Jestem w zwiazku z obcokrajowcem III czyli kolejne losy Mieszadełek

[Anessa]

Hej ho Mieszadełka!!

Pamietacie mnie jeszcze?

Miesiac zleciał jak z bicza trzasnał a ja w ogole sie do was nie odzywałam Niedobra ja

Nie mam zielonego pojecia co u was sie działo przez ten czas i troche potrwa jak doczytam do koñca (jestem na 30 stronie) ale mam nadzieje, ze same pozytywne rzeczy

Jezeli ktoras jeszcze pamieta to mialam podjac decyzje a razem ze mna moj Makaron co dalej z nami skoro on nie jest przekonany do poczecia malego makaronika lub kluseczki... Ech... Ja jednak chyba głupia jestem albo tak bardzo zakochana (co sie czasem łaczy nierozerwalnie )bo nadal z nim jestem i dalam mu wiecej czasu do przemyslen. Co w praktyce oznaczac moze rok, dwa albo i cale moje plodne zycie. On na dzien dzisiejszy dziecka nie chce a ja juz nie chce z nim na ten temat rozmawiac. Musze skupic sie na znalezieniu pracy i poszukiwaniu mieszkania dla nas. Zobaczymy. Nie mozna rozpaczac, prawda? Cos caly czas w srodku mnie mi mowi, ze dorobimy sie malego Włocha ale widocznie to jeszcze nie ten czas.

Tyle smucenia z mojej strony
Mam teraz bardzo trudne zadanie przeczytac 3 rozne watki (kazdy po kilkadziesiat stron wen wizazanek) i wysylac cv do roznych ciekawych miejsc, w ktorych tylko marza o takim pracowniku jak ja i tylko brak im mojego zdjecia, zeby wiedziec, ze to o mnie chodzi
Buzka dla wszystkich!

[Opiumalfa]

eh, ja jestem od wczorajw nocy w PL. moj farewell byl piekny. wszyscy zesmy sie poryczeli. a ja to jescze dwa dni wczesniej i dwa dni po. strasznie tesknie za Amsterdamem... teraz w PL przez miesiac i pół, bede robic prawko na motor, ludzie przyjezdzaja, ja pojezdze. bedzie fajnie. a potem Belgia. jestem pelna pytan, watpliwosci i w ogole nie czuje sie tam jechac. wiem, do TZta, ale reszta strasznie mnie przytlacza...


Metice - chyba wykrakałam. trzymaj sie dziewczyno! musisz o nim zapomniec. buziaki

[Amoura]

Napisane przez Anessa

Hej ho Mieszadełka!!

Pamietacie mnie jeszcze?

Miesiac zleciał jak z bicza trzasnał a ja w ogole sie do was nie odzywałam Niedobra ja

Nie mam zielonego pojecia co u was sie działo przez ten czas i troche potrwa jak doczytam do koñca (jestem na 30 stronie) ale mam nadzieje, ze same pozytywne rzeczy

Jezeli ktoras jeszcze pamieta to mialam podjac decyzje a razem ze mna moj Makaron co dalej z nami skoro on nie jest przekonany do poczecia malego makaronika lub kluseczki... Ech... Ja jednak chyba głupia jestem albo tak bardzo zakochana (co sie czasem łaczy nierozerwalnie )bo nadal z nim jestem i dalam mu wiecej czasu do przemyslen. Co w praktyce oznaczac moze rok, dwa albo i cale moje plodne zycie. On na dzien dzisiejszy dziecka nie chce a ja juz nie chce z nim na ten temat rozmawiac. Musze skupic sie na znalezieniu pracy i poszukiwaniu mieszkania dla nas. Zobaczymy. Nie mozna rozpaczac, prawda? Cos caly czas w srodku mnie mi mowi, ze dorobimy sie malego Włocha ale widocznie to jeszcze nie ten czas.

Tyle smucenia z mojej strony
Mam teraz bardzo trudne zadanie przeczytac 3 rozne watki (kazdy po kilkadziesiat stron wen wizazanek) i wysylac cv do roznych ciekawych miejsc, w ktorych tylko marza o takim pracowniku jak ja i tylko brak im mojego zdjecia, zeby wiedziec, ze to o mnie chodzi
Buzka dla wszystkich!

Pamietamy

Czyli wlasciwie sytuacja bez zmian. Dajcie sobie troche czasu a potem wroccie do tematu kluseczki
No i na pewno jest kilka firm ktore beda chcialy cie zatrudnic

[emanko]

Napisane przez Amoura

Xgadzam sie ze to sie tylko tak wydaje- do konca wrzesnia jest cholernie malo czasu Zostalo mi troszke ponad miesiac z tz... Jakies glupie mysli sie do mnie przyczepily w zwiazku z moim wyjazdem- musze wybic je z glowy
Zaraz ide znowu walczyc z Ryanairem

Emanko-na pewno chcesz wracac? A co na to tz?

Nie to, ze chce - ale musze. Koncze leczenie ortodontyczne i wole zakonczyc je w Pl. A ponadto musze wyregulowac cykle - a jakos wole gadac z polskimi lekarzami
A co on na to?? Dzisiaj w czasie pluskania w morzu powiedzialam mu, ze nie porozmawialismy na temat kiedy wracam do Polski i na jaki okres...a on na to, ze....to zalezy od leczenia. Tak wiec....nie wiem czy go to obchodzi na jaki okres wyjade i kiedy tak wiec nie wiem co bedzie

Anessa - pewnie, ze pamietami i witamy po przerwie

a u mnie dzisiaj grzmialo i blyskalo....mielismy fuksa - zaczelo lac ok. 10 minut po naszym wyjsciu z morza (no ale kto idzie sie pluskac kolo 19?? )

[wenedka]

Tz jest okropny. Dzis bylam zmeczona, cos tam mu odburknelam, a ten na to, ze wszyscy w domu mnie maja dosyc, bo jestem marudna
To na pewno sprawi, ze bede sie czula jak w domu.
No przykro mi, bo w zyciu bym mu czegos takiego nie powiedziala.
To gorsze niz nazywanie mnie glupia idiotka.

[emanko]

Napisane przez wenedka

Tz jest okropny. Dzis bylam zmeczona, cos tam mu odburknelam, a ten na to, ze wszyscy w domu mnie maja dosyc, bo jestem marudna
To na pewno sprawi, ze bede sie czula jak w domu.
No przykro mi, bo w zyciu bym mu czegos takiego nie powiedziala.
To gorsze niz nazywanie mnie glupia idiotka.

[szien]

Napisane przez Opiumalfa

eh, ja jestem od wczorajw nocy w PL. moj farewell byl piekny. wszyscy zesmy sie poryczeli. a ja to jescze dwa dni wczesniej i dwa dni po. strasznie tesknie za Amsterdamem... teraz w PL przez miesiac i pół, bede robic prawko na motor, ludzie przyjezdzaja, ja pojezdze. bedzie fajnie. a potem Belgia. jestem pelna pytan, watpliwosci i w ogole nie czuje sie tam jechac. wiem, do TZta, ale reszta strasznie mnie przytlacza...


Metice - chyba wykrakałam. trzymaj sie dziewczyno! musisz o nim zapomniec. buziaki

ehhh... nawet nie wiem co Ci powiedzieć aby Cię pocieszyć
że wszystko będzie dobrze? napewno będzie, tylko po jakiem czasie?

Napisane przez wenedka

Tz jest okropny. Dzis bylam zmeczona, cos tam mu odburknelam, a ten na to, ze wszyscy w domu mnie maja dosyc, bo jestem marudna
To na pewno sprawi, ze bede sie czula jak w domu.
No przykro mi, bo w zyciu bym mu czegos takiego nie powiedziala.
To gorsze niz nazywanie mnie glupia idiotka.

oł fak

-----------------------------------------

a teraz coś na poprawę humoru z serii opowieści o Butelce

panna chrzani jak potłuczona
w ogóle bez ładu i składu, kompletny nonsens
nigdy nie wiem o co jej chodzi i czy mówi do mnie po angielsku czy węgiersku
i dziś wyjechała z taką opowieścią swojego życia, że nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać
a mianowicie w wieku nastu lat,w latach szkolnych, siedziała ona w ławce z dzieciakiem który był leworęczny
tak bardzo jej to się spodobało, że postanowiła przerzucić się z pisania prawą ręką na lewą
i to nie tak, że niby bazgrała sobie w pamiętniku raz w tygodniu, tylko zmuszała się do pisania lewą ręką przez rok czasu, w szkole, w domu, etc.
tylko i wyłącznie, że miała takie widzimisię
no i teraz najlepsze....
UWAGA !!!
ona twierdzi, że przez to uszkodziła sobie mózg
któregoś razu zatrzymała ją policja i ona nie mogła sobie przypomnieć jak się nazywa i od tamtego czasu zaczęła się sobie, uważniej przygladać
i doszła do wniosku, że zdarza się jej zapominać słowa, zwroty, sformułowania, itd.
i zbudowała sobie na tym teorię
mózg jej obumarł bo zmuszła się do pisania lewą ręką, kiedy jest praworęczna
bosze

[emanko]

Napisane przez szien

a teraz coś na poprawę humoru z serii opowieści o Butelce

panna chrzani jak potłuczona
w ogóle bez ładu i składu, kompletny nonsens
nigdy nie wiem o co jej chodzi i czy mówi do mnie po angielsku czy węgiersku
i dziś wyjechała z taką opowieścią swojego życia, że nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać
a mianowicie w wieku nastu lat,w latach szkolnych, siedziała ona w ławce z dzieciakiem który był leworęczny
tak bardzo jej to się spodobało, że postanowiła przerzucić się z pisania prawą ręką na lewą
i to nie tak, że niby bazgrała sobie w pamiętniku raz w tygodniu, tylko zmuszała się do pisania lewą ręką przez rok czasu, w szkole, w domu, etc.
tylko i wyłącznie, że miała takie widzimisię
no i teraz najlepsze....
UWAGA !!!
ona twierdzi, że przez to uszkodziła sobie mózg
któregoś razu zatrzymała ją policja i ona nie mogła sobie przypomnieć jak się nazywa i od tamtego czasu zaczęła się sobie, uważniej przygladać
i doszła do wniosku, że zdarza się jej zapominać słowa, zwroty, sformułowania, itd.
i zbudowała sobie na tym teorię
mózg jej obumarł bo zmuszła się do pisania lewą ręką, kiedy jest praworęczna
bosze

uwielbiam te Twoje opowiesci

[Amoura]

Napisane przez wenedka

Tz jest okropny. Dzis bylam zmeczona, cos tam mu odburknelam, a ten na to, ze wszyscy w domu mnie maja dosyc, bo jestem marudna
To na pewno sprawi, ze bede sie czula jak w domu.
No przykro mi, bo w zyciu bym mu czegos takiego nie powiedziala.
To gorsze niz nazywanie mnie glupia idiotka.

