Ile jesteście w stanie wydać na wakacje?

[Olkaaaa_s]

Napisane przez Ava_

Bilety mogłyby wyjść jeszcze taniej, sprawdzałam jakoś w listopadzie, ale bookowalam dopiero w grudniu i cena za ten sam lot skoczyła o tysiaka. Nie szukaliśmy oszczędności na sile, lot o takiej porze, żeby jak najmniej męczyć się z jet lagiem, bezpośredni oczywiście. Hotele powiedziałabym, ze w takim normalnym standarcie, 4 gwiazdki ze śniadaniem w dobrze skomunikowanej dzielnicy. W jednym mieście zarezerwowaliśmy mieszkanie, bo Tz chciał bardziej autentycznych wrażeń. Myśle, ze spokojnie można by uciąć jeszcze kilka tysięcy jeśli komuś nie zależy na ładnym widoku z okna.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak na Daleki Wschód to jest bardzo fajna cena. Pomyślę o tym kierunku, zachęciłaś mnie <3
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89516375]Treść usunięta[/QUOTE]

O borze, tak! Tak bardzo się z tym zgadzam, zwłaszcza z pogrubionym.

Odkąd zaczęłam trochę więcej zarabiać (ale to wciąż nie jest nie wiadomo jaki poziom xd), to część mojej rodziny zaczęła się na mnie krzywo patrzeć, a druga część ma podejście pt. "Po co się chwalisz, o pieniądzach się nie mówi", kiedy mówiłam np. o wakacjach w Finlandii xD

Unikam takich ludzi jak ognia

[Trzepotka]

Treść usunięta

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Olkaaaa_s

Jak na Daleki Wschód to jest bardzo fajna cena. Pomyślę o tym kierunku, zachęciłaś mnie <3



Uciekałabym z takiej pracy bardzo szybko



Na studiach robiłam sporo tanich, spontanicznych wyjazdów. Raz się zdecydowałysmy z przyjaciółką w ciągu paru dni na 24 h w Wiedniu, bo bilety z Polskiego Busa wychodziły 27 zł w dwie strony. Mieszkamy na południu Polski, więc miałyśmy cały dzien w Wiedniu, nawet się wkręciłyśmy na imprezę studencką xd



I z mojego otoczenia dużo ludzi podróżowało, spędzało rok w Azji itd. Mnie takie ciągłe podróżowanie męczy, wolę mieć x wyjazdów w ciągu roku.



A backpacking to byłaby dla mnie męka xd mój TŻ był na Camino i był zachwycony, dla mnie to by była wycieczka rodem z koszmarów.





Też mam też ból odwłoka o to. Chciałabym się przebranżowić, ale w ciągu najbliższych dwóch lat w obecnej branży realnie będę zarabiać 10k+ netto na rękę, a jeśli chciałabym zmienić branżę, to musiałabym się cofnąć do pensji ok. 4k netto. Chyba wolę mieć wygodne życie i pracować w branży, która jest dla mnie ok aniżeli w czymś, co wydaje mi się odrobinę ciekawsze.



mam jeszcze trzecią alternatywę, ale wymagałaby ode mnie dokształcania się co najmniej 2 lata i zapłacenia za obowiązkowe szkolenia dużej kasy, na które nie stać by mnie było przy pensji 4k.



Chyba, że jesteś z UE i od brexitu traktują Cię jako international student



Zależy od otoczenia. Pewnie w moim rodzinnym mieście w Polsce Ż 30 to jest katafalk, ale nikt z mojego otoczenia tak nie myśli xd







O borze, tak! Tak bardzo się z tym zgadzam, zwłaszcza z pogrubionym.



Odkąd zaczęłam trochę więcej zarabiać (ale to wciąż nie jest nie wiadomo jaki poziom xd), to część mojej rodziny zaczęła się na mnie krzywo patrzeć, a druga część ma podejście pt. "Po co się chwalisz, o pieniądzach się nie mówi", kiedy mówiłam np. o wakacjach w Finlandii xD



Unikam takich ludzi jak ognia

Wnioskuję po tej wypowiedzi, że zarabiasz pewnie w przedziale 6-7k, to przecież nie jest bogactwo i serio tak ludzie Ci docinają? Dziwni bardzo.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Norluka]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ano, przykre. Ale nie mam z nią już kontaktu, bo to nie jej jedyna taka dziwna akcja.
Tamten urlop to był najlepszy urlop w moim życiu

Mnie kiedyś usilnie przekonywano do rodzaju wyjazdu, który jest totalnie nie dla mnie - w głośnym, imprezowym kurorcie, nad morzem, w ciepłym kraju, w hotelu z basenem. I żeby spędzać dni na smażeniu się na plaży albo nad tym basenem. Dla mnie to brzmi jak tortury, a nie urlop

[meliandra]

Napisane przez skara

My z reguły jeździmy tanio, jeśli się da to śpimy w samochodzie (mamy większy) i biwakujemy na dziko. Ale jeśli się nie da to jednak hotel, nie schronisko. Oszczędzamy na jedzeniu, nie jemy 3 posiłków dziennie w restauracji, tylko jakiś obiad czy kolację raz na dwa dni. Nie oszczędzamy na muzeach czy atrakcjach, które nas interesują.
Ale też raz na kilka lat wybieramy egzotykę, ta siłą rzeczy jest droga. Za tydzień lecimy do Kostaryki, po raz pierwszy w życiu z biurem podróży, bo wyszło taniej niż na własną rękę. Ale i tak kosztuje to kupę kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooo super, Kostaryka wydaje mi się piękna i chciałabym ją odwiedzić. Tak z ciekawości ile płaciliście, jeśli można wiedzieć?




U mnie w takim bliskim otoczeniu to raczej nikt nikomu niczego nie zazdrości, jak już to w taki pozytywny sposób, że fajnie, że się udało. Nikt też się z nikogo nie śmieje, że mniej zarabia albo że na coś go nie stać. No ale ludzi są różni i czasem potrafią zazdrościć w bardzo nieprzyjemny sposób.

[pempek]

Napisane przez meliandra

Ooo super, Kostaryka wydaje mi się piękna i chciałabym ją odwiedzić. Tak z ciekawości ile płaciliście, jeśli można wiedzieć?




U mnie w takim bliskim otoczeniu to raczej nikt nikomu niczego nie zazdrości, jak już to w taki pozytywny sposób, że fajnie, że się udało. Nikt też się z nikogo nie śmieje, że mniej zarabia albo że na coś go nie stać. No ale ludzi są różni i czasem potrafią zazdrościć w bardzo nieprzyjemny sposób.

U mnie również nikt nikomu nie dogryza a koleguje się z ludźmi w różnym przedziale zarobków.

Natomiast u mnie w domu kasa to zawsze był temat tabu, nigdy nie wiedziałam ile zarabia moja mama czy brat, wiedziałam tylko jakiś przedział, nikt o pieniądzach nie mówi, ale też nikt nikomu nie wypomina wyjazdów i chwalić się można

Ja zarabiam niby sporo, czyli właśnie ten 5 cyfrowy przelew na konto wpływa, a nie zmienia to faktu, że szkoda mi wydać na wakacje 20k bo mnie nie stać i nie kręci mnie wydawanie tak dużej kasy właśnie na ten cel.

[Nuova]

Napisane przez skara

My z reguły jeździmy tanio, jeśli się da to śpimy w samochodzie (mamy większy) i biwakujemy na dziko. Ale jeśli się nie da to jednak hotel, nie schronisko. Oszczędzamy na jedzeniu, nie jemy 3 posiłków dziennie w restauracji, tylko jakiś obiad czy kolację raz na dwa dni. Nie oszczędzamy na muzeach czy atrakcjach, które nas interesują.
Ale też raz na kilka lat wybieramy egzotykę, ta siłą rzeczy jest droga. Za tydzień lecimy do Kostaryki, po raz pierwszy w życiu z biurem podróży, bo wyszło taniej niż na własną rękę. Ale i tak kosztuje to kupę kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kilka osób, z którymi rozmawiałam uważa Kostarykę za najpiękniejszy kierunek wakacyjny (mowa o ludziach, którzy pół świata zjeździli). Daj znać koniecznie jak wrażenia


Sent from my iPhone using Tapatalk

[skara]

Napisane przez meliandra

Ooo super, Kostaryka wydaje mi się piękna i chciałabym ją odwiedzić. Tak z ciekawości ile płaciliście, jeśli można wiedzieć?




U mnie w takim bliskim otoczeniu to raczej nikt nikomu niczego nie zazdrości, jak już to w taki pozytywny sposób, że fajnie, że się udało. Nikt też się z nikogo nie śmieje, że mniej zarabia albo że na coś go nie stać. No ale ludzi są różni i czasem potrafią zazdrościć w bardzo nieprzyjemny sposób.

Jedziemy na objazdówkę z Hiszpanii na niecałe 2 tygodnie. Cena to nieco ponad 2 tysiące euro na osobę, plus część posiłków na miejscu i niektóre wycieczki dodatkowo płatne. Czyli pewnie razem wyjdzie około 5,5-6 tysiące euro.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olkaaaa_s]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89517210]Wnioskuję po tej wypowiedzi, że zarabiasz pewnie w przedziale 6-7k, to przecież nie jest bogactwo i serio tak ludzie Ci docinają? Dziwni bardzo.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Bliżej 8-10 k, co też nie jest bogactwem i jest raczej standardem wśród moich znajomych z dużego miasta. Ba, wielu z nich zarabia znacznie więcej (słynni programiści piszący kod ) i dla nich moja pensja to pewnie są ochłapy.

Natomiast duża część mojej rodziny mieszka w dziurze powiatowej, gdzie 4k na rękę to jest świetna pensja.

I jest tak, jak piszesz: są bardzo dziwni, dlatego kontakt z nimi mam minimalny bądź żaden



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez pempek

U mnie również nikt nikomu nie dogryza a koleguje się z ludźmi w różnym przedziale zarobków.

Natomiast u mnie w domu kasa to zawsze był temat tabu, nigdy nie wiedziałam ile zarabia moja mama czy brat, wiedziałam tylko jakiś przedział, nikt o pieniądzach nie mówi, ale też nikt nikomu nie wypomina wyjazdów i chwalić się można

Ja zarabiam niby sporo, czyli właśnie ten 5 cyfrowy przelew na konto wpływa, a nie zmienia to faktu, że szkoda mi wydać na wakacje 20k bo mnie nie stać i nie kręci mnie wydawanie tak dużej kasy właśnie na ten cel.

To prawda, że kasa kiedyś to był temat tabu, teraz może trochę mniej, ale nadal jest. Ludziom wstyd jest mówić, że zarabiają mało, tak samo jak nie chcą mówić, że zarabiają dużo, bo może zostać to źle odebrane. Inna kwestia jest taka, że to trochę może wynikać z tego jaka u nas w kraju jest sytuacja zarobkowa. Ludzie zarabiają mało i nieadekwatnie do kosztów życia. Wiele ludzi nie stać na przyjemności itp. Duże zarobki po prostu wzbudzają w ludziach jakiś rodzaj szoku, że można tyle zarabiać i że można sobie pozwalać na różne rzeczy. Myślę, że to też powoduje frustrację i zazdrość.

Napisane przez Nuova

Kilka osób, z którymi rozmawiałam uważa Kostarykę za najpiękniejszy kierunek wakacyjny (mowa o ludziach, którzy pół świata zjeździli). Daj znać koniecznie jak wrażenia


Sent from my iPhone using Tapatalk

O to zachęciłaś mnie jeszcze mocniej Właśnie siedzę i przeglądam różne ofert i czytam opinie i relacje

[Olkaaaa_s]

Napisane przez meliandra

U mnie w takim bliskim otoczeniu to raczej nikt nikomu niczego nie zazdrości, jak już to w taki pozytywny sposób, że fajnie, że się udało. Nikt też się z nikogo nie śmieje, że mniej zarabia albo że na coś go nie stać. No ale ludzi są różni i czasem potrafią zazdrościć w bardzo nieprzyjemny sposób.

Tak, wśród moich przyjaciół i dalszych znajomych jak już się zazdrości, to w pozytywny sposób i motywuje to innych. Pamiętam jak mój kolega jako pierwszy z paczki przebił barierę 10k w wieku 25 lat, to był zarówno efekt "wow", jak również pojawiały się myśli typu "ejże, takie zarobki i lepsze są możliwe już w młodym wieku, to jest też osiągalne bardzo". Przyznaję, że mi to też dodało wiatru w żagle

Natomiast znam niestety ludzi (ale nie mam z nimi kontaktu), którzy zazdroszczą zarówno pieniędzy, jak i ciekawej ścieżki kariery. Moja przyjaciółka ma bardzo ciekawą pracę, w której górna granica zarobków to jest max 7k, a spotykała się z zawiścią na temat jej pracy. Bardzo dużo znajomości jej się wtedy posypało, ale teraz jest zadowolona, że niektórzy ludzie pokazali prawdziwą twarz i nie musi mieć w otoczeniu ludzi, którzy jej źle życzą

Napisane przez pempek

U mnie również nikt nikomu nie dogryza a koleguje się z ludźmi w różnym przedziale zarobków.

Natomiast u mnie w domu kasa to zawsze był temat tabu, nigdy nie wiedziałam ile zarabia moja mama czy brat, wiedziałam tylko jakiś przedział, nikt o pieniądzach nie mówi, ale też nikt nikomu nie wypomina wyjazdów i chwalić się można

U mnie w rodzinie kasa też jest tematem tabu jedynie można było mówić o wujku, którego firma obraca milionami i wiadomo było, że jest "bogaty"

Zazdroszczę wszystkim, którzy mają rodziny ze zdrowym i otwartym podejściem do pieniędzy

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez meliandra

To u mnie Europa wychodzi tak samo. Ja też nigdy nie miałam problemów ze standardem ani w hotelach ani w apartamentach. No nie zawsze wszystko jest super idealnie, ale jak coś jest nie tak, to są to jakieś małe niedociągnięcia. Poza tym ja na urlopie w hotelu/apartamencie praktycznie tylko się kąpie i śpię, więc będąc tydzień, to nie jest dla mnie jakaś tragedia.


tak,m Tajlandia była jeszcze do niedawna mega tania, ale teraz niestety się to zmieniło.


A ja myślę, że na wizażu jednak dużo osób koloryzuje pewne rzeczy Możliwe, że niektórym jest wstyd. Ogólnie no ja na co dzień nie spotykam się z tym, że ktoś wydaje bez opamiętania hajs, nawet jak go ma. Zwykle jednak ludzie kierują się zdrowym rozsądkiem i nikt nie leci na wakacje w Europie za 20k, jak kosztuje to 8k. Ludzi zarabiających kokosy nie jest jakoś dużo. Zwykle ludzie zarabiają przeciętnie albo dobrze, ale bez szaleństw.

najwięcej ludzi w Polsce zarabia w okolicy minimalnej lub ciut powyzej. tyle że na wizażu tacy nie pisują niemal wcale.

"Z tego opracowania wynika, że połowa zatrudnionych pracowników otrzymywała do 4702,66 zł brutto, czyli około 3403 zł netto (tzn. na rękę). - stan na październik 2020r.


Ja nie sądzę że w tym akurat temacie ludzie koloryzują, po co. Tylko na wizażu pisuje sporo osób mieszkających zagranicą i sporo zamoznych - więcej niż w takim otoczeniu na żywo- w Polsce. Do tego ja np. Mam trochę znajomych, którzy jednak nie są z wyboru np.ludzie z pracy, z rodziny, sasiedzi, z placów zabaw, ze szkoly. Całkiem inne otoczenie społeczne niż np.HalinyGrazyny czy Natalie Alex. I to na przestrzeni wielu lat. W moim otoczeniu nikogo nie było stać w czasach okolostudenckich na nawet tanie podróżowanie po Polsce- No może jeden wypad gdzieś nad Bałtyk do tanich domków ( takich z karaluchami czasem

Tak że mam w sumie też zdziwko jak czytam niektóre wizazanki - identyko: " Ja mam coraz wieksze zdziwko, jak zwykle przy watkach gdzie wychodza roznice w podejsciu, kulturze, mentalnosci, mozliwosciach finansowych itd."
No całkiem inny swiat, ciekawy, ale jakbym oglądała serial Dynastia

Tez nie trafiłam na karaluchy w hotelach 3 * czy nawet bezgwiazdkowych apartamentach w Europie. Nawet w drewnianym domku letniskowym z aneksem kuchennym było czysto i wygodnie, z wyposażeniem, leżakami itp. Itd.

[meliandra]

Napisane przez skara

Jedziemy na objazdówkę z Hiszpanii na niecałe 2 tygodnie. Cena to nieco ponad 2 tysiące euro na osobę, plus część posiłków na miejscu i niektóre wycieczki dodatkowo płatne. Czyli pewnie razem wyjdzie około 5,5-6 tysiące euro.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki

Napisane przez Olkaaaa_s

Tak, wśród moich przyjaciół i dalszych znajomych jak już się zazdrości, to w pozytywny sposób i motywuje to innych. Pamiętam jak mój kolega jako pierwszy z paczki przebił barierę 10k w wieku 25 lat, to był zarówno efekt "wow", jak również pojawiały się myśli typu "ejże, takie zarobki i lepsze są możliwe już w młodym wieku, to jest też osiągalne bardzo". Przyznaję, że mi to też dodało wiatru w żagle

Natomiast znam niestety ludzi (ale nie mam z nimi kontaktu), którzy zazdroszczą zarówno pieniędzy, jak i ciekawej ścieżki kariery. Moja przyjaciółka ma bardzo ciekawą pracę, w której górna granica zarobków to jest max 7k, a spotykała się z zawiścią na temat jej pracy. Bardzo dużo znajomości jej się wtedy posypało, ale teraz jest zadowolona, że niektórzy ludzie pokazali prawdziwą twarz i nie musi mieć w otoczeniu ludzi, którzy jej źle życzą


U mnie w rodzinie kasa też jest tematem tabu jedynie można było mówić o wujku, którego firma obraca milionami i wiadomo było, że jest "bogaty"

Zazdroszczę wszystkim, którzy mają rodziny ze zdrowym i otwartym podejściem do pieniędzy

Myślę, że ludzie nie mają zdrowego podejścia, bo ogólnie jest bieda. Poza tym wciąż chyba panuje przekonanie, że rozmowy o pieniądzach nie są w dobrym tonie. Piszesz, że masz znajomych dla których Twoje 8-10k to będą ochłapy, no ale nie oszukujmy się, w Polsce to są dobre zarobki. Patrząc na dane statystyczne jednak mało kto tyle zarabia, zwłaszcza na etacie. Takie osoby są w mniejszości.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez meliandra

Dzięki





Myślę, że ludzie nie mają zdrowego podejścia, bo ogólnie jest bieda. Poza tym wciąż chyba panuje przekonanie, że rozmowy o pieniądzach nie są w dobrym tonie. Piszesz, że masz znajomych dla których Twoje 8-10k to będą ochłapy, no ale nie oszukujmy się, w Polsce to są dobre zarobki. Patrząc na dane statystyczne jednak mało kto tyle zarabia, zwłaszcza na etacie. Takie osoby są w mniejszości.

No i moim zdaniem to jest kluczowe żeby jednak nie tracić kontaktu z bazą, bo jednak to jest wciąż mały odsetek społeczeństwa.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89517273]najwięcej ludzi w Polsce zarabia w okolicy minimalnej lub ciut powyzej. tyle że na wizażu tacy nie pisują niemal wcale.

"Z tego opracowania wynika, że połowa zatrudnionych pracowników otrzymywała do 4702,66 zł brutto, czyli około 3403 zł netto (tzn. na rękę). - stan na październik 2020r.


Ja nie sądzę że w tym akurat temacie ludzie koloryzują, po co. Tylko na wizażu pisuje sporo osób mieszkających zagranicą i sporo zamoznych - więcej niż w takim otoczeniu na żywo- w Polsce. Do tego ja np. Mam trochę znajomych, którzy jednak nie są z wyboru np.ludzie z pracy, z rodziny, sasiedzi, z placów zabaw, ze szkoly. Całkiem inne otoczenie społeczne niż np.HalinyGrazyny czy Natalie Alex. I to na przestrzeni wielu lat. W moim otoczeniu nikogo nie było stać w czasach okolostudenckich na nawet tanie podróżowanie po Polsce- No może jeden wypad gdzieś nad Bałtyk do tanich domków ( takich z karaluchami czasem

Tak że mam w sumie też zdziwko jak czytam niektóre wizazanki - identyko: " Ja mam coraz wieksze zdziwko, jak zwykle przy watkach gdzie wychodza roznice w podejsciu, kulturze, mentalnosci, mozliwosciach finansowych itd."
No całkiem inny swiat, ciekawy, ale jakbym oglądała serial Dynastia

Tez nie trafiłam na karaluchy w hotelach 3 * czy nawet bezgwiazdkowych apartamentach w Europie. Nawet w drewnianym domku letniskowym z aneksem kuchennym było czysto i wygodnie, z wyposażeniem, leżakami itp. Itd.[/QUOTE]


Nie no o osobach co mieszkają za granicą, to nie pisze, bo to inne realia, ale jednak dużo osób udzielających się na wizażu mieszka w Polsce. Nie wiem po co koloryzować, ale też mam trochę znajomych i bliższych i dalszych i takich znajomych nie z wyboru co Ty, rozmawiam z ludźmi, nie żyję na bezludnej wyspie, czytam dane statystyczne i jednak ludzie zarabiający powyżej 10-15k to są w mniejszości, wątpię, że aż tyle ich siedzi tutaj

[Olkaaaa_s]

Napisane przez meliandra

Dzięki





Myślę, że ludzie nie mają zdrowego podejścia, bo ogólnie jest bieda. Poza tym wciąż chyba panuje przekonanie, że rozmowy o pieniądzach nie są w dobrym tonie. Piszesz, że masz znajomych dla których Twoje 8-10k to będą ochłapy, no ale nie oszukujmy się, w Polsce to są dobre zarobki. Patrząc na dane statystyczne jednak mało kto tyle zarabia, zwłaszcza na etacie. Takie osoby są w mniejszości.

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89517281]No i moim zdaniem to jest kluczowe żeby jednak nie tracić kontaktu z bazą, bo jednak to jest wciąż mały odsetek społeczeństwa.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
A to prawda. Najgorzej jest stać się nuworyszem, który gardzi ludźmi zarabiającymy 3-4 k. Czy ogólnie stać się kimś, kto gardzi kimkolwiek za cokolwiek.

Wiem, jaka jest średnia zarobków w Polsce i nie jest to niestety kraina mlekiem i miodem płynąca. A szkoda.

[Nuova]

Mnie w tej dyskusji tylko triggeruje bezrefleksyjna ocena innych ludzi.

To nie jest prawda, ze większość młodych ludzi w PL nie podróżuje, bo chce się szybko pakować w pieluchy. Mało którego studenta stać nawet na ten jeden bilet w jedna stronę do Tajlandii - stypendia to jest żart, a płaca wakacyjna to są często grosze. Nie każdy ma wspierających rodziców, a w ciągu roku akademickiego wypadałoby coś zjeść i założyć na tyłek. Pomijam już fakt, ze większość studentów chce jak najszybciej zdobyć wykształcenie i sie usamodzielnić, wiec roczne wycieczki nie są im w głowie.

Co nie znaczy, ze mając odpowiedni budżet by trgo nie zrobili.

A tych przemyśleń co do UX to nawet nie skomentuje, to jest abstrakcja na poziomie noszenia ziemniaków w torbach LV

[pempek]

Napisane przez Olkaaaa_s

A to prawda. Najgorzej jest stać się nuworyszem, który gardzi ludźmi zarabiającymy 3-4 k. Czy ogólnie stać się kimś, kto gardzi kimkolwiek za cokolwiek.

Wiem, jaka jest średnia zarobków w Polsce i nie jest to niestety kraina mlekiem i miodem płynąca. A szkoda.

Ja mam nadzieję, że jeszcze nie jest, w końcu trochę lat mamy w plecy


Ja w ogóle nie widzę na wizażu, żeby ktoś się chwalił, że zarabia 10-15k, raczej piszą, że zarabiają dobrze, godnie, nieźle itp. A kto sobie co do tego dopowie to jego

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez pempek

Ja mam nadzieję, że jeszcze nie jest, w końcu trochę lat mamy w plecy





Ja w ogóle nie widzę na wizażu, żeby ktoś się chwalił, że zarabia 10-15k, raczej piszą, że zarabiają dobrze, godnie, nieźle itp. A kto sobie co do tego dopowie to jego

Wiesz co, no jak ktoś pisze, że 20000 zł za wakacje opłaca z wypłaty i na nie w ogóle nie oszczędza to nie pozostawia wiele pola do dopowiedzenia sobie buk wie czego


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Olkaaaa_s

O borze, tak! Tak bardzo się z tym zgadzam, zwłaszcza z pogrubionym.

Odkąd zaczęłam trochę więcej zarabiać (ale to wciąż nie jest nie wiadomo jaki poziom xd), to część mojej rodziny zaczęła się na mnie krzywo patrzeć, a druga część ma podejście pt. "Po co się chwalisz, o pieniądzach się nie mówi", kiedy mówiłam np. o wakacjach w Finlandii xD

Unikam takich ludzi jak ognia

O proszę! Czyli jednak tacy ludzie istnieją A takich srednio-biednych w Polsce jest dużo. Też takiego podejścia nie lubię, ale akurat staram się rozumieć i niepotrzebnie nie wywoływać w nich zawiści czy nawet takiego poczucia żalu. Ja ich Nie unikam. Mogę pogadać na inne tematy. Moje przyjaciółki tak nie mają.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Nuova

Mnie w tej dyskusji tylko triggeruje bezrefleksyjna ocena innych ludzi.

To nie jest prawda, ze większość młodych ludzi w PL nie podróżuje, bo chce się szybko pakować w pieluchy. Mało którego studenta stać nawet na ten jeden bilet w jedna stronę do Tajlandii - stypendia to jest żart, a płaca wakacyjna to są często grosze. Nie każdy ma wspierających rodziców, a w ciągu roku akademickiego wypadałoby coś zjeść i założyć na tyłek. Pomijam już fakt, ze większość studentów chce jak najszybciej zdobyć wykształcenie i sie usamodzielnić, wiec roczne wycieczki nie są im w głowie.

Co nie znaczy, ze mając odpowiedni budżet by trgo nie zrobili.

A tych przemyśleń co do UX to nawet nie skomentuje, to jest abstrakcja na poziomie noszenia ziemniaków w torbach LV

Mam podobne spostrzeżenie, ale też z tej drugiej strony - nie każdy kto nie chce podróżować przez rok i robić sobie tego gap year jest osoba, która myśli wyłącznie o pieluchach, kieracie i MĘŻU. Mnie po prostu nawet nigdy nie ciągnęło do takiego podróżowania, a na wizażu mam wrażenie, że to mityczne podróżowanie i poznawanje swiata musi jarać każdego i bez wyjątku, bo inaczej jesteś ograniczony i myślisz tylko o bombelku. No nie, dla mnie opuszczenie domu na rok żeby sobie pojeździć wydaje się być koszmarem, a nie marzeniem. Niby wielkie poznawanie świata, a z drugiej strony brak refleksji, że ludzie są różni i nie każdy czuje potrzebę tak intensywnych podróży. Takie górnolotne poznawanie świata, a u podstaw braki.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

Napisane przez Nuova

Mnie w tej dyskusji tylko triggeruje bezrefleksyjna ocena innych ludzi.

To nie jest prawda, ze większość młodych ludzi w PL nie podróżuje, bo chce się szybko pakować w pieluchy. Mało którego studenta stać nawet na ten jeden bilet w jedna stronę do Tajlandii - stypendia to jest żart, a płaca wakacyjna to są często grosze. Nie każdy ma wspierających rodziców, a w ciągu roku akademickiego wypadałoby coś zjeść i założyć na tyłek. Pomijam już fakt, ze większość studentów chce jak najszybciej zdobyć wykształcenie i sie usamodzielnić, wiec roczne wycieczki nie są im w głowie.

Co nie znaczy, ze mając odpowiedni budżet by trgo nie zrobili.

A tych przemyśleń co do UX to nawet nie skomentuje, to jest abstrakcja na poziomie noszenia ziemniaków w torbach LV

Wg mnie to zależy. Ogólnie uważam, że teraz podróżowanie stało się o wiele bardziej przystępnie niż np. 15 lat temu. Pandemia, woja i kryzys trochę to zmieniły, ale wciąż jest o wiele lepiej niż kiedyś. Myślę, że coraz więcej ludzi podróżuje, dużo ludzi teraz podróżuje na własną rękę, dużo urlop spędza aktywnie, a nie tylko leżąc nad basem, coraz mniej ludzi kręci all. Studenci może na roczne podóże nie jeżdżą, ale na krótsze i budżetowe jak najbardziej.

Napisane przez pempek

Ja mam nadzieję, że jeszcze nie jest, w końcu trochę lat mamy w plecy


Ja w ogóle nie widzę na wizażu, żeby ktoś się chwalił, że zarabia 10-15k, raczej piszą, że zarabiają dobrze, godnie, nieźle itp. A kto sobie co do tego dopowie to jego

No, ale sama pisałaś, że dostajesz na konto kwotę pięciocyfrową, wiec tu nie ma co dopowiadać Od jakiego czasu jestem na wizażu regularnie, kojarzę wiele osób i to co piszą i myślę, że w realu nie ma aż tylu super zarabiających ludzi. Wystarczy wejść na wątek o najniższej krajowej albo ile trzeba zarabiać żeby żyć godnie i wg mnie wiele osób tam odlatywało.

[Olkaaaa_s]

Napisane przez pempek

Ja mam nadzieję, że jeszcze nie jest, w końcu trochę lat mamy w plecy


Ja w ogóle nie widzę na wizażu, żeby ktoś się chwalił, że zarabia 10-15k, raczej piszą, że zarabiają dobrze, godnie, nieźle itp. A kto sobie co do tego dopowie to jego

Też mam taką nadzieję, chociaż ostatnie 7-8 lat bardzo nas cofnęło w rozwoju.
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89517307]O proszę! Czyli jednak tacy ludzie istnieją A takich srednio-biednych w Polsce jest dużo. Też takiego podejścia nie lubię, ale akurat staram się rozumieć i niepotrzebnie nie wywoływać w nich zawiści czy nawet takiego poczucia żalu. Ja ich Nie unikam. Mogę pogadać na inne tematy. Moje przyjaciółki tak nie mają.[/QUOTE]

Unikam ich nie ze względu na ich zarobki, tylko ze względu na to, że ich zazdrość o to, że ktoś lepiej życie, jest pomieszana z zawiścią.

Zawiść jest dla mnie emocją, która wyklucza posiadanie z kimś dobrej relacji. A być zawistnym można być o wiele rzeczy- kase, miejsce zamieszkania, karierę, tryb życia, życie rodzinne i towarzyskie itd.

[pempek]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89517306]Wiesz co, no jak ktoś pisze, że 20000 zł za wakacje opłaca z wypłaty i na nie w ogóle nie oszczędza to nie pozostawia wiele pola do dopowiedzenia sobie buk wie czego


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

W sumie się cofnęłam w dyskusji i nie znalazłam takiego wpisu, tylko ogólnie o wakacjach za gruby hajs i później już dyskusja poszła w swoim kierunku.

Mnie by na pewno nikt nie wyciągnął na roczną podróż, bo kocham swoją wioskę i swój domek i swoje zwierzątka i bym baaardzo tęskniła w czasach studenckich podejście miałam podobne i wcale nie ciągnęło mnie do zwiedzania świata, zresztą to takie nudne hobby, pół tindera ma takie (4 lata temu szukałam na T znajomości i każdy chad miał zdjęcie jak pływa z delfinami, karmi dzieci w afryce i pływa na falach na mauritiusie czy innym zanzibarze) :brzyda l:

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez meliandra

No, ale sama pisałaś, że dostajesz na konto kwotę pięciocyfrową, wiec tu nie ma co dopowiadać Od jakiego czasu jestem na wizażu regularnie, kojarzę wiele osób i to co piszą i myślę, że w realu nie ma aż tylu super zarabiających ludzi. Wystarczy wejść na wątek o najniższej krajowej albo ile trzeba zarabiać żeby żyć godnie i wg mnie wiele osób tam odlatywało.

No ale nie wiesz czy to jest 10 000 czy 50 000

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez Olkaaaa_s

Też mam taką nadzieję, chociaż ostatnie 7-8 lat bardzo nas cofnęło w rozwoju.

W sensie gospodarczo nas cofnęło czy co?

[Nuova]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89517306]Wiesz co, no jak ktoś pisze, że 20000 zł za wakacje opłaca z wypłaty i na nie w ogóle nie oszczędza to nie pozostawia wiele pola do dopowiedzenia sobie buk wie czego


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Nie wiem czy pijesz do mnie, ale ja nie napisałam absolutnie, ze moje wakacje są z wypłaty. Nie wiem, może niejasno się wyraziłam, ale oszczędzam na nie jak najbardziej (niestety)

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Nuova

Nie wiem czy pijesz do mnie, ale ja nie napisałam absolutnie, ze moje wakacje są z wypłaty. Nie wiem, może niejasno się wyraziłam, ale oszczędzam na nie jak najbardziej (niestety)

Nie nie, nie o Tobie. Roztargniona (coś tam) tak pisała, w sensie, że wydaje tyle na wakacje i nie oszczędza na nie tylko pokrywa z bieżących środków (parafrazuję, bo nie chce mi się odszukiwać tego w gąszczu postów).

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez pempek

W sumie się cofnęłam w dyskusji i nie znalazłam takiego wpisu, tylko ogólnie o wakacjach za gruby hajs i później już dyskusja poszła w swoim kierunku.



Mnie by na pewno nikt nie wyciągnął na roczną podróż, bo kocham swoją wioskę i swój domek i swoje zwierzątka i bym baaardzo tęskniła w czasach studenckich podejście miałam podobne i wcale nie ciągnęło mnie do zwiedzania świata, zresztą to takie nudne hobby, pół tindera ma takie (4 lata temu szukałam na T znajomości i każdy chad miał zdjęcie jak pływa z delfinami, karmi dzieci w afryce i pływa na falach na mauritiusie czy innym zanzibarze) :brzyda l:

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------





No ale nie wiesz czy to jest 10 000 czy 50 000

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------





W sensie gospodarczo nas cofnęło czy co?

Podróżowanie niestety wcale nie otwiera umysłu w takim stopniu jakby niektórzy chcieli jeszcze może faktycznie takie od kuchni, nocowanie wśród lokalsów, zobaczenie jak żyją ludzie i jak bardzo jesteśmy uprzywilejowani - ale no raczej śpiąc w 5* hotelu i jedząc w restauracjach z gwiazdkami Michelin próżno liczyć na takie lekcje. To po prostu relaks, turystyka prędzej, a nie wielkie podróżowanie.


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Pempek a w jakim przedziale wiekowym jesteś?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

Napisane przez pempek

No ale nie wiesz czy to jest 10 000 czy 50 000

No ale 10k to wciąż sporo i takich ludzi w naszym kraju jest zdecydowanie mniej niż więcej.


[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89517321]Nie nie, nie o Tobie. Roztargniona (coś tam) tak pisała, w sensie, że wydaje tyle na wakacje i nie oszczędza na nie tylko pokrywa z bieżących środków (parafrazuję, bo nie chce mi się odszukiwać tego w gąszczu postów). [/QUOTE]


Tak Roztargniona piała, że pieniądze ma z pracy i nie odkłada specjalne na wakacje.

[pempek]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89517321]Nie nie, nie o Tobie. Roztargniona (coś tam) tak pisała, w sensie, że wydaje tyle na wakacje i nie oszczędza na nie tylko pokrywa z bieżących środków (parafrazuję, bo nie chce mi się odszukiwać tego w gąszczu postów).

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Podróżowanie niestety wcale nie otwiera umysłu w takim stopniu jakby niektórzy chcieli jeszcze może faktycznie takie od kuchni, nocowanie wśród lokalsów, zobaczenie jak żyją ludzie i jak bardzo jesteśmy uprzywilejowani - ale no raczej śpiąc w 5* hotelu i jedząc w restauracjach z gwiazdkami Michelin próżno liczyć na takie lekcje. To po prostu relaks, turystyka prędzej, a nie wielkie podróżowanie.


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Pempek a w jakim przedziale wiekowym jesteś?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

za niedługo 40

[Olkaaaa_s]

Napisane przez pempek

W sensie gospodarczo nas cofnęło czy co?

Owszem. 7 lat rządów opartych na konsumpcji i socjalu przy bardzo niskim poziomie inwestycji bardzo cofnęło naszą gospodarkę, niestety.

Nie mówiąc juz o nieudolności rządzących w polityce pieniężnej

A co do wakacji: czy miałyście jakiś kierunek, który Was rozczarował? I czego nie polecacie (ku przestrodze)?

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Mnie rozczarowała grecka wyspa Kos.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka