Czekające na oświadczyny i te, które się z nami doczekały- część 24.!

[Niezapominajka09]

Dziękuję 😊

Pandora- na pewno cywilny, najlepiej w plenerze, może jakieś małe przyjęcie dla najbliższych. Musimy znaleźć jakiś kompromis bo ja bym chciała to jakoś uczcić a Tż nie lubi być w centrum uwagi a na pewno nie jako PM😉

Ps. Nie da się cytować na telefonie, ktoś coś?😆

[Misia452]

Napisane przez Niezapominajka09

Dziękuję

Pandora- na pewno cywilny, najlepiej w plenerze, może jakieś małe przyjęcie dla najbliższych. Musimy znaleźć jakiś kompromis bo ja bym chciała to jakoś uczcić a Tż nie lubi być w centrum uwagi a na pewno nie jako PM

Ps. Nie da się cytować na telefonie, ktoś coś?

Da się

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Klikasz post i na dole masz taki odnośnik.
Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Sz05]

Na tapatalku się da, jak miałam jeszcze aplikacje wizażu to się nie dało.

Wysłane z mojego moto g(30) przy użyciu Tapatalka

[Niezapominajka09]

No właśnie mam tylko "zgłoś zly post" lub "odpowiedz"- kiedyś było cytowanie ale albo na poprzednim tel albo na kompie, nie wiem...

[panna_felicjanna]

Napisane przez Niezapominajka09

No właśnie mam tylko "zgłoś zly post" lub "odpowiedz"- kiedyś było cytowanie ale albo na poprzednim tel albo na kompie, nie wiem...

Właśnie Cię zacytowałam z tapatalka. Korzystasz z aplikacji wizaż, tapatalka czy ze strony mobilnej forum?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Gothka - to mnie też możesz dopisać do oczekujących marzec 2022

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez Niezapominajka09

Dziękuję 😊

Pandora- na pewno cywilny, najlepiej w plenerze, może jakieś małe przyjęcie dla najbliższych. Musimy znaleźć jakiś kompromis bo ja bym chciała to jakoś uczcić a Tż nie lubi być w centrum uwagi a na pewno nie jako PM😉

Ps. Nie da się cytować na telefonie, ktoś coś?😆

Ooo to bardzo podobnie my byśmy chcieli oboje lubimy raczej na spokojnie. W tym roku bylismy na 3 weselach i bawiliśmy się świetnie, ale zawsze potem gadaliśmy, że my chcemy inaczej plener mi się marzy we Włoszech, tam gdzie się poznaliśmy no i pogodą w miarę pewna

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez gothka152

Wieki mnie tu nie było A wątek za chwilę będzie miał 3 lata...

Wypadałoby uaktualnić pierwszy post więc wypiszcie mi daty, kto chętny

Pochwalę się, że my świętujemy dziś 7. rocznicę związku

Budowę domu chwilowo odłożyliśmy w czasie (być może wykupimy kiedyś dom, w którym obecnie mieszka moja babcia). Ale zajmujemy się ogrodem na naszej działce Mieliśmy w tym roku własne pomidorki i trochę ogórków
Ostatnio kupiłam cebulki tulipanów, krokusów, narcyzów, hiacyntów i irysów i powoli myślę już o wiośnie Tż kończy stawiać ogrodzenie, więc mamy nadzieję, że już żadnych niespodzianek w postaci nieproszonych gości na naszej działce nie będzie

7 rocznica, pięknie - gratulacje Nigdy z nikim tak długo nie byłam (mój max to 4.5 roku ) i mam nadzieję, że z TŻ wspólne lata przed nami

Macie działkę i ogródek - super! Na pewno będzie tam pięknie i kolorowo

My też byśmy kiedyś chcieli dom, ale patrząc na ceny ziemi (pół biedy), materiałów i ekipy () to nie wiem czy się kiedyś uda. Ale na pewno jakaś działka musi być, uwielbiamy przebywać na łonie natury, a miasta mogą dla nas nie istnieć

[Misia452]

Mi się marzy kiedyś domek, ale to raczej plan na +10 lat. Teraz mamy gdzie mieszkać i jest okej. Działkę w razie co mamy także ten koszt nam odejdzie

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[gothka152]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89671611]Gothka - to mnie też możesz dopisać do oczekujących marzec 2022

7 rocznica, pięknie - gratulacje Nigdy z nikim tak długo nie byłam (mój max to 4.5 roku ) i mam nadzieję, że z TŻ wspólne lata przed nami

Macie działkę i ogródek - super! Na pewno będzie tam pięknie i kolorowo

My też byśmy kiedyś chcieli dom, ale patrząc na ceny ziemi (pół biedy), materiałów i ekipy () to nie wiem czy się kiedyś uda. Ale na pewno jakaś działka musi być, uwielbiamy przebywać na łonie natury, a miasta mogą dla nas nie istnieć[/QUOTE]
Dopisałam

Dziękuję za gratulacje Ja jestem zdecydowanie długodystansowcem, jeśli chodzi o związki Mój poprzedni, pierwszy związek ,,na poważnie", trwał 6 lat. Całe studia i jeszcze trochę. Później byłam sama przez prawie 2 lata.
Tż jest moim drugim facetem (nie licząc paru spotkań z kimś innym) i ostatnim

To prawda- mamy dość sporą działkę, 12 arów Mieliśmy się tam budować, zaczęliśmy nawet działać, ale na chwilę obecną to temat do przemyślenia.
W czasie wakacji doszliśmy do wniosku, że chcielibyśmy kiedyś zamieszkać w domu mojej babci (babcia żyje, ma się dobrze ), ale znając rodzinę mamy, mogą nam robić pod górkę, pomimo spłaty... Na chwilę obecną nikogo chętnego na ten dom nie ma, ale myślę, że gdy przyjdzie czas na jakieś konkretne decyzje, nagle chętni będą wszyscy Wiadomo, że w razie czego wygra ten, kto będzie miał najwięcej kasy (i to na pewno nie będziemy my... ).
Póki co, próbujemy więc stworzyć ogród na naszej działce- z myślą, że być może jednak się tam kiedyś wybudujemy.

W każdym razie- nie nastawiam się już na nic konkretnego

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez gothka152

Dopisałam

Dziękuję za gratulacje Ja jestem zdecydowanie długodystansowcem, jeśli chodzi o związki Mój poprzedni, pierwszy związek ,,na poważnie", trwał 6 lat. Całe studia i jeszcze trochę. Później byłam sama przez prawie 2 lata.
Tż jest moim drugim facetem (nie licząc paru spotkań z kimś innym) i ostatnim

To prawda- mamy dość sporą działkę, 12 arów Mieliśmy się tam budować, zaczęliśmy nawet działać, ale na chwilę obecną to temat do przemyślenia.
W czasie wakacji doszliśmy do wniosku, że chcielibyśmy kiedyś zamieszkać w domu mojej babci (babcia żyje, ma się dobrze ), ale znając rodzinę mamy, mogą nam robić pod górkę, pomimo spłaty... Na chwilę obecną nikogo chętnego na ten dom nie ma, ale myślę, że gdy przyjdzie czas na jakieś konkretne decyzje, nagle chętni będą wszyscy Wiadomo, że w razie czego wygra ten, kto będzie miał najwięcej kasy (i to na pewno nie będziemy my... ).
Póki co, próbujemy więc stworzyć ogród na naszej działce- z myślą, że być może jednak się tam kiedyś wybudujemy.

W każdym razie- nie nastawiam się już na nic konkretnego

Rozumiem... z rodziną różnie bywa niestety Moi dziadkowie mają piękną działkę i kilka lat temu wyprowadzili się stamtąd do miasta, aby mieć bliżej do lekarzy, do sklepu, no i żeby łatwiej im się żyło, bo dom jest zdecydowanie bardziej wymagający. A mieszkali na takiej prawdziwej wsi, gdzie za sklep robił samochód dostawczy, który przyjeżdżał 2-3 razy w tygodniu.

Babcia bardzo by chciała żeby z rodziny ktoś tam zamieszkał, mnie namawia najbardziej, ale no właśnie... to taki trochę koniec świata (chociaż autem do miasta wojewódzkiego jest max pół godziny), więc nikt za bardzo nie chce, bo dzieci do szkoły, czy nawet samemu do pracy/do lekarza to już problem się czasem dostać. Transport publiczny tam nie istnieje. Ale uwielbiam tam spędzać weekendy

[gothka152]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89671663]
Babcia bardzo by chciała żeby z rodziny ktoś tam zamieszkał, mnie namawia najbardziej, ale no właśnie... to taki trochę koniec świata (chociaż autem do miasta wojewódzkiego jest max pół godziny), więc nikt za bardzo nie chce, bo dzieci do szkoły, czy nawet samemu do pracy/do lekarza to już problem się czasem dostać. Transport publiczny tam nie istnieje. Ale uwielbiam tam spędzać weekendy [/QUOTE]
No to my tak mamy z naszą działką
Działka na obrzeżach miasta, pod lasem, wokół mniejszy lasek i mnóstwo drzew. Przelatują tam bociany, myszołowy, nietoperze; są sarenki, jeże, świetliki. Przy głównej drodze jest miejski autobus, który jeździ parę razy dziennie. Rowerem można jechać wzdłuż głównej drogi, która jest oświetlona tak kiepsko, że właściwie wcale Sklepu osiedlowego nie ma Idealne miejsce na weekend i urlop W zimie tam nie odśnieżają ...

Dom babci- bardziej w centrum miasta, spokojne osiedle domków jednorodzinnych. Odśnieżane Są dwa małe sklepy, bardzo blisko do centrum do większych marketów i biblioteki Autobus też jest- ale rowerem, porządną ścieżką rowerową, w pracy byłabym mniej więcej w 15 minut. To ważne, kiedy nie ma się prawa jazdy i raczej mieć się nie będzie.
Sam dom jest piętrowy (parter +piętro), na bieżąco remontowany, z małym ogródkiem przed i większym (warzywnym) za. Jest też spory garaż, budynek gospodarczy i dawny kurnik, który bardzo jara tżta
Idealne miejsce do życia- kwestia spłaty rodzeństwa mamy i tego, czy się na to zgodzą

[MeIike]

Napisane przez Niezapominajka09

Dziękuję 😊

Pandora- na pewno cywilny, najlepiej w plenerze, może jakieś małe przyjęcie dla najbliższych. Musimy znaleźć jakiś kompromis bo ja bym chciała to jakoś uczcić a Tż nie lubi być w centrum uwagi a na pewno nie jako PM😉

Ps. Nie da się cytować na telefonie, ktoś coś?😆

Wypisz wymaluj mój chłop
Ja w sumie mam podobnie

[tamtaglista]

Jak nam się wątek rozkręcił No proszę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Niezapominajka09]

Napisane przez MeIike

Wypisz wymaluj mój chłop
Ja w sumie mam podobnie

No mój określa wesela jako cyrki i szopki więc wiesz ale może takie skromne przyjęcie nie będzie ponad jego siły i chęci w sumie najchętniej to byśmy chyba polecieli gdzieś zagranicę i wzięli ślub gdzieś na plaży ale to też wydatek (zwłaszcza zapraszając nawet samych rodziców czy rodzeństwo) dwa dziadkowie nie wsiada do samolotu...a tak sami to też by mi brakowało tych najbliższych (pomijam ze wiem jakby było przykro np mojej mamie). Więc trzeba znaleźć kompromis. Dlatego nawet rozważę imprezę na naszej działce pod namiotem lub wynajmiemy jakaś stodołę- totalnie nasze klimaty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez MeIike

Wypisz wymaluj mój chłop
Ja w sumie mam podobnie

A jak Wy planujecie ten dzień? Szukam inspiracji 🥰 z góry przepraszam, nie jestem na bieżąco kto przed, kto po a kto jednak nie planuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tamtaglista]

Napisane przez Niezapominajka09

Cześć Dziewczyny!

Bardzo długo mnie nie było, totalnie zapomniałam o wątku i ogólnie nie udzielam się na forum, chyba że budowlanym bo zaczęliśmy przygodę z budową własnego domu ale dzisiaj tak spojrzałam na powiadomienie i pomyślałam, że zaktualizuję mój status jako od jakiegoś czasu narzeczonej tak więc nie traćcie nadziei i jak ktoś twierdzi, że jak do 3 czy 5 czy 8 lat się nie oświadczy to nic z tego, to nie ma racji bo wszystko zależy od konkretnej pary, my musieliśmy obydwoje dojrzeć do tej decyzji i teraz zastanawiamy się w jakiej formie wziąć ślub aby było po naszemu.

Ps. Przy okazji wszystkiego najlepszego dla kolejnych z Was, które już po ślubie

Po 10 jak nie ma pierdzionka to tez nie znaczy ze związek jest przechodzony i ślubu nie będzie, chociaż niektórzy lubią tak powmawiac


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Niezapominajka09]

Napisane przez tamtaglista

Po 10 jak nie ma pierdzionka to tez nie znaczy ze związek jest przechodzony i ślubu nie będzie, chociaż niektórzy lubią tak powmawiac


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Otóż to. Ja co prawda takiego tekstu nie usłyszałam nigdy, ale kto tam ich wie co za plecami gadają generalnie uważam, że jeśli tak jak my byliśmy dość młodzi jak zaczęliśmy się spotykać a do tego nigdy nie były naszym priorytetem ślub i dzieci tylko rozwój, praca, własny dom, jakieś podróże itd to naprawdę nie ma się do czego spieszyć. Poza tym powiem tak: za dużo w rodzinie widziałam ślubów po roku, dwóch i z czym to się potem wiązało. Nigdy w życiu, dla mnie to decyzja której muszę być tak pewna jak to tylko możliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tamtaglista]

Napisane przez Niezapominajka09

Otóż to. Ja co prawda takiego tekstu nie usłyszałam nigdy, ale kto tam ich wie co za plecami gadają generalnie uważam, że jeśli tak jak my byliśmy dość młodzi jak zaczęliśmy się spotykać a do tego nigdy nie były naszym priorytetem ślub i dzieci tylko rozwój, praca, własny dom, jakieś podróże itd to naprawdę nie ma się do czego spieszyć. Poza tym powiem tak: za dużo w rodzinie widziałam ślubów po roku, dwóch i z czym to się potem wiązało. Nigdy w życiu, dla mnie to decyzja której muszę być tak pewna jak to tylko możliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja z perspektywy czasu widzę, że chłop dobrze zrobił. Gdybyśmy mieli wziąć ślub wcześniej to byłabym typowa bridezilla i wszystko zrobiłabym bo wypada bo trzeba bo co rodzina powie, czas by płynął a ja bym za dużo kasy i energii w to włożyła. A tak, praktycznie zaraz po zaręczynach ślub i za chwilę już będzie po


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Imperfecta]

Napisane przez tamtaglista

Ja z perspektywy czasu widzę, że chłop dobrze zrobił. Gdybyśmy mieli wziąć ślub wcześniej to byłabym typowa bridezilla i wszystko zrobiłabym bo wypada bo trzeba bo co rodzina powie, czas by płynął a ja bym za dużo kasy i energii w to włożyła. A tak, praktycznie zaraz po zaręczynach ślub i za chwilę już będzie po


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ty jesteś dla mnie ewenementem w tej kwestii

[tamtaglista]

Napisane przez Imperfecta

Ty jesteś dla mnie ewenementem w tej kwestii

Ale że w jakim sensie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Imperfecta]

Napisane przez tamtaglista

Ale że w jakim sensie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Że tak szybko i znienacka

[MeIike]

Napisane przez Niezapominajka09

A jak Wy planujecie ten dzień? Szukam inspiracji 🥰 z góry przepraszam, nie jestem na bieżąco kto przed, kto po a kto jednak nie planuje

Widzę, że nasi tżci mają bardzo podobne poglądy

No my za niecałe 2 tygodnie mamy już pierwszą rocznicę ślubu

U nas było w 100% po naszemu. Nikt się nie wtrącał, bo rodziny dowiedziały się o wszystkim 3 czy tam 4 tygodnie przed, kiedy to już wszystko było klepnięte. To było planowe zagranie
Mieliśmy ślub cywilny, 2 godziny przed ślubem mini sesja foto, potem razem z fotografką do urzędu. Po ceremonii jeszcze zdjęcie grupowe i po tym rozstaliśmy się z fotografem. Było nas tylko 8 osób (rodzice i rodzeństwo), więc poszliśmy do knajpki na obiad i kawę. Posiedzieliśmy 2 godziny i jakoś po 17.00 już pakowaliśmy plecaki na podróż poślubną.

Z perspektywy czasu nie zmieniłabym kompletnie nic, było bez stresu, na luzie, szybko i sprawnie. Ale do takiej decyzji musiałam dorosnąć, gdybym organizowała ślub x lat temu, wydaje mi się, że podążałabym typowym schematem - kościelny a potem tradycyjne weselicho sponsorowane przez rodziców (mimo, że do kościoła mi nie po drodze a z dalszą rodziną tylko od święta...), a potem pewnie plułabym sobie w brodę, że w sumie po co mi to było i czemu nie zrobiłam tak jak chcę JA.

[tamtaglista]

Napisane przez Imperfecta

Że tak szybko i znienacka

A weź, dzisiaj poszłam oddać sukienkę do skrócenia do krawcowej a tam terminy 3 tyg minimum ale luz za tydzień będzie nie ma to jak usługa express


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez MeIike

Widzę, że nasi tżci mają bardzo podobne poglądy

No my za niecałe 2 tygodnie mamy już pierwszą rocznicę ślubu

U nas było w 100% po naszemu. Nikt się nie wtrącał, bo rodziny dowiedziały się o wszystkim 3 czy tam 4 tygodnie przed, kiedy to już wszystko było klepnięte. To było planowe zagranie
Mieliśmy ślub cywilny, 2 godziny przed ślubem mini sesja foto, potem razem z fotografką do urzędu. Po ceremonii jeszcze zdjęcie grupowe i po tym rozstaliśmy się z fotografem. Było nas tylko 8 osób (rodzice i rodzeństwo), więc poszliśmy do knajpki na obiad i kawę. Posiedzieliśmy 2 godziny i jakoś po 17.00 już pakowaliśmy plecaki na podróż poślubną.

Z perspektywy czasu nie zmieniłabym kompletnie nic, było bez stresu, na luzie, szybko i sprawnie. Ale do takiej decyzji musiałam dorosnąć, gdybym organizowała ślub x lat temu, wydaje mi się, że podążałabym typowym schematem - kościelny a potem tradycyjne weselicho sponsorowane przez rodziców (mimo, że do kościoła mi nie po drodze a z dalszą rodziną tylko od święta...), a potem pewnie plułabym sobie w brodę, że w sumie po co mi to było i czemu nie zrobiłam tak jak chcę JA.

Właśnie o tym mówię. No może nie ze kościelny i kasa od rodziców bo to na pewno nie u mnie ale zapraszanie wszystkich i pierdzielenie się do rana to na pewno.

[Niezapominajka09]

Napisane przez MeIike

Widzę, że nasi tżci mają bardzo podobne poglądy

No my za niecałe 2 tygodnie mamy już pierwszą rocznicę ślubu

U nas było w 100% po naszemu. Nikt się nie wtrącał, bo rodziny dowiedziały się o wszystkim 3 czy tam 4 tygodnie przed, kiedy to już wszystko było klepnięte. To było planowe zagranie
Mieliśmy ślub cywilny, 2 godziny przed ślubem mini sesja foto, potem razem z fotografką do urzędu. Po ceremonii jeszcze zdjęcie grupowe i po tym rozstaliśmy się z fotografem. Było nas tylko 8 osób (rodzice i rodzeństwo), więc poszliśmy do knajpki na obiad i kawę. Posiedzieliśmy 2 godziny i jakoś po 17.00 już pakowaliśmy plecaki na podróż poślubną.

Z perspektywy czasu nie zmieniłabym kompletnie nic, było bez stresu, na luzie, szybko i sprawnie. Ale do takiej decyzji musiałam dorosnąć, gdybym organizowała ślub x lat temu, wydaje mi się, że podążałabym typowym schematem - kościelny a potem tradycyjne weselicho sponsorowane przez rodziców (mimo, że do kościoła mi nie po drodze a z dalszą rodziną tylko od święta...), a potem pewnie plułabym sobie w brodę, że w sumie po co mi to było i czemu nie zrobiłam tak jak chcę JA.

Ooo to możemy sobie podać ręce bo dla nas hasło "na luzie i po naszemu" też przoduje zresztą za starzy jesteśmy żeby nam się rodzice wtrącali. Ja się liczę z ich zdaniem i chce żeby razem z nami się cieszyli ale nie ma opcji by nam płacili lub naciskali ze musi być tak lub tak. I zgadzam się, że po ponad 10 latach razem łatwiej nam to egzekwować i stawiać na swoim. Chociaż moja mama coś tam przebąkuje że jak to suknia ślubna bez wesela 🤣 już nieważne, może być cywilny ale że bez wesela, jak to głupio będzie wyglądać, a ja jej mówię że nawet wianek z welonem ubiorę jak będę chciala a co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez MeIike

Widzę, że nasi tżci mają bardzo podobne poglądy

No my za niecałe 2 tygodnie mamy już pierwszą rocznicę ślubu

U nas było w 100% po naszemu. Nikt się nie wtrącał, bo rodziny dowiedziały się o wszystkim 3 czy tam 4 tygodnie przed, kiedy to już wszystko było klepnięte. To było planowe zagranie
Mieliśmy ślub cywilny, 2 godziny przed ślubem mini sesja foto, potem razem z fotografką do urzędu. Po ceremonii jeszcze zdjęcie grupowe i po tym rozstaliśmy się z fotografem. Było nas tylko 8 osób (rodzice i rodzeństwo), więc poszliśmy do knajpki na obiad i kawę. Posiedzieliśmy 2 godziny i jakoś po 17.00 już pakowaliśmy plecaki na podróż poślubną.

Z perspektywy czasu nie zmieniłabym kompletnie nic, było bez stresu, na luzie, szybko i sprawnie. Ale do takiej decyzji musiałam dorosnąć, gdybym organizowała ślub x lat temu, wydaje mi się, że podążałabym typowym schematem - kościelny a potem tradycyjne weselicho sponsorowane przez rodziców (mimo, że do kościoła mi nie po drodze a z dalszą rodziną tylko od święta...), a potem pewnie plułabym sobie w brodę, że w sumie po co mi to było i czemu nie zrobiłam tak jak chcę JA.

Przy okazji wszystkiego najlepszego z okazji 1 rocznicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez tamtaglista

A weź, dzisiaj poszłam oddać sukienkę do skrócenia do krawcowej a tam terminy 3 tyg minimum ale luz za tydzień będzie nie ma to jak usługa express


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------




Właśnie o tym mówię. No może nie ze kościelny i kasa od rodziców bo to na pewno nie u mnie ale zapraszanie wszystkich i pierdzielenie się do rana to na pewno.

Ja chętnie poczytam o tym jak osoby z podobnym podejściem organizują ten dzień z drugiej strony rozumiem że np jeśli jesteśmy pierwszymi dziećmi to rodzice chcieliby tak z pompą, a jak jedyna córka to już w ogóle, kościół, wesele, welon itd
No ale rodzice mieli swój dzień, więc muszą uszanować naszą decyzje. Najgorzej że oboje jesteśmy tzw wierzący niepraktykujący więc w sumie moglibyśmy wziąć kościelny ale to bylby trochę cyrk...a o naukach nie wspomnę, mam za nie zapłacić żeby tylko mieć papier i z głowy? A z drugiej strony to Bóg nas wtedy łączy, nie Kościół więc wiecie...czasem nachodzą mnie wątpliwości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

A my się ciągle nie możemy zdecydować. Niby znaleźliśmy naprawdę fajne miejsce, niby już się zbieramy, żeby pojechać i zarezerwować termin, a potem znowu przychodzi myśl, że ta jednonocna impreza to 1/5 naszego kredytu hipotecznego i ile by nam było lżej jakbyśmy zamiast zabawy go nadpłacili. Z drugiej strony na obiad z rodziną chodzimy kilka razy w roku i niczym by się nasz ślub nie wyróżniał, nie byłoby czego wspominać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niezapominajka09]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;89674325]A my się ciągle nie możemy zdecydować. Niby znaleźliśmy naprawdę fajne miejsce, niby już się zbieramy, żeby pojechać i zarezerwować termin, a potem znowu przychodzi myśl, że ta jednonocna impreza to 1/5 naszego kredytu hipotecznego i ile by nam było lżej jakbyśmy zamiast zabawy go nadpłacili. Z drugiej strony na obiad z rodziną chodzimy kilka razy w roku i niczym by się nasz ślub nie wyróżniał, nie byłoby czego wspominać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Wiem, że nie powinno się tak na to patrzeć ale prawda jest taka, że sporo zwraca się z kopert...oczywiście zależy od okoliczności ale jednak zawsze częściowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Niezapominajka09

Wiem, że nie powinno się tak na to patrzeć ale prawda jest taka, że sporo zwraca się z kopert...oczywiście zależy od okoliczności ale jednak zawsze częściowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas się nie zwróciło całe wesele
Ale my też na to nie liczyliśmy. Mieliśmy całonocna imprezę i na drugi dzień poprawiny i szczerze niczego nie żałuję. Zrobiliśmy tak jak nam się marzyło,mimo że kosztowało to sporo. Było ekstra
Więc nie warto rezygnować z tego czego się pragnie. Jeśli ktoś chce sam obiad to powinnien tak zrobić, a nie ulegać np presji rodziny


Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Sz05]

Ja byłam pewna, że wesele się nie zwróci, bo rzadko się zwraca, ale byliśmy w srogim szoku, bo zabrakło paru tysięcy i by się zwróciło....

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

No ale my mieliśmy naprawdę minimum i wyszło za większość dosyć tanio, bo w moich rodzinnych okolicach ceny są niższe. Jedyna fanaberia to był candy bar

[Niezapominajka09]

Napisane przez Misia452

U nas się nie zwróciło całe wesele
Ale my też na to nie liczyliśmy. Mieliśmy całonocna imprezę i na drugi dzień poprawiny i szczerze niczego nie żałuję. Zrobiliśmy tak jak nam się marzyło,mimo że kosztowało to sporo. Było ekstra
Więc nie warto rezygnować z tego czego się pragnie. Jeśli ktoś chce sam obiad to powinnien tak zrobić, a nie ulegać np presji rodziny


Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Nie mówiłam, że całe, tylko że częściowo zależy jak zrobisz, może zwróci Ci się 30 a może 80%, ale myślę że średnio 50%

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Sz05

Ja byłam pewna, że wesele się nie zwróci, bo rzadko się zwraca, ale byliśmy w srogim szoku, bo zabrakło paru tysięcy i by się zwróciło....

U nas zabrakło niecałe 15 tysięcy
No ale zawsze coś
Tylko nie można od początku się nastawiac,że się zwróci. My na to nie patrzyliśmy.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez Niezapominajka09

Nie mówiłam, że całe, tylko że częściowo zależy jak zrobisz, może zwróci Ci się 30 a może 80%, ale myślę że średnio 50%

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No pewnie. My zrobiliśmy tak jak chcieliśmy, bez zbędnych ☠☠☠☠☠☠☠,ale też nie oszczędzalismy na wszystkim.
No i my mieliśmy dużo młodych gości (kuzyni) gdzie wiedziałam,że nie dadzą tyle co np ciocie i wujkowie. Zresztą ja zawsze zaznaczałam,że dla mnie liczy się obecność a nie gruba koperta...i było mi przykro jak ludzie mi odmawiali


Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez Niezapominajka09

Wiem, że nie powinno się tak na to patrzeć ale prawda jest taka, że sporo zwraca się z kopert...oczywiście zależy od okoliczności ale jednak zawsze częściowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My w kopertach zebraliśmy tylko niecałą połowę tego co zapłaciliśmy za ślub cywilny + wesele + stroje + transport i noclegi dla gości, ale... dostaliśmy też część prezentów rzeczowych typu porcelana, wina itp., gdzie trudno mi określić wartość. Poza tym my i tak wyszliśmy na plus, bo nasi rodzice w ramach prezentu sfinansowali większą część imprezy (na szczęście się nie wtrącali).

I ogólnie niczego nie żałujemy, bo było pięknie i mamy cudne wspomnienia i pamiątki. Nawet moi teściowie malkontenci po fakcie stwierdzili, że było świetnie i warte każdych pieniędzy. Nie nastawialiśmy się, że impreza się zwróci, ani też nie musieliśmy się zadłużać czy rezygnować z jakiś innych planów. Jakby nam było teraz pilno zbierać na wkład własny czy coś w tym rodzaju, to pewnie mielibyśmy trochę inne podejście, więc zupełnie rozumiem osoby, które sobie odpuszczają ze względu na preferencje czy inne priorytety.

[Misia452]

U nas w sumie też pół finansowali rodzice. Też do niczego się nie wtrącali i nawet zrobili nam jedna niespodziankę,które też kosztowała.
No i wyszliśmy bardzo dobrze.
Prezenty też dostaliśmy,ale raczej nie jakieś mocno drogie. 2x kubki i 3x komplet ręczników

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Sami dalibysmy też redę zrobić takie wesele,ale no nie ukrywam,że dzięki pomocy rodziców mogliśmy sobie pozwolić na dużo więcej

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

A i jeszcze kieliszki do wina haha

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka