Pandemiczny wątek wsparcia

[melkmeisje]

To zobaczcie, co się aktualnie dzieje w Izraelu czy na Islandii, gdzie 3/4 ludności się zaszczepiło. Znów wzrost zakażeń, najwięcej od marca. Właśnie czytałam, że wg najnowszych badań ilość przeciwciał drastycznie spada już po 10 tygodniach od szczepienia. Więc ja bym nie była tak optymistyczna i nie zwalała kolejnych lockdownów na "antyszczepionkowców" .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Darine7]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88838285]Równie dobrze do nowotworu może cię doprowadzić chemia w jedzeniu albo genetyka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
no tak ale po co maksymalizować ryzyko?

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez melkmeisje

To zobaczcie, co się aktualnie dzieje w Izraelu czy na Islandii, gdzie 3/4 ludności się zaszczepiło. Znów wzrost zakażeń, najwięcej od marca. Właśnie czytałam, że wg najnowszych badań ilość przeciwciał drastycznie spada już po 10 tygodniach od szczepienia. Więc ja bym nie była tak optymistyczna i nie zwalała kolejnych lockdownów na "antyszczepionkowców" .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

W Izraelu 75% jest szczepiona pierwsza dawką, edit- mniej

Sent from my SM-G973F using Tapatalk
Załącznik 7755064

[melkmeisje]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88838390]W Izraelu 75% jest szczepiona pierwsza dawką, edit- mniej

Sent from my SM-G973F using Tapatalk
Załącznik 7755064[/QUOTE]


A dwiema 60. A na Islandii ponad 70% dwiema dawkami.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ingrid80]

Napisane przez melkmeisje

To zobaczcie, co się aktualnie dzieje w Izraelu czy na Islandii, gdzie 3/4 ludności się zaszczepiło. Znów wzrost zakażeń, najwięcej od marca. Właśnie czytałam, że wg najnowszych badań ilość przeciwciał drastycznie spada już po 10 tygodniach od szczepienia. Więc ja bym nie była tak optymistyczna i nie zwalała kolejnych lockdownów na "antyszczepionkowców" .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Covid trwa już 1,5 roku a do niektórych dalej nie dociera, że spadek poziomu przeciwciał jest zupełnie normalny i nie świadczy o spadku odporności

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez Ingrid80

Covid trwa już 1,5 roku a do niektórych dalej nie dociera, że spadek poziomu przeciwciał jest zupełnie normalny i nie świadczy o spadku odporności

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jak inaczej wytłumaczysz wzrost zakazen w krajach, gdzie 70% ludności jest zaszczepionych dwiema dawkami?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez melkmeisje

To jak inaczej wytłumaczysz wzrost zakazen w krajach, gdzie 70% ludności jest zaszczepionych dwiema dawkami?

Czy idą za tym hospitalizację i zgony?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[VI4]

Napisane przez melkmeisje

To zobaczcie, co się aktualnie dzieje w Izraelu czy na Islandii, gdzie 3/4 ludności się zaszczepiło. Znów wzrost zakażeń, najwięcej od marca. Właśnie czytałam, że wg najnowszych badań ilość przeciwciał drastycznie spada już po 10 tygodniach od szczepienia. Więc ja bym nie była tak optymistyczna i nie zwalała kolejnych lockdownów na "antyszczepionkowców" .

Napisane przez Ingrid80

Covid trwa już 1,5 roku a do niektórych dalej nie dociera, że spadek poziomu przeciwciał jest zupełnie normalny i nie świadczy o spadku odporności

no to już było wałkowane wiele razy - działanie szczepionki nie polega na tym, że cały czas ma się wysoki poziom przeciwciał - tylko na tym, że organizm potrafi te przeciwciała w razie potrzeby wyprodukować



[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88838467]Czy idą za tym hospitalizację i zgony? [/QUOTE]


no otóż to - idąc tym tropem można badać zarażonych grypą i czymkolwiek innym, i siać panikę. Ważne jest, ile osób _ciężko_ przechodzi chorobę - ciężko czyli wymaga hospitalizacji. Same zakażenia już nie robią na mnie wrażenia i uważam że powinno się przestać podawać te liczby.

[melkmeisje]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88838467]Czy idą za tym hospitalizację i zgony?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Wiem tylko, że idą za tym nowe obostrzenia, np. obowiązek przedstawienia testu pcr dla wszystkich wjeżdżających do Islandii, bez wyjątku, również dla zaszczepionych. W Izraelu z kolei znow wprowadzili jakies ograniczenia w organizacji imprez. Jeżeli podstawą do tego jest jedynie sama liczba zakażeń, to również nie rozumiem i obawiam się, że tak się to właśnie rozwinie w najbliższych miesiącach w innych krajach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Ingrid80]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88838467]Czy idą za tym hospitalizację i zgony?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Dokladnie. Czy chorują ciężko I znajdują się w szpitalu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez Ingrid80

Dokladnie. Czy chorują ciężko I znajdują się w szpitalu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To chyba pytanie do rządów, które znów nakładają kolejne obostrzenia.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Darine7

Cześć, ostatnio zaczynam się panicznie bać, że rząd będzie wprowadzał przymus szczepień. Nigdy nie byłam przeciwna szczepieniom (nie jestem żadnym antyszczepionkowcem), ale szczepionka na Covid jest nieprzebadana, dużo informacji śledzę w źródłach poza głównym nurtem i wiem, że istnieją rzeczy, o których się nie mówi, szczególnie niepożądane odczyny poszczepienne, w tym zapalenia serca po szczepionkach i w konsekwencji śmierć. Do tego jedna ze znanych mi osób jakiś czas po tym jak się zaszczepiła ma podejrzenie nowotworu.
Boję się, że rząd będzie próbował wymusić na ludziach ciągle nowe dawki, boje się choroby swojej jak i straty najbliższych, do tego stopnia że śnią mi się te rzeczy, zaczynam widzieć realny wpływ tego na swoje życie.
Tak bardzo marzę o tym, żeby ta pandemia zniknęła. Nie dlatego, że boję się samego wirusa, co tych szczepień.... Jak sobie z tym radzić? Czy odczuwacie coś podobnego?

Nie, nie odczuwam.
Bardziej się obawiam, na ile te szczepionki pomogą na dłuższą metę - mam nadzieję, że wystarczająco. W razie czego konieczność kolejnej dawki też mnie nie przeraża. Bardziej mnie przerażała przebadana i istniejąca na rynku od lat szczepionka przeciw żółtej febrze.

A powikłania nie są żadną tajemnicą, tylko są po prostu bardzo rzadkie.

[kasztanka3]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88838717]Nie, nie odczuwam.
Bardziej się obawiam, na ile te szczepionki pomogą na dłuższą metę - mam nadzieję, że wystarczająco. W razie czego konieczność kolejnej dawki też mnie nie przeraża. Bardziej mnie przerażała przebadana i istniejąca na rynku od lat szczepionka przeciw żółtej febrze.

A powikłania nie są żadną tajemnicą, tylko są po prostu bardzo rzadkie.[/QUOTE]

Nawet jesli bedzie trzeba placic za kolejne dawki to tez sie zaszczepie.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez kasztanka3

Nawet jesli bedzie trzeba placic za kolejne dawki to tez sie zaszczepie.

Ja tez
U mnie już planowane są 3cie dawki jesienią dla 60+ Izrael już zaczął szczepiac 3
Od 14 sierpnia zostanie zniesiony 1.5m dystans

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[kasztanka3]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88838737]Ja tez
U mnie już planowane są 3cie dawki jesienią dla 60+ Izrael już zaczął szczepiac 3
Od 14 sierpnia zostanie zniesiony 1.5m dystans

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

U mnie wszelkie restrykcje po pierwszej fali paniki byly zniesione w maju zeszlego roku, w miedzyczasie w Melbourne bylo kilka lockdownow, w tym jeden taki dlugi jak teraz mamy w Sydney. Zycie toczylo sie calkowicie normalnie tak do poczatku czerwca tego roku, kiedy od jednej osoby zarazonej delta sie wszystko zaczelo

[chacaos]

Napisane przez Darine7

Cześć, ostatnio zaczynam się panicznie bać, że rząd będzie wprowadzał przymus szczepień. Nigdy nie byłam przeciwna szczepieniom (nie jestem żadnym antyszczepionkowcem), ale szczepionka na Covid jest nieprzebadana, dużo informacji śledzę w źródłach poza głównym nurtem i wiem, że istnieją rzeczy, o których się nie mówi, szczególnie niepożądane odczyny poszczepienne, w tym zapalenia serca po szczepionkach i w konsekwencji śmierć. Do tego jedna ze znanych mi osób jakiś czas po tym jak się zaszczepiła ma podejrzenie nowotworu.
Boję się, że rząd będzie próbował wymusić na ludziach ciągle nowe dawki, boje się choroby swojej jak i straty najbliższych, do tego stopnia że śnią mi się te rzeczy, zaczynam widzieć realny wpływ tego na swoje życie.
Tak bardzo marzę o tym, żeby ta pandemia zniknęła. Nie dlatego, że boję się samego wirusa, co tych szczepień.... Jak sobie z tym radzić? Czy odczuwacie coś podobnego?

Faktycznie ,,żaden antyszczepionkowiec''. Nie jest dla Ciebie oczywiste, że codziennie komuś wykrywają nowotwór, codziennie ktoś dostaje zawału, codziennie ktoś ma dziwne objawy i umiera? I przy zaszczepionych w krótkim czasie 17 milionach ludzi bardzo łatwo o to, żeby przyjęcie szczepionki ,,zgrało się'' z jakimś nieszczęściem? Jedną rzeczą jest łykać jak pelikan fake newsy i nie potrafić weryfikować informacji, drugą wymyślać teorie z dupy o nowotworze co wyrósł niczym grzyb po deszczu po podaniu szczepionki.
Ludzie tracą dziadków, rodziców, wydolność płuc, smak, węch, a potem muszą słuchać takich głupot, czy wręcz sugestii o nowotworach, bezpłodności i śmierci, które ich czekają z ich winy. Przymusu szczepień pewnie nie będzie, ale mam nadzieję, że dojadą antyszczepionkowców takimi ograniczeniami, żeby wyszło im bokiem to poczucie swojej wyjątkowości, bo poczytało się ,,źródła spoza głównego nurtu'' i wie się więcej od nieoświeconego foliarskimi teoriami plebsu.

[Wszedobylska_Snupa]

A ja mam.nadzieje ze dojdzie do tego.ze kazdy bedzie musial sie finalnie zaszczepic i tak powinno byc. Moj maz nieszczepiony wyladowal w szpitalu z niewydolnoscia pluc , natomiast ja zasczepiona mialam 3 dni tylko katar.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Wklejam szurow w wersji australijskiej (w tym niestety na facebooku moja znajoma z poprzedniej pracy, ktora jest z zawodu pielegniarka - nie pracuje obecnie w zawodzie, bo nie wierzy w pandemie), rece mi opadaja, ze mlodzi (30+) ludzie takie farmazony wypisuja w internetach. Te wypowiedzi to komentarze pod postem oficjalnego kanalu lokalnych wiadomosci z raportem aktualnej ilosci zarazen z ostatnich 24h.

[niepogodna]

Ja się boję, że przez tych, którzy się nie szczepią, pojawi się w końcu jakaś szczepionkooporna mutacja i będziemy w d. A kolejnego takiego lockdownu i izolacji psychicznie nie przeżyję, ledwo się wygrzebuję z tej, a zaraz znów nas zamkną, właśnie przez tych, co się nie szczepią.

Jestem za przymusem szczepień albo izolacją niezaszczepionych, bo wiem, że żadna szczepionka nie jest skuteczna w 100%, a ja nie chcę się narażać.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Doszłam też już do takiego momentu, że antyszczepionkowcy i koronasceptycy, a także ich wypowiedzi o "prawdziwych lekarzach", "mediach niezależnych", "szczypawkach" czy skutkach ubocznych nieprzebadanego preparatu, który stosowany jest na chorobę, która "nie istnieje" powodują we mnie agresję.

[kasztanka3]

Napisane przez niepogodna

Ja się boję, że przez tych, którzy się nie szczepią, pojawi się w końcu jakaś szczepionkooporna mutacja i będziemy w d. A kolejnego takiego lockdownu i izolacji psychicznie nie przeżyję, ledwo się wygrzebuję z tej, a zaraz znów nas zamkną, właśnie przez tych, co się nie szczepią.

Jestem za przymusem szczepień albo izolacją niezaszczepionych, bo wiem, że żadna szczepionka nie jest skuteczna w 100%, a ja nie chcę się narażać.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Doszłam też już do takiego momentu, że antyszczepionkowcy i koronasceptycy, a także ich wypowiedzi o "prawdziwych lekarzach", "mediach niezależnych", "szczypawkach" czy skutkach ubocznych nieprzebadanego preparatu, który stosowany jest na chorobę, która "nie istnieje" powodują we mnie agresję.

Tez sie tego boje.
I tez niesamowicie mnie wkurzaja koronasceptycy.

[niepogodna]

Co więcej, otwarcie mówię takim ludziom w twarz, że uważam ich za ciemnotę, przygłupów, egoistów i zagrożenie dla zdrowia i życia normalnych ludzi. Usunęłam też ze znajomych wszelkich antyszczepów i nie utrzymuję z nimi kontaktów. Wiem, że jestem bardzo radykalna, ale akurat o zdrowie zawsze się bałam, a pandemia zweryfikowała, kto jest postępowy i wierzy w naukę, a także dba o innych ludzi i widzi więcej poza czubkiem swojego januszowopolskiego nosa.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Niepogodna, masz estetycznie bardzo ciekawe polaczenie nicku i avatarka. Bardzo mi sie podoba.

A co do testow, to akurat jest prawda: testy CPR nie sa super pomyslem na wykrywanie koronawirusa. W ogole nie nadaja sie za bardzo do wirusow. Czlowiek nosi w sobie sekwencje roznych wirusow i na podstawie CPR, ktory wylapuje te elementy, u prawie kazdego mozna uzyskac pozytywny wynik. I juz chyba starczy tego testowania. Juz tak dlugo zyjemy z ta pandemia, trzeba powoli zaczac normalnie zyc (zwlaszcza zaszczepieni) i po prostu zostac w domu jak sie ma objawy przeziebienia.

A co do szczepionek to tez juz nie moge sluchac tych glupot... Kiedys bycie antyszczepem zarezerwowane bylo dla hipisow, ktorzy zyja w dzungli, lecza zapalenie ucha herbata i sa super eko (sorry za takie okreslenie, no nie wiem jak to krotko ujac), a w dzisiejszych czasach normalni, inteligentni ludzie wymyslaja jakies niestworzone historie. Jeszcze w styczniu, jak pierwsi ludzie byli szczepieni, to mozna to bylo moze jeszcze jakos zrozumiec, ale mamy sierpien, zaszczepieni sa miliony (czy moze juz miliardy?) osob i poki co zmarl i ma skutki uboczne tylko jakis promil promila, calkiem dobry wynik jak na szczepionke.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88840017]Niepogodna, masz estetycznie bardzo ciekawe polaczenie nicku i avatarka. Bardzo mi sie podoba.



A co do testow, to akurat jest prawda: testy CPR nie sa super pomyslem na wykrywanie koronawirusa. W ogole nie nadaja sie za bardzo do wirusow. Czlowiek nosi w sobie sekwencje roznych wirusow i na podstawie CPR, ktory wylapuje te elementy, u prawie kazdego mozna uzyskac pozytywny wynik. I juz chyba starczy tego testowania. Juz tak dlugo zyjemy z ta pandemia, trzeba powoli zaczac normalnie zyc (zwlaszcza zaszczepieni) i po prostu zostac w domu jak sie ma objawy przeziebienia.



A co do szczepionek to tez juz nie moge sluchac tych glupot... Kiedys bycie antyszczepem zarezerwowane bylo dla hipisow, ktorzy zyja w dzungli, lecza zapalenie ucha herbata i sa super eko (sorry za takie okreslenie, no nie wiem jak to krotko ujac), a w dzisiejszych czasach normalni, inteligentni ludzie wymyslaja jakies niestworzone historie. Jeszcze w styczniu, jak pierwsi ludzie byli szczepieni, to mozna to bylo moze jeszcze jakos zrozumiec, ale mamy sierpien, zaszczepieni sa miliony (czy moze juz miliardy?) osob i poki co zmarl i ma skutki uboczne tylko jakis promil promila, calkiem dobry wynik jak na szczepionke.[/QUOTE]Czy u prawie każdego? Trochę przeczyłyby temu obserwacje. Kiedy znajomi albo i ja sama testowaliśmy się przed wyjazdami, nikomu nie wyszedł. Mnie wyszedł pozytyw tylko, gdy miałam charakterystyczne objawy. Mojej mamie, która miała objawy podobne i bardziej nasilone i od której najprawdopodobniej się zaraziłam, już za to wyszedł ujemny.
I też te moje covidowe objawy były takie, że za drugim razem bym poznała (na samym początku to nawet nie przeziębieniowe, po prostu mi się źle oddychało i szybko się męczyłam), ale poza tym byłam kilka razy zwyczajnie przeziębiona i trudno za każdym razem podejrzewać, że to akurat covid. Ale racja, że wystarczy wtedy unikać kontaktów z ludźmi, zresztą zawsze byłoby to wskazane.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88840190]Czy u prawie każdego? Trochę przeczyłyby temu obserwacje. Kiedy znajomi albo i ja sama testowaliśmy się przed wyjazdami, nikomu nie wyszedł. Mnie wyszedł pozytyw tylko, gdy miałam charakterystyczne objawy. Mojej mamie, która miała objawy podobne i bardziej nasilone i od której najprawdopodobniej się zaraziłam, już za to wyszedł ujemny.
I też te moje covidowe objawy były takie, że za drugim razem bym poznała (na samym początku to nawet nie przeziębieniowe, po prostu mi się źle oddychało i szybko się męczyłam), ale poza tym byłam kilka razy zwyczajnie przeziębiona i trudno za każdym razem podejrzewać, że to akurat covid. Ale racja, że wystarczy wtedy unikać kontaktów z ludźmi, zresztą zawsze byłoby to wskazane.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Wiesz, oczywiscie ze idealnym byloby nie musiec zostawac w domu przy kazdym katarze. Po prostu zastanawiam sie, co jest lepsza opcja. Na pewno lepsze niz zamykanie biznesow i lockdowny jest pozostawienie przeziebionych w domu.

[myszka197]

Tak mam dosyć tej szmaty na twarzy
Mam 50 lat
Wyglądam podobno na góra 35
Jak to śpiewał Maleńczuk - ratuje resztki swojej urody
Jestem szczupłą wysportowana, opalona delikatnie
Figury pozazdrościła by mi nie jedna dwudziestolatka
Wydaje kupę kasy na ciuchy
Na fryzjera
Na kosmetyki
Chcę jeszcze poczuć że się podobam
Że ktoś się o ktoś obejrzy za mną na ulicy
Rozstałam się z mężem który mnie zdradzał
Wniosłam o rozwód
Zostawiłam mu dom i konto w banku
Wynajęłam mały pokoik i znalazłam pracę poniżej swoich kwalifikacji
Ale na życie starcza
Na kosmetyki i ciuchy też
Nawet raz na jakiś czas perfumy kupić
No ale tak bardzo dobijają ! Ie te maseczki, przestałam je dawno nosić w sklepach, ale muszę w pracy nosić przez 8 godzin to bardzo mnie frustruje i przygnębia , nie wierzę poza tym że one coś dają, poza tym i tak nosimyod nosem, nigdy nie miałam założonej na nos, boję się że bym się udusiła po prostu
Ktoś też tak ma ?

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

co ta litania o rozwodzie, domu, koncie w banku, wydawaniu pieniędzy na to i owo, posiadaniu figury i opalenizny ma do konieczności noszenia maseczki

[myszka197]

Bo mnie to wszystko frustruje bardzo ale najbardziej. I za! Że istat ie lata swojej urody muszę spędzić w tej szmacie na twarzy
Pewnie kiedy to zniosą, a

O ile wogule to będę za stara żeby się komuś jeszcze spodobać
Ta szmata n twarzy tak mnie dobija że myślałam już poważnie o wizycie u psychiatry, może by mnie zwolniono
z tego w pracy ?

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Przepraszam za te literówki ale chyba mój telefon te. Mnie już nie lubi

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Nie wiem czemu ale nic mnie nie frustruje tak jak te szmaty na twarzy
Teraz jestem na urlopie chodzę na spacery po plaży do restauracji
Ale jak myślę że mam wrzucić w poniedziałek do pracy z ta szmata na twarzy to po prostu mi się odechciewa żyć
A lubię swoją pracę
Fajnych ludzi poznałam no ale nie wyobrażam sobie pracować kolejnych lat że szmatą na twarzy , naprawdę nie wkurza to was ?

[Alassska]

Napisane przez myszka197

Bo mnie to wszystko frustruje bardzo ale najbardziej. I za! Że istat ie lata swojej urody muszę spędzić w tej szmacie na twarzy
Pewnie kiedy to zniosą, a

O ile wogule to będę za stara żeby się komuś jeszcze spodobać
Ta szmata n twarzy tak mnie dobija że myślałam już poważnie o wizycie u psychiatry, może by mnie zwolniono
z tego w pracy ?

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Przepraszam za te literówki ale chyba mój telefon te. Mnie już nie lubi

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Nie wiem czemu ale nic mnie nie frustruje tak jak te szmaty na twarzy
Teraz jestem na urlopie chodzę na spacery po plaży do restauracji
Ale jak myślę że mam wrzucić w poniedziałek do pracy z ta szmata na twarzy to po prostu mi się odechciewa żyć
A lubię swoją pracę
Fajnych ludzi poznałam no ale nie wyobrażam sobie pracować kolejnych lat że szmatą na twarzy , naprawdę nie wkurza to was ?

Ja na zdalnym już 1.5 roku. Mogłabym przyjść do biura, ale albo muszę siedzieć z dala od wszystkich (biuro na 4500 tys ludzi, jakieś 50 pracuje z budynku) albo pracować w maseczce (bardzo tego pilnują), także podziękuje.

W sklepach, autobusie itd maseczka mi nie przeszkadza, chyba, że jest gorąco, a nie ma klimy.

[Lapis_Lazuli]

Mi w ogóle nie przeszkadza maseczka na świezym powietrzu, w pomieszczeniach to różnie, ale np. w galeriach nie mam problemu.