Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II

[201710120930]

Nie,nie mam misji
A tak naprawdę to była rozmowa między mną a shonynem
Całkiem możliwe że samolotowy wątek zakończyłby się prędzej niż zaczął
A młyn zrobili inni 'dyskusja'- idź sobie ,,nie lubimy cię ,łajka w kosmos itd no rozczuliła mnie

na razie

------
a od jakiegoś czasu takie tu leci słownictwo i porównania, że naprawdę niektórzy sami sobie stawiają laurkę.ja to odbieram jako brak argumentów.zawsze chamstwo jest taką reakcją.nie wiem co napisać to obraże.

[shonyen]

Napisane przez sylwka37

bo jeśli nie zauważyłaś to przypominam że to wątek dla bezdzietnych
Łajka w kosmos

Napisane przez zakonna

Zrób tak, pilnuj swojego nosa! Wszystkim tutaj wyjdzie to na lepsze.

przypominam, że pisałam już o tym w poście #1183:

Ten wątek nie jest prywatnym klubem - jest dedykowany osobom bezdzietnym/niechcącym mieć dzieci, ale matki też przecież mogą się tutaj wypowiadać - prosiłabym o zachowanie minimum kultury w swoich wypowiedziach.
Mam też prośbę do mam, żeby nie reagowały alergiczne na każde narzekanie ze strony bezdzietnej - to urok tego wątku, że lubimy sobie tu ponarzekać i nie musieć się zastanawiać nad przyczyną takiego a nie innego zachowania, które nas - bezdzietne - irytuje

w ramach przypomnienia, bo robi się średnio przyjemnie.

Napisane przez ŁAJKA

Ty to uważasz za rozmowę ?
Napisałam jak ta 'rozmowa' w Waszym wykonaniu wyglada
Ja podaje argument do zastanowienia a Wy idź sobie nie lubimy Cię (jak dzieci w piaskownicy ;d)

nie do końca jest tak, jak napisałaś
zwróć uwagę na swój pierwszy post do mnie i na moją odpowiedź - "obroniłam" swoje stanowisko pisząc, że źle odczytałaś moją wypowiedź. Zamiast to wziąć na klatę, napisałaś, że gadam, bo gadam
To jest rozmowa Twoim zdaniem?

strasznie Cię boli ten mój mąż, więc spieszę z wyjaśnieniem: leciał ze mną pierwszy raz, niestety nie ma magicznej kuli i nie przewidział swojej reakcji na lądowanie. i od razu odpowiadam, gdybyś chciała mi powiedzieć, że niektórzy rodzice nie wiedzieli jak zachowa się dziecko - jasne, może i część nie wiedziała.
ja w swoim pierwszym poście napisałam, że dziwię się rodzicom, którzy wiedzą jak przeżywa to ich dziecko a mimo to decydują się na lot. miałam przed sobą parę z dzieckiem, które nie było zbyt uciążliwe do momentu lądowania. matka musiała wiedzieć, jak dziecko się czuje, bo była na to przygotowana - podawała mu jakieś cukierki/gumy, żeby odblokować uszy, powtarzała, że przecież ostatnio był dzielny itp - stąd wiem, że reakcja dziecka zna. a mimo to zabrała go do samolotu.
dziwi mnie to - i postanowiłam się podziwić na forum

[201710120930]

więc jako matka zapewniam Cię ze żaden rodzic nie skazuje swojego dziecka na ból dla własnej przyjemności (porównanie do szczepienia)
moje dziecko cały lot spało ,rozpłakało się dopiero przy lądowaniu
było małe i miało do tego prawo
gdy będę musiał lecieć jeszcze raz to uwaga znowu się na to zdecyduję
no trudno ..będę wyrodną matką

są różne sytuacje.czasami tez uważam że rodzice przeginają
ale niektóre przykłady (jak własnie ten tutaj) jest takim gadaniem dla gadania na potrzeby wątku.przecież nawet Kalincia(!!!!) zrozumiała dlaczego tak było

[shonyen]

