Czekające na oświadczyny - zniecierpliwione, zdesperowane i wyluzowane! cz. III

[Mojwa]

Domowego bimbru bym nie chciala, żeby nie smierdzial to trzeba sie napracowac

[Lilly Greace]

Napisane przez Mojwa

Domowego bimbru bym nie chciala, żeby nie smierdzial to trzeba sie napracowac

Domowego bimbru to nawet chyba nie można mieć na sali, trzeba taki z certyfikatem jakości jakiś

[Mojwa]

Generalnie robienie bimbru w Polsce jest zakazane musisz oplacic akcyzę etc ale jak wynajmiesz sobie sale na wesele to Ci nikt nie sprawdzi co stawiasz na stole przeciez.
Gdyby to nie bylo tak czasochlonne, smierdzace i wymagajace masy miejsca to moze bym sprobowala bo mam wiedze jak dobrze oczyscic... Ale po co

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Hmm mi się bimber kojarzy z wiejskim weselem, nie mam ochoty takiego wyprawiać, więc bimber to zupełnie odpada. Z resztą u mnie w rodzinie nikt tego nie pędzi


Okazało się, że TŻ w ogóle nie pamięta tej akcji, teraz mnie niby przeprasza

[Mojwa]

Aska - no to niezle mial w czubie

[Icannotfly]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48677337] wesele było suuuuper! Aż do oczepin. Fajnie, zabawnie, aż TŻ musiał coś odwalić i zepsuć mi całą zabawę oczywiście po % udaje, że nie wie o co chodzi, ale musi mnie przeprosić, koniec kropka. [/QUOTE]
Oj niefajnie się zachował. Nie odpuszczaj mu! A jak po alkoholu traci pamięć to niech pije mniej...

Napisane przez Mojwa

Domowego bimbru bym nie chciala, żeby nie smierdzial to trzeba sie napracowac

U mojej kuzynki na weselu była domowa cytrynówka. Wszystkich siekło jak nigdy.



Wczoraj TŻ zabrał mnie do kina. Na "miasto 44" - szczerze powiedziawszy rozczarował mnie ten film. Potem wzięliśmy pizzę na wynos i jedliśmy w samochodzie oglądając gwiazdy. Zimno było, ale daliśmy radę.

Pogadaliśmy o naszej przyszłości od... nie pamiętam kiedy. Oczywiście bez żadnych konkretów, ale i tak mnie rozczulił. O tym jak wyobraża sobie przyszłość, o naszym wspólnym mieszkaniu itp. Sam zaczął rozmowę o dzieciach... i to on, facet, który swego czasu o dzieciach nawet słyszeć nie chciał.

Teraz tylko czekać na konkretne kroki.


Dziś idziemy ze znajomymi posiedzieć i pogadać (dwie pary już zaręczone i planujące ślub, oby nie zeszło na te tematy ). Przejdziemy się chyba do klimatycznej herbaciarni.

[Terha]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48677626]Terha, ja mam zamiar zrobić tak samo jak Ty zainwestować w porządne kosmetyki, które potem mi jeszcze posłużą i umalować się sama [/QUOTE]

To jak chcesz, możemy się powymieniać doświadczeniami i pomysłami na PW, żeby nie zaśmiecać tego wątku, bo pewnie niewiele osób to interesuje. Ja bardzo chętnie .

A ja wychodzę z założeniu, że warto spróbować i zainwestować w tego typu kosmetyki, a przecież zawsze przed ślubem mogę ostatecznie się zdecydować na profesjonalny makijaż.

[turkusowapoziomka]

Ja bym chciała takie domowe nalewki ale u mnie nikt nie robi czegoś takiego bimber pewnie będzie. W ogóle u znajomych było 10l i wszystko poszło jeszcze przed oczepinami byłam w szoku jak to usłyszałam

[Terha]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48677716]W środku kawałka, który tanczyliśmy odwrócił się ode mnie i poszedł prosić inną dziewczynę, żeby z nim zatańczyła - a ja zostałam sama na środku parkietu jak idiotka. Wróciłam do naszego stolika do znajomych, a on dalej sobie tańczył i miał mnie gdzieś, a potem przyszedł i jak zobaczył, że jestem zła to zaczął się zachowywać jakby miał mnie gdzieś tzn przyszedł i chciał buzi i udawał, że nic się nie stało, a jak mu powiedziałam o co chodzi to zaczął się zachowywać tak, jakby to on był na mnie zły bo coś zrobiłam a dokładnie kilka minut wcześniej wyznawał mi miłość i wziął wizytówkę od zespołu, bo może się kiedyś przydać i nie omieszkał jej na moich oczach ostentacyjnie zmiąć i rzucić na stół. Nie wiem co mu odbiło, ale nie puszczę mu tego płazem
[/QUOTE]


O kurcze . To rzeczywiście przegiął . I jeszcze zachował się jak obrażony dzieciak. Przykro

[Lilly Greace]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48678812]Hmm mi się bimber kojarzy z wiejskim weselem, nie mam ochoty takiego wyprawiać, więc bimber to zupełnie odpada. Z resztą u mnie w rodzinie nikt tego nie pędzi


Okazało się, że TŻ w ogóle nie pamięta tej akcji, teraz mnie niby przeprasza [/QUOTE]

U mnie na weselu będzie wiejski stół, to jest bardzo popularne w moim regionie. Tak samo jak na wizazu czytam o weselach do 2 czy 3 w nocy - na podlasiu nie ma w sumie takich wesel, wszystkie na których byłam kończyły się minimum o 4, częściej ok 5 a ostatnio byłam na weselu do 6.30.

Wiejski stół i te wszystkie bimbry są u nas popularne do tego stopnia, że ostatnio byłam na baardzo eleganckim trochę nawet snobistycznym weselu, gdzie właśnie i tak był wiejski stół i bimber - w fajnych kolorach, niebieski i brązowy. Cieszył się szalonym powodzeniem

[Terha]

Napisane przez turkusowapoziomka

A co zrobił?

Ale mnie zaintrygowałyście tymi rzęsami ja to nigdy nie używałam takich, zawsze mi się wydawało że to takie hmmm.. sztuczne po prostu ale poszperałam na necie i wygląda to naprawde fajnie ciekawa jestem jakby to wyglądało na mnie

Te, które ja mam naprawdę wyglądają bardzo naturalnie. A moim zdaniem sztuczne rzęsy tak powinny wyglądać, a nie żeby było widać, że się ma szczotę na rzęsach. Choć oczywiście wszystko zależy też od imprezy na którą się ją zakłada, bo czasem można też poszaleć

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Lilly Greace

U mnie na weselu będzie wiejski stół, to jest bardzo popularne w moim regionie. Tak samo jak na wizazu czytam o weselach do 2 czy 3 w nocy - na podlasiu nie ma w sumie takich wesel, wszystkie na których byłam kończyły się minimum o 4, częściej ok 5 a ostatnio byłam na weselu do 6.30.

Wiejski stół i te wszystkie bimbry są u nas popularne do tego stopnia, że ostatnio byłam na baardzo eleganckim trochę nawet snobistycznym weselu, gdzie właśnie i tak był wiejski stół i bimber - w fajnych kolorach, niebieski i brązowy. Cieszył się szalonym powodzeniem

U mnie jest to samo, jeszcze nigdy nie byłam na weselu bez wiejskiego stołu wszystkie sale mają coś takiego na "wyposażeniu" sama lubię, zawsze wcinam kiełbase i ogórki kiszone/małosolne w sumie nie wyobrażam sobie, żeby tego nie było u nas

[Terha]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48677847]Mam wrażenie, że to był objaw zazdrości bo wcześniej rozmawiałam z jakimś Holendrem, on mnie komplementował i ogólnie prawie rozbierał wzrokiem, TŻ pewnie się wkurzył i chciał coś pokazać, pff.... [/QUOTE]

Tak czy siak dla mnie to szczeniackie zachowanie które nie powinno mieć racji bytu.

[Mojwa]

Icannotfly - ja na 18 robilam cytrynowke ze spirytusu, a takze czysta wodke, ludzie byli zachwyceni. Ale czym innym jest przetwarzanie gotowego spirytusu, a czym innym oczyszczenie go

[Terha]

Napisane przez Apolinka

Myślę, że jest to zdecydowanie dobra inwestycja, tylko ja się obawiam, że w dniu własnego ślubu tak mi będzie zależało na ładnym makijażu, że się zestresuję i mi się ręka będzie trzęsła i nie dam rady się umalować

No jest taka możliwość, ale ja raczej będę chciała ominąć tusz do kresek (żeby się przy ewentualnym wzruszeniu nie rozmazał). Kiedyś się zobaczy

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez Mojwa

Co do makijazu to dopoki nie uporam sie z alergia to nawet nie probuje sie uczyc :/

A co to za alergia? Na jakieś składniki kosmetyków?

