Chudsze nie znaczy ładniejsze! - ku przestrodze

[miss_holland]

To ta Twoja kolezanka miala chyba jakies inne zaburzenia neurologiczne, niz anoreksja.

[Femininity]

Napisane przez miss_holland

To ta Twoja kolezanka miala chyba jakies inne zaburzenia neurologiczne, niz anoreksja.

Pisałam, juz "jej historie" w jakims innym watku ale w skrócie było tak: na początku chciała schudnac 5kg, a jak jej duzo ludzi z klasy zaczęło mówic ze jet zbyt chuda i wzrosło zainteresowanie jej osobą to poszła na całego i co chwile słyszałam teksty: "ciekawe czy za pól roku bedę mogła powiedzieć, ze pół roku juz nie jem chleba" itp......i tak trwało to ponad rok aż w koncu sama sobie chyba uzmysłowiła, że przesadziła i że wyglada dziwnie. Teraz juz jest normalna

[julita18]

te zdjecia sa straszne szkoda tylko,ze tak latwo jest popasc w te chorobe...sama cos o tym wiem..mysle,ze bardzo ucierpila na tym procz zdrowia fizycznego moja psychika bo do tej pory miewam takie zahamowania nawidok niektorych potraw...
dziewczyny odchudzajcie sie jak macie taka potrzebe ale z umieram i nie glodzac sie bo jak wiadomo pokarm jest niezbedny aby organizm mogl funkcjonowac prawidlowo.

[irkax]

Napisane przez Femininity

Chyba nie przeczytałaś wszystkich postów, które dzis w tym wątku napisałam.

Femininity jeśli chcesz aby ta rozmowa dalej toczyła się jak Ty to nazwywasz "pokojowo", to nie imputuj mi braku szacunku dla dyskutatna, bo takim byłoby pominięcie przeze mnie Twoich postów, a to sugerujesz.
Przeczytałam wszystkie Twoje posty w tym wątku.

Natomiast moja pytanie do Ciebie (nt. predyspozycji osób otyłych) skierowałam, po tym, jak cytując jedno moje wyrwane zdanie z pytania do Natii zaczełaś mi tłumaczyć, że osoby otyłe mogą mieć do tego prezyspozycje. Zrozumiałam, że Ty również chciałabyś się ze mną podzielić odpowiedzią na to pytanie, bo inaczej jaki byłby sens Twojej wypowiedzi skierowanej do mnie, bo przecież ja wyraźnie poprosiłam Nati o odpowiedź.

[Femininity]

irkax, sorry jeśli mnie źle odebrałaś, nie zarzucam ci braku szacunku.

To, że skierowałas swoją wypowiedź do Nati to nie znaczy, ze nie mogę sie wypowiedzieć, a swoje zdanie na ten temat mam i podzieliłam się nim z Tobą.

[irkax]

Napisane przez Femininity

irkax, sorry jeśli mnie źle odebrałaś, nie zarzucam ci braku szacunku.

no to się cieszę
Internet jest bardzo pożytecznym narzędziem, ale niestety powodującym, że nasze wypowiedzi często odbierane są inaczej niż byśmy sobie tego życzyli.
Dlatego lubię rozmawiać z osobami, które w razie nieporozumienia nie rzucają się sobie do gardeł, tylko starają się sobie pewne rzeczy wyjaśnić.
Przepraszam za off topic

Natomiast co się tyczy tego:

Napisane przez Femininity

To, że skierowałas swoją wypowiedź do Nati to nie znaczy, ze nie mogę sie wypowiedzieć, a swoje zdanie na ten temat mam i podzieliłam się nim z Tobą.

Widzisz, ja się bardzo cieszę, że podzieliłaś się ze mną swoim zdaniem i nie twierdzę absolutnie, że Ci nie wolno.
Tylko tutaj znowu wynikło jakieś nieporozumienie.
Bo ja skierowałam to pytanie do Natii ze względu na to o czym z nią wcześniej w tym wątku rozmawiałam.
Ty natomiast odpowiedziałaś na nie, a właściwie nie odpowiedziałaś tylko zaczełaś mi tłumaczyć z tymi "predyspozycjami" Co ja odczytałam jako "Twój wkład" w moją dyskusję z Natii na temat tego, dlaczego wg niej, można komentować zdjęcia anorektyczek, a zdjęć osób otyłych nie można (chodzi mi o komentowanie typu "fuuj", "ble", "a feeee").
Ogólnie zrobił się z tego taki mały galimatias

Natii - wielokrotnie w tym wątku zwracam się do Ciebie, ale nie mam na celu niczego innego, jak poznanie Twojego stanowiska i zdania w tej sprawie, bo mnie zainteresowało Dlatego mam nadzieję, że nie masz mi za złe tego, że w moich wypowiedziach cały czas, gdzieś coś tam o Tobie piszę

[suzana]

Napisane przez miss_holland

A ja mam pytanie
Czy któraś z Was to przeszła, że tak zaciekle wymieniacie się argumentami dotyczącymi anoreksji i tego, co kieruje tymi osobami ?

nie rozumiem Twojego toku myślenia, nie trzeba doświadczyć choroby, by się o niej wypowiedać.

mnie tylko uczono, jak pomagać osobom chorym na anoreksję i bulimię. (pomijam fakt zdobywania wiedzy na ten temat). Do dziś pamiętam trzęsące się kolana na zajęciach u doktora, u którego trzeba było wiedzieć wszystko. Doświadczenie z pozoru nieprzyjemne okazało się wielce przydatne.

[miss_holland]

Napisane przez suzana

nie rozumiem Twojego toku myślenia, nie trzeba doświadczyć choroby, by się o niej wypowiedać.

Co innego wypowiadać się, a co innego oceniać.

Któraś z dziewczyn powiedziała, że nie jest jej przykro, że anorektyczki umierają, bo same się na to zgadzają i na to sobie "zapracowały".
Ludzie, co z Wami ?

[suzana]

proszę nie pisz "ludzie, co z Wami?" skoro tekst ten padł z ust jednej użytkowniczki. Każdy jest odpowiedzialny za słowa, które sam wystukuje na klawiaturze, nie ma tu odpowiedzialności zbiorowej

[irkax]

Napisane przez suzana

proszę nie pisz "ludzie, co z Wami?" skoro tekst ten padł z ust jednej użytkowniczki. Każdy jest odpowiedzialny za słowa, które sam wystukuje na klawiaturze, nie ma tu odpowiedzialności zbiorowej

dokładnie
Taka generalizacja jest w moim odczuciu bardzo krzywdząca.

[miss_holland]

Spotkalam sie nie raz z taka opinia, dlatego napisalam w liczbie mnogiej, a bynajmniej nie mialam na mysli wszystkim Wizażynek, bez przesady.

[Nati02]

Z góry wybaczcie- moja odpowiedziec moze byc chaotyczna, bo postaram sie zmiescic tutaj wszystko. Nie moglam odpisac wczesniej- dopiero dostałam się do komputera.

Zacznę od tego, że dla mnie alkoholizm, narkomania, anoreksja, bulimia nie jest jednoznacznie chorobą czy nałogiem. Jest to coś pomiędzy, a może nawet choroba rozwija się z nałogu.

Już mam taki charakter, że skoro ktoś nie chce sobie pomóc i odrzuci kilkakrotnie wyciąganą dłoń to nie ma mi żal takiego kogoś. Zaznaczyłam, ze nie chodzi mi tutaj o osoby, które powiedziały "tak, chce zwalczyć to". Dla nich jestem pełna podziwu, że mają siłę, świadomość i przedewszystkim chęć.

Napisane przez winner

ja uwazam ze wiedzialy w co sie pakuja i kontrolowlay to do jakiegos czasu pozniej nie potrafily sobie z tym poradzic ...

Zgodze sie. Wiekszosc zaczynała od niewinnego odchudzania sie i jak się skończyło wszyscy wiemy. Wiedziały czym to grozi. Gdy pali się papierosy jest na opakowaniu: "palenie tytoniu powoduje raka" czyli paląc narazasz sie na wystapienie nowotworu- niekoniecznie, ale jak najbardziej mozliwe. Tak samo jest z odchudzaniem- zaczniesz sie odchudzac, wiesz, ze mozesz przesadzic. Ale tylko mozesz a nie musisz. Wszystko zalezy od Ciebie i Twoich decyzji.

Napisane przez Femininity

Nałóg- To my zaczeliśmy, to my sie wepchnelismy w szpony nałogu. Mogło miec na to wpływ wiele czynników ale ostatecznie to my podejmujemy decyzje.

O tak, my podejmujemy decyzje. Nikt się nie rodzi z anoreksją czy alkoholizmem. Jednak są pewne podłoża prowadzące do rozwoju tych zakłóceń.

Napisane przez Irkax

Nati - anoreksja to nie nałóg - to choroba - śmiertelna choroba !!!
Nie rozumiem jak możesz twierdzić, że osoby na nią chore same się w to wpakowały

powyżej odpowiedź

Napisane przez Femininity

Tak samo zal mi narkomanów, alkocholików itp. -jednak pmiętajmy, że to my dokonujemy wyboru czy chcemy czegos czy też nie.

I właśnie dlaczego nie ma mi żal, bo to my decydujemy czy chcemy żyć czy nie.
(Nie mówie tutaj o tych, które walczą z tym- już powiedziałąm jaki mam stusunek do tych osób)

Napisane przez Joanna22

Jesli doktor leczy anorektyczki przez cale zycie (np 20lat) bedzie znal je dobrze w 98%,jednak nie tak dobrze,jak my siebe same znamy.

Będę uszczypliwa.
Wiec może lekarzami specjalistami mają być osoby również chore na dane schorzenie które leczą? Nie popadajmy w skrajności. Owszem, nikt nie będzie wiedział lepiej niż my co nas boli, dolega etc. Jednak nie jest możliwe aby lekarz wiedział dobrze jak sie czujemy. Kazdy organizm reaguje inaczej, wiec psycholog-exanorektyk nie będzie w 100% wiedział co czuje jego pacjent. Każdy jest inni- nie jesteśmy jednego koloru.

Napisane przez Irkax

Wydaje mi się, że kobietom, które nie są świadome swojej choroby właśnie tym bardziej należy współczuć, niż tym, które się do niej przyznają, bo te drugie są już na dobrej drodze do wyleczenia i im nie jest potrzebne współczucie tyko wsparcie. Tym pierwszym - i jedno i drugie.

Nie. Dlaczego mam im współczuć? Wiedzą jakie są konsekwencje. Wystarczy, że powiedzą, że chcą wyzdrowieć, a wszyscy będą starali się pomóc. Może być kilkanaście prób, może w końcu się uda. Dopiero gdy dana osoba powie "tak jestem chora, chce wyzdrowieć ale nie wiem czy dam rade" jestem w stanie jej współczuć.

Napisane przez Irkax

Nati w takim razie ciekawa jestem (nie atakuję Cię, ale to z Tobą rozpoczełam dyskusję) czy wg Ciebie nie jest tak, że osoby otyłe też się w to same wpakowały?

Z autopsji: za jakies 10 minut poczuje szarpnięcie rekawa. Spojrzy na mnie śliczna jedenestoletnia dziewczynka. Zobacze w jej oczach ciepło, radość i uśmiech. Jednak mój wzrok już taki nie będzie. Będzi imitujący szczęście. Dlaczego? Ta dziewczynka przyjedzie na wózku inwalidzkim. Od jedenastu lat zastępuje jej nogi. Ma artrogrypoze, astygmatyzm i nadwage, której nie można zwalczyć, mimo, iż każdy dietetyk w Polsce ją zna. Jej choroba nie jest leczona w kraju, zatem lekarze rosyjscy, ukrainscy i niemieccy również znają jej historię. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że nie wpakowała się w to sama. M.in dlatego, że ma nadwage nie stanie na już na nogi.

Inny punkt widzenia: w niedzielę o godzinie 9:00 na TVP2 leci program o otyłych rodzinach. Kobieta nie potrafi przejść do pracy kilkaset metrów pieszo- prawie wpada w histerię gdy ich instruktor zabiera jej kluczyki do samochodu. Po diecie i ćwiczeniach schudła kilka kilo, jej rodzina również.
Inaczej: ile biega kilkuletnich dzieci z nadwagą a rodzice jeszcze ciągną te dzieciaczki do cukierni, do Mc Donalds'a? Puste, zbędne, niezdrowe kalorie...W dużym stopniu rodzice są winni nadwagi u dzieci, później dzieci nie uznają, z majac te kilkanaście kilo za dużo to coś zlego- w końcu tak było od zawsze.

Napisane przez Irkax

Człowiekiem otyłym nie staje się człowiek z dnia na dzień..

Przeraźliwie chudym również nie.

Napisane przez Irkax

Mi tez sie nie podoba, że są komentarze dot. anoreksji, a osoby otyłe "to świętosc"

Mnie również nie, ale gdybyś widziała te zdjęcia jakie były tutaj zamieszczane to uwierz, nie byłoby Ci przyjemnie.
Jak mowilam poprosilam o edycje z dwóch przyczyn:
- nie ten wątek
- ewidentny fotomontaz nie powiazany z wątkiem

Napisane przez miss_holland

Czy któraś z Was to przeszła, że tak zaciekle wymieniacie się argumentami dotyczącymi anoreksji i tego, co kieruje tymi osobami ?

A czy będąc człowiekiem nie mogę być weterynarzem bo nie wiem co czują, jak mogą reagować zwierzęta?

Napisane przez Irkax

Natii - wielokrotnie w tym wątku zwracam się do Ciebie, ale nie mam na celu niczego innego, jak poznanie Twojego stanowiska i zdania w tej sprawie, bo mnie zainteresowało Dlatego mam nadzieję, że nie masz mi za złe tego, że w moich wypowiedziach cały czas, gdzieś coś tam o Tobie piszę

Oczywiście, że nie mam
Odpowiedziałam na wszystko (mam nadzieje) najszybciej jak mogłam.

Napisane przez miss_holland

Któraś z dziewczyn powiedziała, że nie jest jej przykro, że anorektyczki umierają, bo same się na to zgadzają i na to sobie "zapracowały".
Ludzie, co z Wami ?

Tak. Ja tak powiedziałam. Dlaczego nie odpowiem Ci teraz, bo cała odpowiedź jest powyżej.
I jak napisała Suzana: nie co z nami, a co ze mną. Takie jest moje zdanie i nie wstydzę czy boję się go wypowiedzieć.



Ps. Jest to mój nadłużyszy post

[irkax]

Napisane przez Nati02

Z autopsji: za jakies 10 minut poczuje szarpnięcie rekawa. Spojrzy na mnie śliczna jedenestoletnia dziewczynka. Zobacze w jej oczach ciepło, radość i uśmiech. Jednak mój wzrok już taki nie będzie. Będzi imitujący szczęście. Dlaczego? Ta dziewczynka przyjedzie na wózku inwalidzkim. Od jedenastu lat zastępuje jej nogi. Ma artrogrypoze, astygmatyzm i nadwage, której nie można zwalczyć, mimo, iż każdy dietetyk w Polsce ją zna. Jej choroba nie jest leczona w kraju, zatem lekarze rosyjscy, ukrainscy i niemieccy również znają jej historię. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że nie wpakowała się w to sama. M.in dlatego, że ma nadwage nie stanie na już na nogi.

Przykro mi Natii z powodu tej dziewczynki, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że większość ludzi otyłych to jednak nie ludzie tak ciężko chorzy.

Napisane przez Nati02

Inaczej: ile biega kilkuletnich dzieci z nadwagą a rodzice jeszcze ciągną te dzieciaczki do cukierni, do Mc Donalds'a? Puste, zbędne, niezdrowe kalorie...W dużym stopniu rodzice są winni nadwagi u dzieci, później dzieci nie uznają, z majac te kilkanaście kilo za dużo to coś zlego- w końcu tak było od zawsze.

Zgadzam się z tym. Tylko, że w tym momencie dochodzimy do punktu, w którym uważam powinnaś się ze mną zgodzić - anoreksja ma bardzo podobne podłoże. Niejednokrotnie nie była spowodowana chęcią schudnięcia, lecz chęcią sprostania wygórowanym ambicjom rodziców lub innymi problemami z rodzicami lub otoczeniem.
Ktoraś z dziewczyn (chyba Suzana) pisała o podłożu psychologicznym anoreksji.


Wiadomo, że tak możemy dyskutować, a ja nie zamierzam nikomu narzucać własnych poglądów. Napisałam to, co leżało mi na wątrobie
Bez wzgledu na to jakie zdjęcia się tu jeszcze pojawią, w tym czy innym wątku - proszę Was tylko o jedno - o szacunek dla chorych - tych na anoreksję, jak i tych otyłych i uważne dobieranie słów przy komentowaniu takowych.

Napisane przez Nati02

Oczywiście, że nie mam
Odpowiedziałam na wszystko (mam nadzieje) najszybciej jak mogłam.

Cieszę się, że mogłyśmy wymienić poglądy

[Nati02]

Napisane przez Irkax

Przykro mi Natii z powodu tej dziewczynki, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że większość ludzi otyłych to jednak nie ludzie tak ciężko chorzy.

Zdaje sobie sprawe, a to byla odpowiedz na Twoje pytanie odnosnie "zachorowania" na otylość czy ane.

Napisane przez Irkax

anoreksja ma bardzo podobne podłoże.

Nie do końca. Na anoreksję nie popadnie dziecko kilkuletnie, ale z resztą się zgadzam.

Napisane przez Irkax

Wiadomo, że tak możemy dyskutować, a ja nie zamierzam nikomu narzucać własnych poglądów. Napisałam to, co leżało mi na wątrobie

ja również

Napisane przez Irkax

Bez wzgledu na to jakie zdjęcia się tu jeszcze pojawią, w tym czy innym wątku - proszę Was tylko o jedno - o szacunek dla chorych - tych na anoreksję, jak i tych otyłych i uważne dobieranie słów przy komentowaniu takowych.

Podpisuję się.
Postaram się to również odnieść do siebie, jednak mam nadzieję, że nie uraziłam nikogo tym co pisałam wyżej.

[anielskie ziółko]

Napisane przez Nati02

Nie do końca. Na anoreksję nie popadnie dziecko kilkuletnie, ale z resztą się zgadzam.

To będzie mój pierwszy post na forum, witam serdecznie.

Nati02 użyłam Twojej wypowiedzi, ponieważ chcę podkreślić, że gdzieś tu już padły słowa (bodajże napisał je Moderator), że źródeł anoreksji można doszukiwać się już w dzieciństwie. Anoreksja jest taką chorobą, w której etiologii należy doszukiwać się właśnie w najbliższym otoczeniu człowieka, tak jak napisała Irkax. Zastanawiałam się kiedyś, jaki procent z chorujących na anoreksję jest w krajach, w których model, wzorzec piękna jest odmienny od "naszego"(mam na myśli cywilizacje zachodnie). Logicznym powinno być, że jest niższy, prawda?
Naukowcy badali również w jakim stopniu genetyka odgrywa rolę w rozwoju tej choroby. Było już powiedziane o innych chorobach, zaburzeniach, które mogą być dziedziczne i wpływać na rozwój tej choroby, dawać jej podłoże do rozwoju. Odkryli oni, że istnieje takowa możliwość. Stąd też badania nad pewną częścią mózgu i substancją, którą ona wydziela

[fakira2]

Moje kochane forumowiczki, nie każdy chce miec umięśnione ciało, tak samo nie kazdy chce byc chudy.Ja natomiast chcę byc chua, jak ta modelka na zdjeciach, wiem ze jest abrdzo szczupła, ale taka estetyka mi odpowiada, waze chyba z 10 kg wiecej od niej mam szerokie biodra i pupę, nogi nie najgorsze, ale rece tez z lekka otłuszczone.Taka figura jest naprawde moim ideałem, tak maogłabym latem pokazac sie w sukience, a juz tak dawno jej nie nosiłam bo mam kompleksy, waze prawie 58 kg przy 170 i chciałbym wazyc chocby 8 kg mniej.Pozdrawiam

[irkax]

Napisane przez fakira2

Moje kochane forumowiczki, nie każdy chce miec umięśnione ciało, tak samo nie kazdy chce byc chudy.Ja natomiast chcę byc chua, jak ta modelka na zdjeciach, wiem ze jest abrdzo szczupła, ale taka estetyka mi odpowiada, waze chyba z 10 kg wiecej od niej mam szerokie biodra i pupę, nogi nie najgorsze, ale rece tez z lekka otłuszczone.Taka figura jest naprawde moim ideałem, tak maogłabym latem pokazac sie w sukience, a juz tak dawno jej nie nosiłam bo mam kompleksy, waze prawie 58 kg przy 170 i chciałbym wazyc chocby 8 kg mniej.Pozdrawiam

wydaje mi się, że juz wklejałaś zdjęcia tej dziewczyny w tym wątku z takim samym komentarzem

[Nati02]

Napisane przez fakira2

waze prawie 58 kg przy 170 i chciałbym wazyc chocby 8 kg mniej.Pozdrawiam

czyli niewiele brakuje do tej dziewczyny na zdjęciu

[andzya]

jejku,masakra...

[fakira2]

8 kg to duzo....nie moge jakos tego zrzucic

[fakira2]

Andzya"jejku Masakra"- O Co Chodzi?
Nie Obrazaj Innych
Mi Sie Taka Figura Podoba

[andzya]

nikogo nie zamierzam obrazac,wrecz przeciwnie.nie chodzilo mi konkretnie o Ciebie.Po prostu,uwazam,ze wystajace kosci nie sa jakos szczegolnie atrakcyjne.sama waze 48 kg przy wzroscie 164 cm i moj chlopak juz tak narzeka,ze jestem za chuda,ze nie moge tego sluchac.
i nikogo ni eobrazam !!

[Nati02]

Napisane przez fakira2

8 kg to duzo....nie moge jakos tego zrzucic

ja waze 2kg wiecej przy tym samym wzroscie wiem jakies obeznanie mam na temat figury...

czemu jest trudno? bo organizm sie broni

[fakira2]

no widzisz Ty jestes szczupłą!!!Andzja ja mam budowa normalna...a chciałbym szczuplejsza

[fakira2]

jak schudnac/
?/
sama juz nie wiem jak

[andzya]

sa milony watkow tutaj na wizazu na ten temat jak schudnac.to zalezy z czego chcesz zrzucic tluszczyk,ile chcesz schudnac.poszukaj sobie tutaj ,bo takich watkow sa miliony

[fakira2]

chudsze znaczy łądniejsze

[winner]

Napisane przez fakira2

chudsze znaczy łądniejsze

nie zawsze czasem moze to hmm przeszkadzac

[irkax]

Napisane przez fakira2

chudsze znaczy łądniejsze

de gustibus non est disputandum

[winner]

Napisane przez irkax

de gustibus non est disputandum

eee a co to znaczy ?? ja znam niestety tylko angielski i niemiecki hehe