Rozstanie z facetem XXXIII

[danekcolo]

Napisane przez CorkaCzarownic

Jakoś tak dzisiaj około 11 sobie pomyślałam, że kurde brakuje mi czegoś? Mam dziecko, prace, nie jestem garbata ani szczerbata jego strata... A co ma być to będzie... A od rana miałam taki beznadziejny nastrój

Oby jak najwiecej takich chwil godzin i dni...małymi kroczkami ale przodu mam nadzieje, że czas goi rany to święta prawda...

[edyta508]

Napisane przez CorkaCzarownic

Edyta jeszcze długo będziesz tak robić...

Niestety wiem bo z pierwszego mojego poważnego zwiazku leczylam się bardzo dlugo. Nie pomagal fakt, ze mielismy wspolnych znajomych, wiec prawie kazda impreza razem a ja mialam bardzo slaba wole. Teraz jest inaczej, mamy wspolnych ale nie spotykamy sie czesto więc chociaż to. Gorzej ze pracuje u jego taty. No nic, dalam sobie czas na zastanowienie sie co zrobic

[danekcolo]

Napisane przez edyta508

Niestety wiem bo z pierwszego mojego poważnego zwiazku leczylam się bardzo dlugo. Nie pomagal fakt, ze mielismy wspolnych znajomych, wiec prawie kazda impreza razem a ja mialam bardzo slaba wole. Teraz jest inaczej, mamy wspolnych ale nie spotykamy sie czesto więc chociaż to. Gorzej ze pracuje u jego taty. No nic, dalam sobie czas na zastanowienie sie co zrobic

Jak masz taką możliwość to poszukaj innej pracy bo będzie Ci bardzo ciężko...zero kontaktu, żadnych spotkań i powinno być lżej(mam taką nadzieje)

[konefka0]

dobry wieczor,
z potywynych rzeczy to taka ze dostałam pracę.
koniec plusów
z tych negatywnych to to ze mam ochote lezec caly dzien pod koldra i uzalac sie nad soba, tak bardzo tesknie

[inspiron2]

Dobrze mi z tym ze nie odpisuje exowi

[edyta508]

Boze wspomnialam o bylym tutaj a dzis przyszedl do baru w ktorym pracuje

[Gosiuch]

Dziewczyny, mam pewne obawy czy nie dołączę do Waszego wątku... Znowu. Niby nic nie jest oficjalne, ale mam już dość czekania na smsy. I trwania w takim zawieszeniu nie wiedząc na czym stoję. Koniec z uzależnianiem swojego szczęścia od faceta. Już mi się to znudziło.

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Nie było mnie 5 dni a to już 10 stron doszło! Jestem w dole, ale jak tylko mam gorsze chwile to biorę kartkę i wypisuje co złego działo się w naszym związku. Sporo tego, ale mimo to niesamowicie tęsknię... Nie lubię budzić się sama. Zostałam bez wsparcia, ale tak jak piszecie, lepiej być samej niż w bylejakim związku ale ciężko przełknąć parę lat związku.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Jak poradzić sobie z cholerną tęsknotą?! W dodatku czeka mnie wyprowadzka ( nie wiem jeszcze dokąd) i chyba zmiana kierunku studiów. Jestem w tak trudnym momencie w moim życiu a jestem sama.

[Malla]

Napisane przez konefka0

dobry wieczor,
z potywynych rzeczy to taka ze dostałam pracę.

Gratuluję!

[faeria]

a ja dzisiaj w końcu się wyspałam, wykonałam serię ćwiczeń i tak mi... lepiej
zaraz do nauki
lubię mieć głowę wiecznie czymś zajętą, nie ma czasu na myślenie o głupotach

[edyta508]

Napisane przez faeria

a ja dzisiaj w końcu się wyspałam, wykonałam serię ćwiczeń i tak mi... lepiej
zaraz do nauki
lubię mieć głowę wiecznie czymś zajętą, nie ma czasu na myślenie o głupotach

najgorzej jest w nocy, kiedy rozne mysli przychodza do glowy.. ja swojego napisałam po 2 pisaliśmy do 5 ehh

[akswonillam]

A ja dziś mam tak piekielnie zły humor jak nie miałam już dawno. Płacze od samego rana. Teraz w ciągu tego i przyszłego tygodnia rozgrywają się bardzo ważne rzeczy w moim życiu, które będą miały odzwierciedlenie w przyszłości, a zamiast się na tym skupić to płaczę za nim. Nie umiem się pozbierać.

Wczoraj znajomy urządzał grilla, dużego, bo na 30 osób. On też tam oczywiście był, bo mamy wspólnych znajomych. I nie potrzebnie poszłam. On bawił się świetnie, a ja po prostu nie mogłam na to patrzeć. Nie umiem się pogodzić z tym, że go nie ma. Nie umiem przestać robić sobie nadziei, że wróci.

[konefka0]

Dziewczyny powiedźcie mi , czy to ,że nie życzę mojemu byłemu szczęścia u boku innej oznacza, że jestem złym człowiekiem? Nie robię tego dlatego, że go nienawidzę tylko po prostu nie wyobrażam sobie go u boku innej i mi się na wymioty zbiera jak pomyślę, że mógłby się jej zwierzać czy do niej przytulać. Podobno jak się kogoś kocha to chce się jego szczęścia itd. Jestem okropną egoistką, która myśli tylko o sobie ale naprawdę chciałabym, aby był sam. Nie zniosę jak sobie kogoś znajdzie i ta osoba zajmie moje miejsce .

[CorkaCzarownic]

Napisane przez akswonillam

A ja dziś mam tak piekielnie zły humor jak nie miałam już dawno. Płacze od samego rana. Teraz w ciągu tego i przyszłego tygodnia rozgrywają się bardzo ważne rzeczy w moim życiu, które będą miały odzwierciedlenie w przyszłości, a zamiast się na tym skupić to płaczę za nim. Nie umiem się pozbierać.

Wczoraj znajomy urządzał grilla, dużego, bo na 30 osób. On też tam oczywiście był, bo mamy wspólnych znajomych. I nie potrzebnie poszłam. On bawił się świetnie, a ja po prostu nie mogłam na to patrzeć. Nie umiem się pogodzić z tym, że go nie ma. Nie umiem przestać robić sobie nadziei, że wróci.

Q życiu bym nie poszła na takiego grilla gdzie on by miał być...

Napisane przez konefka0

Dziewczyny powiedźcie mi , czy to ,że nie życzę mojemu byłemu szczęścia u boku innej oznacza, że jestem złym człowiekiem? Nie robię tego dlatego, że go nienawidzę tylko po prostu nie wyobrażam sobie go u boku innej i mi się na wymioty zbiera jak pomyślę, że mógłby się jej zwierzać czy do niej przytulać. Podobno jak się kogoś kocha to chce się jego szczęścia itd. Jestem okropną egoistką, która myśli tylko o sobie ale naprawdę chciałabym, aby był sam. Nie zniosę jak sobie kogoś znajdzie i ta osoba zajmie moje miejsce .

Według mnie na tym etapie nie. Ja nadal nie życzę mu szczęścia a moje uczucia do niego już coraz bardziej stygna. Tylko ze mój jest z inna

[akswonillam]

Corka czarownic - tylko ja nie mam wyjścia, w takim sensie, że moi wszyscy znajomi to są także jego znajomi, bo popełniłam błąd będąc w związku. Nie było mojej części życia i naszej wspólnej części tylko on stanowił całe moje życie. I dlatego teraz, jeśli miałabym nie chodzić w miejsca, gdzie on będzie, to nie mogłabym za bardzo ruszyć się z domu.

[CorkaCzarownic]

Napisane przez akswonillam

Corka czarownic - tylko ja nie mam wyjścia, w takim sensie, że moi wszyscy znajomi to są także jego znajomi, bo popełniłam błąd będąc w związku. Nie było mojej części życia i naszej wspólnej części tylko on stanowił całe moje życie. I dlatego teraz, jeśli miałabym nie chodzić w miejsca, gdzie on będzie, to nie mogłabym za bardzo ruszyć się z domu.

Ja też tak miałam, że jego stali się moimi. Ale to akurat na moja korzysc, bo bardzo się lubimy. Teraz on nie ma znajomych, bo tutaj nie zna nikogo ...

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Znów cisza :p
Nadal mu nic nie napisałam. Ależ jestem z siebie dumna!

[inspiron2]

Odpisze mu w ktorys dzien . Ale nie wiem co napisac ... ??

[nie_powiem]

Napisane przez inspiron2

Odpisze mu w ktorys dzien . Ale nie wiem co napisac ... ??

Nic nie odpisać. Po co odpisywać byłemu i rozdrapywać rany?

[Darja_M]

Dziewczyny jestem świeżo po rozstaniu.Właśnie zakończył się mój 2letni związek na odległość.Sprawialiśmy sobie dużo bólu a do tego kochaliśmy się bez opamiętania.Wiem,że to samo sobie przeczy...
Płacze,nic nie jem,nie wychodzę z łóżka,palę papieros za papierosem..
Przeżywam straszną rozpacz,nie jestem w stanie sobie wyobrazić że nie będzie już go w moim życiu.

Nie mam siły by żyć a do tego to był mój pierwszy chłopak.

