Wątek ósmy zaczynamy, coraz więcej dzieci mamy :) Mama IX-X 2012

[Konczita]

Napisane przez Kalpana

Kupiłam kiedyś na targu za 38zł, jutro przejdę się do takiego sklepu w którym lubię kupować małemu ciuszki, ale tam 45zł kosztują. Na ciuchach znalazłam jedne takie nawet fajne z materiału, ale w pasie jakieś takie dziwnie skrojone, że mu z tyłka ciągle zjeżdżają, a do szczupłych to on nie należy. Ciężko o rurki w sh

Dla Misia No widzisz, smak go naszedł i łądnie zjadł Oby tak dalej

Dziewczyny nurtuje mnie jedna sprawa... W tamtym roku w marcu trafiliśmy do szpitala z zapaleniem oskrzeli. Pielęgniarki zabrały małego na pobranie krwi i wkłucie wenflonu i powiedziały że rodzicom teraz już nie wolno wchodzić razem z dzieckiem. To samo było przy wypisie z wyciąganiem wenflonu. Może któraś z Was się orientuje jak to prawnie wygląda, czy faktycznie może tak być? Chciałabym wiedzieć na przyszłość (chociaż mam nadzieję, że nie będzie mi to potrzebne). Wtedy K. był mały, ale teraz nie wyobrażam sobie żeby to się odbywało za drzwiami, gdzie nie mam dostępu. Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby był taki przepis, czy choćby nawet zarządzenie dyrektora szpitala. Jako matka-opiekun prawny dziecka mam prawo wiedzieć co oni mu tam robią.

pierwszy raz się z takim czymś spotykam .. w listopadzie byliśmy na IP i pobierano krew byliśmy z Dusią cały czas nie zostawiliśmy jej na sekundę

[Iwoncia81]

Napisane przez Lewek

Kalpana a gdzie kupujesz te rurki? Ja poluje w sh ale nie znalazłam jeszcze fajnych. Tzn ostatnio kupiłam ale w pasie za szerokie.


Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

Pytanie nie do mnie ale ja kupuje na all i zawsze patrze czy są sciągacze z gumy do regulacji w pasie
No i pytam o szczególowe wymiary bo moj chudzinek jest

Kalpana nie znam sie na przepisach ale nie dałabym dziecku czegos wkłuwać a mnie by przy tym nie było. Dziwne to chyba jakies... poza tym Alan by sie zapłakał na amen jakby kogos z rodziców nie było, tylko on sam z obcymi


Wysłane przez słuchawkę za pomocą tapatalk

[ula2689]

Napisane przez Konczita

zastrzelcie mnie .. upiekłam tartę z rabarbarem beza i migdałami ....

dość że upiekłam to zajadam jej kawałek

i jeszcze nam pokazujesz????Teraz mnie się chce

Napisane przez Kalpana

Dziewczyny nurtuje mnie jedna sprawa... W tamtym roku w marcu trafiliśmy do szpitala z zapaleniem oskrzeli. Pielęgniarki zabrały małego na pobranie krwi i wkłucie wenflonu i powiedziały że rodzicom teraz już nie wolno wchodzić razem z dzieckiem. To samo było przy wypisie z wyciąganiem wenflonu. Może któraś z Was się orientuje jak to prawnie wygląda, czy faktycznie może tak być? Chciałabym wiedzieć na przyszłość (chociaż mam nadzieję, że nie będzie mi to potrzebne). Wtedy K. był mały, ale teraz nie wyobrażam sobie żeby to się odbywało za drzwiami, gdzie nie mam dostępu. Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby był taki przepis, czy choćby nawet zarządzenie dyrektora szpitala. Jako matka-opiekun prawny dziecka mam prawo wiedzieć co oni mu tam robią.

Bzdura byłam z Kamilem w szpitalu w maju,byłam przy zdejmowaniu wenflonu.Potem byłam z nim na pobraniu krwi na oddziale i też przy tym byłam.Może specjalnie tak mówią żeby rodzice nie wchodzili Kraven wiesz coś?

Dzieci spały po szczepieniu 2,5 godziny normalnie śpią godzinkę.
W tym czasie zdążyłam ugotować ogórkową i pomalować paznokcie

[Kalpana]

No właśnie mi się to dziwne wydaje. Pielęgniarki się tłumaczyły, że dzieci spokojniejsze, bo rodzice nie patrzą. Tyle że to były dzieci do pół roku, to jeszcze ok, ale jakby teraz K. wzięli, to on by się darł w niebo głosy, że mnie przy nim nie ma. Moja mama mówiła że jak była z bratem w Prokocimiu to też rodziców nie wpuszczali...

[tamlin111]

Napisane przez m_moni

my na majówkę jedziemy w góry, a dziadkowie zostają z Mają u nas w domu

Jak cudownie

Napisane przez Konczita

zastrzelcie mnie .. upiekłam tartę z rabarbarem beza i migdałami ....

dość że upiekłam to zajadam jej kawałek

Poszłaaaaaaaaa z tymi pysznościami

Napisane przez Lewek

Kalpana a gdzie kupujesz te rurki? Ja poluje w sh ale nie znalazłam jeszcze fajnych. Tzn ostatnio kupiłam ale w pasie za szerokie.

Już mi lepiej. Michaś dziś zjadł całą miche wczorajszej zupy! zadziwil mnie bo to rzadko się zdarza. Teraz chłopaki śpią wiec mogłam odpocząć. Ale już się jeden budzi slysze.

dla Miśka. A rurki często są w Lidlu.

Napisane przez Kalpana

Dziewczyny nurtuje mnie jedna sprawa... W tamtym roku w marcu trafiliśmy do szpitala z zapaleniem oskrzeli. Pielęgniarki zabrały małego na pobranie krwi i wkłucie wenflonu i powiedziały że rodzicom teraz już nie wolno wchodzić razem z dzieckiem. To samo było przy wypisie z wyciąganiem wenflonu. Może któraś z Was się orientuje jak to prawnie wygląda, czy faktycznie może tak być? Chciałabym wiedzieć na przyszłość (chociaż mam nadzieję, że nie będzie mi to potrzebne). Wtedy K. był mały, ale teraz nie wyobrażam sobie żeby to się odbywało za drzwiami, gdzie nie mam dostępu. Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby był taki przepis, czy choćby nawet zarządzenie dyrektora szpitala. Jako matka-opiekun prawny dziecka mam prawo wiedzieć co oni mu tam robią.

Glupota. Zgodnie z kartą praw pacjenta, pacjent ma prawo do obecności bliskiej osoby przy badaniu i zabiegach. Tym bardziej dziecko. Karta praw dziecka - pacjenta http://www.czd.pl/index.php?option=c...607&Itemid=387

[Kalpana]

O dzięki Tamlin w razie czego wiem teraz na co się mogę powołać. Czytam tą kartę praw pacjenta i pisze że nie powinni narażać rodziców na dodatkowe koszty związane z ich pobytem przy dziecku.... U nas się płaciło 22 albo 25zł za dobę, już nie pamiętam. Chciałam żeby mi odliczyli za posiłki, bo i tak nie tknęłam tego ich żarcia ale nic z tego. Znajoma jak nie została z dzieckiem w szpitalu, tylko przyjeżdżała to ordynatorka ją straszyła że wezwie opiekę społeczną, bo się dzieckiem nie zajmuje

[ula2689]

Napisane przez Kalpana

O dzięki Tamlin w razie czego wiem teraz na co się mogę powołać. Czytam tą kartę praw pacjenta i pisze że nie powinni narażać rodziców na dodatkowe koszty związane z ich pobytem przy dziecku.... U nas się płaciło 22 albo 25zł za dobę, już nie pamiętam. Chciałam żeby mi odliczyli za posiłki, bo i tak nie tknęłam tego ich żarcia ale nic z tego. Znajoma jak nie została z dzieckiem w szpitalu, tylko przyjeżdżała to ordynatorka ją straszyła że wezwie opiekę społeczną, bo się dzieckiem nie zajmuje

U nas 13zł doba ale bez posiłków.Oni to niby liczyli za łóżko dla rodzica,ale tak samo płaciłam z Kamilem na chirurgi za 2 osobową bez tv i tak samo jak miał 3 tygodnie na pediatrii za 1 z TV(co było dla mnie luksusem).
Znajoma wyszła ze szpitala bez płacenia i nic jej nie zrobili

[Kalpana]

Napisane przez ula2689

U nas 13zł doba ale bez posiłków.Oni to niby liczyli za łóżko dla rodzica,ale tak samo płaciłam z Kamilem na chirurgi za 2 osobową bez tv i tak samo jak miał 3 tygodnie na pediatrii za 1 z TV(co było dla mnie luksusem).
Znajoma wyszła ze szpitala bez płacenia i nic jej nie zrobili

U nas jak poszłam odebrać wypis to lekarz kazał mi iść do kasy zapłacić i przynieś mu pokwitowanie, dopiero wtedy dostałam wypis do ręki

[aga_ton]

hej dziewczyny.

po świętach wpadłam w wir sprzątania, piorę, odkurzam, czyszczę, poleruję, postanowiłam, że zajrzę w każdy kąt i go wyczyszczę
nie wiem, co mi odbiło

Napisane przez Konczita

zastrzelcie mnie .. upiekłam tartę z rabarbarem beza i migdałami ....

dość że upiekłam to zajadam jej kawałek

uwielbiam rabarbar, poproszę przepis

[Konczita]

przepis już się pisze

Monia u nas nie ma już ani piżamek ani podkoszulków ...

[Kalpana]

Napisane przez Konczita

przepis już się pisze

Monia u nas nie ma już ani piżamek ani podkoszulków ...

Jak coś jest fajne i tanie to moment ludzie wykupują

[Anusia479]

Dziewczynki,które mają starsze dzieciaczki jak to jest z nauka pisania i liczenia? Kiedy można zacząć uczyć dziecko pisać literki/cyferki i liczyć proste działania?
W przedszkolu już coś uczą czy bardziej w zerowce?


Wysłane z Xperia Arc za pomocą Tapatalk

[tamlin111]

Dziś była niania Matina u mnie na kawie. I u niej to on anioł, każdy zachwycony na jakie cudowne dziecko trafiła. Po odwiedzinach u nas stwierdziła, że weźmie go jutro na spacer abym odpoczęła Potworek mu się w domu włącza, była przerażona

Napisane przez Konczita

Monia u nas nie ma już ani piżamek ani podkoszulków ...

Ciekawe czy u mnie będą. Dziękuję za chęć zakupu

Napisane przez Anusia479

Dziewczynki,które mają starsze dzieciaczki jak to jest z nauka pisania i liczenia? Kiedy można zacząć uczyć dziecko pisać literki/cyferki i liczyć proste działania?
W przedszkolu już coś uczą czy bardziej w zerowce?

Aniu teraz w przedszkolach jest zakaz nauki, w zerówce przedszkolnej tak samo. Niby panie coś próbują, choć nie wszędzie. Paula w przedszkolu uczy się jak wyglądają literki i cyferki. Coś tam policzyć do 10-ciu. Ale mamy sąsiadkę co uczy w klasie 1-3 i Krop jej podpytał czy uczyć ją pisać, czytać, to powiedziała, że niech wie jak literki wyglądają, niech literuje, sylabizuje, coś tam czyta, ale pisać lepiej nie uczyć, bo później dziecko w szkole może się mieszać, bo tam mają swoje techniki itp. Także my tak robimy. Ma puzzle z literami, więc każemy jej ułożyć wyrazy jakieś. Jak czytamy bajki to pokazuje daną literkę w tekście. Jakieś pojedyncze słowa czyta. Literuje, dzieli na sylaby. Liczy na paluszkach.

[Anusia479]

Dziękuję
Pytam bo Dandus lubi te książeczki do nauki pisania i liczenia. Tam po kropeczkach powtarza się cyferki i literki. Bierze kredki i pisze po tych kropeczkach a ja nie wiem czy mu pomagać czy nie uczyć go tego.
Dumny taki chodzi jak coś równo po kropkach napisze albo cyferki na paluszkach policzy .


Wysłane z Xperia Arc za pomocą Tapatalk

[tamlin111]

Jak chce to niech robi. Rączkę ćwiczy i o to chodzi w tych książeczkach

[monarika]

Hej

Byliśmy dzisiaj u alergolożki i dostaliśmy skierowanie na testy uczuleniowe z krwi, bo to na pleckach po tej maści od dermatologa zniknęło ale jak tylko skończyliśmy smarować od razu pojawiło się z powrotem może te testy coś wykaża

Napisane przez kajaja

Laski ja ulzyc cyckom bo od srody nie karmie malej

musisz odciągać po troszeczku mleka aż do ulgi tylko nie za dużo żebyś laktacji nie pobudzała jak czujesz że są napompowane to odciągnij ciutkę

Napisane przez m_moni

Monarika moja koleżanka miała uczulenie na słońce, po czym wyjechała na kilka lat do Ekwadoru, także na pewno lekarz Ci pomoże

pocieszające

Napisane przez Kalpana

Dziewczyny nurtuje mnie jedna sprawa... W tamtym roku w marcu trafiliśmy do szpitala z zapaleniem oskrzeli. Pielęgniarki zabrały małego na pobranie krwi i wkłucie wenflonu i powiedziały że rodzicom teraz już nie wolno wchodzić razem z dzieckiem. To samo było przy wypisie z wyciąganiem wenflonu. Może któraś z Was się orientuje jak to prawnie wygląda, czy faktycznie może tak być? Chciałabym wiedzieć na przyszłość (chociaż mam nadzieję, że nie będzie mi to potrzebne). Wtedy K. był mały, ale teraz nie wyobrażam sobie żeby to się odbywało za drzwiami, gdzie nie mam dostępu. Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby był taki przepis, czy choćby nawet zarządzenie dyrektora szpitala. Jako matka-opiekun prawny dziecka mam prawo wiedzieć co oni mu tam robią.

U nas niestety jest tak samo w szpitalu

Napisane przez Kalpana

O dzięki Tamlin w razie czego wiem teraz na co się mogę powołać. Czytam tą kartę praw pacjenta i pisze że nie powinni narażać rodziców na dodatkowe koszty związane z ich pobytem przy dziecku.... U nas się płaciło 22 albo 25zł za dobę, już nie pamiętam. Chciałam żeby mi odliczyli za posiłki, bo i tak nie tknęłam tego ich żarcia ale nic z tego. Znajoma jak nie została z dzieckiem w szpitalu, tylko przyjeżdżała to ordynatorka ją straszyła że wezwie opiekę społeczną, bo się dzieckiem nie zajmuje

A łóżko miałaś swoje? U nas w szpitalu na dziecięcym jest masakra szczególnie w tych salach gdzie leżą maluchy. Łóżek dla rodziców nie ma, trzeba samemu organizować sobie spanie, np przywieźć materac z domu. Jedzenie też na własną rękę no u mnie to spoko, teściowa albo mąż mi obiad podrzucali ale nie wyobrażam sobie jak jakaś matka jest z daleka na przykład i nie ma kto jej przywieźć
No ale za pobyt nie trzeba płacić...w sensie kasy nie trzeba płacić bo przy wypisie oddziałowa pielęgniarka przychodzi i mówi żeby kupić jakieś środki czystości i przynieść na oddział.

Napisane przez Anusia479

Dziewczynki,które mają starsze dzieciaczki jak to jest z nauka pisania i liczenia? Kiedy można zacząć uczyć dziecko pisać literki/cyferki i liczyć proste działania?
W przedszkolu już coś uczą czy bardziej w zerowce?


Wysłane z Xperia Arc za pomocą Tapatalk

Ja już Otylkę uczę czytać poczytaj trochę o metodzie sylabowej

Według mnie o wiele lepsza niż uczenie dziecka pojedynczych literek.

Dam Ci przykład. Syn mojej szwagierki w lipcu będzie miał 6 lat jest teraz w zerówce i od września chce go puścić do I klasy no i w związku z tym przysiadła z nim do czytania
No i Młody czyta (byłam przy tym słyszałam na własne uszy ):
Młody: "ly-a-ly-ky-a"
Szwagierka: co przeczytałeś?
M: lala
Sz: nie jeszcze raz
M: ly-a-ly-ky-a
sz: co przeczytałeś?
M: lala
szwagierka zwątpiła

albo

M: my-a (ma)
Sz: co przeczytałeś
M: mya

[Anusia479]

Napisane przez tamlin111

Jak chce to niech robi. Rączkę ćwiczy i o to chodzi w tych książeczkach

To jutro będzie ostro pracował,taka tadoche mu to sprawia

Napisane przez monarika

Hej

Byliśmy dzisiaj u alergolożki i dostaliśmy skierowanie na testy uczuleniowe z krwi, bo to na pleckach po tej maści od dermatologa zniknęło ale jak tylko skończyliśmy smarować od razu pojawiło się z powrotem może te testy coś wykaża



musisz odciągać po troszeczku mleka aż do ulgi tylko nie za dużo żebyś laktacji nie pobudzała jak czujesz że są napompowane to odciągnij ciutkę



pocieszające



U nas niestety jest tak samo w szpitalu



A łóżko miałaś swoje? U nas w szpitalu na dziecięcym jest masakra szczególnie w tych salach gdzie leżą maluchy. Łóżek dla rodziców nie ma, trzeba samemu organizować sobie spanie, np przywieźć materac z domu. Jedzenie też na własną rękę no u mnie to spoko, teściowa albo mąż mi obiad podrzucali ale nie wyobrażam sobie jak jakaś matka jest z daleka na przykład i nie ma kto jej przywieźć
No ale za pobyt nie trzeba płacić...w sensie kasy nie trzeba płacić bo przy wypisie oddziałowa pielęgniarka przychodzi i mówi żeby kupić jakieś środki czystości i przynieść na oddział.



Ja już Otylkę uczę czytać poczytaj trochę o metodzie sylabowej

Według mnie o wiele lepsza niż uczenie dziecka pojedynczych literek.