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez Icannotfly

Oj niefajnie się zachował. Nie odpuszczaj mu! A jak po alkoholu traci pamięć to niech pije mniej...

Też tak myślę!! Alkohol nie jest żadnym wytłumaczeniem. Traci głowę, to niech nie pije, a nie odstawia potem takie szopki.

[Mojwa]

Terha - nie. Na kurz, pyłki etc. w listopadzie mam testy i mam nadzieję - dobiorą mi leki. Na razie prawie cały czas mi oczy łzawią, swędzą etc

[Terha]

Napisane przez Mojwa

Terha - nie. Na kurz, pyłki etc. w listopadzie mam testy i mam nadzieję - dobiorą mi leki. Na razie prawie cały czas mi oczy łzawią, swędzą etc

Oj..... to współczuję, bo wiem co to znaczy .

[Dorotti666]

Jestem w mega szoku
Zapraszam do klubu.

[aante_e]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48677716]W środku kawałka, który tanczyliśmy odwrócił się ode mnie i poszedł prosić inną dziewczynę, żeby z nim zatańczyła - a ja zostałam sama na środku parkietu jak idiotka. Wróciłam do naszego stolika do znajomych, a on dalej sobie tańczył i miał mnie gdzieś, a potem przyszedł i jak zobaczył, że jestem zła to zaczął się zachowywać jakby miał mnie gdzieś tzn przyszedł i chciał buzi i udawał, że nic się nie stało, a jak mu powiedziałam o co chodzi to zaczął się zachowywać tak, jakby to on był na mnie zły bo coś zrobiłam a dokładnie kilka minut wcześniej wyznawał mi miłość i wziął wizytówkę od zespołu, bo może się kiedyś przydać i nie omieszkał jej na moich oczach ostentacyjnie zmiąć i rzucić na stół. Nie wiem co mu odbiło, ale nie puszczę mu tego płazem


Ja też w łóżku, chyba sobie doprawiłam oskrzela, strasznie kaszlę i już mnie wszystko od tego boli ;([/QUOTE]
nie dziwię się, że jesteś zła. Mi by taka akcja zepsuła nastrój na resztę wieczoru. Poza tym jestem zazdrośnicą, Tż zresztą też i raczej bawimy się w swoim towqrzystwie.

Moja mama robi świetną nalewkę z pigwy. Ale to drogi biznes i na większą liczbę osób trzeba by sporo wydać na spirytus, miód i inne dodatki.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja już pisałam na innym wątku, że ja nie jestem z tych, co zabraniają facetowi tańca z inną osobą, bo sama tańczę z innymi ludźmi, ale do cholery niech to robi z klasą

[turkusowapoziomka]

Napisane przez dorotti66

Jestem w mega szoku
Zapraszam do klubu.

A własnie są jakieś zasady co do wstępu do klubu? tzn wiem jak działają kluby na wizażu chodzi mi o to czy ustaliłyście jakieś wytyczne które trzeba spełnić

[Lilly Greace]

Napisane przez turkusowapoziomka

A własnie są jakieś zasady co do wstępu do klubu? tzn wiem jak działają kluby na wizażu chodzi mi o to czy ustaliłyście jakieś wytyczne które trzeba spełnić

''Mamy swój klub, w którym dzielimy się naszym życiem prywatnym i wszystkim radościami i smutkami, o których nie chcemy pisać na forum. Jeśli chcesz do niego dołączyć musisz być z nami co najmniej miesiąc i aktywnie z nami plotkować! ''

Tak jest w pierwszym poście. Myślę, że i my się doczekamy zaproszenia. W końcu aktywne z nas plotkary? :P

[Dorotti666]

Napisane przez turkusowapoziomka

A własnie są jakieś zasady co do wstępu do klubu? tzn wiem jak działają kluby na wizażu chodzi mi o to czy ustaliłyście jakieś wytyczne które trzeba spełnić

Musisz się udzielać w wątku jakiś czas, regularnie

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Lilly Greace

''Mamy swój klub, w którym dzielimy się naszym życiem prywatnym i wszystkim radościami i smutkami, o których nie chcemy pisać na forum. Jeśli chcesz do niego dołączyć musisz być z nami co najmniej miesiąc i aktywnie z nami plotkować! ''

Tak jest w pierwszym poście. Myślę, że i my się doczekamy zaproszenia. W końcu aktywne z nas plotkary? :P

UPS, ale wtopa mogłam przeczytać 1 post zanim zadałam pytanie sorki

Napisane przez dorotti66

Musisz się udzielać w wątku jakiś czas, regularnie

No wiadomo

[panna_felicjanna]

Aska wytłumaczyłaś mu już co Cię zirytowało?



