Nasze blogi kosmetyczne - cz. XX

[JossStone]

Napisane przez Maliniarka

z rosyjskich, to mnie chyba najbardziej ruszyła "Zbrodnia i Kara", w dwa dni przeczytałam jak się przykleiłam

Ja wolę Mistrza i Małgorzatę, po prostu moje klimaty

Mój nauczyciel od historii, wosu i filozofii (tak, miałam filozofię w liceum, jestę humanistą ) był lekko zboczony. Ale lekki dekolt wszystko załatwiał i z odpowiedzi była 5 No i z historii zawsze pytał i mieliśmy kolejkę do odpowiedzi, żeby nie brał przypadkowych osób
A z wosu nas brał z łapanki, ale brał tylko tych, którzy na niego patrzyli jak się zastanawiał kogo zawołać do odpowiedzi
Ale poza tym był fajnym nauczycielem :P

[paulaxw]

Rozmowy o maturach... Ja jeszcze się po swojej nie pozbierałam

[Patrycja Pieguska]

Napisane przez zoila

Nie wpadłam na to .
Pływający łoś to by było coś . Mojej koleżance przy jakiejś okazji pomyliła się Austria z Australią .

też sobie to potem wyobrażałam

Napisane przez Maliniarka

mój geograf był starym zboczeńcem, a ja nie chodziłam w miniówkach

pamiętam na geografii w podstawówce babka prosi, żeby wymienić góry w Polsce:
no i dziewczyna się zacięła, a z tyłu ktoś podpowiada: Motorowe, Motorowe!
a ona: Motorowe

u nas też się zdarzały asy, opowiadające, że Indie zamieszkują indianie

Napisane przez zoila

Betonowe koło ratunkowe

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez paulaxw

Rozmowy o maturach... Ja jeszcze się po swojej nie pozbierałam

no ja zdawałam prawie 20 lat temu
jesu, serio? teraz się sama przestraszyłam

[nicRu]

Napisane przez JossStone

Co do "byłaby" to słuszna uwaga.
Nie wiem czemu, ale nagle wszyscy sugerujecie, jakbym powiedziała, że 92 to jedyny słuszny wynik,a przecież tak nie napisałam nigdzie i cały czas powtarzałam, że wg mnie to kwestia interpretacji. I nie powiedziałam, że moja interpretacja jest słuszna
A z tym odwróceniem sytuacji to nie za bardzo rozumiem... jeżeli twój brat miał 2 lata, to ile lat byłaś od niego młodsza? 2 lata, tak? A jak on miał rok, mówiąc z dzisiejszej perspektywy, to ile lat miałaś? Dalej byłaś i jesteś 2 lata młodsza.
A podany przez Ciebie przykład zadania, jeżeli ktoś ma wątpliwości co do takiego zadania, to naprawdę powinien zastanowić się nad swoją edukacją a wynik to 6, jeżeli nie wierzysz i nadal uważasz, że jestem idiotką

nicRu dla twojej wiadomości, to zadanie nie rozłożyło mnie na łopatki, w szkole, czy na egzaminie poszłabym po najmniejszej linii oporu i odpowiedziała 98. Do specjalisty też nie muszę się jeszcze udawać. Ale chyba nic złego w przedstawieniu swojego punktu widzenia i otrzymaniu wyjaśnienia Przecież nie kłócę się z Wami, że siostra ma teraz 50 lat i nie mówię, że jesteście debilami, bo "bożeee to takie proste, przecież wynik to 50 lat!"
Zdaje mi się, że nikogo nie obrażałam ( a jeżeli ktoś poczuł się urażony to przepraszam), a mam wrażenie, że traktujecie mnie jakbym obrażała was jak 'niewiadomoco', bo takie z was głupie ☠☠☠☠y i nie rozumiecie, że mam rację

Co do ujemnego wieku i innych ujemnych rzeczy, to pamiętam, że na matematyce w liceum nauczycielka dawała nam zadania, gdzie np. wychodził ujemny wzrost i to był poprawny wynik. Kazała ona nam tylko zwracać uwagę na liczny, a miary, wzrost czy waga to były tylko "dodatki", które miały "przybliżyć" zadanie. Ale nie wiem, może jakaś kijowa z niej nauczycielka była.

