2014-11-01, 12:51 | #121 | |
Raczkowanie
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ---------- To trochę tak jakby dziewczyna mówiła że jej chłopak ćpa I ona się martwi ale w sumie powiedziała mu że może cpac tylko w weekendy więc jest w porządku I to zaden problem. Alkohol jest tak samo grozny jak narkotyki. |
|
2014-11-01, 13:02 | #122 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 19
|
Dot.: początki alkoholizmu
Rozumiem.
Ja jako ja dalej bym stała jeszcze za jakąś dawką rozmowy ale Wasze zdanie szanuje i też uważam za słuszne jeśli autorce miałaby się dziać krzywda. Zakonna sama mówiłaś że piszesz o obiektywnych faktach jakim jest bycie DDA, wchodzenie w relacje z osobą uzależnioną itp, dodajesz też że wiesz o czym piszesz z teorii i praktyki. - myślę więc, że mając chorą matkę nabyłaś trochę wiedzy w temacie uzależnień ( pewnie byłaś też na terapii ale moim zdanem to się łączy). Również i ja mając bliską rodzinę chorą posiadam jakąś wiedzę. Podkreślam tu jakąś - lekarzem nie jestem i na terapi alkoholowej z nimi nie byłam ( ale na terapie pschologiczną chodziłam ). Może nie czyni mnie to najmądrzejszą w tym temacie, jednak na podstawie swojej wiedzy tak doradziłam autorce. Za jakiś czas również zastanowiłabym się nad związkiem nie widząc poprawy bo też myślę, że wtedy mogłaby wpaść w błędne koło i problemy. Mam nadzieję , że autorce się wszystko ułoży. |
2014-11-01, 13:05 | #123 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: początki alkoholizmu
Ja jestem wydedukowana w temacie po dziurki w nosie. I teorią i psychoterapią. I to dlatego wiem jak to działa, a nie dlatego, że matka moja osobista pić lubiła.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2014-11-01, 13:13 | #124 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 19
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Może więc autorka patrząc na Twoje doświadczenie posłucha się Twoich rad i też dobrze na tym wyjdzie |
|
2014-11-01, 13:39 | #125 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
|
|
2014-11-01, 14:13 | #126 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Na samej obserwacji można bardzo łatwo wprowadzić się w bagno na zasadzie - "miałam ojca alkusa, będę unikała każdego kto pije" i z tego panicznego strachu przed alkoholem wpaść w ręce chorobliwego zazdrośnika uzależnionego od kontrolowania jej życia (bo nie pije i tak o mnie dba, ciągle jest obecny i interesuje się mną czyli przeciwieństwo ojca). Powieli ten sam schemat tylko bez alkoholu, nawet nie wiedząc kiedy. |
|
2014-11-02, 19:10 | #127 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Długo mi to zajęło, ale teraz wiem, że wchodząc w ten zwiazek byłam tylko nastolatką, która wierzyła w to, że da sie kochać mimi wszystko i że moja milosc go zmieni. I długo w to wierzyłam... Przez lata jednak dojrzałam i zrozumiałam, że nie tego chce od życia i zwiazku. Zaczęłam myślec o założeniu rodziny, dzieciach, stabilizacji, ale jego nieodpowiedzialność i częste sięganie po % nie pozwalały na to i z czasem coraz bardziej mi to przeszkadzało. W końcu odeszlam... Bolalo i to bardzo, nie było łatwo. Teraz jestem w całkiem innym zwiazku, jest stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa. Nie ma alkoholu! I jestem szczęśliwa, tak po prostu Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk, więc czasami brakuje ogonków i kreseczek
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi...!" 24 września 2016 r.
|
|
2014-11-24, 22:10 | #128 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 129
|
Dot.: początki alkoholizmu
Przepraszam ze odświeżam stary watek ale chcialam napisać ze zachowanie chłopaka się jednak mimo pewnie zawodu większości wizazanek tu wypowiadających sie, poprawilo się. Od naszej rozmowy pil tylko raz i bylo to tylko jedno piwo. Bardzo sie pilnuje, zrozumiał problem, potrafi odmówić znajomym. Ciesze sie ze zaczekalam i dalam mu szanse. Widocznie nie kazdy kto zaczął się uzależniać, uzależnić sie musi. I ciesze sie ze moja misja ratowania misia powiodla sie.
|
2014-11-24, 22:18 | #129 | |
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
|
|
2014-11-24, 23:11 | #130 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: początki alkoholizmu
No życzę ci Autorko, abyś się nie rozczarowała
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
2014-11-25, 04:58 | #131 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: początki alkoholizmu
Do kolejnego razu
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2014-11-25, 11:29 | #132 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 97
|
Dot.: początki alkoholizmu
tak jak wyżej, nie ciesz się za szybko... jeśli to potrwa pół roku mozesz miesc jakies spojrzenie na temat, miesiąc to za krótko by coś rzec
__________________
Gabrysia - nasze szczęście 12.10.2013 |
2014-11-25, 20:33 | #133 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: początki alkoholizmu
Ileż razy ja miałam odczucie euforii i dumy w momencie, gdy ex sie poprawiał, ale po jakimś czasie było to samo... Autorko, miej oczy szeroko otwarte! Ja wiem, że już bym sie na taka mine nie pakowała i odpuściła misje ratowania misia. Bo w zdrowym zwiazku nikogo nie trzeba ratować ani zmieniać. Życie rzuca nam wystarczajaco duzo kłód pod nogi by jeszcze szarpać sie z czyimś uzależnieniem. Ja przeszłam swoje, wiec wiem... Ale każdy najlepiej uczy sie na swoich błędach, choć Ci zycze jak najlepiej!
Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk, więc czasami brakuje ogonków i kreseczek
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi...!" 24 września 2016 r.
|
2014-11-26, 22:18 | #134 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 574
|
Dot.: początki alkoholizmu
Początek alkoholizmu hm.Jak stracisz rodzine,dziewczyne,prace, pieniądze,a mimo to dalej będzie ci sie podobał stan upojenia to tak,jesteś alkoholikiem.
|
2015-03-16, 14:34 | #135 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Pszczyna
Wiadomości: 11
|
Dot.: początki alkoholizmu
Witajcie... Bardzo proszę o radę, jak mogę pomóc mojemu TŻ w walce z alkoholem.
Mój partner jest dobrą osobą, zawsze każdemu pomaga i wiem że strasznie mnie kocha. Problem alkoholu widziałam od początku jednak nie przeszkadzał bardzo bo nigdy nie zachowuje się nieodpowiednio po jego wypiciu. Zawsze pije po pracy, włączamy jakiś film i się przytulamy albo pije grając na komputerze. Nigdy się nie złości nie wyżywa, krzyczy itp., po prostu lubi wypić po pracy szczególnie że wszystko jest na jego głowie. Mimo że pił odkąd go znał ostatnio się to siliło i jest to nawet 4-6 piw dziennie a w weekendy nawet nie chce tego sprawdzać. Problem polega na tym że prawie przestał jeść bo na mały żołądek wypije piwo czy dwa i już mu się nie chce. Strasznie się martwię o jego zdrowie nie wiem co robić . Rozmawiałam z nim parę razy delikatnie o moich obawach co do stanu zdrowia że nie mogę mu niczego zabraniać ale patrzenie jak ktoś sam przykłada pistolet do głowy paraliżuje mnie strachem.nawet powiedziałam mu "wiem że zabrzmi to egoistycznie ale nie chce żebyś odszedł z tego świata zostawiając mnie tutaj samą, życie bez ciebie nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia" po tych słowach się popłakał. Nigdy nawet nie prosiłam żeby przestał tylko żeby pił mniej. Pytałam czy ma jakieś problemy, coś go stresuje czy jest jakiś powód i próbowałam wysłuchać . Wiem że chciałby przestać czasem coś o tym wspomni parę razy próbował ale najgorsze jest stadium głodu alkoholowego, ma więcej energii i nie wie co ze sobą zrobić jest zestresowany. Wiem że jeśli ja mogłabym coś zrobić byłoby mu łatwiej , co mogę mu podawać zamiast piwa grając przy komputerze zawsze ma piwo obok i pije próbowałam dawać mu soki, herbaty to na nic. Ostatnio jest jeszcze gorzej bo przychodzi do mnie kiedy gotuje obiad i z nadzieja w oczach zaczyna pytać czy może kupić sobie piwo a ja ostoje z łzą w oku wiedząc że obiad pójdzie do kosza |
2015-03-16, 14:54 | #136 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej." |
|
2015-03-16, 14:55 | #137 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Ty mu nie pomagasz, a wspierasz picie. On jest alkoholikiem, ty jesteś współuzalezniona i żadne wzruszające opowiastki tego nie zmieniją. Rónież powinnaś się udać na terapię.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-03-16, 15:05 | #138 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Twój facet jest alkoholikiem, i to alkoholikiem w 3 fazie. Stąd do stoczenia się już tylko jeden krok. Co prawda, ten etap może mu zająć kolejne 2 dekady, może być raz lepiej, raz gorzej. Ale alkoholizm nie leczony tylko się pogłębia do totalnego menelstwa. To, że Twój chłop nie zbiera puszek i nosi czyste ciuchy, nei znaczy, że nie jest chory. Chore jest jego ciało i chore są jego emocje. On jest jak schizofremik, możesz go błagać, może Ci obiecać wszystko, ale jak przyjdzie co do czego, to on słyszy i widzi tylko piwo. Ty też chorujesz przy nim, jest takie coś jak współuzależnienie. I Ty masz cechy tego w tej swojej cierpliwości, w tym chodzeniu na paluszkach, by pana pijaka nie urazić nazwaniem problemu po imieniu, by mu nie nakazywać czegoś (swoją drogą, durna metoda, nie można nakazać alkoholikowi ograniczenia, nie da się, spalisz się emocjonalnie), by przypadkiem nie wylać mleka, które już dawno zjełczało i przeciekło do sąsiadów, bo pewnie, że on za dużo pije to wie cała okolica, tylko Wy dwoje tacy ślepi.
