2009-04-23, 08:44 | #1621 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 76
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witam Pieknosci
Przyszlam sie pochwalic swoja nowa fryzurka Pasuje Mi Z moich wlosow za łoptki wieksza zmiana.. mega zciecie A zaraz lece mezusiowi obiad zawiezc jak wroce to was nadrobie
__________________
..::: Żyć to znaczy walczyć o coś wielkiego :::.. ..::: Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą :::.. ZRZUCAM PARE KILO 01.04 - 01.07.2009 <uda się> Start: 56 - 55 - 54 - 53 - 52 - 51 - 50 |
2009-04-23, 10:36 | #1622 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Niestety ja nie widzę tego zdjęcia weriidiiana?
Wogółe jest coraz gorzej z miom zabytkowym komputerem. Ale teraz właśnie upatrzyliśmy sobie dom i każdy grosz bedzie potrzebny. Może Weroniczka dostanie nowy komputer na kmunię to się ten wyrzuci)))) Cieszy że Malwinka wyleczona z kaktusów. Ja dziś też kilka razy brałąm kokochę do nas bo się budziła i pragła przytulania bo jak ją kładłam między nami to się tak mocno wtylałą we mnie. Oczko zdrowieje! Kupiłąm jej dwie pary bucików. Jakie rozmiary noszą Wasze dzieci? Weroniczka 23. a ubranka 86-92. Co do mojej choroby to chyba poważnie bo mam 2 antybiotyki i jeszcze jeden chyba osłonowy. Generalnie żle się czuję bo bole minęły ale mam mdłości fe! ale nie zwracam. Dla Klaudusi zdrówka. Brawo dla dzielnej Majusi. Martusia śliczna ale w oczkach ma broja takiego że chyba nawet Weroniczka by się kryła))) Do miłego.... |
2009-04-23, 17:43 | #1623 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Weriidiiana- całekiem fajna fryzurka - lubię takie my byłysmy dziś znowu u lekarza- osłuchowo niby nic sie nie dzieje i pani doktor nie chce jej puścić w poniedziałek do żłobka i ja wyjątkowo też tego nie chcę. nie jest to jednak nic bardzo poważnego i przy tak cudownej pogodzie spacerki są wskazane. w poniedziałek idziemy na kontrolę ale do żłobka pójdzie i tak dopiero po długim weekendzie - i ja do pracy też.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
|
2009-04-23, 20:43 | #1624 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Czesc dziewczyny,
wieki sie nie odzywalam ale za to codziennie Was czytalam. U mnie dobrze bo zdrowi jestesmy wszyscy. Max tylko znow zamienil sie od okolo miesiaca ale jak widze to nie tylko ja mam malego zlosnika w domu. Czasem ma takie napady ze ja sama chce uciekac z domu. Czyzby to juz bunt 2 latkow? Moze ktoras z was ma informacje kiedy to mija? Wiosna niestety u nas pod znakiem opadow i zimna. Z tego co wiem w Polsce jest pieknie i dosc cieplo. Murmi az ciarki po mnie przeszly jak przeczytalam o historii z kaktusem. Buzkiaki dla was i caluje raczki Malwinki. Pozdrawiam wszystkie chorowitki cos duzo was tu ostatnio oby chorobska szybko minely. Moona bede robic ta kasze jaglana jutro Maxowi z Twojego przepisu dam znac czy smakowala. O innych rzeczach pisac nie bede bo duzo tego sie nazbieralo a kazda a was ma swoje problemy wiec nie bede was zadreczac wiosenna pora o moich rozterkach. Milego wieczorku! |
2009-04-23, 21:11 | #1625 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
oooo, Motylek sie odnalazl Maksiowi na pewno zasmakuje jaglanka Oli wcinal juz ze sliwkami i jablkiem i rodzynkami, bardzo lubi Berbeoo: do tej kaszy dodalam zwykle sliwki, swieze, ale suszone tez moga byc, jak i kazde inne owoce.
