Nasze książkowe grzechy część V

[PinkVanille]

Napisane przez magnolia79

Zaczęłam Białą gardenię, ach i och... uwielbiam Belindę Alexandre. Zawsze te książki wyzwalają we mnie mnóstwo wzruszeń, emocji i przeżyć.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/82636/biala-gardenia

Czytałam tylko jedna książkę tej autorki, ale bardzo mi się podobała. Na pewno coś jeszcze przeczytam jej autorstwa.

A ja, po ostatnim zawodzie czytelniczym, zabieram się za coś sprawdzonego :

[magnolia79]

Napisane przez PinkVanille

Czytałam tylko jedna książkę tej autorki, ale bardzo mi się podobała. Na pewno coś jeszcze przeczytam jej autorstwa.

A ja, po ostatnim zawodzie czytelniczym, zabieram się za coś sprawdzonego :

Po Zapomnianym ogrodzie, moja ulubiona

Złotych kolczyków jeszcze nie czytałam, nie ma jej w biblio, ale najbardziej jak dotąd podobała mi się Toskańska róża

[PinkVanille]

Napisane przez magnolia79

Po Zapomnianym ogrodzie, moja ulubiona

o to super, bo mi Zapomniany ogród tez bardzo się podobał.

Napisane przez magnolia79

Złotych kolczyków jeszcze nie czytałam, nie ma jej w biblio, ale najbardziej jak dotąd podobała mi się Toskańska róża

Na Toskańską róże będę polować w promocjach, kiedyś była w Biedronce, ale przegapiłam.

EDIT: Czy ktoś wie jak to jest z kontynuacja Hardej - Królową w twardej oprawie - wyszła już? Na SK jest tylko w miękkiej,a ja Hardą dostałam w twardej i druga część tez chciałabym w takim wydaniu.

[Lukardis]

Napisane przez PinkVanille

EDIT: Czy ktoś wie jak to jest z kontynuacja Hardej - Królową w twardej oprawie - wyszła już? Na SK jest tylko w miękkiej,a ja Hardą dostałam w twardej i druga część tez chciałabym w takim wydaniu.

Ma być do końca miesiąca.
http://www.matras.pl/krolowa,p,258371


---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Dodam może na początku, że nie chcę zmieniać niczyjego zdania, czy wręcz narzucać własnego, a jedynie polemizować/dyskotować/dzielić się swoimi wrażeniami

Napisane przez PinkVanille

To fakt, że każdy ma jakąś opinie po przeczytaniu Małego życia, ale ja bym nie powiedziała żeby ta książka była znowu tak dobrze napisana.

Według mnie język, jakim została napisana jest po prostu ładny, zarówno w tłumaczeniu, jak i oryginale. Czasami zdarza mi się czytać powieść, po której spodziewam się "łagodnego" klimatu/nastroju, a po chwili wszystko się zmienia i robi np. wulgarnie (przykład Crummey i jego "Pobojowisko, może to wina tłumaczenia, trudno mi powiedzieć). Poza tym wyrażenie "Oh my God" wydaje mi się wręcz nadużywane, może dla nas to dziwne; my bardziej skłaniamy się do "Jezu".

Napisane przez PinkVanille

Niestety, moim zdaniem, autorka nie potrafiła stworzyć wiarygodnych postaci męskich - właściwie jakby się zastanowić to w książce można wyróżnić tylko dwa rodzaje mężczyzn: 1. wrażliwych (czasem wręcz nadwrażliwych, często reagujących dość po babsku - nie znam faceta, który każde zdanie zaczyna od zawołania "o boże" - pisownia oryginalna z książki, nie wiem czemu mała literą) lub 2. okrutnych brutali. No nie jest to prawda o facetach. Na szczęście mężczyźni, których ja znam są zupełnie inni. Nie wiem czy autorka ma jakieś złe doświadczenia z mężczyznami czy skąd jej się to wzięło

Tutaj trudno mi się wypowiedzieć, bo należałoby wyjść od tego co jest wiarygodne. Stereotypowe postrzeganie ludzi? Są przecież jednostki, które wymykają się wzorcom, np. nie każda kobieta musi mieć do bólu romantyczną wizję życia, nie każda musi chcieć zostać matką itd. JB i Jude'a "kupuję" bez większych zastrzeżeń. Wydają mi się wiarygodni; szczególnie przekonuje ta maska Jude'a - jaki jest prywatnie, a jaki, gdy pracuje. Malcolm z kolei nie pasuje mi ani do pierwszej, ani do drugiej grupy. Willem, Harold - zaliczyłabym ich do tej pierwszej grupy, ale tylko ze względu na to co przeszli, choć trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo nie przechodziłam przez to.

Napisane przez PinkVanille

Zgadzam się, że Dziewczyna z pociągu to inna kategoria literacka - lekki thriller, nie każdemu musi się podobać, ale jak mam być szczera to w Dziewczynie z pociągu postacie są bardziej wiarygodne, można sobie wyobrazić takich ludzi w przeciwieństwie do papierowych postaci z Małego życia. Małe życie chyba dlatego właśnie wydaje mi się przereklamowane - bo miała to być powieść objawienie, obraz pokolenia, obraz zwykłych żyć, a nic takiego tam nie ma. Jest to opowieść specyficzna, o swoistej grupie osób, której nie da się odnieść do nas - zwykłych ludzi, powiedziałabym że jest to mocno książkowa historia.

Nie sądzę, aby miał to być obraz pokolenia, zwykłych ludzi. Coś takiego jest chyba tylko abstrakcją - jestem w stanie wyobrazić sobie gdyby to miało się odnieść do czegoś przełomowego - wojny, jakiejś epidemii, czegokolwiek, ale "Małe życie" jest tego pozbawione. Jest Nowy Jork, ale nie ma żadnych wydarzeń, które zmieniły miasto, typu WTC. Był to celowy zabieg, aby czytelnik skupił się na relacjach, nie na wydarzeniach bieżących.

Poza tym zwykli ludzie nie przechodzą w życiu przez takie rzeczy. Nie są w większości złamani, przynajmniej w tej części świata (gdyby tak było żylibyśmy w niezwykle smutnych czasach). To samo można powiedzieć o tej drugiej książce, tylko tam bohaterka zatapia smutki w alkoholu, ale nie miała traumatycznych przeżyć. Nie każdy po rozpadzie małżeństwa popada w nałogi, są osoby, które to wręcz świętują. Podobnie irracjonalna jest tam nowa żona byłego naszej alkoholiczki. Nie zachowuje się do końca rozsądnie, bo i tacy są ludzie. Taki jest Jude.

Mam też wrażenie, że ludzie to temat zbyt różnorodny, by móc tutaj myśleć stereotypowo. Był wszakże ten słynny eksperyment, gdzie podzielono część studentów na "więźniów" i "strażników" i efekty były wręcz przerażające, ale to tylko pokazuje, że w krótkim czasie przy sprzyjających warunkach z człowieka może wyjść to co najgorsze. To był tylko czasowy eksperyment, pytaniem jest jak wiele lat udręki może wpływać na człowieka. LINK

[Naomi21]

Pink Vanille, zgadzam się z Twoją opinią na temat "Małego życia". Też mam wrażenie takiego fałszu, autorka trochę "pojechała po bandzie", tworząc bohaterów, którzy są totalnie nieprzekonujący pod każdym względem. Wyjątkowo nie znoszę tej książki, a to dlatego, że zapowiadała się na coś szczególnego, spokojną opowieść o losach grupki przyjaciół, a w pewnym momencie autorka stwierdziła, że nudno i trzeba wymyślić coś wyjątkowego i stworzyła książkę pretensjonalną i męczącą.

Taka moja opinia nie oznacza, że jestem fanką Greya czy "Dziewczyny", wręcz przeciwnie Uwielbiam książki, które coś mi dają i które skłaniają do refleksji, a "Małe życie" mnie tylko wkurzyło.

Może jeszcze jednego takiego bohatera bym zdzierżyła, ale nagromadzenie specyficznych, nierealnych osób w jednym czasie i miejscu to dla mnie za wiele. Szczególnie mało prawdopodobna była postać tego aktora, Willema bodajże, ale i Jude mnie nie przekonywał do końca.

magnolia, też dosyć lubię tę pisarkę, a tę książkę jakoś przegapiłam, dzięki

[PinkVanille]

Napisane przez Lukardis

Ma być do końca miesiąca.
http://www.matras.pl/krolowa,p,258371

Lukardis dzięki za info

Co do Małego życia to ja tez nie chce nikogo przekonywać do zmiany opinii o tej książce, bo każdy z nas inaczej odbiera
Ja podobnie do Naomi wkurzyłam się trochę, bo faktycznie książka zapowiadała się na coś wyjątkowego, a ostatecznie okazało się przeciętnie i mało wiarygodnie. Gdyby inne info od wydawcy wyszło na temat tej książki to bym jej nie kupiła i ominęłoby mnie rozczarowanie.
Zaznaczam, że jestem daleka od stereotypowego podejścia do kogokolwiek czy czegokolwiek, jednakże wszystko ma swoje granice. I zgadzam się z Naomi, że autorka zamiast tworzyć jedynie specyficznych, nierealnych bohaterów w jednym czasie i miejscu, powinna stworzyć bardziej różnorodne postacie, wtedy w moim odczuciu uwiarygodniłaby Jude'a, jak i całą historię. Będę się upierać , że, na szczęście, mężczyźni (a przynajmniej zdecydowana ich większość bez względu na szerokość geograficzną) nieco inaczej reagują, inaczej się zachowują i nawet inaczej budują zdania.
Co do zaś obrazu pokolenia to nie musi być jakiś przełomowych zdarzeń, żeby coś takiego pokazać. Każde pokolenie ma inne wyzwania i nie musi to być zaraz wojna czy epidemia.
Zresztą takie były recenzje, nawet gdzieś na okładce książki jest wspomniane, że jest to m.in. obraz pokolenia.
A swoją drogą zapowiedzi wydawnicze powinny być bliższe fabuły, bo w tym przypadku zdecydowanie opisy odbiegały od tego o czym jest ta powieść.

[joanstark]

I tu jest pies pogrzebany - opisy wydawnicze nie mające nic wspólnego z fabuła... Dla mnie też tą książka nie przedstawia obrazu pokolenia (wg mnie przedstawianie obrazu pokolenia to zawsze operowanie stereotypami), autorka przedstawia skrajności, wywołuje skrajne emocje, zaburza, ma gdzieś granice i to jest dobre.

Niewątpliwie osiągnęła swój cel, bo się o niej dużo mówi i wywołuje emocje... Chociażby przy rozmowach na forum

[gosia261282]

Jak skończę z Dostojewskim i ze Stankiewiczem, to muszę wziąć się za "Małe życie". No muszę
I pewnie jeszcze coś do tego. Ostatnio polubiłam czytanie po 2-3 książki na raz

[Lukardis]

Opisy

Generalnie nie miałabym nic przeciwko, gdyby z przodu książki poza nazwą i nazwiskiem autora nie znajdowało się nic więcej (z tekstu). Te wszystkie blurby są z reguły tak mocno naciągane, że głowa boli. George R.R. Martin chyba nie robi nic innego tylko wynajduje kolejne imitacje GOT

I jeszcze te opisy-spoilery Tegorocznym rekordzistą jest autor notki o "Królach Dary" - spoiler z pierwszej połowy, jak nie 2/3 książki..

[Naomi21]

Napisane przez Lukardis

Opisy

Generalnie nie miałabym nic przeciwko, gdyby z przodu książki poza nazwą i nazwiskiem autora nie znajdowało się nic więcej (z tekstu). Te wszystkie blurby są z reguły tak mocno naciągane, że głowa boli.

Mnie jeszcze w "Małym życiu" bardzo śmieszyło, że każdy bohater był po prostu wybitny w swoim zawodzie, najlepszy, ach i och dodajmy, że zawody mieli nieprzeciętne, no bo wiadomo, gdzie tam urzędnik czy coś w tym guście

[Lukardis]

Napisane przez Naomi21

Mnie jeszcze w "Małym życiu" bardzo śmieszyło, że każdy bohater był po prostu wybitny w swoim zawodzie, najlepszy, ach i och dodajmy, że zawody mieli nieprzeciętne, no bo wiadomo, gdzie tam urzędnik czy coś w tym guście

No wiesz, oni studiowali na jakiejś dobrej uczelni i np. po absolwencie Harvardu można się spodziewać, że coś w życiu osiągnie. Bardziej naciągana była przeszłość Jude'a, ale to jest element tej książki, nie jest realistyczna, a wręcz przerysowana. Co nie zmienia faktu, że bohaterowie wydają mi się dobrze wykreowani, jedynie niektóre decyzje są.. dziwne.

[Ojoanna29]

Widzę, że tu gorąca dyskusja o "Małym życiu" Dla mnie wszystko było ZA BARDZO, dałam siostrze.

Muszę się poskarżyć - wystawiałam ostatnio książki na sprzedaż na lc, fb i allegro. Wszędzie ludzie są jacyś niepoważni - kupują, licytują, a potem cisza. Jedna osoba kupiła na allegro kilka książek w sobotę i nic, napisałam maila, nie odpisuje, jakieś nowe konto, więc nawet nie mogę sprawdzić kiedy ostatnio się logowała id. Na lc ktoś był zainteresowany, podałam numer konta - przelewu nie dostałam, na wiadomość czy mam trzymać książkę, czy jednak zrezygnowała nie dostałam odp. Denerwują mnie strasznie tacy ludzie, nie chodzi mi nawet o pieniądze, ale zawracają gitarę, a potem olewają, chociaż z dobrego wychowania wypadałoby coś napisać, że nie mają teraz kasy czy jednak nie chcą No, wyżaliłam się i biorę się za "Cztery siostry" bo w sobotę muszę oddać do biblioteki

[Lukardis]

Napisane przez Ojoanna29

Widzę, że tu gorąca dyskusja o "Małym życiu" Dla mnie wszystko było ZA BARDZO, dałam siostrze.

Muszę się poskarżyć - wystawiałam ostatnio książki na sprzedaż na lc, fb i allegro. Wszędzie ludzie są jacyś niepoważni - kupują, licytują, a potem cisza. Jedna osoba kupiła na allegro kilka książek w sobotę i nic, napisałam maila, nie odpisuje, jakieś nowe konto, więc nawet nie mogę sprawdzić kiedy ostatnio się logowała id. Na lc ktoś był zainteresowany, podałam numer konta - przelewu nie dostałam, na wiadomość czy mam trzymać książkę, czy jednak zrezygnowała nie dostałam odp. Denerwują mnie strasznie tacy ludzie, nie chodzi mi nawet o pieniądze, ale zawracają gitarę, a potem olewają, chociaż z dobrego wychowania wypadałoby coś napisać, że nie mają teraz kasy czy jednak nie chcą No, wyżaliłam się i biorę się za "Cztery siostry" bo w sobotę muszę oddać do biblioteki

Oj a ja właśnie się pozbyłam chyba 12 książek w ciągu ostatniego tygodnia i nie było problemów, Może poczekaj na odpowiedź, nie każdy sprawdza codziennie pocztę.

[filozof_ka]

Napisane przez Ojoanna29

Widzę, że tu gorąca dyskusja o "Małym życiu" Dla mnie wszystko było ZA BARDZO, dałam siostrze.

Muszę się poskarżyć - wystawiałam ostatnio książki na sprzedaż na lc, fb i allegro. Wszędzie ludzie są jacyś niepoważni - kupują, licytują, a potem cisza. Jedna osoba kupiła na allegro kilka książek w sobotę i nic, napisałam maila, nie odpisuje, jakieś nowe konto, więc nawet nie mogę sprawdzić kiedy ostatnio się logowała id. Na lc ktoś był zainteresowany, podałam numer konta - przelewu nie dostałam, na wiadomość czy mam trzymać książkę, czy jednak zrezygnowała nie dostałam odp. Denerwują mnie strasznie tacy ludzie, nie chodzi mi nawet o pieniądze, ale zawracają gitarę, a potem olewają, chociaż z dobrego wychowania wypadałoby coś napisać, że nie mają teraz kasy czy jednak nie chcą No, wyżaliłam się i biorę się za "Cztery siostry" bo w sobotę muszę oddać do biblioteki

Zgadzam się z Tobą w zupełności. Ja akurat sprzedaję książki na olx i też się często zdarza, że ktoś pyta, czy oferta aktualna, a potem cisza, albo że jestem już z kimś umówiona na odbiór osobisty, tylko trzeba ustalić godzinę, a ten ktoś nagle przestaje odpisywać na wiadomości (a na olx wyświetla się informacja, że wiadomość została odczytana). Strasznie irytują mnie tacy ludzie, no jakby nie mogli po prostu napisać, że zrezygnowali :/

[ColdDesert]

Miałam ostatnio zamawiać nową Fielding a dzisiaj mama znalazła ją w Biedrze Warto zajrzeć, jest między innymi "Pan Mercedes" i pozostałe części

[PinkVanille]

Napisane przez Lukardis

No wiesz, oni studiowali na jakiejś dobrej uczelni i np. po absolwencie Harvardu można się spodziewać, że coś w życiu osiągnie. Bardziej naciągana była przeszłość Jude'a, ale to jest element tej książki, nie jest realistyczna, a wręcz przerysowana. Co nie zmienia faktu, że bohaterowie wydają mi się dobrze wykreowani, jedynie niektóre decyzje są.. dziwne.

A widzisz dla mnie obok zakończenia najsłabszym punktem tej książki są bohaterstwie - niewiarygodni, papierowe postaci. Autorka poległa na tym polu całkowicie. Decyzje dziwne, bo bohaterowie mało realistyczni.

Napisane przez ColdDesert

Miałam ostatnio zamawiać nową Fielding a dzisiaj mama znalazła ją w Biedrze Warto zajrzeć, jest między innymi "Pan Mercedes" i pozostałe części

[magnolia79]

Napisane przez ColdDesert

Miałam ostatnio zamawiać nową Fielding a dzisiaj mama znalazła ją w Biedrze Warto zajrzeć, jest między innymi "Pan Mercedes" i pozostałe części

Super mam jedna ksiazkę tej autorki, ale jeszcze nie czytałam

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez Lukardis

I jeszcze te opisy-spoilery Tegorocznym rekordzistą jest autor notki o "Królach Dary" - spoiler z pierwszej połowy, jak nie 2/3 książki..

No właśnie dziewczyny zauważyłyście, ze teraz często opisy na okładkach, na skrzydełkach okładek to istne streszczenia prawie całej fabuły, spoilery

[PinkVanille]

Dziewczyny wracając jeszcze do Małego życia to może któraś chciałaby się wymienić - jak by co to ja chętnie przekaże mój egzemplarz

Napisane przez Lukardis

Opisy
Generalnie nie miałabym nic przeciwko, gdyby z przodu książki poza nazwą i nazwiskiem autora nie znajdowało się nic więcej (z tekstu).

Ciekawa koncepcja tylko jak byś wtedy wybierała książki, które chcesz przeczytać - po samej okładce?A co z autorami których nie znasz, co wówczas skłoniłoby cię do sięgnięcia po ich książkę? Mały zarys fabuły, bez ujawniania istotnych elementów, jest niezbędny żeby zainteresować w ogóle czytelnika danym tytułem
W moim przypadku opinie innych czytelników np. na lc nigdy nie maja rozstrzygającego znaczenia, bo gusta jak wiadomo są różne. Prędzej skusi mnie interesujący opis wydawniczy, choć zgadzam się że czasami te opisy są nieadekwatne do rzeczywistego tematu książki.

Napisane przez Lukardis

I jeszcze te opisy-spoilery

Co do zasady tez nie lubię spoilerów, choć co do Małego życia to akurat żałuję, że sobie nie za spoilerowałam

Napisane przez Naomi21

Mnie jeszcze w "Małym życiu" bardzo śmieszyło, że każdy bohater był po prostu wybitny w swoim zawodzie, najlepszy, ach i och dodajmy, że zawody mieli nieprzeciętne, no bo wiadomo, gdzie tam urzędnik czy coś w tym guście

Na pewno Jude z tak słabą psychiką i taką przeszłością nie sprawdziłby się w zawodzie, który wybrała mu autorka może jeszcze gdyby pracował jedynie na uczelni czyli czysto teoretycznie to tak, ale w zawodzie - praktyce nie dałby rady.

[Lukardis]

Napisane przez PinkVanille

Ciekawa koncepcja tylko jak byś wtedy wybierała książki, które chcesz przeczytać - po samej okładce?A co z autorami których nie znasz, co wówczas skłoniłoby cię do sięgnięcia po ich książkę? Mały zarys fabuły, bez ujawniania istotnych elementów, jest niezbędny żeby zainteresować w ogóle czytelnika danym tytułem
W moim przypadku opinie innych czytelników np. na lc nigdy nie maja rozstrzygającego znaczenia, bo gusta jak wiadomo są różne. Prędzej skusi mnie interesujący opis wydawniczy, choć zgadzam się że czasami te opisy są nieadekwatne do rzeczywistego tematu książki.

Chodziło mi o wszelkie blurby, polecania itp. Według mnie jest to zbędne. Co najwyżej można by dodać, że powieść zdobyła taką, a taką nagrodę.

Co do opisów to w większości przypadków wystarczyłoby mi np. do Światło, którego nie widać, że jest to powieść osadzona w czasach II WŚ, napisana z perspektywy młodej francuskiej dziewczynki oraz niemieckiego rodzeństwa (?).
Więcej bym nie musiała wiedzieć w przypadku książek historycznych. Samo określenie gatunku w większości by wystarczyło, np. w horrorach po co wiedzieć za dużo? Albo w kryminale? Wystarczy wspomnieć o realiach, że akcja ma miejsce w latach 90. w Australii, a w śledztwie pomaga norweski policjant (Człowiek nietoperz).

I co mnie osobiście wkurza to brak oznaczeń w seriach. Powinni gdzieś z przodu lub z tyłu zamieszczać informację, że książka jest częścią X cyklu Y. Znacznie by to ułatwiało życie.

[motylek_8259]

Jak tak czytam o tym co piszecie o "Małym życiu" to mam coraz mniejsze chęci do tego, aby w ogóle przeczytać, ale raczej dam tej książce szansę i wyrobię sobie własną opinię.

Z mojego bibliotecznego stosu przeczytałam już, a może dopiero:
- "Opowieści z Narnii: Książę Kaspian";
- "Zdradę" Coelha, która mnie rozczarowała, męczyła i nudziła oraz
- "Igrzyska śmierci" przez które nie mogłam spać bo ciągle o nich myślałam. Po przeczytaniu zadałam sobie tylko pytanie: dlaczego dopiero teraz? dlaczego tak późno sięgnęłam po tę książkę? Jest genialna. Tak mi się spodobała, że mimo wypożyczonych książek mam ochotę biec do najbliższej biblioteki i wypożyczyć część 2 i 3

[Luzia]

Napisane przez magnolia79

No właśnie dziewczyny zauważyłyście, ze teraz często opisy na okładkach, na skrzydełkach okładek to istne streszczenia prawie całej fabuły, spoilery

zgadzam się

A już w ogóle moim osobistym hitem jest "Porwana pieśniarka" w opisie jest, że główna bohaterka odkrywa w sobie moc czarownicy a w książce to dzieje się w zasadzie pod koniec no super

[elizka1987]

Napisane przez motylek_8259

Jak tak czytam o tym co piszecie o "Małym życiu" to mam coraz mniejsze chęci do tego, aby w ogóle przeczytać, ale raczej dam tej książce szansę i wyrobię sobie własną opinię.

Z mojego bibliotecznego stosu przeczytałam już, a może dopiero:
- "Opowieści z Narnii: Książę Kaspian";
- "Zdradę" Coelha, która mnie rozczarowała, męczyła i nudziła oraz
- "Igrzyska śmierci" przez które nie mogłam spać bo ciągle o nich myślałam. Po przeczytaniu zadałam sobie tylko pytanie: dlaczego dopiero teraz? dlaczego tak późno sięgnęłam po tę książkę? Jest genialna. Tak mi się spodobała, że mimo wypożyczonych książek mam ochotę biec do najbliższej biblioteki i wypożyczyć część 2 i 3

To prawda igrzyska wciągają. Czytałam wszystkie tomy za jednym zamachem - wprost nie mogłam się od tego oderwać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[minka-80]

Napisane przez motylek_8259

Jak tak czytam o tym co piszecie o "Małym życiu" to mam coraz mniejsze chęci do tego, aby w ogóle przeczytać, ale raczej dam tej książce szansę i wyrobię sobie własną opinię.

Z mojego bibliotecznego stosu przeczytałam już, a może dopiero:
- "Opowieści z Narnii: Książę Kaspian";
- "Zdradę" Coelha, która mnie rozczarowała, męczyła i nudziła oraz
- "Igrzyska śmierci" przez które nie mogłam spać bo ciągle o nich myślałam. Po przeczytaniu zadałam sobie tylko pytanie: dlaczego dopiero teraz? dlaczego tak późno sięgnęłam po tę książkę? Jest genialna. Tak mi się spodobała, że mimo wypożyczonych książek mam ochotę biec do najbliższej biblioteki i wypożyczyć część 2 i 3

Z Igrzyskami miałam to samo

Wysłane z budki telefonicznej

[Ojoanna29]

Napisane przez filozof_ka

Zgadzam się z Tobą w zupełności. Ja akurat sprzedaję książki na olx i też się często zdarza, że ktoś pyta, czy oferta aktualna, a potem cisza, albo że jestem już z kimś umówiona na odbiór osobisty, tylko trzeba ustalić godzinę, a ten ktoś nagle przestaje odpisywać na wiadomości (a na olx wyświetla się informacja, że wiadomość została odczytana). Strasznie irytują mnie tacy ludzie, no jakby nie mogli po prostu napisać, że zrezygnowali :/

Poczekam do soboty i wystawię wszystko jeszcze raz, a chciałam za to kupić jakieś kocie puszki dla "mojej" fundacji Wolałabym, żeby ktoś napisał cokolwiek niż tak ignorował, tym bardziej że allegro naliczyło mi już opłaty za sprzedane książki

[Mattinka]

Napisane przez Lukardis

Chodziło mi o wszelkie blurby, polecania itp. Według mnie jest to zbędne. Co najwyżej można by dodać, że powieść zdobyła taką, a taką nagrodę.

Co do opisów to w większości przypadków wystarczyłoby mi np. do Światło, którego nie widać, że jest to powieść osadzona w czasach II WŚ, napisana z perspektywy młodej francuskiej dziewczynki oraz niemieckiego rodzeństwa (?).
Więcej bym nie musiała wiedzieć w przypadku książek historycznych. Samo określenie gatunku w większości by wystarczyło, np. w horrorach po co wiedzieć za dużo? Albo w kryminale? Wystarczy wspomnieć o realiach, że akcja ma miejsce w latach 90. w Australii, a w śledztwie pomaga norweski policjant (Człowiek nietoperz).

I co mnie osobiście wkurza to brak oznaczeń w seriach. Powinni gdzieś z przodu lub z tyłu zamieszczać informację, że książka jest częścią X cyklu Y. Znacznie by to ułatwiało życie.

O, właśnie tak! Też mnie to strasznie irytuje. Jedna mała linijka tekstu, a bardzo by ułatwiła życie

[bartoszgo95]

Ja czytam aktualnie "Noc jest dniem ",bardzo fajna psychologiczna książka,kupiłam ją w księgani internetowej xxx ,bardzo duży wybór książek.

[blotowlosa]

Napisane przez magnolia79

No właśnie dziewczyny zauważyłyście, ze teraz często opisy na okładkach, na skrzydełkach okładek to istne streszczenia prawie całej fabuły, spoilery

też tego nie znoszę a niestety staje się to coraz popularniejszym trendem

[PinkVanille]

Napisane przez magnolia79

No właśnie dziewczyny zauważyłyście, ze teraz często opisy na okładkach, na skrzydełkach okładek to istne streszczenia prawie całej fabuły, spoilery

Napisane przez blotowlosa

też tego nie znoszę a niestety staje się to coraz popularniejszym trendem

Tez tego nie lubię. Niestety ten trend postępuje - dotyczy nie tylko książek, ale też np. filmów - zwiastuny opowiadają praktycznie cały film. Nie wiem skąd to się wzięło. Kiedyś tak nie było, na książkach można było znaleźć co najwyżej tylko kilka słów o fabule i autorze, tak żeby zainteresować, ale bez szczegółów ujawniających cokolwiek.

Napisane przez Lukardis

I co mnie osobiście wkurza to brak oznaczeń w seriach. Powinni gdzieś z przodu lub z tyłu zamieszczać informację, że książka jest częścią X cyklu Y. Znacznie by to ułatwiało życie.

fakt przydałby się coś takiego.

kolejna książka w zapowiedziach mnie zainteresowała:

http://muza.com.pl/obyczajowa/2504-t...328703919.html
Krawcowa z Madrytu tej autorki bardzo mi się podobała, jestem ciekawa najnowszej książki.

[PinkVanille]

W październiku wychodzi kolejny cykl Sandersona

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3729498/rozjemca

i kontynuacja Jej wszystkie życia:

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/310192/bog-posrod-ruin

Jesień 🍁 zapowiada się ciekawie książkowo tylko mój portfel już się boi

[Lukardis]

Z tego co się orientuję to "Rozjemca" to nic nowego. Ot, reedycja książki "Siewca wojny"
http://www.empik.com/siewca-wojny-sa...2356,ksiazka-p
(Jak widzę te okładkę to mam ochotę zwymiotować)