Starsze Panie i ich zachowania

[Belcia]

Napisane przez amber2046

Mnie urzeka ludzka życzliwość 1 litopada, bo to co sie wówczas dzieje przechodzi wszelkie wyobrażenia. Zero zrozumienia, a babcie wsiadające do autobusu są zdezorientowane co robić ponieważ na wszystkich miejscach siedzą już inne babcie.
A wystarczyłoby pojechać na cmentarz dwa dni wcześniej...

własnie dlatego pojechałam wczesniej w tym roku ( no, juz w tamtym ) na cmentarz

Napisane przez amber2046

Raz byłam świadkiem sytuacji, której chyba nigdy nie zapomnę. Pojechałam z mamą po świadczenie pogżebowe. Kolejka na kilka godzin stania, wszyscy na czarno, same smutne twarze, malo miejsc siedzących, więc ludzie po cichu narzekają. W pewnym momencie weszło małżństwo, mieli po dwadzieścia parę lat, blada dziewczyna z oczami czerwonymi od płaczu i podtrzymujący ją mężczyzna. Kobieta oparła się z boku o ścianę, a mężczyzna podszedł do tej długaśnej kolejki i poprosił czy mogą zostać przepuszeni, bo żona właśnie wyszła ze szpitala na własne rządanie po stracie dziecka. Miałam gulę w gardle tak mi się zrobiło szkoda tej dziewczyny, a szacowni ludzie w kolejce zaczeli się na cały głos oburzać tak, że wszyscy mogli usłyszeć, że oni też tu stoją w tym samym celu, a kolejka jest na dwie trzy godziny niech poczekają. Byli to starsi smutni ludzie, którzy nie potrafili się zdobyć na taki malutki gest życzliwości...

znieczulica...

[Belcia]

przepraszam, dubel się zrobił

[amber2046]

Napisane przez Belcia

znieczulica...

Mnie to dotknęło jak porażenie prądem. Szok!
Dziewczyna nie ustalaby nawet pół godziny, a po tym co usłyszałam dałabym sobie rękę uciąć, że zadna starsza osoba nie ustąpiłaby jej miejsca.
Ona wogóle nie powinna pewnie chodzić po urzędach, ale byli to bardzo skromnie ubrani młodzi ludzie i przypuszczam, że mogli potrzebować szybko pieniędzy na pogrzeb dziecka.

Pani wypłacająca świadczenia zadzwoniła po kierowniczkę i ta przyjeła to małżeństwo w swoim gabinecie bez kolejki. Była jedną z trzech osób, ktore zareagowały w obronie tego małżeństwa, ale w poczekalni było kilka razy więcej niezadowolonych z finału sprawy staruszków podnoszących swoje żale i takie slowa, że aż mi wstyd za nich i za to, że wtedy nie wykrzyczałam im w twarz że są podli.

[asia_z]

ja wiem, że nie wszyscy starsi ludzie tacy są.. ale ostatnio usłyszałam rozmowę dwóch babć... są ze wsi i tam jeżdzi miejski autobus o 6.30, o 7.30 i o 8.30. i bardzo narzekały, ze one chcą rano tym o 7.30 na rynek jechać, a ten autobus zawsze taki zapchany i one nie wiedzą skąd tyle tej młodzieży czy oni nie mogliby póxniej jeździć... ja jestem tylko ciekawa jak, skoro do szkoły się raczej na 8 jeździ... jak jeździłam do szkoły średniej to moja babcia to zrozumiałą, ze nie ma sensu jeździć o tej porze, bo będzie miała trudności żeby się do busa dostać (bo tyle młodzieży jeździ, ze do przegubowca trudno wejść), a jazda pół godziny później jej nie zbawi, z tym że musi sobie kawałek podejść... a one nieee bo przeciez muszą wysiąść pod samym rynkiem... a spacerek dla zdrowia 100 metrów nikomu nie zaszkodził jeszcze...
no i jeszcze wsiadanie do busa... mnie zawsze uczono, że najpierw się wysiada, że kultura itd. ale te babcie nie mają chyba kultury, bo nie dość że wpychają sie do busa, zanim drzwi otworzy to jeszcze zwyzywają człowieka od nie wiadomo kogo...

[amber2046]

Z środkami komunikacji miejskiej mam różne doświadczenia. Trafiają się babcie, którym gdy się ustępuje mówią "siedź dziecko ja i tak zaraz wysiadam", albo "dziękuję, chętnie postoję rozprostuję stare kości" zwykle za ustąpione miejsce dziękują i uśmiechają się zadowolone.
Babcie roszczeniowe są na mojej trasie przejazdu w mniejszości.

Jeden staruszek gdy mu ustępowałam miejsca powiedział, że to niedopuszczalne, bo choć jestem od niego pół wieku młodsza to go w domu uczono, że kobiecie powinno się ustępować, czym zawstydził młodego człowieka siedzącego przede mną.

Chyba bardziej od babć rażą mnie tacy niewychowani mężczyźni, bo w końcu nie natym polega równouprawnienie, żeby próbowala się nieprzewrócic obarczona trzema torbami zakupów...

[side85]

Napisane przez Aeterna

Też uważam, że to zależy od człowieka, a nie od ''czapki'' na głowie.
Chamstwo wsród dorosłych bywa takie samo, jak wśród starszych czy nastolatków.
Spotykam życzliwych staruszków, spotykam narzekających mniej lub bardziej, a czasem obserwuję i tych wrednych.

Ale przyznam, że jeśli za 50 lat będę miała zamiar iść do lekarza czy urzędu rano, to pójdę, nie rozczulając się nad kolejnym pracującym pokoleniem i jego dniem urlopu, tak jak dziś parkując mogę cieszyć się z faktu, że udało mi się np. szybko znaleźć wolne miejsce, a nie zastanawiać nad tym, że ktoś, kto wjedzie po mnie, będzie miał mniej szczęścia i będzie musiał miejsca postoju szukać 20 minut np. i stracić przez to swój, oczywiście cenny, czas.

podpisuję się dwoma rękami.

zadziwia mnie wasz brak tolerancji dla starszego człowieka. Obyście wszystkie kiedyś nie doszły do tego samego, bo człowiek na starość trochę a nawet trochę bardziej się zmienia. Mam rodziców w wieku 60 i 65 lat i sama widzę jak każdego dnia nabierają nawyków które dawniej były zupełnie dla nich nietypowe, a które często towarzyszą starszym ludziom.
Te wszystkie historie wasze typu : " a jedna pani to, a druga tamto..."... a jeden nastolatek zbił dziewczynkę a inny krzyczy ch*** na babcię. To można w każdą stronę obracać.
Takie jest moje zdanie.
Dodam jeszcze piękne słowa Adama Hanuszkiewicza bodajże. Opowiadał o jakimś zjeździe w PRL'u gdy zastanawiano się co zrobić z klasą staruszków. Jeden starszy pan nagle poderwał się z sali i powiedział do reszty:
proponuję wybić ich za młodu


I niech to będzie konkluzja tego o czym myślę.

[Belcia]

Napisane przez amber2046

Jeden staruszek gdy mu ustępowałam miejsca powiedział, że to niedopuszczalne, bo choć jestem od niego pół wieku młodsza to go w domu uczono, że kobiecie powinno się ustępować, czym zawstydził młodego człowieka siedzącego przede mną.

Chyba bardziej od babć rażą mnie tacy niewychowani mężczyźni, bo w końcu nie natym polega równouprawnienie, żeby próbowala się nieprzewrócic obarczona trzema torbami zakupów...

no właśnie dziś takiego dżentelmena spotkałam...był taki uprzejmy, że aż o mało co drzwi mnie nie przycieły

[Ines1985]

Napisane przez Luba

no łał... ilez w nas zrozumienia i empatii

To ja tak troche w obronie. Tych "babć siedzacych w domu i czekających na emeryturki, które Wy im zarobicie"

1. Babcie nie siedza w domu całymi dniami i nie zbijają bąków, bo przewaznie, zamiast faktycznie odpoczywac (bo całe życie przepracowały), zajmują sie Waszymi dziecmi, kiedy Wy jestescie w pracy.

2. Maja czas na załatwienie swoich spraw rano, bo potem idą do wnuków, bo Wy, spieszycie sie do pracy.

3. Grymaszą i marudzą, jak każdy, komu cos sie nie podoba. Wy zawsze z usmiechem na twarzy patrzycie na swiat? I przyjmujecie wszystko co wam daje? Bez szemrania?

4. W autobusie chca usiaść. Jak każdy? Prawda? Ja tez wole siedzieć niż stać. Uderzmy się w piersi i powiedzmy: my na siedzących w autobusie tez patrzymy bykiem. Bo co w końcu? On siedzi, a ja mam stać? Nie patrzysz na nich z rozczuleniem w oku mysląc: niech sobie siedzi, biedny, zmeczony... Tylko myslisz: co za cholera, rozsiadł się byczek jeden

5. Te babcie i dziadkowie całe życie pracowali. Nie siedzieli i nie czekali aż my przyjdziemy i im emerytury wypracujemy. Mieli tak samo cięzkie zycie jak my teraz. I sobie zapracowali na swoje emerytury. Cokolwiek by o nich nie mówić, to zapracowali sobie na nie setnie.

6. Po ostatnie: My idac do urzedu czy lekarza nie myślimy czy czasami tą wizytą komus w czyms nie przeszkadzamy. Dlaczego strasze osoby mają mysleć inaczej?

Dlaczego "oni", ci starsi, maja mysleć czy czasami nam, młodszym nie przeszkadzają? Dlaczego? Tacy sami ludzie jak inni. A nawet czasami lepsi...
I załatwiają swoje sprawy wtedy kiedy im to pasuje. Tak samo jak my.

Napisane przez Luba

Nie przeżyłam wojny. Ale moim zdaniem osobie, która ja przezyła można duzo wybaczyć... to tak na marginesie.

Strasi ludzie to nie sa "jacys tam starsi ludzie, wredni i czepialscy" to sa tacy sami ludzie jak nasze babcie i dziadkowie... Czasami są nie do zniesienia ale swiat bez nich byłyby nie do wyobrazenia pusty.
Ja nie wdzę "na kazdym kroku" braku kultury u starszych osób. Chociaz przyznaje, ze sie zdarza. Zdarzaja się mili i niemili starsi ludzie. Tak samo jak młodsi.
I psioczenie tak ogólnie na wszystkich starszych ludzi nie swiadczy o nas dobrze. Tak samo jak psioczenie straszych na "dzisiejszą młodzież" oburza młodych.

Napisane przez Momo

Oj,kobity,kobity narzekacie na babcie,a dziwicie się ,że one wiecznie marudzą na "tą dzisiejszą młodzież".
Coś mi się zdaje,że za kilkadziesiąt lat mogą się z Was stać właśnie te jęczące marudy
Czy zastanowiłyście się kiedyś,że starość jest przerażająca?A jeśli na dodatek jest ona samotna i schorowana - to można się zastanawiać nad jej sensem...
Tak więc następnym razem jak rześka starowinka walnie Was laską po grzbiecie - przyjmijcie ,to z humorem.

Napisane przez Fresa

Osoba będąca na rencie lub emeryturze ma takie same praw,jak każdy obywatel.
Czyli.
Ma prawo jeździc komunikacją miejską w godzinach szczytu.
Ma prawo zając miejsce siedzące.
Ma prawo załatwiac sprawy w urzędach w godzinach porannych.
I tak dalej,i tak dalej.
Wszystko pięknie napisała już Luba w jej pierwszej wypowiedzi w tym wątku-zgadzam się z nią całkowicie.

Nie zapominajmy,że za kilkadziesiąt lat też będziemy takimi babciami rencistkami lub emerytkami.
Mam nadzieję,że nasze forum będzie wtedy w kwiecie wieku i ciekawa jestem ,jaką opinię wystawiłaby wam ówczesna młodzież .




Z całym szacunkiem-ale każdy sam zapracowuje na swoją emeryturę.
Emerytura to nie jałmużna,żeby ktoś komuś na nią robił.
Żeby mie jakiekolwiek nędzne grosze na staroś-trzeba się nieźle natyrac przez kilkadziesiąt lat-przeważnie trzydzieści.
Więc wypominanie komukolwiek,że się pracuje na jego emeryturę .

Napisane przez Luba

Na to akurat to ja mam swoja teorię i oczywiscie nie omieszkam jej przedstawic.
Ogólnie rzecz biorac uważam, że polskie starsze panie miały i mają duzo gorsze życie nż te z zachodu zgniłego.

Własnie teraz iles tysięcy niemieckich emerytów siedzi na Majorce czy innych wyspach. Ciepłych oczywiscie. I to ze swojej emerytury tam pojechali
W tym samym czasie polski emeryt liczy groszaki w portfelu i zastanawia sie które leki kupic, bo ze na wszystkie mu nie starczy to pewne.

Taka statystyczna niemiecka babcia wnuki czasami zabiera na wakacje (dwa tygodnie, jesli jest dobra babcią ) a raz na pól roku popilnuje wnuka wieczorkiem, jesli nie koliduje to oczywiscie z jej planami.
W tym samym czasie polska babcia opiekuje sie wnukiem (albo większa ich iloscią) od rana do poźnego popoludnia. A wiek nie ten i sily tez nie to co kiedys. I wezmy pod uwage, ze swoje dzieci juz odchowała.

Babcia niemiecka chodzi na nauke języków, na spotkania seniorów, na aerobik dla starszych itd. Nawet w mojej malej miejscowosci mają zajęć od groma.
W tym samym czasie polska babcia może iść tylko do kościoła. Tylko taka rozrywka jest jej dostepna. No chyba że mieszka w Warszawie czy moze trzech innych największych miastach w Polsce.

ITD.

Starsi ludzie w Polsce są spychani na margines życia. I (co widac także w tym wątku) uważa się czasami, ze nic juz się im od życia nie należy. Ze już się nażyli i powinni ustapić miejsca młodszym.
W tych warunkach to ja sie naprawdę nie dziwie starszym ludziom, że nie uśmiechaja się i nie tryskaja dobrym humorkiem na prawo i lewo.
Wcale przy tym nie twierdzę, ze młodzi maja lepsze zycie. Ale za to są młodzi, przewaznie zdrowi i przewaznie pełni sił. Mają jakąś nadzieje na lepsze zycie. Ci starsi juz nawet tej nadzei nie mają.

W duzym skrócie przedstawiłam moja teorie...

Napisane przez side85

podpisuję się dwoma rękami.

zadziwia mnie wasz brak tolerancji dla starszego człowieka. Obyście wszystkie kiedyś nie doszły do tego samego, bo człowiek na starość trochę a nawet trochę bardziej się zmienia. Mam rodziców w wieku 60 i 65 lat i sama widzę jak każdego dnia nabierają nawyków które dawniej były zupełnie dla nich nietypowe, a które często towarzyszą starszym ludziom.
Te wszystkie historie wasze typu : " a jedna pani to, a druga tamto..."... a jeden nastolatek zbił dziewczynkę a inny krzyczy ch*** na babcię. To można w każdą stronę obracać.
Takie jest moje zdanie.
Dodam jeszcze piękne słowa Adama Hanuszkiewicza bodajże. Opowiadał o jakimś zjeździe w PRL'u gdy zastanawiano się co zrobić z klasą staruszków. Jeden starszy pan nagle poderwał się z sali i powiedział do reszty:
proponuję wybić ich za młodu


I niech to będzie konkluzja tego o czym myślę.

Musze sie podpisac pod powyższymi wypowiedziami. Zaczynając czytać ten wątek już się zmartwiłam że będę jedyną osobą która stanie w obronie "babć".
Na szczescie okazalo sie ze wiecej osob mysli podobnie jak ja...
Strasznie przykro mi sie czyta ten wątek, te wszystkie historyjki...
Nie wiem czy jest sens powtarzac to co zostalo juz napisane w przytoczonych przeze mnie wypowiedziach...

Ale jedno musze powiedzieć - ja dla mojej ukochanej babci chce jak najlepiej. Jak jade z nią na przyklad na cmentarz do dziadka - mam ogromna nadzieje, że ktoś jej ustąpi miejsce w autobusie. Nie chcę żeby stała i się męczyła przez tak długi czas. Ale ona jest taka, że najchetniej to wolne miejsce oddałaby mnie.
Długo bym mogła piac o tym jaka jest kochana .