Oli wczoraj zapoczatkowal letni sezon, krotki rekaw i szorty a w wozku bez skarpet Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 Czas edycji: 2009-04-23 o 21:28 |
2009-04-23, 23:05 | #1626 | |||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Korzystaj jak najwięcej, jak jest okazja. Wiosenna Klaudia jak zawsze urocza. Cytat:
My dziękować, w końcu można z nią iść spokojnie do lekarza . Cytat:
Biedna Balbinka, mam nadzieję, że szybko zapomni i o przykrych przeżyciach i będzie miała spokojny sen. Dobrze, że rany fizyczne już chociaż wygojone. Cytat:
Fryzura sama w sobie fajna, podoba mi się kolor włosów. Ale czy Ci pasuje to nie powiem, bo Twarzy w ogóle nie widać . Cytat:
O, to gratuluję i życzę by kosztował jak najmniej Cytat:
Maja nosi ubranka 80/86/92 zależy od producenta, niektóre nawet 74. Buciki 21/22. Cytat:
Dziękuję w imieniu Mai. Cytat:
To dobrze, że nic poważnego się nie dzieje. A wam przyda się taki wypoczynek. Cytat:
Też bym była wdzięczna za taką informację [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1201570 2]Oli wczoraj zapoczatkowal letni sezon, krotki rekaw i szorty a w wozku bez skarpet [/QUOTE] Zazdroszczę, my nadal w bluzach i spodniach. Ni by ciepło, ale wiatr jeszcze zimny wieje. |
|||||||||
2009-04-23, 23:26 | #1627 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witajcie,
staram się Was czytać regularnie, na pisanie nie mam czasu bo komputer mam na noce jak mąż wraca z pracy i mała już zaśnie. Teraz jestem sama przez kilka dni....z laptopem, więc nie wybaczyłabym sobie gdybym nie napisała Widzę, że choroby się przyplątały. Życzę chorowitkom dużo zdrowia. Ebeno, tak to jest. Rota tak osłabia, że praktycznie zawsze jest zapowiedzią czegoś większego. No, ale ospa to osobna bajka. Jak tam krosteczki Matyldy? Mam nadzieję, że obejdzie się bez wysokiej gorączki. Ivy, Ola na pewno szybko nauczy się kooperować. A rodzeństwo, kto wie. Ja jestem starszym dzieckiem z "rok po roku" i nie umiem zawalczyć o swoje do dziś, więc nie ma reguły Moona, sama zjadłabym takiej kaszki... Murmi, cieszę się, że rączka Malwinki już się goi. Oby szybko uporała się ze wspomnieniami beznadziejnego lekarza. Też mamy piaskownicę w ogrodzie, zdecydowanie dłużej siedzi w niej rok starsza kuzynka. Nina pogrzebie, powynosi, rozwali 'babę' i koniec Jak najwięcej kubeczków, patyczków i kamyczków-to ją na chwilę tam zatrzymuje, żeby na zupe nastawić Motylku, gdzie jak nie tu? Ale rozumiem Cię. Też czasem po prostu nie chcę pisać, wolę pochwalić się co rozbiła, rozlała albo co cudownego dziś zrobiła córa Barbeaa, mam nadzieję, że szybko uporasz się z chorobą. Oby jak najmniej Ci dokuczało i terapia antybiotykowa szybko i na długo dała efekty. Buziak w oczko córci! Ninka ma np. kapcie z befado nr. 20, ale już inblu musi mieć 22. Ma też jedne gumiaki 21 i tenisówki 23... zależy jaka firma Ubranka jak wyżej, głównie 86-104, zależy od producenta. Brawo Maja, za dzielność i wyniki Marta śliczna, takie ma dorosłe spojrzenie. Zuzia cudowna, delikatnej urody łobuzek Klauduniu zdrowiej szybko! Sylwia, owocnych łowów. A może faktycznie nowy dom? Wtedy owocnego...kalkulowania Zdrowia dla Maciusia! Edytko, u mnie też ostatnio tylko 'mama, mama'. Zawsze tak było, ale tak jak teraz nigdy. Jeszcze jak zostawiam ją całkiem samą jest ok, ale jak tylko pojawi się ktoś a mnie nie widzi to już mnie woła, żeby tylko ten ktoś nie został zamiast mnie na dłużej Anusiu, może to faktycznie alergia? Oby jednak nie, niech szybko minie katar i kaszel, a na ich miejsce wskoczy apetyt. Myshia, zdrowiej. Weriidiiana, bardzo ładna fryzurka. Brawa dla wszystkich za nowe postępy i osiągnięcia! Jeśli chodzi o bunt, to Ninka też miewa. Póki co rzadko, ale jest. I też była raczej grzeczna, więc teraz taki jeden czy drugi wyskok jest miniszokiem nawet dla mnie. Głównie przed porami jedzenia (choć jak już ustalimy jakiś kompromis co do miejsca i sposobu spożywania to ładnie zjada) i spania (jak wyżej). Dziś np. nie chciała do spania ściągnąć kapci, kompromis wyglądał tak, że spały obok w jej łóżku. Przykłady mogłabym wyliczać do rana. Głownie sobie z buntem radzimy, choć przyznaję, są krótkie momenty gdy mam satysfakcję, że się udało, ale też takie, że czuję się bezradna, bo nie zawsze kompromis jest tak prosty, a czasem niemożliwy. Codziennie zaskakuje czymś nowym. Chwalenie się będzie. Ostatnio zaczęłam ściszać głos, żeby śpiewała ze mną i tak dowiedziałam się, że pamięta już np. całe "kolorowe kredki", dokańczając sama ostatnie wyrazy (mnie, chce, dni itd). Nawet nie wiedziałam, że tyle piosenek śpiewam i wierszy recytuję...po domu. Śpi teraz z wisiorkiem od "baby", sztucznym kwiatuszkiem, z kamieniem, który nosi z ogrodu - fascynacja Makka Pakką i tak zawalona gadżetami na czele z kotem i kubkiem z wodą usnęła, do ostatniej świadomej chwili sprawdzając czy wszystko jest Zdrowa na szczęście, choć znów przeszła w porę zauważone zapalenie jamy ustnej (co przy ząbkowaniu już trzeci raz ją dopadło). Pozdrawiam Was serdecznie, Choć miło czasem odetchnąć od słońca i pobrodzić w kałużach, poprzebierać się z 5 razy itp, to jednak życzę Wam cieplejszej i mniej deszczowej pogody niż u nas. Niech choroby omijają wszystkie kruszynki. Pozdrawiamy ps. mam jeszcze pytanie, szczepicie może dzieci na boreliozę (kleszcze)? Ja rozważam, u nas wbrew pozorom jest ich sporo co widzę po psie i kotach.
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2009-04-24 o 11:54 |
2009-04-24, 14:53 | #1628 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
motylku- miło że napisałaś bo brakowało tu Ciebie
taszkin- to trochę zazdroszczę bo u nas bunt na całego.no i jaka zdolna- powinnaś to nagrać. u nas dla odmiany przed jedzeniem nie ma problemu bo to jest cos co uwielbia a my rano byłyśmy na zakupach - i to na nózkach bez wózka(wczoraj też)no i całkiem sprawnie nam to idzie. a u lekarza też byłysmy bez wózka a później u mojej bratowej. mała szczęsliwa bo dokuczała królikowi. spała oczywiście całą drogę w autobusie ale i tak nie żałuję i częściej będę ją bez wózka zabierać. miałyśmy iść po obiadku na spacer ale moje dziecko nie miało ochoty wcześniej na drzemkę i teraz dopiro usnęła więc bedzie później tylko chyba krótki spacer. za to ja mam trochę czasu dla siebie.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2009-04-24, 22:04 | #1629 | ||||||||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Jaka mialas przed scieciem? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1201570 2] Oli wczoraj zapoczatkowal letni sezon, krotki rekaw i szorty a w wozku bez skarpet [/quote] Malwinka juz bez portek lata , u nas ostatnio ponad 30 st. Cytat:
Dobrze Cie widziec, Taszkin . Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jak tam Klauduni kaszel? Dzis znow byla pobudka o 4 rano. Zawzielam sie i nie wzielam Malwinki do nas, ale musialam do niej chodzic kilkanascie razy, bo ciagle plakala i wolala "mama, mama". Serce mi pekalo, nie chcialam jednak zaczynac znowu historii z braniem jej do naszego lozka. W koncu po 5 zasnela. Wczoraj moja bzdziagwa obdarla sobie kolano . Kawalek podworka jest pokryty betonem czy czyms w tym rodzaju i oczywiscie wywalila sie tam jak dluga...Na szczescie rany nie sa powazne i nie plakala mocno (podobno, bo ja bylam w pracy i mialam alarmowy telefon od poszukiwaczy wody utlenionej ). Co do buntu to objawil sie u Malwiny na przyklad dzis rano, kiedy kategorycznie odmowila jedzenia sniadania...no coz, schowalam jogurt do lodowki i powiedzialam, ze jak bedzie glodna, to sama poprosi. Za godzine stal juz moj wyjec pod swoim krzeslem i komunikowal potrzebe pozarcia jogurtu ( a jednak ). W jej jezyku "glodna" oznacza "niegieniegieniegie" . |
||||||||||||||
2009-04-25, 10:18 | #1630 | |||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Troszke zazdroszcze, Oli ciagle na etapie eeeeeyyyyyeeee Cytat:
Oli musowo spi z krowa i kocykiem, ale bardzo czesto do tego duetu dolacza slonik i Iggle Piggle, malo tego, Oli musi cala ta menazerie sam trzymac, co jest troszke klopotliwe, bo ulubiency sa duzych rozmiarow, ale przy naszej pomocy udaje sie ten caly niezbednik zapakowac razem z nim do lozeczka Cytat:
Berbeoo: ciagle zapominam zmierzyc Oliska, moze dzis mi sie to uda. Choc cos mi sie tlucze po glowie, ze ma jakis dresik z Polski, Wojcika chyba i na metce jest rozmiar 86, a dresik w sam raz, sprawdze wieczorem Butki nosi rozmiar 4, sprawdzilam, ze to polski odpowiednik nr 20 (chyba) Ogolnie nie wiem nic Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 Czas edycji: 2009-04-25 o 15:18 |
|||||
2009-04-25, 15:42 | #1631 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Bombarduje dzis postami
Czy to mozliwe, ze Oliemu noga nie urosla od grudnia Pod koniec grudnia Pani w sklepie mierzyla mu nozke i wyszla 4, dzis tez wyszla 4 Hmmmm. Pod koniec wrzesnia mial 3,5, hmmm Do tego ma wysokie podbicie, dopiero teraz to zauwazylam i Pani mnie w tym upewnila Kupilam sandaly z pelnym przodem, wydaje mi sie, ze chyba za wczesnie na takie zupelne odkryte przody, a Wy jakie kupujecie ? Zdjecie nowego nabytku w zalaczniku Anusiu: zapomnialam wczesniej napisac, jak wspomnialas, ze Maja ma czesto taki jednodniowy katarek. Oli tez tak czesto miewa, a na drugi dzien nic, gdy ja jestem pewna, ze rozpoczyna sie katarowy horror, na drugi dzien budzi sie z czystym noskiem. Zreszta ja tez tak czesto miewam, a nie jestem alergiczka. Maly chloptas spi, tak sie wymeczyl swiezym powietrzem, duzy chloptas poszedl grac w pilke, obiad sie sam robi ( pieczen i ziemniaki z piekarnika) ja sie rozkoszuje cisza i spokojem z dodatkiem kruchych ciasteczek i kawy z Baileysem Mniaaam |
2009-04-25, 23:36 | #1632 | |||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dziękujemy Cytat:
Brawa dla Ninki Ja zauważyłam, że Maja ładnie umie naśladować melodie, chyba ma dobry słuch, ze słowami to u nas gorzej. Cytat:
Mai na szczęście wystarcza do usypiania jasiek do tego ukradziony mi, a ja musze się zadowolić poduszeczką specjalnie zakupiona dla Potwora. Cytat:
Powiem szczerze, że nawet nie wiedziałam, że są takie szczepienia. Muszę poczytać i przedyskutować to z mężem. Cytat:
Klaudia widzę ćwiczy się w marszach. My teraz rzadko używamy wózka, a jeśli już to najczęściej Maja go sama pcha. Cytat:
Łoj coś ta nasza Balbinka ma częste kontuzje. Buziak w kolanko na lepsze gojenie [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1203703 4] Czy to mozliwe, ze Oliemu noga nie urosla od grudnia Pod koniec grudnia Pani w sklepie mierzyla mu nozke i wyszla 4, dzis tez wyszla 4 Hmmmm. Pod koniec wrzesnia mial 3,5, hmmm Do tego ma wysokie podbicie, dopiero teraz to zauwazylam i Pani mnie w tym upewnila Kupilam sandaly z pelnym przodem, wydaje mi sie, ze chyba za wczesnie na takie zupelne odkryte przody, a Wy jakie kupujecie ? Zdjecie nowego nabytku w zalaczniku [/QUOTE] Moona, ja Mai buty zimowe kupowałam 21 i teraz wiosenne też, więc chyba to możliwe ze mu stópka nie urosła. Ja na razie nie kupiłam sandałek, ale Maja w tamtym roku na taką temperaturę przejściową wiosna-lato miała właśnie sandałki z wywietrznikami, nie całe odkryte. [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1203703 4]Anusiu: zapomnialam wczesniej napisac, jak wspomnialas, ze Maja ma czesto taki jednodniowy katarek. Oli tez tak czesto miewa, a na drugi dzien nic, gdy ja jestem pewna, ze rozpoczyna sie katarowy horror, na drugi dzien budzi sie z czystym noskiem. Zreszta ja tez tak czesto miewam, a nie jestem alergiczka.[/QUOTE] Trochę mnie uspokoiłaś, mam nadzieję, że Maja będzie mieć tak jak Ty z tym katarem, choć wolałabym by go nie miewała ... Dziewczyny ja się coraz częściej zastanawiam nad tym czy nie iść z Maja do jakiegoś specjalisty, chyba psychologa. Ostatnio urządziła MEGA histerię – trwała około 10 minut. Maja rzuca się na ziemię, miota, siada znów upada, kręci, wierci przy tym drze się, słychać dosłownie jak gardło zdziera, jeśli ma jakiś przedmiot to rzuca nim. Jak ją próbuje trzymać, jest jeszcze gorzej, wyrywa się, pręży. Spokojne mówienie nie działa, krzyk też. Jest jakby w amoku, po czasie nagle przestaje płakać, uspokaja się, przychodzi, przytula. Takie zachowanie miało miejsce już 3 razy, bo tak się na kładzeniu i darciu na ziemi kończyło. Dziś rano trwało około 5 min. Nigdy tym „płaczem” nie osiąga celu i właśnie najgorsze jest to, że zamiast przestać, bo przecież nie odnosi to skutku, ona brnie dalej. Mnie się wydawało, że każde dziecko zrozumie, że takie zachowanie nie ma sensu, bo i tak nie dostaje tego co chce, jednak w przypadku mojej córki to nie działa. To się wyżaliłam, jestem już bezradna. Może macie jakieś sugestie, pomyły?? P.S. wrzuciłam kilka zdjęć do albumu http://www.wizaz.pl/forum/album.php?u=37864 Murmelisus, Maja z koszyczkiem jest w sweterku zrobionym przez ze mnie. Edytowane przez 82anusia Czas edycji: 2009-04-25 o 23:40 |
|||||
2009-04-26, 02:46 | #1633 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1203703 4]
Czy to mozliwe, ze Oliemu noga nie urosla od grudnia Pod koniec grudnia Pani w sklepie mierzyla mu nozke i wyszla 4, dzis tez wyszla 4 Hmmmm. [/quote] Balbinie też za bardzo nie urosła. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Maja jest śliczną dziewczynką, a jakie ma fajne towarzystwo . Dzisiaj obyło się bez dodatkowych ran na ciele Malwinki . Za to ucierpiała trochę podłoga, bo pozwalam ostatnio biegać mojej potworzycy bez pieluchy, w samych majtochach. Jest tak gorąco, że aż mi skóra cierpnie, kiedy wyobrażam sobie wątpliwą przyjemność noszenia pieluchy...Za pierwszym razem Babina użyźniła więc ziemię w ogródku , a na koniec dnia - przed kąpielą - uciekła z gołą pupą do mojej szafy i zrobiła swoje . Leosiu, załączam zdjęcie Balbinowych sandałów (wiem, że nie są bardzo dziewczęce, ale miałam na względzie inne zalety ). |
|||
2009-04-26, 09:08 | #1634 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Anusia nic nie zrobisz tak już jest
widac ze dzieciak jest zdrowy no a histerie no cóż tak jak Murm powiedziała nic dodac nic ujac dzieci nie potrafią nam przekazac ze ich to zlosci wiec reagują inaczej |
2009-04-26, 10:19 | #1635 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Sandałki. Ja kupłam 23 z zakrytymi palcami ale duże wywietrzniki. Mało dziewczęce bo kolory ciemne ale kupie jeszcze jedne takie różowe albo białe.
Anusiu nie wygupiaj się jak np moja mama z tym pschylogiem! Moja mama poszła o krok dalej i zasugerowała żeby podawać Weroniśce ziółka na uspokojenie!!!!!!!!! Przeżyłam szok jak to usłyszałm! Oczywiście tłumaczenie że dzieci w tym wieku tak mają pomogło ale chyba tylko na tydzień bo wczoraj znów zmiana melodii że nerwowa po mnie((( wyszłam..... Brawa dla Ninki! My wczoraj tradycyjnie nad wodą łabędzie pokarmiliśmy a potem na takim dużym wypaśnym placu zabaw w parku spędziliśmy popołudnie do 19! Weroniczka uwielbia zieżdżalnie, karurele i drągi. Oczywiście pod czujnym okiem mamusi i tatusia wyszalała sie za cały tydzień bycia z babciami, które pozwalaja na hustawce leciutko i popisać kredą na chodnikach. Super jest ta moja lala. Całuje chłopaków wręcz gania za nimi, tuli się do większych koleżanek. Rówieśniczki to mało ja interesują albo sa be ale dlaczego to nie wiem? Generalnie jak jej dziecko odmówi zabawki w piasku to godzi się z tym i opuszcza tą piaskownice w poszukiwaniu innych atrakcji. Wczoraj tylko bardzo zaczęła piszczeć na taką dziewczynkę któa płąkałą ale to chyba dlatego że to ona najgłośniej umie piszczeć i nie rozumiała tamtej lali płaczu zresztą tak samo głośnego jak mojej córci! Lece nosek upudrować i na obiadek jedziem papapapa |
2009-04-26, 12:26 | #1636 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witam
U nas jakoś leci Matylda bardo dobrze znosi ospę (jakby jej nie miała), nie goraczkowała wogóle, apetyt jej dopisuje, biega śmieje się. Od tygodnia chodzi bez pieluchy zakładam jej tylko na spanie, ale często wstaje z suchą, woła si..., jak się budzi, myslę, ze już wie o co biega z tym sikaniem, (bo kupa od dawna obowiązkowo na nocnik). Na nocnik nie daje sie posadzić sama musi siadac, więc trzymm nocnik na wierzchu by go zawsze widziała, myśle, że to tez jej ułatwia sprawę. Wogóle to wszytsko chce sama robić-czasem doprowadza mnie to do szału. Buty kupiliśmy na 22 (rozmiar większe niż miarka wskazywała w sklepie) Nie wiem czy ktoś zapodawał linka do nowej bajki (chyba twórcy teletubisiów) http://www.youtube.com/watch?v=zIxrN...eature=related Matylda polubiała tą bajkę, mimo, ze jest po angielsku to ją bardzo lubi. Nasz nowy gadżet (7 zł a taką radoś potrafi sprawić) |
2009-04-26, 12:54 | #1637 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Hey kochane
Strasznie mi Was brakowało, ostatnio brakuje mi czasu na kompa po godzinach pracy...i dlatego mnie tu wcale nie ma... Postaram się troszkę narobić zaległości, bo nawet nie wiem co u Was słychać... Idę poczytać... no i wysyłam Was ogromniaste buziaki
__________________
*** -12,5kg*** |
2009-04-26, 20:18 | #1638 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
O to to, zgadzam się z przedmówcą
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1203703 4] Maly chloptas spi, tak sie wymeczyl swiezym powietrzem, duzy chloptas poszedl grac w pilke, obiad sie sam robi ( pieczen i ziemniaki z piekarnika) ja sie rozkoszuje cisza i spokojem z dodatkiem kruchych ciasteczek i kawy z Baileysem Mniaaam[/QUOTE] Znaczy się wlewasz baileysa do kawy? I jak to smakuje? Cytat:
A co do zachowania to też nic nowego nie powiem. Mnie pierwszy syn oszczędził. Rzeczywiście jak już się wkurzył to potrafił się rzucać i wyć z 15 minut ale bardzo rzadko. Lekarka neurolog kazała tylko, jak się zapowietrzał, dmuchnąć w buzię co by złapał dech, a tak to nic innego nie powiedziała. ------------------------ U nas czas leci jak z bicza strzelił. Nie mam czasu usiąść do kompa. Staram się spędzać czas na podwórku. Widzę że sandałki na tapecie, ja właśnie w tym tygodniu zamierzam się wybrać i od razu dla Kaca kupić. Mi też by się przydały ale nie wiem jak budżet domowy... ech |
|
2009-04-27, 08:27 | #1639 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Czesc dziewczyny, nie nadrobilam zaleglosci, malo siedze przed kompem a na wizazu to juz prawie wcale.
Patryk nam znowu choruje, to juz trwa poltora miesiaca, trzydniowki, jelitowki, teraz dziki kaszel, katar i goraczka. Mam nadzieje ze to juz bedzie koniec i zaczniemy normalnie funkcjonowac, Patryk malo je, robia mu sie normalnie since pod oczami, jestem jakas naprawde zdolowana, zmeczona i bez zycia. Piszecie o buncie dwulatka, Patryk moj w zlosci o drobiazgi doslownie wpada w taką furie, ze wali swoja glowka w co tylko ma okazje, w sciane, podloge, kaloryfer, stol itd, potrafi tez bic sam siebie. Nie wiem jak z tym walczyc. Na poczatku probowalismy to ignorowac,myslalm ze jak nie bedziemy reagowac to przejdzie mu. Nie zadzialalo to w ten sposob. Jak jest zly i wezme go na rece to bije czolem w moja glowe, oklada mnie raczkami i drze sie jak opetany, u innych na rekach tak sie nie zachowuje. Mam dola bo nie wiem co zle robie ze tylko na mnie tak reaguje. TZ uwaza ze jego zachowanie jest z mojej winy bo czasem krzycze na malego, zbyt wiele rzeczy mu zabraniam i to taka jego reakcja z bezsilnosci. Nie wiem, moze to prawda ale final wsyztskiego jest taki, ze jak bylismy u tesciow to aby nie ograniczyc jego swobody to ciagle na raczkach stali z nim przy swiatelku, przy zamku do drzwi, przy kurkach od piecyka. Wrocilismy do Wawy i teraz Patryk chce kontynuowac znowu te zabawy co mi oczywiscie nie pasuje, bo nie wyobrazam sobie zeby dziecko bawilo sie piecykiem do woli. Wiec znowu jest problem. staram sie odwracac uwage Patryka od tych zabaw ale on oczywiscie reaguje histerią. Staram sie byc spokojna ale ciezko mi to wychodzi, jestem zalamana i cholernie mi przykro ze Patrys tylko na mnie reaguje tak,ze tylko mnie oklada raczkami, ze we mnie bije swoja glowka. Przepraszam, ze tak tylko o sobie . Pozniej poczytamco u Was Pa |
2009-04-27, 09:30 | #1640 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
|
|
2009-04-27, 09:53 | #1641 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Anetko to napewno nie Twoja wina. Wspieranie Cię a nie krytykowanie byłoby lepsze.... ale cóż nie wszyscy rozumieją jak należy wychowywać dzieci żeby nie wyrosły na "potworów". Tłumacz Patrysiowi że Cię to boli , że tak nie można u nas to poskutkowało bo Weronika ma corz mniej takich zachowań!
