|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2013-11-08, 11:27 | #1651 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Coffee, ale weź też pod uwagę to, co my ci tutaj napisałyśmy. Ja brałam antydepresanty, odstawiłam je sama, stopniowo, bo po prostu nie miałam ochoty już ich brać. Na początku bardzo mi pomogły, byłam w totalnym dołku, rozsypana na maksa, z łóżka nie miałam siły wstać. 1. wizyta u psycho pogłębiła ten rozpad, dopiero dzięki tabletkom zdołałam wyjść z dołka. Nie uzależniłam się.
Edytowane przez ellefant Czas edycji: 2013-11-08 o 11:29 |
2013-11-08, 11:29 | #1652 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
__________________
|
|
2013-11-08, 11:36 | #1653 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 389
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cześć! Jak mi idzie ? Źle naukę cały czas odkładam na później, znalezienie pracy też....
__________________
Zmieniam swoje życie na lepsze. Spróbuj i TY Zapuszczam włoski i paznokcie .! ,,Nie pozwól aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry...'' |
2013-11-08, 11:37 | #1654 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
1. 10 min wizyty to faktycznie krótko, moja trwała prawie godzinę, a kontrolna pół, ale miałam wrażenie, że ten czas był naciągany, bo wyrobiłam się z opowiadaniem o tym co mnie gnębi w 5min, a potem tylko odpowiadałam na pytania o to jakie brałam leki i jakie przechodziłam choroby - zapewne w przypadku schorowanych osób ma to sens, ale jeśli jesteś ogólnie zdrowa, to te pytania byłyby raczej formalnością - jeśli nie powiedziałaś jej o jakiejś istotnej chorobie, to może lepiej ich nie bierz, ale jeśli ogólnie jesteś zdrowa, to ryzyko nie jest raczej duże 2. Moja lekarka doradziła mi żebym nie czytała ulotki ani żadnych stron i tak zrobiłam. Zajrzałam teraz po Twoim poście do ulotki i - tak jak już pisałam - nie miałam żadnych z tych wszystkich okropnych skutków ubocznych tam opisanych, jedynie lekkie mdłości w pierwszych tygodniach, nie przeszkadzające w normalnym życiu. 3. Nie licząc przerw chodzę na psychoterapię (miałam już kilku terapeutów) 1 na tydzień przez ok. 3 lata i mój główny problem jak był tak jest, tylko z takimi pochodnymi od niego sobie poradziłam - teraz bardzo żałuję, że nie poszłam do psychiatry wcześniej, zaoszczędziłoby mi to mnóstwa bezsensownych stresów. 4. Moim zdaniem nie ma sensu myślenie "nie rozwiążę teraz mojego wielkiego problemu, bo być może pojawi się kolejny" (mam na myśli uzależnienie od tabletek), bo a) być może wcale się nie pojawi, a jeśli nawet się pojawi to przecież nie musi wcale być czymś nieodwracalnym b) gdybym nawet nie miała innej opcji, to sto razy wolałabym się uzależnić od prochów, które nie mają skutków ubocznych niż jeszcze raz przeżywać ten cały stres sprzed nich, bo on był jednak znacznie gorszy. Oczywiście każdy jest inny i nikt Ci nie zagwarantuje, że te tabletki Ci pomogą, ale naprawdę to nie kokaina, nie uzależnisz się od nich od pierwszego dnia, a jeśli będziesz się fatalnie po nich czuła, to po prostu je odstawisz - ja tak miałam z hydroksyzyną, którą inna moja znajoma zachwalała.
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis. |
|
2013-11-08, 11:46 | #1655 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
hej dziewczyny, u mnie dynamicznie, nie mam czasu nadrabiac tego co piszecie. Jedyne co mi rzucilo sie w oczy to Coffee i jej obawy odnosnie lekow - Coffee, odkad tu jestes Twoj nastroj nie ulegl specjalnej poprawie, mysle, ze decyzja o lekach bardzo Ci pomoze. Nabierzesz sil, odwagi, checi do dzialania. Jak juz sie ustabilizujesz, to byc moze latwiej bedzie Ci sie zabierac za codzienne czynnosci i nabierajaac takiego rozpedu za czas jakis bedziesz mogla je odstawic.
Nie uzalezniasz sie od kazdego leku. ja tez bralam, odstawilam podobnie jak Elle - sama dochodzac do wniosku, ze juz nie potrzebuje. tylko ze ja odstawilam z dnia na dzien ;P przez 2 tygodnie mialam zawroty glowy, ale potem przeszlo. Trzymam kciuki, bys rusyzla z miejsca, bez obaw i strachu u mnie jest MAZ!! Jest super, gdyby nie fakt, ze sie wczoraj rozchorowalam, a do pracy i tak chodzic musze ;/. no ale jakos daje rade. dzis wieczorem bedziemy sobie rozmawiac o nas, o przyszlosci, o planach A, B, C, D...na zycie i innych drobnostkach. Zapowiada sie mily wieczor. zycze Wam milego piatku i weekendu
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain! |
2013-11-08, 11:56 | #1656 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
jak zdecyduje się w końcu wyleźć to jasne że tak
Cytat:
zrobiłam dziś pranie i skończyłam układać puzzle, jak ja to kocham czuję się jakaś taka ostatnio szczęśliwa |
|
2013-11-08, 13:09 | #1657 | |||
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
http://www.afektywni.pl/dystymia-cho...ac,246,l1.html poczytaj tutaj o dystymii. To NIE JEST norma! Cytat:
Też sądziłam, że "tak już mam". Okazało się, że wcale nie. Psychiatra wyprowadziła mnie z błędu i jestem teraz dużo szczęśliwszą osobą, warto było chociaż też się bałam leków i ich odstawiania. Cytat:
JA jestem osobą, która brała antydepresanty, odstawiła je i nie obserwuje nawrotu. Oczywiście, że w Internecie będą się wypowiadali ludzie, którym to nie pomogło, tak samo, jak znajdziesz negatywne opinie o każdym produkcie który jest niezły, bo ludzie lubią narzekać w internecie. Bo zadowolony klient powie jednej osobie, a niezadowolony dziesięciu osobom. I złe informacje rozprzestrzeniają się dużo szybciej. Bez urazy, moim zdaniem trochę tchórzysz i sabotujesz sobie powrót do zdrowia |
|||
2013-11-08, 13:27 | #1658 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Byłam raz jedyny u psychiatry po tym jak zemdlałam w szkole. Pamiętam, że byłam prywatnie. Jak można się do niego dostać na NFZ? I czy w ogóle jest sens próbować na NFZ? |
|
2013-11-08, 14:35 | #1659 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 276
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
I to jest jeszcze tak, że jak mam iść na uczelnię to nie mogę się podnieść, mam ochotę się zawinąć w kłębek i przeleżeć cały dzień i wtedy muszę stoczyć ze sobą na prawdę ogromną bitwę, żeby wstać, uszykować się, wyjść, dojechać na uczelnię i co najważniejsze wytrwać tam parę godzin. Ale np. jak jestem w domu i wiem, że danego dnia muszę np. posprzątać, odwiedzić babcię, a później spotkać się z tż to nie mam rano oporów, żeby wstać, nawet robię to z chęcią... Cytat:
Wiem, może przesadzam, ale niestety, boję się i już. Muszę to przemyśleć na spokojnie, przetrawić, nie wykluczam, że się zdecyduję, ale nie wiem czy nie pójdę do jeszcze jednego psychiatry, prywatnie, znalazłam jednego z bardzo dobrymi opiniami - psychiatra i psychoterapeuta w jednym. Wydaję mi się, że ta Pani, u której byłam wyciągnęła ze mnie bardzo mało informacji. Ja jej opowiedziałam krótko, co mi jest, ona zadała parę pytań, dała receptę, zaleciła psychoterapię i do widzenia, nawet nie wiem czy to trwało 10 minut, może krócej. Cytat:
I wiem, że tchórzę, może powinnam zaufać lekarzowi i dać sobie pomóc. Ale co w tym wszystkim najlepsze. Chyba wizja brania tabletek i ewentualnych skutków ubocznych tak na mnie podziałała, że bez żadnego stresu pojechałam do banku i do marketu, SAMA Oczywiście milion myśli mi się w głowie kłębiło, ale zaczęłam je odpędzać. Nie miałam gdzie zaparkować pod bankiem, normalnie to bym się zawinęła do domu i nie załatwiła tej sprawy, ale objechałam na około i przez ten czas miejsce się zwolniło. Potem przejeżdżałam koło marketu i miałam tylko w głowie "jutro to kupisz, po co będziesz teraz jechać, jutro też jest dzień", ale tak te myśli odpędziłam, że w ostatniej chwili skręciłam i zrobiłam zakupy dzisiaj. Wiem, że moja euforia jest pewnie głupia i jutro mi wszystko przejdzie, więc nadal będę myślała nad tymi lekami. Może też uda mi się na przyszły tydzień umówić do tego psychiatry prywatnie, żeby się poradzić. |
|||
2013-11-09, 09:45 | #1660 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 24
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dziękuję za wszystkie rady dotyczące balsamów, na pewno skorzystam z nich przy kolejnych zakupach.
Dziś: - poczytać ,,,Ferdydurke" - poćwiczyć... Może odważę się na Chodakowską - zrobić zadania z biologii - posmarować się tym nieszczęsnym balsamem... Jak na razie tylko raz mi się udało Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2013-11-09, 13:53 | #1661 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
http://www.buzzfeed.com/daves4/can-y...th-having-your
piasek - przepiękny!!! serce wieloryba!!! i inne mocno ciekawe i zadziwiające
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2013-11-09, 15:13 | #1662 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Cytat:
Chociaz teraz zaczynam sie zastanawiac, czy nie mam dystymii. Ze spaniem jest u mnie bardzo roznie (ostatnimi czasy budzę się bardzo wcześnie rano, nawet o 4-5) od ładnych paru lat - mam epizody, gdzie śpię dość dobrze, a potem znowu źle sypiam; czuję się ciągle zmęczona (ale cały czas próbuję to pokonywać), bardzo trudno jest mi się skoncentrować i mam dość niskie poczucie własnej wartości (chociaż mam epizody, gdzie czuję się, że jestem coś warta). Bardzo trudno jest mi czerpać przyjemność z czegokolwiek - tak, coś sprawia, że jestem zadowolona, ale z reguły to musi być coś w miarę dużego, i moja euforia trwa bardzo krótko. Mam dość często poczucie beznadziejności i wiem, że powinnam być zadowolona ze swojego życia, jednak czegoś mi brak.... Sama nie wiem. Nie zaburza mi to na tyle życia, żebym nie mogła wstać rano z łóżka (bywa i tak, ale dość rzadko), ale jak któraś z Was o tej chorobie wspomniała, sprawdziłam symptomy i sobie pomyślałam 'brzmi znajomo'... Ogólnie - mam trochę doła. Ten chłopak, o którym niedawno wspomniałam, że fajny, nie chce nawiązywać żadnej głębszej relacji. Nie chodzi tu o mnie (wiem, że jest nieśmiały, a okazało się, że moja przyjaciółka się z nim dobrze zna, więc wysłałam ją na zwiady), ale ogólnie - na razie nie chce się wiązać, a raczej nie jest typem zainteresowanym przelotnymi znajomościami. I żeby nie było, nie koniecznie chcę spotkać faceta, z którym będę na całe życie - po prostu lubi, jak coś się dzieje w tych sprawach i niekoniecznie musi być to megaserio. Dawno mi się po prostu nikt tak nie podobał - i nie chodzi o wygląd, ale o charakter - i trochę mnie to przybiło. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale nie rozpamiętuję jego - po prostu myślę, o tym, czeog brakuje w moim życiu, co mi się nie udało i o tym, że 2013 to był najgorszy rok w moim życiu i tak jakoś wpadłam w dołek. No i zdecydowałam, że na razie nie chcę się z nikim wiązać, jestem młoda i chcę się dobrze bawić |
||
2013-11-09, 15:34 | #1663 | |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
|
|
2013-11-09, 16:40 | #1664 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
to chyba lada moment? Pochwaliłabyś się kocykiem Lilith Cytat:
Cytat:
Myślałam o dystymii. Oczywiście większość symptomów zobaczyłam u siebie, ale po głębszej refleksji mam wrażenie, że ja już z tego wyszłam. Wyszłam, ale...nie czuję się ani niedowartościowana ani dowartościowana. Tak jakbym znalazła się na poziomie 0 i wszystko miało się dopiero wydarzyć. Mam dużo więcej energii. Kocur pytałaś o dzieci wyżej. Dzieciaki radzą sobie dobrze. Szybko się zaaklimatyzowały. Tak naprawdę nie wiem w jakim stopniu przyswoiły sobie język. Szkoda, że nauczyciel córki wróci ze zwolnienia dopiero w grudniu. Dużo im zadawał i świetnie tłumaczył, sam pochodzi z Czarnogóry. Jest ok |
|||
2013-11-09, 18:04 | #1665 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Myśle nad powrotem do antydepresantów..ale zastanawiam się jak lekarz je dobiera?miałam raz coś z grupy ssri ale drogie bylo coś okolo 40zl na chyba 3 tyg ... napewno weszłam w nowy etap ''przezywania''swojego smutku...w tym roku nie pojechalam na i cmentarz do ojca,matki,siostry i babci...nie wiem czemu....ze złości ze strachu...z żalu...z braku siły psychicznej...nie wiem...nie umiem na to pyanie odpowiedziec sobie samej
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” Edytowane przez Dilayla Czas edycji: 2013-11-09 o 18:10 |
|
2013-11-09, 18:33 | #1666 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 24
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Ale muszę przezwyciężyć tego wewnętrznego lenia, bo skórę mam suchą jak wiór. Znalazłam w domu masło do ciała o zapachu szarlotki, pachnie obłędnie, więc może dziś się zmuszę... Bo jeszcze nic nie zrobiłam z ,,zadań" na dziś . Dobra, zabieram się za zadania z biologii Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2013-11-09, 21:02 | #1667 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Film o podświadomości.
http://www.youtube.com/watch?v=_3Ts3vg48Z0 1h
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2013-11-10, 12:20 | #1668 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Od piątku wieczór wolne, mamy niedzielę południe.
Cały tydzień towarzyszy mi poczucie, że nie wiem w co ręce włożyć. Mam do ogarnięcia kilka rzeczy, ale zamiast tego zajmuję się czymś innym, na przykład filmem - na którym nie moge się w sumie skupić, bo ciągle dzwoni mi w głowie, że powinnam teraz zajmować się tym co trzeba. Myślę, że wszystkie to znamy. Pojawiło się uczucie niechęci, napięcie, w głowie wyświetliła się lista czynności zastępczych - każda bardziej kusząca niż to co mam do zrobienia. Wczoraj się przyjrzałam zjawisku ponownie. Na podstawie doświadczenia podejściem do rozmowy kwalifikacyjnej wyciągnęłam i przywołałam teraz wniosek: Zmierz się z tym czego się boisz. Potwór straci swą moc. Firma stawia duży nacisk na planowanie - listę spraw do ogarnięcia- terminy wykonywania poszczególnych zadań. To jest super, bo to jest coś co chcę przejąć do własnego życia. Rozpisałam sobie co mam do zrobienia. Nadal czuję niechęć, mam wrażenie, że mam za mało czasu na rozprawienie się z tym wszystkim, w rezultacie silne dążenie do zrealizowania planu "w kłębek i pod kołdrę"... I TŻ jest w domu, nie zbiorę się do robienia tego co potrzebne...
do załatwienia - wisi to nade mną:
Do roboty, choć niechęć mam POTĘŻNĄ ! i cholernie boli mnie kręgosłup gdzieś w okolicach lędźwi...
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-11-10 o 14:24 |
2013-11-10, 14:15 | #1669 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Podoba mi się sposób na potwora.
Kurczę, a ja od 9 lat nie mieszkam pod adresem, który mam w prawku Nade mną wisi jutrzejszy sprawdzian na kursie. Wiem, że nic nie wiem. I żyję nadzieją, że zdołam wszystko jutro ogarnąć. Dzisiaj czuję podobnie jak Patri.