Faktycznie. Jak ma iść do lekarza, zawsze wstaje wczesnie rano i idzie do przychodni aby załatwić jakiś początkowy numerek.
Wszystkie sprawy lubi zalatwiac rano bo i tak bardzo wczesnie wstaje, a poza tym pozniej zajmuje sie psem, robi zakupy, gotuje obiad... Ma do tego wszystkiego pelne prawo. Az mi sie przykro robi kiedy pomysle ze moja najukochansza pod sloncem babcia dla obcych ludzi jest jakas "starucha, ktora tylko zajmuje miejsce w kolejce do lekarza".
Ci obcy ludzie nie maja o niej zielonego pojęcia! Nie wiedzą czym się zajmuje, jaka jest dla bliskich, ile w życiu przeszła... Dla nich jest tylko przeszkodą, jednym z powodów przez ktore spoznia sie do pracy...

Przykre, naprawde przykre...

Ja mam bardzo duzo tolerancji i szacunku dla starszych ludzi.
Bardziej mnie razi chamstwo wśród młodzieży niz wśród starszych.

[tama]

Ktoś tu się skarżył na ludzi starszych, że ośmielają się poruszać po mieście i instytucjach w godzinach szczytu? Albo akurat (i z pewnością na złość!) wtedy, gdy młodzi interesanci mają czas na załatwianie swoich spraw? Albo że jadą przez pół miasta z 5 siatami, bo kupują na bazarze pod zamkiem, a nie najbliżej - w L'Eclercu na Zana? Czy ja śnię?
Proponuję - pobawmy się w Spartan i zrzucajmy ze skały "moherowych urwisów", co nie siedzą w domowych kapciach w godzinach od-do, gdyż uwzięli się na obywateli w wieku produkcyjnym, by z premedytacją utrudniać im życie.

Albo tych, którzy wstają o 5, żeby być pierwszym (pierwszą) w kolejce u lekarza (co za brzydkie zachowanie, a fe!).
[Można wstać sprytnie o 4, żeby być przed tą babcią, skoro to jej pierwszeństwo tak mierzi]

Albo zmieńmy zapis w konstytucji, na przykład w rozdziale "wolność i prawa osobiste": Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej *

* nie dotyczy osób w podeszłym wieku (i tu stosowne rozszerzenie)
- - - - - - - - -

Bulwersację powodowaną brakiem kultury - rozumiem.

Ale TO - jak dla mnie pretensje do garbatego, że ma dzieci proste.

[awia]

Napisane przez tama

Albo zmieńmy zapis w konstytucji, na przykład w rozdziale "wolność i prawa osobiste": Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej *

* nie dotyczy osób w podeszłym wieku (i tu stosowne rozszerzenie)
- - - - - - - - -
.

ha! albo idzmy jeszcze dalej!
zabierzmy prawo wyborcze osobom po 60 roku zycia i prawo jazdy!

< nie, to nie jest moje podejscie. slyszalam, czytalam po prostu duzo glosów za czyms takim.
to tak, jak mowi moja Mama:
tak, a stary człowiek to powinien sie polozyc i umrzec, by mlodym nie wadzil.
oczywiscie, wypowiedziane ironicznie
>

[asia_z]

ja szanuję starsze osoby, tylko czasem razi mnie ten ich brak kultury... ale wiadomo, jak i w naszym pokoleniu są tacy ludzie, to w tym starszym pokoleniu też nie wszyscy będą ideałami... jednak razi mnie czasem to ich narzekanie, że ta młodzież taka a taka, a czasem starsi zachowują się wcale nie lepiej... dam przykład: niedaleko mnie jest przystanek, do pewnego czasu był oszklony, ale ostatnimi czasy ktoś powybijał wszystkie szyby.. wszyscy myśleli że to młodzież wysiadująca na tymże przystanku całymi wieczorami, a to okazało się, że.... to pewien starszy pan, któremu przeszkadzało, że na tym przystanku ktoś siedział....
no, a co do kolejek u lekarza... mnie to nie przeszkadza, każdy chce załatwić swoje sprawy jak najwcześniej..

[Aggie125]

W ogóle ludzie w środkach komunikacji miejskiej i urzędach zachowują się często jak, za przeproszeniem, bydło. Walka o miejsca siedzące, kąśliwe uwagi, gdy ktoś na poczcie nie załatwi sprawunków w galopie, ale osmieli się o coś zapytać, a to przecież strata czasu, bo już następna osoba w kolejce depcze niemalże po piętach. Przykład? Składanie PIT-ów. Niestety należe do osób, które robią to albo przedostatniego, albo wręcz ostatniego dnia, więc stoję w gigantycznej kolejce, ale nie narzekam, bo sama się o to proszę, mogłam przyjść ileś dni wcześniej i zaoszczędzić czas. Wiele osób jednak przychodzi ostatniego dnia i komentują zgryźliwie, że kolejka się wlecze, a baby za okienkiem to pewnie kawke piją, o, jedno okienko zamknięte, nie no, za co one biora pensję? Najwyraźniej panie w Urzędzie Skarbowym nie muszą jeśc, pić ani załatwiać potrzeb fizjologicznych.

Co do głównego wątku, to pamiętam tylko jedną niemiłą starszą pania, która stała za mną w kolejce do apteki. Miała ze sobą plik recept, a ja miałam sporo czau i kupowałam witaminy, więc przepuściłam tą Panią. Przesunęła sie do przodu bez słowa "dziekuję", jakby była wielką damą. Był to jedyny przypadek, kiedy starsza osoba tak się zachowała, bo wszystkie inne usmiechały się i dziekowaly, a w tramwaju czy autobusie to wręcz słyszałam: "Nie trzeba, kochanie, ja zaraz wysiadam".

Był na forum o2 wątek odnośnie zachowania ciężarnych i ich prawdziwej bądź rzekomej postawy roszczeniowej. Początkowo kulturalna wymiana zdań i opinii zmieniła się w taki stek wyzwisk i obelg pod adresem "ciężarówek", że tutejsza dyskusja to naprawdę wyjątkowo kulturalna wymiana zdań.

Pamiętam jedną sytuację sprzed kilku lat. Szłam zima do miasta, droga oblodzona jak licho, nagle widze, ktoś leży przede mną na drodze. Podbiegam, to starsza pani, która poslizgnęła się, przewróciła i nie mogła wstać. Próbowałam ją podnieśc, ale staruszka była dośc ciężka, a ja nie jestem zbyt silna w rękach, więc nie mogłam jej podnieść, poza tym buty slizgały mi sie po lodzie. W pewnym momencie nadjechał samochód, widzę, że zwalnia i zatrzymuje się. Z auta wyskoczył młody mężczyzna, podbiegł, pyta, co sie dzieje. Bez trudu podniósł staruszkę, pytał, czy nic jej nie jest, czy nie trzeba jej zawieźć do lekarza, w końcu zaproponował podwiezienie (staruszka szla do apteki czy do sklepu). Troche się opierała, ale z samochodu wysiadła młoda dziewczyna i też zaczęła nalegać, w końcu babcia wsiadła z nimi i pojechali. Nawiasem mówiąc, był to zupełnie odwrotny kierunek od tego, w który jechali ci ludzie, ale to nie było dla nich ważne, widać było, że sie przejęli i że chcą pomóc. Jak sobie to przypominam, mam wrażenie, że jeszcze nie jest z nami tak źle, skoro stac nas na tak ludzkie odruchy.

[marcelina73]

Żenują mnie niektóre tutejsze wypowiedzi - pretensje do ludzi starszych, że chcą za wszelką cenę usiąść (faktycznie - dziwne, młodzi są tak baaaardzo zmęczeni, ale starzy - nie, no - któż w to uwierzy?), jeżdżą w godzinach szczytu komunikacją miejską (na bank robią to złośliwie, trzeba wprowadzić jakiś zakaz) wszędzie ustawiają kolejki i zaklepują miejsca (haha - jakie to śmieszne), i w ogóle - wszędzie ich pełno, gdzieś pędzą, gdzieś gnają bez celu, bez sensu (no - boki zrywać) itd itp.

Brak kultury to brak kultury. A wiek nie ma tu nic do rzeczy.

A wątek powinien mieć raczej nazwę - młode kobiety i ich zachowanie w stosunku do ludzi starszych.

[atka83]

Ja gdy jade autobusem i widze jak "starsza" ode mnie osoba,czy to babulinka,czy też emerytka staje koło mnie,a ja siedze,to automatycznie wstaje by ustąpić im miejsca.Tak mnie wychowano i już
Nawet gdy trzeba będzie ustąpie miejsca w sklepie u lekarza,czy w Urzędzie.

A przypomniała mi się sytuacja,ale nie związana dokładnie z tematem wątku,ale jednak ze starszą osobą.W poniedziałek byłam załatwiać w pewnej firmie swoją sprawe,noi że się udało to byłam taka szczęśliwa,że wracając już do domu o mało co,nie wpadłabym na babcie idącą naprzeciwko mnie,bo chciałyśmy się wyminąć,ale jakoś zawsze w tą samą strone,to ta pani się tylko uśmiechneła a ja powiedziałam przepraszm,bo jakoś głupio mi się zrobiło.
To taki mały off topic

[bess]

Ja zauwazylam,ze z reguly ustepuja miejsca dziewczyny ,bo faceci siedza i udaja ze nie widza
Kiedy w autobusie jest sredni ,maly tlok to nawetnie siadam.Wiem ze jak tylko usiade wsiadzie na nast przystanku multum babc i dziadkow wiec nawet mi sie nie oplacaTo samo w przychodni,nie dla mnie te miejsca nie dla mnieNa razie

[marcelina73]

Napisane przez atka83

Ja gdy jade autobusem i widze jak "starsza" ode mnie osoba,czy to babulinka,czy też emerytka staje koło mnie,a ja siedze,to automatycznie wstaje by ustąpić im miejsca.Tak mnie wychowano i już
Nawet gdy trzeba będzie ustąpie miejsca w sklepie u lekarza,czy w Urzędzie.

I o wychowanie - albo jego brak - tu chodzi.

[sylwia.gda]

Chciałam zaznaczyć że z mojego punktu widzenia ten wątek nie jest jakąś ogólną obelgą skierowaną przeciw WSZYSTKIM staruszkom, emerytom itp. Ukazuje on pewne postawy, charakterystyczne dla NIEKTÓRYCH osób starszych w niektórych sytuacjach, a mnogość wypowiedzi i przykładów świadczy o tym, że nie jest to wyimaginowana sprawa.

Moi rodzice są już w zaawansowanym wieku-Mama 63, Tata 68 lat, moje Babcie już nie żyją, żadna jednak z moich bliskich nie wykazuje ani nie wykazywała tak negatywnych postaw jak opisywane z życia powyższe przykłady.
Co nie znaczy że nie ma problemu! Bo on istnieje, o czym ja się codziennie przekonuję.
Każdy ma prawo do godnego traktowania jego osoby, niezależnie czy młody czy stary i ma prawo do reakcji przy atakach na jego osobę. Nic nie usprawiedliwia czyjegoś chamskiego zachowania, niezależnie od jego wieku. I tyle.

Edit-aby była jasność-miejsca w tramwaju ustępuję ZAWSZE osobie starszej dobrze wychowanej, bez postawy roszczeniowej, jednak niezależnie od postawy ustępuję kobietom w ciąży, osobom z dziećmi oraz z dziećmi na ręku i ludziom z plecakiem na stelażu

[blueania]

szanuje starsze osoby ale niektore(zwlaszcza kobiety) zachowuja sie troche niekulturalnie.....jakies komentarze,przepychanki itp.Drazni mnie to

[Fresa]

Napisane przez mały_groszek

ponieważ zdarzało/zdarza mi się bywać za granicami naszej pięknej Polszy dość często stąd wyrobiłam sobie pewien pogląd na sprawę..
w krajach zachodnich(szczególnie Niemcy,Anglia) nigdy nie spotkałam się z nalepką "ustąp miejsca starszym" - czy siedzi młody czy starszy,czy dziecko osoba sędziwa nie domaga się swoich przywilejów,nie ma kąśliwych komentarzy,uwag,głośnego narzekania - ale tak samo nie miałam do czynienia z tłokiem czy przepychaniem się przy wsiadaniu,czy wysiadaniu(u nas raczej to norma)

Z kolei w metrze w Madrycie,jak byk są przyklejone,w odpowiednich miejscach naklejki,że należy ustąpić miejsca-osobom starszym,kobiecie w ciąży,osobie kalekiej,matce z dzieckiem na ręku.

Napisane przez mały_groszek

na zachodzie nie praktykuje się również przepuszczania kobiet w drzwiach,podawania im płaszcza,odsuwania krzesła przy siadaniu do stołu.

No fakt-nie ma.
I dlatego polska kultura jest za granicą doceniana i Polacy cieszą się dobrym zdaniem pod tym względem.
Uważam,że te dobre maniery akurat warto pielęgnować i przekazywać młodszym pokoleniom.

Napisane przez Ines1985

Musze sie podpisac pod powyższymi wypowiedziami. Zaczynając czytać ten wątek już się zmartwiłam że będę jedyną osobą która stanie w obronie "babć".
Na szczescie okazalo sie ze wiecej osob mysli podobnie jak ja...
Strasznie przykro mi sie czyta ten wątek, te wszystkie historyjki...
Nie wiem czy jest sens powtarzac to co zostalo juz napisane w przytoczonych przeze mnie wypowiedziach...

Ale jedno musze powiedzieć - ja dla mojej ukochanej babci chce jak najlepiej. Jak jade z nią na przyklad na cmentarz do dziadka - mam ogromna nadzieje, że ktoś jej ustąpi miejsce w autobusie. Nie chcę żeby stała i się męczyła przez tak długi czas. Ale ona jest taka, że najchetniej to wolne miejsce oddałaby mnie.
Długo bym mogła piac o tym jaka jest kochana .

Faktycznie. Jak ma iść do lekarza, zawsze wstaje wczesnie rano i idzie do przychodni aby załatwić jakiś początkowy numerek.
Wszystkie sprawy lubi zalatwiac rano bo i tak bardzo wczesnie wstaje, a poza tym pozniej zajmuje sie psem, robi zakupy, gotuje obiad... Ma do tego wszystkiego pelne prawo. Az mi sie przykro robi kiedy pomysle ze moja najukochansza pod sloncem babcia dla obcych ludzi jest jakas "starucha, ktora tylko zajmuje miejsce w kolejce do lekarza".
Ci obcy ludzie nie maja o niej zielonego pojęcia! Nie wiedzą czym się zajmuje, jaka jest dla bliskich, ile w życiu przeszła... Dla nich jest tylko przeszkodą, jednym z powodów przez ktore spoznia sie do pracy...

Przykre, naprawde przykre...

Ja mam bardzo duzo tolerancji i szacunku dla starszych ludzi.
Bardziej mnie razi chamstwo wśród młodzieży niz wśród starszych.

Napisane przez marcelina73

Żenują mnie niektóre tutejsze wypowiedzi - pretensje do ludzi starszych, że chcą za wszelką cenę usiąść (faktycznie - dziwne, młodzi są tak baaaardzo zmęczeni, ale starzy - nie, no - któż w to uwierzy?), jeżdżą w godzinach szczytu komunikacją miejską (na bank robią to złośliwie, trzeba wprowadzić jakiś zakaz) wszędzie ustawiają kolejki i zaklepują miejsca (haha - jakie to śmieszne), i w ogóle - wszędzie ich pełno, gdzieś pędzą, gdzieś gnają bez celu, bez sensu (no - boki zrywać) itd itp.

Brak kultury to brak kultury. A wiek nie ma tu nic do rzeczy.

A wątek powinien mieć raczej nazwę - młode kobiety i ich zachowanie w stosunku do ludzi starszych.

A ja z kolei podpisuję się po d tymi wypowiedziami.I tak ,jak Ines cieszę się,że jest więcej osób dla których starszy człowiek nie jest zbędnym balastem ,ale kimś,kto zasługuje na szacunek.

[amber2046]

Napisane przez bess

Ja zauwazylam,ze z reguly ustepuja miejsca dziewczyny ,bo faceci siedza i udaja ze nie widza

Też to coraz częściej zauważam i deneruje mnie ten brak szacunku dla kobiet i ludzi starszych, a już dla starszych kobiet wszczególności.

[Pachnąca_trawą]

Ja tak z innej bajki.

Kultura osobista dotyczy wszystkich i wszędzie. Nie tylko w autobusach.
Mnie moja mama wychowała tak, że ustępuje miejsc. Od sześciu lat dojeżdżam prawie 40 km do szkoły. Potrafię przestać całą drogę żeby ustąpić jakiejś babci miejsca, bo tak mnie wychowano. Troche zła jestem, że jest tyle autobusów a ona się pakuje w uczniowski, no ale jejku, ma potrzebę, przecież jej nie wytyczę godzin.

Jestem jedną z niewielu osób które ustępują miejsc.

Widziałam już wszystko, mój kolega z podstawówki który nie ustąpił miejsca mojej mamie i stała calą drogę, zeby przy samym wyjściu powiedzieć jej "dzień dobry" bezczelnie.

Rozmowa kolegów z koleżanką. Ona stoi, oni siedzą całą drogę.

Kolega i koleżanka. Obydwoje stoją, rozmawiają. zwalnia sie miejsce, on siada.

Najbardziej bulwersujące mnie i moją mamcię:
Autobus pełniutki, wszystko zajęte. Z przodu siedzi matka i syn, nieodmiennie od kilku lat, takie ich niepisane miejsce.Syn 15 lat, nigdy z kolegami, zawsze z mamą. Za nimi tak się trafiło że ja i mamcia. No i wchodzi babcia, w autobusie jak zwykle zero kultury. Już wstaję a ta matka się podnosi. Pomyślałam, że może ten chłopak ustąpi. Nie. To ona puściła babcię, a syn nawet za przeproszeniem dupy nie ruszył. Siedzimy z moją matką, przytkało nas. Mamcia wydała z siebie świst "o jezuu" i " Mała, puść proszę cię tą babke bo to aż wstyd." wstałam i stałam, ona usiadła.
Znam go, zdrowy chłopak, nie wiem, może sie zle czuł, bolała go noga..ale dla mnie byłby to wstyd. Ze moja matka stoi a ja siedzę.
Wstyd mi by było też jako matce. Chyba nawet bardziej. Ja bym się popłakała że takie dziecko wychowałam.

[Aggie125]

Napisane przez bess

Ja zauwazylam,ze z reguly ustepuja miejsca dziewczyny ,bo faceci siedza i udaja ze nie widza

Może to i racja, ale z moich obserwacji wynika, że praktycznie NIGDY nie ustapi miejsca osoba w wieku ok. 40 lat, kobieta czy mężczyzna. Aż się przykro robi, jak widzę siedzącego sobie wygodnie eleganckiego pana, z teczka, komórką czy książką, który udaje wielce zaczytanego albo prowadzi przez telefon jakąs niebywale ważna sprawę handlową, podczas, gdy obok kiwa się staruszka.

Młodzież raczej ustepuje miejsca, wiele razy widziałam, jak grupka młodzieży ochoczo zrywała się z miejsc, ustępując miejsc siedzących starszym osobom. Naprawdę, z kulturą młodych nie jest tak źle, natomiast kiepską opinię mam o osobach, jak napisałam powyżej, w wieku około 40 lat.

[Ines1985]

Napisane przez blueania

szanuje starsze osoby ale niektore(zwlaszcza kobiety) zachowuja sie troche niekulturalnie.....jakies komentarze,przepychanki itp.Drazni mnie to

I tylko wśród starszych obserwujesz takie zachowania? Nie zauważyłas nigdy chamstwa wśród dzieci, młodzieży, ludzi w średnim wieku?

Ja widuje czasami dzieci rzucające jajkami w kierowców autobusów... Młodych ludzi opluwających chodnik i dmuchających dymem papierosowym w twarz przechodniów...
Spotykam tez dorosłe kobiety które równiez potrafią się rzucac na wolne miejsce w autobusie czy metrze...
Kiedyś z resztą sama zasłabłam w autobusie i opadłam na siedzenie które akurat się obok mnie zwolniło. Nie mineła sekunda a podleciała do mnie jakaś kobieta (nie była to starsza pani) i zażądała żebym jej ustapila miejsca.

Nie podoba mi się tworzenie szufladki "starsi ludzie" i wrzucanie do niej naszych babć i dziadków wraz z przypisanymi im chamskimi zachowaniami.

Po prostu chamstwo to chamstwo. A starość nie ma tu nic do tego.

Ale w tym wątku chodzi nie tylko o chamstwo. Niektorzy narzekaja na to, że w pewnych godzinach starsi ludzie chodza do lekarza czy korzystaja ze środków komunikacji miejskiej
No bez przesady! Az sie przykro robi.
Jakby to był jakis podgatunek. Jakby oni mieli mniejsze prawa.

A we mnie starsi ludzie budzą sympatię. To chodzące historie.
Rozczulają mnie pełne ciepła i często troski spojrzenia babci na wnuczka... Uwielbiam widok starszych par spacerujących "za rączkę".

Długo bym mogla pisac o starszych ludziach. Ale pozytywnie. Właściwie... Wątek brzmi: starsi ludzie i ich zachowania. Ja chętnie napisze o pozytywnych zachowaniach. Ale to juz nie dzisiaj bo idę spać

[Kiya]

niektóre przychodzą codziennie i bynajmniej nie z dolegliwościami one przychodzą pogadac z lekarzem-bo im sie w domu nudzi- a cała reszta ludu siedzi w poczekalni i aż ich skręca ze złości.


Ale bardzo mądrze napisała Ines.Mnie się wydaje że starsi ludzie poprostu uznają że wszystko im sie należy z racji wieku.
Nie należy jednak uogólniać bo to bywa krzywdzące.

[Ines1985]

Napisane przez Kiya

niektóre przychodzą codziennie i bynajmniej nie z dolegliwościami one przychodzą pogadac z lekarzem-bo im sie w domu nudzi- a cała reszta ludu siedzi w poczekalni i aż ich skręca ze złości.

Samotność. Dzieci (jeśli w ogóle są) sa zbyt zajete swoim zyciem. To samo można powiedzieć o wnukach.
Starszej osobie pozostaja pogaduchy z osiedlową sklepikarką, z innymi pacjentami w przychodni, z lekarzem... Jeszcze jak ma pieska to przynajmniej na spacery może z nim pochodzić i rozmawiac z innymi spacerowiczami.

Swoją drogą, odnośnie tego o czym piszesz - nie bez winy są lekarze. Sami często ucinają sobie takie pogawędki z pacjentami, nie licząc się z tym że na korytarzu kolejka .

[mały_groszek]

Napisane przez Kiya

niektóre przychodzą codziennie i bynajmniej nie z dolegliwościami one przychodzą pogadac z lekarzem-bo im sie w domu nudzi

no na pewno nie przychodzą pogadać BO IM SIĘ NUDZI
przynajmniej nie wszyscy,ponieważ doskwiera im bardzo często samotność i odrzucenie przez najbliższych - bardzo przykre,ale prawdziwe
ja wiem,że lekarz nie od tego,żeby wysłuchiwać różnych opowieści,kiedy w poczekalni 50 pacjentów do przyjęcia,ale może zasugerować,aby taka osoba udała się do psychologa,tudzież księdza czy też innego miejsca gdzie ludzie starsi mogą dzielić się swoimi przeżyciami,jakieś grupy wsparcia etc.
jeśli takowe oczywiście istnieją

[starsza pani]

Napisane przez Belcia

widze, że temat w sam raz dla mnie.
otóż, cokolwiek potem napiszecie, babć poprostu znieść nie mogę i tyle.Gdy je widze to dostaje wręcz wysypki i staję się agresywna.Nie cierpię.

Napisane przez Belcia

Ja mam swoje zdanie, nie lubie babć i chociaz by mi tu sam papież napisał, że to nie tak do końca jak myslę, to ja to mam w poważaniu.

Napisane przez spray

do tramwaju usiłowała się zapakować staruszka. taka prawdziwa babula z laską. Nie mogła wsiąść, zadzierała te stare nóżki, ale nie dawała rady.

Przeczytałam ten wątek 3-krotnie ze spuszczoną głową.Ileż pogardy,zacietrzewionej złości,epitetów typu;starucha,stara baba,stary dziad."...zadzierała te stare nóżki..." -czy czytając to nie robiło się wam wstyd za Autorkę.A te stwierdzenia,że starość śmierdzi?
Bardzo proszę,jeśli nie zgadzacie się ze mną zróbcie to w sposób kulturalny,nie wylewając na mnie wiadra nienawiści .Życzliwa ludziom- (nomen omen) Starsza Pani.

[Kiya]

Właśnie ze IM SIE NUDZI sami tak mówią i tak jak napisała to Ines jest to pokierowane samotnością,ja tego nie potępiam ale pomyśl jak sie czuje kiedy stoi nade mną pięciu innych pacjentów i krzyczy że sie spieszą a ta starsza pani siedzi tam od 30 min. sami lekarze mówią że taka osoba mie przychodzi z konkretnymi dolegliwościami ale tylko pogadać a lekarz ma dzienie ok 50 pacjentów do przyjęcia wiec chyba same rozumiecie.
Praktycznie w każdym wiekszym mieście są kluby seniora gdzie spotykają sie starsze osoby rozmawiają grają w karty jeżdzą na wycieczki i zdecydowanie coś takiego bardziej bym im polecała niż codzienne wizyty w osrodku zdrowia.

[201710120930]

Napisane przez starsza pani

Przeczytałam ten wątek 3-krotnie ze spuszczoną głową.Ileż pogardy,zacietrzewionej złości,epitetów typu;starucha,stara baba,stary dziad."...zadzierała te stare nóżki..." -czy czytając to nie robiło się wam wstyd za Autorkę.A te stwierdzenia,że starość śmierdzi.
Bardzo proszę,jeśli nie zgadzacie się ze mną zróbcie to w sposób kulturalny,nie wylewając na mnie wiadra nienawiści .Życzliwa ludziom Starsza Pani.

wiesz ,niektórym się wydaje ,ze naście,czy dzieścia będą mieć ...do końca życia
dla nich 30-tki to emerytki a jeszcze dalej to hoho ,szykowac ubranie do trumny
wiesz starsza pani, nie wyprowadzajmy je z błędu
pożyjemy,zobaczymy

[et-ka]

jestem w głębokim szoku, jak czytam tutaj tyle zdań nienawiści i pogardy dla starszych ludzi. jasne są, jacy są..ale mają do wszystkiego takie same prawa jak my. czy to, że są starsi sprawia iz stają się ludźmi innej kategorii?
bo takie wrażenie odniosłam czytając większość postów. wydaje mi się, że tak myślicie.
a ja nie mam na myśli kultury osobistej, bo jej brak mozna zarzucić i dziecku i młodzieży i dorosłym i starszym ludziom.
i cieszę się, że sa takie osoby jak : Luba, Fresa, Momo, Ines, Side. sprawiają, że nie tracę wiary w ludzi..