Która z dziewcząt ma "doła" przez faceta? Część II.

[Lady Eileen]

Baks 0:54:45
pomozesz mi w odswierzenu mojej pamieci??
Olka 0:55:42
??
Baks 0:57:43
kawalek dziury w glowie. a dokladniej jesli pamietasz to co dzilo sie mniedzy myslecinkim kiedy sie przytulilismy poraz pierwszy az do czasu kiedy sie poklocilismy o ele?
Olka 0:58:47
nie wiem.
Olka 0:58:57
i szczerze to srednio mnie to interesuje.
Olka 0:59:17
nie wiem dlaczego ty chcesz sobie to wszystko przypominac.;|
Baks 0:59:19
a tak bardziej rozbudowanie dalo by sie?
Olka 0:59:37
bardziej rozbudowanie??
Olka 0:59:38
ok.
Baks 0:59:47
a to dla mnie zarzne
Olka 1:00:48
Przykro mi ale nie mam pojęcia co się z nami działo w tamtym okresie czasu, ale nie zamierzam się nad tym zastanawiać, ponieważ nie ma to dla mnie żadnego znaczenia dlatego iż jest to dla mnie daleka i zamierzchła przeszłość. Poza tym nie mam czasu na głupoty.
Olka 1:00:56
Dla mnie nie.i masz problem.
Olka 1:01:41
i nie mam pojecia dlaczego moze to byc dla ciebie takie wazne.;>
Baks 1:02:00
a chcesz wiedizec??
Olka 1:02:25
niekoniecznie. ale pewnie i tak mi powiesz.
Baks 1:04:20
niekoniecznie. nie bede nic robil przeciw Tobie. Choc w sumie samo pisane chyba nie sprawia ci przyjemnosci wiec cos jeszcze bede musial zrobic procz nie mowienia po co zadaje te pytania.
Olka 1:07:50
nie sprawiasz mi tym ani przyjemnosci ani nieprzyjemnosci. mowilam juz ze NIC do ciebie nie mam. i miec nie chce. Ale ty chyba bardzo chcesz bo ciagle masz do mnie jakies nagle sprawy albo pytania..;|
Baks 1:14:14
przepraszam Ci bardzo ale pisze do Cibie co chwile. poprostu jak bys zobaczyla to pierwsza sprawa sie laczy z droga o ktora cie prosilem i naprawde to nie jest proba zagadania jesli tak myslisz wszystko juz bylo ostatnio wylasnione. po tej ostatniej rozmowie wszystko sobie w glowce poulkadalem i juz o tobie nie mysle a jak pomylem to nie myle o zalu ze ciebie nie ma tylko o tym ze bylas fajna dziewczyna ale z tym koniec poprostu zrozumialm taki "the end" i wszystko nie probolje zagadaj doceniam to ze chec miec inne zycie innego chlopaka i ja tego naprawde nie chce zmienic napisalem bo mialem problem ale nie mysl ze rozpaczam i wspominam.
Olka 1:26:03
doceniasz ale nie szanujesz mojej decyzji. Zrozum że skonczyłes to wszystko na własne życzenie. A ja sobie już życie ułożyłam i nie będe go zmieniać dlatego że ty sobie przypomniałeś że byłam fajna dziewczyną i że fajnie by było znowu zacząć ze mną gadać. Nie tylko Tobie było żal. Tak jak sam raz powiedziałeś "nasze sprawy są już skończone". Nie rozpamiętuj przeszłości i tego o co była nasza pierwsza kłotnia, bo "nas" już nie ma a nikogo innego to nie interesuje. Zajmij się Martą,.
Baks 1:35:54
nie ma nas ale bylismy i jesli o mnie chodzi to pisze wspomnienia wszystko dobiekgo konca i teraz mam obiektywne spojrzenie na to i chce to pamietac. nie chce zebys je zmieniala po tym jak napisalas ostatnio doszedlem do wniosku ze zapomnialas o mnie jako chlopaku bo ja wlasnie tak twierdze. nie zrozumielismy sie chyba bo nie wiem czy chcesz odwrucic glowe w druga strone jak mnie zobaczysz czy co. rozumie ze Tobie bylo zal i wiem to bardzo dobrze ale to juz mamy za soba myslem ze jesli mam powod to mog napisac. moze dla Ciebie jest on blachy ale dla mnie nie. samujac twoja decyzje mam do ciebie w ogole nie pisac pisac jak mam cos waznego czy jak? powiedz mi to bo raz wypadalo by uszanowac twoja wole.
Olka 1:42:01
"ze Tobie bylo zal i wiem to bardzo dobrze ale to juz mamy za soba"
Chyba jednak nie bardzo rozumiesz.. Po wszystkim co ja przez ciebie wycierpiełam mam powiedziec "ok to juz mamy za sobą, jak bedziesz jeszcze kiedys chciał powspominac to zaprawszam na gg"?? Mamy "to" za sobą, ale razem z "tym" ja mam za soba też Ciebie, a cofać się nie zamierzam. Gdybyś kiedykolwiek posłuchał tego co do ciebie mówię to byś wiedział czego chce. Nie potrzebuję kontaktu z tobą, nie potrzebuję tej znajomości, ponieważ byłaby ona toksyczna tak samo jak był nasz związek. Tyle mam do powiedzenia w tym temacie. Amen

uhhh..

[Zuzannka]

Lady

ładnie mu to napisałaś
i dobrze że wygarnęłaś mu to

na tym skończyła się wasza rozmowa?

[Lady Eileen]

Nie.. i szkoda.

Po tym jak mu wygarnelam troche za bardzo złagodniałam.. żałuje..

[Zuzannka]

Lady

zakończ z nim rozmowę
jeżeli masz na to ochotę oczywiście



jest mi źle popełniłam błąd

[Lady Eileen]

Hehe ale go zrobiłam..:P

Baks 2:02:43
pa pozdrow jak kogos znam od Ciebie
Olka 2:04:20
znasz kogos.. ale ten ktos nawet nie pamietal jak masz na imie wiec twoje pozdrowienia niewiele mu dadza.;]
Baks 2:04:48
a kto to??
Baks 2:07:54
nie lubie jak cos zostawiasz bez odpowiedzi ale wspomnienia ci wysle kiedys bo mnie tak natknelo a jak mozesz to napisz mi kto to pa

teraz bedzie miał zagadkę.. a ja mu nie odppiszę o nie nie nie..
A ten ktoś kogo on zna to właśnie Wolontek jest (jak już pisałam chodzili razem do klasy)

A co Tobie się zadziało Zuziańko?? Gadaj szybko..

[Zuzannka]

o i nie musi wiedzieć o Tobie wszystkiego

a u mnie
hmm nie wiem jak to napisać
pewnego dnia że tak napiszę "zaszalałam" z bliską mi osobą
i teraz dziwnie jest....między nami...
tak mi się wydaje

i ex dziwnie jest do mnie nastawiony
ucieka przede mną, omija....jak widzi mnie to skręca zaraz samochodem
żeby tylko nie przejechać obok mnie...
nie wiem ale czyżby "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal" ??

[Lady Eileen]

A rozmawiałaś z nim o tym??

Przepraszam ale idę spać.. zmęczona jetsem. dobranoc

P.S. Aha!! przez eksa zapomniałam się pochwalić że gadałam z Wolontkiem..
Jutro rano wszytsko napiszę.

[Zuzannka]

ooo ja czekam na wiadomości z Wolo


nie rozmawiałam o tym
a ogolnie rozmawiamy

Dobranoc

[megi_t]

Jej Lady ale ty ładniutka jesteś nie dziwne , że ex ciagle zagaduje A jaką ty piekną biżuterie robisz naucz mnieeeeee zdradz mi swoje tajniki

[Lawinia2007]

Zuz jak juz zaszaleliscie to czasu nie cofniecie wiec nie martw sie tym Mozecie przeciez o tym pogadac a tak w ogole to chyba po takim zdarzeniu po prostu potrzeba czasu zeby wszystko wrocilo do normy.

Co do exa ze Cie unika to chyba kazda z nas to przezyla i masz racje zdanie czego oczy nie widza tego sercu nie zal pasuje do jego aktualnego stosunku do Ciebie.

milego dnia dziewczyny

[Lady Eileen]

Napisane przez Zuzannka

ooo ja czekam na wiadomości z Wolo


nie rozmawiałam o tym
a ogolnie rozmawiamy

Dobranoc

No to trzeba z nim o tym porozmawiać skoro jest problem.

A Wolo chyba coś z komputerem ma. wczoraj był u kolegi. Ja zagadałam ale potem zamast kolegi do kompa usiadł Wolontek żeby ze mną pogadać..

Rozmowa krótka i taka.. hmm.. o niczym.. Ale zawsze coś.

A no i później się dowiedziałam że oni 9.08 wyjezdzają.. na 10 dni...

Napisane przez megi_t

Jej Lady ale ty ładniutka jesteś nie dziwne , że ex ciagle zagaduje A jaką ty piekną biżuterie robisz naucz mnieeeeee zdradz mi swoje tajniki

Dziękuję.

A jak chcesz się nauczyć to to żadna tajemnica. Na Zrób To Sam jest wątek biżuteryjny

Napisane przez Lawinia2007

Zuz jak juz zaszaleliscie to czasu nie cofniecie wiec nie martw sie tym Mozecie przeciez o tym pogadac a tak w ogole to chyba po takim zdarzeniu po prostu potrzeba czasu zeby wszystko wrocilo do normy.

Co do exa ze Cie unika to chyba kazda z nas to przezyla i masz racje zdanie czego oczy nie widza tego sercu nie zal pasuje do jego aktualnego stosunku do Ciebie.

Dokładnie

[Izaluka]

Dziewczyny Dopiero wstałam Wy tak po nocach siedzicie i tak od rana

Lady kolejny raz napiszę - jesteś boska Domyślam się, że trudno prowadzić takie konwersacje z EXEM, gdy On wyraźnie sra gatkami. Wkurzyło by mnie ostro to rozpamiętywanie przeszłości... Zobaczysz - przyśle Ci te wspomnienia kiedyś opisane tak cudnie, a na końcu będzie prośba o powrót. Wiem, bo sama po zerwaniu EXOWI takie coś napisałam z nadzieją, ale bardziej w formie wyjaśniającej wszystko. Nie był wart tego listu

Dzielnie idziesz w zaparte, chociaż na pewno jeszcze są potknięcia, ale nie da się tak kompletnie ''the end'', kiedy On pisze takie rzeczy i stara się Ciebie podejść. Bo na to wygląda. Faceci, pfffffff! Żałosny jest

Zuzieńko a gadaliście z kumplem na ten temat? Czasem niestety tak coś odbije i friend w pewnym momencie przestaje mieć znaczenie. Najczęściej psuje to niestety stosunki... Chyba, że sobie wszystko wyjaśnicie i będzie oki Bo przyjaźni z takiego powodu się nie przekreśla.

Co do Exa to chyba normalne i ta teoria jest dobra.

Lawinko, Megi co u Was?


Miłego dnia Kobietki U mnie słonko świeci

[ahinsa]

Przyszłam sobie ząbki poostrzyć, a tu nie ma na kim...

[Lady Eileen]

Napisane przez Izaluka

Lady kolejny raz napiszę - jesteś boska Domyślam się, że trudno prowadzić takie konwersacje z EXEM, gdy On wyraźnie sra gatkami. Wkurzyło by mnie ostro to rozpamiętywanie przeszłości... Zobaczysz - przyśle Ci te wspomnienia kiedyś opisane tak cudnie, a na końcu będzie prośba o powrót. Wiem, bo sama po zerwaniu EXOWI takie coś napisałam z nadzieją, ale bardziej w formie wyjaśniającej wszystko. Nie był wart tego listu

Dzielnie idziesz w zaparte, chociaż na pewno jeszcze są potknięcia, ale nie da się tak kompletnie ''the end'', kiedy On pisze takie rzeczy i stara się Ciebie podejść. Bo na to wygląda. Faceci, pfffffff! Żałosny jest

"Sra gatkami".. Nie moge!!

No ale w końcu napisał mi że mi je wyśle. Ale wcześniej twierdził że nie, bo on to opisuje całkowicie obiektywnie, i to bedzie głównie wyjaśnienie powodu naszego rozstania i gdybym to przeczytała to by mnie to zabolało..

Aż miałam ochote mu powiedzieć że mam w D. jego wspomnienia..

Teraz tak sobie pomyślałam że on to sobie napisze, nawrzuca tam na mnie niemiłosiernie, jaka to ja byłam zła i w ogóle, a potem postawi na półeczke i jak go najdzie żeby do mnie napisać to sobie to przeczyta. Musi się po prostu wyżyc na kimś. A że mi nie może powioedziec tego wszystkiego wprost bo może jeszcze ma jakąś tam nadzieję a mówiąc mi takie coś wszystko by przekreślił to przeleje myśli na papier...

On jest dziwny. Wyraźnie stara się odbudować między nami jakąś więź, ale jednocześnie mi mówi "nie myśl sobie że ja rozpamiętuje i rozpaczam"..

A i zauważcie że jednak powiedział mi sam po co zadaje te pytania na temat przeszłości..
A kiedy ja powiedziałam że mnie to nie interere ale pewnie i tak mi powie to powiedział że niekoniecznie..

[Lady Eileen]

Napisane przez ahinsa

Przyszłam sobie ząbki poostrzyć, a tu nie ma na kim...

Tralalala... na mnie możesz ja mam humora dobrego chyba..

[ahinsa]

Napisane przez Lady Eileen

na mnie możesz

Skoro juz o Tobie mowa... to po tym co wklejasz z rozmów z gg, nie wyłania mi się obraz teżeta-świni. I nie wydaje mi sie, że robi Ci na złość. Tylko ma takie typowo męskie zboczenie analizowania i wyciągania wniosków I najprawdopodobniej problem z uczeniem sie na błędach, ale to tez typowo męskie

[Lady Eileen]

Ja nie mówiłam chyba nigdy że on jest tezet-swinia..

Tylko poprostu związek nam się nie udał, ja przez to cierpiałam, a teraz nie chce mieć z nim nic wspólnego bo gdybym miała z nim kontakt byłoby trudniej, a to wszystko co przezywałam jakiś miesiąc temu mogłoby do mnie wrócić.

Największy problem to on ma z uszanowaniem mojej decyzji i z pogodzeniem się z tym wszystkim..

[ahinsa]

Napisane przez Lady Eileen

Ja nie mówiłam chyba nigdy że on jest tezet-swinia..

Ale widać jaki masz do niego stosunek Nie trzeba tego nazywać.

Napisane przez Lady

a teraz nie chce mieć z nim nic wspólnego bo gdybym miała z nim kontakt byłoby trudniej

A gadanie przez gg to nie kontakt?
Zdaje sie, ze od dawna dziewczyny Ci radzą żeby go totalnie olać.

Napisane przez Lady

Największy problem to on ma z uszanowaniem mojej decyzji i z pogodzeniem się z tym wszystkim..

A mnie sie wydaje, ze Ty sama tez nie chcesz swojej decyzji uszanować. Nikt Cie do odpisywania nie zmusza...

[Lady Eileen]

Napisane przez ahinsa

Ale widać jaki masz do niego stosunek Nie trzeba tego nazywać.

Stosunek mam jaki mam. Po części dlatego że jednak trochę przez niego wycierpiałam, a po części dlatego żeby sobie za dużo nie myślał.

A gadanie przez gg to nie kontakt?
Zdaje sie, ze od dawna dziewczyny Ci radzą żeby go totalnie olać.

Radzą, ale same wiedzą jak jest trudno kiedy już się ktoś taki sam odezwie. Przykro mi ale nie potrafię go jeszcze totalnie olać.

A mnie sie wydaje, ze Ty sama tez nie chcesz swojej decyzji uszanować. Nikt Cie do odpisywania nie zmusza...

Tak jak wyżej napisałam. Chcę ale jest trudno. Z jednej strony myślę że zwykłe kumplowanie sie z nim by mi nie zaszkodziło, a z drugiej, że jednak byłoby mi ciężko gdybym była blisko niego.

Jeśli on dostosuje się do mojej decyzji, będę miała ten problem z głowy. Jeśli dalej będzie do mnie pisał, będę miała coraz większe wątpliwości. Jeśli ja będę go olewać a on cały czas będzie pisał to te wątpliwości będą jeszcze większe.

[ahinsa]

Napisane przez Lady Eileen

Jeśli on dostosuje się do mojej decyzji, będę miała ten problem z głowy. Jeśli dalej będzie do mnie pisał, będę miała coraz większe wątpliwości. Jeśli ja będę go olewać a on cały czas będzie pisał to te wątpliwości będą jeszcze większe.

???
Znaczy się - decyzja ciągle należy do niego. Nawet po zerwaniu.
Lejdi, spójrz na swoje własne łapki. Tymi łapkami sama potrafisz sobie układać życie. Naprawdę. Nie musisz sie juz eksem przejmować, bo nie jesteście razem. Zacznij sie przejmować sobą i weź odpowiedzialność za siebie. Trudne, ale wyzwalające.

[megi_t]

Hej dziewczeta a co u mnie... Buuuuuuuuuu nie odezywam , się z moimi domownikami z domu siostra mnie zawyzywała , ja ja mama ma tylko do mnie pretensje o wszytko, ( one mnie maja za jakiegos pasozyta, że tylko pieniązde od niej biore) A jak mówie , że chce iść do racy to nie , że jeszce sie w zyciu napracuję:/
A co do TZ , to pogadałam z nim o wszytkim , wyrzuciłam to z siebie ,i popłakałam sie jak glupia( nienawidze przy nim płakac dlatego jestem zła za to na siebieNiby troszke sie zmienił, ale nie wiem na jak długo.
W piatek jak do mnie dzwonił, wracał z Warszawy i powiedział , że mijał swoja byłą dziewczynę, z którą był przedemną.( nienawidze jej , bo przez pierwsze pół roku naszego bycia razem z TZ nekała nas telefonami przyjezdzała do niego pod dom, mówiła mu , żeby się zastanowił czy chce z emna być , bo ja jestem dla niego gówniara, wyzywała mnie od najgorszych.. i jeszce dużó wymieniać, ale wkońcu se odczepiła).Na ytm skończył sie mój temat z TZ o jego byłej.Przyjechałam do niego i poszedł sie kapać, i tak sobie siedze i cos mnie podkusiło , zeby zajrzeć mu w tel(on nie ma nic przeciwko, że mu zaglądam tak jak byscie chciały mnie ochrzanić, że nie sznauje jego prywatności*)a tam sms włąsnie od tej dziewczyny.Wrrrrrrrrr.... było tam coś napisane w dokłanie nie pamiętam ,, poczekamy, zobaczymy pozniej znowu powiesz cytuje:,, chciałem ja tylko przelecieć" to nie jest rozmowa na sms" Oczywiście w wysłanych nic nie został tylko ten jeden.Zapytałam się grzecznie co to ma znaczyć a on nie chciał mi teo wyjaśniac , bo stwerdził , ze to dla niego nic nie znaczy, jak mnie wkurzył.Ake pozniej powiedział ze ona mu napisała co słychać, to on z kultury jej odpisał , ale nadal nie mówi, o c chodzi z tym sms od niej to powiedzilaze keidys jak sie rozstali to jej jacys kolesie powiedzieli zeon tylko po to z nia byl , żeby sobie,,pobzykać":/Pytałam sie po c odp, skoro wie , ze mi t by spawiło przykrosc że dlaczego nie pamietał o tym jak mnie wyzywała:/ .Niby mu uwierzyłam, ale siedząc sama w domu znowu mu nie wierze.Na 2 dzień dostał sms od kolegi miał wyciszony głos sms.Wrrrrrrrr , znowu kłnia dlaczego to robi, powiedziałam mu, ze ja go nie zmuszam do ycia zemna , jezeliczuje , ze chce wrócic do byłej droga wolna!!!!!!! Powiedziała, że wciszył , bo myslał , że ona może cos jeszce napisac a nie chciał sie ze mna kłucic, bo dla niego to nic nie znaczy , że juz jej nigdy nie odpisze:/ Ale nadal jest ta sprawa dla mnie nie wyjaśnonaCo sadzicie na ten temat?? Coi powinnam zrobic, a może spotkac sie z ta dziewczyna , zebymi powiedziała co chodzi, bo ja mu nie wierzeeeeeeeeeee
Przepraszam , ze tak długo , ale musiałam

[Lady Eileen]

Napisane przez ahinsa

???
Znaczy się - decyzja ciągle należy do niego. Nawet po zerwaniu.
Lejdi, spójrz na swoje własne łapki. Tymi łapkami sama potrafisz sobie układać życie. Naprawdę. Nie musisz sie juz eksem przejmować, bo nie jesteście razem. Zacznij sie przejmować sobą i weź odpowiedzialność za siebie. Trudne, ale wyzwalające.