Napisane przez ŁAJKA

gdy będę musiał lecieć jeszcze raz to uwaga znowu się na to zdecyduję
no trudno ..będę wyrodną matką

dopowiadasz sobie

Napisane przez ŁAJKA

ale niektóre przykłady (jak własnie ten tutaj) jest takim gadaniem dla gadania na potrzeby wątku

skoro gadanie dla gadania jest wg Ciebie jakieś takie dziwne na forum, to wciśnij mi ignora nie będziesz musiała czytać tego bezcelowego gadania

Napisane przez ŁAJKA

zawsze chamstwo jest taką reakcją.nie wiem co napisać to obraże.

Napisane przez ŁAJKA

przecież nawet Kalincia(!!!!) zrozumiała dlaczego tak było

piękna laurka
mam nadzieję, że Kalincia zdążyła się już uodpornić na takie zaczepki.

Napisane przez ŁAJKA

na razie

[Raczyna]

laski po co w ogóle rozmawiacie z trollami?

popatrzcie, ile znowu bezsensownych postów tutaj jest
nie pozbędziemy się ich nigdy, jeżeli będziemy je dokarmiać!

trzeba po prostu olać każdy post napisany w sposób nie pasujący do wątku, chyba że jakaś mama napisze rozsądnie i grzecznie- można wtedy normalnie porozmawiać
ale wypowiedzi mamć, które niczemu nie służą, poza sprawianiem im przyjemności (nie wiem, może się przy tym onanizują "ach, ale im napisałam, jestem świetna"), po prostu olejmy, nie podejmujmy tematu, bez względu na to co i ile tego napisze

góra trzy posty i zniknie
już po pierwszym bez odpowiedzi być może zamilknie
to nasza jedyna broń
jak myślicie, dlaczego kretyńska dyskusja przeniosła się gdzieś indziej? mamcie wyczuły wroga, zobaczyły, że już nie będzie z nami tak lekko!

tak jak rodzice o swoje dzieci, tak tutaj tylko my możemy zadbać o poziom dyskusji, szanujmy siebie

[wlosomaniaczkaaa]

Dziwię się, że macie ochotę na pogaduszki z kimkolwiek o pokroju oye. Że też Wam się chce...

[201710120930]

ale jakie zaczepki?
kalincia jest tutaj(i nie tylko tutaj) jedną z najbardziej aktywnych przeciwniczek dzieci.nie znosi ich. a wydedukowała dlaczego rodzice zdecydowali się na lot

Napisane przez kalincia

A dzieciakowi chyba łatwiej wytrzymać dwie godziny w samolocie niż 12 w autobusie. A pasażerom tym bardziej.

czy ją w czymś obraziłam ?

[201712071518]

Napisane przez ŁAJKA

ale jakie zaczepki?
kalincia jest tutaj(i nie tylko tutaj) jedną z najbardziej aktywnych przeciwniczek dzieci.nie znosi ich. a wydedukowała dlaczego rodzice zdecydowali się na lot

[kalincia=quote[A dzieciakowi chyba łatwiej wytrzymać dwie godziny w samolocie niż 12 w autobusie.

czy ją w czymś obraziłam ?[/QUOTE]

Napisane przez kalincia

OK. dzięki.

Wracając do tematu - czemu z każdym dzieckiem, nawet tym rozwrzeszczanym można wejść wszędzie? Czemu rodzice uważają, że każdy musi je znosić i, że to ich niezbywalne prawo, by przeszkadzać innym za pomocą swoich dzieci?

nie zapomnę jak kiedyś w czasie rejsu lufy jakiś uroczy bachor kopał w siedzenia biznes klasy (na lotach regionalnych siedzenia biznes klasy oddzielone są zasłonką - są trochę lepiej wyprofilowane, mają lepszy catering, ale wiadomo bierze się je ze względu na odprawę). Pasażer zwrócił uwagę na ten fakt stewardessie. Dziecko i mamuśka nie nadążyły nogami przebierać tak szybko zostały odstawione na koniec samolotu. Mamuśka miała wyraz twarzy dorodnego karpia - że jej didek ukochany nie jest najważniejszy

[Kusum]

Napisane przez zakonna

Od gadania, ale może nie zauważyłaś, że forum jest podzielone na tematyczne wątki. Po to żeby pisać w nich na temat. Chyba, że ogólnie masz w zwyczaju wtrącać się w rozmowy, które ciebie nie dotyczą.

