Odczuwacie kryzys gospodarczy?

[meliandra]

Napisane przez aliani

To skoro podróż pociągiem trwa tylko 4,5 h to nie tak źle. Chyba każdy wyobraził sobie 700 km w wykonaniu PKP w Polsce.

Nie tak źle? No nie żartuj. Z dojściem na pociąg to 10h. Plus sama praca to nic nie robisz tylko pracujesz i jeździsz do pracy i z niej wracasz.

Napisane przez bleuclair

Niby tak, ale skoro podróź trwa "tylko" 4.5h to jestem w stanie to sobie wyobraxić, bo u mnie połowa ludzi z firmy dojeżdża z mniejszych miejscowości do pracy przez 2 a czasem i 3h (zwłaszcza zimą) i jakoś żyją. Chociaż ja sama w życiu bym się nie zdecydowała.

Nie znam nikogo kto dojeżdża codziennie 2h do pracy, a tym bardziej 3h. Nie wierzę, że ktoś mieszka na takim zadupiejewie, że najbliższe większe miasto jest 3h drogi dalej.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez meliandra

Nie tak źle? No nie żartuj. Z dojściem na pociąg to 10h. Plus sama praca to nic nie robisz tylko pracujesz i jeździsz do pracy i z niej wracasz.






Nie znam nikogo kto dojeżdża codziennie 2h do pracy, a tym bardziej 3h. Nie wierzę, że ktoś mieszka na takim zadupiejewie, że najbliższe większe miasto jest 3h drogi dalej.

Kiedyś do miasta wojewódzkiego dojeżdzalam prawie 2 h (ale mogłam w pracy spędzić tylko 5 h, nie miałam limitowanych godzin). Wszystko było kwestia pociągu i jednej przesiadki po drodze bo bezpośredni nie jechał na taką godzinę na jaką potrzebowałam

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez meliandra

Nie znam nikogo kto dojeżdża codziennie 2h do pracy, a tym bardziej 3h. Nie wierzę, że ktoś mieszka na takim zadupiejewie, że najbliższe większe miasto jest 3h drogi dalej.

Dojeżdżałam samochodem 70 km codziennie w jedną stronę. Całe szczęście droga była ok, ale jakby nie patrzeć wychodziło dziennie 2 h.

[bleuclair]

Napisane przez meliandra

Nie tak źle? No nie żartuj. Z dojściem na pociąg to 10h. Plus sama praca to nic nie robisz tylko pracujesz i jeździsz do pracy i z niej wracasz.






Nie znam nikogo kto dojeżdża codziennie 2h do pracy, a tym bardziej 3h. Nie wierzę, że ktoś mieszka na takim zadupiejewie, że najbliższe większe miasto jest 3h drogi dalej.

Ja mam taki przykład w rodzinie. Osoba dojeżdża codziennie rano do pracy do Lublina z pobliskiej miejscowości. Korzysta z komunikacji miejskiej. To wszystko jest tak słabo skomunikowane, że dojazd zajmuje jej lekko 2 h , a powrotna droga dłużej. Jedzie 3 autobusami, albo dwoma i spory kawałek musi wówczas pokonać pieszo. Osoba 60+. odległość? Jakieś 25 km
Sama też był taki czas, że do tej samej miejscowości wracałam z pracy 2h. Mowa o mieście na prawach powiatu, nie że jakaś wioska zamieszkiwana przez 20 osób. Więc myślę, że takich przykładów jest wieeeele.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez bleuclair

Ja mam taki przykład w rodzinie. Osoba dojeżdża codziennie rano do pracy do Lublina z pobliskiej miejscowości. Korzysta z komunikacji miejskiej. To wszystko jest tak słabo skomunikowane, że dojazd zajmuje jej lekko 2 h , a powrotna droga dłużej. Jedzie 3 autobusami, albo dwoma i spory kawałek musi wówczas pokonać pieszo. Osoba 60+. odległość? Jakieś 25 km
Sama też był taki czas, że do tej samej miejscowości wracałam z pracy 2h. Mowa o mieście na prawach powiatu, nie że jakaś wioska zamieszkiwana przez 20 osób. Więc myślę, że takich przykładów jest wieeeele.

Oczywiście, że przykładów takich jest wiele. Kiedyś dojeżdżałam 15 km samochodem. Bez korków to był moment. Autobusem trasa zajmowała 1.5 h w jedną stronę Bo tu dojść na przystanek, autobus jedzie nieco okrężną drogą itp.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Ja akurat też nie znam nikogo kto tyle dojeżdża. Chociaż miałam kiedyś ofertę pracy 100 km w jedną stronę - ale 2 razy w tygodniu. Pensja ok, ale nie oferowali służbowego samochodu więc w życiu bym się nie zdecydowała.

3 godziny dojazdu - załóżmy że praca 8-16- wyjazd o 5 rano (musiałabym wstać przynajmniej o 4), powrót do domu o 19. Ni nie ma takiej opcji. Nie dojezdzalabym - albo szukanie czegoś bliżej albo przeprowadzka albo praca zdalna w miarę możliwości.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89472566]Dojeżdżałam samochodem 70 km codziennie w jedną stronę. Całe szczęście droga była ok, ale jakby nie patrzeć wychodziło dziennie 2 h.[/QUOTE]



Ale to 2h dziennie, a nie 2-3h w jedną stronę, bo tak zrozumiałam poprzednią wiadomość.


[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89472589]Ja akurat też nie znam nikogo kto tyle dojeżdża. Chociaż miałam kiedyś ofertę pracy 100 km w jedną stronę - ale 2 razy w tygodniu. Pensja ok, ale nie oferowali służbowego samochodu więc w życiu bym się nie zdecydowała.

3 godziny dojazdu - załóżmy że praca 8-16- wyjazd o 5 rano (musiałabym wstać przynajmniej o 4), powrót do domu o 19. Ni nie ma takiej opcji. Nie dojezdzalabym - albo szukanie czegoś bliżej albo przeprowadzka albo praca zdalna w miarę możliwości.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Tak samo bym zrobiła. 6h dziennie w drodze brzmi dla mnie jak koszmar. Szkoda czasu na takie rzeczy. W przypadku bliskiej odległości, ale kiepskiego połączenia robiłabym wszystko żeby mieć prawko i jakieś tanie auto.

[bleuclair]

Napisane przez meliandra

Ale to 2h dziennie, a nie 2-3h w jedną stronę, bo tak zrozumiałam poprzednią wiadomość.





Tak samo bym zrobiła. 6h dziennie w drodze brzmi dla mnie jak koszmar. Szkoda czasu na takie rzeczy. W przypadku bliskiej odległości, ale kiepskiego połączenia robiłabym wszystko żeby mieć prawko i jakieś tanie auto.

Nie wszyscy mogą.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89472526]1500 km dziennie żeby pracować jako woźna...? Znaczy nawet najcudowniejsza praca życia by mnie do tego nie skłoniła, ale jako woźna?? Za niecałe 1200 euro...

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

poczatkowo pomyslalam, ze moze kobieta ma jakas fajna prace/ zarobki/ rzadkie umiejetnosci i wiedze
ale po przeczytaniu aktykulu, ze pracuje jako wozna, to... hmmm jakas malo rozgarnieta czy co

[Trzepotka]

Treść usunięta

[PumpkinEyes]

Napisane przez bleuclair

To samo pomyślałam Ja widzę wszędzie busy załadowane full. 3 lata temu dojeżdżałam z mniejszej miejscowoości busem do pracy-ekstremalne przeżycie. A teraz jest jeszcze gorzej, bo kursów mniej.

Ja czasem jeżdżę do rodziny poza duże miasto. Oczywiście w zależności od godzin i dnia jest mniejsze lub większe obłożenie, ale nigdy nie widziałam pustego, zwykle przez większość trasy w busie jest pełno, czasem już się nawet nie zatrzymuje na przystankach, bo nawet na stojąco ludzie się już nie mieszczą. A wcale ten bus tani nie jest, bo to prywatny przewoźnik z monopolem na tę trasę.

[lulka19]

Napisane przez PumpkinEyes

Chyba nie jeździsz za dużo busami, co?

Od wielu lat nie, ale to nie znaczy że nie widzę co się dzieje. Tu gdzie mieszka moja mama jeżdżą głównie autobusy, i są od dawna ucinane kursy, bo za wyjątkiem uczniów, i kilku emerytów nie ma chętnych.

Tu gdzie mieszkam ja również są autobusy, ale to trasa wojewódzka i jest większy ruch, ale też nie ma szału. Główne trasy tak, małe wioski to głównie puste autobusy, albo brak komunikacji. I nie zmienię zdania, bo widzę to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez bleuclair

To samo pomyślałam Ja widzę wszędzie busy załadowane full. 3 lata temu dojeżdżałam z mniejszej miejscowoości busem do pracy-ekstremalne przeżycie. A teraz jest jeszcze gorzej, bo kursów mniej.

Ej, halo ale Wy wiecie, że są różne rejony Polski? Nie tylko Wasze. Tu gdzie ja mieszkam nie ma nawet busów, same PKS-y. I tak, wizard powietrze. Nie mam problemów ze wzrokiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[lulka19]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Napisałam tak, bo w wielu rejonach Polski ma miejsce taka sytuacja. . Poczytajcie sobie o znikających PKS-ach , ludziach odciętych od cywilizacji przez brak autobusów. To nie jest tylko u mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez meliandra

Nie znam nikogo kto dojeżdża codziennie 2h do pracy, a tym bardziej 3h. Nie wierzę, że ktoś mieszka na takim zadupiejewie, że najbliższe większe miasto jest 3h drogi dalej.

to moje dzienne, absolutne minimum, realizowane tylko w okresie wakacji, ferri, czy innych wolnych dni. Znam bardzo duzo osob dojezdzajacyh codziennie/ 4 razy w tygodniu 80- 100km w jedna strone, moj kolega pokonuje 250km w jedna strone, ale tylko 2-3 razy w tygodniu.

[Pusheen_]

Napisane przez lulka19

Napisałam tak, bo w wielu rejonach Polski ma miejsce taka sytuacja. . Poczytajcie sobie o znikających PKS-ach , ludziach odciętych od cywilizacji przez brak autobusów. To nie jest tylko u mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest chyba nawet taka książka o wykluczeniu komunikacyjnym w PL, z tego co pamiętam.

Ale czy tylko PL jest taka? Są i kraje uważane za rozwinięte,a też występuje u nich ten problem. W USA bez samochodu to jak bez ręki.

No ale wiadomo, żyjemy tutaj to narzekamy na to co mamy wokół nas.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89472805]to moje dzienne, absolutne minimum, realizowane tylko w okresie wakacji, ferri, czy innych wolnych dni. Znam bardzo duzo osob dojezdzajacyh codziennie/ 4 razy w tygodniu 80- 100km w jedna strone, moj kolega pokonuje 250km w jedna strone, ale tylko 2-3 razy w tygodniu.[/QUOTE]Czyli że codziennie prowadzisz samochód minimum 3 godziny nawet jeśli nie jeździsz do pracy i masz wolne?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez lulka19

Napisałam tak, bo w wielu rejonach Polski ma miejsce taka sytuacja. . Poczytajcie sobie o znikających PKS-ach , ludziach odciętych od cywilizacji przez brak autobusów. To nie jest tylko u mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty ty poczytaj sobie książkę - Nie zdążę Olgi Gitkiewicz. Może dotrze do ciebie co jest powodem takiej sytuacji i jakie powinny być rozwiązania. Podpowiem - rezygnowanie z jakichkolwiek połączeń, bo niech ludzie jeżdżą prywatnymi autami, nie jest jednym z nich.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez Pusheen_

Ale czy tylko PL jest taka? Są i kraje uważane za rozwinięte,a też występuje u nich ten problem. W USA bez samochodu to jak bez ręki.

USA to jest specyficzny kraj. Niby potęga gospodarcza, a usługi publiczne mają na poziomie kraju trzeciego świata. Moim zdaniem słaby przykład do naśladowania. Lepiej patrzeć jak wyglada sytuacja w innych krajach UE i jakie oni znaleźli rozwiązania.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89472805]to moje dzienne, absolutne minimum, realizowane tylko w okresie wakacji, ferri, czy innych wolnych dni. Znam bardzo duzo osob dojezdzajacyh codziennie/ 4 razy w tygodniu 80- 100km w jedna strone, moj kolega pokonuje 250km w jedna strone, ale tylko 2-3 razy w tygodniu.[/QUOTE]Ale to NL ma tak dobre polaczenia kolejowe, ze ludzie nie migruja za praca do wiekszych miast, tylko dojezdzaja? Bo przeciez to jest maly kraj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89472873]Czyli że codziennie prowadzisz samochód minimum 3 godziny nawet jeśli nie jeździsz do pracy i masz wolne?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

min 2 godziny , nie 3
te min 2 godz w okresie wakacyjnym, bo jest duzo mniejszy ruch, nie ma korkow, opoznien, mniejsza ilosc wypadkow itd. tyle zajmuja mi dzinnie dojazdy do pracy w okresie wakacyjnym, a nie w okresie moich wakacji

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89472880]Ale to NL ma tak dobre polaczenia kolejowe, ze ludzie nie migruja za praca do wiekszych miast, tylko dojezdzaja? Bo przeciez to jest maly kraj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie tylko w duzych miastach jest praca i nie koniecznie w centrum.
Poza tym latwiej i taniej jest dojezdzac niz sie przeprowadzac za kazdym razem, jak sie zmienia prace osoby ktore znam i ktore dojezdzaja kilkadziesiat kilomerow poruszaja sie samochodami.
Kiedys patrzylam na dojazd komunikcja zbiorowa- wychodzi mi 2-2.5 godz w jedna strone, no nie, podziekuje


---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez cava

E tam, nie takie rzeczy u nas ( w Polsce) już ćwiczyliśmy
Bardzo polecam tym którzy już nie pamiętają, nie widzieli, lub są z pokolenia „ gimby nie znajo”.
Tu jest wszystko pięknie wytlumaczone
Sławetna scena : ja to proszę pana, mam bardzo dobre połączenie.
https://www.youtube.com/watch?v=N4FvOqTdnPI

tak, znam, cudowne
wstaje rano, za 15 trzecia

[lulka19]

Napisane przez PumpkinEyes

Ty ty poczytaj sobie książkę - Nie zdążę Olgi Gitkiewicz. Może dotrze do ciebie co jest powodem takiej sytuacji i jakie powinny być rozwiązania. Podpowiem - rezygnowanie z jakichkolwiek połączeń, bo niech ludzie jeżdżą prywatnymi autami, nie jest jednym z nich.

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------



USA to jest specyficzny kraj. Niby potęga gospodarcza, a usługi publiczne mają na poziomie kraju trzeciego świata. Moim zdaniem słaby przykład do naśladowania. Lepiej patrzeć jak wyglada sytuacja w innych krajach UE i jakie oni znaleźli rozwiązania.

A wiesz, że czytałam? No. Serio I myślę, że przywrócenie większej ilości połączeń niewiele zmieni. Ludzie nadal będą jeździli autami. Wygoda, przyzwyczajenie. Mieszkając na wsi ciężko jest uzbierać grupkę ludzi by opłaciło się utrzymać kurs. Nawet gdy autobus przyjeżdża przez 5 wiosek. U nas były rozważania, że łączyli kursy, i zamiast jechać godzinę autobus jedzie dwie, bo zbiera ludzi z daleka. No super rozwiązanie. Cieszę się, że mnie to już niedotyczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Napisane przez meliandra

Nie tak źle? No nie żartuj. Z dojściem na pociąg to 10h. Plus sama praca to nic nie robisz tylko pracujesz i jeździsz do pracy i z niej wracasz.

Nie znam nikogo kto dojeżdża codziennie 2h do pracy, a tym bardziej 3h. Nie wierzę, że ktoś mieszka na takim zadupiejewie, że najbliższe większe miasto jest 3h drogi dalej.

Chyba 2 h ale w jedną stronę? Na Śląsku mnóstwo osób komunikacją z 1 miasta do jakiegoś 25 km dalej to co najmniej godzina. Często z powodu przesiadki, i dla wszystkich to normalne
Po 2 h w jedną, znam ale takich którzy dojeżdżali pewien okres w życiu. Z relacji bardzo wyniszczające i jakakolwiek normalna praca bliżej kończyła historię. Pociągiem z Bielska lub Częstochowy do Katowic, Chorzowa czy gdzieś. Jeśli przed lub po pociągu tramwaj lub autobus to czas się bardzo bardzo wydłuża
Tylko pojedyncze osoby mogły się przeprowadzić 'za pracą' (jako samotne)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Napisane przez lulka19

A wiesz, że czytałam? No. Serio I myślę, że przywrócenie większej ilości połączeń niewiele zmieni. Ludzie nadal będą jeździli autami. Wygoda, przyzwyczajenie. Mieszkając na wsi ciężko jest uzbierać grupkę ludzi by opłaciło się utrzymać kurs. Nawet gdy autobus przyjeżdża przez 5 wiosek. U nas były rozważania, że łączyli kursy, i zamiast jechać godzinę autobus jedzie dwie, bo zbiera ludzi z daleka. No super rozwiązanie. Cieszę się, że mnie to już niedotyczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To chyba czytałaś bez zrozumienia. Tam było wyraźnie napisane, że komunikacja publiczna nie musi się opłacać, powinna być zapewniona przez państwo i ogólnodostępna tak jak choćby dostęp do służby zdrowia. Nie wszyscy mogą jeździć autem. To że teraz ty poruszasz się samochodem nie znaczy, że za kilkadziesiąt lat też będziesz mogła. Chyba że stać cię na prywatnego szofera.

[Norluka]

Przecież przejazd w jedną stronę przez średniej wielkości miasto to potrafi być godzina lub więcej.
Do niedawna jak jeździłam autobusem, to potrafiło mi wyjść 1,5 h w jedną stronę, a nawet granicy miasta nie przekroczyłam.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[rejczeI]

Zmienników też nie może braknąć
https://www.youtube.com/watch?v=o4Rle1VrFHE

[andra]

Napisane przez rejczeI

Zmienników też nie może braknąć
https://www.youtube.com/watch?v=o4Rle1VrFHE

Ojej gdzie te czasy, ludzie pędem do autobusu i pociągu że nóg nie połamią... Dziś komunikacja w mieście to usługa socjalna, najwięcej w środku tych co darmo jeżdżą - co się dziwić że biznesy lub PKS upadają.
Nie każda gmina może tyle dokładać by powietrze się woziło (na okazjonalnych przejazdach emerytów i pojedynczych osób bez samochodów zawsze będzie pusto). Zresztą nie trzeba daleko szukać, metropolija na 2 mln ludzi, a ode mnie z miasta do miasta autobus zawsze jedzie nieco pustawy a zaczyna we wsi obok...
Absolutnie każdy kogo znam jeździ tę trasę samochodem. Dziwi się każdy jak Ty jedziesz busem, bo tak, bo lubisz, cokolwiek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Napisane przez andra

Ojej gdzie te czasy, ludzie pędem do autobusu i pociągu że nóg nie połamią... Dziś komunikacja w mieście to usługa socjalna, najwięcej w środku tych co darmo jeżdżą - co się dziwić że biznesy lub PKS upadają.
Nie każda gmina może tyle dokładać by powietrze się woziło (na okazjonalnych przejazdach emerytów i pojedynczych osób bez samochodów zawsze będzie pusto). Zresztą nie trzeba daleko szukać, metropolija na 2 mln ludzi, a ode mnie z miasta do miasta autobus zawsze jedzie nieco pustawy a zaczyna we wsi obok...
Absolutnie każdy kogo znam jeździ tę trasę samochodem. Dziwi się każdy jak Ty jedziesz busem, bo tak, bo lubisz, cokolwiek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez PumpkinEyes

To chyba czytałaś bez zrozumienia. Tam było wyraźnie napisane, że komunikacja publiczna nie musi się opłacać, powinna być zapewniona przez państwo i ogólnodostępna tak jak choćby dostęp do służby zdrowia. Nie wszyscy mogą jeździć autem. To że teraz ty poruszasz się samochodem nie znaczy, że za kilkadziesiąt lat też będziesz mogła. Chyba że stać cię na prywatnego szofera.

Wspomnę tylko, że mam dziecko i chciałabym dla niego autobusy co godzinę , dogodny transport, ale nie widzę na to szans.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez andra

Dziś komunikacja w mieście to usługa socjalna, najwięcej w środku tych co darmo jeżdżą - co się dziwić że biznesy lub PKS upadają.

Coś w tym jest.
U mnie w mieście uczniowie do ukończenia szkoły podstawowej oraz osoby 65+ jeżdżą bezpłatnie (oczywiscie do tego dochodzą kombatanci, honorowi dawcy, posłowie na sejm i senat itd.). Dzieciaki w większości to:
- albo chodzą piechotą do szkoły, bo mają blisko,
- albo są odwożone przez rodziców samochodami.
Zatem dzieciaków w autobusach jest mało, natomiast emerytów widuję całkiem sporo. Kiedyś jechałam do pracy koło 10 i w trolejbusie naliczyłam (poza mną) jeszcze 3-4 osoby, które nie są zwolnione z opłat, cała reszta to właśnie byli seniorzy. MPK wyliczyło, że koszt przejazdu trasy tego trolejbusu od jednej do drugiej pętli to jakieś 70 zł (chociaż tu nie dam sobie ręki uciąć, bo to już ze 2 miesiące temu czytałam i nie chcę ściemniać).

Z drugiej strony- w centrum zlikwidowali sporą część miejsc parkingowych wyznaczonych na chodnikach i w ich miejsce zrobili nasadzenia. Parkingów nie przybywa, a jak są, to wiadomo, że płatne. Szkoda, że w zamian nie rozwiążą problemu porządnej komunikacji miejskiej Liczbę kursów się ucina, z trasy zdejmują autobusy przegubowe i w ich miejsce wrzucają krótkie, nie ma rozwiązań dotyczących przesiadek (autobusy zjeżdżają się stadami, nie zdążysz na jeden, to czekach 20-30 minut na kolejny).


Zmieniając temat- mam smutne wrażenie, że w ostatnim czasie coraz więcej osób musi żebrać. W ciągu jedynie stycznia:
- 2 osoby przyszły do mnie do biura,
- 1 kobieta chodziła po klatce schodowej w bloku i dzwoniła do każdego mieszkania,
- 1 staruszek podszedł na przystanku i prosił o kilka zł, bo zbiera na obiad.
Powiem, że dawno już nie spotkałam się z żebraniem po domach i chodzeniem od drzwi do drzwi. Dodam, że te osoby nie wyglądały na zapijaczone, nie zionęło od nich alkoholem.

[squirrelqa]

Napisane przez staska_stasia

Coś w tym jest.
U mnie w mieście uczniowie do ukończenia szkoły podstawowej oraz osoby 65+ jeżdżą bezpłatnie (oczywiscie do tego dochodzą kombatanci, honorowi dawcy, posłowie na sejm i senat itd.). Dzieciaki w większości to:
- albo chodzą piechotą do szkoły, bo mają blisko,
- albo są odwożone przez rodziców samochodami.
Zatem dzieciaków w autobusach jest mało, natomiast emerytów widuję całkiem sporo. Kiedyś jechałam do pracy koło 10 i w trolejbusie naliczyłam (poza mną) jeszcze 3-4 osoby, które nie są zwolnione z opłat, cała reszta to właśnie byli seniorzy. MPK wyliczyło, że koszt przejazdu trasy tego trolejbusu od jednej do drugiej pętli to jakieś 70 zł (chociaż tu nie dam sobie ręki uciąć, bo to już ze 2 miesiące temu czytałam i nie chcę ściemniać).

Z drugiej strony- w centrum zlikwidowali sporą część miejsc parkingowych wyznaczonych na chodnikach i w ich miejsce zrobili nasadzenia. Parkingów nie przybywa, a jak są, to wiadomo, że płatne. Szkoda, że w zamian nie rozwiążą problemu porządnej komunikacji miejskiej Liczbę kursów się ucina, z trasy zdejmują autobusy przegubowe i w ich miejsce wrzucają krótkie, nie ma rozwiązań dotyczących przesiadek (autobusy zjeżdżają się stadami, nie zdążysz na jeden, to czekach 20-30 minut na kolejny).


Zmieniając temat- mam smutne wrażenie, że w ostatnim czasie coraz więcej osób musi żebrać. W ciągu jedynie stycznia:
- 2 osoby przyszły do mnie do biura,
- 1 kobieta chodziła po klatce schodowej w bloku i dzwoniła do każdego mieszkania,
- 1 staruszek podszedł na przystanku i prosił o kilka zł, bo zbiera na obiad.
Powiem, że dawno już nie spotkałam się z żebraniem po domach i chodzeniem od drzwi do drzwi. Dodam, że te osoby nie wyglądały na zapijaczone, nie zionęło od nich alkoholem.

Macie w mieście jadłodajnię? Może warto tam pokierować takie osoby?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Przy młodszych dzieciach, to chyba nie ma na wsi problemu, bo mają zapewniony darmowy dojazd do szkoły i ze szkoły. Problem się zaczyna jak idą do liceum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz