Rozstanie z facetem XXXIII

[AnkaSkakanka13]

Cześć dziewczyny.

Dołączam do wątku! Mogę? Bo też jestem po rozstaniu. I właściwie to po podwójnym.

Kilka miesięcy temu rozstałam się po 4 latach z kimś dla mnie ważnym, a potem weszłam w kolejny związek, który jest totalną porażką i który właśnie kończę. Zdaję sobie sprawę z tego, że to moja wina, bo nie dałam sobie czasu na odpoczęcie, tylko Ten Drugi się "nawinął". W dodatku Ten Drugi wcale nie był ukojeniem i szczęściem, tylko bez przerwy mnie tyrał i wciągał w jakieś własne psychodramy. Koniec już z tym, chociaż on ciągle wypisuje do mnie, że dorośli ludzie rozmawiają i możemy to naprawić. Nie możemy. Nie po tym, co mi nagadał i jak mnie traktował.

Bardzo tęsknie za tym Tym Pierwszym. Ale wiem, że rozstanie było dobrą decyzją, bo nie byliśmy dla siebie. Wierzycie jeszcze w ogóle, że istnieje ktoś dla Was?

[CorkaCzarownic]

Napisane przez AnkaSkakanka13

Cześć dziewczyny.

Dołączam do wątku! Mogę? Bo też jestem po rozstaniu. I właściwie to po podwójnym.

Kilka miesięcy temu rozstałam się po 4 latach z kimś dla mnie ważnym, a potem weszłam w kolejny związek, który jest totalną porażką i który właśnie kończę. Zdaję sobie sprawę z tego, że to moja wina, bo nie dałam sobie czasu na odpoczęcie, tylko Ten Drugi się "nawinął". W dodatku Ten Drugi wcale nie był ukojeniem i szczęściem, tylko bez przerwy mnie tyrał i wciągał w jakieś własne psychodramy. Koniec już z tym, chociaż on ciągle wypisuje do mnie, że dorośli ludzie rozmawiają i możemy to naprawić. Nie możemy. Nie po tym, co mi nagadał i jak mnie traktował.

Bardzo tęsknie za tym Tym Pierwszym. Ale wiem, że rozstanie było dobrą decyzją, bo nie byliśmy dla siebie. Wierzycie jeszcze w ogóle, że istnieje ktoś dla Was?

Hej!
Pewnie, że wierzymy, że istnieje ktoś dla nas Ten nieidealny ideał

[cytrusekxD]

A ja siedzę cały czas w domu i staram się nie myśleć...
Od wczoraj się nie odezwał, umówiliśmy się że na początku tygodnia gdzieś razem pojedziemy, porozmawiamy, może uda się coś uratować.
Boję się tego spotkania.Wiem,że najlepiej będzie na nim zachowa zimną krew. Nie dzwonię już do niego, nie piszę... Zgodnie z radami koleżanki- prędzej wróci jak zatęskni, a nieodzywanie się mu to umożliwi... Mówi że mnie kocha, widzę jak to przeżywa. Mam nadzieję że jednak jakoś się dogadamy na tym wyjeździe i wrócimy do siebie...

[AnkaSkakanka13]

Cytrusku, nie odzywaj się. Poczekaj. To może tylko pomóc.

Mój Już Na Pewno Były napisał mi dzisiaj długą wiadomość, że jedyne na co mnie stać to życie wg planu i w moim życiu dominują tylko dwa uczucia - rozczarowanie, że nie wyszło albo zadowolenie, że jest wg planu, że brak mi spontaniczności, że tylko odhaczam punkty na życiowej liście i że ogólnie to on nie jest cyrkową małpką (?). Na koniec dorzucił, że brak mi tylko kota, bo wino w lodówce już mam.

Co pal... A zresztą. Jezuuuuuuuu...

[cytrusekxD]

Napisane przez AnkaSkakanka13

Cytrusku, nie odzywaj się. Poczekaj. To może tylko pomóc.

Mój Już Na Pewno Były napisał mi dzisiaj długą wiadomość, że jedyne na co mnie stać to życie wg planu i w moim życiu dominują tylko dwa uczucia - rozczarowanie, że nie wyszło albo zadowolenie, że jest wg planu, że brak mi spontaniczności, że tylko odhaczam punkty na życiowej liście i że ogólnie to on nie jest cyrkową małpką (?). Na koniec dorzucił, że brak mi tylko kota, bo wino w lodówce już mam.

Co pal... A zresztą. Jezuuuuuuuu...

Boże,jaki cham... Brak słów, nie odpisuj nic, olej.
A co do mnie.No tak, przez cały tydzień popełniłam podstawowy błąd bo się wręcz prosiłam;/
Dotarło do mnie że on teraz poczuł się tak pewnie że zacznie dyktować warunki.Dlatego odcinam się,spotkać się spotkam, ale na pewno nie będę go błagać, będę po prostu sobą. Sam myśli nad powrotem więc prędzej się namyśli jak dam mu zatęsknić.

[Kalioope]

Czy któraś z Was obawiala się, ze Tz po rozstaniu sobie cos zrobi? Albo czy się tak zdarzylo?

U mnie zakończone 5, 5 roku.

[cytrusekxD]

Napisane przez Kalioope

Czy któraś z Was obawiala się, ze Tz po rozstaniu sobie cos zrobi? Albo czy się tak zdarzylo?

U mnie zakończone 5, 5 roku.

Jak ja raz chciałam odejść to mi groził że sobie coś zrobi, w sumie to nie raz... Ja bym w to raczej nie wierzyła.
Jednak kolega moja exa powiesił się po rozstaniu więc ja już sama nie wiem...To już chyba od charakteru zależy a raczej od jakiś zaburzeń emocjonalnych.

[CorkaCzarownic]

Zależy od człowieka. Jeden może soboe coś zrobić, inny nie...

[Kalioope]

No właśnie nigdy nic nie mowil ale mam takie głupie myśli. Bo w ogóle to dziwny człowiek jest.

[Malla]

Napisane przez AnkaSkakanka13

Na koniec dorzucił, że brak mi tylko kota, bo wino w lodówce już mam.

Ja mam 2 koty, polecam

[xlexie]

U mnie pogoda się dziś popsuła, szkoda bo miałam nadzieję się trochę poopalać jakie plany na dziś dziewczyny?

p.s znacie jakieś dobre kremy do depilacji? bo po maszynce mam straszne podrażnienia, a woskiem czy depilatorem jestem w stanie zrobić tylko nogi

[cytrusekxD]

U mnie pogoda też do dupy. Może wreszcie na siłownię pójdę

[lagmina]

Hej Wam

Znowu mam kryzys, do tego zbliza mi sie okres i sesja...
Tak bardzo mam ochotę się do niego odezwać i tylko duma mnie powstrzymuje...


Mam od jakiegoś mieąiąca konto na badoo, ostatnio gdy weszłam pojawił sie komunikat, ze moje konto jest w tym samym czasie obsługiwane na innym komputerze dopiero po jakimś dłuższym czasie komunikat zniknął, bardzo sie zdziwiłam pomyslałam, ze to jakis błąd systemu czy cuś i postanowiłam sprawdzic jak to wygladą i zalogowałam sie na dwóch sprzętach jednoczesnie i komunikat wyskoczyl...czyli coś jest na rzeczy.
Na badoo można zalogowac sie przez poczte a przypomniałam sobie, że ex zna moje hasło, które czesto uzywam...
Poza tym od czasu tego komunikatu kilka razy dziennie podglada mnie jakis "nieiwdoczny profil" takze dziwne zbiegi okoliczności...
Myślicie, że mógłby to być on ?

Swoja drogą jedyny podejrzany ale to strasznie głupie i bez sensu...po co miałby to robic...

[cytrusekxD]

Napisane przez lagmina

Hej Wam

Znowu mam kryzys, do tego zbliza mi sie okres i sesja...
Tak bardzo mam ochotę się do niego odezwać i tylko duma mnie powstrzymuje...


Mam od jakiegoś mieąiąca konto na badoo, ostatnio gdy weszłam pojawił sie komunikat, ze moje konto jest w tym samym czasie obsługiwane na innym komputerze dopiero po jakimś dłuższym czasie komunikat zniknął, bardzo sie zdziwiłam pomyslałam, ze to jakis błąd systemu czy cuś i postanowiłam sprawdzic jak to wygladą i zalogowałam sie na dwóch sprzętach jednoczesnie i komunikat wyskoczyl...czyli coś jest na rzeczy.
Na badoo można zalogowac sie przez poczte a przypomniałam sobie, że ex zna moje hasło, które czesto uzywam...
Poza tym od czasu tego komunikatu kilka razy dziennie podglada mnie jakis "nieiwdoczny profil" takze dziwne zbiegi okoliczności...
Myślicie, że mógłby to być on ?

Swoja drogą jedyny podejrzany ale to strasznie głupie i bez sensu...po co miałby to robic...