Brawa dla Matyldzi za nocnikowanie. Unas był okres że sama milin razy na dzień przynosiła nocnik i siadała i coś tam robiła a teraz to posiedzi cały czas mówiąc "nie", "nie" a jak ją ubiorę to za 5 min. kupsko w pieluszce. Ja jestem cierpliwa i poczekam do swojego urlopu z tym jej wołaniem na kibelek. Zdrówka jeszcze raz. W czoraj w piaskownicy była bardzo niegrzeczna dziewczynka (4 lata) każdego sypała piaskiem i uderzyła Weroniczkę w plecy. Moje dziecię na to klepnieńcie odwróciło się i przybiegła w ramiona tatusia. Pokiziałą się troszkę na kolankach a potem dużym łukiem omijała tamtą dziewczynkę. Mnie tylko zdziwiło że dorośli, którzy nią się zajmują nie zwracali jej uwagi! Było kilka matek, które głośno komentowały złe zachowanie tamtej dziewczynki ale nie jej opiekunowie((( Suma sumarum potem bawiła się sama w jednym rogu piaskownicy a wszystkie dzieci razem pośrodku))) Weroniczka jest bardzo przyjaźnie nastawiona do dzieci, za którymi wręcz szaleje i jakoś takie złe zachowanie mnie irytuje.... a ja nie mogę ani kawy ani alkoholu to nie posmakuję tej pyszności Moona. A pół Jaśka wędrowniczka w barku stoii i wyparuje.... |
2009-04-27, 09:54 | #1642 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Bedzie tak super hiper szybko, bo mam malo czasu
Murmisku: z tymi sandalami chodzilo mi bardziej nie o to, czy nozka sie poci, ale o bezpieczenstwo, Oli jeszcze nie ma takiej super wprawy w pokonywaniu wyzszych kraweznikow czy schodow, czasem sie potyka na nierownej powierzchi i dlatego m. in. kupilam sandaly z pelnym przodem zeby mu oszczedzic poobijanych paluszkow. No i obawialam sie, ze np nozka bedzie mu wychodzic poza sandal, co przy profilowanej podeszwie byloby niezbyt dobre,no, to sie wymadrzylam Takie zupelnie odkryte mogly by byc do wozka, ale tam to juz lepiej zupelnie bez niczego Myshiu; mam kawowy likier i wlewam odrobine do kawy,mniam, samego nie pije,bo jakos po ciazy mam alkoholowstret |
2009-04-27, 11:52 | #1643 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Robiłaś Patrykowi badania na amemię???? jak nie to zrób, u nas też tak było infekcja za infekcją, Matylda nie chciala jeść chodzila rozdrażnion, źle spała, mój pedatra lekceważył wszystko.Winę zwalał na żłobek, że częste infekcje biorą się, ze żłobka. Intuicja podpowiadała mi co innego i miałam rację. Zrobiłam badania na własną rękę i okazało się, że dziecko ma anemie, dostaje teraz żelazo-jest o niebo lepiej, wesolutka, apetyt dopisuje, lepiej spi. Małe dzieci najczęściej zapadaja na amemię w wieku 12-18 m-cy, często się zdarza że jest rozpoznawana później jak już sa większe niedobory żelaza, zrób przy okazji może inne badania
|
2009-04-27, 21:40 | #1644 | |||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Staraj sie ochraniac Patryka podczas histerii, ale nie pozwol, by Tobie dziala sie przy tym krzywda. Ty tez jestes wazna, nie zapominaj o tym. Twoj synek nie reaguje tak na Ciebie, ale na sytuacje, ktorych Ty najczesciej jestes swiadkiem. Rozumiem Twoj bol i rozgoryczenie. Nie dodawaj sobie wiecej, obwiniajac sie - to do niczego dobrego nie doprowadzi. Cytat:
Cytat:
Akurat . Ciekawe, czemu w domu tak lobuzuje . [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1205691 4] Murmisku: z tymi sandalami chodzilo mi bardziej nie o to, czy nozka sie poci, ale o bezpieczenstwo, Oli jeszcze nie ma takiej super wprawy w pokonywaniu wyzszych kraweznikow czy schodow, czasem sie potyka na nierownej powierzchi i dlatego m. in. kupilam sandaly z pelnym przodem zeby mu oszczedzic poobijanych paluszkow. No i obawialam sie, ze np nozka bedzie mu wychodzic poza sandal, co przy profilowanej podeszwie byloby niezbyt dobre,no, to sie wymadrzylam Takie zupelnie odkryte mogly by byc do wozka, ale tam to juz lepiej zupelnie bez niczego [/quote] Wlasciwie to wiem, o co Ci chodzilo. Dodam tylko, ze w Balbinkowych sandalkach nozka trzyma sie dobrze i nic nie wylazi. |
|||||
2009-04-28, 08:06 | #1645 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Niestety nic Ci nie doradze. Nie wiem, czy to normalne, ale slyszalam od wielu mam na podorku, kotre widzialy te ataki, ze tak ich dzieci tez wymuszaly. Ja na razie przed innymi smieje sie z tego, oczywiscie w duchu majac serdecznie dosc takich wybrykow., nad ktorymi nie mam zadnej kontroli... To tyle. Mysle, ze musimy takie zachowanie ignorowac i ... przeczekac az z tego wyrosna. Nie sadze, ze to sie nadaje do leczenia...buziaki |
|
2009-04-28, 11:26 | #1646 | ||||||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1203703 4]Bombarduje dzis postami Czy to mozliwe, ze Oliemu noga nie urosla od grudnia Pod koniec grudnia Pani w sklepie mierzyla mu nozke i wyszla 4, dzis tez wyszla 4 Hmmmm. Pod koniec wrzesnia mial 3,5, hmmm Do tego ma wysokie podbicie, dopiero teraz to zauwazylam i Pani mnie w tym upewnila Kupilam sandaly z pelnym przodem, wydaje mi sie, ze chyba za wczesnie na takie zupelne odkryte przody, a Wy jakie kupujecie ? Zdjecie nowego nabytku w zalaczniku Maly chloptas spi, tak sie wymeczyl swiezym powietrzem, duzy chloptas poszedl grac w pilke, obiad sie sam robi ( pieczen i ziemniaki z piekarnika) ja sie rozkoszuje cisza i spokojem z dodatkiem kruchych ciasteczek i kawy z Baileysem Mniaaam[/quote] to musi być super kawka fajne sanadałki i myslę że całkiem praktyczne Cytat:
myslę że do zadnego psychologa nie powinnaś się wybierać. to jest normalne - też tak miewamy. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
u nas całkiem ok.miło spedzamy razem czas. dziś wybieramy sie do drugiego dziadka bo pogoda ładna a tam dużo miejsca do biegania to sie Klaudia wyszaleje a ja trochę odsapnę. w sobotę byliśmy z siostrą i jej dziećmi w zoo- bardzo się Klaudii podobało tylko na większość zwierzątek wołała piesek ale jej tłumaczyliśmy i małapki zostały - kapki w niedzielę byliśmy u ciotek no i duzo czasu spedzilismy na powietrzu zwiedzając okoliczne place zabaw. Klaudię ominęła popołudniowa drzemka i usnęła po 19 . dobrze że wracaliśmy autkiem. na śpiocha ją przebrałam i tak spała do rana. oczywiście przez telefon pokłuciła się z teściową bo mi działa na nerwy i mam dosyć jej tłumacze że nie przyjedzie bo nie ma za bardzo kasy- ona ciągle swoje że z pustą ręką nie przyjedzie i tłumaczę jej- kup wafelka i wystarczy a ona dalej swoje. to jej nawrzucałam żeby sie nie dziwiła że dziecko nawet nie wie kim ona jest i jej nie kojarzy no bo jak?i mówiłam nawet grzecznie że nic do szczęścia nie brakuje, że ona tego nie odczuwa że babcia jej da kasę - wystarczy żeby tylko raz na jakiś czas się pojawiła, pobawiła bo wtedy może dziecko ją zapamięta - no cóż- moja teściowa jednak woli wypić kilka piwek i tu jest największy problem- bo o mnie nie da rady bo ja sie na to nie godzę. a klaudia jest już bardzo mądra i dużo kojarzy- jak już w niedzielę dojeżdzałyśmy na miejsce to sama wołałą -cioci, cioci z dziadkiem przez telefon rozmawia no i poza tymi napadami histerii jest super. no czas się zbierać. miłego dnia. : cmok:
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
||||||||
2009-04-28, 14:58 | #1647 | ||||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Moje drogie mamuśki, wymyśliłam sobie porady lekarza, bo mam styczność z innymi dziećmi i żadne się tak nie zachowuje. Oczywiście mają swoje fochy, ale nie do tego stopnia, więc się głowiłam, czy aby z Majuchą jest wszystko ok. Dobrze, że mam Was, bo bym zupełnie zwariowała. Widocznie trafił mi się wymagający więcej pracy egzemplarz. Do tego od 3 dni Maja miewa takie ataki nad ranem, buzi się i nie wiem dlaczego zaczyna wariować. Jedno natomiast wiem na pewno, trzeba to ignorować, bo jak do niej mówię, chcę wziąć na ręce jest jeszcze gorzej, zaczyna się nakręcać. Po jakimś czasie w momencie to ustaje.
Dziękuję Wam wszystkim za odzew Cytat:
Dziękujemy za miły komentarz Co do talentu, to go nie posiadam, raczej to praca odtwórcza. Ot wzór jest i opis, więc robię według schematu, sztuką jest samemu wymyśle całość. Cytat:
Masz rację, niestety u nas nie jest na tyle ciepło by Maja biegała bez pieluszki i ubrań, no i efekty były. Pupa odparzona lub w potówkach. Bardzo się męczyła, strasznie ją swędziało. W jedną noc to przez godzinę musiałam ją delikatnie drapać. Widok był ciekawy, Maja z nogami jak żaba, a ja ją smyrgam po tyłku. Prócz drapania, najlepsze ukojenie robił krochmal. Cytat:
Całuśnica z Twojej córci. Maja też często okazuje czułości, ale niekoniecznie chłopcom Cytat:
Brawa dla Matyldy, Maja woła siusiu jak jej się zachce. Jeśli nie jest czym na zbyt zajęta. Czekam na ciepełko by na dworze mogła bez pieluszki latać. Hej Pysiu Obejrzałam najnowsze fotki Kubusia, rośnie kawaler, nowe umiejętności widzę posiada, samodzielnie telefonuje. Uroczo wcina zająca, pochłonął całego?? Musiał przy końcu być cudnie umazany. Taki mały a już za kierownicą siedzi, czyżby szedł w ślady Kubicy Cytat:
Anetko, Ebena dobrze radzi, zrób podstawowe badania Patrysiowi, może poproś pediatrę o coś na wzmocnienie. Mam, nadzieję, że Partyś szybko wróci do formy po tych choróbskach i apetyt z dnia na dzień, będzie lepszy. Cytat:
Moim zdaniem to winna, jeśli już jej szukać, tkwi w tym, że zasady, które Ty wprowadzasz są respektowane tylko przez Ciebie, a potem bunt gotowy. Ustalcie wspólnie, co jest kategorycznie zabronione i tego się trzymajcie. Babcie i dziadków też oboje musicie postawić do pionu, bo potem ty się całe tygodnie męczysz, by wyplewić złe zachowania. Nic w tym dziwnego, że Patryk złość wyładowuje na Tobie, mnie się też najczęściej obrywa z racji tego, że to ja z nią siedzę i ja najwięcej zakazuje. Także głowa do góry, trzymaj się kochana Cytat:
Myshiu, nie ma rodziców idealnych – tak jak nie ma ludzi idealnych. Przecież celowo, każdy rozumny człowiek krzywdy dla swojego dziecka nie chce, celowo błędów nie popełnia. A ponadto, kto mówi, że Ty jesteś temu winna, czy na pewno nie potrafi sobie radzić z agresją? Jeśli nawet, to przecież jeszcze możesz go tego nauczyć. Cytat:
Denerwuje mnie takie zachowanie rodziców, bo dziecko skoro nikt go nie upomina, nie uczy, że tak nie wolno, nie jest niczemu winne. Tylko szkodzą swojemu dziecku, jak już zresztą widać, skoro już teraz jest osamotnione. Ech, dużo można by pisać. Dziękujemy Wieczorem może wrzucę zdjęcia z dzisiejszej zabawy w piaskownicy Cytat:
Masz 100% rację, jeśli by jej zależało na stałych kontaktach z dzieckiem to by sobie piwa odmówiła, jeżeli koniecznie musi jej coś dać. Zresztą wtedy i z pustą ręką by przyjechała. Takie mydlenie oczu!!! Cytat:
No proszę, jaka zdolna dziewczynka |
||||||||||
2009-04-28, 20:32 | #1648 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Na pocieszenie dodam, anusia, ze ja dzisiaj widzialam dziecko zachowujace sie jak Adas Histeria przez kilkanascie minut przy wyjsciu z piaskownicy. No jak moj Adas Takze sie nie przejmuj, bo nie jestes sama. Musialabys zobaczyc reakcje Adasia to bys sie uspokoila Na pewno Ale u nas takie bardzo ekspresyjne zachowania zdarzaly sie juz od urodzenia. Maly zaczynal wrzeszczec i sie zanosic (siniec, przestawal oddychac, zapowietrzal sie, itd). Przeszlo mu dosc szybko. Teraz sie te histerie pojawily... Ale poza tym Adas jest bardzo pogodnym dzieckiem, caly czas sie chichra, zaczepia wszystkich, gania radosnie po domu i tanczy z usmiechem na buzi. Nikt by sie nie domyslal, ze w nim taki diabelek siedzie |
|
2009-04-28, 21:51 | #1649 | |||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
U nas Maja idzie jeszcze spać, bo ma to miejsce między 4 a 6, więc po ataku bierze smoczek i śpi. Cytat:
Celka, jakieś pocieszenie to jest , choć obu nam i wszystkim innym mamusiom zmagających się z histeriami życzę by jak najszybciej znikły. Cytat:
Współczuje Ci bardzo takich przeżyć, musiały to być dla Was straszne chwile. U nas takie rzeczy się nie zdarzały. |
|||
2009-04-28, 22:07 | #1650 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
a dzisiaj dzień był piekny- nie było wiekszych napadów złości za to była wesolutka- może dlatego że była mama i tata
no i piesek - Maksiu-szalał z nim aż byłam w szoku, rzucała mu zabawkę. lizał ją po rączkach a ona super się bawiła. odbrze nam wszystkim zrobiło takie popołudnie na świezym powietrzu. w drodze powrotnej spała.w domku się wygłupiała i czekała na dziadka ale nie dała rady bo dziadek miał opóźnienienie i niedawno dotrał a ona wytrzymała do 21. drugiemu dziadkowi było tylko troszkę przykro- ale wie że to jego wina- bo dawno go nie widziała. mówiłam do niej -idź do dziadka a ona wzięła mnie za rękę i ciągnie w stronę furtki i mówi -daga nie ma. no i drugi dziadek musi teraz nadrobić zaległości i częściej się z nami widzieć bo było mu bardzo przykro bo nawet na ręcę do niego nie chciała. no ja też trochę odpoczęłam,buźkę na słońcu troszkę opaliłam bo pogoda była super.no a że ja też czekałam na dziadka to teraz mi się spać nie chce a ktoś musi tż po 4 do pracy obudzić.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:18.