Dobrze, ze na wizooz nie wchodza nawracac: robcie dzieci zamiast hodowac zwierzeta

Napisane przez favianna

U kilkulatkow i wzwyz juz ma. Nie byla mowa do ten pory o jednoroczniakach tylko.

A uwierz mi, ze takich dzieci jest najwiecej, bo wszedzie zabiera sie je za free. Kazdy ciagnie takiego dydka jak najdalej, bo to ostatnia szansa... potem trzeba bedzie placic jak za dorosla osobe. Chyba do trzech lat dziecko sie nie liczy

Napisane przez ŁAJKA

w skrócie:
-shonyen dziwiła się dlaczego rodzice skazują dzieci na samolot (ból przy lądowaniu)
-zauważyłam ze jej mąż zdecydował się na to samo (i fajnie jak wyciągnie wnioski)

-
-nie wtryniaj się
-ach te wszechwiedzące mamuśki

Jest drobna roznica: czlowiek dorosly z reguly sie nie wydziera

Ostatni nasz lot to byla masakra. Polroczny terrorysta darl sie prawie caly czas: 5 godzin wrzasku! Facet nosil dzieciaka, spacerowal z nim po calym samolocie: zeby wszyscy nie mogli spac W koncu jakas kobieta sie odezwala (z dziecmi!) zeby to dziecko sie zamknelo albo zeby usiadl na miejscu, bo ma dosyc. Na troche usiadl, na szczescie daleko od nas. A pozniej znowu maszerowal.
Hipokryzja matek zawsze mnie zadziwia: to one najglosniej krytykuja innych rodzicow i ich dzieci. Mowia, ze im przeszkadzaja. Tylko swoich nie slysza
Przytaczalam juz przyklad z bloku jak to jednej dziecko sie wydziera, druga jej na to ze ja to nie obchodzi niech okna zamyka. Zapomniala juz jak jej dzieci byly niemowlakami. Co nie bylo tak dawno, bo mlodsze ma dwa lata

[201710120930]

Napisane przez Kusum

Jest drobna roznica: czlowiek dorosly z reguly sie nie wydziera .

Naprawdę czytanie ze zrozumieniem się kłania

Shonynen dokładnie wyjasniła

Napisane przez shyonen

a czy ja coś takiego napisałam? nie. napisałam:

napisałam o histerii nie w kontekście swojego komfortu, tylko komfortu dzieci.

nie tyle jej przeszkadzał wrzask co dziwiła się że rodzice na to swoje dzieciaki skazują.ja próbowałam tłumaczyć że że widocznie są powody dla których rodzice na takie sytuacje się decydują.
i od tego się zaczeło(!)
wystarczy cofnąc się o te parę postów.ale po co ?
przezież lepiej jak ta 'dyskusja' toczy się własnym czytaj wygodnym dla tego wątku rytmem

swoja drogą myślicie że dla rodzica to jest komfortowe jak jego dziecko się drze? jak moje dziecko płakało (rzadko) to robiłam wszystko żeby jak najszybciej przestało.dla dobra mojego,dziecka..i innych.nie spotkałam sie jeszcze z taką sytuacja żeby rodzic nie próbował(na wszystkie sposoby) swojego dziecka uspokajać
a le przecież to dziecko płacze płacze tylko żeby innym zrobić na złość.no ba
czy to tak trudno zrozumieć ?

[shonyen]

Napisane przez pffe

I zdecydowanie masz macicę zamiast mózgu

Napisane przez ŁAJKA

Naprawdę czytanie ze zrozumieniem się kłania

Shonynen dokładnie wyjasniła


nie tyle jej przeszkadzał wrzask co dziwiła się że rodzice na to swoje dzieciaki skazują.ja próbowałam tłumaczyć że że widocznie są powody dla których rodzice na takie sytuacje się decydują.
(...)
przezież lepiej jak ta 'dyskusja' toczy się własnym czytaj wygodnym dla tego wątku rytmem

co nie przeszkadzało Ci wcześniej inaczej zareagować na mój post:

Napisane przez ŁAJKA

W imię czego miałabym sie tłuc z dzieckiem autobusem jak mogę samolotem. W imię Twojego komfortu ?....No proszę Cię

też zdarzyło Ci się odczytać coś inaczej, niż autor miał na myśli ale mniejsza o to.

Napisane przez ŁAJKA

swoja drogą myślicie że dla rodzica to jest komfortowe jak jego dziecko się drze? (...) nie spotkałam sie jeszcze z taką sytuacja żeby rodzic nie próbował(na wszystkie sposoby) swojego dziecka uspokajać

czasem tak właśnie myślę
spotkałam się z taką sytuacją, szczególnie w wielkich sklepach, kiedy dziecko upatrzy sobie to coś, to musi mieć i koniec.
tak, wiem, że przeczekanie tego szumu jest chyba jedynym rozsądnym rozwiązaniem, ale w takiej chwili nie zastanawiam się nad tym, raczej najpierw mnie to drażni i myślę sobie, że rodzicowi nie chce wysilić, żeby dzieciaka uspokoić dopiero potem rejestruję, co to za sytuacja i że takie olewactwo ze strony rodzica może być celowe.
choć przyznam się szczerze, że czasem widząc taką sytuację w markecie mam wrażenie, że rodzic wyłącza się na wrzask dziecka i dalej spokojnie robi swoje nie ze względów wychowawczych, a z własnej wygody

Napisane przez ŁAJKA

robiłam wszystko żeby jak najszybciej przestało.dla dobra mojego,dziecka..i innych

czyli jednak robisz coś też dla mojego komfortu? no proszę Cię



EDIT:

Napisane przez ŁAJKA

czy to tak trudno zrozumieć ?

czy my naprawdę musimy wszystko rozumieć?
dziwią mnie zafarbowane na różowo włosy, nie rozumiem tego i uwaga - żyję w tym nierozumieniu
mało tego - podejrzewam, że jeśli ktoś z różowymi włosami to teraz czyta, to nie będzie mnie uświadamiał tylko po to, żebym zrozumiała

[Luba]

Napisane przez Raczyna

l
chyba że jakaś mama napisze rozsądnie i grzecznie- można wtedy normalnie porozmawiać

Mamy się odzywają, kiedy na wątku przestaje byc rozsądnie i grzecznie. Bo chyba, ale mogę sie mylić oczywiście, ten rozsądek i grzeczność obowiązuje też bezdzietnych? A jeśli go nie wykazują, to można zwrócić uwagę?
Pytania retoryczne.

[zakonna]

Nie, matki się odzywają często gęsto tylko po to żeby pogrozić nam palcem i nas umoralniać. jest to na tyle męczące ostatnio, że odechciewa się pisania na temat czyli bezdzietności. Bo męczyć nas dzieci w publicznych miejscach nie mogą, zwierząt bardziej kochać niż cudze dzieci nie możemy, zniechęcania do dzieci odczuwać nie można.

[sylwka37]

Shonyen - sorki ale mimo że stara jestem to czasami nie wytrzymuję ich prowokacji i tak ostatnio przez mamusie mało się udzielam bo nie chcę żeby mnie poniosło

[empress83]

Przełamując problemy i pogawędki w różnym stylu dołączam do grona 30-tek bezdzietnych, nieprzejawiających chęci do posiadania dziecka
"Kochane przeciwniczki posiadania dzieci, proszę o nieużywanie słowa "bękart" "bachor" i takich innych" (z pierwszego postu) - szczerze nie rozumiem co złego jest w słowie "bachor". "Bękart" rozumiem, jednakże słowo "bachor" jest to słowo opisujące niegrzeczne, rozwydrzone dziecko co jest również ujęte w słowniku języka polskiego...Z resztą czasami rodzice sami mówią o swoim dziecku żartobliwie bachor kiedy coś konkretnego nawywija..

Co do mnie od dawna nie chciałam mieć dzieci, z resztą wiele moich znajomych nie chce mieć dzieci...mój obecny partner przebąkiwał o tym, że chciałby mieć dziecko ze mną, jednakże jasno mu przedstawiłam sytuację, że ja się najzwyczajniej do tego nie nadaję i nie mam zamiaru posiadać dzieci.
Poza tym irytują mnie rozwrzeszczane, rozhisteryzowane dzieciaki, które są nauczone, że wszystko im wolno... wiem, że to wina rodziców ale faktu nie zmienia. Najgorsze są chyba jednak sytuacje gdzie np. w autobusie, jedzie mamusia z dzieckiem a to dziecko drze się wniebogłosy, aż uszy bolą a ona udaje, że nic się nie dzieje. Albo sytuacja gdzie człowiek wraca po całym dniu pracy, zmęczony itd a w autobusie mamusia z dzieckiem urządziła sobie akurat konkurs śpiewania... porażka.. Najgorsze jest to, że często te dzieci wyją a nie śpiewają i wszyscy są zmuszeni do słuchania tego a mamusia nie widzi nic złego w tym.
Ja rozumiem, że dziecko dla każdej matki to oczko w głowie, i każde takie mądre, ładne i cudowne ale nie koniecznie trzeba zamęczać przypadkowych ludzi tym swoim "oczkiem w głowie"....
Do tego śmieszy mnie to, że taka pani co się wybiera na przejażdżkę z dzieckiem autobusem, jeżeli nie jest niskopodłogowy i nikt nie chce jej pomóc z wózkiem to ciężko oburzona tym faktem, bo kultura bo to bo tamto... ale tak z drugiej strony czy ktoś ma taki obowiązek? nie...więc o co się oburzać, albo dać samej sobie radę, albo poczekać na następny autobus. Nawet widziałam taki opis jednej znajomej na FB o mało nie padłam. Była tak strasznie oburzona faktem, że facet który wsiadał do autobusu zmienił drzwi którymi miał wsiadać aby go nie poprosiła o to. Nie rozumiem tego oburzenia... patrząc wprost to dlaczego ktoś ma akurat się męczyć z cudzymi gratami... "nie jego cyrk nie jego małpy"

Pewnie zaraz zostanę zjedzona tutaj ale co mi tam... szkoda tylko, że niektóre mamusie nie pamiętają jak były bezdzietne i nawet same nie myślały o dzieciach, że miały podobne podejście i często je same takie dzieciaki irytowały...

[zakonna]

Ano właśnie. Pisać się nie chce za bardzo, bo cały czas musimy uważać na to co piszemy, żeby się nie narazić na próby wychowywania nas i umoralniania.

[201712071518]

Zakonna wysłałam Ci ostatnio PW

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez empress83

patrząc wprost to dlaczego ktoś ma akurat się męczyć z cudzymi gratami... "nie jego cyrk nie jego małpy"

no jak to wszak ''wszystkie dzieci nasze są'' i czy się chce czy nie należy współuczestniczyć w procesie ich dorastania.
Bo już się dowiedziałysmy od ''grzecznych i uprzejmych'' matek, że wrzaski i ryki dzieci są naturalnym etapem ich rozwoju i należy wykazać się zrozumieniem.

[zakonna]

tak, dzięki, chyba skorzystam

Etapy rozwoju rozumiem, ale jak się odbywają te etapy tuż za moimi uszami i to przez dłuższy czas, to mnie trafia. Ostatnio w sklepie była matka z dzieckiem (jakieś 5 lat) które grało na telefonie w jakąś grę. Strasznie głośne i irytujące dźwięki wydawała ta gra i w niespodziewanych momentach. Po kilku minutach zaczęłam odczuwać irytację, wyszłam w końcu pomimo tego, że nie skończyłam oglądać tego co chciałam.
Nie wiem, zapewne jestem mało wyrozumiała.

[favianna]

Bylam kiedys z wizyta u mojej kolezanki, ktorej 3latek dostal ataku histerii, nnie pamietam juz o co. I ona postanowila to przeczekac, to byla typowa proba sil dziecka. Dziecko finalnie wyladowalo z wrzaskiem tarzajac sie po podlodze. Dziewczyna stala obok i nie reagowala, tylko czekala az mu przejdzie i sie zmeczy. Raz skomentowala czy juz, ale to podsycilo wrzask, wiec czekala dalej. Wygladalo to niemal jak znecanie. ALE jej syn potem nie probowal juz tego w miejscach publicznych bo wiedzial ze nic tym nie ugra. Wiec mysle ze z jednej strony ona miala szczescie ze jej ten numer odstawil w domu i w domu mogla go utemperowac, a z drugiej strony byla na tyle madra, zeby go nie "oblaskawiac" co pewnie nauczyloby go ze szantazem i wrzaskiem mozna rodzica zmusic do czego tam dzieciak chce.

Pisze to dlatego, ze uwazam ze wrzaskliwe dzieci to tylko i wylacznie wina rodzicow. W rozwoju dziecka jest wpisane to "przeciaganie liny" i dzieciecy egoizm i egocentryzm. Rola rodzica jest zeby dziecko nauczyc przechodzic na "wyzszy" poziom rozwoju.

I nie bronie dzieci, jak rodzic jest po prostu glupi i ma wychowanie swojego dziecka gdzies, to niech sie nie dziwi, ze ludzie czuja niechec do jego potomka. Z drugiej strony dzieci to nie zegarki, nie musza chodzic idelanie, o czym tez nalezy pamietac.

[empress83]

Dzieci są różne i prawdą jest to, że zależy to od wychowania przez rodziców...Zgadzam się z tym w 100% ale dlaczego z niewychowanym dzieckiem mają się męczyć inni??? tego nie rozumiem i nie zrozumiem.

Apropos nieciekawych sytuacji przypomniała mi się sytuacja znajomej jeszcze z czasów studenckich jak pracowała w sklepie...
Opowiadała, że przyszła mamusia z dzieckiem.. coś tam oglądali a dziecko nagle się posikało na środku sklepu. Mamusia zobaczyła, wzięła dziecko za rękę i nawet słowa przepraszam nie powiedziała... Jeżeli to jest matka to niech ją pies trącał.
Jak musiało się temu dzieciakowi chcieć to raz, a dwa kto ją wychowywał skoro nie potrafi nawet przeprosić już nie powiem o tym że mogła zaproponować że posprząta...
Ale dobrze, że są też odpowiedzialne matki, które wychowują swoje dzieci na kulturalne i inteligentne

[sab_eth]

Napisane przez Luba

Mamy się odzywają, kiedy na wątku przestaje byc rozsądnie i grzecznie. Bo chyba, ale mogę sie mylić oczywiście, ten rozsądek i grzeczność obowiązuje też bezdzietnych? A jeśli go nie wykazują, to można zwrócić uwagę?
Pytania retoryczne.

level 2 - mamusie Moderatory Internetów

[empress83]

Napisane przez sab_eth

level 2 - mamusie Moderatory Internetów

klask i:

[201710120930]

Napisane przez shonyen

założę się że gdybym to ja wyjechała z tekstem o np że ktos tam ma kocią/psią sierść zamiast mózgu( albo o rżnięciu głupa itd) to nikt by mi paluszkiem nie groził tylko zaraz punkcik albo krótki banik ;d
tak tylko następne spostrzeżenie
Ty tutaj rządzisz

żeby nie było nie zależy mi.mogą sobie pisać.wcale mnie to wzrusza.powaznie

[zakonna]

Możesz napisać dlaczego się tak uparłaś przy wychowywaniu grupy obcych sobie całkiem, dorosłych ludzi i pilnowaniu ich coby się grzecznie zachowywali? Na każdym wątku tak pilnujesz czy tylko u nas?

[shonyen]

Napisane przez ŁAJKA

założę się że gdybym to ja wyjechała z tekstem o np że ktos tam ma kocią/psią sierść zamiast mózgu( albo o rżnięciu głupa itd) to nikt by mi paluszkiem nie groził tylko zaraz punkcik albo krótki banik ;d
tak tylko następne spostrzeżenie
Ty tutaj rządzisz
)

nie rządzę - nie jestem jedynym moderatorem na tym forum. jako jedyny mod się tutaj udzielam, a to jest różnica. mało tego - wszystkie ZP trafiają też do Niebieskich, więc mają wgląd w sytuację i reagują wedle potrzeby.
Mało kto dostał ode mnie tutaj punkcik - po czerwonej kartce chyba (podkreślam to "chyba", bo nie pamiętam wszystkich sytuacji) tylko dwie osoby (Tinker i OYE), żółtą chyba tylko dwie bezdzietne+OYE. zaskoczenie, nie?
żadna ze stron sobie nie żałuje, a gdyby za wszystko wszystkim wlepiać punkciki to niewiele osób by tutaj zostało
jesteś bardzo długo na forum, a piszesz, jakby w tym wątku było najgorzej na całym Wizażu... w wątkach na Poczekalni/Odchowalni panie sobie nieraz bardziej dogryzają i też reaguję tylko słownie.
ale dostałam już dzisiaj info od jednej z mam, żem nieuczciwa, więc sumiennie dałam wątek i moją pracę tutaj do weryfikacji Administracji forum

[OYE]

Napisane przez ŁAJKA

założę się że gdybym to ja wyjechała z tekstem o np że ktos tam ma kocią/psią sierść zamiast mózgu( albo o rżnięciu głupa itd) to nikt by mi paluszkiem nie groził tylko zaraz punkcik albo krótki banik ;d
tak tylko następne spostrzeżenie
Ty tutaj rządzisz

żeby nie było nie zależy mi.mogą sobie pisać.wcale mnie to wzrusza.powaznie

zgadza sie ja dostalam kartke za to ze napsialam ze dziwi mnie ze na tym watku pisza emocjonalnie niestabilne 20letnie studentki. Za to jak matki sa wyganiane i wyzywane od trolli to shonyen nieprzeszkadza

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez pffe

Ale mnie nie obchodzi co Ty uważasz dla swojego dziecka za najlepsze. Dla mnie najlepsza jest cisza i mam do niej święte prawo a w środkach transportu (których się tak uczepiłaś) większość osób woli mieć ciszę a nie wrzeszczącego dzieciaka nad głową albo nie daj boże kopiącego w fotel. Czyżbyś stosowała wychowanie bezstresowe? I zdecydowanie masz macicę zamiast mózgu, bo tylko dziecko, dziecko, dziecko. A kogo ono obchodzi? Otóż widzisz, w miejscach publicznych NIKOGO poza Tobą.

proponuje prywatny samochod i samolot

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez shonyen

dobra, chyba już poogarniałam sprawy służbowe
na dzieci udawało mi się nie trafiać
w mieścince, gdzie nocowaliśmy dzieci było bardzo malutko, na plażach, które odwiedziliśmy - również nie wiem, czy to kwestia regionu, czy okresu wakacyjnego, ale narzekać nie mogę
jedyne miejsce, gdzie dzieci dały mi nieźle w kość, to lotnisko i samolot
borze liściasty, nie dość, że walczyłam ze swoim potwornym stresem, to jeszcze przy bramkach prowadzących już bezpośrednio na lotnisko kisiłam się z dzieciakiem, który przez bite 35min wył (inaczej nie da się nazwać), że chce wracać do Polski matka mu odpowiadała, że przecież wracają, czekają na samolot i finito, a ten dalej swoje. krzyczał, wył, tupał - wszystko w melodię "bo ja chcę wracać". słuchawki z muzyką na full nie były w stanie go zagłuszyć
podejrzewam, że gdybym ja sobie zrobiła koncert na cały regulator z jakiegoś grającego sprzętu, od razu ktoś poczułby się zobowiązany do zwrócenia mi uwagi wyjące dzieci i ich rodzice mają ciche przyzwolenie na robienie wokół siebie szumu kurde, rozumiem 5-10-15min, ale ponad pół h?
wierzcie mi lub nie, ale wsiadając do samolotu nie tylko ja z mężem wybierałam miejsca jak najdalej od tego dzieciaka. inny pan zaoferował się nawet, że będzie go trzymał za nogę za oknem
w samym samolocie też kosmos, zwłaszcza przy podchodzeniu do lądowania. sama zniosłam to dobrze, ale mąż narzekał bardzo na ból głowy i uszu. mogę sobie wyobrazić, co czują te małe dzieci i nie do końca wiem, po co rodzice zabierają je ze sobą w podróż samolotem, skoro doskonale zdają sobie sprawę, jak ich dzieci je przeżywają? tyle wrzasku, histerii nie słyszałam nigdy naraz. naprawdę nie liczy się wtedy bardziej komfort dziecka niż własny? rozumiem, że samolot jest wygodniejszy/szybszy/tańszy, ale gdybym miała dziecko i wiedziała, jaki to dla niego dyskomfort, wybrałabym inny środek transportu

PS: OYE, nie mam na myśli podróży nad oceanem - wiem, że wtedy nie da rady inaczej, no chyba, że promem. mam na myśli miejsca, do których można się dostać inaczej niż samolotem

jak juz tak bardzo sie martwisz o komfort dziecka to ci powiem ze podroz samolotem jest dla dziecka wiele mniej meczaca niz wiele godzin w samochodzie, tak samo jak i dla doroslego. Lepiej 2 godziny w samolocie niz 12 godzin w samochodzie,.

[shonyen]

Napisane przez OYE

zgadza sie ja dostalam kartke za to ze napsialam ze dziwi mnie ze na tym watku pisza emocjonalnie niestabilne 20letnie studentki. Za to jak matki sa wyganiane i wyzywane od trolli to shonyen nieprzeszkadza[COLOR="Silver"]

doskonale wiesz, bo pisałyśmy o tym, że chodziło o kontekst. nieważne - sama wiesz, że już wysłałaś zażalenie Wyżej, ja już też dziś napisałam, że wątek i siebie dałam do zweryfikowania

[Lillkaa]

Napisane przez OYE

proponuje prywatny samochod i samolot

Jak się chce dla swojego dziecka absolutnego zrozumienia i wolności, nie zważając na komfort innych, to też proponuję prywatny samolot.

Łajka, ty rzeczywiście masz misję wychowawczą widzę, ale daruj sobie strofowanie dorosłych ludzi, bo wygląda to śmiesznie...

[OYE]

Napisane przez Lillkaa

Jak się chce dla swojego dziecka absolutnego zrozumienia i wolności, nie zważając na komfort innych, to też proponuję prywatny samolot.

kto tak pisze ze cos takiego chce?

[Luba]

Napisane przez shonyen

doskonale wiesz, bo pisałyśmy o tym, że chodziło o kontekst. nieważne - sama wiesz, że już wysłałaś zażalenie Wyżej, ja już też dziś napisałam, że wątek i siebie dałam do zweryfikowania

Roztrząsanie takich rzeczy w wątku jest po prostu tragedią. Jako mod tym bardziej powinnaś tego przestrzegać a Ty wywlekasz sprawy zażalen na wątek.
np na plotkowym można dostać punkt tylko za to, że się mówi za co ktoś dostał punkt a Ty sprawy miedzy administracją a użytkownikami i modami wywlekasz beztrosko na forum. nie do pomyslenia