rower stacjonarny

[tanzanit]

Tu jeszcze masz bardzo ogolnie ale moze przydatnie o rozmiarach ram:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rama_rowerowa

W sklepie powinni cie wymierzyc ale w PL chyba tego nigdzie nie robia ggrrrr....

[agu.s]

Pan mnie tylko spytal ile mam wzrosu a przeciez wzrost to chyba nie to samo co dlugosc nog, ale z w tej tabeli mieszcze sie jako 16 lub 17, proponowano mi 17 lub 19

[tanzanit]

Mnie mierzyli nastepujaco:

Wzrost
wysokosc od ziemi do tego zaglebienia miedzy obojczykami
dlugosc nog
szerokosc ramion
dlugosc rak (ramion)

Potem jeszcze juz siedzac na rowerze gosc sprawdzal ustawienie stopy wzgledem pedala i cos z kolanem i pionem, oraz czy siodelko jest w poziomie waserwaga.
Potem jeszcze dobierali odpowiedni amortyzator do wagi....

To wszystko ma wplyw na dobor roweru

[agu.s]

Wprawdzie ja sie nie przymierzalam jeszcze do tego rowerku, ale mysle, ze jak juz by go przede mną postawili, to chyba tez mna sie tak zajmą jak Tobą zresztą zobaczymy za dwa tygodnie, bo teraz bede jechala na wczasy.

[agabil1]

Aga
właśnie miałam zapytać czy już kupiłaś
Wczoraj byłam z mężem w hurtowni i kupiliśmy dwa rowery
Mieliśmy kupić Authora,ale sprzedawca polecił nam mało znaną,ale bardzo dobrą słowackę markę Dema.Oboje kupiliśmy model Iseo,z tym że ja mam damkę
Tak mniej więcej wygląda rower męża (ma nieco inny kolor,jest
szaro-błękitny)





a tu mój (wielkościowo są identyczne -koła,rama), jest czerwono-szary



Mam teraz lekkie zakwasy i pupa mnie boli ale da się wytrzymać.
Rower jest bardzo lekki,podniosę go jedną ręką

[agu.s]

Nie ma to jak szybkie decyzje Napisz mi prosze, czy Tobie tez dobierali rame tak jak Tanzanit, no i zdradz ile kosztowal.
Jejku jak ja Ci zazdroszcze.

[agabil1]

dobierali dokładnie-długość ,pochył itp.Siedziałam chyba na kilkunastu różnych modelach za półtora miesiąca mamy zgłosić się na przegląd.
Oba rowery były w tej samej cenie i kosztowały 550zł jeden -ponieważ marka jest u nas dość mało jeszcze znana.
Nie wygląda ciężko,jest wizualnie lekki w formie,jestem zadowolona,mąż również. Nawet ja nie mam problemów z podnoszeniem go i wnoszeniem po schodach

[agabil1]

minęło juz trochę czasu i kilometrów odkąd kupiliśmy rowery jeżdżę jak szalona,na zakupy,do koleżanki, na wycieczki za miasto dziś na przykład zrobiliśmy ponad 20 km ( w tym upale było ciężko).
Nie wyobrażam sobie juz życia bez roweru
Aga-Ty już kupiłaś ?

[VelvetDream]

A moj tato jest szalonym fanatykiem kupowania w supermarketach i dostalam w zeszlym roku rowerek z takiej promocji... Pierwsze 300 metrow i lancuch zaczal namietnie spadac. Co zalozylam i ruszylam - bach, lancuch swoje. No to wrocilam do taty, porobil costam i pojechalam. Odstawilam rower na miesiac - taki uraz po pierwszej nieudanej wycieczce. Pozniej uzywalam go tylko na krotkie dystanse - do sklepu i spowrotem. I dzis chcialam, po roku, wrocic do jazdy. Skonczylo sie na tym, ze pozyczylam od kumpla rower i zaczynam odkladac na cos lepszego. Najgorsze, gdy wspomnialam o tym tacie - skwitowal: "i co, kupisz sobie drogi rower i bedzie tak samo stal w garazu przez caly rok"... i w ogole do niego nie dociera, ze na tym badziewiu po prostu NIE DA SIE JEZDZIC! Grrr....
Poczytalam sobie troche, co tu pisalyscie. Mnie tez interesuje cos w okolicach 500zl (wiecej nie ustukam do konca wakacji ) Moze juz w sierpniu bede mogla pojezdzic na czyms normalnym.

[agu.s]

Aga zazdroszcze Ci, bo ja wciaz sie waham, zresztą czekam teraz na pcozatek sierpnia i jak go wtedy nie kupie, to pewnie w tym roku obejde sie smakiem. Musze jeszcze pochodzic po inncyh sklepach, moze nie beda mi proponowali tego co maja najdrozsze, ale cos co jest rownie dobre a tansze. Tez bym chiala wydac tak 500 - 800 a nie 1300.

[tanzanit]

Fajnie czytac ze niektorzy maja juz nowe rowerki!!!
Nie ma to jak fajna wycieczka po ladnej okolicy
Ja do tej pory najdluzsza trase zrobilam jakies 85 km, ale w tym spora czesc bardzo stromych podjazdow (no ale w Alpach nie ma duzo plaskiego ;o )

Agu.s z moich obserwacji wynika ze bardzo warto zainwestowac w Treka. Moze rozejzyj sie za jakims uzywanym? My w "rodzinie" mamy juz 5 Trekow i wszyscy pieja z zachwytu

W zalaczniku moj rower. Ale ten model jest niestety drogi. Ja dostalam go w prezencie

[agabil1]

dzisiejszy dzień też spędziłam na rowerze moja pupa zaczyna się przyzwyczajać
Aga,a nie masz w okolicy jakiejś hurtowni z rowerami?

[Eleo765]

teraz w supermarketach typu Tesco można kupić naprawdę fajny rower za nieduże pieniądze.
zwróć uwagę, czy ma odblaski, błotniki, wygodne siodełko (dość miękkie i nie za wąskie), czy do jego regulacji jest specjalny uchwyt czy może potrzeba specjalnego klucza, czy hamulce nie są plastikowe, często takie rowery mają zamontowany amortyzator (przedni, tylny a najlepiej oba!). Jeśli nie planujesz szalonych rajdów rowerowych i wycieczek "górskim szlakiem" to taki pojazd z supermarketu jest naprawdę wystarczający.
ja w zeszłym roku widziałam w Praktikerze rower z tym wszystkim co napisałam (+ bagażnik) za bajeczną cenę 169 zł. tak szybko się rozeszły, że gdy wróciłam z tatą, by go dla niego kupić, już ich nie było, w 1 dzień sprzedali kilkanaście i wcale się nie dziwię

[agabil1]

Napisane przez Eleo765

teraz w supermarketach typu Tesco można kupić naprawdę fajny rower za nieduże pieniądze.
zwróć uwagę, czy ma odblaski, błotniki, wygodne siodełko (dość miękkie i nie za wąskie), czy do jego regulacji jest specjalny uchwyt czy może potrzeba specjalnego klucza, czy hamulce nie są plastikowe, często takie rowery mają zamontowany amortyzator (przedni, tylny a najlepiej oba!). Jeśli nie planujesz szalonych rajdów rowerowych i wycieczek "górskim szlakiem" to taki pojazd z supermarketu jest naprawdę wystarczający.
ja w zeszłym roku widziałam w Praktikerze rower z tym wszystkim co napisałam (+ bagażnik) za bajeczną cenę 169 zł. tak szybko się rozeszły, że gdy wróciłam z tatą, by go dla niego kupić, już ich nie było, w 1 dzień sprzedali kilkanaście i wcale się nie dziwię

hmmm...moja kuzynka ma rower z marketu i prawdę mówiąc nie jest zbytnio zadowolona.Chyba lepiej kupić prosty model lepszej marki

[muszka66]

hej. wiem, ze moze ten watek juz byl ( na pewno byl ale nie jestem w stanie przejrzec calej przegladarki, wiec dziewczyny jak mozecie to napiszecie cos. kupilam sobie rowerek stacjonarny. miesiac temu. cwicze 2 razy dziennie po 20 minut rano i wieczorem. czy jest to skuteczne? moze lepiej cwiczyc raz po 30 minut??? jak uwazacie? kiedy moga sie pojawic pierwsze efekty? chcialabym zrzucic troche z tylka po poki co cwicze a efektow nie widze. niby mama mi mowi ze chyba schudalm troche, ale ja tego nie czuje po spodniach doradzcie mi kiedy najlepiej cwiczyc i po ile minut?

[Akane]

Ja na stacjonarnym ćwiczyłam dawno, dawno temu (z 15 lat wtedy chyba miałam, może nawet mniej). I z tego co pamietam, to starałam się "przejechać" od 5 km do 10 km dziennie. Trudno mi powiedzieć jak to się przekładało na czas, ale żeby takie pedałowanie miało sens, to chyba godzinka dziennie byłaby wskazana. Ja z rowerka zrezygnowałam dość szybko, bo mnie zwyczajnie nudził. Pedałowanie w miejscu przez godzinę, nawet przy włączonym telewizorze, wydawało mi się śmiertelnie nieciekawe.
Teraz zastanawiam się nad kupnem zwykłego roweru, ale z moimi finansami różnie bywa. Może jak będzie jakaś promocja w hipermarkecie? Pożyjemy, zobaczymy.

[muszka66]

powiem ci, ze mnie tez nudzi. i to bardzo. ale te 20 minut daje rade godzina raczej odpada... co do normalnego roweru to tez mam. ale nie zawsze jest mozliwosc isc. to sie samej nie chce, to jest za cieplo, to nie ma pogody itp. ale pocieszam sie tym, ze moze nie pomoze mi schudnac stacjonarny ale za to troche poprawi kondycje nog

[Eleo765]

kalorie zaczynamy spalać po 20 minutach pedałowania, więc polecam ci jednak te 30 minut raz dziennie. Poza tym łatwiej jest "przejechać" się raz a dobrze niż rozdrabniać na kilka razy.
ja również kupiłam sobie zimą rower stacjonarny, wcześniej codziennie jeździłam na zwykłym, wspaniała rzecz, wiatr we włosach, zapach żniw, szum drzew, słońce na twarzy, zimą na stacjonarnym dobry film przed nosem :P no i najważniejsze: w połączeniu z rozsądnym jedzeniem utrata centymetrów w udach i pupie, doskonałe samopoczucie po wysiłku, rozruszane mięśnie i koniec z napadami głodu
rower to swietna rzecz

aha i nie należy nastawiać sobie zbyt dużego oporu na stacjonarnym, bo wtedy zamiast schudnąć, nabawisz się rozbudowanych mięśni nóg ja jeżdżę na najmniejszym oporze, ważne jest to, żeby się ruszać i zmęczyć, a nie, żeby ledwo co pociskać pedała.

[muszka66]

no tak, po 20 minutach niby zaczynamy spalac kalorie. czemu jest tak, ze w ciagu 20 min jak jade to spalam ok 200 kcal??? tak pokazuje licznik. czyli jak to rozumiec? ze niby spalam a jednak nie spalam? a moze jest to tak, ze po 20 min dopiero zaczynami tracic tluszcz. tak slyszalam jak chodzilam na aerobik. bo kalorie to chyba spalamy od poczatku wysilku prawda?

[Akane]

Kalorie spalamy nawet siedząc, oddychając czy kichając Także najprawdopodobniej (ekspertem nie jestem) chodzi o ruszenie pokładów tłuszczyku po tych 20 minutach wysiłku

[Eleo765]

te liczniki to sobie można za przeproszeniem wsadzić liczą od początku pedałowania, a nie od momentu, w którym zaczynamy gubić centymetry mogłyby startowac po 20 minutach. zresztą można je sobie włączać po tym czasie, ale jak dla mnie ich pomiar ma się nijak do rzeczywistości :/

[Tiger]

Ja również korzystam z rowera stacjonarnego,ale raczej w okresie jesienno-zimowym, latem staram się korzystać z pogody i wolę iść na rolki, bądź pobiegać. Z tego co wiem, to przy kazdych ćwiczeniach, także przy rowerku powinno się robić odstępy między ćwiczeniami np. co 2 dzień, by dać organizmowi czas na regeneracje. Poza tym ważne jest przy tym aby zmieniać co jakiś czas obciązenie -nie wiem jaki rowerek posiadasz,,ale zeby były lepsze efekty ,to trzeba zmieniać stopnie trudności/ciężkości pedałowania,albo też wydłużać stopniowo czas jazdy, bo organizm szybko się przyzwyczaja. Ja starm się jeździć 3-4x w tyg., co do efektów, to ja traktuje ten trenig jako trzymanie formy,ale z pewnością dolne partie ciała są bardziej jędrne po nim.pozdrawiam i wytwałości i przyjemności życzę

[muszka66]

hmmm moze i masz racje, ale jak oko widzi, ze spalilo sie 200 kcal to jest pocieszajace....

[Akane]

Napisane przez muszka66

hmmm moze i masz racje, ale jak oko widzi, ze spalilo sie 200 kcal to jest pocieszajace....

Ale jak po tygodniu wchodzisz na wagę i nie widzisz żadnej różnicy, to jest to frustrujące...

[Iskra:)]

Witam Wizażanki
Tiger, masz w 100% rację, jednodniowa przerwa między ćwiczeniami i ich urozmaicanie są konieczne
Muszka66, wystarczy ok. 30 min jazdy co drugi dzień, a po 2 - 3 tygodniach powinny być juz widoczne efekty. Po treningu należy rozciągnąć mięśnie nóg, pozwala to uniknąć nadmiernego umięśnienia (co do efektów... spodnie zrobiły się zdecydowanie luźniejesze, a waga stoi w miejscu).
Pozdrawiam

[muszka66]

no tak, ale kalorie spalone wiec powinna byc roznica na wadze ale za to w nogach robi sie wiecej miesni, one waza wiec dlatego waga nie drgnie

[andzya]

ja mam rower stacjonarny,na ktorym jezdze,ale nie przepadam za nim.nie lubie rowniez normalnego rowerku.
Wole skakanke lub bieganie.

[Gonia1]

Ja też ostatnio dostałam rowerek w prezencie. Ale jeszcze na nim dobrze nie poejździłam... Dziwnie się na nim jeździ, tak jakoś bardzo lekko...

[Eleo765]

hihi a mój wspaniały rower pokazuje, że po przejechaniu nieco ponad 20 minut spalam ok. 70 kcalorii. wiedziałam, że coś z tym licznikiem jest nie tak

[Eleo765]

byłam dziś w kilku sklepach z rowerami i widzę, że całkiem przyzwoite rowery do spokojnej jazdy (a nie do skoków po górach :P) są dostępne od ok 300 zł.

co do supermarketów: mam o nich dość dobre zdanie, bo mamy w domu dwa rowery tam kupione i sprawują się bez zarzutu, a nawet sporo pedałujemy
oczywiście może być różnie...