Nie. decyzja nie. Od niego zalezy tylko to czy ułatwi mi życie i się z niego usunie, czy dalej będzie mi utrudniał. Nie chcę mu powiedzieć "wyp****alaj, nie chce cie znac", bo to nie w moim stylu. Poza tym nie chcę kończyć tego jakoś bardzo burzliwie bo po co??

Megi: Ja powiem tylko tyle że na pewno nie spotykałabym się z tą dziewczyną po wyjaśnienia, bo ona ci jeszcze bardziej namiesza w głowie zamiast pomóc. Myślisz ze jeśli wcześniej tak Cię nienawidziła to teraz ładnie Ci wytłumaczy że ten sms to nic takiego?? Wątpię. Prędzej wykorzysta sytuację i nagada Ci jakichś bzdur..

Co do reszty to nie wiem co Ci poradzić..

[ahinsa]

Napisane przez megi_t

Co powinnam zrobic, a może spotkac sie z ta dziewczyna , zebymi powiedziała co chodzi, bo ja mu nie wierzeeeeeeeeeee

Megi, albo jesteś bardzo niepewna siebie, albo bardzo niepewna swojego teżeta. W każdym razie - bardzo współczuję.
Chyba mu zrobiłaś jazdę o nic. Niechcący.
Nie spotykaj sie z tą dziewczyną bo to już w ogóle będzie dla ciebie gwóźdź do trumny. Teżet jest z tobą, a nie z nią. Z nim masz swoje sprawy, nie z nią. Ja olej. Chcesz ja wprowadzać do waszego życia?

Czy ty szukasz powodów do kłótni...?

[ahinsa]

Napisane przez Lady Eileen

Nie. decyzja nie. Od niego zalezy tylko to czy ułatwi mi życie i się z niego usunie, czy dalej będzie mi utrudniał.

A wiesz, że sama możesz o tym zadecydować, czy niebardzo zdajesz sobie z tego sprawe?
Aaa, a może nie chcesz zdawać sobie z tego sprawy...

Napisane przez Lejdi

Nie chcę mu powiedzieć "wyp****alaj, nie chce cie znac", bo to nie w moim stylu. Poza tym nie chcę kończyć tego jakoś bardzo burzliwie bo po co??

A kto Ci każe? Po prostu powiedz, że kontakt z nim nie pozwala Ci dojść do siebie, i ze skoro nie szanuje twojej decyzji to go blokujesz. Proste. Nie trzeba burzliwie. Mozna z taktem.

Ale po co, lepiej sie męczyć...

[megi_t]

Napisane przez ahinsa

Megi, albo jesteś bardzo niepewna siebie, albo bardzo niepewna swojego teżeta. W każdym razie - bardzo współczuję.
Chyba mu zrobiłaś jazdę o nic. Niechcący.
Nie spotykaj sie z tą dziewczyną bo to już w ogóle będzie dla ciebie gwóźdź do trumny. Teżet jest z tobą, a nie z nią. Z nim masz swoje sprawy, nie z nią. Ja olej. Chcesz ja wprowadzać do waszego życia?

Czy ty szukasz powodów do kłótni...?

Nie chce jej wprowadzać , więc macie racje nie spotkam sie z niaCieszę się , ze napisałaś , że zrobiłam mu kłutnie o nic.Ale nie przesadzjamy , az takiej kłutni mu nie zrobiłam , tylko , jak nie zechciał mi wyjaśnić całej sytuacji, to sie wkurzyłam , bo myslałam , że jest winny

[Izaluka]

Megit coś ten Twój TŻ to ściemniacz. Nie umie zakończyć kontaktu z jakąś głupią panną, która wyobraża sobie ch**j wie co. Moim zdaniem jeśli była jest psychnięta to TŻ dla dobra obecnej dziewczyny powinien umieć załatwić sprawę raz i do końca porządnie.

Poza tym Ty Mu nie wierzysz. Nie mam słów. Brak zaufania w związku = brak tego związku.

BTW. Między Wami jest duża różnica wieku?

