NIE MOGĘ SCHUDNĄĆ - pytania, porady, wskazówki - wątek zbiorczy! - Strona 53 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-05-13, 22:17   #1561
greeny666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 135
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Dziękuję za rady
Jeszcze kilka mieisięcy temu miałam awersję do mięsa,ale przełamałam się i jestem jak najbardziej na tak. Codziennie jem: kurczaka pieczonego/piers/wołowinę/indyka tylko za wieprzowiną nie przepadam. Przekonałam się nawet do wątróbki! Jestem w szoku, że mięso naprawdę mi podchodzi i wydaje mi się,że mi słuzy,bo nie czuję się po nim ociężała, długo mam energię itp.
Co do wymienionych przez Ciebie objawów,żadnego nie zauważyłam.Sypiam bardzo odbrze,codziennie sama budzę się po 7,5 godzinach snu,co rok czy dwa temu było nie do pomyślenia. W zasadzie to spadek energii odczuwam od południa do wieczora,przez większą częśc dnia,ale rano wszystko jest ok.
Jem trochę mało kalorycznie,zdaję sobie z tego sprawę,ale...trudno mi się przemóc,naprawdę. Mam wrażenie,że mój metabolizm leży i kwiczy tak bardzo,że nigdy nie uda mi się pozbyc chociazby 1-2 cm z ud a najlepiej łydek
Czyli generalnie- ująć nabiału i co dołożyc? Zwiekszyc porcje? Ryby jem średnio raz na dwa,trzy dni.Orzechy i jajka tez są w jadłospisie.Jakiekolwiek pomysly?
Postaram się jutro wkleić swoje zdjęcie, żeby byl jako taki pogląd na sytuację Uprzedzam,że do figury sportsmenki mi daleko

Aha- i co Twoich sugestii apropos tłuszczy,sprawdzalam i olej lniany ma sporo omega3,duzo wiecej niz oliwa Chyba,ze cos opatrznie zrozumiałam

Edytowane przez greeny666
Czas edycji: 2012-05-13 o 22:39
greeny666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 01:50   #1562
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez greeny666 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny,podczytuję Was od pewnego czasu i staram się wyciągac stosowne wnioski
Mam 165,52 kilo i jestem zadowolona z wagi,ale wierzcie lub nie z udami i łydkami jest po prostu masakra.Masakra.

Mam kilka pytan do dziewczyn mających pewne doświadczenia w tej kwestii.
Czy, fakt,ze jestem "zaprogramowana"na taka figurę jest chociaz trochę do przejścia?
Czy jest tak,że zmieniajac kompozycje menu (ograniczajac weglowodany,dodajac zdrowe tluszcze) i wciaz bedac na ujemnym bilansie kalorii organizm z czasem zmieni proporcje? Wydaje mi sie to malo prawdopodobne,ale wciaz mam cień nadziei

Odchudzam się juz długo, z gorszymi i lepszymi okresami. Generalnie zeszłam z wagi ponad 80 kilo(kilka lat temu) i powinnam byc "zadowolona",ale przez tłuszcz w dolnej polowie nie czuję się komfortowo, ciąży mi,zarówno w sensie fizycznym jak i psychicznym.

Czy menu wydaje się byc ok? Podaję z ostatnich kilku dni.
Sniadanie: 4 lyzki patkow owsianych,150 gram twarogu aksamitnego półtlustego,garsc owocow lesnych,kilka lyzek słonecznika,łyzka siemienia lnianego
2 sniadanie: surówka: rukola,grilowany kurczak(150g),pomidorki koktajlowe,cebula,łyzka oleju lnianego
Obiad: leczo z miesa wolowego,pomidorow,papryk i,selera
Podwieczorek: garsc pistacji,surowka z małego jabłka i marchewek
Kolacja: omlet z 2 jaj,cukinia grilowana



Śniadanie: jajecznica z pieczarkami,cebulą,szczyp iorem,papryką na łyzeczce masła
2 śniadanie: koktajl- szklanka kefiru,siemie lniane,truskawki,banan
Obiad: grahamka z makrelą wędzona,salatą,pomidorem( wyjsciowy "obiad" na bardzo szybko ;/)
K; Wedzona makrela,talerz brokulów,kalafiora

Stopniowo chcę wyeliminowac pojawiajace sie co jakis czas pieczywo,ale nie wiem co jesc,gdy jestem poza domem. Jesli wychodzę o 8;00 a obiad chce zjesc np o 15;00 to wlasnorecznie robiona salatka bedzie,hm...nieapetyczna, zwlaszcza,ze nadchodzi lato....
Pierwsze menu fajne,wydaje mi się,że omega3 dostarczasz,bo gdy nie spożywasz ryb,dodajesz racjonalnie olej lniany,który zawiera go najwięcej z wszystkich olei i tak stosunek n6 do n3 wynosi 1:4,a już w:
-rzepakowym 2:1,
-sojowy 7:1,
-oliwie z oliwek11;1,
-oleju orzechowym 8:1
-oleju słonecznikowym 122:1.
Drugi jadłospis faktycznie trochę skąpy,chociaż nie podajesz wagi,więc trudno stwierdzić czy jest tego mało czy mieści się w normach.
^^^^^^^^^^^^
Co do anemii i związanym z nią osłabieniem,polecam wprowadzić do diety podroby gotowane lub duszone(w dopuszczalnych porcjach) szczególnie bogata jest wątroba cielęca i wieprzowa,czerwone mięso,drób i ryby.Pamiętaj,że wchłanianie żelaza wzrasta w środowisku kwaśnym,dlatego spożywaj przy każdym posiłku produkty bogate w wit.C.(cytrusy,czarna porzeczka,papryka,natka pietruszki),a także ogranicz spożycie kawy,herbaty i mleka.
^^^^^^^^
Na uda i łydki cuda zdziałają Pilates i rozciągania,jeśli się przyłożysz i sumiennie będziesz codziennie wykonywać,to po 2 tygodniach zauważysz już wyniki.

Cytat:
Napisane przez malutka_6661 Pokaż wiadomość
masło orzechowe, dressingi itp sa po prostu w tym menu, które mam do ćwiczeń (żeby osiągnąć najlepsze rezultaty), dlatego ich używam ale są to bardzo małe ilości.

A teraz CUD: 4 DNI ćwiczeni+zalecane MENU I OK.2KG MNIEJ (a mam okres wiec pewnie woda sie w organizmie zatrzymła i po będzie jeszcze mniej -optymistka hehe) i dodam, że nie chodzę głodna!

A brukselka jest u mnie w sklepach -mieszkam w UK -zapraszam
Gratuluje spadku wagi.Fakt wyrzuć to masło orzechowe kupne i lepiej zrób je sama w domu:2 szklanki podpieczonych orzeszków ziemnych miksuj w malakserze do uzyskania oleistej,gładkiej masy(ok 15min).
Piszesz o lepszych rezultatach z wprowadzenia do menu dressingów,ciekawią mnie jakie to są rezultaty? Mogłabyś je napisać? Ja dressingi robię sama,na bazie zdrowych olei,musztardy,miodu,octu jabłkowego,czosnku,szczyp iorku,natki,jogurtu naturalnego itp.,wychodzą pyszne i świetnie nadają się do polania różnego rodzaju sałat, czy mięs,a nawet w niektórych maczam warzywa i chrupię.A jak to wygląda u Ciebie?
^^^^^^^
Super,że jestes optymistką,pozytywne nastawienie(śmiech) są sprzymierzeńcami tracenia wagi i nie tylko.Dużo by o tym pisać,ale nie o tym jest temat wątku,więc nie zaśmiecam.Także kochane głowy do góry,piersi w przód,uśmiech na twarzy i "do boju" z naszymi "bolączkami"!
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 08:43   #1563
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość
hmm ja bym jadla wiecej jednak, poki nie wazysz bardzo malo nie ma sensu obcinac kalorii az tak, bo zepsuc metabolizm jest latwo a gorzej go pozniej podkrecic....
Twoje cialo nie moze myslec, ze je glodzisz i nie chodzi o fizyczne uczucie glodu tylko o zaspokajanie potzreb organizmu jak regeneracja komorek, miesni, dostarczenie skladnikow odzywczych itd.

Bardzo nie podoba mi sie te jablko plus marchew jako posilke, jakbys dorzucila orzechy do tego zamiast jesc je pozniej to juz zupelnie inaczej, wtedy wysylasz zupelnie inna informacje dla organizmu nie podwyzszasz poziomu cukru dramatycznie, bo masz tluszcz ktory wypelnia i zwalnia trawienie. Nalesniki raz w tyg nic nie zmienia, zwlaszcza ze kalorycznie jesz ciut wiecej i to nawet lepiej dla organizmu, manewrowanie kaloriami jets bardzo skuteczna metoda. Jets bardzo nautralne, bo ludzie nie zywkli jesc kazdego dnia tyle samo kalorii
Ale tluszczy malo wciaz, wegli tez malo i bialeczka malo...co do wegli to mnie ciezy, co do bialka to ilosciowo jest sporo ale wciaz brak lepszego zrodla niz nabial, wiecej mieska (mieska, nie wedlinki), zrodlo bilaka jest bardzo istotne, zmienia cala wartosc posilku i reakcje organizmu, wysyla inny sygnal do ukladu hormonalnego...
tluszczy malo bardzo, a co do piatku to moze jakas ryba albo jajka?
Napisalabys ile wychodzi bialka wegli i tluszczu, bo ja tu komentuje malo/duzo a przeciez to tez zalezy od porcji i tak na oko moge sie mylic
Jestem po weekendzie. Chyba miałam zastój, bo po tygodniu - 1 kg na minusie . Cieszę się niesamowicie.
Z tym jabłkiem i marchewką to zapomniałam napisać, ale zawsze jem do tego ziarenka słonecznika lub dyni, łyzkę albo dwie.
Tymi nalesnikami to mnie pocieszyłaś, ale musze je ograniczyć, bo jak zjem 5 to chyba jest za dużo.... A z tym mięskiem to chyba faktycznie muszę się przestawić na jedzenie więcej. Wiadomo że te wędliny kupowane w sklepach nie są najwartościowsze, ale jakoś bardzo mam ochote na szyneczkę chudą. Tym bardziej że dużo rzeczy sobie odmawiam , to czymś się pocieszam. A tej szynki do kanapek jem sporo ok. 70 g , to chyba wystarczająco...?
Co do porcji b/w/t to nigdy tego nie liczyłam.
W piątek zrobiłam wieczorem koktail chociaż nie byłam głodna : pół jabłka, pomidor, jog. nat. twatóg - wyszedł na prawdę pyszny i sycący.