Nie rozłożyło, ale jednak nie umiałaś podać poprawnej odpowiedzi... Proszę, zachowaj trochę konsekwencji
O specjaliście nie było w Twoim kontekscie, nie był to atak personalny. W tym konkretnym zadaniu, według Twojej interpretacji chłopiec opisany w zadaniu był wariatem, który uważał, że w wieku 4 lat miał -4letnią siostrę - o to mi chodziło! Nie miało zamiaru Cię urazić a wskazać absurd w Twojej interpretacji tekstu...

Proszę, nie bierz wszystkiego do siebie aż tak bardzo - mam taki charakter, że mówię ostro, nie głaszczę po główce i wolę dobitnie dać coś do zrozumienia niż rzucać wyszukanymi eufemizmami aż ktoś może zrozumie co się miało na myśli.

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez panna mrau

no ja 2009 ja już nawet nie pamiętam co tam na tych maturach było, o czym pisałam - jakoś wyparłam to doświadczenie z pamięci. Jedyne co pamiętam to że nie było tak źle jak się spodziewałam, że będzie

Ja pisałam w 2009

[201704240919]

Napisane przez Maliniarka

z rosyjskich, to mnie chyba najbardziej ruszyła "Zbrodnia i Kara", w dwa dni przeczytałam jak się przykleiłam

Jak mogłam zapomnieć o tej książce. Nawet na ustnej opracowywałam temat związany z tą książką

[panna mrau]

Napisane przez JossStone

Ja wolę Mistrza i Małgorzatę, po prostu moje klimaty

Mój nauczyciel od historii, wosu i filozofii (tak, miałam filozofię w liceum, jestę humanistą ) był lekko zboczony. Ale lekki dekolt wszystko załatwiał i z odpowiedzi była 5 No i z historii zawsze pytał i mieliśmy kolejkę do odpowiedzi, żeby nie brał przypadkowych osób
A z wosu nas brał z łapanki, ale brał tylko tych, którzy na niego patrzyli jak się zastanawiał kogo zawołać do odpowiedzi
Ale poza tym był fajnym nauczycielem :P

A ja najlepiej wspominam mojego nauczyciela od historii - w sensie pozytywnym w całej moim życiu uczennico-studenckim nie miałam bardziej motywującego nauczyciela. Zawsze 100% obiektywny, nie miał pupilków (a jak miał to nie dawał nikomu tego odczuć), łeb jak sklep i widać, że historia to jego pasja, a jego wykładów się słuchało z rozdziawioną paszczą (ja do tej pory pamiętam jeszcze wykłady z pierwszej LO, a to było prawie 8 lat temu ). Do tego koleś z takim ironicznym, czarnym poczuciem humoru nigdy nie krzyczał, ale jak słownie komuś do*srał to nie wiadomo, gdzie się podziać miała ta osoba, ale pełna kulturka w tym wszystkim zachowana, nigdy nikogo nie obraził. a do tego wyglądał jakby dopiero co z poligonu zszedł - obcięty na rekruta i postawa też taka wojskowa.
belfrowska miłość mojego życia nie znałam drugiego takiego nauczyciela, który miałby szacunek wszystkich swoich uczniów jak leci, nawet tych najbardziej olewczych i lekceważących.

[moniak85]

Napisane przez Ewuniaa16

Może taki prosty ze mnei człowiek, ale ja się nie rozchodziłam przy tym. Było napisane, że siostra była młodsza od niego dwa razy wtedy, kiedy miał cztery lata. Na moje myślenie oznacza to, że owa siostra już była na tym świecie i miała 2 lata, czyli jest dwa lata młodsza od niego. Nie wiem gdzie tu jest pułapka, naprawdę

dokładnie tak samo zrozumiałam nie rozumiem po co to jeszcze roztrząsać? może skończymy ten temat?

[Oliskova]

Napisane przez paulaxw

Kolejne pytanie lokalizacyjne - czy ktoś wie gdzie (najlepiej w Bdg ) można znaleźć półeczki Catrice? Słyszałam, że w Naturze, ale nic takiego nie widziałam

Kochana, jedyna szafa Catrice w Bydgoszczy o jakiej wiem, znajduje się w Naturze w Drukarni. Ale jeśli masz problem ze znalezieniem czegoś, to mogę Ci to kupić w Toruniu (tutaj jest więcej szaf Catrice chyba) i chętnie się spotkam na jakaś kawke jak wrócę do domu na weekend.

Napisane przez panna mrau

Widzę, że tu dziś poważne tematy odchodziły Jak zwykle jak mnie nie ma



Dla mnie matura z polskiego to był największy koszmar właśnie przez ten klucz. Nie umiem myśleć schematycznie i nigdy nie potrafiłam się wpasować - 3 lata przygotowań do tego niewiele dały Ja to tylko czekam, aż uczelnie wprowadzą znowu egzaminy wstępne... W ogóle kiedyś chciałam być nauczycielką, ale... Nie, to nie dla mnie. Pomijając to, że mam słabe nerwy to non stop zmieniające się programy nauczania, a z drugiej strony dzieciaki, które z każdym pokoleniem robią się coraz bardziej infantylne - długo bym nie wytrzymała

I nie żebym wchodziła tak bez sensu to się trochę poreklamuję na blogu pierwsza część mojej kolekcji kosmetycznej

Klucze są straszne. Ja z matury podstawowej z polskiego miałam jakieś 60+% (już nie pamiętam dokladnie), wiadomo klucz. Natomiast z rozszerzenia miałam już ponad 80%, wiec z całego serca polecam wszystkim rozszerzenie z polskiego, bo wydaje mi się ze samodzielnie myślącym i rozgarniętym osobom łatwiej uzyskać przyzwoity wynik niż na podstawie.

Napisane przez JossStone

Dzięki za wypowiedź
Mam dwa pytania - w którym momencie twoim zdaniem widać jednoznaczną sugestię, że siostra była już na świecie, kiedy chłopiec miał 4 lata? Bo szczerze, to dla mnie nie ma nic takiego. W końcu np. moja siostra jest 8 lat młodsza ode mnie (naprawdę, w sensie nie w zadaniu, a moja rodzona siostra jest 8 lat młodsza ode mnie). Kiedy miałam 4 lata , fakt, nie mogłam powiedzieć, że jest ona ode mnie o 8 lat młodsza, bo jej nie było. Ale teraz, kiedy mam lat 22, a ona 14, to mogę powiedzieć, ze kiedy miałam 4 lata, ona była młodsza ode mnie o 8 lat (bo cały czas jest młodsza ode mnie o te 8 lat), czyż nie? Gdyby było napisane : kiedy miałem 4 lata bawiłem się z moją siostrą, i była ona dwa razy młodsza ode mnie, to wtedy na pewno nie mogła mieć - 4 lata. A może się mylę? Chodzi mi o to, że z perspektywy moich lat, mogę powiedzieć, że moja siostra była i jest zawsze 8 lat młodsza ode mnie - nawet, wtedy, kiedy nie była jeszcze na świecie.
Drugie pytanie - piszesz, że wiek wyrażany jest liczbami dodatnimi, a gdyby to zadanie nie dotyczyło wieku, a czegoś co może być wyrażone także liczbami ujemnymi? To wtedy można przyjąć, że można to dwojako zinterpretować?

Moim zdaniem jedynym problemem w tego typu zadaniach jest wprowadzenie typu "90% ludzi nie zna poprawnego rozwiązania na ta zagadkę!" i każdemu automatycznie załącza się tryb challenge accepted i probuje wydumac o co chodzi, szukajac jakiejś super trudnej i górnolotnej odpowiedzi, bo przecież skoro to takie trudne to odpowiedz nie może być prosta.

[Mart_91]

Napisane przez Patrycja Pieguska

hej, hej

zaprzęgłam dziś małża do pomocy przy blogu
Zmiany są kosmetyczne, możecie zobaczyć czy ujdzie?




mam tak samo, tyle, że próbuję dodać nowe, a nie usunęłam całkiem poprzedniego...
ciekawe czy jutro coś się zmieni w temacie

Mam nadzieję, ale fajnie, że napisałaś mi, że też masz ten problem...już myślałam, że to tylko u mnie

[moniak85]

Napisane przez Ewuniaa16

Matematyka i polski są o wiele łatwiejsze. Historia też jest łatwiejsza (zapewne z tego względu, że nie zdaje jej prawie nikt), WOS to prawie sama konstytucja, czemu się nie dziwię przy takiej ilości zdających

dawno, dawno temu... kiedy zdawałam maturę połowa mojej klasy zdawała historię a połowa matematykę. i ja byłam w połowie matematycznej a byłam ostatnim rocznikiem starej matury. wybrałam ją sobie dobrowolnie

Napisane przez panna mrau

no ja 2009 ja już nawet nie pamiętam co tam na tych maturach było, o czym pisałam - jakoś wyparłam to doświadczenie z pamięci. Jedyne co pamiętam to że nie było tak źle jak się spodziewałam, że będzie

w tym roku to ja magisterkę kończyłam gófniara

[201704240919]

Napisane przez panna mrau

A ja najlepiej wspominam mojego nauczyciela od historii - w sensie pozytywnym w całej moim życiu uczennico-studenckim nie miałam bardziej motywującego nauczyciela. Zawsze 100% obiektywny, nie miał pupilków (a jak miał to nie dawał nikomu tego odczuć), łeb jak sklep i widać, że historia to jego pasja, a jego wykładów się słuchało z rozdziawioną paszczą (ja do tej pory pamiętam jeszcze wykłady z pierwszej LO, a to było prawie 8 lat temu ). Do tego koleś z takim ironicznym, czarnym poczuciem humoru nigdy nie krzyczał, ale jak słownie komuś do*srał to nie wiadomo, gdzie się podziać miała ta osoba, ale pełna kulturka w tym wszystkim zachowana, nigdy nikogo nie obraził. a do tego wyglądał jakby dopiero co z poligonu zszedł - obcięty na rekruta i postawa też taka wojskowa.
belfrowska miłość mojego życia nie znałam drugiego takiego nauczyciela, który miałby szacunek wszystkich swoich uczniów jak leci, nawet tych najbardziej olewczych i lekceważących.

Ja nie miałam nigdy takiego nauczyciela Ale swego czasu podkochiwałam się (chyba w jego inteligencji ) w Bogusławie Wołoszańskim. To jedyna osoba, która mogłaby opowiadać mi o historii, a mi ciągle by było dość

[moniak85]

Napisane przez Maliniarka

z rosyjskich, to mnie chyba najbardziej ruszyła "Zbrodnia i Kara", w dwa dni przeczytałam jak się przykleiłam

moja ulubiona z liceum i do dziś mi to zostało - uwielbiam kryminały i zagadki

[Maliniarka]

Napisane przez Patrycja Pieguska

u nas też się zdarzały asy, opowiadające, że Indie zamieszkują indianie

a to nie Bush lub Obama powiedział, austiaccy żołnierze w Australii albo na odwrót? nie pamiętam dobrze

Napisane przez Ewuniaa16

Jak mogłam zapomnieć o tej książce. Nawet na ustnej opracowywałam temat związany z tą książką

Napisane przez panna mrau

A ja najlepiej wspominam mojego nauczyciela od historii

tacy nauczyciele to skarb

Napisane przez moniak85

dawno, dawno temu... kiedy zdawałam maturę połowa mojej klasy zdawała historię a połowa matematykę. i ja byłam w połowie matematycznej a byłam ostatnim rocznikiem starej matury. wybrałam ją sobie dobrowolnie

em... ja tez wybrałam dobrowolnie nowa matura nie znaczyła wtedy obowiązkowa matma

Napisane przez moniak85

moja ulubiona z liceum i do dziś mi to zostało - uwielbiam kryminały i zagadki

ja to chyba pod koniec gimnazjum czytałam, nic dziwnego, że zakochałam się w Dexterze po latach

[gagateczkaaa]

Zbrodnia i Kara tez swietna ksiazka! Bardzo mi sie podobala i z checia siegalabym po wiecej rosyjskiej literatury, gdyby nie byla tak dolujaca :P

[Patrycja Pieguska]

Napisane przez Maliniarka

a to nie Bush lub Obama powiedział, austiaccy żołnierze w Australii albo na odwrót? nie pamiętam dobrze

oo tu już wyższa szkoła jazdy

Napisane przez zoila

Betonowe koło ratunkowe

przypomniało mi się, że takim cudownym kołem, też mi się zdarzyło raz być
w podstawówce na biologii
nauczyciel zapytał dziewczynę, z czego składa się serce, a że ta długo milczała, to palnęłam do współtowarzyszki ławki - już nie pamiętam, czy faktycznie do niej, ale lepiej brzmi:

"z krwi i kości"

na co Ewa, na głos odpowiedziała:

"z krwi i kości"

[Koko Szanelll]

Witam w nowej części wątku
Jejuu, człowieka nie ma tydzień, a tu się tyle dzieje

Napisane przez panna mrau

z nagrywania wyszła kupa dziś, bo nie miałam weny, oglądam sobie za to dwa zaległe odcinki Draculi Jonathan Rhys Meyers

JRM
Ja właśnie dzisiaj nadrabiałam, ale muszę przyznać, że powoli mnie rozczarowuje fabuła... nie wiem na co ja liczyłam Przy takiej linii to na drugi sezon nie ma co liczyć

Napisane przez panna mrau

To ja miałam znajomą, która pomidorową robiła w następujący sposób - do garnka z wodą dodawała przecier pomidorowy albo jak nie miała to ketchup, jakoś to tam po swojemu przyprawiała, a na koniec jak to to się gotowało to wsypywała makaron. I to wszystko tak razem się kotłowało - potem jaka zachwycona tą zupą była! a ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić nad ta miską

Spoko, nic nie przebije zupy parówkowej mojej współlokatorki z pierwszego roku studiów. Gotujemy parówki, aż spadnie z nich ta folijka, folijke wyławiamy. Dodajemy do tej wody keczup/koncentrat, maggi, vegete, pieprz. I voila! Zupka pomidorowa, aż ślinka cieknie

Napisane przez paulaxw

Rozmowy o maturach... Ja jeszcze się po swojej nie pozbierałam

Majne boszze, ja swoją wyparłam z pamięci. Zupełnie jak całe liceum , jakoś nie wspominam najlepiej tego wyścigu szczurów...

Napisane przez gagateczkaaa

Zbrodnia i Kara tez swietna ksiazka! Bardzo mi sie podobala i z checia siegalabym po wiecej rosyjskiej literatury, gdyby nie byla tak dolujaca :P

Oesu, dla mnie ta książka była straszna Odczuwałam straszliwy weltschmerz, kiedy musiałam tę kobyłę czytać... na szczęście były opracowania
Ja lubiłam Romantyzm i Młodą Polskę

[moniak85]

Napisane przez Maliniarka

em... ja tez wybrałam dobrowolnie nowa matura nie znaczyła wtedy obowiązkowa matma

wiem wiem, napisałam tak, że można było rzeczywiście tak wywnioskować

[paulaxw]

Napisane przez Oliskova

Kochana, jedyna szafa Catrice w Bydgoszczy o jakiej wiem, znajduje się w Naturze w Drukarni. Ale jeśli masz problem ze znalezieniem czegoś, to mogę Ci to kupić w Toruniu (tutaj jest więcej szaf Catrice chyba) i chętnie się spotkam na jakaś kawke jak wrócę do domu na weekend.

Nie jestem właśnie pewna co bym chciała, chciałam się rozejrzeć wypróbować... do Drukarni mam bliziutko, może się przejdę. Dzięki wielkie

[karolcia198506]

Matura kiedy to było...... ja jeszcze starą pisałam
Zdawałam z geografii (aż 5 osób z całej szkoły to pisało) reszta zdawała matematykę z czego 70%liczyło że ściąga z zadaniami do nich przyjdzie

[kasiaj85]

Napisane przez Oliskova

Moim zdaniem jedynym problemem w tego typu zadaniach jest wprowadzenie typu "90% ludzi nie zna poprawnego rozwiązania na ta zagadkę!" i każdemu automatycznie załącza się tryb challenge accepted i probuje wydumac o co chodzi, szukajac jakiejś super trudnej i górnolotnej odpowiedzi, bo przecież skoro to takie trudne to odpowiedz nie może być prosta.

o tym samym pomyślałam
ja dzisiaj zapytałam w domu o to i zrobili ze mnie idiotkę, że już sama zwątpiłam w ten wynik bo dla mnie wyrażenie "dwa razy młodsza" nie jest do końca zrozumiałe. Moja mama (matematyk) wytłumaczyła po prostu, że dwa razy młodszy = dzielimy przez dwa, tak jak dwa razy starszy mnożymy przez dwa. trochę bardziej pojęłam. no ale ja głupia z matmy byłam. byłam "porażką" mojej mamy bo miałam matematyczny limit. Jak czasem próbowała mi coś wytlumaczyć dłużej niż 30min a zagadnienie było trudne to dopadał mnie idiotyczny śmiech i nie umiałam go już opanować, trud jej szedł na nic i zwykle kończyło się "nie no, ja nie mam na Ciebie siły. ale nie musisz być orłem ze wszystkiego"
Za to uczennicą byłam piątkowo-szóstkową, i mialabym pasek na maturalnym gdyby pani od geografii mnie bardziej lubiła. Po latach od mojego kochanego psora od PO dowiedziałam się, że jakby on wiedział, że mi 0,1 zabraknie do paska to by mi dał 6 zamiast 5 hehe
Ja najmilej wspominam dr od polskiego, ale ja zawsze na tym punkcie miałam świra. Robił z nami ponad program, dużo lit brytyjskiej bo z niej miał licencjat, oprócz doktoratu z polskiego. Jego zajęcia wyglądały jak wykład, człowiek siedział zafascynowany i sluchał / notował z opadniętą szczęką. ehh. do tego w czwartej klasie chodziliśmy razem z nim i fizykiem na fajki do woźnego i na piwo nawet klasowe z nami poszedł kilka razy w weekend. robiliśmy genialne przedstawienia, pół miasta przychodziło jak on reżyserował, nawet miałam kilka ról, na przykład grałam "panią od religii" - z początku w habicie, potem habit efektownie zrzucałam a pod spodem skóra, lateks, kabaretki i pejcz nawet sie nauczyłam z niego strzelać jak ta lala. hahaha to były czasy

[Maliniarka]

Napisane przez karolcia198506

Zdawałam z geografii (aż 5 osób z całej szkoły to pisało)

my zdawaliśmy w 3 osoby rosyjski rozszerzony (oprócz angielskiego ), 3 osoby pisały, 3 osoby w komisji myślałam, że się zanudzą biedacy

[LeejdiNaati]

Hej Dziewczyny

Wracam do Was po weekendzie, który spędziłam z TŻem właśnie wróciliśmy z kina (Wilk z Wall Street) i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona

A tak poza tym to mam mały problem. Od kilku dni mój pędzel do korektora coś kaprysi. Kiedy maczam nim w korektorze (kryjącym Meow) to pędzel sam z siebie robi takie żółte plamy na włosiu, przez co barwi korektor i w kolorze żółtka jajka nakładam go na twarz Tzn od razu zmywam i robię wszystko od nowa i albo znowu tak jest albo po ponownym umyciu jest wszystko ok. Dodam, że tak robi się tylko na części pędzla gdzie jest korektor a nie wszędzie co może być tego przyczyną? Pod minerały używam niezmiennie tego samego kremu, pędzla do podkładu i korektora a dopiero od kilku dni tak mi barwi. Spotkałyście się kiedyś z czymś takim?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Iskierka215]

O jej ile stron juz...chyba nie nadrobie . Dobrej nocy, ja umieram w pracy codziennie po 9 h, a potem uczelnia...ten styczeń daje mi w kość.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nicRu]

Napisane przez Patrycja Pieguska

oo tu już wyższa szkoła jazdy



przypomniało mi się, że takim cudownym kołem, też mi się zdarzyło raz być
w podstawówce na biologii
nauczyciel zapytał dziewczynę, z czego składa się serce, a że ta długo milczała, to palnęłam do współtowarzyszki ławki - już nie pamiętam, czy faktycznie do niej, ale lepiej brzmi:

"z krwi i kości"

na co Ewa, na głos odpowiedziała:

"z krwi i kości"

Co na to nauczyciel ?


Oliskova, Kasiaj, macie w tym trochę racji - człowiek po takim tekście zwykle chce udowodnić, że on "da sobie radę" i zamiast pomyśleć, działać na spokojnie i logicznie z góry zakłada, że zadanie musi być trudne bądź bardzo podchwytliwe. No i kombinuje jak kulawy koń na Giewont.


Ech, stara się czuję przez wspominanie matury

[Imperfecta]

Ależ się atmosfera gęsta tu zrobiła strach się odzywać trochę.
Ale mimo wszystko witam się w ten brzydki dzień! kawki, herbatki, śniadanko?

[201704240919]

Dzień dobry

[zoila]

Napisane przez Imperfecta

Ależ się atmosfera gęsta tu zrobiła strach się odzywać trochę.
Ale mimo wszystko witam się w ten brzydki dzień! kawki, herbatki, śniadanko?

I kawki, i herbatki, i śniadanko .

[Imperfecta]

Napisane przez zoila

I kawki, i herbatki, i śniadanko .

a może frytki do tego?

[joanwi]

Napisane przez Maliniarka

nie ma problemu
chętnie podyskutuję, ale staram się zachować kulturę wypowiedzi

z polskiego zawsze czytałam lektury, jedyną której nie przeczytałam byli "Krzyżacy"
ale i tak po x latach (matura 2006) niczego już nie pamiętam aż wstyd

też zdawałam w tym roku chyba "Chłopów" mieliśmy z tego co pamiętam

Napisane przez Ewuniaa16

Ja nie wytrzymałam przy 'Ferdydurke' Gombrowicza, odłożyłam, bo stwierdziłam, że nie dla mnie taka abstrakcja

oj, nie lubię a potem na studiach powtórka

[zoila]

Napisane przez Imperfecta

a może frytki do tego?

Koniecznie