Ja miałam w ten weekend mega spinę z TŻ o dość ważną sprawę. A jeszcze bardziej zirytowało mnie to, że bagatelizował co do niego mówiłam.


Dzisiaj też mnie trochę wkurzył. Opowiadał mi o rozmowie, jaką odbył z chłopakiem swojej siostry. Ponoć tamten zapytał się TŻ kiedy będzie się żenił, a TŻ odpowiedział: "no może kiedyś się ożenię." I znowu zaczął mówić o tym, że on chciałby wesele w stodole, więc mu odpowiedziałam, żeby sobie to wybił z głowy i w ogóle wstyd byłoby kogokolwiek na to zaprosić, a on odparł że to przecież fajny pomysł, taki niestandardowy. Ja już się wkurzyłam i mu opowiedziałam, że po co gada o jakimś weselu w stodole skoro nie spieszno mu do ślubu.

I wiecie co jeszcze się okazało? Ten chlopak TŻta siostry ma zamiar jej się w niedługim czasie oświadczyć, a jest rok młodszy od mojego TŻ, jego siostra jest ogóle młodziutka no i są ze sobą dopiero około roku.

[Sowilo]

Widzę, że temat nalewek. Mój tata robi już chyba trzeci sezon. Mamy wiśniówkę, malinówkę, żurawinówkę, dereniówkę (ble :P) i miętówkę. Hmm, chyba żadnej nie pominęłam. Ostatnio się właśnie śmiałam, że tata robi zapasy na moje weselicho, bo tyle tego ma.

[mansikkaa]

Napisane przez Sowilo

Widzę, że temat nalewek. Mój tata robi już chyba trzeci sezon. Mamy wiśniówkę, malinówkę, żurawinówkę, dereniówkę (ble :P) i miętówkę. Hmm, chyba żadnej nie pominęłam. Ostatnio się właśnie śmiałam, że tata robi zapasy na moje weselicho, bo tyle tego ma.

dobre nalewki sa

[Apolinka]

Napisane przez Icannotfly

Pogadaliśmy o naszej przyszłości od... nie pamiętam kiedy. Oczywiście bez żadnych konkretów, ale i tak mnie rozczulił. O tym jak wyobraża sobie przyszłość, o naszym wspólnym mieszkaniu itp. Sam zaczął rozmowę o dzieciach... i to on, facet, który swego czasu o dzieciach nawet słyszeć nie chciał.

Teraz tylko czekać na konkretne kroki.


Dziś idziemy ze znajomymi posiedzieć i pogadać (dwie pary już zaręczone i planujące ślub, oby nie zeszło na te tematy ). Przejdziemy się chyba do klimatycznej herbaciarni.

A może właśnie jak na tym spotkaniu zejdzie na temat ślubów, to TŻ poczuje mobilizację?

[VinVinara]

Tylko u mnie w domu nalewek się nie robi?
Dziewczyny, mam taką ochotę na chipsy albo Prince Polo, że chyba (mimo choroby) polecę do sklepu.

[Terha]

Napisane przez panna_felicjanna

Dzisiaj też mnie trochę wkurzył. Opowiadał mi o rozmowie, jaką odbył z chłopakiem swojej siostry. Ponoć tamten zapytał się TŻ kiedy będzie się żenił, a TŻ odpowiedział: "no może kiedyś się ożenię."

Ale chamidło (przepraszam za określenie). Wie, że dziewczynie zależy na ślubie i jeszcze się chwali co odpowiedział .

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez mansikkaa

dobre nalewki sa

Też tak myślę . I to mówi do Was ta, która alkoholu w ogóle nie pije.

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Mój Tż mnie właśnie rozbawił. Opowiadał mi jakąś historię, że facet wysłał dziewczynę po kupno jakiejś farby i ona przyszła z niczym, bo nie wiedziała jaką wybrać. To odesłał ją znowu.
A ja na to:
- Co to za facet? Nie mógł sam wybrać, tylko kobietę gania?
A mój Tż:
- Wiesz....on wybierał w tym czasie coś innego, a poza tym to w naszym z braku innego słowa małżeństwie, to Ty jesteś od wybierania farb .