[konefka0]

Napisane przez Darja_M

Dziewczyny jestem świeżo po rozstaniu.Właśnie zakończył się mój 2letni związek na odległość.Sprawialiśmy sobie dużo bólu a do tego kochaliśmy się bez opamiętania.Wiem,że to samo sobie przeczy...
Płacze,nic nie jem,nie wychodzę z łóżka,palę papieros za papierosem..
Przeżywam straszną rozpacz,nie jestem w stanie sobie wyobrazić że nie będzie już go w moim życiu.

Nie mam siły by żyć a do tego to był mój pierwszy chłopak.

Miałam tak samo.
Początki najgorsze. Musisz jakoś to przetrwać. Nie napiszę nic , co sprawi, że humor Ci się poprawi, bo nie ma takich słów na tym etapie. Jesteśmy tu my, pisz śmiało wszystko co czujesz.

[CorkaCzarownic]

Napisane przez inspiron2

Odpisze mu w ktorys dzien . Ale nie wiem co napisac ... ??

Nie pisz nic, naprawdę. Mówię to ja co pisze i jak napisze to żałuję...

[ewelatosck]

Napisane przez Darja_M

Dziewczyny jestem świeżo po rozstaniu.Właśnie zakończył się mój 2letni związek na odległość.Sprawialiśmy sobie dużo bólu a do tego kochaliśmy się bez opamiętania.Wiem,że to samo sobie przeczy...
Płacze,nic nie jem,nie wychodzę z łóżka,palę papieros za papierosem..
Przeżywam straszną rozpacz,nie jestem w stanie sobie wyobrazić że nie będzie już go w moim życiu.

Nie mam siły by żyć a do tego to był mój pierwszy chłopak.

Znam ten ból, ale zastanów się, czy faktycznie takie trwanie w czymś, co Cię raniło było dobre? Wiem, że ciężko jest wyrzucić go ze swoich myśli, sama z tym cały czas się borykam. Tak jak wyżej też napisano, mamy do tego wspólnych znajomych, wczoraj siedziałam z koleżanką, która jest dziewczyną jego kumpla, a on do niej zadzwonił. Nawiasem mówiąc nie wiedziałam, że można tak zatęsknić za czyimś choćby głosem... ;/ Trzymaj się dzielnie !

[bialaRoza]

Wrocilam i ja. Badania wyszły bardzo złe, a od niego dostalam smsa (po1.5 tygodnia!), ze jego życie wraca do normalności...

[CorkaCzarownic]

Napisane przez bialaRoza

Wrocilam i ja. Badania wyszły bardzo złe, a od niego dostalam smsa (po1.5 tygodnia!), ze jego życie wraca do normalności...

I musiał Ci to obwiescic?

[faeria]

Napisane przez Darja_M

Dziewczyny jestem świeżo po rozstaniu.Właśnie zakończył się mój 2letni związek na odległość.Sprawialiśmy sobie dużo bólu a do tego kochaliśmy się bez opamiętania.Wiem,że to samo sobie przeczy...
Płacze,nic nie jem,nie wychodzę z łóżka,palę papieros za papierosem..
Przeżywam straszną rozpacz,nie jestem w stanie sobie wyobrazić że nie będzie już go w moim życiu.

Nie mam siły by żyć a do tego to był mój pierwszy chłopak.

miałam dokładnie to samo, więc znam ten ból... no może prócz związku na odległość, ponieważ na studia wyniosłam się dopiero po ponad roku bycia ze sobą i on od razu zaczął jeszcze bardziej niż zwykle odwalać.. widać, że tak naprawdę mnie nie kochał..
też był moim pierwszym i też wiecznie robił mi przykrość, nie szanował a kochałam go jak nikogo innego...
będzie dobrze, zobaczysz, musi być
jeśli ma Ci pomóc wygadanie się to pisz do nas śmiało

Napisane przez bialaRoza

Wrocilam i ja. Badania wyszły bardzo złe, a od niego dostalam smsa (po1.5 tygodnia!), ze jego życie wraca do normalności...

co się dzieje??

[letmego]

Napisane przez konefka0

dobry wieczor,
z potywynych rzeczy to taka ze dostałam pracę.
koniec plusów
z tych negatywnych to to ze mam ochote lezec caly dzien pod koldra i uzalac sie nad soba, tak bardzo tesknie

Gratuluje pracy brawo. Kiedy zaczynasz ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

[1=0ded61e046991206639e8e1 572f46db6f3368a3a_62799cf 2a5728;51334365]Nie było mnie 5 dni a to już 10 stron doszło! Jestem w dole, ale jak tylko mam gorsze chwile to biorę kartkę i wypisuje co złego działo się w naszym związku. Sporo tego, ale mimo to niesamowicie tęsknię... Nie lubię budzić się sama. Zostałam bez wsparcia, ale tak jak piszecie, lepiej być samej niż w bylejakim związku ale ciężko przełknąć parę lat związku.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Jak poradzić sobie z cholerną tęsknotą?! W dodatku czeka mnie wyprowadzka ( nie wiem jeszcze dokąd) i chyba zmiana kierunku studiów. Jestem w tak trudnym momencie w moim życiu a jestem sama.[/QUOTE]

Sama nie wiem jak poradzic sobie z tęsknota za nim.. Czeka Cię teraz coś dobrego. Zmiany mimo wszystko są dobre . Tak o tym myśl

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Napisane przez akswonillam

A ja dziś mam tak piekielnie zły humor jak nie miałam już dawno. Płacze od samego rana. Teraz w ciągu tego i przyszłego tygodnia rozgrywają się bardzo ważne rzeczy w moim życiu, które będą miały odzwierciedlenie w przyszłości, a zamiast się na tym skupić to płaczę za nim. Nie umiem się pozbierać.

Wczoraj znajomy urządzał grilla, dużego, bo na 30 osób. On też tam oczywiście był, bo mamy wspólnych znajomych. I nie potrzebnie poszłam. On bawił się świetnie, a ja po prostu nie mogłam na to patrzeć. Nie umiem się pogodzić z tym, że go nie ma. Nie umiem przestać robić sobie nadziei, że wróci.

I dlatego ja nie wychodze z tymi znajomymi. Jeśli wiem że on tak będzie. To wiele ulatwia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Napisane przez bialaRoza

Wrocilam i ja. Badania wyszły bardzo złe, a od niego dostalam smsa (po1.5 tygodnia!), ze jego życie wraca do normalności...

Bardzo źle z Twoim zdrowiem ? Trzymaj sie.. Z całych sił. I dbaj o siebie :-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

U mnie mijają dwa lata i zaczynam słuchać, że powinnam już mieć kogoś na oku. A ja...no jakbym nagle pustkę w sensie facetów zaliczała.
Dziewczyny, po jakim czasie od rozstaniu byłyście w nowym związku?
Bo zaczynam myśleć, że ze mną jest totalnie coś nie tak, skoro totalnie nic w tej kwestii się nie rusza. Poznaje nowych facetów itd... Ale nikt jakoś się mną zbytnio nie interesuje. I zastanawiam się, że może ze mną jest coś nie tak? Skoro były miał już dziewczyne 3 miesiące po zakończeniu spotkania się ze mną...

[letmego]

[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;51342895]U mnie mijają dwa lata i zaczynam słuchać, że powinnam już mieć kogoś na oku. A ja...no jakbym nagle pustkę w sensie facetów zaliczała.
Dziewczyny, po jakim czasie od rozstaniu byłyście w nowym związku?
Bo zaczynam myśleć, że ze mną jest totalnie coś nie tak, skoro totalnie nic w tej kwestii się nie rusza. Poznaje nowych facetów itd... Ale nikt jakoś się mną zbytnio nie interesuje. I zastanawiam się, że może ze mną jest coś nie tak? Skoro były miał już dziewczyne 3 miesiące po zakończeniu spotkania się ze mną...[/QUOTE]

W takich kwestiach nie ma reguł. Ją dwa razy przeszłam praktycznie płynnie z kilkuletniego związku do następnego. Ale to ja w obu przypadkach zostawialam. Teraz, jak ex odszedł wiem że długo mi zajmie zanim spojrzę na mężczyzne jako na potencjalnego partnera.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[inspiron2]

Najlepsza forma kontaktu to brak kontaktu

[nie_powiem]

[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;51342895]U mnie mijają dwa lata i zaczynam słuchać, że powinnam już mieć kogoś na oku. A ja...no jakbym nagle pustkę w sensie facetów zaliczała.
Dziewczyny, po jakim czasie od rozstaniu byłyście w nowym związku?
Bo zaczynam myśleć, że ze mną jest totalnie coś nie tak, skoro totalnie nic w tej kwestii się nie rusza. Poznaje nowych facetów itd... Ale nikt jakoś się mną zbytnio nie interesuje. I zastanawiam się, że może ze mną jest coś nie tak? Skoro były miał już dziewczyne 3 miesiące po zakończeniu spotkania się ze mną...[/QUOTE]

To nie zawody. Nie ma reguły kiedy można i wypada. Ten mijający czas od rozstania na leczenie się i wychodzenie z dołka to bardzo indywidualna kwestia. Głupotą jest porównywać się do innych i uzależniać siebie od zdania postronnych.

Dwa lata to sporo, ale lepiej być samemu szczęśliwym niż z jakimś dupkiem na siłę

U mnie minął niecały rok od rozstania i zaczęłam się z kimś spotykać, ale to nie jest typowy związek tylko raczej luźna relacja.