Mnie też się ten komunikat wyświetla, możliwe że korzystasz z badoo na telefonie i to dlatego

[BlackAngel]

Jakiegos dola mam

[CorkaCzarownic]

A ja właśnie się wystraszylam oglądając serial...

[BlackAngel]

U mnie burza.

[cytrusekxD]

U mnie też

[gamblenka]

Napisane przez telka146

Nie rozumiem. Jak koleś chce to bedzie sie starał. Tu- nie zależy mu. Rusz do przodu! Posłuchaj co mowi Miranda! Załącznik 5993000

Nie umiem posłuchać, co mówi Miranda Ja jego uwielbiałam. Komplementowałam go, czekalam na spotkanie z nim. A on ani razu nie powiedział mi komplementu, z czasem przestał sie do mnie odzywać, aż olał mnie zupełnie. Nie chciało mu się nawet zadzwonić, żeby powiedzieć mi, że nie chce się ze mną juz spotykac. potraktował mnie, jak jakiegoś śmiecia, co się go wyrzuca, jak jest niepotrzebny. I tak się teraz czuję, jak jakiś śmieć mogę się założyć, że inną dziewczyne potraktowałby inaczej, że odzywałby się, że mówiłby jej mile rzeczy, że by ją doceniał.

[cytrusekxD]

Napisane przez gamblenka

Nie umiem posłuchać, co mówi Miranda Ja jego uwielbiałam. Komplementowałam go, czekalam na spotkanie z nim. A on ani razu nie powiedział mi komplementu, z czasem przestał sie do mnie odzywać, aż olał mnie zupełnie. Nie chciało mu się nawet zadzwonić, żeby powiedzieć mi, że nie chce się ze mną juz spotykac. potraktował mnie, jak jakiegoś śmiecia, co się go wyrzuca, jak jest niepotrzebny. I tak się teraz czuję, jak jakiś śmieć mogę się założyć, że inną dziewczyne potraktowałby inaczej, że odzywałby się, że mówiłby jej mile rzeczy, że by ją doceniał.

Olej gada. Nie był Ciebie wart, nie zasługiwał na Ciebie.

[gamblenka]

Napisane przez cytrusekxD

Olej gada. Nie był Ciebie wart, nie zasługiwał na Ciebie.

Dzięki.

Ale on był taki towarzyski, pełno ludzi go otaczało, ciągle ktoś go gdzieś zapraszał. Miał wokół siebie coś takiego ciepłego, życzliwego. I to było dziwne, bo ciągle czułam to bijące od niego ciepło, a jednocześnie czułam się przy nim tak, jakbym nigdy nie mogła zasłużyć na jego aprobatę. W miesiąc doprowadził mnie do myśli samobójczych.

[lagmina]

Napisane przez cytrusekxD

Mnie też się ten komunikat wyświetla, możliwe że korzystasz z badoo na telefonie i to dlatego

No właśnie, zawsze wyłacznie ze swojego laptopa dlatego to jest podejrzane bo wychodzi na to, że w tamtym momencie faktycznie gdzieś moje konto było wyświetlane jednoczesnie.
Zmieniłam pare dni temu hasło do poczty i juz spokój....

[cytrusekxD]

Napisane przez lagmina

No właśnie, zawsze wyłacznie ze swojego laptopa dlatego to jest podejrzane bo wychodzi na to, że w tamtym momencie faktycznie gdzieś moje konto było wyświetlane jednoczesnie.
Zmieniłam pare dni temu hasło do poczty i juz spokój....

A nie korzystasz na telefonie? Bo mnie też się ten komunikat wyświetla i myślałam że to przez to ze korzystam na smartphonie

[xlexie]

Napisane przez gamblenka

Nie umiem posłuchać, co mówi Miranda Ja jego uwielbiałam. Komplementowałam go, czekalam na spotkanie z nim. A on ani razu nie powiedział mi komplementu, z czasem przestał sie do mnie odzywać, aż olał mnie zupełnie. Nie chciało mu się nawet zadzwonić, żeby powiedzieć mi, że nie chce się ze mną juz spotykac. potraktował mnie, jak jakiegoś śmiecia, co się go wyrzuca, jak jest niepotrzebny. I tak się teraz czuję, jak jakiś śmieć mogę się założyć, że inną dziewczyne potraktowałby inaczej, że odzywałby się, że mówiłby jej mile rzeczy, że by ją doceniał.

a ten wniosek skąd?

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez gamblenka

Dzięki.

Ale on był taki towarzyski, pełno ludzi go otaczało, ciągle ktoś go gdzieś zapraszał. Miał wokół siebie coś takiego ciepłego, życzliwego. I to było dziwne, bo ciągle czułam to bijące od niego ciepło, a jednocześnie czułam się przy nim tak, jakbym nigdy nie mogła zasłużyć na jego aprobatę. W miesiąc doprowadził mnie do myśli samobójczych.

to po co płaczesz za takim człowiekiem i jeszcze siedzisz na portalach i przy telefonie i czekasz, aż się odezwie ?

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Czasami coś sobie czytam i akurat ten fragment ostatnio dość mocno utknął mi w głowie, polecam przeczytać:

"Nieszczęśliwa, niespełniona, obrywająca regularnie od życia, wiecznie narzekająca, poświęcająca się, uwięziona we własnym strachu...

I choćby nie wiem, ile osób wyciągało do niej rękę,
choćby nie wiem, ile sposobów poprawienia jej sytuacji się pojawiało, ona za wszelką cenę chce zostać tam, gdzie jest.

Mówi: - zobacz, jaka jestem biedna, ta to ma lepiej, tamtej to się udało, a ja? i tu następuje litania... taki już mój los.
Wygodnie jest być ofiarą.
Nie trzeba brać odpowiedzialności za siebie.
Nie trzeba podejmować decyzji, bo inni je podejmą.
Nie trzeba robić nic, oprócz tworzenia bezpiecznych wymówek.
Czy widzisz wokół siebie takie kobiety?

Zapytam nieśmiało...
Czy są chwile, gdy zdarza Ci się taką być?
Czy pomiędzy "jestem"€ a 'naprawdę żyję"€ jest luka, którą mogłabyś wypełnić?
Co Cię przed tym powstrzymuje?
I dlaczego sama dla siebie jesteś największym oponentem? "

[gamblenka]

Napisane przez xlexie

a ten wniosek skąd?

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------



to po co płaczesz za takim człowiekiem i jeszcze siedzisz na portalach i przy telefonie i czekasz, aż się odezwie ?

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Czasami coś sobie czytam i akurat ten fragment ostatnio dość mocno utknął mi w głowie, polecam przeczytać:

"Nieszczęśliwa, niespełniona, obrywająca regularnie od życia, wiecznie narzekająca, poświęcająca się, uwięziona we własnym strachu...

I choćby nie wiem, ile osób wyciągało do niej rękę,
choćby nie wiem, ile sposobów poprawienia jej sytuacji się pojawiało, ona za wszelką cenę chce zostać tam, gdzie jest.

Mówi: - zobacz, jaka jestem biedna, ta to ma lepiej, tamtej to się udało, a ja? i tu następuje litania... taki już mój los.
Wygodnie jest być ofiarą.
Nie trzeba brać odpowiedzialności za siebie.
Nie trzeba podejmować decyzji, bo inni je podejmą.
Nie trzeba robić nic, oprócz tworzenia bezpiecznych wymówek.
Czy widzisz wokół siebie takie kobiety?

Zapytam nieśmiało...
Czy są chwile, gdy zdarza Ci się taką być?
Czy pomiędzy "jestem"€ a 'naprawdę żyję"€ jest luka, którą mogłabyś wypełnić?
Co Cię przed tym powstrzymuje?
I dlaczego sama dla siebie jesteś największym oponentem? "

Zdarzyło mu się (co także bardzo mnie zabolało) wspomnieć mi o dwóch poprzednich jego miłostkach. Obie trwały także baaaardzo króciutko, ale dla jednej z nich bardzo sie postarał, a z drugą twierdzi, że chciałby mieć kontakt, ale ona znalazła sobie chłopaka i on nie ma ochoty o nim słuchać, poza tym ona przez tego chłopaka nie ma wcale czasu.

Co do drugiego. Dziękuję za wklejenie tego tekstu, aczkolwiek szczerze powiem, że do mnie on nie trafia, gdyż ja jestem w drugą stronę: przesadną perfekcjonistką, która im intensywniej stara sie byc pozytywną, fajną osoba, im bardziej się na tym skupia, czyta o tym ksiazki, i ROBI rzeczy w tym kierunku, tym więcej narzeka, tym bardziej jest załamana. Ja potrzebuję raczej zostawić samorozwój w lesie

[xlexie]

Napisane przez gamblenka

Zdarzyło mu się (co także bardzo mnie zabolało) wspomnieć mi o dwóch poprzednich jego miłostkach. Obie trwały także baaaardzo króciutko, ale dla jednej z nich bardzo sie postarał, a z drugą twierdzi, że chciałby mieć kontakt, ale ona znalazła sobie chłopaka i on nie ma ochoty o nim słuchać, poza tym ona przez tego chłopaka nie ma wcale czasu.

Co do drugiego. Dziękuję za wklejenie tego tekstu, aczkolwiek szczerze powiem, że do mnie on nie trafia, gdyż ja jestem w drugą stronę: przesadną perfekcjonistką, która im intensywniej stara sie byc pozytywną, fajną osoba, im bardziej się na tym skupia, czyta o tym ksiazki, i ROBI rzeczy w tym kierunku, tym więcej narzeka, tym bardziej jest załamana. Ja potrzebuję raczej zostawić samorozwój w lesie

A w jaki sposób doprowadził Cie do myśli samobójczych?

[lagmina]

Napisane przez cytrusekxD

A nie korzystasz na telefonie? Bo mnie też się ten komunikat wyświetla i myślałam że to przez to ze korzystam na smartphonie

No Tobie może dlatego ale ja nigdy na telefonie badoo nie uzywam wyłacznie na swoim laptopie dlatego cos jest nie tak i jedynym podejrzanym jest ex tylko nie widze sensu w jego dzialaniu...

[gamblenka]

Napisane przez xlexie

A w jaki sposób doprowadził Cie do myśli samobójczych?

Tym, ze szczędził mi dobrych słów, cokolwiek nie zrobiłam nigdy to nie zasłuzyło na jego komplement. A jednocześnie otaczało go wielu ludzi, którzy chcieli z nim spędzać czas, był taki rozchwytywany, wiec uznalam go za takiego cool, takiego wartościowego, za kogoś w rodzaju autorytetu. Byłam też przekonana, że jest taki uczciwy, taki porządny. Więc tym bardziej uznałam go za autorytet. Tak więc skoro od kogoś tak cudownego nie dostwałam ani jednego dobrego słowa, żadnego starania , to dla mnie znaczyło, że jestem beznadziejna. Poza tym widziałam, że nie umiem zachwycić kogoś, kto dla mnie był ideałem.

[xlexie]

Napisane przez gamblenka

Tym, ze szczędził mi dobrych słów, cokolwiek nie zrobiłam nigdy to nie zasłuzyło na jego komplement. A jednocześnie otaczało go wielu ludzi, którzy chcieli z nim spędzać czas, był taki rozchwytywany, wiec uznalam go za takiego cool, takiego wartościowego, za kogoś w rodzaju autorytetu. Byłam też przekonana, że jest taki uczciwy, taki porządny. Więc tym bardziej uznałam go za autorytet. Tak więc skoro od kogoś tak cudownego nie dostwałam ani jednego dobrego słowa, żadnego starania , to dla mnie znaczyło, że jestem beznadziejna. Poza tym widziałam, że nie umiem zachwycić kogoś, kto dla mnie był ideałem.

Rozumiem, że jest Ci ciężko i przykro, bo się rozczarowalas i relacja się zakończyła, ale to po co czekasz na kontakt od człowieka, który rujnuje twoje poczucie własnej wartości do takiego stopnia?

Skup się teraz na sobie i staraj się odzyskać to co straciłas przy tej relacji.

[gamblenka]

Ja jestem osobą, która generalnie ma problem z ludźmi, jest to problem takiego rodzaju, że... ludzie jakos nie sa zainteresowani moim towarzystwem. Jeżeli ja im coś zaproponuję, to kazdy się zgodzi, przyjdzie, pogada. Ale mi rzadko ktoś coś proponuje. Jakbym była niepotrzebna, nieciekawa.

On był taki rozchwytywany, sprawiał wrażenie takiej pozytywnej osoby. Bardzo mi brakuje towarzystwa ludzi takich, jak on. Z którymi można robić cos fajnego, bawić się. Ale to prawda, nie ma sensu czekać, jest kolejną osobą, ktora sie nie odezwie sama z siebie. Tym bardziej to przykre, bo tylko potwierdza to, co o sobie myślę, że nikt nie jest zainteresowany moim towarzystwem.

Dziś do mnie zadzwonił, bo mi to obiecal. Umówiliśmy sie, że spotkamy się w piątek i wyjaśnimy sobie swoje perspektywy. Ale nie wiem, czy to dobry pomysł. Tzn. oczywiście powiem mu wtedy, że to kończę, skoro on nie potrafi wprost tego powiedzieć. Ale nie wiem, czy nie poczuję sie wtedy jeszcze gorzej.