec.
Dlaczego tego wątku nie założył Twój facet? Czy on ma konto na jakiś portalu dla alkoholików (mnóstwo ich jest)? Czy on czyta w sieci, jak sobie pomóc? Czy Ty nie widzisz, że tylko Ty się starasz?
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:47   #147
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
proszę bardzo: https://www.youtube.com/watch?v=902YkCaZfcM
https://www.youtube.com/watch?v=AgXLWifDt88
potem wklepujesz w google: współuzależnienie. I czytasz, i czytasz. Aż do Ciebie dotrze, że podtykanie mu soczków zamiast piwa, to nie jest pomaganie. Jak już ogarniesz, co jest nie tak z Tobą, to wtedy możesz zacząć czytać o alkoholizmie.
Też się bawiłam w zamianę alko w wodę, by luby nie pił tyle(kurna, nawet kwas chlebowy mu robiłam, bo dobrze schłodzony smakuje jak ciemne piwo). I wiesz co Ci powiem? Pomimo ogromu mojej miłości on pije sobie dalej, ma inną laskę, która mówi dokładnie co Ty- przecież on pracuje jako prezes, przecież on nie ma kaca, przecież nie dzieje się nic złego. Ja natomiast jestem szczęśliwa- bez niego. Zrozum - to co robi Twój facet to nie jest nawet próba zerwania z nałogiem. On Ci mydli oczy, a potem Ci powie, że on musiał się napić, bo stres, bo samotność, bo Ty źle się patrzałaś. A Ty pokiwasz smutno głową i zaczniecie znów alkoholowy taniec.
Dlaczego tego wątku nie założył Twój facet? Czy on ma konto na jakiś portalu dla alkoholików (mnóstwo ich jest)? Czy on czyta w sieci, jak sobie pomóc? Czy Ty nie widzisz, że tylko Ty się starasz?
Dokładnie. To jest mydlenie oczow, manipulacja, próba pokazania, zobacz: nie piłem kilka dni, bardzo się starałem, ale juz nie mogę, tyle nie piłem, wiec teraz mi się należy, bo tyle wytrzymałem nie pijąc, bo stres, bo taki zmęczony jestem, bo spać nie mogę ble ble A Ty powiesz, że zna Twoje zdanie, on i tak sobie wypije i tak będziecie sobie żyli, a on coraz częściej będzie zaglądał do kieliszka... A Ty będziesz pisała na forum i pytała się, jak odwrócić jego uwagę od picia Mój jest przykładem, że można nie pić, mozna, jak się chce, można nie pić wcale, ale on tego chciał. On to zrobił przede wszystkim dla siebie.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."

Edytowane przez gingerbre
Czas edycji: 2015-03-16 o 15:49
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:49   #148
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Zaciszna Pokaż wiadomość
Mieszkamy za granicą, pracujemy oboje w zeszłym roku dostał awans. Znajomych nie mamy a z rodziną kontaktujemy się rzadko wiec na czyjeś wsparcie nie mamy co liczyć.
Pomaga w pracach domowych i dba o swoją higienę, nie spóźnia się do pracy nigdy praktycznie nie bierze wolnego.
Nie pije " do końca" czyli do zgonu i nie miewa kaca bo skoro jakiś czas już takie ilości się pije to organizm się przyzwyczaja, nigdy mnie nie obraził ani nie ubliżył kiedy ja miałam duży problem to "ciągnął mnie ku górze" nie zostawiając mnie.
Mogłabym go zostawić jakby mnie poniżał obrażał chodził wstawiony jak dzwon cały dzień jakby miał mnie w dupie a takie rzeczy nie mają miejsca.
Ale sam chciałby coś z tym zrobić to nie pierwsza jego próba a ja chciałam się zapytać czy mogę mu jakoś w tych dniach konkretniej pomóc niż stać obok.
Co do tej całej sytuacji ma fakt, że mieszkasz poza Polską?



Nie muszę dużo pisac, bo dziewczyny dają ci każde możliwe info.

Ode mnie dodam: ja bym się czuła poniżona jakbym żyła z wiecznie nabzdryngolonym facetem.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 15:58   #149
Zaciszna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Pszczyna
Wiadomości: 11
Dot.: początki alkoholizmu

Rozumiem, czyli jeśli ktoś jest alkoholikiem jest już skończony i nawet nie powinno się takim osobą pomagać ani nawet patrzeć w ich stronę. W sumie to czemu od razu im nie wpakować kulek w łep przecież i tak zdechną z przepicia albo na marskość wątroby
Właśnie problem polega na tym że za granicą jest ciężej o grupy AA i wsparcie w języku polskim albo z godzinami przyjęć .
Sam znalazł dwie placówki zapisał numery ale nie wiem co zrobi to jego decyzja a zmuszać nie mogę ...
Zaciszna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 16:06   #150
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: początki alkoholizmu

DIEWCZYNO. Alkoholikowi może pomóc on sam oraz fachowcy. Ty możesz tylko sobie zrobić krzywdę takim zaangażowaniem i współzaleznieniem. Wejdź na jakąkolwiek stronę internetową i poczytaj o al anon i o współzależnieniu. Może ci się oczy otworza. Ma razie ochoczo i radośnie kladziesz głowę pod topór
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-17 00:14:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:16.