zdjecia, ktore was motywuja :)

[lil' sexy]

Mnie te zdjęcia motywują do tego żeby ćwiczyć i dbać o siebie. Znam dobrze swoje ciało i wiem, że pewnych rzeczy nie zmienię. Pracuję teraz głównie nad brzuszkiem, a z reszty jestem zadowolona. Nie jestem superszczuplutka, ale za to mam fajne wysportowane ciałko.

[marta8]

TE ZDJĘCIA SĄ ŚWIETNE, TYLE ŻE JEDYNĄ OSOBĄ KTÓRA SIĘ W NICH WYRÓŻNIA JEST CHYBA DODZIA- ELEKTRODZIA, JEDYNA MA TROCHE ZE SŁODDZIUTKIEGO MISIA:p (PISZĘ TO ABY TROCHĘ SWOJE KILOGRAMKI ROZGRZESZYĆ:p)
ALE MIMO WSZYSTKO NAJBARDZIEJ PODOBA MI SIĘ CIAŁKO J.LO
JEST BOSKIE, NIE ZMIENIŁABYM U NIEJ NICZEGO

[marta8]

A Na Pewno Nie Jeden Facet Nacieszył By Tu Swoje Oczęta

[perelka-20]

Dziewczyny, śledzę ten wątek od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że mnie też te zdjęcia motywują. Nie wszystkie, fakt bo jak widzę zdjęcia modelek to poprostu wiem,że ich ciała są dla mnie celem nieosiągalnym. Z tym faktem pogodziłam się już dawno i nawet się cieszę,że mam te swoje 164cm a nie 180cm Mnie motywują sylwetki w których, po jakimś czasie pracy, widzę własną. Dla mnie najbardziej osiągalna jest sylwetka J.Lo lub Shakiry. Obie babeczki mają ładne, wyćwiczone ciałka, są niewielkie,a ich głowną krągłością są bioderka. Ja mam tak samo. W tej chwili górę ubrania noszę w rozmiarze 34/36 a dół 38/40. Ale zaczynam akceptować sylwetkę, a skupiam się na tym,żeby moja skóra była gładka a ciałko jędrne. Wtedy takie kobiece kształty są najbardziej apetyczne. A najważniejsze to pokochać własne ciało takie jakim jest.Wtedy będziemy poświęcać mu więcej czasu i to się opłaci
Wklejam dodatkowo zdjęcie Beyoncee, to przykład kobitki akceptującej swoje ciało, choć jej zdjęcia jak i wszystkie pozostałe na pewno zostały przepuszczone przez program do obróbki to dla mnie nadal pozostają nie lada inspiracją
Natomiast figóra pani Bellucci, z całymi nad nią zachwytami, wydaje mi się dość śmieszna ..

[ikets]

Napisane przez paula00

chcialabym miec takie noooooooogi jak Gisele

oooo ja teeeeez.... i pupę....
Gisele i Hilton to moje faworytki....

[chmurka80]

Napisane przez aga01

Chmurka ja też nie bedę , jak już wspominałam się w imagło wsadzę albo co... ale zawsze można wyglądać pięknie na swój sposób... To nie może być obsesja te ciała modelek.... poprostu wzorowanie się Takie maleńkie.... maciupeńkie Życzę wytrwałości
P.S. jaka ja wytrwała! Zamiast trzech kawałków pizzy zjadłam jeden resztę oddałam .... ah te zdjęcia mają moc

aguś ja też tobie zycze wytrwałości

[psheniczka]

Napisane przez perelka-20

Dziewczyny, śledzę ten wątek od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że mnie też te zdjęcia motywują. Nie wszystkie, fakt bo jak widzę zdjęcia modelek to poprostu wiem,że ich ciała są dla mnie celem nieosiągalnym. Z tym faktem pogodziłam się już dawno i nawet się cieszę,że mam te swoje 164cm a nie 180cm Mnie motywują sylwetki w których, po jakimś czasie pracy, widzę własną. Dla mnie najbardziej osiągalna jest sylwetka J.Lo lub Shakiry. Obie babeczki mają ładne, wyćwiczone ciałka, są niewielkie,a ich głowną krągłością są bioderka. Ja mam tak samo. W tej chwili górę ubrania noszę w rozmiarze 34/36 a dół 38/40. Ale zaczynam akceptować sylwetkę, a skupiam się na tym,żeby moja skóra była gładka a ciałko jędrne. Wtedy takie kobiece kształty są najbardziej apetyczne. A najważniejsze to pokochać własne ciało takie jakim jest.Wtedy będziemy poświęcać mu więcej czasu i to się opłaci

Perełka ja mam podobnie góra 34 dół 38 przy wzroście 158. I szczerze mówiąc podoba mi się to i chciałabym mieć taką figurkę jak J.Lo bo ma plasciutki brzuszek i krągłe bioderka ale wysportowane. Przynajmniej tak wyląda to na fotkach. I ja w swoich poczynaniach do tego dążę
Pozdrawiam Cię i powodzenia

[Hanka20]

A ja mam przy wzroscie 1,68 wagę 58 kg, i wcale nie jest mi z tym dobrze. Niby według tego współczyninnika BMI mam wagę w normie, ale cialko nie wygląda tak jak by sie tego chcialo. Trzeba duzo popracowac nad brzuszkiem. Patrzą

c na te zdjęcia rzeczywiscie odechciewa się jeść, ale cóz z tego, jesli zaraz po wyłą

czeniu komputera sięgam po ciasteczka?? PO prostu tak kocham jesc, ze za zadne skarby nie mogę zrzucic upragnionych 4 kg, buuuu A w zimie juz ważyłam 55,5, ale niestety jak na złosć zawsze w lato zaczynam tyć. Ojeje, cóż za przewrotnośc losu...

[psheniczka]

góra 34 dół 38 przy wzroście 158. I szczerze mówiąc podoba mi się to

sprostowanie:P nie podoba mi się to że na dole jestem taka szeroka:P Tylko to że mam takie kości... bo narazie to sam tłuszcz, będzie QL jak to będą mięśnie. Narazie walcze

[VelvetDream]

a nie motywuja was bardziej zdjecia was samych, jak widzicie, ze jest z waszym cialem cos nie tak i trzeba nad nim popracowac? jak ja patrze na te zgrabne modelki, aktorki... to mi sie wlacza niechcacy takie myslenie, ze od patrzenia samego mi sie ladny brzusio zrobi, pupa i nogi takie zgrabne, i nie robie nic wtedy, tylko ogladam sobie i mysle 'kiedys tez tak bede'... ale dopiero kiedys...
a jak sobie zrobilam dzis, po 3 tygodniach pracy nad soba, zdjecia w bieliznie samej, to dopiero dostalam dopingu!! to nie to samo, co w lustrze... wiem teraz, na czym mam sie konkretnie skupic
buziaki

[VelvetDream]

Hanka, jestesmy tego samego wzrostu, ja walcze z 63kg, chce tez do 55kg dojsc. Pozdrawiam

[psheniczka]

Nie wiem czy by mnie zdjęcie mnie samej zmotywowało. Dziś byłam na zakupach i wiadomo w butikach są takie wielkie lustra i jak popatrzyłam na swoje nogi to zamiast się zmotywować to mi się tak smutno zrobiło Czemu jedne dziewczyny bez niczego mają super figurę, a ja mimo że ruszam się, jadam bardzo niezdrową żywnośc mam tu i tu za dużo... Troszkę mnie to podłamało, ale się nie poddaję.

[suzana]

jak moga motywowac wlasne fotki? wtedy "rozwoj" stanalby w miejscu albo doszloby do regresji

[inch]

Napisane przez perelka-20

Natomiast figóra pani Bellucci, z całymi nad nią zachwytami, wydaje mi się dość śmieszna ..

śmieszna? w jaki sposób? ja uważam, że ta sylwetka jest jednym z jej atutów. popatrz, jak akceptuje swoje ciało. chodziaz nie znam jej nowych zdjec (tj. np. z czerwca) to watpie czy przytyla do tego stopnia, by nazywac jej figure smieszna. Ja "zakodowałam" sylwetke Moniki jako bardzo kobiecą, owszem, rozbudowaną,ale bardzo zadbaną i przyjemną dla oka

[VelvetDream]

hymm.. mnie jednak bardziej motywuje, jak widze jak wygladam i chce od tego uciekac. A nie dazyc do telewizyjnych idealow, ktore sa dla mnie szalenie niedostepne. Kazda niech znajdzie sobie swoja motywacje, nie wazne - jaka, wazne, zeby dzialala, prawda?

[chmurka80]

Napisane przez psheniczka

Nie wiem czy by mnie zdjęcie mnie samej zmotywowało. Dziś byłam na zakupach i wiadomo w butikach są takie wielkie lustra i jak popatrzyłam na swoje nogi to zamiast się zmotywować to mi się tak smutno zrobiło Czemu jedne dziewczyny bez niczego mają super figurę, a ja mimo że ruszam się, jadam bardzo niezdrową żywnośc mam tu i tu za dużo... Troszkę mnie to podłamało, ale się nie poddaję.

ja też tak mam, u mnie w domu w lustrze wyglądam lepiej a jak pójde do przymierzalni w sklepie to wyglądam na 2x grubszą (nogi to mam okropne) ze az mi sie odechciewa zakupów

[Hanka20]

A dla mnie motywacją są i zdjęcia top modelek i moje wlasne. Bo gdy widzę te umięsnione płaskie brzuszki, to mi się zachciewa takiego mieć, a gdy oglądam mój wystający brzuszek i cellulit na udach, to jest to tez dla mnie wielka motywacja, zeby cos z tym zrobić!!

[suzana]

Napisane przez VelvetDream

hymm.. mnie jednak bardziej motywuje, jak widze jak wygladam i chce od tego uciekac. A nie dazyc do telewizyjnych idealow, ktore sa dla mnie szalenie niedostepne. Kazda niech znajdzie sobie swoja motywacje, nie wazne - jaka, wazne, zeby dzialala, prawda?

jasne, ze najwazniejsza jest motywacja, bez niej daleko sie nie zajdzie oczywiste jest to, ze nie opiera sie ona na wpatrywaniu sie we wlasne badz cudze fotki to by bylo smieszne kazda ma wlasny sposob. ja potrafilam wytrzymac pol roku bez slodyczy - pomijajac kawalek urodzinowego torta najwazniejsze bylo w imię czego to robie

[amistad.k.m.s]

Napisane przez suzana

przejrzyj sobie nazwiska tych pan. czemu deprecjonujesz to co one robia? i jak ciezko na to pracuja?

Nie robię tego... tylko piszę, że ich zdjęcia są poprawiane. To, że mają wypracowane ciało to nie znaczy, że ich zdjęcia nie są poprawiane i ich nazwiska nie mają znaczenia.

[suzana]

rzeczywiscie dorysowane miesnie i wyretuszowany tluszczyk...

[lil' sexy]

Przecierz to normalne, ze kazde zdjecie jest poprawione, zeby ladniej wygladalo. Ale nie znaczy to, ze te dziewczyny nie wygladaja tak na zywo. U mnie na silowni jest kobitka, ktora cwiczy juz 9 lat, nie ma ani grama tluszczu i cudownie wyrzezbione miesnie, wiec to nie jest nieosiagalne. To chyba dla mnie najlepsza motywacja, bo jak nie chce mi sie juz cwiczyc, a wiem ze jeszcze powinnam to zawsze sobie na nia spojrze (czesto jest na silowni wtedy kiedy ja) i od razu chce sie cwiczyc.

[andzya]

jejku czy to oznacza,ze cwiczac regularnie bede ladnie miala wyrzezbione miesnie,ale dopiero za 9 lat ?

[wonder87]

Hmm... tak czytam wasze notki i sie tak zastanawiam czy nie zrobic tak jak wy. Obwiesic się do okoła takimi fotkami i za każdym razem jak zachce mi się jeść spojrzec na nie i powiedzieć NIE!! Albo wyburzyć kuchnie...heh. Nie nie ma mowy, kocham jeść, ale moja figurka faktycznie hmm.. przydałoby się jej troche dyscypliny, ale jak tu się zmobilizować.Fotki jakos mnie nie przekonuja..

[andzya]

mnie tam fotki przekonuja.wisi taka jedna zgrabna lala u mnie na lodowce i dzieki niej,jak po cos siegam to od razu mi sie odechciewa.A to pewnie dlatego,ze obok wisi zdjecie mlodej kobiety z "duza" nadwaga.

[Akane]

wonder87: też kocham (czy może już kochałam..?) jeść i ciężko było mi się zmobilizować i zabrać za dietę. Ale chyba najtrudniejsze są po prostu pierwsze dni. Zaczęłam w poniedziałek, dziś jest piątek i zauważyłam ogromną różnicę w swoim podejściu do jedzenia. Po prostu nie czuję już głodu i nawet nie myślę o tym, żeby zajrzeć do lodówki. Jadam mało, ale to co zjem, całkowicie mi wystarcza. Takie obkurczenie żołądka, jak widać, może zdziałać cuda i z łakomczucha zrobić jednostkę, która po zjedzeniu zwykłego serka wiejskiego, czuje się napchana Spróbuj zmniejszyć serwowane sobie posiłki, a po paru dniach powinnaś zauważyć poprawę.
A właśnie, na mnie zdjęcia jako motywatory też działają kiepsko...

[wonder87]

Akane: dzieki za dobre słowo.Musze spróbowac chociaż wiem że będzie ciężko.Jak sie zdenerwuje to tez sięgam po jedzenie a zazwyczaj za czekoladę:/.zaczynam od poniedziałku może się uda.Jeszcze raz dzieki

[ank@]

Wiecie co dziewczynki, ja wam zazdroszczę.
Siedzę tu cichutko, oglądam sobie te wszystkie zdjęcia i zamaist czuć się zmotywowana, czuje przez te zdjęcia nadchodząca deprechę i atak wilczego apetytu "światu na złość"

[Paulinka675]

ehh jakbyście nie wiedziały ze te zdjęcia są jeszcze poprawiane przez fotografików
wezcie sie lepiej do roboty a nie oglądacie te głupie fotki

[modliszka84]

Dziewczyny, nie dajcie się zwariować. Każda może mieć takie zdjęcie, wystarczy tylko dobry fotograf, Photoshop lub inny program do obróbki zdjęć...i J.Lo albo Britney wyglądają jak supermodelki.....

[Paulinka675]

ja i bez photoshopa se moge zrobić takie zdjęcie bo jestem szczupła wystrczy tylko jakiś ładny ciuszek
ale i tak mam obsesje bo cały czas mi sie wydaje ze tyję i ze jestem gruba chociaż wiem że nie jestem
ehh... chyba jestem walnięta:/