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-03-16, 15:08 | #139 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
|
Dot.: początki alkoholizmu
+ przestań z niego zdejmować odpowiedzialność za picie. Jak pyta, czy może sobie kupić piwo, to nie udzielaj zbolałym skinięciem pozwolenia, bo wtedy przejmujesz na sobie jego odpowiedzialność, on jest czysty. Mów "to twoja decyzja, czy będziesz pił".
|
2015-03-16, 15:13 | #140 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Pszczyna
Wiadomości: 11
|
Dot.: początki alkoholizmu
Szantażować go nie chce bo przestanie mi ufać i może się oddalić co raczej pomocy w przerwaniu nie pomoże .. Nie pije drugi dzień wiem że za niedługo pęknie. Co mam zrobić w takich sytuacjach ? jak odwrócić uwagę od alkoholu.
Nie mogę mu mówić "jakbyś mnie kochała to byś nie pił" to tak jakby powiedzieć komuś choremu "jakbyś mnie kochał to nie miałbyś raka" Alkoholizm to choroba i myślę że i tak jesteśmy na dobrej drodze skoro on zauważ problem i sam się do niego przyznaje. Powinno się być z kim s na dobre i złe i wiem że ten zły moment będzie kiedy znów będzie chciał otworzyć piwo. ---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ---------- Mówię mu... to twoja decyzja ale znasz moje zdanie na ten temat. |
2015-03-16, 15:15 | #141 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Zrozum, że Ty sobie możesz nawet na rzęsach stawać No tak, zna Twoje zdanie i ma to gdzieś
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej." Edytowane przez gingerbre Czas edycji: 2015-03-16 o 15:18 |
|
2015-03-16, 15:18 | #142 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Ty nie masz go szantażować. Ty masz zacząć samodzielnie myśleć. Zacząć go traktować jak dorosłego człowieka? Napił się? Ma kaca- sam sobie to zrobił. Wypił piwo, choć obiecał, że tego nie zrobił - nazywasz to głośno: "obiecałeś nie pić, wypiłeś, nie dajesz rady samy, czas iść do specjalisty". Przestań być kwoką dorosłego faceta, niech on zobaczy, co jego picie robi mu, Tobie, jak się źle odbije na jego życiu. Niech on poczuje ciężar tej puszki, zanim ją otworzy. Moja mama odeszła od alkoholika- mojego ojca. Miałam wtedy 7 lat. Zeszli się, jak miałam 12. Przez pierwszy rok od rozstania on balował, pił i bawił się nieźle. Ale po roku, półtorej sam poszedł na terapię, zamknął się w ośrodku, nie pije od tego momentu- dopiero po kilku latach niepicia mama dała mu szansę. Gdyby moja mama cackała się z nim, jak Ty ze swoim, to by chlał do dziś, no ewentualnie by się już zapił. Alkoholik, by przestał pić, musi siegnąć dna. A Ty jeśli chcesz mu pomóc - wyślij mu do tego dna szybkiego kopa.
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-03-16, 15:21 | #143 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
|
Dot.: początki alkoholizmu
Nie, w pierwszej kolejności powinno się szanowac i kochać siebie. Mam nadzieje, ze nie będziesz miała z nim dzieci. Twoje życie, chcesz tkwić w bagnie, Twoja sprawa, ale dzieci w to nie mieszaj.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej." |
2015-03-16, 15:29 | #144 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Pszczyna
Wiadomości: 11
|
Dot.: początki alkoholizmu
Mieszkamy za granicą, pracujemy oboje w zeszłym roku dostał awans. Znajomych nie mamy a z rodziną kontaktujemy się rzadko wiec na czyjeś wsparcie nie mamy co liczyć.