A sobota wyglądała tak prawie wzorcowo ? jednk nie bo teraz widzę, ze nie ma prawie białka ))
- bułka pełnoziarnista z twarogiem , ogórkiem, pół jabłka
- taka sałatka : jajko, pomidor,1/2 ogórka, 2 łyżki ryżu, przyprawy
- zupa ogórkowa zabielana jog. nat.( mała miseczka )
- mały kawałeczek ciasta , kawa inka
- twarożek naturalny, jog. nat, pół jabłka, cynamon ( na słodko ), kilka fistaszków
rower w plenerze 1,5 godz.

Niedziela trochę gorzej , ale syn miał urodziny i były tort i ciasto....
- owsianka na wodzie z jog. nat. twarogiem, ananasem, wiórkami kokosowymi, miodem
1,5 godz. nordic walking
- 2 kromki razowego jedna z pasztetem i pomidorem, druga z miodem
- kawa z kawałeczkiem ciasta orzechowego
-
małe udko z kurczakapieczone, kotlecik gołąbkowy (czyli kapusta, ryż, mięso mielone)sałatka (ryż, rzodkiewka, szczypiorek, pomidor, ogórek jajko, troszkę majonezu )
- kawa z tortem ( biszkopt z ptasim mleczkiem i galaretką ), 2 kawałki ciasta orzechowego !!!
- orzeszki ziemne.
Wiem że nie wzorcowo, ale jak zobaczyłam na wadze mniej to pomyślałam sobie, że trochę można poszaleć. Ważenie było w sobotę, a dzisiaj rano wskazywało tyle samo.
W weekend mam problem z wypijaniem odpowiedniej ilości napojów, cały czas mam coś do zrobienia, a to sprzątanie, a to praca na działce, i po prostu zapominam o tym. Także wychodzi nieco ponad litr napojów. A w tygodniu jest inaczej, bo w pracy co chwilę sobie coś piję, więc jest to ok. 2,5- 3 l płynów przewaznie herbata owocowa, zielona, 2 x kawa z mlekiem, woda.
Dzisiejszy jadłospis :
- sałatka taka jak wczoraj na obiad,
- jog. nat z ziarenkami , 5 rzodkiewek
- marchew , jabłko, ziarenka
- 2 kotleciki gołąbkowe z wczoraj, sałata zielona ze szczyporkiem, ogórkiem, rzodkiewką, pomidorem
- jeszcze nie wiem...

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Cytat:
Napisane przez millenka80 Pokaż wiadomość
Cóż, mój urok osobisty działa
Ale tak serio to ja uwielbiam te koktajle i muszę także wypróbować z mlekiem kokosowym i migdałowym.



Próbuj,mnie także zajęło trochę czasu zanim tak układałam menu,aby powodowało,że nie byłam głodna,jadłam smacznie,a chudłam.
Mam na nadzieję,że chodzi Ci o twaróg,a nie ser żółty?
Jeśli chodzi o koktajle,to zrozumiałam,że wolisz na słodko,Klora podała przykłady(seler naciowy,marchew,mleko kokosowe) z resztą jak wypijesz np koktajl z ananasem(świeży)+seler naciowy+woda,czy ananas zamień na kiwi czy truskawki to chyba nic Ci się nie stanie jak wypijesz go wieczorem(ja tak czasem robiłam i nie wpłynęło to na chudnięcie czy samopoczucie). Nie wiem na 100% czy niejedzenie kolacji źle wpłynie na odchudzanie,ale ja zawsze byłam głodna,więc ją jadłam i napiszę,że dziwi mnie jak jedząc małe posiłki nie czujemy głodu kiedy przychodzi ich pora.
Z tym głodem wieczorem to jest u mnie tak, że właśnie po obiedzie moim który jem ok, 17,00 to wstając od stołu, jestem niedojedzona, ale potem przy ćwiczeniach piję ok. 0,75 l wody i potem jeszcze 2 zielone herbaty i może dlatego czasami nie czuję głodu bo sie za duzo "opiję".
Ale np. w sobotę to byłam mega głodna wieczorem , przeczytaj jaki napisałam jadłospis (klora ). Ale najwazniejsze , że po tym tygodniu jest kilogram mniej. Może to było dla mnie za dużo jak jadłam rano owsiankę, potem jeszcze 2 kromki chleba po 3 godzinach, więc to ograniczyłam . W weekend a zwłaszcza w niedzielę nie było wzorcowo.

Edytowane przez StokrotkaMM
Czas edycji: 2012-05-14 o 11:16
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 09:10   #1564
greeny666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 135
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Milenka,dzięki za poświęcenie uwagi

W poprzednim poscie podawałam -165 wzrostu,52 kilogramy. Jesli chcę pozbyc się tłuszczu muszę byc na ujemnym bilansie,czyż nie? Mimo wszystko będę jesc więcej,moze JAKOŚ rozbujam metabolizm.
Drugi jadłospis niedzielny,przy poznym wstaniu, leniwym dniu i dosc szybkim pojsciu spac
^^^^^^^^^^^^
Co do anemii i związanym z nią osłabieniem,polecam wprowadzić do diety podroby gotowane lub duszone(w dopuszczalnych porcjach) szczególnie bogata jest wątroba cielęca i wieprzowa,czerwone mięso,drób i ryby.Pamiętaj,że wchłanianie żelaza wzrasta w środowisku kwaśnym,dlatego spożywaj przy każdym posiłku produkty bogate w wit.C.(cytrusy,czarna porzeczka,papryka,natka pietruszki),a także ogranicz spożycie kawy,herbaty i mleka.

Tak jak pisałam,ostatnio zjadam wątróbkę i pamiętam o witaminie C
^^^^^^^^
Na uda i łydki cuda zdziałają Pilates i rozciągania,jeśli się przyłożysz i sumiennie będziesz codziennie wykonywać,to po 2 tygodniach zauważysz już wyniki.
Tak,tylko,że ja chcę zlikwidowac fałdy tłuszczu a nie ukształtowac nogi. Tzn wiadomo,nie zaszkodzi,ale na razie moim głownym priorytetem jest to,by nie było takiej galaretki jaka jest
Żeby była jasnośc- ja nie uważam się za jakiegoś grubasa Tylko skoro tyle wyrzeczen(mimo wszystko czuje pewne wyrzeczenia,ale nie umartwiam się nad soba)kosztuje mnie dieta, mysle,ze zasluguje na taką sylwetkę,żeby przynajmniej nie wstydzic się wyjsc w krotkich spodenkach
greeny666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 10:54   #1565
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

greeny-nie masz się czego bać, masz dobre parametry(cm/kg), więc spokojnie
jeśli będziesz jadła porządne jedzonko, nieprzetworzone i wartościowe-absolutnie nic Ci nie grozi

masz sokowirówkę? rób soki, sok z kapusty, buraczka, pokrzywy, czego popadnie
codziennie min.1szkl.soku

jedz mięso(nie filety, normalne mięso, różne części) jaja, wątróbki, żołądki, szyje, ryby(nie z puszki, nie wędzone, nie wędliny), tylko prawdziwe produkty
chcesz wędlinę -sama sobie zrób, upiecz kawał mięsa i krój w cienkie plasterki

skakanka-tak, bierz skakankę do ręki
ona pobudza b.krążenie a więc i dotlenienie całego ciała, stosowana z umiarem-powinna wspomóc odżywienie komórek

jak będziesz jadła porządnie i troszkę się ruszała, ciało się ożywi, metabolizm pobudzi, figura poprawi w międzyczasie nawet bez zmiany w parametrach
a za jakiś czas jak poczujesz się dobrze, silna i odżywiona-wprowadzenie małej dietki dla wycięcia tłuszczu będzie naprawdę łatwe i skuteczne

nie bój

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

z diety możesz spokojnie usunąć płatki ows, twarogi aksamitne i wędzone ryby-to Ci nie potrzebne

jedz NATURALNE produkty, najlepiej takie, które masz w formie surowej i sama robisz im "odbróbkę"
grahamkę też
lepiej znaleźć jakiś chleb żytni razowy prawdziwy na zakwasie bez drożdży, jeśli już

a tłuszczu możesz spokojnie dodać, jeśli będzie on w połączeniu z mięsem i warzywami-nie będzie tuczył
z nasionkami nie ma co przesadzać(nie piszę o siemieniu, tylko o innych przwtorzonych nasionkach),
one są wszystkie prażone w celu utrwalenia, więc zawierają minerały etc.ale nie ma co liczyć na nie jako źródła "zdrowego tłuszczu"
za to takie niełuskane-orzechy włoskie czy laskowe kupowane w skorupkach, niełuskana dynia chyba też, słonecznik-jesli niełuskany i nieprażony-wtedy tak, wtedy zawarte w nich tluszcze mają wartość

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

w kwestii ryb-różnorodność przede wszystkim
idź do sklepu rybnego i kup normalną rybę, taką jakiej nie znasz, następnego dnia-jakąś inną,
a nie te makrele wędzone, łososie, tuńczyki
makrela surowa-spróbuj, pyszna jest, bdb tłuszcz
śledź surowy, płoć, co popadnie

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

w innym wątku pytałaś o sposoby na wątróbkę-różnie ludzie jedzą, z cebulą, w pomidorach, curry, niektórzy sosem sojowym doprawiają
nawet taka tylko lekko zrumieniona z odrobiną jedynie pieprzu św.mielonego i gałki muszkatołowej, wtedy jest taka bardziej chrupiąca i sucha jeśli ktoś nie lubi ciapajki dookoła
absolutnie bez żadnej mąki, to jakaś chora niczym nie uzasadniona tradycja


z wątróbki robi się też pasztety, b.prosto, w necie znajdziesz mnóstwo sposobów
ale generalnie(żeby nie było, że muszą być mąki i inne wypełniacze)-wystarczy wątróbka, duszona cebula, do tego dowolne przyprawy(koncentrat pomid.może być, albo w kierunku smaku gałki muszkatoł., albo curry jak ktoś lubi, ważne żeby zbytnio nie namieszać) zmiksujesz z jajkiem, wkładasz do piekarnika i jest

ja wątróbkę spokojnie mogę "zrobić" i odłożyć, a gdy jestem głodna nawet taką zimną zjeść, może być jedynie lekko osolona
ale nie wszyscy mają tak "niewyszukane" gusta
wtedy jest masa "sposobów" jak sobie tą przyjemność urozmaicić

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

a, i w przygotowaniu wątróbki ponoć ważne, by nie solić wcześniej, dopiero na samym końcu gdy jest praktycznie gotowa
posolona zawczasu robi się twarda

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

jeszcze coś
mięso-jeśli piszesz, że Ci "podchodzi", tzn.smakuje, masz na nie apetyt-jedz, nasyć się nim, widać że organizm potrzebuje, więc eksperymentuj w tym kierunku
gdy nasycisz jakieś tam braki, które ten apetyt powodują-on prawdopodobnie się zmniejszy
ale póki jest-słuchaj organizmu, idź za jego głosem, to Ci będzie popłacać, naprawdę

jeszcze co do skakanki-pokażę Ci co ja sobie wyskakałam
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post34031835

2.pierwsze zdjęcia to nogi przed,
oczywiście jak wiadomo fotki i tak ukrywają wiele, jak to fotki(pewnie takie najbardziej pasztetowe kasowałam od razu,ale uwierz-pasztet był znacznie gorszy niż się wydaje )
cellulit wodno-tłuszczowy zaczynał się już od kostek, generalnie 2.stopnia(widoczny bez doszukiwania się, ściskania, gołym okiem,)
miejscowo 3.stopnia (ściśnięcie skóry ujawniało tu i ówdzie zapadnięte dołki, czyli takie już "na zawsze"
na końcu zrobiłam dietkę redukc., bo u mnie było to potrzebne(spore otłuszczenie, nadprogramowe kg)
ale najpierw skakałam jedząc normalnie,
tzn.nie normalnie, więcej i "bogaciej", bo skakanka wyciągała (podobno zwiększa gęstość kości, może wzmocnić stawy, poza tym układ oddechowy czy krwionośny też musiały się dostosować do wysiłku,
więc na początku organizm miał zwiększone zapotrzebowanie na wszelkie wartości odżywcze żeby w ogóle dostosować ustrój do wysiłku
nie tyle na samo kcal czy BTW, ale na witaminy, minerały itd.
dużo dodatkowego wapnia, mg, potasu, mięcha, tłuszczu i kto wie, czego jeszcze
no i rozciąganie
teraz nogi nie są idealne, bo mają specyficzną budowę, ale się optycznie b.wydłużyły, nabrały kształtu, pupa podniosła i całość wygląda zupełnie inaczej
mam gabaryty (obecne) podobne do Twoich, nawet ważę więcej,
a stan początkowy to było jakieś 166/60kg
więc masz znacznie lepszy start i myślę że bez specjalnej diety redukcyjnej możesz zrobić świetną rekompozycję, naprawdę
a metabolizm się ładnie rozkręci, do tego brak problemów z wypróżnianiem przy skakance-gwarantowany
__________________
#########################
.............. .............

Edytowane przez macerata
Czas edycji: 2012-05-14 o 10:57
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 10:58   #1566
greeny666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 135
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Macerata- normalnie buziaki i podziekowania! Łatwo mi "uwierzyc" we wszystkie Twoje słowa, podziwiając efekty(wspaniałe,naprawdę ) na zdjęciach,które wczesniej dodawałaś.
Naprawdę się staram z biegiem czasu ulepszac wszystko jak tylko się da.
Sokowirówki nie mam,ale na pewno jeszcze przed wakacjami zainwestuję, bo rzeczywiscie moze to byc prosty sposob na kopalnie witamin i fajnego picia na lato
Wątrobke zrobiłam po prostu z sola i cebulką, posoliłam wlasnie na koncu,smakowało mi bardzo(a pomyslec,ze kiedys mialam do niej wstęt..),az nie moglam sie nasycic...dziwne uczucie,ale przyjemne!do zołądków i szyjek jeszcze się nie przełamałam ale kto wie
Mięso kupuje w sprawdzonych sklepach,żadne hipermarkety.
A z rybami rzeczywiscie,juz dawno zasiegalam wiedzy,ze te"wedzone" marketowe makrele i tunczyki z puszek to nic superzdrowego, ale jakos...nic z tym nie robilam tzn kupowałam bez zastanowienia w zwykłym sklepie

W ogole dziewczyny- tu zwracam się głównie do maceraty i klory-tak bardzo zazdroszczę Wam tego wyczucia swojego ciała, jego potrzeb. Tego,ze wiecie ile zjesc, by było i odzywczo i syto i pysznie.... podejrzewam,ze w rutynę też nie popadacie.

Dla mnie tzn układanie jadlospisu zawsze bylo problemem.Rano zjem jajecznicę,potem sałątkę z kurczakeim,potem rybę i....jakos koncza mi sie pomysly na kolację czy przekąskę A następnego dnia rano juz nie mam ochoty na jajka (a mięsa z rana nie lubię)i w ogole jest masakra
Mozna inspirowac się blogami kulinarnymi,nawet tymi dietetycznymi,wiem. Jednak bazują one zwykle(przynajmniej z moich obserwacji tak wynika) na racuchach, owsiance,dietetycznych,ot rebowych deserach i tego typu pierdołach.

Edytowane przez greeny666
Czas edycji: 2012-05-14 o 11:01
greeny666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 11:44   #1567
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

greeny-dziękuję zobaczysz, ty też będzisz "czuła"organizm, już zaczynasz czuć,
to jest proces
sekret w tym, żeby odważyć się podążać za tym instynktem, zdystansować do narzuconych teorii

wiesz w czym jeszcze jest różnica?
bo my nie jemy "5 małych posiłków"co X czasu, więc kombinowanie mamy z głowy
łatwo wymyślić, co zjeść normalnie na śniadanie, obiad czy kolację,
łatwo zjeść jabłko jako przekąskę, gdy ma się na nie ochotę
natomiast jeśli masz zjeść "5 zbilansowanych posiłków co 2-3h" to musisz to zaplanować,
bo nie jest to naturalny rytm, ciało tego nie czuje
musisz wprowadzić całą filozofię, nauczyć organizm "nowego rytmu"
porównanie:
zwierzęta, powiedzmy kura, która ma znieść 2 jajka dziennie a nie 1 jajko na 2 dni-można to osiągnąć
normalna kura idzie spać o zachodzie słońca, więc inaczej zimą, inaczej latem
latem zniesie jajko codziennie, zimą kilka razy w tygodniu, ja co sobie wydziubie i jest zadowolona
kura mająca dać w/w efekt- ma zapalane światło i gaszone tak, by myślała, że dni jest więcej, albo że jest ciągle lato
jest karmiona w odpowiedni sposób, bo jej organizm nie jest w stanie naturalnie wyprodukować tylu składników by tyle tych jaj powstawało
efekt-jest, kura nauczona nowego rytmu, je "pełnowartościowo" i robi, co należy
ale czy taka kura jest szczęśliwa?
czy żyje w zgodzie z własną naturą?
czy jej ciało jest "zadowolone"(przecież może ma "bogatszą"dietę niż normalnie, mnóstwo supli, wspomagaczy)?
moim zdaniem-prędzej będzie przekarmione, przeeksploatowane i bez naturalnego instynktu

ale ja tego nie neguję, obojętne jaka metoda, ważne że skuteczna
tylko że jeśli np.zjem(powiedzmy, wymyślam) na śniadanie jajecznicę z warzywami, na obiad jakieś mięso z dodatkami, na kolację coś tam-nie wydaje się to jedzeniem w kółko tego samego, ludzie jedli tak od wieków i nie narzekali na monotonię, codziennie to samo(tzn.podobnie), co roku to samo w zależności od pory roku..pfff, nuda
a jednak chyba jak przychodził czas na zasłużony obiad-byli głodni i mieli ochotę, apetyt na ten zwykły obiad, przychodził czas kolacji-podobnie,
pojawiał się sezon na ogórki czy pomidory-znów mieli na nie apetyt, zimą tego nie było-jedli to co dało się przechować, jakieś jabłka, śliwki, kapustę czy marchewki
i jak oni dawali radę tak dzień w dzień jeść w sumie podobnie?
dawali radę widać, może..nie byli przekarmieni, po prostu?
przekarmieni pozorną różnorodnością, choćby
no i jedli naturalne produkty, fakt, nudne takie, ale nie mieli wyboru..

jeśli nawet uznam, że zjem te 4-5posiłków, ale 3 główne to będą standardowo skomponowane a przekąski-jak przekąski, np.owoc-też nie ma tego ciężaru
jeśli uznam, że dziś wcale nie widzę potrzeby zjedzenia przekąski-to jej nie zjem
przecież to tylko przekąska, dodatek, za to główny posiłek zjem z apetytem

ale nie dostanę pochwały na NCJ

natomiast budowanie 5 czy 6 "zbilansowanych" "pełnowartosciowych" posiłków to ciężka praca, bo właśnie od tej częstotliwości ma się wrażenie, że coś jest ciągle nie tak, ucieka się przed monotonią, "urozmaica" na siłę, ale to takie pozorne urozmaicanie, rozumowe
organizm nie ma możliwości ani się nasycić składnikiem, na który ma ochotę, ani za nim zatęsknić
więc ciężko w takiej sytuacji się odnaleźć instynktownie, na wyczucie,
trzeba kombinować rozumowo i ciągle się nie wie czy dobrze się wykombinowało, czy nie bardzo
jedyne potwierdzenie-w teoriach, zgodności z wytycznymi
niewiele tu miejsca na prawdziwą satysfakcję z jedzenia, tak naprawdę
no ale takie czasy, że ludzie bez gotowych schematów totalnie się gubią-w gąszczu reklam i przepakowanych "różnorodnością" półek marketów
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-05-14, 11:50   #1568
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez StokrotkaMM Pokaż wiadomość
Jestem po weekendzie. Chyba miałam zastój, bo po tygodniu - 1 kg na minusie . Cieszę się niesamowicie.
Z tym jabłkiem i marchewką to zapomniałam napisać, ale zawsze jem do tego ziarenka słonecznika lub dyni, łyzkę albo dwie.
Tymi nalesnikami to mnie pocieszyłaś, ale musze je ograniczyć, bo jak zjem 5 to chyba jest za dużo.... A z tym mięskiem to chyba faktycznie muszę się przestawić na jedzenie więcej. Wiadomo że te wędliny kupowane w sklepach nie są najwartościowsze, ale jakoś bardzo mam ochote na szyneczkę chudą. Tym bardziej że dużo rzeczy sobie odmawiam , to czymś się pocieszam. A tej szynki do kanapek jem sporo ok. 70 g , to chyba wystarczająco...?
Co do porcji b/w/t to nigdy tego nie liczyłam.
W piątek zrobiłam wieczorem koktail chociaż nie byłam głodna : pół jabłka, pomidor, jog. nat. twatóg - wyszedł na prawdę pyszny i sycący.

A sobota wyglądała tak prawie wzorcowo ? jednk nie bo teraz widzę, ze nie ma prawie białka ))
- bułka pełnoziarnista z twarogiem , ogórkiem, pół jabłka
- taka sałatka : jajko, pomidor,1/2 ogórka, 2 łyżki ryżu, przyprawy
- zupa ogórkowa zabielana jog. nat.( mała miseczka )
- mały kawałeczek ciasta , kawa inka
- twarożek naturalny, jog. nat, pół jabłka, cynamon ( na słodko ), kilka fistaszków
rower w plenerze 1,5 godz.

Niedziela trochę gorzej , ale syn miał urodziny i były tort i ciasto....
- owsianka na wodzie z jog. nat. twarogiem, ananasem, wiórkami kokosowymi, miodem
1,5 godz. nordic walking
- 2 kromki razowego jedna z pasztetem i pomidorem, druga z miodem
- kawa z kawałeczkiem ciasta orzechowego
-
małe udko z kurczakapieczone, kotlecik gołąbkowy (czyli kapusta, ryż, mięso mielone)sałatka (ryż, rzodkiewka, szczypiorek, pomidor, ogórek jajko, troszkę majonezu )
- kawa z tortem ( biszkopt z ptasim mleczkiem i galaretką ), 2 kawałki ciasta orzechowego !!!
- orzeszki ziemne.
Wiem że nie wzorcowo, ale jak zobaczyłam na wadze mniej to pomyślałam sobie, że trochę można poszaleć. Ważenie było w sobotę, a dzisiaj rano wskazywało tyle samo.
W weekend mam problem z wypijaniem odpowiedniej ilości napojów, cały czas mam coś do zrobienia, a to sprzątanie, a to praca na działce, i po prostu zapominam o tym. Także wychodzi nieco ponad litr napojów. A w tygodniu jest inaczej, bo w pracy co chwilę sobie coś piję, więc jest to ok. 2,5- 3 l płynów przewaznie herbata owocowa, zielona, 2 x kawa z mlekiem, woda.
Dzisiejszy jadłospis :
- sałatka taka jak wczoraj na obiad,
- jog. nat z ziarenkami
- marchew , jabłko, ziarenka
- 2 kotleciki gołąbkowe z wczoraj, sałata zielona ze szczyporkiem, ogórkiem, rzodkiewką, pomidorem
- jeszcze nie wiem...

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------



Z tym głodem wieczorem to jest u mnie tak, że właśnie po obiedzie moim który jem ok, 17,00 to wstając od stołu, jestem niedojedzona, ale potem przy ćwiczeniach piję ok. 0,75 l wody i potem jeszcze 2 zielone herbaty i może dlatego czasami nie czuję głodu bo sie za duzo "opiję".
Ale np. w sobotę to byłam mega głodna wieczorem , przeczytaj jaki napisałam jadłospis (klora ). Ale najwazniejsze , że po tym tygodniu jest kilogram mniej. Może to było dla mnie za dużo jak jadłam rano owsiankę, potem jeszcze 2 kromki chleba po 3 godzinach, więc to ograniczyłam . W weekend a zwłaszcza w niedzielę nie było wzorcowo.
5naleśników to stanowczo za dużo,nie wiem jak je robisz i z czym,ale ja jeśli już mnie najdzie ochota to robię je na mące razowej+jajo+woda,jeśli na słodko to do ciasta dodaje cynamon,wanilię nie cukier waniliowy) i tu świetnym farszem są owoce,twaróg,można polać taki naleśnik np.musem truskawkowym,natomiast jesli na słono,do ciasta dodaję papryczkę zmielona,pieprz,zioła i faszeruję mięsem z warzywami,bądź rybą i po 2 szt.mam dość.
^^^^^^^
Co do jadłospisu to nie możesz podchodzić,że jak kg lecą to można poszaleć,bo zniszczysz to na co pracowałaś.Rozumiem ze były urodziny syna,ale czy nie wystarczyłby tylko jeden kawałek ciasta?
^^^^^^^^
"Dzisiejszy jadłospis :
- sałatka taka jak wczoraj na obiad,
- jog. nat z ziarenkami
- marchew , jabłko, ziarenka
- 2 kotleciki gołąbkowe z wczoraj, sałata zielona ze szczyporkiem, ogórkiem, rzodkiewką, pomidorem
- jeszcze nie wiem..."

Co to za menuZa mało.Jak chcesz już jeść zupy to dodaj jakieś mięsko,podniesie ich wartość.Źle,że nie wiesz(nie liczysz) ile białka,tłuszczy,weglowoda nów zjadasz.Ja właśnie zaczęłam zmiane nawyków odżywiania od zapoznania się z tym co jem,a jeśli okazało się ,że np.serek wiejski, który uwielbiałam mogę zastąpić bardziej wartościowym twarogiem i tak próbowałam zamieniać,pieczywo pszenne na razowe itd.,a niektóre produkty całkowicie wyeliminowałam(konserwy,p arówki,słodkie napoje itp).
Dobrze ,że pijesz wode podczas ćwiczeń,jednak powinnaś coś zjeść po treningu.

Cytat:
Napisane przez greeny666 Pokaż wiadomość
Milenka,dzięki za poświęcenie uwagi

W poprzednim poscie podawałam -165 wzrostu,52 kilogramy. Jesli chcę pozbyc się tłuszczu muszę byc na ujemnym bilansie,czyż nie? Mimo wszystko będę jesc więcej,moze JAKOŚ rozbujam metabolizm.
Drugi jadłospis niedzielny,przy poznym wstaniu, leniwym dniu i dosc szybkim pojsciu spac
^^^^^^^^^^^^
Tak jak pisałam,ostatnio zjadam wątróbkę i pamiętam o witaminie C
^^^^^^^^
Tak,tylko,że ja chcę zlikwidowac fałdy tłuszczu a nie ukształtowac nogi. Tzn wiadomo,nie zaszkodzi,ale na razie moim głownym priorytetem jest to,by nie było takiej galaretki jaka jest
Żeby była jasnośc- ja nie uważam się za jakiegoś grubasa Tylko skoro tyle wyrzeczen(mimo wszystko czuje pewne wyrzeczenia,ale nie umartwiam się nad soba)kosztuje mnie dieta, mysle,ze zasluguje na taką sylwetkę,żeby przynajmniej nie wstydzic się wyjsc w krotkich spodenkach
Proszę bardzo
Jedz chude białko najlepiej pochodzące z ryb, ser z obniżoną zawartością tłuszczu, kurczaka (bez skóry), serwatkę. Białka to bardzo ważny element zdrowej diety i dodatkowo są potrzebne gdy chcemy stracić zbędne kilogramy.

Włącz do diety dobre tłuszcze. Kliniczne badania udowodniły, że tłuszcze nienasycone pomagają spalić inne tłuszcze w organizmie człowieka, a zwłaszcza w okolicy talii. Jedz więc takie produkty jak awokado, oliwki, orzechy i nasiona lnu a będziesz mógł spokojnie obserwować spadek wagi.


Jedz nieco mniej niż normalnie(ale nie oznacza to jakiegoś bardzo ujemnego bilansu,szczególnie u Ciebie,bo Twoja waga jest prawidłowa), ale tak by nie odczuwać uczucia głodu. Różni ludzie potrzebują różnych porcji kalorii, więc musisz dostosować dietę do własnych, indywidualnych potrzeb.


Jedz dużo warzyw i owoców. Pomagają ona zapełnić żołądek i jednocześnie przyspieszają tempo metabolizmu. Dodatkowo twój organizm czerpie z owoców i warzyw wiele składników odżywczych i witamin, dzięki temu jedząc dużo tych produktów będziesz mieć dobre samopoczucie.


^^^^^^^^^^^^^^^
Dobrze,że jesz produkty bogate w żelazo i pamiętasz o wit,C
^^^^^^^^^^^^^^
Wierz mi dzięki ćwiczeniom Pilates i rozciąganiu właśnie pozbędziesz się "galaretki",czy nie uważasz,że pozbycie się tłuszczu z łydek,ud to nie to samo co ukształtowanie nóg
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 12:07   #1569
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

[QUOTE=millenka80;34112358]5naleśników to stanowczo za dużo,nie wiem jak je robisz i z czym,ale ja jeśli już mnie najdzie ochota to robię je na mące razowej+jajo+woda,jeśli na słodko to do ciasta dodaje cynamon,wanilię nie cukier waniliowy) i tu świetnym farszem są owoce,twaróg,można polać taki naleśnik np.musem truskawkowym,natomiast jesli na słono,do ciasta dodaję papryczkę zmielona,pieprz,zioła i faszeruję mięsem z warzywami,bądź rybą i po 2 szt.mam dość.
^^^^^^^
Co do jadłospisu to nie możesz podchodzić,że jak kg lecą to można poszaleć,bo zniszczysz to na co pracowałaś.Rozumiem ze były urodziny syna,ale czy nie wystarczyłby tylko jeden kawałek ciasta?
^^^^^^^^
"Dzisiejszy jadłospis :
- sałatka taka jak wczoraj na obiad,
- jog. nat z ziarenkami
- marchew , jabłko, ziarenka
- 2 kotleciki gołąbkowe z wczoraj, sałata zielona ze szczyporkiem, ogórkiem, rzodkiewką, pomidorem
- jeszcze nie wiem..."

Co to za menuZa mało.Jak chcesz już jeść zupy to dodaj jakieś mięsko,podniesie ich wartość.Źle,że nie wiesz(nie liczysz) ile białka,tłuszczy,weglowoda nów zjadasz.Ja właśnie zaczęłam zmiane nawyków odżywiania od zapoznania się z tym co jem,a jeśli okazało się ,że np.serek wiejski, który uwielbiałam mogę zastąpić bardziej wartościowym twarogiem i tak próbowałam zamieniać,pieczywo pszenne na razowe itd.,a niektóre produkty całkowicie wyeliminowałam(konserwy,p arówki,słodkie napoje itp).
Dobrze ,że pijesz wode podczas ćwiczeń,jednak powinnaś coś zjeść po treningu.



Dzieki, wiedziałam , że mnie zganisz za tą ilość ciasta , no i te jadłospisy,.... . Ale pomyślałam sobie, że jak tego nie napiszę to oszukam przede wszystkim samą siebie...
Cz taka mąka razowa tak zmienia te nalesniki. Ale jak np. posmaruję je cienko dżemem to nie najem się dwoma. A ta wersja z warzywami i ziołami to fajny pomysł do spróbowania....
A co do zup to ostatnio jadłam chyba 2 tygodnie temu. Węgle typu ryż , makaron kasza specjalnie w tamtym tygodniu w porze obiadowej specjalnie odstawiłam, żeby zobaczyć czy to pomoże.
A takich rzeczy jak soki kupne, parówki i konserwy, clebia białego to nie jem od właściwie poczatki roku w ogóle.
A co myślisz o kupowanych wędlinach - chyba to sama chemia. Może zacznę robić sama - muszę się przestawic.
Po treningu czasem jestem głodna a czase w ogóle. Ale postanawiam to zmienić. I te jedzenie weekendowe też W KOŃCU>
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 12:55   #1570
greeny666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 135
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Macerata- po Twoich wpisach siedzę przed ekranem i dumam przez 20 minut
To o czym piszesz jest tak....proste a jednak odkrywcze,że az nie chce mi się wierzyc,ze ja-uważająca się za rozsądną i niegłupią obobę-sama do tego nigdy nie doszłam, że zaufałam"specjalistom".
Moze to kwestia tego,ze w dziecinstwie faszerowano mnie jedzeniem(wszelkim)bez umiaru,nikt nie nauczyl mnie,ze mam jesc,gdy bede głodna tylko wtedy kiedy jest pod ręką
A gdy juz przestajesz czuc głod, nie czujesz rowniez sytosci. I w ten sposob nazbieralam kiedyś ponad 80 kilo. A gdy przyszedł moment olsnienia( jak ja wygladam?) rowniez inni (tabele kaloryczne, zalecenia) odpowiadały na pytania:Ile ja mam jesc?


No,ale teraz jestem dobrej myśli
greeny666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 14:11   #1571
malutka_6661
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 37
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Witam Was wszystkie w dobrym humorze -efekt ponad 2 kg mniej

Dzisiejsze menu:
śniadanie: omlet z jednego jajka i 3-ech białek z serem feta i czarnymi oliwkami (-polecam -pyyycha)
przekąska: czerwone winogrona, 1 plasterek sera żółtego
2 śniadanie: sałatka z kurczaka -pieczona pierś z kurczaka z cebulką, ogórkiem, rukolą, sałatą rzymską i włoskim dressingiem
będzie jeszcze:
przekąska: koktajl z banana, łyżeczki masła orzechowego, mleka i drinka proteinowego
obiado-kolacja: grillowany tuńczyk, z orzechami wodnymi -?(water chestnut), sezamem, sosem (vinegret, sok z limonki, olej sezamowy, sos sojowy, czosnek i cynamon)

oczywiście ćwiczenia i woda oraz herbata zielona
malutka_6661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-14, 14:31   #1572
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

jeszcze a'propos pilatesa, żeby nie było-ćwiczyłam kiedyś trochę i absolutnie nie neguję, wręcz jestem fanką(choć dawno do niego nie wracałam)
u mnie już po krótkim czasie zabawy z pilatesem był przede wszystkim świetny brzuch, samopoczucie, ogólne wrażenie z ciała, postawy i-siła
a to dlatego, że wzmacniają się wszelkie mięśnie szkieletowe i nagle okazało się, że np.mogłam wziąć w ręce ogromną napakowaną ciężką walizkę i wnieść w ramionach na 2.piętro, podczas gdy faceci proponujący się do pomocy z nią wcześniej np.przy wsiadaniu/wysiadaniu z pociągu prawie wymiękali
i to była taka siła "od wewnątrz", nie było mięśni jako takich czy coś
na dodatek było to krótko po problemach z kręgosłupem, zrobiła mi się nieciekawa kontuzja(?) w odcinku lędźwiowym podczas dźwigania czegoś, że w ogóle nie mogłam się schylać przez wiele dni, jak stara babcia
i dzięki pilatesowi-wszystko się na tyle wzmocniło i "ponaprawiało" że czułam się sprawniejsza i silniejsza niż wcześniej

dlatego tym bardziej jeśli jest coś z plecami-naprawdę warto

jednak jeśli chodzi o nogi-gdy są one naprawdę do poprawki-pewnie by trzeba je było pilatesować znacznie dłużej
np.w tej chwili, gdy się odtłuściły-mogę mieć satysfakcję z robienia tego typu ćw.wysmuklających i pewnie będą widoczne efekty-jesli
ale gdy było duże otłuszczenie-tych efektów jakoś mocno widocznych nie widziałam,
pierwszą aktywnością w życiu jaka dała mi właśnie taki szybki-przez co motywujący-efekt(w lustrze)-była skakanka(dlatego polecam, pewnie jest wiele innych możliwości, których akurat nie sprawdzałam)
a jak tłuszcz schodzi to potem już afekty każdych ćw.będą pewnie znacznie szybciej widoczne
bo pewnie one też i wcześniej były-musiały być-ale zakryte, więc co z tego
__________________
#########################
.............. .............

Edytowane przez macerata
Czas edycji: 2012-05-14 o 14:33
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 14:40   #1573
dance makabre
Wtajemniczenie
 
Avatar dance makabre
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 493
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

macerata jak dużo skakałaś i jak często? genialne efekty
__________________
"Przebacz mi i zapomnij o mnie jak najszybciej. Opuszczam cię na zawsze. Nie szukaj mnie, to się na nic nie zda. Na skutek klęsk i nieszczęść, które na mnie spadły, zostałam wiedźmą. Czas na mnie. Żegnaj."
Michaił Bułhakow - Mistrz i Małgorzata
dance makabre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 15:29   #1574
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

dance macabre-ja skakałam dużo, intensywnie, jak skaczą faceci
(oni też wykorzystują skakankę w redukcji, ale robią to zwykle z większym zaangażowaniem niż kobiety )
też dlatego, że nie zawsze mam czas na większość aktywność, czy wręcz często przez większą część roku zazwyczaj tego czasu nie miewałam
(nie chodzi tylko o czas, ale taka intensywna aktywność powoduje zmęczenie i odciąga od innych obowiązków)
wtedy z powodu rozwiania pewnych planów przypadkowo czas zyskałam i zaczęłam skakać
potem, jak kondycja była lepsza to już było łatwiej, nie było takiego wyczerpania i można było wpleść skakanie w codzienność

częstotliwość-w sumie trochę inaczej, były okresy gdy skakałam niemal codziennie, a były że w ogóle(święta, wyjazdy, inne sprawy)
dlatego gdy mogłam-starałam się wykorzystać czas, np.w grudniu ok.3tyg prawie codziennie, styczniu średnio połowę dni w miesiącu, lutym-b.mało, marzec-około połowę dni, kwiecień też chyba połowę, czyli-średnio co drugi dzień, ale nie tak było, raczej "czasy skaczące" dość intensywnie i nieskaczące-regeneracja, rozciągania, joga czy jakieś inne mniej absorbujące ćw.


ale to nieistotne, myślę że spokojnie takie pół godzinki dziennie średnio da miłe dla oka efekty
w sumie jako średnia-wychodzi podobnie

tak czy inaczej-już po tych początkowych 3tyg.w grudniu efekty były ewidentne, waga taka sama ale spodnie zmieniłam na mniejsze, uda i pupa ładnie zleciały
a na sylwestra mimo świątecznej rozpusty w międzyczasie mogłam spokojnie ubrać coś ciekawego
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 16:40   #1575
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez greeny666 Pokaż wiadomość
Macerata- normalnie buziaki i podziekowania! Łatwo mi "uwierzyc" we wszystkie Twoje słowa, podziwiając efekty(wspaniałe,naprawdę ) na zdjęciach,które wczesniej dodawałaś.
Naprawdę się staram z biegiem czasu ulepszac wszystko jak tylko się da.
Sokowirówki nie mam,ale na pewno jeszcze przed wakacjami zainwestuję, bo rzeczywiscie moze to byc prosty sposob na kopalnie witamin i fajnego picia na lato
Wątrobke zrobiłam po prostu z sola i cebulką, posoliłam wlasnie na koncu,smakowało mi bardzo(a pomyslec,ze kiedys mialam do niej wstęt..),az nie moglam sie nasycic...dziwne uczucie,ale przyjemne!do zołądków i szyjek jeszcze się nie przełamałam ale kto wie
Mięso kupuje w sprawdzonych sklepach,żadne hipermarkety.
A z rybami rzeczywiscie,juz dawno zasiegalam wiedzy,ze te"wedzone" marketowe makrele i tunczyki z puszek to nic superzdrowego, ale jakos...nic z tym nie robilam tzn kupowałam bez zastanowienia w zwykłym sklepie

W ogole dziewczyny- tu zwracam się głównie do maceraty i klory-tak bardzo zazdroszczę Wam tego wyczucia swojego ciała, jego potrzeb. Tego,ze wiecie ile zjesc, by było i odzywczo i syto i pysznie.... podejrzewam,ze w rutynę też nie popadacie.

