Jestem z żonatym mężczyzną ...

[nenkaEr]

to straszne co piszesz...wybacz ale nie potrafie zrozumiec jak można budowac własne szczęście na cudzym..Tego Twojego faceta równiez nie rozumie..Z jednej strony zona piorąca skarpetki i slipki a z drugiej kobieta do łóżka.Sam widać jest nie zdecydowany i tak naprawdę to nie kocha żadnej z Was bo obie pefidnie rani.Taki to u mnie przegrany,dowiedz sie,może jest jeszcze inna..współczuje i nie rozumie

[MissAgent]

nenkaEr Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
to straszne co piszesz...wybacz ale nie potrafie zrozumiec jak można budowac własne szczęście na cudzym..Tego Twojego faceta równiez nie rozumie..Z jednej strony zona piorąca skarpetki i slipki a z drugiej kobieta do łóżka.Sam widać jest nie zdecydowany i tak naprawdę to nie kocha żadnej z Was bo obie pefidnie rani.Taki to u mnie przegrany,dowiedz sie,może jest jeszcze inna..współczuje i nie rozumie


Hmm... to coś jak miłe słowa na powitanie po pierwszym postem na Wizażu??

[Karmelowa Kotka]

Niestety nie potrafię zrozumieć i choć się staram, to gardzę takimi kobietami. Facet jak facet, czasem myśli "mniejszą główką", ale kobieta powinna zachować tu rozum i zdrowy rozsądek. A przejawem takowego na pewno nie jest ładowanie się w taki "związek" (w cudzysłowiu, bo dla mnie związek to to nie jest... ot, kobieta do łóżka). Facet poniewiera i żoną i kochanką, do żadnej nie ma najmniejszego szacunku. Jednak żal mi jest tylko żony. Kochanka świadomie pakuje się w taką historię. No i niczego dobrego takim osobom nie życzę.

[Lexie]

Napisane przez Karmelowa Kotka

Niestety nie potrafię zrozumieć i choć się staram, to gardzę takimi kobietami. Facet jak facet, czasem myśli "mniejszą główką", ale kobieta powinna zachować tu rozum i zdrowy rozsądek.

Facet myśli dokładnie taką samą głową, jak kobieta.

[urwanyguzik]

Napisane przez Karmelowa Kotka

Niestety nie potrafię zrozumieć i choć się staram, to gardzę takimi kobietami. Facet jak facet, czasem myśli "mniejszą główką", ale kobieta powinna zachować tu rozum i zdrowy rozsądek. A przejawem takowego na pewno nie jest ładowanie się w taki "związek" (w cudzysłowiu, bo dla mnie związek to to nie jest... ot, kobieta do łóżka). Facet poniewiera i żoną i kochanką, do żadnej nie ma najmniejszego szacunku. Jednak żal mi jest tylko żony. Kochanka świadomie pakuje się w taką historię. No i niczego dobrego takim osobom nie życzę.

to nie jest takie proste jak myslisz. czasem ludzie uwiklaja sie w taka sytuacje i trudno im potem sie z tego wyplatac...

[Karmelowa Kotka]

Wiem, że nie wszystko jest tak proste jakby wydawać się mogło... ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym zgodzić się na taki układ, że przychodzi do mnie facet który ma żonę, dzieci... przychodzi do mnie, prześpi się ze mną coś tam porobi i wraca do żony na obiad jako wzorowy mąż i tatuś. Przecież to niesamowicie upokarzające również dla samej kochanki! Ja osobiście czułabym się jak ostatnia szm.ata, w końcu "ta druga". Ta gorsza, ta której nigdy nic sie nie obiecało (nie mówię o takim czczym gadaniu w stylu "rozwiodę się z nią i poślubię ciebie"). nie potrafiłabym żyć ze świadomościa, że niszcze życie jakieś kobiecie, która jest notorycznie oszukiwana, zeżarłyby mnie wyrzuty sumienia... ja po prostu nie dopuściłabym do takiej sytuacji, żeby wylądować w łóżku z ŻONATYM! Dla mnie zajęty facet to facet absolutnie niedostępny, nie mający u mnie najmniejszej szansy dopóki jest w zwiazku z inną (nawet nieoformalnym). I tyle.

[MissAgent]

Jak powinno być w małżeństwie to chyba wszystkim wiadomo... Wtedy kiedy już się pojawiła kochanka to trochę za późno. Zdaję mi się, że myśląca żona spróbowałaby zawczasu temu zapobiec, jak tylko posłucha trochę opowieści.. I to na pewno nie poprzez zakazów (bo zakazany owoc najlepiej smakuję), ani poprzez próśb bo to poniżające. Ale jakieś dobre czyli skuteczne sposoby muszą być... Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić

[synthee]

Jak mozesz byc z takim mezczyzna?Dla Mnie to jest w ogole nie normalne.Dlaczego psujesz kogos zycie ?Chcialabys aby jakas kobieta zyla u boku Twojego meza??Z drugiej strony ,widzisz zona daje mu to co jemu potrzeba objadki,pierze,prasuje,wy chowuje dzieci a Ciebie ma tylko do przyejmosci,nie wiem czy to ma jakis sens ...

[synthee]

Dokładnie masz racje!! Jestem tego samego zdania co Ty!Jak w ogole mozna skoczyc do łóżka z zonatym facetem ! Ciekawa jestem jak Twoi znajomi reagują na to wszytko? Przeciez to nie jest normalna sytlacja.Ciekawa jestem czy tez ma czas na wychodzenia "do lasu" z dziecmi.

[aniko 23]

kobieta kobiecie takie bol zadaje...dla faceta????

niepojete...toksyczna milosc szczescia nie daje

[MissAgent]

HAALLOOOOOO!!!! To JA jestem ŻONĄ, i chcę uchronić SWOJEGO męża przed kochankami, ZANIM będzie już po fakcie. DOCIERA??????????
Właściwie kieruję to pytanie do ROZ-ter-KI, jeśli jeszcze tu zagląda?

ROZ-ter-KA, czy to się da zrobić?

[aniko 23]

Napisane przez MissAgent

HAALLOOOOOO!!!! To JA jestem ŻONĄ, i chcę uchronić SWOJEGO męża przed kochankami, ZANIM będzie już po fakcie. DOCIERA??????????
Właściwie kieruję to pytanie do ROZ-ter-KI, jeśli jeszcze tu zagląda?

ROZ-ter-KA, czy to się da zrobić?

a niby jak to chcesz zrobic????kazda kobieta chialaby znac przepis na trzymanie swojego TŻ zdala od lepkich lapek kusicielek

[MissAgent]

Napisane przez aniko 23

a niby jak to chcesz zrobic????kazda kobieta chialaby znac przepis na trzymanie swojego TŻ zdala od lepkich lapek kusicielek

"Przepis" - a to dobre !!! Wiem, że jedną napaloną kandydat-kochankę już pokonałam/załatwiłam, ale właśnie "przepisu" niestety nie ma... Wiem, że trzeba dużo dużo wiedzieć, ogólnie o ludziach, o życiu - na Wizażu właśnie sporo można się dowiedzieć, na szczęście, za co bardzo dziękuję - no i ruszyć 'trochę' własnych szarych komórek... Czy tylko ja widzę pewien model, stereotyp w postępowaniu facetów, czy kryzys wieku średniego nie jest ogólnie uznane zjawisko?

A propos praniu skarpetek i slipkach - czy nie jest rozumniej wrzucić je po prostu do pralki i nie zaprzątać sobie nimi głowę, a pomyśleć co taka kochanka mogłaby zaofiarować mojemu mężowi czego ja nie mogłabym mu zaproponować? Jeśli ktoś nie wkłada wysilku i oczekuję, że wszystko samo się będzie dobrze układać, to jest wyjątkowo naiwny i w dużym stopniu później sam będzie sobie winien.
Jednak wiem, że jeszcze dużo nie wiem. A BARDZO CHCĘ WIEDZIEĆ!