__________________
kropla drąży skałę |
2013-11-10, 14:21 | #1670 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Będę trzymać kciuki za powodzenie, na pewno wszystko masz w głowie, nawet jesli chwilowo wyda Ci się, ze tam nic nie ma!! Od Beaty Pawlikowskiej na FB: "Co to właściwie znaczy że Ci się „nie chce"? To znaczy, że świadomie podejmujesz decyzję o tym, że nie zrobisz czegoś, co uważałeś za słuszne i co powinno być zrobione. A jeśli tego nie zrobisz, to jak możesz się spodziewać, że twoje życie będzie lepsze, szczęśliwsze, bardziej udane? Jeśli poddasz się uczuciu zniechęcenia i usprawiedliwisz swoje lenistwo, to wyrazisz też zgodę na to że będziesz smutny, rozgoryczony, rozczarowany, zły na siebie (…) Czy tego właśnie chcesz? Pewnie nie."
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-11-10 o 14:26 |
|
2013-11-10, 14:31 | #1671 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Jestem, po wczorajszej imprezie - cala i zdrowa i w jednym kawalku. Bylo calkiem spoko! Usiadlam w piatek na 4 literach i postanowilam sie zastanowic, co zrobic, zeby ulatwic sobie zycie. Meczy mnie oczekiwanie na Moj Idealny Dzien, kiedy to w koncu bede umiala doskonale radzic sobie z wlasnymi lekami/cieniem. Nie ma na co czekac, do dyspozycji mam tylko teraz. Doszlam do nastepujacych wnioskow: - jesli dostaje zaproszenie to od razu: albo odmawiam, albo ide z pelna swiadomoscia, ze sie na to zdecydowalam. Koniec chodzenia gdzies "z grzecznosci", bo potem ide jak na sciecie i tylko szukam okazji, zeby zwiac; - wykorzystuje takie doswiadczenia jako szanse - do obserwowania siebie, innych i do ulepszania umiejetnosci towarzyskich (czyli Emikowe "cos mojego"); - w trakcie interakcji chce sie skupic na wlasnych granicach - jak mnie cos nie smieszy, to sie nie smieje, jak nie mam ochoty, to nie mowie, jak mam pytanie, to pytam. Nie mam obowiazku rozplynac sie w grupie, mam kontury, osobowosc, nie istnieje zaden powod, zeby z tym walczyc; - powinnam robic przerwy na to, zeby "poczuc siebie" - wstac, wyjsc, pooddychac swiazym powietrzem, pogapic sie na obrazy na scianach. Dla mnie, jako introwertyka to szalenie wazne, zeby naladowac baterie na osobnosci ; - chce podejmowac decyzje: gdzie usiade, co chce zjesc, z kim rozmawiac - to czyni mnie wspol-tworca takiej imprezy a nie tylko biernym uczestnikiem; - chce pamietac, ze nie jestem sama - istnieje wiele osob z podobna wrazliwoscia jak moja, nie musze sie czuc jak dziwolag i odmieniec tylko dlatego, ze nie jestem glosna i dominujaca; - najlepszym sposobem na zapomnienie o wlasnych strachach jest pomoc innym - zagaic rozmowe, cos podac, pomoc, po prostu zwrocic uwage na innych; - i starac sie byc caly czas w kontakcie z sama soba: co sie ze mna dzieje w danej chwili? czy jestem spieta? czy mam zimne dlonie? co moge na to poradzic? Zwiekszenie komfortu fizycznego i emocjonalnego pozwala sie odprezyc i latwiej wejsc w relacje z innymi. I poszlo! Patri - dzieki za tak szczegolowy opis Twoich przezyc, bardzo mi pomoglas. Mam nadzieje, ze jednak znajdziesz czas na odrobine relaksu, wiem, ze jestes bardzo ambitna, ale uwazaj, zeby sie od razu nie wypalic. To znaczy - rozloz rozsadnie sily i zaplanuj czas rowniez na odpoczynek. Ja tymczasem potrzebuje dzis naladowac akumulatory. Nie ma co, jestem ksiazkowym przykladem introwertyka. Ciesze sie, ze wczoraj tak fajnie sie wszystko potoczylo, ale i tak najwiecej energii czerpie z myslenia, snucia marzen, czytania, medytacji... I mam zamiar sie dzis tym wlasnie czynnosciom oddac!
__________________
Be the change you want to see in the world! |
2013-11-10, 14:48 | #1672 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Brawo Konwalio:thumbup:
Patri miałam pisać to samo: odpręż się trochę, odpocznij, i tak zrobiłaś ostatnio na pewno wielki postęp. To polskie święto, tu życie toczy się normalnie. Dzieciaki szkoła, mąż praca. Czasowniki nieregularne:banghead: Pawlikowska akurat tutaj dobrze gada
__________________
kropla drąży skałę |
2013-11-10, 15:28 | #1673 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
własnie w piatek wypozyczyłam książke..Zycie ze złością...juz wiem z czym pojde do lekarza...chyba na to nie ma tabletek...doslownie mam problem ze zlością...zawsze myślałam,że to nerwica..ale teraz po przeczytaniu kilku stron tej ksiażki wiem,że problem dotyczy mnie bardzo
http://www.deon.pl/inteligentne-zyci...e-zloscia.html Tymczasem,żeby przypadkiem nie wziąść sie za zajęcia ktore musze jakos skonczyc do wtorku rana grzebie w necie...wrzuciłam cosik juz w klubie a tu wrzucam takie oto fantastic cudeńko http://bankpomyslow.blox.pl/resource/plan_dnia.pdf
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” Edytowane przez Dilayla Czas edycji: 2013-11-10 o 19:44 |
2013-11-10, 21:21 | #1674 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dzięki dziewczyny za info odnośnie lekarza. Wybiorę się na pewno. Póki co najpierw idę do internisty ja problemy z migreną i kolanami.
Byłam dzisiaj na basenie, prawie 2 godziny - pływanie, jacuzzi, bicze wodne, łaźnia ziołowa, nagrzewanie lampami - czuję się dobrze. Będę chodzić częściej. Biorę się zaraz za jakąś edukację, choćby wypisywanie słówek. W czwartek przeżyłam koszmar życia, ale to nie do opisania tutaj. Jakie macie plany na jutrzejszy ostatni dzień długiego weekendu? |
2013-11-10, 22:22 | #1675 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Pozdrawiam z https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/...37665367_n.jpg od wczoraj praca na pełnych obrotach...
W każdym razie za 2 tygodnie mam zamiar uporzadkować troche swoje zycie
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg |
2013-11-10, 23:31 | #1676 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Mnie to otrzeźwia. A nawet praktykowanie niechcemisia wychodzi lepiej, jak już do niego dochodzi... Cytat:
Konwalio, ważna refleksja. Cieszę się, że było lepiej. Patri, miałam pytać, jak pierwszy weekend po tygodniu pracy zawodowej. Natłok spraw i myśli zrozumiały... Mam nadzieję, że mechanizmy zadziałają i zniwelują napięcie. Polepszenia... Żywiec, super relaks. Jak się Twoje/Wasze sprawy mają? Mój koniec weekendu? To początek weekendu... Pracowałam cały weekend. Więc jutro i tak muszę ponadrabiać różne inne rzeczy... Jeśli relaks, to jakiś połowiczny... Wyśpię się, to podstawowy plan A, i wybieram się na fitness... Ale znalazłam czas na trochę przyjemności - zakupy z koleżanką - bardzo udane. Upolowałam w tym tygodniu super sukienkę i płaszcz zimowy. Pierwszy zakup spontaniczny, tak jak lubię. Drugi bardziej celowy, ale trafiłam fajnie. Sukienka pokazała mi zmianę sylwetki - bardzo miły widok i dowód konkretnego wysiłku Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2013-11-10 o 23:32 |
||
2013-11-11, 14:55 | #1677 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 24
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Jestem zadowolona z tego, że wczoraj dość dużo zrobiłam. Muszę przyznać, że pisanie tutaj pomaga .
Dziś: - od 16.30 nauka biologii przez 45 minut, potem 10-15 minut przerwy i kolejne 45 minut. Musi się udać! Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2013-11-11, 21:28 | #1678 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Elle, jak egzamin?
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2013-11-11, 21:38 | #1679 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
To był test, niby nic wielkiego, ale w sumie pierwsza okazja żeby móc sprawdzić siebie Bardzo dobrze mi poszło, nie było to szczególnie trudne, ale i tak się cieszę.
To wszystko dzięki temu, że sama przysiadłam do nauki. Dziękuję Patri za pamięć
__________________
kropla drąży skałę |
2013-11-11, 21:59 | #1680 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
no to sie ciesze i gratuluje mam wrazenie, ze jezyk juz Cie nie przeraza i super. ciesze sie z Toba
---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ---------- jak biologia?
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:42.