Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 62.

[Hultaj]

Mnie się ciśnienie Kochanie nie podniosło bo nie jestem Tobą. I to nie było żadne wyżywanie się tylko odpowiedź, błędnie zaadresowana, ale w odniesieniu już konkretna.
Z taką percepcją jak Twoja trudno mi faktycznie polemizować. Wciąż będę miała o Tobie zdanie że jesteś przewrażliwiona i skutkiem tego wyzłośliwiasz się a potem jesteś urażona gdy Ci się odpowiada. Wczorajszo/dzisiejsza wymianka nie była pierwszą podobnie jak Twoje wbijanie szpil o których najwyraźniej jesteś przekonana że klasa sama w sobie.
Serdecznie pozdrawiam i dobrego piąteczku życzę.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez meliandra

A wg mnie to nie jest własne zdanie tylko takie zdziwienie i poczucie, że dom to luksus, a mieszkanie to dla plebsu. Ludzie nie potrafią zrozumieć, że dla kogoś dom to nic atrakcyjnego.

O właśnie, dokładnie o to chodzi!

[Pani_Mada]

tak trochę w temacie, a trochę nie...

dziwią mnie ludzie którzy naprawdę nie mają wyczucia i wszędzie muszą wtrącić swoje 3 grosze.

koleżanka ma we wrześniu ślub z weselem. z różnych powodów covidowych i niecovidowych ślub był przekładany już 3 razy i młodzi postanowili, że koniec tego i już nic nie przekładają, a że zależy im na weselu, to weselę będzie, nawet jakby miało na nim być 10 osób

rozesłali zaproszenia, telefonicznie poinformowali, że są świadomi sytuacji i że rozumieją, jeśli ktoś ma jakieś obawy i woli w takich większych imprezach nie uczestniczyć jak na razie (żeby nie było, że się ktoś poczuje zobowiązany, żeby iść).

to co część osób odwaliła dzwoniąc z odmową to mi się w głowie nie mieści...
ponoć mnóstwo osób zamiast powiedzieć po prostu, że niestety nie mogą przyjść, nie odmówiło sobie dorzucenia tekstu o "imprezie dla samobójców", "totalnej nieodpowiedzialności", "że oni to by przełożyli na przyszły rok", "że oni nie rozumieją, jak im się chce w takiej sytuacji organizować wesele", "że nie będą się narażać dla jakieś jednonocnej imprezy" i niby żartem "ale opłacacie ewentualną kwarantannę i testy?"

mi się tego przykro słuchało, a co dopiero koleżance i jej narzeczonemu.

dziwi, bardzo mnie dziwi AŻ taki brak jakiegoś wyczucia

[Misia452]

Napisane przez Pani_Mada

tak trochę w temacie, a trochę nie...

dziwią mnie ludzie którzy naprawdę nie mają wyczucia i wszędzie muszą wtrącić swoje 3 grosze.

koleżanka ma we wrześniu ślub z weselem. z różnych powodów covidowych i niecovidowych ślub był przekładany już 3 razy i młodzi postanowili, że koniec tego i już nic nie przekładają, a że zależy im na weselu, to weselę będzie, nawet jakby miało na nim być 10 osób

rozesłali zaproszenia, telefonicznie poinformowali, że są świadomi sytuacji i że rozumieją, jeśli ktoś ma jakieś obawy i woli w takich większych imprezach nie uczestniczyć jak na razie (żeby nie było, że się ktoś poczuje zobowiązany, żeby iść).

to co część osób odwaliła dzwoniąc z odmową to mi się w głowie nie mieści...
ponoć mnóstwo osób zamiast powiedzieć po prostu, że niestety nie mogą przyjść, nie odmówiło sobie dorzucenia tekstu o "imprezie dla samobójców", "totalnej nieodpowiedzialności", "że oni to by przełożyli na przyszły rok", "że oni nie rozumieją, jak im się chce w takiej sytuacji organizować wesele", "że nie będą się narażać dla jakieś jednonocnej imprezy" i niby żartem "ale opłacacie ewentualną kwarantannę i testy?"

mi się tego przykro słuchało, a co dopiero koleżance i jej narzeczonemu.

dziwi, bardzo mnie dziwi AŻ taki brak jakiegoś wyczucia

Co za chamówa 🤬

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

Napisane przez Pani_Mada

tak trochę w temacie, a trochę nie...



dziwią mnie ludzie którzy naprawdę nie mają wyczucia i wszędzie muszą wtrącić swoje 3 grosze.



koleżanka ma we wrześniu ślub z weselem. z różnych powodów covidowych i niecovidowych ślub był przekładany już 3 razy i młodzi postanowili, że koniec tego i już nic nie przekładają, a że zależy im na weselu, to weselę będzie, nawet jakby miało na nim być 10 osób



rozesłali zaproszenia, telefonicznie poinformowali, że są świadomi sytuacji i że rozumieją, jeśli ktoś ma jakieś obawy i woli w takich większych imprezach nie uczestniczyć jak na razie (żeby nie było, że się ktoś poczuje zobowiązany, żeby iść).



to co część osób odwaliła dzwoniąc z odmową to mi się w głowie nie mieści...

ponoć mnóstwo osób zamiast powiedzieć po prostu, że niestety nie mogą przyjść, nie odmówiło sobie dorzucenia tekstu o "imprezie dla samobójców", "totalnej nieodpowiedzialności", "że oni to by przełożyli na przyszły rok", "że oni nie rozumieją, jak im się chce w takiej sytuacji organizować wesele", "że nie będą się narażać dla jakieś jednonocnej imprezy" i niby żartem "ale opłacacie ewentualną kwarantannę i testy?"



mi się tego przykro słuchało, a co dopiero koleżance i jej narzeczonemu.



dziwi, bardzo mnie dziwi AŻ taki brak jakiegoś wyczucia

Po tym to bym chyba jednak przesunęła ślub, specjalnie żeby ich nie zapraszać.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez Pani_Mada

tak trochę w temacie, a trochę nie...

dziwią mnie ludzie którzy naprawdę nie mają wyczucia i wszędzie muszą wtrącić swoje 3 grosze.

koleżanka ma we wrześniu ślub z weselem. z różnych powodów covidowych i niecovidowych ślub był przekładany już 3 razy i młodzi postanowili, że koniec tego i już nic nie przekładają, a że zależy im na weselu, to weselę będzie, nawet jakby miało na nim być 10 osób

rozesłali zaproszenia, telefonicznie poinformowali, że są świadomi sytuacji i że rozumieją, jeśli ktoś ma jakieś obawy i woli w takich większych imprezach nie uczestniczyć jak na razie (żeby nie było, że się ktoś poczuje zobowiązany, żeby iść).

to co część osób odwaliła dzwoniąc z odmową to mi się w głowie nie mieści...
ponoć mnóstwo osób zamiast powiedzieć po prostu, że niestety nie mogą przyjść, nie odmówiło sobie dorzucenia tekstu o "imprezie dla samobójców", "totalnej nieodpowiedzialności", "że oni to by przełożyli na przyszły rok", "że oni nie rozumieją, jak im się chce w takiej sytuacji organizować wesele", "że nie będą się narażać dla jakieś jednonocnej imprezy" i niby żartem "ale opłacacie ewentualną kwarantannę i testy?"

mi się tego przykro słuchało, a co dopiero koleżance i jej narzeczonemu.

dziwi, bardzo mnie dziwi AŻ taki brak jakiegoś wyczucia

Skreśliłabym nie tylko z listy gości, ale i wykreśliłabym z rodziny.

[kasiunia788742]

Napisane przez Pani_Mada

tak trochę w temacie, a trochę nie...



dziwią mnie ludzie którzy naprawdę nie mają wyczucia i wszędzie muszą wtrącić swoje 3 grosze.



koleżanka ma we wrześniu ślub z weselem. z różnych powodów covidowych i niecovidowych ślub był przekładany już 3 razy i młodzi postanowili, że koniec tego i już nic nie przekładają, a że zależy im na weselu, to weselę będzie, nawet jakby miało na nim być 10 osób



rozesłali zaproszenia, telefonicznie poinformowali, że są świadomi sytuacji i że rozumieją, jeśli ktoś ma jakieś obawy i woli w takich większych imprezach nie uczestniczyć jak na razie (żeby nie było, że się ktoś poczuje zobowiązany, żeby iść).



to co część osób odwaliła dzwoniąc z odmową to mi się w głowie nie mieści...

ponoć mnóstwo osób zamiast powiedzieć po prostu, że niestety nie mogą przyjść, nie odmówiło sobie dorzucenia tekstu o "imprezie dla samobójców", "totalnej nieodpowiedzialności", "że oni to by przełożyli na przyszły rok", "że oni nie rozumieją, jak im się chce w takiej sytuacji organizować wesele", "że nie będą się narażać dla jakieś jednonocnej imprezy" i niby żartem "ale opłacacie ewentualną kwarantannę i testy?"



mi się tego przykro słuchało, a co dopiero koleżance i jej narzeczonemu.



dziwi, bardzo mnie dziwi AŻ taki brak jakiegoś wyczucia

Przynajmniej kolezanka wie, z kim przestać się zadawać. Sami się odsiewają.

A tak poza tym to bardzo przykro się ti czyta a co dopiero być tą osobą, która musi to słuchać od gości :/

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez natalia_t

Skreśliłabym nie tylko z listy gości, ale i wykreśliłabym z rodziny.

Ja też. Nie ma opcji żebym po takich odzywkach z kimś utrzymywała relacje.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez natalia_t

Skreśliłabym nie tylko z listy gości, ale i wykreśliłabym z rodziny.

tak samo jej mówiłam. że powinna podziękować tym znajomościom, również rodzinnym i rozważyć ponowne kontakty dopiero jak się Ci ludzie zreflektują i przeproszą za swoje teksty. nie wcześniej.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez cava

A ja serio nie kumam, po co ludzie kupują kawał ziemi bo piękny, a potem go ogałacają z tego piękna, wycinają drzewa i krzewy naturalne, zeby posadzić... tuje. Na wystrzyżonym trawniczku do kompletu i skalniaczek jeszcze walną.
A zwłaszcza w Bieszczadach to jest dramat, który kompletnie zrujnował Bieszczady w ostatnich 20tu latach. :/ I nic już na to się nie da poradzić. Na zrujnowany krajobraz i wieczny ryk kosiar od świtu do nocy.



Tuje są tak obleśne, ze ludzkie pojecie przechodzi.

Po to, aby np. kleszcze nie latały po psach jak sępy po padlinie. Po to, aby się łatwiej kosiło. Po to, aby się szybko odgrodzić od drogi, chodnika, bo tuje tańsze niż osłonięte ogrodzenie. Tuje rosną szybciej niż bukszpan albo drzewa i krzewy. Tuje są zielone przez cały rok, więc zimą też są ogrodzeniem, nie to co gołe gałęzie drzew i krzewów.
Szczerze mówiąc nie widuję za bardzo tuj na środku podwórka. Tuje są zazwyczaj sadzone na zasadzie ogrodzenia, aby mieć odrobinę prywatności w dość krótkim czasie. Nikt nie będzie czekał 20-30 lat aż mu drzewa i krzewy porosną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez Pani_Mada

no ale chyba nie ma się co dziwić, że ludzie nie chcą mieć buszu w koło domu, tylko jakiś uporządkowany teren. jasne, z perspektywy turysty to się wydaje takie fajne, być w dzikich bieszczadach i wszędzie, nawet przed domami jest dziko. tylko że jak sie zostawi wysoką trawę to sie zwierzęta schodzą.

w owym nieszczęsnym domu w bieszczadach - który tak swoją drogą jest w ruchliwej miejscowości przelotowej - jeśli trawa jest wysoka to schodzą się węże. nie za fajnie wyjść sobie z domu i natknąć się na węża. z tyłu domu jest duży teren totalnie zapuszczony. wysoka trawa, krzewy, drzewa. rośnie to jak chce, bo właściciel ma to w nosie. mimo iż nasza działka jest ogrodzona i tamta działka jest ogrodzona... w nocy po podwórku chodzą zwierzęta. kilka lat temu w środku dnia koziołek przeskoczył przez ogrodzenie, spanikował zniszczył samochód, wybił szybę w oknie piwnicy i już chciał brać na rogi małego psa, który też sie przestraszył i zaczął szczekać.

Mojej siostrze w tym roku wskoczyła sarna na podwórko 🤣
Siedziała tam 3 dni.
Bo trawa nie skoszona, bo jej TŻ za granicą w delegacji, korona i nie mógł wrócić bo kwarantanna. A ona sama z 2 dzieci. Kosiła tylko przy chałupie a w sadzie zarosło. I sobie sarna wskoczyła i sobie jadła jabłka z jabłoni


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88098213]Ja mam osobną kuchnię i jest duża Do tego mam symetryczny pokój i drugi większy. Jedyne, czego mi brakuje, to rzeczywiście sypialnia, ale trudno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dla mnie osobna sypialnia to podstawa. Nie mysleliscie o zmianie mieszkania na większe? Jeśli nie to można zrobić aneks w salonie A kuchnię przerobić na sypialnię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Pani_Mada

tak trochę w temacie, a trochę nie...

dziwią mnie ludzie którzy naprawdę nie mają wyczucia i wszędzie muszą wtrącić swoje 3 grosze.

koleżanka ma we wrześniu ślub z weselem. z różnych powodów covidowych i niecovidowych ślub był przekładany już 3 razy i młodzi postanowili, że koniec tego i już nic nie przekładają, a że zależy im na weselu, to weselę będzie, nawet jakby miało na nim być 10 osób

rozesłali zaproszenia, telefonicznie poinformowali, że są świadomi sytuacji i że rozumieją, jeśli ktoś ma jakieś obawy i woli w takich większych imprezach nie uczestniczyć jak na razie (żeby nie było, że się ktoś poczuje zobowiązany, żeby iść).

to co część osób odwaliła dzwoniąc z odmową to mi się w głowie nie mieści...
ponoć mnóstwo osób zamiast powiedzieć po prostu, że niestety nie mogą przyjść, nie odmówiło sobie dorzucenia tekstu o "imprezie dla samobójców", "totalnej nieodpowiedzialności", "że oni to by przełożyli na przyszły rok", "że oni nie rozumieją, jak im się chce w takiej sytuacji organizować wesele", "że nie będą się narażać dla jakieś jednonocnej imprezy" i niby żartem "ale opłacacie ewentualną kwarantannę i testy?"

mi się tego przykro słuchało, a co dopiero koleżance i jej narzeczonemu.

dziwi, bardzo mnie dziwi AŻ taki brak jakiegoś wyczucia

Ja bym odwołała całe wesele i zrobiła ślub z samymi rodzicami i rodzeństwem. Po 3-krotnym przekładaniu odechciałoby mi się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ingrid80

Dla mnie osobna sypialnia to podstawa. Nie mysleliscie o zmianie mieszkania na większe? Jeśli nie to można zrobić aneks w salonie A kuchnię przerobić na sypialnię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Już pisałam, że nie jest to takie łatwe.
I mnie się tak żyje spoko, naprawdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88100360]Ja bym odwołała całe wesele i zrobiła ślub z samymi rodzicami i rodzeństwem. Po 3-krotnym przekładaniu odechciałoby mi się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No ale jak ktoś chce wesele, nawet malutkie?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja nie wiem o co chodzi z tujami. Ja mam piękne brabanty od strony sąsiada, po to aby się właśnie zasłonić. Co niby innego miałam posadzić? Coś co jest łatwe w utrzymaniu i szybko da efekt żywopłotu? Trawnik kosimy, bo korzystam z ogrodu, dziecko lata wszędzie, jeździ na rowerze, pies biega. Mamy brodzić w chwastach po kolana? Mam z jednej strony (od strony lasu) takie chwasty po drugiej stronie ogrodzenia. Wielkie już prawie na moją wysokość. Coś takiego mam sobie na działce uhodować? Na cholerę mi taki ogród, naprawdę nie rozumiem. Wyglada to imo po prostu tragicznie, jak zapuszczone i opuszczone pole pełne kleszczy. Lubie jak ludzie maja rośliny, piękne drzewa. Sama planuje posadzić jawor i magnolie, więcej nie zamierzam, bo mam mała działkę. Na różne bajeranckie rośliny to trzeba mieć miejsce, ochotę do pielęgnacji. Posiałam sobie przed domem na skarpie tę słynna łąkę kwietna. Tozto rosną identyczne chwasty jak te co mi naturalnie wyrosły za ogrodzeniem. Identyczne dosłownie. Osty, koniczyny, mlecze, jakieś zielone trawy. Nie wiem czy to takie jest piękne i fajnie to mieć w ogrodzie, według mnie nie bardzo...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88100360]Ja bym odwołała całe wesele i zrobiła ślub z samymi rodzicami i rodzeństwem. Po 3-krotnym przekładaniu odechciałoby mi się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

wspomniałam, że zależało im na weselu, nawet jeśli miałoby być małe. tym bardziej, że nie po to przekładali 3 razy, żeby teraz rezygnować całkiem. mnie to nie dziwi. zrobiłabym podobnie

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

ja na części ogrodu mam łąkę kwietną, ładnie mi rośnie, żadne chwasty ale mam ją, przyznam szczerze, bośmy leniwe buły ze Starym i nie chce nam się kosić takich połaci, więc mniej więcej 3/4 ogrodu w stronę lasu to łąka. pozostałą ćwiartka i tak jest spora, wystarcza nam i zwierzunom w zupełności. z jednej strony mam też tuje, taki typowy żywopłot, z drugiej od sąsiada zasłonięci jesteśmy płotem z listewek. a z trzeciej strony jest las i tam nie mamy ogrodzenia, bo nasza działka wchodzi jeszcze głęboko w las i czasem się jakaś sarnina przypałęta drzew mam sporo, przede wszystkim magnolie i lipy, takie stare już, posadzone przez dziadków, jak budowali chałupę 40 lat temu.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kasiunia788742

No ale jak ktoś chce wesele, nawet malutkie?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Dla takiej liczby osób ~10 jak zostało podane, to bym zrobiła u siebie w stodole. U mnie bywało więcej osób na wigilii, także przygotować 10 obiadów, jakieś przekąski dla 10 osób, grilla a nawet karaoke to dla mnie żaden problem.
My po 10 osób to mamy na zwykłym grillu weekendowym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88100396]ja na części ogrodu mam łąkę kwietną, ładnie mi rośnie, żadne chwasty ale mam ją, przyznam szczerze, bośmy leniwe buły ze Starym i nie chce nam się kosić takich połaci, więc mniej więcej 3/4 ogrodu w stronę lasu to łąka. pozostałą ćwiartka i tak jest spora, wystarcza nam i zwierzunom w zupełności. z jednej strony mam też tuje, taki typowy żywopłot, z drugiej od sąsiada zasłonięci jesteśmy płotem z listewek. a z trzeciej strony jest las i tam nie mamy ogrodzenia, bo nasza działka wchodzi jeszcze głęboko w las i czasem się jakaś sarnina przypałęta drzew mam sporo, przede wszystkim magnolie i lipy, takie stare już, posadzone przez dziadków, jak budowali chałupę 40 lat temu.[/QUOTE]
Ja na pewno o działkę będę dbać zupełnie inaczej niż moi rodzice. Nie mam tyle uwielbienia dla robót działkowych co oni. Łąka kwietna na pewno będzie znaczącym elementem Mamy tam sporo terenu, z którego za bardzo nikt nie korzysta, a rodzice zawzięcie koszą, bo tak Ogrodów warzywnych i owocowych też będzie znacznie mniej, to ile tego jest tam teraz to głowa mała. Ja na pewno nie będę uprawiać dziesiątek kilogramów truskawek i ogórków żeby robić hektolitry kompotu i kilogramy kiszonych.
Tak śmiechem żartem na działce susza jest w pewnym sensie zbawieniem. Trawa schnie i co prawda jest brzydko, ale przynajmniej kosić nie trzeba.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez natalia_t

Ja na pewno o działkę będę dbać zupełnie inaczej niż moi rodzice. Nie mam tyle uwielbienia dla robót działkowych co oni. Łąka kwietna na pewno będzie znaczącym elementem Mamy tam sporo terenu, z którego za bardzo nikt nie korzysta, a rodzice zawzięcie koszą, bo tak Ogrodów warzywnych i owocowych też będzie znacznie mniej, to ile tego jest tam teraz to głowa mała. Ja na pewno nie będę uprawiać dziesiątek kilogramów truskawek i ogórków żeby robić hektolitry kompotu i kilogramy kiszonych.
Tak śmiechem żartem na działce susza jest w pewnym sensie zbawieniem. Trawa schnie i co prawda jest brzydko, ale przynajmniej kosić nie trzeba.

ja mam jakieś tam pomidory, ale że ogrodnik ze mnie żaden, to się średnio mają o, mam malinowy chruśniak i to jest spoko - na jesieni trzeba tylko upitolić krzaczory, na wiesnę odrosną i są maliny, całkiem sporo mieliśmy wiśnię, ale tylko ptaki miały wyżerkę (a my upietrolony ptasim guanem cały teren) więc poszła pod piłę bez sentymentu.

przyznam szczerze, że wolę w warzywniaku kupić te trzy kila ogórków na kiszone niż chuchać i dmuchać na krzoki przez tyle czasu

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88100368]Już pisałam, że nie jest to takie łatwe.
I mnie się tak żyje spoko, naprawdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Wiem, wiem. Jak zwykle odpowiadałam z opóźnieniem i później doczytałam resztę wątku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzatAnka71]

Napisane przez Pani_Mada

cóż, tak
albo to był jakiś rodzaj "żartu" z jego strony.. nie wiem. no po pierwszym przyjściu i zapytaniu o skarpetki to już musiał zauważyć, że kobieta prowadzi wykład - mówiła do nas cały czas a my do niej. nie mógł (chyba) faktycznie myśleć, że ona wstanie i pójdzie mu zrobić śniadanie.

chociaż w sumie się wyłączyła na minutę - pewnie aby przywołać małżonka do porządku.

Pewnie tak, bo raczej w minutę nie zrobiła jajecznicy, chyba że mu jajka na łbie rozbiła

Napisane przez invisible_01

U mnie w pracy mieliśmy telekonferencję. Koleżanka siedziała przed laptopem w słuchawkach, a nagle za nią mąż w samych slipkach zaczął sobie robić kawę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze że nie bez slipek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88100445]ja mam jakieś tam pomidory, ale że ogrodnik ze mnie żaden, to się średnio mają o, mam malinowy chruśniak i to jest spoko - na jesieni trzeba tylko upitolić krzaczory, na wiesnę odrosną i są maliny, całkiem sporo mieliśmy wiśnię, ale tylko ptaki miały wyżerkę (a my upietrolony ptasim guanem cały teren) więc poszła pod piłę bez sentymentu.

przyznam szczerze, że wolę w warzywniaku kupić te trzy kila ogórków na kiszone niż chuchać i dmuchać na krzoki przez tyle czasu [/QUOTE]U mnie ogórki schodzą jak woda. TŻ potrafi zjeść 2 litrowe słoiki w weekend. Szczerze mówiąc, to 3kg ogórków, plus koper, chrzan, czosnek to trochę nieopłacalny interes. Tak samo jak kupowanie gotowych słoików z ogórkami.

Chrzan ostatnio jak kupowałam, bo jeszcze mi nie dojrzał, to kosztował 27zł/kg. Żaden to interes robić samemu z kupnych produktów.

Nasiona ogórków kosztują 2,50-3zł i masz nie 3kg a ze 20kg. Za 10-15zł (licząc nasiona wszystkiego) możesz zrobić ze 20 słoików ogórków jak nie lepiej.

To też zależy jak co komu rośnie. Ja w tym roku pierwszy raz robiłam ogród warzywny i już wiem, że w przyszłym roku nie biorę się za cebulę, paprykę, marchewkę, rzodkiewkę, bo to mi słabo urosło i wolę sobie w sklepie kupić niż się pomęczyć i mieć z tego 3-4 pęczki rzodkiewki.

Ale akurat ogórki się mega opłaciło robić w tym roku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88100599]U mnie ogórki schodzą jak woda. TŻ potrafi zjeść 2 litrowe słoiki w weekend. Szczerze mówiąc, to 3kg ogórków, plus koper, chrzan, czosnek to trochę nieopłacalny interes. Tak samo jak kupowanie gotowych słoików z ogórkami.

Chrzan ostatnio jak kupowałam, bo jeszcze mi nie dojrzał, to kosztował 27zł/kg. Żaden to interes robić samemu z kupnych produktów.

Nasiona ogórków kosztują 2,50-3zł i masz nie 3kg a ze 20kg. Za 10-15zł (licząc nasiona wszystkiego) możesz zrobić ze 20 słoików ogórków jak nie lepiej.

To też zależy jak co komu rośnie. Ja w tym roku pierwszy raz robiłam ogród warzywny i już wiem, że w przyszłym roku nie biorę się za cebulę, paprykę, marchewkę, rzodkiewkę, bo to mi słabo urosło i wolę sobie w sklepie kupić niż się pomęczyć i mieć z tego 3-4 pęczki rzodkiewki.

Ale akurat ogórki się mega opłaciło robić w tym roku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
no i ok, ja wolę iść i kupić, bo zwyczajnie nie chce mi się przy tym w ogrodzie siedzieć, wolę wtedy robić co innego, bo mnie robótki ogrodnicze nie cieszą nic a nic i szczerze, w pompce mam to, czy się opłaca czy nie, wolę swój czas spożytkować inaczej

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88100604]no i ok, ja wolę iść i kupić, bo zwyczajnie nie chce mi się przy tym w ogrodzie siedzieć, wolę wtedy robić co innego, bo mnie robótki ogrodnicze nie cieszą nic a nic i szczerze, w pompce mam to, czy się opłaca czy nie, wolę swój czas spożytkować inaczej [/QUOTE]To mnie dziwi, że Ci się chce kupować 3kg ogórków, koper, chrzan, czosnek i bawić w robienie. Nie lepiej zatem kupić gotowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88100662]To mnie dziwi, że Ci się chce kupować 3kg ogórków, koper, chrzan, czosnek i bawić w robienie. Nie lepiej zatem kupić gotowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
nie jak pisałam, co kto lubi. ja lubię robić, nie lubię hodować.

[SzatAnka71]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88100662]To mnie dziwi, że Ci się chce kupować 3kg ogórków, koper, chrzan, czosnek i bawić w robienie. Nie lepiej zatem kupić gotowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja bym wolała robić bo lubię takie ledwo złapane kiszeniem, ale nie chce mi się bo nie lubię robić przetworów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez SzatAnka71

Ja bym wolała robić bo lubię takie ledwo złapane kiszeniem, ale nie chce mi się bo nie lubię robić przetworów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja też wolę takie świeższe, małosolne. a w moim warzywniaku nie ma dobrych małosolnych. poza tym, przy tym tyle roboty, co nic w sumie.

[SzatAnka71]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88100681]ja też wolę takie świeższe, małosolne. a w moim warzywniaku nie ma dobrych małosolnych. poza tym, przy tym tyle roboty, co nic w sumie.[/QUOTE]W sumie żadna, bo włożyć jedno, drugie, trzecie i zalać. Ale w domu u mnie nie zabijają się o ogórki które ja kocham więc bardziej opłaca mi się kilka kupić. U mnie na placu tylko jedna kobieta ma super małosolne ale akurat na urlop pojechała buuu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88100599]

To też zależy jak co komu rośnie. Ja w tym roku pierwszy raz robiłam ogród warzywny i już wiem, że w przyszłym roku nie biorę się za cebulę, paprykę, marchewkę, rzodkiewkę, bo to mi słabo urosło i wolę sobie w sklepie kupić niż się pomęczyć i mieć z tego 3-4 pęczki rzodkiewki.

Ale akurat ogórki się mega opłaciło robić w tym roku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
To wszystko bardzo zależy od sezonu. Raz jedno obrodzi, raz drugie, raz wszystko naraz. Nie przewidzisz. U nas kiedyś była ogórkowa katastrofa, innym razem pomidorowa, w tym roku nie było truskawek ani malin, ale za to porzeczki i borówki dopisały, co w poprzednich latach się nie zdarzało.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez natalia_t

To wszystko bardzo zależy od sezonu. Raz jedno obrodzi, raz drugie, raz wszystko naraz. Nie przewidzisz. U nas kiedyś była ogórkowa katastrofa, innym razem pomidorowa, w tym roku nie było truskawek ani malin, ale za to porzeczki i borówki dopisały, co w poprzednich latach się nie zdarzało.

Boże ja mam tyle malin, że ja nie wiem kto to będzie pił te litry soku 🤷 już sąsiadów zapraszam żeby sobie zerwali ile chcą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz