Dda - Strona 71 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-11-05, 13:54   #2101
Mallutka
Zadomowienie
 
Avatar Mallutka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez koKOro Pokaż wiadomość
właśnie cos na temat tej odpowiedzialności chodzi mi po głowie, aczkolwiek z drugiej strony wiem, że ja wydam pieniądze, ja podejme ostateczną decyzje.
ze mną obecnie jest tak, że chyba właśnie boje się tej odpowiedzialności, czuje wiele rzeczy, które mogłabym zrobić i by wyszły, ale jakaś blokada w środku. Nie pre do przodu choć bym chciała.

a ksiażek nie czytałam, tytuły brzmią ciekawie, choć pierwszy dość przerażający, nie wiem czy mam tyle odwagi by o tym przeczytać. Lepiej myśleć, że to ja jestem ta biedna nie no trochę żartuje. Ostatnio wpadłam na jakiś dobry tytuł ksiązki i był chyba o odpowiedzialności, musze poszukać.
Dzięki Słońce za zainteresowanie

żeby cię oswoić z tematem to powiem, że obie są o związkach (nie tylko partnerskich) DDA z innymi ludzmi.
Ja czytając po raz pierwszy jedną z nich myślałam, że dostane wylewu. Teraz już się oswajam i wracam do tych pozycji, staram sie weryfikować siebie, żyć bardziej świadomie.
Jakoś to wszystko przeracowuję i emocje znikają
Mallutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 14:47   #2102
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez kroofk@ Pokaż wiadomość
A zgadnij.
Oczywiście że pan lub pani psycholog. I tak pewnie póki nie odczuwam tego na tyle, że mi nie przeszkadza w życiu codziennym, to się tam nie zgłoszę... Bo staram się nie wpadać w dołki i na razie jest ok.

a nie szkoda Ci czasu na takie czekanie? Im szybciej tym więcej czasu lepszego życia. Taka praca też zajmuje trochę czasu. Poza tym fajnie by było właśnie do terapeuty typowego dla dda w ośrodku uzależnień i współuzależnień.
W dołki powiadasz, to fajnie, a co z cieszeniem się?


Mallutka tego się właśnie obawiam, takiego zderzenia, nie byłam święta, ale pomyśle nad tymi pozycjami. Ogólnie mam na oku kilka książek, które chce kupić, lubię czytac książki psychologiczne
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 17:20   #2103
kroofk@
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 870
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez koKOro Pokaż wiadomość
a nie szkoda Ci czasu na takie czekanie? Im szybciej tym więcej czasu lepszego życia. Taka praca też zajmuje trochę czasu. Poza tym fajnie by było właśnie do terapeuty typowego dla dda w ośrodku uzależnień i współuzależnień.
W dołki powiadasz, to fajnie, a co z cieszeniem się?
W sumie to nawet z najmniejszej rzeczy. Najbardziej z tego że słońce świeci - chyba jestem meteopatą. Szkoła życia, poza tym okazało się, że jestem podatna na autosugestie - wmawiam sobie pewne rzeczy, aż w nie uwierzę.
Ogólnie rzecz biorąc byłam optymistką (teraz też jestem, tylko na razie z przestojem), ale z częstszymi napadami dołków. Wyzbyłam się kompleksów na zasadzie - jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Teraz na razie jest ok. Przez ostatnie wydarzenia w moim życiu lepiej wychodzi mi praca nad sobą. Doszłam do wniosku, że szkoda życia na nerwy, zamartwiania się, użalania nad sobą, że nie warto skupiać uwagi na czymś, czego się nie lubi, a nie da się zmienić. Już nie zamartwiam się tym, że nie mam czegoś co dotyczy mojego życia, tylko sobie mówię - będzie to będzie, a nie to trudno.
A co do tego czasu na czekanie - wiem, że to może zabrzmieć jak zaprzeczenie tego, co napisałam wyżej, ale nie odbieraj tak tego. Dla samej mnie po prostu nie chce MISIĘ . Nie chcę znów nauczyć się pokładać nadziei na coś, co może się nie spełni.
__________________
Przegrałam swój najlepszy czas...
MARZENIA I MIŁOŚĆ BOLĄ...

kroofk@ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 19:45   #2104
adusiorek
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1
Dot.: Dda

ja terz nim jestem
__________________
Nie wazne jak rozpoczoles swoje zycie wazne jak je zakonczysz
adusiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 20:36   #2105
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Dda

Zazdroszczę Wam ten otwartości... U mnie nikt ze znajomych nie wie, że jestem DDA. Ojciec zawsze był uznawany przez otoczenie jako wzorowy przedsiębiorca, ojciec,maż. Mama podobnie. Na pierwszy rzut oka-idealna rodzina.
Pamiętam jak zazdrościłam w dzieciństwie innym dzieciom, gdy mówiły o swoich Ojcach-Tatuś. Jak mówiły jak bardzo ich kochają. Gdy ja mówiła, że kocham swojego ojca-brzmiało to jak puste słowa. Tak samo jakbym mówiła 'Dzień dobry" " Dziękuję". Nawet teraz cieżko jest mi powiedzieć szczerze, że kogoś kocham. Owszem powiem-zależy mi na Tobie, ale nie powiem kocham Cię. Boję się, że gdy powiem kocham bedę znów na straconej pozycji...
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 20:47   #2106
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez kroofk@ Pokaż wiadomość
W sumie to nawet z najmniejszej rzeczy. Najbardziej z tego że słońce świeci - chyba jestem meteopatą. Szkoła życia, poza tym okazało się, że jestem podatna na autosugestie - wmawiam sobie pewne rzeczy, aż w nie uwierzę.
Ogólnie rzecz biorąc byłam optymistką (teraz też jestem, tylko na razie z przestojem), ale z częstszymi napadami dołków. Wyzbyłam się kompleksów na zasadzie - jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Teraz na razie jest ok. Przez ostatnie wydarzenia w moim życiu lepiej wychodzi mi praca nad sobą. Doszłam do wniosku, że szkoda życia na nerwy, zamartwiania się, użalania nad sobą, że nie warto skupiać uwagi na czymś, czego się nie lubi, a nie da się zmienić. Już nie zamartwiam się tym, że nie mam czegoś co dotyczy mojego życia, tylko sobie mówię - będzie to będzie, a nie to trudno.
A co do tego czasu na czekanie - wiem, że to może zabrzmieć jak zaprzeczenie tego, co napisałam wyżej, ale nie odbieraj tak tego. Dla samej mnie po prostu nie chce MISIĘ . Nie chcę znów nauczyć się pokładać nadziei na coś, co może się nie spełni.
czytałam ten post z uśmiechem na ustach jednym słowem złapałaś dystans (wiem - to dwa słowa ) widac w Tobie pozytywną energię

adusiorek jak będziesz gotowa napisz coś więcej

michaska90 przykro, nie mogłam sobie przypomnieć skąd kojarze nick, a później wpadłam, że z wątku Twojego, gdzie zamieściłam jedno zdanie - może niezbyt miłe, ale prawdziwe, bo domyślam się co czujesz gdy miotają Tobą emocje. A co z Mamą Twoja?
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-06, 12:22   #2107
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Dda

opanować emocja ot mój problem... Nerwica, strach-moje drugie ja.
Mama ? Sama ma nerwice i już nie reaguje. Choć nie jest alkoholiczką, też potrafi ranić-psychicznie i fizycznie.... Jestem z tym problemem sama. Nawet Dziadkowie tego nie wiedzą. Bo jak to taka idealna rodzina i alkoholizm ?
Najgorsze jest to, że ja się boję kochać....
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-06, 13:05   #2108
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

a czego się konkretnie boisz jeśli chodzi o to kochanie?
myslałaś poważnie o terapi?
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-06, 16:14   #2109
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Dda

Chyba najbardziej boję się tego, że pokocham niewłaściwego człowieka. Takiego który zrani, wykorzysta... Nie ważne w jakim znaczeniu tego słowa. Ludzie, których powinnam kochać-moi Rodzice, ranią najbardziej...
Nie myślałam o terapii. Boję się przed kimkolwiek otworzyć...
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-06, 19:18   #2110
vogelek
Raczkowanie
 
Avatar vogelek
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 339
Dot.: Dda

michaska90, mam to samo. Z tym, że jeżeli zainteresuje się mną jakiś chłopak to zaczynam robić mu psycho analize oraz liczyć prawdopodobieństwo tego czy zostanie on alkoholikiem.
A tak poza tym to witam. Pewnie nie powinnam jeszcze należeć do tego wątku gdyz jeszcze nie usamodzelniłam się ale jednak łączy nie coś z wami moi rodzice są alkoholikami, chociaż sami nie zdają sobie z tego sprawy i większość ludzi nie dostrzega ich problemu. W pracy są przykładnymi nauczycielami jednak w domu nie są w stanie bez wypicia conajmniej 6 piw dziennie. Moja mama obiecała mi, że pomoże mi w przygotowaniech do matury jednak jest zbyt pijana aby powiedzieć cokolwiek. Mam już tego dość pieniędze które zaoszczędziłam na prawko muiałam przeznaczyć na kupno książek mojemu rodzeństwu lub innych rzeczy do szkoły. Mam dość tego, że w moim domu nie ma porządku że wszczędzie walają się albo puszki po piwie albo butelki po wódce. Mam już tego serdecznie dość chcę wyjść z tego bagna. Próbowałam się zabić dwa razy za każdym razem mi się nie udało a moi rodzice nawet tego nie zauważyli bo byli zbyt pijani.
Jesteście jedynymi osobami którym się wyżaliłam z tego problemu. Nie mam do kogo zwrócić się o pomodz gdyż psycholodzy z mojej okolicy są znajomymi moich rodziców, pedagodzy również. Wstydzę się moich rodziców przed znajomymi, tak bardzo chciałabym aby było tak jak kiedyś, kiedy nie pili
__________________
Jestem "dys" nie zwalnia mnie to jednak z poprawności językowej. Jeżeli zobaczysz błąd ortograficzny/gramatyczny/logiczny zwróć mi na niego uwagę. Będę bardzo wdzięczna.
vogelek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-06, 20:26   #2111
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Dda

vogelek ja też się nie usamodzielniłam. Ale musiałam dorosnąć wcześniej niż moi rówieśnicy. Oni przez długi czas mieli oparcie w Rodzicach, a ja ? wręcz przeciwnie... Nie wiem czy to syndrom DDA, ale straszny ze mnie pustelnik i tchórz... Nawet dziś na kursie, instruktor mi powtarzał, że za bardzo się boję i nie ufam ludziom. Skoro widać to nawet jak jeżdżę L-ką to zaczynam się bać, czy moi znajomi nie podejrzewają, ze coś jest nie tak.
U mnie jest podobnie z tym psychologiem-małe miasteczko, każdy zna moich Rodziców, bo ojciec ma sporo znajomości. Boję się prawdy, która może wyjść na jaw. DDA trzymajcie kciuki-jutro być może stanę się kierowcą i bedę mogła uciekać nieco dalej od tej chorej sytuacji w domu...
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-06, 20:48   #2112
FrEzJa999
Przyczajenie
 
Avatar FrEzJa999
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 17
GG do FrEzJa999
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez michaska90 Pokaż wiadomość
Zazdroszczę Wam ten otwartości... U mnie nikt ze znajomych nie wie, że jestem DDA. Ojciec zawsze był uznawany przez otoczenie jako wzorowy przedsiębiorca, ojciec,maż. Mama podobnie. Na pierwszy rzut oka-idealna rodzina.
Pamiętam jak zazdrościłam w dzieciństwie innym dzieciom, gdy mówiły o swoich Ojcach-Tatuś. Jak mówiły jak bardzo ich kochają. Gdy ja mówiła, że kocham swojego ojca-brzmiało to jak puste słowa. Tak samo jakbym mówiła 'Dzień dobry" " Dziękuję". Nawet teraz cieżko jest mi powiedzieć szczerze, że kogoś kocham. Owszem powiem-zależy mi na Tobie, ale nie powiem kocham Cię. Boję się, że gdy powiem kocham bedę znów na straconej pozycji...
Też ciężko mi przychodzi wyrażanie swoich uczuć,tzn łatwiej mi przychodzi wypowiadanie rzeczy negatywnych niż pozytywnych,nawet w stosunku do swojego TZ jestem czasem jak kamień,choć w środku coś mi mówi,powiedz coś miłego,przytul itp to ciężko jest mi cokolwiek zrobić,jakby jakaś blokada.Czasem czuję jakby we mnie dwie osoby siedziały i walczą ze sobą.
A tak poza tym trzymam kciuki,Powodzenia na egzaminie prawa jazdy

koKOro
Dziś porozmawiałam szczerze z TZem ,wspiera mnie i to mnie motywuję do walki samej z sobą,dziś jestem z siebie dumna,byłam spokojna,opanowana,wreszc ie normalna rozmowa a nie kłótnia,przełamałam się i sama przytuliłam.Oby tak dalej,wiem że jeszcze nie raz przyjdzie to dziwne uczucie że jak jest dobrze,miło,spokojnie to zacznie mi się wydawać że pewnie coś złego się stanie bo ciągle nie mogę uwierzyć że można żyć spokojnie,bez stresu.Ale nie wszystko od razu.Mam nadzieję że będzie dobrze.

Edytowane przez FrEzJa999
Czas edycji: 2008-11-06 o 21:08
FrEzJa999 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-06, 21:15   #2113
vogelek
Raczkowanie
 
Avatar vogelek
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 339
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez michaska90 Pokaż wiadomość
vogelek ja też się nie usamodzielniłam. Ale musiałam dorosnąć wcześniej niż moi rówieśnicy. Oni przez długi czas mieli oparcie w Rodzicach, a ja ? wręcz przeciwnie... Nie wiem czy to syndrom DDA, ale straszny ze mnie pustelnik i tchórz... Nawet dziś na kursie, instruktor mi powtarzał, że za bardzo się boję i nie ufam ludziom. Skoro widać to nawet jak jeżdżę L-ką to zaczynam się bać, czy moi znajomi nie podejrzewają, ze coś jest nie tak.
U mnie jest podobnie z tym psychologiem-małe miasteczko, każdy zna moich Rodziców, bo ojciec ma sporo znajomości. Boję się prawdy, która może wyjść na jaw. DDA trzymajcie kciuki-jutro być może stanę się kierowcą i bedę mogła uciekać nieco dalej od tej chorej sytuacji w domu...
W takim razie już zaczynam trzymać kciuki.
Dzisiaj znowu moja matka powiedziała mi że mam się spakować i wynieść i chyba jej posłuchał. Spzedam aparat i opłacę sobie bursę ale co po ty? To ja już sama nie wiem
__________________
Jestem "dys" nie zwalnia mnie to jednak z poprawności językowej. Jeżeli zobaczysz błąd ortograficzny/gramatyczny/logiczny zwróć mi na niego uwagę. Będę bardzo wdzięczna.
vogelek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-07, 09:14   #2114
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Dda

jak ja Was dziewczyny dobrze rozumiem

vogelek olej to co matka mówi o wyprowadzce, ona sobie ze sobą nie radzi a wyżywa na Tobie. Daj sobie czas na mature, potem wyprowadź się na studia, łatwiej będzie Ci podjąć dorywczą prace.

michaska90 3mam mocno kciuki
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-07, 13:25   #2115
bajeczka000
Wtajemniczenie
 
Avatar bajeczka000
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 737
Dot.: Dda

Jestem DDA.
Nie wiedziałam wcześniej, że coś takiego istnieje.
Mój ojciec pije. od 15 lat. bez przerwy. jest zwykłym, obleśnym żulem spod sklepu. Nigdy nie był dla nas wsparciem, nawet kiedy leżałam w szpitalu ( miałam raka mózgu) przyjezdzał pijany i twierdził ze powinnam sie cieszyć ze mnie odwiedził. Nawet nie chce sobie wyobrazac co wtedy przezywal moj mlodszy brat kiedy przez pol roku mieszkal tylko z nim( a tyle trwało moje leczenie w szpitalu) bo mama była ze mną. wierzyc sie nie chce ze to juz trwa tyle lat. Przez tyle lat jestesmy ponizani przez niego. Miał bardzo dobra prace i stracił ja wlasnie przez alkohol, bo wolal isc pod sklep zamiast do pracy. nigdy nie chcial sie zmienic i dlatego nie wierze ze jest chory, jest ofiarą. nie uwierze w to nigdy.
Dziś mam 22 lata. boje sie wracac do domu. boje sie tego co zastane. boje sie ze on kiedys zabije moja mame i boje sie ze ja w koncu nie wytrzymam i sama go zabije. przez tyle lat przez jego pijanstwo zylismy na skraju nędzy, 2 uczacych sie dzieci, alkoholik i jedna marna pensja mojej mamy. Dzis mama ma nerwice serca. BARDZO SIE O NIA BOJE. Ja mam niekontrolowane ataki płaczu i paniki. a ten sku****yn zyje dalej i ma sie swietnie poprostu. Straszy nas, ze nam cos zrobi, ze nas w nocy podpali,ze napozycza pieniedzy i bedziemy musieli sprzedawac wszystko zeby spłacic.
Nie wiem jak my to przetrwalismy tyle lat. Tyle lat awantur, bicia, wyzwisk, usmieszkow sasiadow i tych wieczornych telefonów ze" tatus lezy na trawniku pod klatką i zeby ktos go zabrał"
Boje sie zostawac z nim sama, boje sie wychodzic i zostawiac mame samą z nim. Boje sie samodzielnego zycia bo wiem ze sobie nie poradze. Dopiero teraz po tylu latach dojrzalam do decyzji o wizycie u specjalisty bo nie radze sobie.
Jeśli mi coś poradzicie to będę wdzięczna, jeśli nie to dziękuję za mozliwość wyżalenia się
__________________


Cytat:
Napisane przez marrellic
Jeżeli Wizaż jest bezradny, to nic tylko skakać z mostu



Edytowane przez bajeczka000
Czas edycji: 2008-11-07 o 19:34
bajeczka000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-07, 23:35   #2116
LilFrenchie
Raczkowanie
 
Avatar LilFrenchie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 93
GG do LilFrenchie
Dot.: Dda

Ja jestem DDD (dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych), DDA po części zresztą też, bo mama ma skłonności do nadużywania alkoholu (2,3 piwa dziennie to norma, często też po domu znajduję puste butelki po wódce czy winie). Po piciu po prostu siada w fotelu i śpi, ale zdarza jej się np prowadzić po pijaku. Ojciec pracuje za granicą, więc rzadko w domu bywa, ale gdy już jest to nie ma dnia bez awantury, ma skłonności do agresjii i wyładowuje emocje na innych. A że ja miałam tendencje do buntowania się zawsze obrywałam najbardziej, często miałam sine ślady na ciele, nieraz mnie chlasnął na odlew w twarz, że krew z nosa leciała. Raz jak stanęłam w obronie mamy to kopniakami mnie wygonił do łóżka i powiedział że mam się nie wtrącać. Poza tym wiecznie krytykował, WSZYSTKO co robiłam, robiłam źle, nawet jak włamali się nam do mieszkania studenckiego i ukradli mi komputer miałam awanturę z laniem (miałam 19 lat!) że jak mogłam do tego dopuścić, jestem beznadziejna i szkoda kasy na mnie wydawać.
Konsekwencje: tak niska pewność siebie że do 20go roku życia bałam się nawet rozmawiać z facetami, gdy zostawałam z jakimś sam na sam nawet nie umiałam słowa z siebie wydusić i zaraz praktycznie uciekałam. Teraz się poprawiło, ale i tak jest ciężko, mam tendencje pakować się w destrukcyjne związki, a gdy na horyzoncie pojawia się normalny facet wyglądający na zainteresowanego włącza mi się stara panika...
Wszystko biorę do siebie, nie mam swojego zdania i nie potrafię się bronić. Staram się to zmienić i nawet widze jakieś tam efekty ale i tak boję się, że np nigdy nie będę w stanie stworzyć normalnego związku
__________________
Ashish: I'm going to do yoga every evening...
Amy: Yoga my ass!! The only yoga you are doing is what we call the beer position and that involves stretching ones arm in order to lift the beer can to mouth...
LilFrenchie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-15, 19:44   #2117
ewelinka15
Raczkowanie
 
Avatar ewelinka15
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 438
Dot.: Dda

Ja też należę do DDA...
Mój ojciec jest alkoholikiem, ale nie z wyboru tylko z choroby.
Kiedyś miał wypadek samochodowy i się zaczęło...
Ojciec pije 'okresowo'. Pije np. przez około pół roku, do tego robi awantury i wtedy wychodzi na jaw jego choroba psychiczna. ( polega ona na tym, że kiedy nie pije jest cichy, potulny, robi wszystko co mu się każe, ale nie pracuje ze względu na stan zdrowia, kiedy natomiast zaczyna pić, budzi się w nim ogromna energia, od razu szuka niby pracy i robi różne dziwne rzeczy o których nawet szkoda pisać...)
Teraz właśnie nadchodzi okres picia...
Dziś i wczoraj przyszedł kompletnie zalany i zaczyna robić awantury, a ja się tak boję... zawsze to bardzo przeżywałam, a teraz kiedy moja Mama zmarła i opiekuje się mną brat boję się jeszcze bardziej... w Mamie zawsze miałam oparcie, kiedy ojciec zaczynał pić, mama wysyłała go do szpitala na około 2 miesiące ( dzięki częściowemu ubezwłasnowolnieniu, mama głupia nie była i nie dała sobie w kaszę dmuchać, ale nie chciała też taty zostawić, bo wiedziała, że to minie ), potem tata wracał do normy i spokój na około 2-3 lata. Teraz nie wiem co będzie... boję się jutra, że ojciec znowu będzie pijany i będzie się awanturował... nie wiem jak to zniosę, ledwo zniosłam śmierć mamy, a to? Czemu tyle rzeczy zwala się na jedną niewinną osobę ( nie mówię tylko o sobie, ale też o Was ) Czemu jedni są piękni, bogaci, mają normalnych rodziców, udane życie, a inni mają całe życie zmarnowane, bo nawet kiedy np. się wyprowadzę, uraz pozostanie...
__________________
- Boże, ale z ciebie upierdliwy masochista...
- Do usług.

"Zaćmienie"




ewelinka15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-15, 21:48   #2118
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Dda

ewelinka15 wiem ze jest Ci ciezko. Jeżeli tato jest częściowo ubezwłasnowolniony to moze razem z bratem mozecie równiez wyslac go do szpitala na ten czas? Musisz byc silna, wiem ze latwo sie mowi... pamietaj ze zawsze mozesz tu napisac
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-20, 18:49   #2119
Apiska
Zakorzenienie
 
Avatar Apiska
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 501
Dot.: Dda

Dziewczyny mam pewien problem.
Mam w połówie napisany plan pracy lic, lecz mam kilka luk.
Ja mam o Doroslych Dzieciach Alkoholików, nie mam tytułu 3 rozdziału bo nie mam pojecia jak go nazwac. Zamieszczał cały plan pracy (zmodyfikowany). Jeśli uważacie że powinnam coś dodać, szczególnie w Rozdziale II (napewno coś nt terapie musze dodać) to piszcie.
ROZDZIAŁ I. Uzależnienie alkoholowe i współuzależnienie w rodzinie
1.1. Pojęcie uzależnienia i współuzależnienia
1.2 Pojęcie rodziny funkcjonalnej i dysfunkcjonalnej
1.3 Charakterystyka dysfunkcyjnego systemu rodziny z problemem alkoholowym
1.3.1 Właściwości rodziny z problemem alkoholowym
1.3.2 Reguły i zasady życia w systemie rodzinnym z problemem alkoholowym
1.4. Rodzina z problemem alkoholowym a wychowywanie dzieci

ROZDZIAŁ II. Życie w dysfunkcyjnej rodzinie z problemem alkoholowym oraz możliwości terapii DDA
2.1. Określenie DDA
2.2 Skutki ról pełnionych w dzieciństwie w rodzinie z problemem alkoholowym
2.3 Charakterystyczne cechy Dorosłych Dzieci Alkoholików
2.4 Możliwości terapii Dorosłych Dzieci Alkoholików

ROZDZIAŁ III.
3.1 Charakterystyka Ośrodka Profilaktyki i Rozwiązywani Problemów Alkoholowych w Bogatyni (bądź Legnica)
3.2 Przeprowadzenie ankiety w Ośrodku Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (bądź badania ankietowe...)
3.3


ROZDZIAŁ IV. Wspomnienia osób, które ukończyły terapię. (albo wspomnienia osób z domów alkoholowych oraz po terapii). Co wy na to ?
__________________
Razem: 08.08.2009r
Zaręczyny
: 06.03.2011r
Ślub
: 28.09.2013r


41/40

Edytowane przez Apiska
Czas edycji: 2008-11-20 o 18:54
Apiska jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-25, 22:31   #2120
anitka12345
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
Dot.: Dda

trafiłam na ten wątek przez przypadek,pierwszy raz słysze o takim czymś,jak byłam młodsza mój ojciec też pił,przychodził do domu zalany ja musiałam opiekować się wtedy młodszym bratem,mam pracowała do pózna,nie mielismy z czego żyć bo on całe wypłaty tacił na alkohol,mam jest teraz strasznie nerwowa,nie nawidze jej ona mnie też,ciągle przezywała od najgorszych,a od ojca od zawsze dostawałam wpierdal,a to za wylaną zupe, a to za nie posprzatany pokój,jaka jestem w wieku 20 lat,zniszczona psychicznie,nieudacznik życiowy który topi smutki w alkoholu,jestem zagranicą nie mam pracy jestem na utrzymaniu TŻ,nie skończyłam szkoły,boje się wyjść do ludzi,jestem strasznie nie śmiała,szukam pracy chodz mi to nie wychodzi ;/ znaleść nie moge to wszystko mnie przerasta,mamostatnio mi powiedziała że pojechałam sobei na wakacje że nie mam pracy,że jak jest możliwość to powinnam zostać na święta zagranicą,odebrałam to tak jak by nie chcieli żebym przyjezdzała na święta,czuje się nie potrzebna ...
anitka12345 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 23:02   #2121
Lemirka
Zakorzenienie
 
Avatar Lemirka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: miasto na W
Wiadomości: 4 991
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez anitka12345 Pokaż wiadomość
trafiłam na ten wątek przez przypadek,pierwszy raz słysze o takim czymś,jak byłam młodsza mój ojciec też pił,przychodził do domu zalany ja musiałam opiekować się wtedy młodszym bratem,mam pracowała do pózna,nie mielismy z czego żyć bo on całe wypłaty tacił na alkohol,mam jest teraz strasznie nerwowa,nie nawidze jej ona mnie też,ciągle przezywała od najgorszych,a od ojca od zawsze dostawałam wpierdal,a to za wylaną zupe, a to za nie posprzatany pokój,jaka jestem w wieku 20 lat,zniszczona psychicznie,nieudacznik życiowy który topi smutki w alkoholu,jestem zagranicą nie mam pracy jestem na utrzymaniu TŻ,nie skończyłam szkoły,boje się wyjść do ludzi,jestem strasznie nie śmiała,szukam pracy chodz mi to nie wychodzi ;/ znaleść nie moge to wszystko mnie przerasta,mamostatnio mi powiedziała że pojechałam sobei na wakacje że nie mam pracy,że jak jest możliwość to powinnam zostać na święta zagranicą,odebrałam to tak jak by nie chcieli żebym przyjezdzała na święta,czuje się nie potrzebna ...
Czy Ty masz rozdwojenie jaźni
Lemirka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 23:16   #2122
anitka12345
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 755
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez Lemirka Pokaż wiadomość
Czy Ty masz rozdwojenie jaźni
nie pisałam tam całej histori,bo po co mam pisać coś co działo się u mnie w dzieciństwie,i co z tego że boje się ludzi,pracy itd.jak i tak nikt mi nie pomoże musze sama sobie pomóc
anitka12345 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-26, 12:07   #2123
bajeczka000
Wtajemniczenie
 
Avatar bajeczka000
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 737
Dot.: Dda

anitko Twoja historia jest napisana dość chaotycznie ale ja mam wrażenie, że sama sobie nie pomożesz. Musisz iść do terapeuty. Masz bardzo niską samoocenę i o ile dobrze zrozumiałam, masz predyspozycje, żeby być alkoholikiem ( tu chodzi mi o słowa "nieudacznik życiowy, który topi smutki w alkoholu". Poszukaj dobrego terapeuty i trzymaj się
__________________


Cytat:
Napisane przez marrellic
Jeżeli Wizaż jest bezradny, to nic tylko skakać z mostu


bajeczka000 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 20:58   #2124
DamaDiamentowA
Przyczajenie
 
Avatar DamaDiamentowA
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 4
Dot.: Dda

Dziewczyny łączę się z Wami.
Mnie problem też w jakis sposób dotyczy, czytajac watek widzialam ze nie mnie jedną. U mnie w rodzinie pije brat.. Nie licze juz ktory to rok sie za mna ciagnie, ale uwierzcie ze wiem co to znaczy zyc z alkoholikiem pod jednym dachem. Nie chce teraz o tym pisac bo jestem "na zakręcie", bo jestem zmęczona już tym co się dzieje w domu przez jego pijanstwo. Ale wiem ze jeszcze kiedys tu zajrze (bo czesto watek odwiedzam) i wtedy moze jakos to z siebie wydukam.
Dziwnie jest o tym pisac, dlugo sie zastanawialam czy w ogole to zrobic. Ale czytajac Wasze posty bardzo się z Wami utożsamiłam Czuje ze nie jestem z tym sama. I to mnie jakos choc troche pociesza Poza tym jestescie niezwykle przyjaźne dla siebie i widze ze wzajemnie sie wspieracie, dlatego nie czuje sie tu "obco".
Tymczasem pozdrawiam!
DamaDiamentowA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 21:17   #2125
nefre
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 250
GG do nefre
Dot.: Dda

Dziewczyny !

Za 3 tygodnie jadę do domu i z jednej strony się cieszę, że zobaczę mamę, a zdrugiej nie chcę jechać, bo przez okrągłe 10 dni będę musiała widzieć tych powtorów ;(
__________________

życiowy parkiet bywa śliski
nefre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-01, 12:11   #2126
Mallutka
Zadomowienie
 
Avatar Mallutka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
Dot.: Dda

Cytat:
Napisane przez Lemirka Pokaż wiadomość
Czy Ty masz rozdwojenie jaźni


Cytat:
Napisane przez DamaDiamentowA Pokaż wiadomość
Dziewczyny łączę się z Wami.
Mnie problem też w jakis sposób dotyczy, czytajac watek widzialam ze nie mnie jedną. U mnie w rodzinie pije brat.. Nie licze juz ktory to rok sie za mna ciagnie, ale uwierzcie ze wiem co to znaczy zyc z alkoholikiem pod jednym dachem. Nie chce teraz o tym pisac bo jestem "na zakręcie", bo jestem zmęczona już tym co się dzieje w domu przez jego pijanstwo. Ale wiem ze jeszcze kiedys tu zajrze (bo czesto watek odwiedzam) i wtedy moze jakos to z siebie wydukam.
Dziwnie jest o tym pisac, dlugo sie zastanawialam czy w ogole to zrobic. Ale czytajac Wasze posty bardzo się z Wami utożsamiłam Czuje ze nie jestem z tym sama. I to mnie jakos choc troche pociesza Poza tym jestescie niezwykle przyjaźne dla siebie i widze ze wzajemnie sie wspieracie, dlatego nie czuje sie tu "obco".
Tymczasem pozdrawiam!
DamoDiamentowA wiem co to znaczy mieć brata alkoholika, wiem jaki zamęt wprowadza to w życie, emocje, stosunki między ludzkie. Nie wiem czy jest to gorsza sytuacja od posiadania rodzica alkoholika czy tez lepsza, bo darowano nam kilka lat życia bez alkoholu. (bo brat musiał "dorosnąć" do picia czytaj. dobic do nastu lat).
A może to nieporównywalne.
Wiem natomiast jedno: przez to, że to mój bart (a nie rodzic) pije mam w sobie cechy zarówno DDA, jak i współuzależnienia.
Dużo pracy przede mną

Nie śpiesz się, nie przymuszaj do pisania tutaj -> najlepiej jest dojrzeć do tego wszystkiego
Ale na zachętę ci napiszę, że to jest niewyobrażalna ulga powiedzieć co się u ciebie w domu, głowie, życiu dzieje po tylu latach milczenia
Mallutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-01, 12:57   #2127
caameron
Raczkowanie
 
Avatar caameron
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: madryt
Wiadomości: 55
Dot.: Dda

Witajcie.

Czytalam pokrotce Wasze wypowiedzi i chcialam napisac, ze bardzo Wam wspolczuje. Wiem co znaczy zyc w domu, gdzie jest alkohol. Moj tata kiedys bardzo duzo i czesto pil. awantury, krzyki - to byla codziennosc. Z dziecinstwa malo pamietam pozytywnych rzeczy. Najbardziej pamietam jak stawalam w obronie mamy, gdy tata byl agresywny. Nie raz za to mi sie oberwalo ale nie dawalam tknac matki. Zawsze balam sie ze rodzice sie rozwioda i ze ludzie beda gadac ze jestem z rozbitej rodziny, ze bede gorsza od innych... jak juz mialam jakies 13-14 lat mialam dosc. bylam zmeczona tym stresem czy drogi tatus przyjdzie trzezwy czy znow sie upije. czy pojdzie odrazu spac czy bedzie krzyczal i bil mame... namawialam mame zeby wniosla o rozwod. plakalam i prosilam ja o to, mowilam ze ja juz nie chce tak zyc, nie chce wstydzic sie sasiadow. to moi rodzice powinni sie o mnie troszczyc a nie ja o to by tata nie pobil mamy!! i zgodzila sie. tez miala dosc, juz od wielu lat ale znosila to wszystko ze wzgledu na swoje dzieci. powiedziala o tym wszystkim ojcu, gdy jakims cudem byl trzezwy. nie rozeszli sie. sa razem do dzis. tata przestal pic... wystraszyl sie ze nas straci. ok 7 lat nie naduzywa alkoholu. pije tak jak normalny czlowiek - na jakis imprezach. nie awanturuje sie i nie jest agresywny. mimo to jak odwiedzam rodzicow i wybieramy sie razem na jakas rodzinna uroczystosc na ktorej jest alkohol, moje wspomienia wracaja. mimo ze tata naprawde sie zmienil to ja ciagle sie boje ze cos moze mu odbic. gdy siedze w drugim pokoju i uslysze brzdek tluczonego szka albo jakis halas odrazu biegne do pokoju rodzicow i sprawdzam czy wszystko w porzadku... ale od 7 lat nic sie nie stalo... alkohol niszczy mozg nie tylko tym, ktorzy pija ale i ich najblizszym


chyba lzej mi na sercu ze moglam to napisac. dzieki, ze powstal taki watek. Nie wiem czy nawywam sie DDA. Nie wiem czy moj ojciec jest alkoholikiem bo przestal pic. Ale dobrze jest wiedziec ze sa ludzie, ktorzy rozumieja co przeszlam.
pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze duzo sily.

Edytowane przez caameron
Czas edycji: 2008-12-01 o 13:01
caameron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-01, 21:17   #2128
DamaDiamentowA
Przyczajenie
 
Avatar DamaDiamentowA
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 4
Dot.: Dda

dzięki za słowa otuchy.. chyba troche mi ich trzeba! tak sobie czytam wybiórczo ten wątek (bo sporo tego) ale bardzo często wydaje mi sie, ze ja mam dokladnie tak samo jak niektóre z Was.. np jak teraz przeczytałam post od caameron o tym, że każdy szmer, dźwięk, odgłos wprowadza ją w strach!- dokładnie mam tak samo w nocy często sie budze, nie umiem zanąć.. normalnie czasem już nie mogę tego wytrzymać.. boje się, że znów przyjdzie nawalony jak worek i zacznie się odgrażać.. najgorsze jest to, że rano jakby nigdy nic trzeba wstać, pójść do pracy i uśmiechać się do ludzi nawet jeśli w głębi duszy ma sie wszystkiego dosyć!
jest ciężko, ale trzeba walczyć, trzeba dzielnie się trzymać, nie poddawać, nie litowac się nad sobą, być twardą..

myślę sobie, że: "los się musi odmienić..."
pozdrawiam
DamaDiamentowA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-01, 22:46   #2129
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Dda

Zgłaszam się...
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-02, 14:28   #2130
magicgirl
Raczkowanie
 
Avatar magicgirl
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: ...stolica...
Wiadomości: 150
Dot.: Dda

;

Edytowane przez magicgirl
Czas edycji: 2010-02-02 o 20:16
magicgirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:52.