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez MissAgent

"Przepis" - a to dobre !!! Wiem, że jedną napaloną kandydat-kochankę już pokonałam/załatwiłam, ale właśnie "przepisu" niestety nie ma... Wiem, że trzeba dużo dużo wiedzieć, ogólnie o ludziach, o życiu - na Wizażu właśnie sporo można się dowiedzieć, na szczęście, za co bardzo dziękuję - no i ruszyć 'trochę' własnych szarych komórek... Czy tylko ja widzę pewien model, stereotyp w postępowaniu facetów, czy kryzys wieku średniego nie jest ogólnie uznane zjawisko?

A propos praniu skarpetek i slipkach - czy nie jest rozumniej wrzucić je po prostu do pralki i nie zaprzątać sobie nimi głowę, a pomyśleć co taka kochanka mogłaby zaofiarować mojemu mężowi czego ja nie mogłabym mu zaproponować? Jeśli ktoś nie wkłada wysilku i oczekuję, że wszystko samo się będzie dobrze układać, to jest wyjątkowo naiwny i w dużym stopniu później sam będzie sobie winien.
Jednak wiem, że jeszcze dużo nie wiem. A BARDZO CHCĘ WIEDZIEĆ!

Mysle,ze warto szukac partnera ktory sam bedzie umiał sie opierac "napalonym kandydatkom-kochankom". Jedna pokonałas, ale jesli sa ciagnoty do zdrady, to pojawi sie kolejna.

[Deede]

Napisane przez Karmelowa Kotka

Niestety nie potrafię zrozumieć i choć się staram, to gardzę takimi kobietami. Facet jak facet, czasem myśli "mniejszą główką", ale kobieta powinna zachować tu rozum i zdrowy rozsądek. A przejawem takowego na pewno nie jest ładowanie się w taki "związek" (w cudzysłowiu, bo dla mnie związek to to nie jest... ot, kobieta do łóżka). Facet poniewiera i żoną i kochanką, do żadnej nie ma najmniejszego szacunku. Jednak żal mi jest tylko żony. Kochanka świadomie pakuje się w taką historię. No i niczego dobrego takim osobom nie życzę.

Rąbnęłaś seksistowski, antykobiecy tekst i nawet o tym nie wiesz... Przykre.

[MissAgent]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Mysle,ze warto szukac partnera ktory sam bedzie umiał sie opierac "napalonym kandydatkom-kochankom". Jedna pokonałas, ale jesli sa ciagnoty do zdrady, to pojawi sie kolejna.

Nie wierzę, że może istnieć normalny, do tego przystojny facet, którego by nie ciągnęło do innych, czyli obcych kobiet. A co do opieraniu się tej ciągnocie - ja bym nie polegała tylko i wyłącznie na tym ile on sam potrafi się oprzeć, bo chyba tylko święci by potrafili . Ja bym użyła wszystkie znane mi dozwolone (i w skrajnych przypadkach, niedozwolone) środki by mu wybić to z głowy A ideału można sobie bezskutecznie szukać całe życie, ale to nie dla mnie...

Nie mówi się, że w małżeństwie facet jest głową, a kobieta - szyją??

[MissAgent]

Napisane przez Deede

Rąbnęłaś seksistowski, antykobiecy tekst i nawet o tym nie wiesz... Przykre.

Dziekuję! Też coś w tym stylu chciałam napisać. Pozdrawiam

[madmuazelle]

Napisane przez Karmelowa Kotka

Niestety nie potrafię zrozumieć i choć się staram, to gardzę takimi kobietami. Facet jak facet, czasem myśli "mniejszą główką", ale kobieta powinna zachować tu rozum i zdrowy rozsądek. A przejawem takowego na pewno nie jest ładowanie się w taki "związek" (w cudzysłowiu, bo dla mnie związek to to nie jest... ot, kobieta do łóżka). Facet poniewiera i żoną i kochanką, do żadnej nie ma najmniejszego szacunku. Jednak żal mi jest tylko żony. Kochanka świadomie pakuje się w taką historię. No i niczego dobrego takim osobom nie życzę.

Napisane przez Karmelowa Kotka

Wiem, że nie wszystko jest tak proste jakby wydawać się mogło... ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym zgodzić się na taki układ, że przychodzi do mnie facet który ma żonę, dzieci... przychodzi do mnie, prześpi się ze mną coś tam porobi i wraca do żony na obiad jako wzorowy mąż i tatuś. Przecież to niesamowicie upokarzające również dla samej kochanki! Ja osobiście czułabym się jak ostatnia szm.ata, w końcu "ta druga". Ta gorsza, ta której nigdy nic sie nie obiecało (nie mówię o takim czczym gadaniu w stylu "rozwiodę się z nią i poślubię ciebie"). nie potrafiłabym żyć ze świadomościa, że niszcze życie jakieś kobiecie, która jest notorycznie oszukiwana, zeżarłyby mnie wyrzuty sumienia... ja po prostu nie dopuściłabym do takiej sytuacji, żeby wylądować w łóżku z ŻONATYM! Dla mnie zajęty facet to facet absolutnie niedostępny, nie mający u mnie najmniejszej szansy dopóki jest w zwiazku z inną (nawet nieoformalnym). I tyle.

Otóż to,zgadzam się.

[aniko 23]

kochasz obsesyjnie skoro twierdzisz ze nie istnieja faceci nie sklonni do zdrad...jezeli moj facet chce mnie zdradzic niech to zrobi i kwit...przynajmniej dotrze do mnie ze w naszym zwiazku cos nie teges...
w zyciu nie mam zamiaru odganiac wielbicielek od niego skoro sam nie potrafi postawic kobietom granicy to pogonie jego

[Karmelowa Kotka]

Napisane przez Deede

Rąbnęłaś seksistowski, antykobiecy tekst i nawet o tym nie wiesz... Przykre.

W tym momencie nieistotne jest, jaki to jest tekst. Niestety czasem jest prawdziwy. Nie raz przekonałam się, że facet myśli o kobiecie jak o przedmiocie, zabaweczce, którą może się pobawić a potem grzecznie podreptać do żoneczki. Moim zdaniem rozsądna kobieta, choć odrobinę empatyczna nigdy nie uwikłałaby się w taką chorą "relację", krzywdząc siebie i "tę pierwszą". Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, dlatego podkreśliłam, że czasem. Gdybym w ogóle nie wierzyła w wierność faceta zapewne nie byłabym teraz w stałym związku.
Wiadomo, najbardziej winny jest facet bo to on składał przysięgę swojej żonie i to on ją złamał. Ale przyznajmy szczerze, czyż dla niego nie jest to rarytas? Ma dwie usidlone kobietki. A kochanka... no cóż świadomie robi sobie krzywdę, jest po prostu naiwna i nie ma za grosz sumienia...

[Karmelowa Kotka]

Napisane przez aniko 23

jezeli moj facet chce mnie zdradzic niech to zrobi i kwit...przynajmniej dotrze do mnie ze w naszym zwiazku cos nie teges...
w zyciu nie mam zamiaru odganiac wielbicielek od niego skoro sam nie potrafi postawic kobietom granicy to pogonie jego

dokładnie. Jeśli zdradzi to lepiej żeby to zrobił teraz, nie będę na niego marnowac czasu... lepiej trochę pocierpieć teraz, niż później całe życie rozmyslać czemu tak późno wraca z pracy i czy aby na pewno jest w tej pracy?

[Lexie]

Napisane przez MissAgent

HAALLOOOOOO!!!! To JA jestem ŻONĄ, i chcę uchronić SWOJEGO męża przed kochankami, ZANIM będzie już po fakcie. DOCIERA??????????
Właściwie kieruję to pytanie do ROZ-ter-KI, jeśli jeszcze tu zagląda?

ROZ-ter-KA, czy to się da zrobić?

Hej, no ale nie żartuj... Od kiedy to kobieta musi chronić faceta przed "zakusami kochanek"?
Nie wydaje Ci się, że jeśli jest Wam fajnie w małżeństwie, jeśli Cię kocha, to nie będzie latał za innymi?

Napisane przez MissAgent

Nie wierzę, że może istnieć normalny, do tego przystojny facet, którego by nie ciągnęło do innych, czyli obcych kobiet. A co do opieraniu się tej ciągnocie - ja bym nie polegała tylko i wyłącznie na tym ile on sam potrafi się oprzeć, bo chyba tylko święci by potrafili . Ja bym użyła wszystkie znane mi dozwolone (i w skrajnych przypadkach, niedozwolone) środki by mu wybić to z głowy A ideału można sobie bezskutecznie szukać całe życie, ale to nie dla mnie...

Nie mówi się, że w małżeństwie facet jest głową, a kobieta - szyją??

Heh. W sumie, to Ci współczuję...

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez MissAgent

Nie wierzę, że może istnieć normalny, do tego przystojny facet, którego by nie ciągnęło do innych, czyli obcych kobiet. A co do opieraniu się tej ciągnocie - ja bym nie polegała tylko i wyłącznie na tym ile on sam potrafi się oprzeć, bo chyba tylko święci by potrafili . Ja bym użyła wszystkie znane mi dozwolone (i w skrajnych przypadkach, niedozwolone) środki by mu wybić to z głowy A ideału można sobie bezskutecznie szukać całe życie, ale to nie dla mnie...

Nie mówi się, że w małżeństwie facet jest głową, a kobieta - szyją??

I co prowadzisz tak swojego lubego za raczke? Do pracy tez z nim chodzisz? O wyjsciu bez ciebie tez mowy nie ma? No to spoko... sam ucieknie

[aniko 23]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

I co prowadzisz tak swojego lubego za raczke? Do pracy tez z nim chodzisz? O wyjsciu bez ciebie tez mowy nie ma? No to spoko... sam ucieknie

wiesz ja bym tez nawiala

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez aniko 23

wiesz ja bym tez nawiala

Bo tak naprawde upilnowac nikogo sie nie da... jak ktos chce zdradzic, to nic nie pomoze.

[aniko 23]

a jak tu nie chciec sie uwolnic od zony ktora poluje na potencjalne moje kochanki//


czyli z gora zaklada ze jestem sklonny do zdrady

to niepowazne

[Deede]

Napisane przez Karmelowa Kotka

W tym momencie nieistotne jest, jaki to jest tekst. Niestety czasem jest prawdziwy. Nie raz przekonałam się, że facet myśli o kobiecie jak o przedmiocie, zabaweczce, którą może się pobawić a potem grzecznie podreptać do żoneczki. Moim zdaniem rozsądna kobieta, choć odrobinę empatyczna nigdy nie uwikłałaby się w taką chorą "relację", krzywdząc siebie i "tę pierwszą". Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, dlatego podkreśliłam, że czasem. Gdybym w ogóle nie wierzyła w wierność faceta zapewne nie byłabym teraz w stałym związku.
Wiadomo, najbardziej winny jest facet bo to on składał przysięgę swojej żonie i to on ją złamał. Ale przyznajmy szczerze, czyż dla niego nie jest to rarytas? Ma dwie usidlone kobietki. A kochanka... no cóż świadomie robi sobie krzywdę, jest po prostu naiwna i nie ma za grosz sumienia...

Ale są kobiety, które robią to w sposób wybitnie perfidny i wcale nie robią sobie krzywdy - co kto lubi. W każdym razie nie zmienia to faktu. Raz - nie przypisujmy facetom "nadprzyrodzonych właściwości" w sensie drugiej "mniejszej główki". MÓZG mają jeden i korzystają z niego tak, jak chcą. Dwa - są przyzwyczajeni, że kobiety myślą właśnie, że "facet to facet - nieraz myśli rozporkiem" i same ich rozgrzeszamy! Facet nie myśli rozporkiem, tylko potrafi wykorzystać stereotypy i mity, w jakich same je utwierdzamy. Na naszą szkodę. Pozwala sobie na tyle, na ile wie, że pozwolić sobie może. Jeśli traktuje kobietę jak worek na spermę to dlatego, że kiedyś przekonał się o tym, że tak można.. W każdym razie - dlatego taki sposób myślenia uderza w kobiety.
A kobiety też nie są lepsze - i same zdradzają, albo też pozwalają się traktować w taki a nie inny sposób.

Miss Agent - szczerze - ręce mi opadły. Pocieszę cię tylko, że te zaborcze kobity są zdradzane w pierwszym rzędzie, bo żaden normalny facet nie da się tak traktować.. To już wiadomo, skąd twój nick..

[MissAgent]

Napisane przez Deede

Ale są kobiety, które robią to w sposób wybitnie perfidny i wcale nie robią sobie krzywdy - co kto lubi. W każdym razie nie zmienia to faktu. Raz - nie przypisujmy facetom "nadprzyrodzonych właściwości" w sensie drugiej "mniejszej główki". MÓZG mają jeden i korzystają z niego tak, jak chcą. Dwa - są przyzwyczajeni, że kobiety myślą właśnie, że "facet to facet - nieraz myśli rozporkiem" i same ich rozgrzeszamy! Facet nie myśli rozporkiem, tylko potrafi wykorzystać stereotypy i mity, w jakich same je utwierdzamy. Na naszą szkodę. Pozwala sobie na tyle, na ile wie, że pozwolić sobie może. Jeśli traktuje kobietę jak worek na spermę to dlatego, że kiedyś przekonał się o tym, że tak można.. W każdym razie - dlatego taki sposób myślenia uderza w kobiety.
A kobiety też nie są lepsze - i same zdradzają, albo też pozwalają się traktować w taki a nie inny sposób.

Miss Agent - szczerze - ręce mi opadły. Pocieszę cię tylko, że te zaborcze kobity są zdradzane w pierwszym rzędzie, bo żaden normalny facet nie da się tak traktować.. To już wiadomo, skąd twój nick..

Sorki, ale jakoś się nie widzę w roli ofiary którejś z tych perfidnych bab, o których mówisz. Co - mam siedzieć, płakać i załamywać ręce, że jakaś zdzira się umizguje do mojego meża?! NIE! Jak ktoś mi "wchodzi butami w życie" to będzie bardzo niemile zaskoczony.


"Tak traktować" - czyli jak? Skad wiesz jak traktuję męża? Jak na razie jest ze mną całkiem szczęśliwy. A żeby tak pozostało wiem, że wystarczy abym była lepsza niż kobiet próbujących go uwieść. Jeszcze raz się spytam - co takiego "wyjątkowego" daje kochanka czego kochająca żona nie potrafiłaby dać własnemu mężowi? Powie mi ktoś?

[MissAgent]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

I co prowadzisz tak swojego lubego za raczke? Do pracy tez z nim chodzisz? O wyjsciu bez ciebie tez mowy nie ma? No to spoko... sam ucieknie

Wybraż sobie, że nie. Tak jak w ubiegłym roku, w tym również, wyjeżdzam na 2 i pół miesiące na Wysp Bryt. Pomyśl - facet sam, wolna chata... Zdradę wyczułabym w jego głosie przez tel., bez przeszukiwania jego komputera czy tel. kom.

[monaa01]

Napisane przez MissAgent

nenkaEr Dot.: Jestem z żonatym mężczyzną ...
to straszne co piszesz...wybacz ale nie potrafie zrozumiec jak można budowac własne szczęście na cudzym..Tego Twojego faceta równiez nie rozumie..Z jednej strony zona piorąca skarpetki i slipki a z drugiej kobieta do łóżka.Sam widać jest nie zdecydowany i tak naprawdę to nie kocha żadnej z Was bo obie pefidnie rani.Taki to u mnie przegrany,dowiedz sie,może jest jeszcze inna..współczuje i nie rozumie


Hmm... to coś jak miłe słowa na powitanie po pierwszym postem na Wizażu??

nie buduje szczęścia, bo jest do końca szczęśliwa, i nie można winić partnera, bo jeśli w związku czegoś brakuje to szuka się tego gdzie indziej niestety smutna prawda