Dla mnie tzn układanie jadlospisu zawsze bylo problemem.Rano zjem jajecznicę,potem sałątkę z kurczakeim,potem rybę i....jakos koncza mi sie pomysly na kolację czy przekąskę A następnego dnia rano juz nie mam ochoty na jajka (a mięsa z rana nie lubię)i w ogole jest masakra
Mozna inspirowac się blogami kulinarnymi,nawet tymi dietetycznymi,wiem. Jednak bazują one zwykle(przynajmniej z moich obserwacji tak wynika) na racuchach, owsiance,dietetycznych,ot rebowych deserach i tego typu pierdołach.
To nie do konca wyczucie, to bardziej doswiadczenie, ja schudlam 30 kg i uwierz, ze jakies 99% z tego bylo malo zdrowymi metodami ale kilka lat walki o utrzymanie i czlowiek sie uczy co dziala a co nie, w sumie ja sie doslownie uczylam i ucze jak dziala organizm, co dlaczego, kiedy, czemu nie itd.
Co do jadlospisu to zawsze jak jesz naturalne jedzenie opcje sie w pewnym momencie koncza, warto wtedy zmeiniac rodzaj miesa, sposob przyrzadzania, kombinowac z roznymi przyprawami. Dla mnie same wzrywa smakuje zupelnie inaczej w zaleznosci czy je grilluje np. czy gotuje na parze czy podsmazam. Poza tym szczerze...jestem glodna to jem i nie wazne co, zawsze smakuje ludzie dzis juz zapominaja co to prawdziwy glod, niestety przez dostepnosc jedzenia zabilismy naturalne sygnaly. Plus nadwaga i/lub stymulacja insuliny powoduje zaburzenia w wydzielaniu leptyny, co wplywa na zachwianie naturalnego odczucia sytosci, dlatego czesto nie wiemy kiedy przestac jesc.
Jedzenie kilku malych posilkow nie ma zadnych zasadniczych za czy przeciw, jak komus tak latwiej to czemu nie? Na pewno pomaga tym z problemami zdrowotnymi dotyczacymi trawienia , no i kobiety preferuja taki sposob rozkladania posilkow. Sama jadlam tak bardzo dlugo, teraz wole 3 wielkie posilki. W pewnym momencie 5-6 malych przestalo sie u mnie sprawdzac.
I ja niestety naleze do tych, ktorzy lubia duzo zjesc, nawet sie mocno najesc mimo ze glod juz dawno zaspokojony, nie zauwazylam zeby mi to szkodzilo, ale to juz kwestia tego co jem niz ile jem. A nawet nie o... mowi sie ostatimi latami, ze jestes tym czym jesz...,.bzdura totalna, jestes tym co Twoje cialo zrobi z tym co jesz
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 16:54   #1576
millenka80
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 660
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez StokrotkaMM Pokaż wiadomość
Dzieki, wiedziałam , że mnie zganisz za tą ilość ciasta , no i te jadłospisy,.... . Ale pomyślałam sobie, że jak tego nie napiszę to oszukam przede wszystkim samą siebie...
Cz taka mąka razowa tak zmienia te nalesniki. Ale jak np. posmaruję je cienko dżemem to nie najem się dwoma. A ta wersja z warzywami i ziołami to fajny pomysł do spróbowania....
A co do zup to ostatnio jadłam chyba 2 tygodnie temu. Węgle typu ryż , makaron kasza specjalnie w tamtym tygodniu w porze obiadowej specjalnie odstawiłam, żeby zobaczyć czy to pomoże.
A takich rzeczy jak soki kupne, parówki i konserwy, clebia białego to nie jem od właściwie poczatki roku w ogóle.
A co myślisz o kupowanych wędlinach - chyba to sama chemia. Może zacznę robić sama - muszę się przestawic.
Po treningu czasem jestem głodna a czase w ogóle. Ale postanawiam to zmienić. I te jedzenie weekendowe też W KOŃCU>
Naleśniki z mąki razowej typ 2000, różnią się wartością odżywczą,więc jeśli już nie możemy się bez nich obejść te będą bardziej wartościowe.
Jeśli chodzi o wędliny ja staram się ich unikać,można zastapić je mięskiem gotowanym,duszonym(razowa kanapka z sałatą plastrem takiego mięska,pomidorem czy kiełkami świetna jest na 2 śn.).Dobrze ,ze zaczynasz zmieniać i zastępujesz to co mniej zdrowe,bardziej wartościowym pożywieniem.
Dobrze,że piszesz prawdę,bo oszukiwanie nic nie da.

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
jeszcze a'propos pilatesa, żeby nie było-ćwiczyłam kiedyś trochę i absolutnie nie neguję, wręcz jestem fanką(choć dawno do niego nie wracałam)
u mnie już po krótkim czasie zabawy z pilatesem był przede wszystkim świetny brzuch, samopoczucie, ogólne wrażenie z ciała, postawy i-siła
a to dlatego, że wzmacniają się wszelkie mięśnie szkieletowe i nagle okazało się, że np.mogłam wziąć w ręce ogromną napakowaną ciężką walizkę i wnieść w ramionach na 2.piętro, podczas gdy faceci proponujący się do pomocy z nią wcześniej np.przy wsiadaniu/wysiadaniu z pociągu prawie wymiękali
i to była taka siła "od wewnątrz", nie było mięśni jako takich czy coś
na dodatek było to krótko po problemach z kręgosłupem, zrobiła mi się nieciekawa kontuzja(?) w odcinku lędźwiowym podczas dźwigania czegoś, że w ogóle nie mogłam się schylać przez wiele dni, jak stara babcia
i dzięki pilatesowi-wszystko się na tyle wzmocniło i "ponaprawiało" że czułam się sprawniejsza i silniejsza niż wcześniej

dlatego tym bardziej jeśli jest coś z plecami-naprawdę warto

jednak jeśli chodzi o nogi-gdy są one naprawdę do poprawki-pewnie by trzeba je było pilatesować znacznie dłużej
np.w tej chwili, gdy się odtłuściły-mogę mieć satysfakcję z robienia tego typu ćw.wysmuklających i pewnie będą widoczne efekty-jesli
ale gdy było duże otłuszczenie-tych efektów jakoś mocno widocznych nie widziałam,
pierwszą aktywnością w życiu jaka dała mi właśnie taki szybki-przez co motywujący-efekt(w lustrze)-była skakanka(dlatego polecam, pewnie jest wiele innych możliwości, których akurat nie sprawdzałam)
a jak tłuszcz schodzi to potem już afekty każdych ćw.będą pewnie znacznie szybciej widoczne
bo pewnie one też i wcześniej były-musiały być-ale zakryte, więc co z tego
Myślisz,że greeny666 przy swoich wymiarach(165/52) ma bardzo "obtłuszczone" ciało- moim zdaniem nie.Dlatego poleciłam jej właśnie te ćwiczenia,aby jeszcze bardziej dopieściła te 'części',które są jej zmorą.
^^^^^^^^^^^
Skakanie na skakance to przede wszystkim spalanie tłuszczu, modelowanie sylwetki i poprawa sprawności, kondycji. Czyli to wszystko, co jest nam potrzebne do dobrego wyglądu i zdecydowanie lepszego samopoczucia. Trening na skakance w szczególności rzeźbi łydki, uda, pośladki i ramiona.Więc nie wiem czy o to chodzi greeny666
^^^^^^^^^

Ja planuję zacząć skakanie na skakance,gdyż w zimie jakoś mi nie pasowało,ale teraz na świeżym powietrzu jak najbardziej,ja jednak nie mam jakiś wielkich problemów z łydkami i udami.Mi zależy przede wszystkim na poprawie sprawności,kondycji oraz na lekkim wyrzeźbieniu ciała.


Cytat:
Napisane przez malutka_6661 Pokaż wiadomość
Witam Was wszystkie w dobrym humorze -efekt ponad 2 kg mniej

Dzisiejsze menu:
śniadanie: omlet z jednego jajka i 3-ech białek z serem feta i czarnymi oliwkami (-polecam -pyyycha)
przekąska: czerwone winogrona, 1 plasterek sera żółtego
2 śniadanie: sałatka z kurczaka -pieczona pierś z kurczaka z cebulką, ogórkiem, rukolą, sałatą rzymską i włoskim dressingiem
będzie jeszcze:
przekąska: koktajl z banana, łyżeczki masła orzechowego, mleka i drinka proteinowego
obiado-kolacja: grillowany tuńczyk, z orzechami wodnymi -?(water chestnut), sezamem, sosem (vinegret, sok z limonki, olej sezamowy, sos sojowy, czosnek i cynamon)

oczywiście ćwiczenia i woda oraz herbata zielona
Co do menu to spoko(szczególnie śniadanie),nie wiem dalej o co chodzi z tymi dressingami i drinkami proteinowymi
P.s. wiem,ze teraz wszyscy promują zdrowe tłuszcze,ale ja bym już wykluczyła sezam,orzechy wystarczą i jakoś ten sos sojowy mi nie pasuje(chodzi mi o kolację).
millenka80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 19:00   #1577
malutka_6661
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 37
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez millenka80 Pokaż wiadomość
Co do menu to spoko(szczególnie śniadanie),nie wiem dalej o co chodzi z tymi dressingami i drinkami proteinowymi
P.s. wiem,ze teraz wszyscy promują zdrowe tłuszcze,ale ja bym już wykluczyła sezam,orzechy wystarczą i jakoś ten sos sojowy mi nie pasuje(chodzi mi o kolację).
Ja robię dokładnie według instrukcji, które mam razem z płytą do ćwiczeń -takie menu podali więc takie próbuję -póki, co jest efekt jest i jestem zadowolona. A czemu menu jest takie, a nie inne (sezam,sos sojowy, dressingi itp) -nie wiem
malutka_6661 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 09:04   #1578
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez millenka80 Pokaż wiadomość



Myślisz,że greeny666 przy swoich wymiarach(165/52) ma bardzo "obtłuszczone" ciało- moim zdaniem nie.Dlatego poleciłam jej właśnie te ćwiczenia,aby jeszcze bardziej dopieściła te 'części',które są jej zmorą.
^^^^^^^^^^^
Skakanie na skakance to przede wszystkim spalanie tłuszczu, modelowanie sylwetki i poprawa sprawności, kondycji. Czyli to wszystko, co jest nam potrzebne do dobrego wyglądu i zdecydowanie lepszego samopoczucia. Trening na skakance w szczególności rzeźbi łydki, uda, pośladki i ramiona.Więc nie wiem czy o to chodzi greeny666
^^^^^^^^^
Ja nie macerata, ale mysle i wiem, ze to mozliwe
tluszcz wazy mniej niz miesnie w koncu, i jak sie bylo grubiutkim to tluszczyk jest nie tylko skorny, jest tez w wewnatrz czyli kolo organow i tego ciezej sie pozbyc. Plus on wplywa na nasz organizm, nie tylko sobie lezy ale stymuluje produkcje hormonow i prace organow.

Co do cwiczen to skakanka jest ok: troszke redukuje, troche wyrabia miesnie, troszke trenuje serducho....pilates mnie osobiscie nudzil, ale widzialam niezle efekty po kolezankach (ja sie poddalam po tygodniu), generalnie co do cwiczen to kwestia indywidualna i bardzo relatywna.
Jesli jest tluszcz to nie da sie dopiescic nic, tluszcz nie spala sie peryferyjnie, wiec lepiej redukowac go szybkimi konkretnymi treningami jak skakanka, a rzezbic swoja droga, poniewaz kazde cialo wyglada lepiej jak ma miesnie na sobie, a czy pilatesem czy ciezkimi hantlami to juz raczej kwestia preferencji.
Co wazne, to zeby sie po prostu ruszac, prawda? I powoli przyjdzie co dalej robic, ja zaczynalam od 30 min dziennie gimnastyki, skonczylam na treningach godzinnych z duyzm obciazeniem i intensywnoscia, i mimo ze dalej sie katuje to wiem, ze najlepiej dla wagi i samopoczucia bylo gdzies po srodku

No i dieta dieta dieta bez niej nie ma efektow.
Macerata wkleila zdjecia i kazdy sie skupil na skakance a tak naprawde ona ma swietna diete przede wszystkim, i dla mnie jest to o tyle zaskakujace, ze nie miala problemow z waga nawet a jak sie ma to tym bardziej dziewczyny, bo inaczej takich efektow nie bedzie
Ja dzis moze wkleje swoje efekty przed dieta, na diecie uwazanej za zdrowa i na juz realnie zdrowej, bo widac jak wielkie ma to znaczenie.
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 09:06   #1579
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Wczorajsze menu :
- sałatka: ryż, rzodkiewka, szczypiorek, pomidor, ogórek, cebula, troszkę majonezu
- jog. nat. pestki słonecznika, rzodkiewki
- jabłko, marchewka, pestki
- kotleciki gołąbkowe, sałatka : sałata, pomidor, ogórek, papryka, oliwa z oliwek
1,5 h rower w plenerze
- jajecznica z 2 jaj na wodzie, jabłko.

Moje jadłospisy wyglądają prawie codziennie tak samo do południa - wiem. Ale tak sobie próbuję...

Macerata - strasznie się uśmiałam po tym twoim "wykładzie" na temat kur. Proste ale prawdziwe.
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-15, 09:32   #1580
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez StokrotkaMM Pokaż wiadomość
Wczorajsze menu :
- sałatka: ryż, rzodkiewka, szczypiorek, pomidor, ogórek, cebula, troszkę majonezu
- jog. nat. pestki słonecznika, rzodkiewki
- jabłko, marchewka, pestki
- kotleciki gołąbkowe, sałatka : sałata, pomidor, ogórek, papryka, oliwa z oliwek
1,5 h rower w plenerze
- jajecznica z 2 jaj na wodzie, jabłko.

Moje jadłospisy wyglądają prawie codziennie tak samo do południa - wiem. Ale tak sobie próbuję...

Macerata - strasznie się uśmiałam po tym twoim "wykładzie" na temat kur. Proste ale prawdziwe.
ale tu nie ma bialka prawie....tyle co te jajka na koniec, chyba ze te kotelciki golabkowe ale nie wiem co to jest? ryz i mieso? bez kapusty?
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 12:57   #1581
greeny666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 135
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Klora,czekam z niecierpliowscią na Twoje zdjęcia! Macerata mnie tak zmobilizowała,że heej!
Jak tu nie chwytac skakanki, gdy widac takie efekty?

Moj tłuszcz na nogach nie jest wyimaginowany,wiadomo,jak ies tragedii nie ma,ale dysproporcja na pewno.
Udo- 51 i 50 cm
Łyda 35,5 i 36 cm
Zaznaczam,ze mam krotkie nogi- 72 cm od krocza do podłogi więc każdy centymetr robi różnicę

Staram się,ale chyba wciąż za mało Moze ktos oceni wczorajsze menu?
Sniadanie: Omlet z cebulką,szczypiorkiem,pap ryką na łyżeczce masła
2 śniadanie: 250 ml kefiru, banan
Obiad: Halibut pieczony (160 gram)z ziołami+4 ogorki kiszone+kilka marchewek startych,z łyzką oliwy
Kolacja: sałatka- sałata, feta(około 50 gram),pomidorki koktajlowe,oliwki,awokado (1/2),cebula czerwona

Będę wykluczać nabiał,ale raz,że mam zapasy w lodówce(a mój chłopak nie tyka twarożkow,jogurtów itp,ktos to musi zjesc) a dwa,że chcę to zrobic stopniowo

Macerata-moglabys napisac co jesz? Tzn mam juz pewne rozeznanie,ale jeśli to nie problem chciałabym przeczytac co na przykład jadłaś dziś i wczoraj. Mogłabyś?
greeny666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 14:16   #1582
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez greeny666 Pokaż wiadomość
Klora,czekam z niecierpliowscią na Twoje zdjęcia! Macerata mnie tak zmobilizowała,że heej!
Jak tu nie chwytac skakanki, gdy widac takie efekty?

Moj tłuszcz na nogach nie jest wyimaginowany,wiadomo,jak ies tragedii nie ma,ale dysproporcja na pewno.
Udo- 51 i 50 cm
Łyda 35,5 i 36 cm
Zaznaczam,ze mam krotkie nogi- 72 cm od krocza do podłogi więc każdy centymetr robi różnicę

Staram się,ale chyba wciąż za mało Moze ktos oceni wczorajsze menu?
Sniadanie: Omlet z cebulką,szczypiorkiem,pap ryką na łyżeczce masła
2 śniadanie: 250 ml kefiru, banan
Obiad: Halibut pieczony (160 gram)z ziołami+4 ogorki kiszone+kilka marchewek startych,z łyzką oliwy
Kolacja: sałatka- sałata, feta(około 50 gram),pomidorki koktajlowe,oliwki,awokado (1/2),cebula czerwona

Będę wykluczać nabiał,ale raz,że mam zapasy w lodówce(a mój chłopak nie tyka twarożkow,jogurtów itp,ktos to musi zjesc) a dwa,że chcę to zrobic stopniowo

Macerata-moglabys napisac co jesz? Tzn mam juz pewne rozeznanie,ale jeśli to nie problem chciałabym przeczytac co na przykład jadłaś dziś i wczoraj. Mogłabyś?
malo tego jedzenia , malo warzyw wartosciowych, jakies szczyporki cebulki to raczej dla smaku na oko ciezko kcal wyczuc bez dokladnych porcji ale moim zdaniem za malo, nabialu sie nie czepiam, ale lepsze byloby wartosciowe zrodlo bialka...
banan tez nie jest dobrym zrodlem energii, chyba ze jest po trenigu, jak nie to lepiej nie stymulowac insuliny (30 g cukru ma), tylko zamiast jakies owoce o niskim ig jak maliny, borowki, nawet truskawki czy jagody beda lepsze, ba nawet jablko....do rzucilabym do tego tluszcz jakis zeby zminimalizowac ta laktoze, fruktoze skrobie, sacharoze i glukoze bananowa (tak, banana to wszystko zawiera ) i kefirowa, chociaz kefir akurat lakotozy ma bardzo malo, wiec przymykam oko na to.
A jakies warzywa do obiadu? brokul, cukinia, kalafior,baklazan, szpinak? I jaka to salata byla?
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 14:50   #1583
StokrotkaMM
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 59
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość
ale tu nie ma bialka prawie....tyle co te jajka na koniec, chyba ze te kotelciki golabkowe ale nie wiem co to jest? ryz i mieso? bez kapusty?
Wiem, że nie ma prawie białka, ale jak tak nie mogę codziennie jeść tylko mięsa.Nie leży mi to...
Kotleciki to tak jak gołabki czyli kapusta, mięso ( 1:1) , ryż, jajko, trochę bułki tartej, podsmażone i podduszone na patelni. Do tego zjadłam dużą porcję tej sałaty.
StokrotkaMM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 15:05   #1584
greeny666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 135
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Ojojoj...."zaszalalam" z tym bananem No coż,byłam koszmarnie głodna a miałam do dyspozycji tylko maly sklepik,nie planowałam tego
Salata- rukola+roszponka
Porcje zjadam solidne,jak marchewki to 4 duże,sałaty też dużo itp
Jak wymieniłas te warzywka przypomniało mi się,że do omletu porannego był jeszcze własnie szpinak! Mrozony niestety ale zawsze
Klora-dlaczego piszesz,że nie ma wartosciowych warzyw? A 4 ogórki kiszone,marchewki,awokado ,pomidory?