Nie dziwie sie ze ci teraz przykro. Powinien pomyslec zanim cos takiego powiedzial. Faceci sa czasem tacy bezmyslni

Napisane przez szien

ehhh... nawet nie wiem co Ci powiedzieć aby Cię pocieszyć
że wszystko będzie dobrze? napewno będzie, tylko po jakiem czasie?



oł fak

-----------------------------------------

a teraz coś na poprawę humoru z serii opowieści o Butelce

panna chrzani jak potłuczona
w ogóle bez ładu i składu, kompletny nonsens
nigdy nie wiem o co jej chodzi i czy mówi do mnie po angielsku czy węgiersku
i dziś wyjechała z taką opowieścią swojego życia, że nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać
a mianowicie w wieku nastu lat,w latach szkolnych, siedziała ona w ławce z dzieciakiem który był leworęczny
tak bardzo jej to się spodobało, że postanowiła przerzucić się z pisania prawą ręką na lewą
i to nie tak, że niby bazgrała sobie w pamiętniku raz w tygodniu, tylko zmuszała się do pisania lewą ręką przez rok czasu, w szkole, w domu, etc.
tylko i wyłącznie, że miała takie widzimisię
no i teraz najlepsze....
UWAGA !!!
ona twierdzi, że przez to uszkodziła sobie mózg
któregoś razu zatrzymała ją policja i ona nie mogła sobie przypomnieć jak się nazywa i od tamtego czasu zaczęła się sobie, uważniej przygladać
i doszła do wniosku, że zdarza się jej zapominać słowa, zwroty, sformułowania, itd.
i zbudowała sobie na tym teorię
mózg jej obumarł bo zmuszła się do pisania lewą ręką, kiedy jest praworęczna
bosze

Ja bym sie jej bala

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez emanko

Nie to, ze chce - ale musze. Koncze leczenie ortodontyczne i wole zakonczyc je w Pl. A ponadto musze wyregulowac cykle - a jakos wole gadac z polskimi lekarzami
A co on na to?? Dzisiaj w czasie pluskania w morzu powiedzialam mu, ze nie porozmawialismy na temat kiedy wracam do Polski i na jaki okres...a on na to, ze....to zalezy od leczenia. Tak wiec....nie wiem czy go to obchodzi na jaki okres wyjade i kiedy tak wiec nie wiem co bedzie

Mysle ze mu zalezy i daje ci mozliwosc podjecia decyzji. Zreszta wie ze musisz wiec pewnie nie chce utrudniac. A jak masz watpliwosci to go po prostu zapytaj Najlatwiejszy sposob na ich rozwianie

[emanko]

Napisane przez Amoura

Mysle ze mu zalezy i daje ci mozliwosc podjecia decyzji. Zreszta wie ze musisz wiec pewnie nie chce utrudniac. A jak masz watpliwosci to go po prostu zapytaj Najlatwiejszy sposob na ich rozwianie

ech...malo to razy pytalam?? a on wciaz - ze to zalezy od czasu leczenia. szkoda, ze on sobie nie zdaje za bardzo sprawy, ze to dlugotrwale leczenie

[szien]

Napisane przez Amoura

Ja bym sie jej bala

i czego mnie straszysz?
bo Ci ją przywiozę, postawię pod drzwiami, zadryńdam i ucieknę
będziesz Ty wtedy miała radość

[emanko]

Napisane przez szien

i czego mnie straszysz?
bo Ci ją przywiozę, postawię pod drzwiami, zadryńdam i ucieknę
będziesz Ty wtedy miała radość

uu Amoura musisz sie strzec

[Amoura]

Napisane przez szien

i czego mnie straszysz?
bo Ci ją przywiozę, postawię pod drzwiami, zadryńdam i ucieknę
będziesz Ty wtedy miała radość

Dobrze ze nie znasz adresu
A nawet jesli to przy dzwiach mieszka tresowany pajak ktory rzuca sie na niechcianych gosci
Powaznie mam pajaka mieszkajacego nad drzwiami jeszcze nigdy sie na nikogo nie rzucil, a ja boje sie go zabic ponoc to przynosi pecha czy cus

Ps- ta ta od meskich perfum?

[szien]

Napisane przez Amoura

Dobrze ze nie znasz adresu
A nawet jesli to przy dzwiach mieszka tresowany pajak ktory rzuca sie na niechcianych gosci
Powaznie mam pajaka mieszkajacego nad drzwiami jeszcze nigdy sie na nikogo nie rzucil, a ja boje sie go zabic ponoc to przynosi pecha czy cus

Ps- ta ta od meskich perfum?

mnie tutaj pająkiem nie strasz
ja się ich nie bać

tak, to ta od męskich perfum
ona trochę taka dziwna jest
coś jest z nią nie teges
jeszcze nie wiem co

[JossStone]

Napisane przez szien

mnie tutaj pająkiem nie strasz
ja się ich nie bać

tak, to ta od męskich perfum
ona trochę taka dziwna jest
coś jest z nią nie teges
jeszcze nie wiem co

no przecież już ci wyjaśniła, że to uszkodzenie mózgu

[emanko]

Napisane przez JossStone

no przecież już ci wyjaśniła, że to uszkodzenie mózgu

i to chyba prawie calkowite

btw.
U mnie kolejny dzionek padajacy i zimny
Przyznac sie ktora mi gwizdnela ciepelko???
a tak pozatym to bez zmian - naszla mnie dzis ochota na kurczaka pod pierzynka...moze sie wybiore do sklepu yi wydam ostatnie pieniazki z tego miesiaca?? jak by co to zapraszam popoludniowa pora

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

ale tu ciiiiiiiiiisza....
a ja sie nudze na biurku w pracy tezeta...

[JossStone]

Napisane przez emanko

i to chyba prawie calkowite

btw.
U mnie kolejny dzionek padajacy i zimny
Przyznac sie ktora mi gwizdnela ciepelko???
a tak pozatym to bez zmian - naszla mnie dzis ochota na kurczaka pod pierzynka...moze sie wybiore do sklepu yi wydam ostatnie pieniazki z tego miesiaca?? jak by co to zapraszam popoludniowa pora

proszę mnie nie podejrzewać, bo jakąś godzinę temu trochę padało
ahh a ja mam zamiar piec ciasteczka z czekoladą i rodzynkami :P tłumaczyłam przepis z niemieckiego, bo znalazłam go na opakowaniu niemieckiej czekolady
ogólnie jestem wkurzona na teżeta, bo mnie zirytował wczoraj

[emanko]

Napisane przez JossStone

proszę mnie nie podejrzewać, bo jakąś godzinę temu trochę padało
ahh a ja mam zamiar piec ciasteczka z czekoladą i rodzynkami :P tłumaczyłam przepis z niemieckiego, bo znalazłam go na opakowaniu niemieckiej czekolady
ogólnie jestem wkurzona na teżeta, bo mnie zirytował wczoraj

no nie wiem nie wiem :P
uu ciasteczka z czekolada

aaa dzisiaj w mieszkanku w Salonikach bedzie walka....Polska gra przeciwko Grecji
Mam nadzieje, ze orly Leo spisza sie dobrze i pokonaja Grekow

[Mustique]

witajcie mieszadełka!!!!!

bardzo rzadko tu goszczę, ale poprawiam się z dnia na dzień.

Odkąd Chorwat wyjechał, nic mi się nie chce. I pomysleć że po wielkich przyżeczeniach po namowie mamusi będzie przez jakiś czas mieszkał na dwa domy!!! ehhhh- ta jego musia! chociaż dobrze się zachowała bo spytała sie mnie czy może On do niej przyjechać na tak długo i w razie czego dla mnie pokój też stoi. niestety - moja praca mi nie pozwala na takie "bawienie" się w przeprowadzki. Ale mam nadzieję że już z wrześniem powróci do mnie!!!!! I pomysleć że on się spieka na raka w gorącej Chorwacji, a ja muszę marznąć i chorować w zimnej i deszczowej Polandii!

Anessa- trzymamy kciuki za pracę. Napewno ciebie szukają- tylko jeszcze o tym nie wiedzą!

[JossStone]

Napisane przez emanko

aaa dzisiaj w mieszkanku w Salonikach bedzie walka....Polska gra przeciwko Grecji
Mam nadzieje, ze orly Leo spisza sie dobrze i pokonaja Grekow

słyszałam o tym i od razu o Tobie pomyślałam


muszę przed Wami wylać swoje żale i zażalenia co do teżeta xD
po pierwsze - nie wiem, czy on się boi mi powiedzieć prawdę czy co.. ale w każdym bądź razie jakiś czas temu cały czas mi dokuczał, ze jestem za gruba... ale potem jak mu powiedziałam, że jak mu się nie podoba to niech spada, to powiedział, że tylko żartował i ze uwielbia moje ciało i że nie chcę żebym chudła bo mu się to nie będzie podobało... przez ostatnie dwa tygodnie schudłam bardzo dużo ( nie wiem jak)... i co? jak to zauważył, to powiedział, ze super wyglądam ble ble ble.... czyli ze co? dobrze jak schudłam, czy nie dobrze? nie podoba mu się to ale z drugiej strony mówi że super wyglądam? nie ogarniam tego
po drugie - kiedyś trenował lekkoatletykę i wczoraj o tym gadaliśmy.. i on wyskoczył z tekstem ,że bardzo mocno tęskni za treningami, przyjaciółki i (uwaga!) tymi wspaniałymi, świetnie wyglądającymi dziewczynami! no myślałam, że dostanę wścieku i odgryzę sobie rękę!
po trzecie - kiedy z nim rozmawiam na jakiś poważny temat, nigdy nie pozwala mi dojść do słowa a potem mówi, że jestem niedojrzała i nie potrafię dyskutować już mu tyle razy o tym mówiłam, ale on chyba ma jakiś trik nerwowy czy coś
po czwarte - może to tylko moje widzi mi się, ale zawsze jak o czymś dyskutujemy i mam inne zdanie niż on to czuję, ze gdyby mógł to rozerwałby mnie na kawałeczki.. a jak mam takie samo lub podobne zdanie jak on to on myśli, że ja nie potrafię samodzielnie myśleć :conf used:
to chyba wszystko :P ale musiałam komuś innemu niż jemu o tym powiedzieć... jeszcze ostatnio mam dziwne sny ( mam nadzieję, ze nie prorocze!!! ), bo :
sen nr 1 - siedzimy w moim pokoju na łóżku i on mi mówi, że musi mi coś powiedzieć i tak naprawdę jego była dziewczyna była jego żoną i pokazuje mi ich zdjęcia ze ślubu, zachwycając się jej urodą i intelektem nawet nie patrząc przez sekundę na mnie
sen nr 2 - rozmawia przez telefon i słychać po drugiej stronie kobiecy głos... a mi mówi, ze jego ojciec dzwonił i ż ewróci za dwie godziny,zostawia mnei w domu pełny mludzi którzy ze mną nie rozmawiają, zaczyna się burza ( panicznie boję się burz), zalewa pół domu a ja nadal czekam na niego na schodach, do czasu kiedy jakiś psychopata mnie zabija
sen nr 3 - rozmawiam z nim o czymś i wtedy on zaczyna mówić, ze jestem głupi i że jak zwykle nic nie rozumię, ja zaczynam płakać, on dalej mówi to samo i w końcu uderza mnie w twarz
...
wiem, ze to tylko sny.. ale ponoć sny są odbiciem naszych lęków i obaw :/ nie wiem co o tym myśleć

[Anessa]

Napisane przez Mustique

Anessa- trzymamy kciuki za pracę. Napewno ciebie szukają- tylko jeszcze o tym nie wiedzą!

