Powiedz to tutaj cz. 65.

[LiviaVe]

Stanęłam nad wyspą w kuchni i zaczęłam płakać. To drugi raz, jeśli chodzi o tę pracę. Chyba ze zmęczenia. Nadmiar obowiązków już mnie przytłoczył. Są stawiane wobec mnie takie oczekiwanie, do których reszta nawet nie doskakuje. Jakbym byłam alfą i omegą. Jestem w tym wszystkim sama i czuję, że pęka mi głowa.
Chciałabym znów chodzić regularnie na treningi, ale nie mam sił, moja głowa odmawia jakiegokolwiek ruchu, bo jest przepuszczona przez maszynkę do mielenia.
Potrafię się śmiać w tym chaosie, żartować. W końcu przyszedł moment krytyczny.
Jeszcze ty. Znowu to zrobiłeś. Znowu robisz całą resztę. Nie potrzebuję tego. Mówię do ciebie, a ty się śmiejesz, że faktycznie miałeś tylko wejść i wyjść.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89545649]Brawo

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------





Wow, gratki! [/QUOTE]

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Nimma]

Strasznie potrzebuję móc po prostu odpocząć
I dobija mnie to, że nie ma jeszcze na to szans w najbliższym czasie.
Zdecydowanie za dużo rzeczy wzięłam sobie na raz na głowę

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

co robi pająk na tym oknie umytym tydzień temu

tym razem to już naprawdę ostatni raz. a może jeszcze uda mi się nawet wyskoczyć na siłownię wieczorem

w końcu mam nadzieję, że w niedzielę będzie fajnie

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Czemu ja jestem tak mało asertywna... Wrrr. Godzę się na spotkania na które nie mam ochoty, z ludźmi z którymi łączą mnie już tylko stare dzieje. I to jeszcze podszyte szantażem jednej z nich. Daj mi siły, naucz mówić nie.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[werka89]

Treść usunięta

[Imperfecta]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Dzięki Werka! Dla Higu ode mnie też gratki

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Nie jest łatwo mówić "nie" i stawiać granice. Ale wybrałam ten trudny moment, zamiast uwikłanie się w spotkania, godziny, dni, rozmowy, których nie chcę, na które nie mam siły, gdzie tylko bym odliczała "ile do końca".
A jutro może na Podlasie?

Aprile dolce dormire, w końcu już jutro tu będziesz

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Czemu ja jestem tak mało asertywna... Wrrr. Godzę się na spotkania na które nie mam ochoty, z ludźmi z którymi łączą mnie już tylko stare dzieje. I to jeszcze podszyte szantażem jednej z nich. Daj mi siły, naucz mówić nie.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Współczuję , bo też miałam z tym problem. A ostatnio mój wyjazd za granicę + moje osobiste problemy niejako wymusiły na mnie odmawianie i ucinanie pewnych znajomości. Nie jest to przyjemne, a z drugiej strony czuję ulgę, bo właśnie ileż można siedzieć i wspominać, jak to kiedyś było, kiedy obecnie nie mamy ze sobą nic wspólnego.

[Gosiek092]

Napisane przez Imperfecta

Marzec był bardzo nerwowym miesiącem dla mnie, ale stosunkowo dobrym jeśli chodzi o ruch i czystą michę.

Trzeci miesiąc tego roku kończę z wynikiem - 9,40kg na wadze. Do Świąt będzie dyszka
Jutro chyba pójdę pobiegać

Wow! Gratulacje



Jak mi się nie chce jutro do pracy jeszcze żeby skład był bardziej przyjazny...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[777godmode]

Kilka lat temu nigdy bym nie pomyślał, że w ogóle kiedykolwiek będę w tak niezręcznej oraz bardzo przykrej sytuacji dla mnie
Prawdopodobnie wolałbym gdybym mógł, cofnąć się w czasie i cofnąć wiele znajomości bo tak naprawdę już sram na to, jakich wyborów względem siebie dokonałem bo to właśnie inni ludzie wyrządzili mi najwięcej problemów
Gdybym tamtego pięknego dnia nie podszedł wraz z moim przyjacielem z którym nie mam teraz kontaktu, do tych trzech dziewczyn po tym gdy do nich zagadał, mojej życie bardzo możliwe, że teraz byłoby o wiele bardziej stabilne oraz bardzo możliwe, że w tym momencie bym miał stabilną relację z jakąś fajną dziewczyną.
Już sobie tak często tłumacze i tworzę w głowie szczęśliwy scenariusz ale czy to w ogóle ma jakiś sens patrząc na to, że wszystko dookoła wraz z osobami które tak naprawdę mnie skrzywdziły chcąc nie chcąc pokazują, że to wszystko to prawda? Że już całe otoczenie wie, że oni tak robią. To czy warto łudzić się w jakieś swoje "lepsze" scenariusze? Stawiam wszystko na jedną kartę i chcę, bardzo chcę wyzwolić się od tego, co mnie dotknęło na zawsze i żyć w szczęściu całkowitym a'la 2016 rok. Chciałbym by moj problemy i zagwozdki to były błahostki. Chcę również wyrwać się z tego miasta by nie patrzeć na tych ludzi, poznać nowych oraz by poznać dziewczynę która przywróci moją wiarę. W zasadzie to uważam, że mam spore powodzenie i duży wybór jeśli chodzi o dziewczyny ale mam blokady psychiczne z powodu wyrządzonych mi krzywd.
Plan na najbliższe dwa lata to mieć odłożone te chociaż 150-300 tysięcy by móc robić dalsze kroki. W najbliższym czasie chcę również skończyć prawo jazdy bo wstyd przyznać, że w tym roku 23 lata a ja wciąż nie skończyłem prawka. Gdybym miał, już dawno bym mógł uciekać z tego miasta.
Ale tak, to ten moment na który czekałem całe życie nadchodzi.
Muzyka staje się moim wyjściem oraz nowym życiem, przez co cała ta magia nabiera nowego sensu. Sens ten jest bolesny i chciałem by to wszystko wyglądało inaczej ale takie jest życie. Nie takie jak planowaliśmy i chcieliśmy.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ale super, że tak długo jest widno i w dodatku ciepło

[Imperfecta]

Napisane przez Gosiek092

Wow! Gratulacje



Jak mi się nie chce jutro do pracy jeszcze żeby skład był bardziej przyjazny...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Niespodziewanie dzisiejsza wizyta okazała się poruszająca. Potrzebowałam tego uścisku i przytulenia. Popłakałam się po wyjściu. OMG, wzruszam się nawet teraz.

A friend in need is a friend indeed...

[Lasagna_ze_szpinakiem]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89545850]Nie jest łatwo mówić "nie" i stawiać granice. Ale wybrałam ten trudny moment, zamiast uwikłanie się w spotkania, godziny, dni, rozmowy, których nie chcę, na które nie mam siły, gdzie tylko bym odliczała "ile do końca".
A jutro może na Podlasie?

Aprile dolce dormire, w końcu już jutro tu będziesz

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------





Współczuję , bo też miałam z tym problem. A ostatnio mój wyjazd za granicę + moje osobiste problemy niejako wymusiły na mnie odmawianie i ucinanie pewnych znajomości. Nie jest to przyjemne, a z drugiej strony czuję ulgę, bo właśnie ileż można siedzieć i wspominać, jak to kiedyś było, kiedy obecnie nie mamy ze sobą nic wspólnego.[/QUOTE]Tak, to jest moje postanowienie na ten rok- nauczyć się elegancko rozstawać z ludźmi z przeszłości Najgorsze, że człowiek nie chce kwasu, po prostu pewne znajomości mogłyby już zostać tylko w trybie online, bo 12 lat po studiach łączy nas jedno wielkie nic

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Marina3]

Boję się weekendu. One są najtrudniejsze.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[mindless]

Bede skakac ze spadochronem!

Nie wierze, ze sie zapisalysmy z siostra na skok. Spelniam kolejne marzenie.🪂


Sent from my iPhone using Tapatalk

[NocnaWiedma]

Napisane przez Higurashi

Przełożony obejrzał nagranie ze szkolenia, które prowadziłam i powiedział, że jest zaskoczony tym, jak dobrze sobie radzę z prezentacjami, komunikacją i szkoleniami, bo się tego nie spodziewał, a ponoć wychodzi mi to lekko i profesjonalnie. Miło może faktycznie powinnam bardziej w siebie wierzyć.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Super! Wymiatasz.



Po trzech dniach płakania to człowiek już się naprawdę zastanawia czym płacze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Dziękuję Wam bardzo

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[mindless]

Przybila mnie sytuacja w pracy. Chca mi zmienic stanowisko i nawet nie powiedza wprost tylko ze niby to jest szkolenie wielokierunkowe. A ja dobrze wiem o co chodzi, bo sie dowiedzialam od kogos. Nie ma nawet opcji, ze sie na to zgodze.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez NocnaWiedma

Super! Wymiatasz.



Po trzech dniach płakania to człowiek już się naprawdę zastanawia czym płacze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przykro mi

[dd713d7aeb1ca621bb1f04f5de473baa557ab4c7_64655c728a6af]

3 miesiące...

[Gosiek092]

Ciało wstało, umysł zapomniał się obudzić aby do wieczora!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klatka]

W sobote o 8 rano jadę sprzątać w lesie dzikie wysypisko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

nie wiem jak bardzo musiałam być zmęczona po tym tygodniu, skoro przespałam całą noc na kanapie w ubraniu dobrze, że kanapa wygodna

[Snowdrop_]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89546275]nie wiem jak bardzo musiałam być zmęczona po tym tygodniu, skoro przespałam całą noc na kanapie w ubraniu dobrze, że kanapa wygodna [/QUOTE]Ja zasnęłam z książką w ręku. W nocy chłopak ode mnie wyszedł, przygotowałam nam fajną kolację, a później chciałam poczytać i sen nie pozwolił...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalcia250]

nienawidzę spóźnialstwa i niedbania o terminy. rodzice aktualnie pomagają mi w przeprowadzce (za co jestem im wdzięczna), ale umówić się z nimi na jakąkolwiek konkretną godzinę to jakiś koszmar. za każdym razem jak deklarują się na jakąś godzinę to trzeba doliczyć od pół godziny do dwóch, a jak pytam czym oni się takim zajmują że im się czas nie skleja, to nie uzyskałam nigdy żadnej konkretnej odpowiedzi. dzisiaj tak samo, pierwotny plan był taki, żeby dojechać do Wawy na 12, to ze 3 godziny jazdy plus po drodze musimy się po coś zatrzymać, tak też zadeklarowałam osobie, która ma mi pomagać w noszeniu rzeczy. jest prawie 9:30, ja od godziny jestem już gotowa, a rodzice siedzą w salonie odbywając swój nienaruszalny rytuał porannej kawusi, bo przecież nam. się. nigdzie. nie. spieszy. a inni i tak nie mają nic do roboty i mają się dostosować. zaraz wyjdę z siebie.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez natalcia250

nienawidzę spóźnialstwa i niedbania o terminy. rodzice aktualnie pomagają mi w przeprowadzce (za co jestem im wdzięczna), ale umówić się z nimi na jakąkolwiek konkretną godzinę to jakiś koszmar. za każdym razem jak deklarują się na jakąś godzinę to trzeba doliczyć od pół godziny do dwóch, a jak pytam czym oni się takim zajmują że im się czas nie skleja, to nie uzyskałam nigdy żadnej konkretnej odpowiedzi. dzisiaj tak samo, pierwotny plan był taki, żeby dojechać do Wawy na 12, to ze 3 godziny jazdy plus po drodze musimy się po coś zatrzymać, tak też zadeklarowałam osobie, która ma mi pomagać w noszeniu rzeczy. jest prawie 9:30, ja od godziny jestem już gotowa, a rodzice siedzą w salonie odbywając swój nienaruszalny rytuał porannej kawusi, bo przecież nam. się. nigdzie. nie. spieszy. a inni i tak nie mają nic do roboty i mają się dostosować. zaraz wyjdę z siebie.

To jest niesamowite jak dzieci potrafią się odrodzić od rodziców.

Wkurzenie rozumiem, mam nadzieję, że już jesteście w drodze

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Milkyhoney]

Znowu.

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka

[Mija62]

No to jestem ciekawa, czy będzie mnie na was stać

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Lubię tego weta, ale te każdorazowe obsuwy zaczynają mnie wkurzać. Jak się umawiam na 11 to nie po to, żeby od 20 minut siedzieć w poczekalni i końca nie widać