Pomaga w pracach domowych i dba o swoją higienę, nie spóźnia się do pracy nigdy praktycznie nie bierze wolnego. Nie pije " do końca" czyli do zgonu i nie miewa kaca bo skoro jakiś czas już takie ilości się pije to organizm się przyzwyczaja, nigdy mnie nie obraził ani nie ubliżył kiedy ja miałam duży problem to "ciągnął mnie ku górze" nie zostawiając mnie. Mogłabym go zostawić jakby mnie poniżał obrażał chodził wstawiony jak dzwon cały dzień jakby miał mnie w dupie a takie rzeczy nie mają miejsca. Ale sam chciałby coś z tym zrobić to nie pierwsza jego próba a ja chciałam się zapytać czy mogę mu jakoś w tych dniach konkretniej pomóc niż stać obok. |
2015-03-16, 15:38 | #145 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
To że ktoś Cię nie obraza i pomaga to jest normalne, to jest standard, podstawa w związku, ale związek to coś więcej niż ta podstawa. Nie pomożesz mu, jeśli nie podejmiesz radykalnych kroków. Nie pomożesz mu przymykajac oko i wmawiając sobie, że jest ok, bo nie obraził, nie uderzył a i pozmywa. Strzelasz sobie w stopę.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej." Edytowane przez gingerbre Czas edycji: 2015-03-16 o 15:52 |
|
2015-03-16, 15:38 | #146 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: początki alkoholizmu
proszę bardzo: https://www.youtube.com/watch?v=902YkCaZfcM
https://www.youtube.com/watch?v=AgXLWifDt88 potem wklepujesz w google: współuzależnienie. I czytasz, i czytasz. Aż do Ciebie dotrze, że podtykanie mu soczków zamiast piwa, to nie jest pomaganie. Jak już ogarniesz, co jest nie tak z Tobą, to wtedy możesz zacząć czytać o alkoholizmie. Też się bawiłam w zamianę alko w wodę, by luby nie pił tyle(kurna, nawet kwas chlebowy mu robiłam, bo dobrze schłodzony smakuje jak ciemne piwo). I wiesz co Ci powiem? Pomimo ogromu mojej miłości on pije sobie dalej, ma inną laskę, która mówi dokładnie co Ty- przecież on pracuje jako prezes, przecież on nie ma kaca, przecież nie dzieje się nic złego. Ja natomiast jestem szczęśliwa- bez niego. Zrozum - to co robi Twój facet to nie jest nawet próba zerwania z nałogiem. On Ci mydli oczy, a potem Ci powie, że on musiał się napić, bo stres, bo samotność, bo Ty źle się patrzałaś. A Ty pokiwasz smutno głową i zaczniecie znów alkoholowy taniec. Dlaczego tego wątku nie założył Twój facet? Czy on ma konto na jakiś portalu dla alkoholików (mnóstwo ich jest)? Czy on czyta w sieci, jak sobie pomóc? Czy Ty nie widzisz, że tylko Ty się starasz?
__________________
May the Force be with You!
|
2015-03-16, 15:47 | #147 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej." Edytowane przez gingerbre Czas edycji: 2015-03-16 o 15:49 |
|
2015-03-16, 15:49 | #148 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: początki alkoholizmu
Cytat:
Nie muszę dużo pisac, bo dziewczyny dają ci każde możliwe info. Ode mnie dodam: ja bym się czuła poniżona jakbym żyła z wiecznie nabzdryngolonym facetem.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-03-16, 15:58 | #149 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Pszczyna
Wiadomości: 11
|
Dot.: początki alkoholizmu
Rozumiem, czyli jeśli ktoś jest alkoholikiem jest już skończony i nawet nie powinno się takim osobą pomagać ani nawet patrzeć w ich stronę. W sumie to czemu od razu im nie wpakować kulek w łep przecież i tak zdechną z przepicia albo na marskość wątroby
Właśnie problem polega na tym że za granicą jest ciężej o grupy AA i wsparcie w języku polskim albo z godzinami przyjęć . Sam znalazł dwie placówki zapisał numery ale nie wiem co zrobi to jego decyzja a zmuszać nie mogę ... |
2015-03-16, 16:06 | #150 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: początki alkoholizmu
DIEWCZYNO. Alkoholikowi może pomóc on sam oraz fachowcy. Ty możesz tylko sobie zrobić krzywdę takim zaangażowaniem i współzaleznieniem. Wejdź na jakąkolwiek stronę internetową i poczytaj o al anon i o współzależnieniu. Może ci się oczy otworza. Ma razie ochoczo i radośnie kladziesz głowę pod topór
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:16.