He he - z cała pewnoscia tak wlasnie jest

Siemanko kolezanki!
Dziekuje za pamietanie o nedznym mym zywocie

wenedka - ale chlapnał. Olej drania!
szien - a myslałas na spisaniem tych wszystkich historii i wydaniem z wielkim zyskiem? My kupimy na pewno Tylko z dedykacja prosze!!
JossStone - a czym jak mozna wiedziec cie zirytował? Jak opowiesz to my tez sie zirytujemy i bedzie ci lepiej
Emanko - a co ty robisz na biurku tz-ta?

Ja własnie sie na siłownie szykuje a pozniej bede maltrotowac kurczaka, bo cos na kolacyjke bedzie trzeba szczelic Obiad juz wymyslilam

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez JossStone

słyszałam o tym i od razu o Tobie pomyślałam


muszę przed Wami wylać swoje żale i zażalenia co do teżeta xD
po pierwsze - nie wiem, czy on się boi mi powiedzieć prawdę czy co.. ale w każdym bądź razie jakiś czas temu cały czas mi dokuczał, ze jestem za gruba... ale potem jak mu powiedziałam, że jak mu się nie podoba to niech spada, to powiedział, że tylko żartował i ze uwielbia moje ciało i że nie chcę żebym chudła bo mu się to nie będzie podobało... przez ostatnie dwa tygodnie schudłam bardzo dużo ( nie wiem jak)... i co? jak to zauważył, to powiedział, ze super wyglądam ble ble ble.... czyli ze co? dobrze jak schudłam, czy nie dobrze? nie podoba mu się to ale z drugiej strony mówi że super wyglądam? nie ogarniam tego
po drugie - kiedyś trenował lekkoatletykę i wczoraj o tym gadaliśmy.. i on wyskoczył z tekstem ,że bardzo mocno tęskni za treningami, przyjaciółki i (uwaga!) tymi wspaniałymi, świetnie wyglądającymi dziewczynami! no myślałam, że dostanę wścieku i odgryzę sobie rękę!
po trzecie - kiedy z nim rozmawiam na jakiś poważny temat, nigdy nie pozwala mi dojść do słowa a potem mówi, że jestem niedojrzała i nie potrafię dyskutować już mu tyle razy o tym mówiłam, ale on chyba ma jakiś trik nerwowy czy coś
po czwarte - może to tylko moje widzi mi się, ale zawsze jak o czymś dyskutujemy i mam inne zdanie niż on to czuję, ze gdyby mógł to rozerwałby mnie na kawałeczki.. a jak mam takie samo lub podobne zdanie jak on to on myśli, że ja nie potrafię samodzielnie myśleć :conf used:
to chyba wszystko :P ale musiałam komuś innemu niż jemu o tym powiedzieć... jeszcze ostatnio mam dziwne sny ( mam nadzieję, ze nie prorocze!!! ), bo :
sen nr 1 - siedzimy w moim pokoju na łóżku i on mi mówi, że musi mi coś powiedzieć i tak naprawdę jego była dziewczyna była jego żoną i pokazuje mi ich zdjęcia ze ślubu, zachwycając się jej urodą i intelektem nawet nie patrząc przez sekundę na mnie
sen nr 2 - rozmawia przez telefon i słychać po drugiej stronie kobiecy głos... a mi mówi, ze jego ojciec dzwonił i ż ewróci za dwie godziny,zostawia mnei w domu pełny mludzi którzy ze mną nie rozmawiają, zaczyna się burza ( panicznie boję się burz), zalewa pół domu a ja nadal czekam na niego na schodach, do czasu kiedy jakiś psychopata mnie zabija
sen nr 3 - rozmawiam z nim o czymś i wtedy on zaczyna mówić, ze jestem głupi i że jak zwykle nic nie rozumię, ja zaczynam płakać, on dalej mówi to samo i w końcu uderza mnie w twarz
...
wiem, ze to tylko sny.. ale ponoć sny są odbiciem naszych lęków i obaw :/ nie wiem co o tym myśleć

Czy moge szczerze?

Koles chyba nie wie z kim ma doczynienia!? Co za buc!
Kobieto, owszem sny odzwierciedlaja nasze leki ale ty musisz z nim pogadac jak szefowa z podwladnym - zadnego wcinania ci sie w monolog! Przeciez on toba manipuluje (tak to przynajmniej odbieram z twojej historii) i nie docenia tego co ma! Prawdopodobnie sam jest sfustrowany samym soba i to przelewa na ciebie! Nie daj sie!
Czy w ymieszkacie razem? Jak nie, to byloby calkiem na miejscu byc przez jakis czas na tyle zajeta, zeby nie miec czasu dla nego. Ale musisz rzeczywiscie sie czyms zajac a nie czekac na jego telefon
Trzymam kciuki za dobre rozwiazanie! I nie gniewaj sie namnie jak napisalam zbyt ostro

[Amoura]

Napisane przez emanko

i to chyba prawie calkowite

btw.
U mnie kolejny dzionek padajacy i zimny
Przyznac sie ktora mi gwizdnela ciepelko???
a tak pozatym to bez zmian - naszla mnie dzis ochota na kurczaka pod pierzynka...moze sie wybiore do sklepu yi wydam ostatnie pieniazki z tego miesiaca?? jak by co to zapraszam popoludniowa pora

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

ale tu ciiiiiiiiiisza....
a ja sie nudze na biurku w pracy tezeta...

to ja! to ja!!
zabralam ciepelko bo u mnie cos chlodnawo bylo

Napisane przez JossStone

proszę mnie nie podejrzewać, bo jakąś godzinę temu trochę padało
ahh a ja mam zamiar piec ciasteczka z czekoladą i rodzynkami :P tłumaczyłam przepis z niemieckiego, bo znalazłam go na opakowaniu niemieckiej czekolady
ogólnie jestem wkurzona na teżeta, bo mnie zirytował wczoraj

ciasteczka

Napisane przez JossStone

słyszałam o tym i od razu o Tobie pomyślałam


muszę przed Wami wylać swoje żale i zażalenia co do teżeta xD
po pierwsze - nie wiem, czy on się boi mi powiedzieć prawdę czy co.. ale w każdym bądź razie jakiś czas temu cały czas mi dokuczał, ze jestem za gruba... ale potem jak mu powiedziałam, że jak mu się nie podoba to niech spada, to powiedział, że tylko żartował i ze uwielbia moje ciało i że nie chcę żebym chudła bo mu się to nie będzie podobało... przez ostatnie dwa tygodnie schudłam bardzo dużo ( nie wiem jak)... i co? jak to zauważył, to powiedział, ze super wyglądam ble ble ble.... czyli ze co? dobrze jak schudłam, czy nie dobrze? nie podoba mu się to ale z drugiej strony mówi że super wyglądam? nie ogarniam tego
po drugie - kiedyś trenował lekkoatletykę i wczoraj o tym gadaliśmy.. i on wyskoczył z tekstem ,że bardzo mocno tęskni za treningami, przyjaciółki i (uwaga!) tymi wspaniałymi, świetnie wyglądającymi dziewczynami! no myślałam, że dostanę wścieku i odgryzę sobie rękę!
po trzecie - kiedy z nim rozmawiam na jakiś poważny temat, nigdy nie pozwala mi dojść do słowa a potem mówi, że jestem niedojrzała i nie potrafię dyskutować już mu tyle razy o tym mówiłam, ale on chyba ma jakiś trik nerwowy czy coś
po czwarte - może to tylko moje widzi mi się, ale zawsze jak o czymś dyskutujemy i mam inne zdanie niż on to czuję, ze gdyby mógł to rozerwałby mnie na kawałeczki.. a jak mam takie samo lub podobne zdanie jak on to on myśli, że ja nie potrafię samodzielnie myśleć :conf used:
to chyba wszystko :P ale musiałam komuś innemu niż jemu o tym powiedzieć... jeszcze ostatnio mam dziwne sny ( mam nadzieję, ze nie prorocze!!! ), bo :
sen nr 1 - siedzimy w moim pokoju na łóżku i on mi mówi, że musi mi coś powiedzieć i tak naprawdę jego była dziewczyna była jego żoną i pokazuje mi ich zdjęcia ze ślubu, zachwycając się jej urodą i intelektem nawet nie patrząc przez sekundę na mnie
sen nr 2 - rozmawia przez telefon i słychać po drugiej stronie kobiecy głos... a mi mówi, ze jego ojciec dzwonił i ż ewróci za dwie godziny,zostawia mnei w domu pełny mludzi którzy ze mną nie rozmawiają, zaczyna się burza ( panicznie boję się burz), zalewa pół domu a ja nadal czekam na niego na schodach, do czasu kiedy jakiś psychopata mnie zabija
sen nr 3 - rozmawiam z nim o czymś i wtedy on zaczyna mówić, ze jestem głupi i że jak zwykle nic nie rozumię, ja zaczynam płakać, on dalej mówi to samo i w końcu uderza mnie w twarz
...
wiem, ze to tylko sny.. ale ponoć sny są odbiciem naszych lęków i obaw :/ nie wiem co o tym myśleć

Czy on tez ma uszkodzenie mozgu? Przeczytaj sama jak to brzmi...Zachowuje sie jak 10-letni chlopiec ktory naogladal sie za duzo tv. Napisz mu to co nam i zapytaj po co wlasciwie sie meczy z toba? Bo nie sadze zeby nie wiedzial jak brzmia jego slowa. Mojemu tz zdarzy sie mowic ze jestem glupiutka, ale w rozmowach zawsze mnie szanuje- dopuszcza do glosu, jak mowie cos nie tak to mi wyjascnia co i jak, a jak sie nie zgadzam z nim to tylko wypytuje o moje zdanie. Nie wyobrazam sobie sytuacji ktore opisalas.
Tak w ogole to kiedys wkleilas swoje zdjecie- nie wygladasz na gruba wiec nie wiem skad jemu sie to wzielo No chyba ze jego idealem jest np. Ania Rubik....

A co myslec o snach? zgodze sie ze to pewnie twoje leki i obawy
Podswiadomosc daje sygnal ze cosjest nie tak

[Eskadia]

JossStone - chyba trafiłaś na bardzo niedojrzałego chłopakaa moze po prostu to jego złośliwy charakter?trudno to ocenić,ale sama widzisz jaki on jest więc nie rezygnuj dla niego z niczego.
mój teżet jest dla mnie dobry a mimo to ja się waham czy rzucić dla niego wszystko, oczywiście zdarzają się między nami kłótnie,ale nigdy porównania do np.innych dziewczyn, co uważam za podłość.Twój teżet mysli, ze jest chodzącym ideałem??nie ma ideałów, co on swoim zachowaniem potwierdza...
wiesz, chyba dobrze się zastanów nad tym związkiem, jesteś jeszcze bardzo młoda i na pewno znajdziesz kogoś, kto będzie zasługiwał na Ciebie


a tak w ogóle u mnie tak sobie, zjadłam cos w niedziele niestrawnego(ale nie wiem co) i do dzisiaj mam bóle brzucha, ósemka zaczyna znowu się odzywać, za oknem leje, siedze w pracy, nakrzyczałam na teżeta dzisiaj, przegapiłam wizyte u dentysty(dzisiaj miałam i zapomniałam)...do tego vene straciłam do rysowania...
na poprawę nastroju kupiłam sobie dwie pary spodni, he he

[JossStone]

Napisane przez Anessa

He he - z cała pewnoscia tak wlasnie jest

Siemanko kolezanki!
Dziekuje za pamietanie o nedznym mym zywocie

wenedka - ale chlapnał. Olej drania!
szien - a myslałas na spisaniem tych wszystkich historii i wydaniem z wielkim zyskiem? My kupimy na pewno Tylko z dedykacja prosze!!
JossStone - a czym jak mozna wiedziec cie zirytował? Jak opowiesz to my tez sie zirytujemy i bedzie ci lepiej
Emanko - a co ty robisz na biurku tz-ta?

Ja własnie sie na siłownie szykuje a pozniej bede maltrotowac kurczaka, bo cos na kolacyjke bedzie trzeba szczelic Obiad juz wymyslilam

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------



Czy moge szczerze?

Koles chyba nie wie z kim ma doczynienia!? Co za buc!
Kobieto, owszem sny odzwierciedlaja nasze leki ale ty musisz z nim pogadac jak szefowa z podwladnym - zadnego wcinania ci sie w monolog! Przeciez on toba manipuluje (tak to przynajmniej odbieram z twojej historii) i nie docenia tego co ma! Prawdopodobnie sam jest sfustrowany samym soba i to przelewa na ciebie! Nie daj sie!
Czy w ymieszkacie razem? Jak nie, to byloby calkiem na miejscu byc przez jakis czas na tyle zajeta, zeby nie miec czasu dla nego. Ale musisz rzeczywiscie sie czyms zajac a nie czekac na jego telefon
Trzymam kciuki za dobre rozwiazanie! I nie gniewaj sie namnie jak napisalam zbyt ostro

spokojnie, nie gniewam się, bo lubię szczere osoby
nie mieszkamy razem... próbuję dać mu do myślenia, zobaczymy czy zadziała
Eskadia - z każdym dnie czuję, ze mam więcej wątpliwości co do zostania z nim
w sumie myślę, ze 80% kłótni jest przez nasze charaktery - on sobie nie da w kaszę nadmuchać, jest uparty, wredny i szczery do bólu, a ja też jestem szczera, ale wolę zasugerować niż powiedzieć w twarz, nie lubię ranić ludzi, za to mnie łatwo zranić i czasami panikuję i dramatyzuję z byle powodu :/

[Amoura]

Napisane przez Eskadia

JossStone - chyba trafiłaś na bardzo niedojrzałego chłopakaa moze po prostu to jego złośliwy charakter?trudno to ocenić,ale sama widzisz jaki on jest więc nie rezygnuj dla niego z niczego.
mój teżet jest dla mnie dobry a mimo to ja się waham czy rzucić dla niego wszystko, oczywiście zdarzają się między nami kłótnie,ale nigdy porównania do np.innych dziewczyn, co uważam za podłość.Twój teżet mysli, ze jest chodzącym ideałem??nie ma ideałów, co on swoim zachowaniem potwierdza...
wiesz, chyba dobrze się zastanów nad tym związkiem, jesteś jeszcze bardzo młoda i na pewno znajdziesz kogoś, kto będzie zasługiwał na Ciebie


a tak w ogóle u mnie tak sobie, zjadłam cos w niedziele niestrawnego(ale nie wiem co) i do dzisiaj mam bóle brzucha, ósemka zaczyna znowu się odzywać, za oknem leje, siedze w pracy, nakrzyczałam na teżeta dzisiaj, przegapiłam wizyte u dentysty(dzisiaj miałam i zapomniałam)...do tego vene straciłam do rysowania...
na poprawę nastroju kupiłam sobie dwie pary spodni, he he

Joss- zgadzam sie z Eskadia. Widac ze facet jest niedojrzaly, nie szanuje cie, ma zapedy dyktatoskie i najchetniej zamknalby cie w klatce- przynajmniej tak wynika z twoich postow...


Eskadia- widze ze dzien masz udany Mam nadzieje ze pozniej bedzie lepiej

[JossStone]

Napisane przez Amoura

Joss- zgadzam sie z Eskadia. Widac ze facet jest niedojrzaly, nie szanuje cie, ma zapedy dyktatoskie i najchetniej zamknalby cie w klatce- przynajmniej tak wynika z twoich postow...

co do zapędów dyktatorskich to czasami je naprawdę widzę i jestem tym zmartwiona.. ale z drugiej strony on mnie często zmusza ( w sensie dyskutuje o czymś bardzo mocno i długo ze mną), żebym np.stworzyła na jakiś temat swoją opinię, nie zależną od innych, albo dużo ze mną rozmawia jeśli mam jakieś problemu i nigdy nie mówi mi co mam zrobić.. więc jeśli chciałby być dyktatorem, to chyba by tego nie robił myślę, że takie zachowania wynikają z jego kłótliwości w czasie której pokazuję się 'ja mam zawsze rację'

szien - to, że jestem gruba chyba wzięło mu się z tego, ze on trenował lekkoatletykę, a tam dziewczyny są o połowę szczuplejsze niż ja

btw - moimi ciasteczkami mogłabym zabić/ogłuszyć/zranić teżeta, bo są twarde jak kamień

EDIT - sam wszystko zrozumiał i mnie przeprosił za to, że mnie tak zranił tymi wszystkimi rzeczami, powiedział, że to przez to że czasami jak widzi jakąś małą rzecz, której ja nie rozumie, albo coś co nie jest dla niego miłe, nie mówi mi tego, żeby nie robić mi problemów, ale ostatnio się czuł zdenerwowany przez inne rzeczy i mnie trochę przez to wszystko atakował i że teraz jest mu bardzo przykro...a! i jeszcze powiedział, że nie jestem jego idealną dziewczyną i że tęskni za kilkoma rzeczami we mnie... ale, że nie wyobraża sobie być z kimś innym, bo kocha wszystko we mnie i widzi, ze staję się cudowna kobietą i z taką osoba jak ja chce spędzić swoje życie... mam nadzieję, że to nie są tylko puste słowa na pocieszenie

[Amoura]

Napisane przez JossStone

co do zapędów dyktatorskich to czasami je naprawdę widzę i jestem tym zmartwiona.. ale z drugiej strony on mnie często zmusza ( w sensie dyskutuje o czymś bardzo mocno i długo ze mną), żebym np.stworzyła na jakiś temat swoją opinię, nie zależną od innych, albo dużo ze mną rozmawia jeśli mam jakieś problemu i nigdy nie mówi mi co mam zrobić.. więc jeśli chciałby być dyktatorem, to chyba by tego nie robił myślę, że takie zachowania wynikają z jego kłótliwości w czasie której pokazuję się 'ja mam zawsze rację'

Ja go nie znam wiec opieram sie tylko na tym co ty nam o nim piszesz.
Zachowania takie moga tez wynikac z proby zamaskowania charakteru- przeciez jakby zaczal tak robic na samym poczatku zwiazku to bys z nim nie byla pewnie. Teraz jestes bardziej do niego przywiazana wiec pozwala sobie na wiecej.

[Eskadia]

udany to on już na pewno nie będzie, właśnie dostałam odpowiedz od wydawnictwa, że na podstawie zdjęc nie mogą ocenic moich prac(czyli im sie nie podobają), proszą, żebym przesłała im oryginały pocztą...ale ja już przestałam sie łudzić, że będzie coś z tego...no bo jak teraz babka mi pisze, ze nie wie, czy jej sie podobają to jak mają jej się spodobać "w oryginale"?a więc nigdy nie będę ilustrowac książek:cr y:

zamieszczam mój drugi rysunek...mam je ochotę teraz podrzeć

[Amoura]

Napisane przez JossStone

btw - moimi ciasteczkami mogłabym zabić/ogłuszyć/zranić teżeta, bo są twarde jak kamień

EDIT - sam wszystko zrozumiał i mnie przeprosił za to, że mnie tak zranił tymi wszystkimi rzeczami, powiedział, że to przez to że czasami jak widzi jakąś małą rzecz, której ja nie rozumie, albo coś co nie jest dla niego miłe, nie mówi mi tego, żeby nie robić mi problemów, ale ostatnio się czuł zdenerwowany przez inne rzeczy i mnie trochę przez to wszystko atakował i że teraz jest mu bardzo przykro

ciasteczka zawsze mozna potraktowac jako platki do mleka

Czyli oberwalo ci sie bo on mial problemy. Ja niestety tez tak mam Zdarzalo mi sie warknac na tz bo mialam zly dzien a on niczym nie zawinil

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez Eskadia

udany to on już na pewno nie będzie, właśnie dostałam odpowiedz od wydawnictwa, że na podstawie zdjęc nie mogą ocenic moich prac(czyli im sie nie podobają), proszą, żebym przesłała im oryginały pocztą...ale ja już przestałam sie łudzić, że będzie coś z tego...no bo jak teraz babka mi pisze, ze nie wie, czy jej sie podobają to jak mają jej się spodobać "w oryginale"?a więc nigdy nie będę ilustrowac książek:cr y:

zamieszczam mój drugi rysunek...mam je ochotę teraz podrzeć

Sliczny!!! Bardzo mi sie podoba.
Ja bym wyslala- nic na tym nie stracisz. A jakby sie im nie podobaly to raczej by ci napisaçli ze dziekuja ale nie- przynajmniej tak mi sie wydaje. No i przeciez jest wiecej niz jedno wydawnictwo w Pl. Nie poddawaj sie

[Eskadia]

Napisane przez Amoura

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------




Sliczny!!! Bardzo mi sie podoba.
Ja bym wyslala- nic na tym nie stracisz. A jakby sie im nie podobaly to raczej by ci napisaçli ze dziekuja ale nie- przynajmniej tak mi sie wydaje. No i przeciez jest wiecej niz jedno wydawnictwo w Pl. Nie poddawaj sie

dziękuje za pocieszeniemoże tak tylko mają jakąś litość dla marnych artystów i dlatego tak napisali....
normalnie ostatnio mam taki mętlik w głowie, że nie wiem, co robić, nic mi się nie udaje(oprócz prawka)...CZY KTORAŚ Z WAS MA JAKĄŚ BEZLUDNĄ WYSPĘ NA WYPOŻYCZENIE???