[ahinsa]

Napisane przez megi_t

Cieszę się , ze napisałaś , że zrobiłam mu kłutnie o nic

Wiesz... za każdym razem jak się wkurzasz używasz argumentu, że nikt mu nie każe z Toba być? Zdajesz sobie sprawę z tego, jak ciężki to jest 'argument'? Co robisz mówiąc tak teżetowi z jego głową? Straszne...

Dla mnie błędne koło. I problem macie gdzie indziej, a nie z byłą jego dziewczyną.

[Lady Eileen]

A wiesz że oprócz gg jest jeszcze telefon??

Najpierw pisał do mnie sms'y. Teraz przerzucił się na gg.

I naprawdę obawiam się że dopóki nie powiem mu czegoś bardzo niemiłego to sie nie odczepi, bo nawet kiedy obraziłam jego dziewczynę (a właściwie nie dziewczynę tylko związek z nią) to się nie przejął.. (tylko potem przy pewnej rozmowie napisał mi na gg

Baks (5-08-2007 2:29)
o takiego dlugiego napisala ze ja sie nie znam na zwiazku jak moze byc zwiazek bez milosci itp pamietasz??
Olka (5-08-2007 2:29)
ta.
Baks (5-08-2007 2:30)
cisnienie mialem wtedy ostre i przez calo noc nie spalem

)

Naprawdę nie chę być dla niego bardzo niemiła.

Chociaż w sumie on chyba do tego dąży.

Baks (5-08-2007 2:03)
oki dziekuje jak bym kiedys jeszcze napisal poza swiatami i w formie zyczen to zrownaj mnie z ziemia. obiecasz mi to??
Olka (5-08-2007 2:04)
nie. nie widze przyjemnosci w ponizaniu ludzi.
Baks (5-08-2007 2:04)
a jesli mi to pomoze??
Baks (5-08-2007 2:07)
nie mozesz mi powiedziec jestes po***any zniszczyles 3 lata mojego zycia wiec teraz mam cie w dupie??
Olka (5-08-2007 2:07)
szczerze?? nie obchodzi mnie co ci pomoze. nie bede nic dla ciebie robila. Skonczylam z poswiecaniem sie dla innych a szczegolnie dla ciebie.

Hmm poza tym to jak tak sobie pomyślę, to on też zawsze pozwalał na to żebym go męczyła. Zrywał ze mną, ale cały czas do mnie przychodził, pozwalał mi się przytulać.
Ja teraż żałuję tego wszystkiego, tego że się przed nim zawsze płaszczyłam, szukałam pretekstu żeby zagadać zamiast odejść z godnością.

On robi teraz to samo co ja kiedyś. Za kilka lat sobie pomyśli co on takiego wyrabiał zamiast odejść z podniesioną głową.
I szczerze bedę miała z tego satysfakcję, bo zobaczy jak ja sie kiedys czułam.

[ahinsa]

Napisane przez Izaluka

Nie umie zakończyć kontaktu z jakąś głupią panną, która wyobraża sobie ch**j wie co. Moim zdaniem jeśli była jest psychnięta to TŻ dla dobra obecnej dziewczyny powinien umieć załatwić sprawę raz i do końca porządnie.

Wiesz co, a chciałabyś, żeby po rozstaniu Twój eks-teżet traktował Cię jak powietrze i jak 'psychniętą'? Ja bym nie chciała.

Dawno, dawno temu, w zamierzchłych czasach, kiedy jeszcze byłam w związku ( ) mój ówczesny teżet od czasu do czasu kontaktował się z byłymi dziewczynami. Ja nie miałam o to pretensji, bo mi tłumaczył, że to już przeszłość. A mnie się podobało, że szanuje te kobiety. To świadczy o człowieku, co nie?

[megi_t]

Napisane przez ahinsa

Wiesz... za każdym razem jak się wkurzasz używasz argumentu, że nikt mu nie każe z Toba być? Zdajesz sobie sprawę z tego, jak ciężki to jest 'argument'? Co robisz mówiąc tak teżetowi z jego głową? Straszne...

Dla mnie błędne koło. I problem macie gdzie indziej, a nie z byłą jego dziewczyną.

Ahi a Twoim zdaniem , dzie lezy problem?? Może uda mi sie coś z tym zrobic??