Ale dzięki za sugestie, co jakis czas postaram się tu wrzucic co jem,żebys skontrolowała
greeny666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 18:45   #1585
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez greeny666 Pokaż wiadomość
Klora,czekam z niecierpliowscią na Twoje zdjęcia! Macerata mnie tak zmobilizowała,że heej!
Jak tu nie chwytac skakanki, gdy widac takie efekty?

Moj tłuszcz na nogach nie jest wyimaginowany,wiadomo,jak ies tragedii nie ma,ale dysproporcja na pewno.
Udo- 51 i 50 cm
Łyda 35,5 i 36 cm
Zaznaczam,ze mam krotkie nogi- 72 cm od krocza do podłogi więc każdy centymetr robi różnicę
nie narzekaj, masz dluzsze niz ja :P a co do wymiarow to ja nie mam super mniejszych, jakies 48 pewnie w udzie, ale pamietam jak mialam moim zdaniem wielkie i to bylo 52 cm dawno nie mierzylam hehe
dobra, jakies zdjecia mam, ale jakosc niestety zabija...zeskanowane z czasow otylosci, i to nie najwiekszej, jak kazdy otyly unikalam zdjec, a cyfrowek nie bylo wtedy te pierwsze zdjecia sprzed 12 lat mam nadzieje, ze cos widac, kolejne po odchudzeniu do 50 kg na rozne sposoby, potem dieta uwazana za zdrowa czyli niskokaloryczna i niskotluczowa i treningi, i te ostatnie sprzed kilku miesiecy, nie mam niestety aktualnych i te ostatnie sa mocno przeswietlone, bo lampa za mocna jest i nie widac miesni, no ale zarys sylwetki jest
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg ja.jpg (88,8 KB, 94 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg ja1.jpg (160,9 KB, 89 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg ustronie 037.jpg (79,6 KB, 71 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg turcja 017.jpg (34,0 KB, 109 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC00321.jpg (74,3 KB, 118 załadowań)
__________________



Edytowane przez klora
Czas edycji: 2012-05-15 o 18:51
klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 18:55   #1586
greeny666
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 135
Dot.: Dlaczego nie chudnę???


Wielki wyczyn,tyle mogę napisac
Najlepsze jest to,że Ty w ogóle nie masz "śladów"po nadwadze! Domyslam się,że to kwestia cwiczen.
greeny666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 18:56   #1587
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

i to ostatnie bo tam sie zalaczyc nie chcialo
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSC00430.jpg (28,5 KB, 99 załadowań)
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 19:01   #1588
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Cytat:
Napisane przez greeny666 Pokaż wiadomość
Ojojoj...."zaszalalam" z tym bananem No coż,byłam koszmarnie głodna a miałam do dyspozycji tylko maly sklepik,nie planowałam tego
Salata- rukola+roszponka
Porcje zjadam solidne,jak marchewki to 4 duże,sałaty też dużo itp
Jak wymieniłas te warzywka przypomniało mi się,że do omletu porannego był jeszcze własnie szpinak! Mrozony niestety ale zawsze
Klora-dlaczego piszesz,że nie ma wartosciowych warzyw? A 4 ogórki kiszone,marchewki,awokado ,pomidory?

Ale dzięki za sugestie, co jakis czas postaram się tu wrzucic co jem,żebys skontrolowała
Bo malo warzywa nie tylko syca ale tez odzywiaja, oczyszczaja i daja neregii, to tez wegle w koncu

Co do mojej nadwagi, to nie byla nadwaga :P tylko otylosc, na pewno mam u mamy jakies zdjecia z czasow max, ale jak sie wyprowadzalam z domu kilka lat temu to ich nie zabralam, zwlaszcza ze nie chcialam aby je moj maz (wtedy chlopak) znalazl
na tych waze ok 70 kg, jak konczylam liceum mialam 76 wpisane w karte zdrowia, a na studiach m sie na 1 roku przytylo jeszcze....

I widac skutki odchudzania, mam skore malo lesatyczna na udach, i dole brzucha...nie jakos strasznie ale troszke jest luzniejsza. Straszne to mam rozstepy niestety, nawet na lydkach, ale paradoksalnie celluit mnie ominal
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 20:26   #1589
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

greeny-ja staram się unikać pisania ze szczegółami co jem, bo myślę że delikatne gusta wizażanek mogą tego nie wytrzymać
moja dieta jest dość eksperymentalna i kieruję się instynktem, który w ostatnich miesiącach(intensywnego wysiłku) bardzo się wyostrzył
ostatnio zaszły duże zmiany(zredukowałam się i chyba zaszła spora zmiana kompozycji ciała, jakby zmieniła gospodarka hormonalna, inaczej funkcjonuję, mniej śpię, szybciej wypoczywam, jem lżej choć wcześniej lubiłam się "najeść", to teraz lepiej mi po mniejszych porcjach, lżejszych) i jeszcze się nie wyczułam w nowej sytuacji, ale coś się bardzo zmieniło, nie wiem czy w związku też z porą roku, czy właśnie z tymi zmianami w ciele, czy jak, czas pokaże
generalnie byłam strasznym mięsożercą, mogło być tłusto, warzywa zawsze chętnie, owoce-czasem, czasem jakiś kawałek nabiału

teraz mam generalnie duży brak zainteresowania białkiem i tłuszczem też nie bardzo, muszę się poobserwować i poczekać, tworzę z rozsądku póki się nie wyczuję
obcięłam aktywność po kilku miesiącach dość intensywnych i mój organizm musi odnaleźć się na nowo
skłaniam się chyba ku węglowodanom bardziej niż wcześniej(co u mnie znaczy głównie większą obfitość owoców, jakies koktajle żeby było rozsądnie, nie że mam apetyt na torty, zresztą skądś tą energię muszę brać skoro nie bardzo mam pociag do bardziej sycących produktów)
ale to taka faza przejściowa raczej, choć mam wrażenie że coś się zmieni w stosunku do wcześniejszej diety, ale jeszcze nie wiem co
intensywna aktywność prowokowała duże zapotrzebowanie, sporo też więc jadłam, teraz tego zapotrzebowania nie ma i stąd być może większa dezorientacja

a tak generalnie to moje jedzenie można określić jako paleo w kierunku raw
głównie surowe, na takim funkcjonuję najlepiej

byłam zawsze sporym mięsożercą, teraz-nie czuję mojej mięsożernej natury, jeszcze nie wiem co z tego wyniknie, były już różne etapy u mnie, czy to jest początek jakiegoś nowego czy kontynuacja cyklu-okaże się z czasem
więc powiedzenie co zjadłam wczoraj a co przedwczoraj na ten moment niczego nie obrazuje, bo obecny etap jest specyficzny, sama jeszcze nie wiem

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

ooo, klora wstawiła zdjęcia
ja jestem fanką tego w różowym kostiumiku w wodzie, jakoś od początku mnie ujmuje,
ciało ma tam piękne zarysy, jest takie apetyczne i kobiece,
ale może być to kwestią też udanego ujęcia , to słońce z boku czy coś

ostatnie jakby chudsze i bardziej "sportowe", być może specyfika zdjęcia/oświetlenia/ciemnego otoczenia, ale- nie chudnij już
za długo na tych białkach i tłuszczu, potrzeba węglowego refeeda, to się troszkę zaokrągli
(żartuję, każdy sam musi wiedzieć, w jakim ciele czuje się ze sobą najlepiej )

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

przepraszam, klora
Ty tu wstawiasz efekty ciężkiej pracy a ja wybieram ładniejsze z ładniejszych nawet nie wspominając o reszcie
(powierzchowna ignorantka ze mnie wylazła, porażka.. )
przyznam że mam taką słabość do tego zdjęcia w wodzie, że co je widzę to muszę sią napatrzeć, a dopiero teraz pootwierałam te dawne (jak mi zdrowy rozsądek powrócił)

rzeczywiście szok, taka zmiana że..
w sumie wyobrażać sobie jest trudno zanim się zobaczy,
mnóstwo pracy i wytrwałości
ciało się pięknie wciągnęło naprawdę rewelacja, wielki pozytywny szok
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 21:01   #1590
julink
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 309
Dot.: Dlaczego nie chudnę???

Hej dziewczyny! Trochę mnie tutaj nie było, ale powracam żeby podzielić☠się moimi spostrzeżeniami tak jak mi radziłaś klora, zwiększyłam ilość tłuszczy i białka,zmniejszyłam węgle i zaczęłam bardziej wsłuchiwać się w swój organizm,rezygnując przy tym z regularnych pór i określonej liczby posilków w ciągu dnia. Przyznam,że czuje się już lepiej! Może to jeszcze zbyt krótki czas by stwierdzić czy te zmiany mi służą,ale póki co jestem dobre myśli moim największym sukcesem są zdecydowanie warzywa i mięso na 'podwieczorek',albo rezygnacja z niego przy pozniejszym obiedzie. Staram się o warzywno-bialkowe kolacje,chociaz dzisiaj zgrzeszylam kilka kostkami bialej czekolady(a to tak wyjatkowo na polepszenie kiepskiego dnia-zapomnialam jak cudownie smakuje!)
Niemniej jednak trochę wyluzowałam w kwestii diety i ku mojemu zdziwieniu-czuje się dobrze,lekko. Myślę,że jak dołoże jeszcze do tego ćwiczenia, na które teraz z uwagi na sesje nie mam czasu,to wreszcie cos☠się ruszy
Własnie! Jeżeli juz mowimy o ćwiczeniach- ponieważ moim największym kompleksem są nogi-cellulit+uda,to wlasnie te partie chcialabym wyszczuplic. Jako,ze jestem typową gruszką(górę mam baaardzo szczupla,nieproporcjonaln ą do nóg), myślałam nad jakimiś konkretnymi ćwiczeniami-co byście mi doradziły? Czy lepiej jest chodzic na silownie 2-3 razy w tygodniu,czy np codziennie robic zestaw cwiczen na nogi-jak np 8 minute legs?tudzież skakanka? Zależy mi konkretnie na wysmukleniu nóg.

Edytowane przez julink
Czas edycji: 2012-05-15 o 21:03
julink jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-10-31 13:09:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:03.