Dam Ci przykład. Syn mojej szwagierki w lipcu będzie miał 6 lat jest teraz w zerówce i od września chce go puścić do I klasy no i w związku z tym przysiadła z nim do czytania
No i Młody czyta (byłam przy tym słyszałam na własne uszy ):
Młody: "ly-a-ly-ky-a"
Szwagierka: co przeczytałeś?
M: lala
Sz: nie jeszcze raz
M: ly-a-ly-ky-a
sz: co przeczytałeś?
M: lala
szwagierka zwątpiła

albo

M: my-a (ma)
Sz: co przeczytałeś
M: mya

Oby testy pomogły

Dandus czytać sie nie uczy jeszcze bo nie zna jeszcze tak literek.
Poczytam o tej metodzie




Wysłane z Xperia Arc za pomocą Tapatalk

[Dearlie]

Dobry wieczór.

Biorę się za nadrabianie...

Napisane przez tamlin111

Laski pomóżcie wybrać prezent dla taty na urodziny. PILNE!!!!

Chciałam doradzić jakiś perfum, ale już doczytałam, że sama na to wpadłaś.

Napisane przez Lewek

Już mi lepiej. Michaś dziś zjadł całą miche wczorajszej zupy! zadziwil mnie bo to rzadko się zdarza. Teraz chłopaki śpią wiec mogłam odpocząć. Ale już się jeden budzi slysze.

Brawa dla Misia! Widzisz, niepotrzebnie się martwisz.

Napisane przez Kalpana

Dziewczyny nurtuje mnie jedna sprawa... W tamtym roku w marcu trafiliśmy do szpitala z zapaleniem oskrzeli. Pielęgniarki zabrały małego na pobranie krwi i wkłucie wenflonu i powiedziały że rodzicom teraz już nie wolno wchodzić razem z dzieckiem. To samo było przy wypisie z wyciąganiem wenflonu. Może któraś z Was się orientuje jak to prawnie wygląda, czy faktycznie może tak być? Chciałabym wiedzieć na przyszłość (chociaż mam nadzieję, że nie będzie mi to potrzebne). Wtedy K. był mały, ale teraz nie wyobrażam sobie żeby to się odbywało za drzwiami, gdzie nie mam dostępu. Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby był taki przepis, czy choćby nawet zarządzenie dyrektora szpitala. Jako matka-opiekun prawny dziecka mam prawo wiedzieć co oni mu tam robią.

My byliśmy w szpitalu z Antkiem, gdy miał niecałe 3 miesiące. Nie pamiętam jak to było ze zdjęciem wenflonu, ale na zakładanie go na pewno zabrano go nam, bo pamiętam jakie to było dla nas traumatyczne. Nie dość, że szok, że musimy zostać na oddziale, to jeszcze zabierają nam go do pomieszczenia obok i słyszymy jak on płacze. Nie wiem czy to przepis czy po prostu zwyczaj wprowadzony, aby rodzice nie przeszkadzali w i tak trudnej czynności.

[kraven]

Kalpana, wg karty praw pacjenta nie można Ci zabronić bycia przy kłuciu, pobieraniu krwi itp, natomiast Ty możesz zrezygnować z obecności przy kłuciu.

My już jutro wyjeżdżamy do domu. Oby droga była ok.

[kasiam187]

monarika możesz testy zrobić, ale wątpię, ze coś pokażą. pewnie tylko, że na sierść psa.

kraven szerokiej i bezpiecznej drogi

[Katiaskaa]

A ja znowu po nocy nadrabiam
Antek już się bardzo opalił, mimo, że go smaruje, ciekawe po kim to bo ja blada, a Tż czerwony

Napisane przez ula2689

Poczekaj jeszcze będzie promocja na kosmetyki do ust i do oczu

już listę powolutku tworzę

Napisane przez tamlin111

Jest Ja wczoraj zakupiłam dwa podkłady, korektor rozświetlający i bronzer, ale dziś chyba polecę po puder transparentny

zaszalałaś

Napisane przez Kalpana

Dzięki. Kupiłam małemu rurki dżinsowe i wygląda w nich super, nawet wszystkim babciom się podobają No i właśnie chciałam coś takiego a'la rurki na cieplejsze dni tylko nie wiem czy to nie będzie pedalsko wyglądać

legginsy dla chłopca to nie bardzo a rurki uwielbiam, zwłaszcza kolorowe.
za szczepienie

Napisane przez ula2689

Po szczepieniu
Oliwka 9200 chyba najmniejsza na wątku?
Hubert 12500,zmierzyć się nie dali,Oliwka sie wpiła w tatusia już od progu przychodni wystraszona,teraz śpią i popłakuje przez sen
No to teraz czekamy na gorączkę...

mam nadzieję, że gorączki nie było

Napisane przez Lewek

Kalpana a gdzie kupujesz te rurki? Ja poluje w sh ale nie znalazłam jeszcze fajnych. Tzn ostatnio kupiłam ale w pasie za szerokie.

Już mi lepiej. Michaś dziś zjadł całą miche wczorajszej zupy! zadziwil mnie bo to rzadko się zdarza. Teraz chłopaki śpią wiec mogłam odpocząć. Ale już się jeden budzi slysze.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

dla Misia
w lidlu są często rurki, chociaż ja właśnie w sh dostaje

Napisane przez Kalpana

Dziewczyny nurtuje mnie jedna sprawa... W tamtym roku w marcu trafiliśmy do szpitala z zapaleniem oskrzeli. Pielęgniarki zabrały małego na pobranie krwi i wkłucie wenflonu i powiedziały że rodzicom teraz już nie wolno wchodzić razem z dzieckiem. To samo było przy wypisie z wyciąganiem wenflonu. Może któraś z Was się orientuje jak to prawnie wygląda, czy faktycznie może tak być? Chciałabym wiedzieć na przyszłość (chociaż mam nadzieję, że nie będzie mi to potrzebne). Wtedy K. był mały, ale teraz nie wyobrażam sobie żeby to się odbywało za drzwiami, gdzie nie mam dostępu. Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby był taki przepis, czy choćby nawet zarządzenie dyrektora szpitala. Jako matka-opiekun prawny dziecka mam prawo wiedzieć co oni mu tam robią.

My byliśmy w styczniu w szpitalu i na wszystkich zabiegach byłam przy Antku

Napisane przez monarika

Byliśmy dzisiaj u alergolożki i dostaliśmy skierowanie na testy uczuleniowe z krwi, bo to na pleckach po tej maści od dermatologa zniknęło ale jak tylko skończyliśmy smarować od razu pojawiło się z powrotem może te testy coś wykaża

Tylko wiesz, że może nic nie wyjść?
u nas nic kompetnie nie wyszło

Napisane przez kraven

My już jutro wyjeżdżamy do domu. Oby droga była ok.

Szczęśliwej podróży

[anesh_]

Napisane przez tamlin111

Powodzenia.
Ja akurat bym legginsów Matiemu nie ubrała.

A moja kumpela właśnie synka ubiera w legginsy i swetry i wygląda przeuroczo

[tamlin111]

Napisane przez anesh_

A moja kumpela właśnie synka ubiera w legginsy i swetry i wygląda przeuroczo

Może liczyła na córeczkę Ja pisałam tylko o mim zdaniu, chłopiec w legginsach - wielkie nie, jest tyle super spodni dla chlopców, ze nie trzeba ich w dziewczęce ubierać.

Kraven szerokiej drogi

[anesh_]

Napisane przez tamlin111

Może liczyła na córeczkę Ja pisałam tylko o mim zdaniu, chłopiec w legginsach - wielkie nie, jest tyle super spodni dla chlopców, ze nie trzeba ich w dziewczęce ubierać.

Kraven szerokiej drogi

Oj tam, oj tam.Córeczkę też ma:P

A mi sie to naprawdę podoba.

Kraven szerokiej drogi

[Anusia479]

Napisane przez kraven

Kalpana, wg karty praw pacjenta nie można Ci zabronić bycia przy kłuciu, pobieraniu krwi itp, natomiast Ty możesz zrezygnować z obecności przy kłuciu.

My już jutro wyjeżdżamy do domu. Oby droga była ok.

Szerokiej i bezpiecznej drogi!

Napisane przez tamlin111

Może liczyła na córeczkę Ja pisałam tylko o mim zdaniu, chłopiec w legginsach - wielkie nie, jest tyle super spodni dla chlopców, ze nie trzeba ich w dziewczęce ubierać.

Kraven szerokiej drogi

Zgadzam się z Tamlin,nie wyobrażam sobie ubrać ktoregos z chłopców w leginsy.

Dzień dobry
U Nas w nocy była okropna burza!
Grzmialo i się blyskalo,piękny widok
Fabis wstał przed 6,nic dziecko litości nie ma


Wysłane z Xperia Arc za pomocą Tapatalk

[ula2689]

Napisane przez Kalpana

U nas jak poszłam odebrać wypis to lekarz kazał mi iść do kasy zapłacić i przynieś mu pokwitowanie, dopiero wtedy dostałam wypis do ręki

U nas tak samo.Nie wiem jak ona wyszła,pewnie wypisu nie wzięła.

Napisane przez aga_ton

hej dziewczyny.

po świętach wpadłam w wir sprzątania, piorę, odkurzam, czyszczę, poleruję, postanowiłam, że zajrzę w każdy kąt i go wyczyszczę
nie wiem, co mi odbiło

Powera dostałaś

Napisane przez Anusia479

Dziewczynki,które mają starsze dzieciaczki jak to jest z nauka pisania i liczenia? Kiedy można zacząć uczyć dziecko pisać literki/cyferki i liczyć proste działania?
W przedszkolu już coś uczą czy bardziej w zerowce?

Tak jak Tamlin napisała w podstawie programowej tego nie ma i one nie mogą uczyc dzieci takich rzeczy.Ale Kamil policzyć umie do 14 potem mu się myli,cyferki rozpoznaje i niektóre literki.

Napisane przez tamlin111

Dziś była niania Matina u mnie na kawie. I u niej to on anioł, każdy zachwycony na jakie cudowne dziecko trafiła. Po odwiedzinach u nas stwierdziła, że weźmie go jutro na spacer abym odpoczęła Potworek mu się w domu włącza, była przerażona

Napisane przez Anusia479

Dziękuję
Pytam bo Dandus lubi te książeczki do nauki pisania i liczenia. Tam po kropeczkach powtarza się cyferki i literki. Bierze kredki i pisze po tych kropeczkach a ja nie wiem czy mu pomagać czy nie uczyć go tego.
Dumny taki chodzi jak coś równo po kropkach napisze albo cyferki na paluszkach policzy .

Bardzo dobrze że chce sam,wyćwiczy rączkę,możesz go chwalić i mówić np.o ta literka którą pomalowałeś nazywa się A

Napisane przez monarika

A łóżko miałaś swoje? U nas w szpitalu na dziecięcym jest masakra szczególnie w tych salach gdzie leżą maluchy. Łóżek dla rodziców nie ma, trzeba samemu organizować sobie spanie, np przywieźć materac z domu. Jedzenie też na własną rękę no u mnie to spoko, teściowa albo mąż mi obiad podrzucali ale nie wyobrażam sobie jak jakaś matka jest z daleka na przykład i nie ma kto jej przywieźć
No ale za pobyt nie trzeba płacić...w sensie kasy nie trzeba płacić bo przy wypisie oddziałowa pielęgniarka przychodzi i mówi żeby kupić jakieś środki czystości i przynieść na oddział.

To już taki biedny szpital że rodzice muszą środki czystości kupować???Porażka...

Napisane przez kraven

Kalpana, wg karty praw pacjenta nie można Ci zabronić bycia przy kłuciu, pobieraniu krwi itp, natomiast Ty możesz zrezygnować z obecności przy kłuciu.

My już jutro wyjeżdżamy do domu. Oby droga była ok.

Szerokiej drogi

Byłam wczoraj na spotkaniu z przyjaciółką,fajnie było tylko krótko i bez alko bo żadna nie mogłaMam nadzieję że jeszcze się zobaczymy przed jej wyjazdem.

[tamlin111]

Napisane przez ula2689

To już taki biedny szpital że rodzice muszą środki czystości kupować???Porażka...

To chyba chodzi o jakieś płyny do kąpieli, chusteczki do pupy. Przynajmniej tam gdzie ja pracowalam to rodzice mogli w ten sposób pomóc i było to bardzo mile widziane. Za pobyt z tego co pamiętam się nie płaciło, jak nie zajmowało się łóżka. Jak spało się na polowym czy materacu to było gratis. Wyżywienia nie było.

Dobry.

Dziś urodzinki taty a od jutra słodycze znów idą w zapomnienie aż do wyjazdu na wakacje

[Anusia479]

Ula ja tak mówię i Dandus już rozpoznaje trochę więc jak chce to nie bede mu broniła

Tamlin Najlepszego dla Taty!


Wysłane z Xperia Arc za pomocą Tapatalk

[kajaja]

Konczi niska cena to i towar. znika

Musze gdzieś indziej kupić piżamke w biedronce sa ale rozmiarówka od 110

Eh Luśka nam sie zasmarła i kicha narazie daje lipomal jak nie poradzi to w poniedziałek do lekarza pojedziemy

Dzięki Laski za odp w sprawie cycków juz jest lepiej pije szałwie i obkładam kapustą i troche odciągam i juz tak nie nabierają

Pozdro dla Wszystkich

[Kalpana]

Napisane przez monarika

A łóżko miałaś swoje? U nas w szpitalu na dziecięcym jest masakra szczególnie w tych salach gdzie leżą maluchy. Łóżek dla rodziców nie ma, trzeba samemu organizować sobie spanie, np przywieźć materac z domu. Jedzenie też na własną rękę no u mnie to spoko, teściowa albo mąż mi obiad podrzucali ale nie wyobrażam sobie jak jakaś matka jest z daleka na przykład i nie ma kto jej przywieźć
No ale za pobyt nie trzeba płacić...w sensie kasy nie trzeba płacić bo przy wypisie oddziałowa pielęgniarka przychodzi i mówi żeby kupić jakieś środki czystości i przynieść na oddział.

Łóżko miałam takie szpitalne.
Ej no to z jakiej niby racji mieliście przynosić środki czystości, skoro wszystko trzeba było sobie samemu zorganizować? Że niby za to że podłogę się brudzi czy ręce umyje? To jakby się przychodziło w odwiedziny to też się brudzi...
Masakra, niby w szpitalach zazwyczaj są bufety, u nas nawet w porze obiadowej serwują jakieś danie, np. schaboszczaka. No ale i tak nie ma jak iść, bo dziecka się nie zabierze, a samo nie zostanie...

Napisane przez Dearlie

My byliśmy w szpitalu z Antkiem, gdy miał niecałe 3 miesiące. Nie pamiętam jak to było ze zdjęciem wenflonu, ale na zakładanie go na pewno zabrano go nam, bo pamiętam jakie to było dla nas traumatyczne. Nie dość, że szok, że musimy zostać na oddziale, to jeszcze zabierają nam go do pomieszczenia obok i słyszymy jak on płacze. Nie wiem czy to przepis czy po prostu zwyczaj wprowadzony, aby rodzice nie przeszkadzali w i tak trudnej czynności.

No ale co innego jest jeśli rodzic nie chce, bo to zrozumiałe, że nie chce się patrzeć na krzywdę dziecka. Sama wtedy nie chciałabym iść, bo był jeszcze malutki (4-5miesięcy), ale teraz nie wyobrażam sobie nie być przy nim. No właśnie chyba o to chodzi, żeby rodzice nie przeszkadzali, bo tak to się muszą delikatnie z dzieckiem obchodzić, a jak nikt nie patrzy to mogą robić co chcą. Nie mówię że tak jest, ale dużo się teraz słyszy o zachowaniu personelu w szpitalu. Sama mam traumatyczne wspomnienie jak po porodzie poszłam do pielęgniarki żeby odetkała małemu nosek, a ta mu wsadziła tą rurkę podłączoną do czegoś w rodzaju odkurzacza i aż mu z noska krew poszłaTak "delikatnie" potraktowała noworodka. A tyle się mówi, żeby ostrożnie się obchodzić z noskiem, bo można coś uszkodzić.

Napisane przez kraven

Kalpana, wg karty praw pacjenta nie można Ci zabronić bycia przy kłuciu, pobieraniu krwi itp, natomiast Ty możesz zrezygnować z obecności przy kłuciu.

Dzięki za informację, teraz w takiej sytuacji nie dam się zbyć. Wiem już jakim przepisem się podeprzeć.

Napisane przez anesh_

A moja kumpela właśnie synka ubiera w legginsy i swetry i wygląda przeuroczo

No właśnie na jakimś blogu w necie widziałam chłopca takiego ze 2 latka w legginsach (albo to były takie dresy o kroju rurek) i z tego co pamiętam fajnie wyglądał, ale teraz nie mogę znaleźć tego bloga żeby sprawdzić

Napisane przez Katiaskaa

już listę powolutku tworzę

legginsy dla chłopca to nie bardzo a rurki uwielbiam, zwłaszcza kolorowe.
za szczepienie

My byliśmy w styczniu w szpitalu i na wszystkich zabiegach byłam przy Antku

Co tam już masz na tej swojej liście?

Ja też uwielbiam rurki Ale ja wolę zwykłe dżinsowe. Dzisiaj chciałam kupić rozmiar większe żeby już były na zaś, ale wszystkie mi się wydawały za szerokie w udach. Jak pojadę na targ to może będą takie jak te co mu ostatnio kupiłam

Coraz bardziej się upewniam że to było tylko widzi-mi-się pielęgniarek z mojego szpitala Ale teraz już jestem mądrzejsza na przyszłość, więc nie dam się. Chociaż mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli tam wracać.

Napisane przez ula2689

U nas tak samo.Nie wiem jak ona wyszła,pewnie wypisu nie wzięła.

U nas to by ścigali za to. Adres mają to nie trudno znaleźć.