Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Indecence

Och, nie nadymaj się tak, bo błaha w sumie sytuacja, a Ty z jakimś toksykiem wyjeżdżasz? że komuś odpowiem, że jem smaczne ciastko, to się zniżam do jego poziomu? Żyjesz pod jakiś kamieniem, że nie wiesz, do czego służy człowiekowi aparat gębowy?





Ma też takie minusy, ze dorośli ludzie załatwiają takie sprawy ze sobą, a nie chodzą się skarżyć jak przedszkolaki do pani wychowawczyni. Co niby Pandora powie kierowniczce? Pani Asiu, przeszkadza mi, że Basia powiedziała, że przytyła i nie można jeść ciastek? Już widzę to jedno wielkie WTF w oczach kierowniczki. Jeszcze niech idąc Twoim tokiem rozumowania doda na koniec - tylko proszę nie mówić, że to ja doniosłam, bo boję się zemsty

Nie rozumiesz sytuacji, bo ona mówi o tym jedzeniu/tyciu 3-4 razy dziennie. Czasem to jedno zdanie, a czasem kilkuminutowy monolog.

I nikt nie chcę lecieć się skarżyć do przedszkolanki, a pójść pwoiedzieć o rpoblemie pracownikowi, który ejst zatrudniowny w firmie, aby rozwiązywac problemy.

Dorośli ludzie załatwiają problemy między sobą? Zgadzam się, ale ona nie zachowuje się jak dorosła, więc to nie zadziała.

Nie będę, jak wizażanka wyżej zauwazyła, zniżała się do jej poziomu, bo 1. nie chcę 2. musiałabym to robić dzień w dzień po kilka razy. I naprawdę nie sądzę, że to by coś dało, ona raczej nie umie w empatię i logiczne myślenie, więc nie zrozumiałaby tego sarkazmu. Nie raz dziewczyny inne mówią "oj a ja jem, raz się żyje" albo (zazwyczaj) jest cisza. A ona dalej swoje.

[PumpkinEyes]

Napisane przez Indecence

Och, nie nadymaj się tak, bo błaha w sumie sytuacja, a Ty z jakimś toksykiem wyjeżdżasz? że komuś odpowiem, że jem smaczne ciastko, to się zniżam do jego poziomu? Żyjesz pod jakiś kamieniem, że nie wiesz, do czego służy człowiekowi aparat gębowy?

Nie projektuj na mnie swoich emocji. Ja się nie nadymam. Odpowiadanie komuś 'tak, jesteś gruba' czy w tym stylu rzeczy jest chamskie nawet jak dziewczyna zaczęła się użalać pierwsza. Jak mniemam Pandorze nie chodzi o to, żeby pogłębić jej zaburzenia czy doprowadzić ją do płaczu przy innych współpracownikach, więc lepiej dla wszystkich byłoby rozwiązać taki problem możliwie jak najbardziej profesjonalnie.

Ma też takie minusy, ze dorośli ludzie załatwiają takie sprawy ze sobą, a nie chodzą się skarżyć jak przedszkolaki do pani wychowawczyni. Co niby Pandora powie kierowniczce? Pani Asiu, przeszkadza mi, że Basia powiedziała, że przytyła i nie można jeść ciastek? Już widzę to jedno wielkie WTF w oczach kierowniczki. Jeszcze niech idąc Twoim tokiem rozumowania doda na koniec - tylko proszę nie mówić, że to ja doniosłam, bo boję się zemsty

To nie jest skarżenie tylko zgłaszanie problemu w zespole. HR i kierownicy są od rozwiązywania problemów w zespole i zapewnienia wszystkim dogodnych warunków do pracy. Są też zobowiązani zachować anonimowość przy feedbacku. Nie wiem gdzie ty do tej pory pracowałaś, ale skoro dla ciebie to takie novum to podejrzewam, że w niezłych januszexach.

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

I inną sytuacją jest, gdy dobra koleżanka z pracy sprawi nam przykrość jednorazowo. Tutaj się zgadzam, że warto by było wyjaśnić to między sobą, żeby oczyścić atmosferę i żeby się to nie potworzyło. A inną sytuacją jest gdy jakiś współpracownik zachowuje się notorycznie nieprofesjonalnie i wprowadza dziwną atmosferę w zespole.

[milka_70]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89629944]Nie rozumiesz sytuacji, bo ona mówi o tym jedzeniu/tyciu 3-4 razy dziennie. Czasem to jedno zdanie, a czasem kilkuminutowy monolog.



I nikt nie chcę lecieć się skarżyć do przedszkolanki, a pójść pwoiedzieć o rpoblemie pracownikowi, który ejst zatrudniowny w firmie, aby rozwiązywac problemy.



Dorośli ludzie załatwiają problemy między sobą? Zgadzam się, ale ona nie zachowuje się jak dorosła, więc to nie zadziała.



Nie będę, jak wizażanka wyżej zauwazyła, zniżała się do jej poziomu, bo 1. nie chcę 2. musiałabym to robić dzień w dzień po kilka razy. I naprawdę nie sądzę, że to by coś dało, ona raczej nie umie w empatię i logiczne myślenie, więc nie zrozumiałaby tego sarkazmu. Nie raz dziewczyny inne mówią "oj a ja jem, raz się żyje" albo (zazwyczaj) jest cisza. A ona dalej swoje.[/QUOTE]A czy inne koleżanki są skłonne iść do kierowniczki z tobą w tej sprawie?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Indecence]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89629944]Nie rozumiesz sytuacji, bo ona mówi o tym jedzeniu/tyciu 3-4 razy dziennie. Czasem to jedno zdanie, a czasem kilkuminutowy monolog.
[/QUOTE]


nie pisałaś, że ma to takie natężenie

Napisane przez PumpkinEyes

Nie projektuj na mnie swoich emocji. Ja się nie nadymam. Odpowiadanie komuś 'tak, jesteś gruba' czy w tym stylu rzeczy jest chamskie nawet jak dziewczyna zaczęła się użalać pierwsza.

nic nie projektuje, czytam tylko Twoje wywody
od kiedy to grzeczne przytaknięcie rozmówcy jest chamskie?

Nie wiem gdzie ty do tej pory pracowałaś, ale skoro dla ciebie to takie novum to podejrzewam, że w niezłych januszexach.

w takich januszeksowych korpo, w których była normalna atmosfera, pracownicy dla siebie mili i uczynni, a do szefa wszystkich szefów mówiło się na ty.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Pisałam, że to dzieje się codziennie od dwóch miesięcy (czyli od kiedy ona tu pracuje).

Nie wiem jak inne koleżanki one mają z nią mniej kontaktu niż ja,.one pracują więcej zdalnie, siedzą oddzielenie.. oczywiście przy nich też tak gada ale ja to słyszę najczęściej

[Dagunia]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89630021]Pisałam, że to dzieje się codziennie od dwóch miesięcy (czyli od kiedy ona tu pracuje).

Nie wiem jak inne koleżanki one mają z nią mniej kontaktu niż ja,.one pracują więcej zdalnie, siedzą oddzielenie.. oczywiście przy nich też tak gada ale ja to słyszę najczęściej[/QUOTE]

A reagujesz jakoś na jej gadanie ? Bo może jak nikt nie będzie dawał oznak, że jej słucha to da sobie spokój ?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Dagunia

A reagujesz jakoś na jej gadanie ? Bo może jak nikt nie będzie dawał oznak, że jej słucha to da sobie spokój ?

Ja nic nie mówię (serio bo nawet nie widziałabym co jak laska zaczyna się głaskać po brzuchu po obiedzie i mówi "no w ciąży jestem") a czasami właśnie.ktod mówi , że ciastka są super i raz się żyje ale zazwyczaj jest cisza.

[olabambola]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89630046]Ja nic nie mówię (serio bo nawet nie widziałabym co jak laska zaczyna się głaskać po brzuchu po obiedzie i mówi "no w ciąży jestem") a czasami właśnie.ktod mówi , że ciastka są super i raz się żyje ale zazwyczaj jest cisza.[/QUOTE]
ona jest poyebana. Na serio.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez olabambola

ona jest poyebana. Na serio.

Dlatego niestety rozmowa z nią sam na sam w ogóle mnie nie przekonuje ani zwracanie uwagi przy innych.

Ja nie wiem.co inne dziewczyny o tym.mysla i czy myślą.

[Dagunia]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89630046]Ja nic nie mówię (serio bo nawet nie widziałabym co jak laska zaczyna się głaskać po brzuchu po obiedzie i mówi "no w ciąży jestem") a czasami właśnie.ktod mówi , że ciastka są super i raz się żyje ale zazwyczaj jest cisza.[/QUOTE]

Myślałam, że wiesz jest typem ludzi, że jakakolwiek reakcja napędza, a tu wygląda, że jest po prostu dziwna Albo atencjuszka, która próbuje wyłudzić "nie, no co ty jesteś mega zgrabna/szczupła/piękna itp."

[Mijanou]

Proponuję zakonczyć wymianę zdań n/t wagi bo zrobi się bardziej niemiło, niż już jest. To nie temat do żartów (tę uwagę kieruję do konkretnej osoby).

[PumpkinEyes]

Napisane przez Indecence

od kiedy to grzeczne przytaknięcie rozmówcy jest chamskie?

Jeżeli jest pasywno-agresywną reakcją to owszem.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Eh az nie.moge. mamy takie wspólne ciastka, ogólnie cały zapas i raz na dwa tygodnie ktoś otworzy paczkę. Każda z nas sobie dziś wzięła, tamta wzięła dwa. I.mowi - oj wzielabym jeszcze jedno, ale wzięłam już dwa. I ja akurat wzięłam dwa (już po tym jak jedno zjadłam) i ona "o to jak bierzesz trzy,.to ja też trzecie wezmę".

No i ogólnie.klasyka - stęki i jęki jaka.ona głodna/najedzona, gruba, nic na nią nie wchodzi (przypominam - rozmiar S).

[PumpkinEyes]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89630332]Eh az nie.moge. mamy takie wspólne ciastka, ogólnie cały zapas i raz na dwa tygodnie ktoś otworzy paczkę. Każda z nas sobie dziś wzięła, tamta wzięła dwa. I.mowi - oj wzielabym jeszcze jedno, ale wzięłam już dwa. I ja akurat wzięłam dwa (już po tym jak jedno zjadłam) i ona "o to jak bierzesz trzy,.to ja też trzecie wezmę".

No i ogólnie.klasyka - stęki i jęki jaka.ona głodna/najedzona, gruba, nic na nią nie wchodzi (przypominam - rozmiar S).[/QUOTE]

Dziewczyna ma ewidentnie zaburzoną relację z jedzeniem. Może nawet sobie nie zdawać sprawy jak wygląda jej zachowanie na zewnątrz. Tyle, że ktoś ją w końcu musi uświadomić, żeby się ogarnęła.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez PumpkinEyes

Dziewczyna ma ewidentnie zaburzoną relację z jedzeniem. Może nawet sobie nie zdawać sprawy jak wygląda jej zachowanie na zewnątrz. Tyle, że ktoś ją w końcu musi uświadomić, żeby się ogarnęła.

Zgadzam się. Tylko nie uważam, że to ja powinnam była być ta osobą.

[olabambola]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89630345]Zgadzam się. Tylko nie uważam, że to ja powinnam była być ta osobą.[/QUOTE]
może nawet lepiej, żeby tą osobą nie była współpracownica.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez olabambola

może nawet lepiej, żeby tą osobą nie była współpracownica.

Tak samo myślę, dlatego konfrontacja z nią (nie tyle z tego powodu) raczej nie jest w moich planach.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Eh przykro mi, że jest taka sytuacja, bo mnie nie tylko to wkurza, ale przypomina mi o moich problemach z jedzeniem, które mam (tylko ja nie.komentuje jedzenia i w ogóle nie rozmawiam na jego temat za bardzo, ale tego nigdy nie robiłam). Więc nie przenoszę tych problemów poza samą siebie

[Lasagna_ze_szpinakiem]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89630365]Tak samo myślę, dlatego konfrontacja z nią (nie tyle z tego powodu) raczej nie jest w moich planach.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Eh przykro mi, że jest taka sytuacja, bo mnie nie tylko to wkurza, ale przypomina mi o moich problemach z jedzeniem, które mam (tylko ja nie.komentuje jedzenia i w ogóle nie rozmawiam na jego temat za bardzo, ale tego nigdy nie robiłam). Więc nie przenoszę tych problemów poza samą siebie[/QUOTE]Miałam kiedyś taka laskę w pracy która ciągle narzekała, że jej ciepło i nie może włączyć klimy na 18 bo ludzie jęczą, albo otworzyć okna na oścież bo wszystkim dokumenty spadały i ciągle twierdziła że to z nami jest coś nie tak Mówiła np "nadal Ci tak zimno, może niech Cię facet w nocy wygrzeje". Dla mnie to było tak wioskowe zachowanie że na to nie było rady bo ona nie czaila problemu jaki ma z komunikowaniem się z ludźmi. Po prostu sporo ludzi przesiadlo się albo przestało się do niej odzywać, aż w końcu pewnego pięknego dnia laska się zwolniła podając jako powód że wszyscy sie na nią uwzięli Krzyż na drogę

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Miałam kiedyś taka laskę w pracy która ciągle narzekała, że jej ciepło i nie może włączyć klimy na 18 bo ludzie jęczą, albo otworzyć okna na oścież bo wszystkim dokumenty spadały i ciągle twierdziła że to z nami jest coś nie tak Mówiła np "nadal Ci tak zimno, może niech Cię facet w nocy wygrzeje". Dla mnie to było tak wioskowe zachowanie że na to nie było rady bo ona nie czaila problemu jaki ma z komunikowaniem się z ludźmi. Po prostu sporo ludzi przesiadlo się albo przestało się do niej odzywać, aż w końcu pewnego pięknego dnia laska się zwolniła podając jako powód że wszyscy sie na nią uwzięli Krzyż na drogę

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Ta się nie zwolni. Ona jest zachwycona ta praca, ciągle gada, że jak super, ojej ajaj. Wszystko jest super poza jedzeniem ciastek

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

A co do klimy i temperatur to oddzielna kwestia. Jej jest ciągle zimno i siedzi w polarze albo ostentacyjnie wzdycha "Jezu ale mam uderzenia ciepła, ale gorąco, aż mi słabo" XD wychodzę z pracy to nie myślę o tym wiadomo, ale w pracy w myślach mam tylko "weź się zamknij". Do tego od 14 zaczyna się "mój mózg już nie pracuje". No to zatrudnij się na 3/4 etatu. Wiadomo, nasza praca nie jest jakaś bardzo ciężka, jest czas zerknąć na wizażu czy Instagram, ale no... Długo by pisać. Gdyby kierowniczka była z nami w pokoju to byłoby zupełnie inaczej.

[Indecence]

Napisane przez PumpkinEyes

Jeżeli jest pasywno-agresywną reakcją to owszem.

to cóż, widocznie jestem straszną chamką, bo to mój ulubiony sposób ucinania wszelakich dyskusji i co najważniejsze super działa

EOT

[Lasagna_ze_szpinakiem]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89630416]Ta się nie zwolni. Ona jest zachwycona ta praca, ciągle gada, że jak super, ojej ajaj. Wszystko jest super poza jedzeniem ciastek

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

A co do klimy i temperatur to oddzielna kwestia. Jej jest ciągle zimno i siedzi w polarze albo ostentacyjnie wzdycha "Jezu ale mam uderzenia ciepła, ale gorąco, aż mi słabo" XD wychodzę z pracy to nie myślę o tym wiadomo, ale w pracy w myślach mam tylko "weź się zamknij". Do tego od 14 zaczyna się "mój mózg już nie pracuje". No to zatrudnij się na 3/4 etatu. Wiadomo, nasza praca nie jest jakaś bardzo ciężka, jest czas zerknąć na wizażu czy Instagram, ale no... Długo by pisać. Gdyby kierowniczka była z nami w pokoju to byłoby zupełnie inaczej.[/QUOTE]Jednym słowem - męczybuła masz możliwość pracy w słuchawkach? Jeśli to typowa praca w zespole to serdecznie współczuję bo wierzę, że taki ktoś może psychicznie wykończyć. Sama mam teraz w biurze laskę, która co 5 min wybucha histerycznym śmiechem bo ja bawi wszystko( najchętniej bym jej wstawiła biurko do kibla),ale niestety przełykam ślinę, zakładam słuchawki i robię swoje bo na niektórych nie ma rady

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[PumpkinEyes]

Napisane przez Indecence

to cóż, widocznie jestem straszną chamką, bo to mój ulubiony sposób ucinania wszelakich dyskusji i co najważniejsze super działa

EOT

Nawet na forum widać, że jesteś, ale mam nadzieje, że nie czujesz się urażona skoro ci tylko grzecznie przytaknęłam

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89630416]A co do klimy i temperatur to oddzielna kwestia. Jej jest ciągle zimno i siedzi w polarze albo ostentacyjnie wzdycha "Jezu ale mam uderzenia ciepła, ale gorąco, aż mi słabo" XD wychodzę z pracy to nie myślę o tym wiadomo, ale w pracy w myślach mam tylko "weź się zamknij". Do tego od 14 zaczyna się "mój mózg już nie pracuje". No to zatrudnij się na 3/4 etatu. Wiadomo, nasza praca nie jest jakaś bardzo ciężka, jest czas zerknąć na wizażu czy Instagram, ale no... Długo by pisać. Gdyby kierowniczka była z nami w pokoju to byłoby zupełnie inaczej.[/QUOTE]

Współczuję i trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej mogła zacząć pracować zdalnie. To powinno rozwiązać część takich problemów.

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Miałam kiedyś taka laskę w pracy która ciągle narzekała, że jej ciepło i nie może włączyć klimy na 18 bo ludzie jęczą, albo otworzyć okna na oścież bo wszystkim dokumenty spadały i ciągle twierdziła że to z nami jest coś nie tak Mówiła np "nadal Ci tak zimno, może niech Cię facet w nocy wygrzeje". Dla mnie to było tak wioskowe zachowanie że na to nie było rady bo ona nie czaila problemu jaki ma z komunikowaniem się z ludźmi. Po prostu sporo ludzi przesiadlo się albo przestało się do niej odzywać, aż w końcu pewnego pięknego dnia laska się zwolniła podając jako powód że wszyscy sie na nią uwzięli Krzyż na drogę

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

O boże, ale buractwo.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Mogę pracować na słuchawkach, ale zdecydowanie nie przez 8 godzin. Są rzeczy, które musimy konsultować, a tydzień temu dowiedziałam się, że będę z nią współpracowała bardziej... Ogólnie każda z nas w zespole ma swoje zadania, ale ja jestem jednak ciągle na etapie nauki, więc pytam, rozmawiam... ogólnie mój zespół jest super, uczę się tu wiele i widzę, że to może być dobre doświadczenie dla mnie. Też nie chcę tu zostać na zawsze, bo muszę wyprowadzić się z Warszawy i nastąpi to w przeciągu roku.

Zdalnie będę mogła pracować 1-2 dni w tygodniu. To niestety mało biorąc pod uwagę, że jestem z nią w pokoju + siedzimy obok siebie.

Ogólnie nie wiem, cięzko mi z tym tematem... Właśnie jestem po wizycie u enokrynologa i jestem załamana jak długa droga przede mną. Chyba bez wsparcia psychologa po prostu przez to nie przejdę mając codziennie bodźce, które poruszają temat, który jest dla mnie bolesny.

Co do tematów pracowych - któraś z was kiedyś robiła jakąś podyplomówkę/kurs/certyfikat z zarządzania projektami?

[Indecence]

Napisane przez PumpkinEyes

Nawet na forum widać, że jesteś, ale mam nadzieje, że nie czujesz się urażona skoro ci tylko grzecznie przytaknęłam

nudna jesteś

chyba, że nie wiesz co znaczy EOT? end of topic, koniec tematu, więc nie wiem po co kontynuujesz swoje prowokacyjne zaczepki

a jak uważasz moje wypowiedzi za chamskie, to je po prostu zgłoś

[netya]

Napisane przez Harmonia_95

byłam dzisiaj na rozmowie i dostałam tę pracę. nie zdążyłam wrócić do domu i zadzwonili. teraz z kolei mi przykro, że odchodzę ze starej pracy. nie lubię zmian, ale czuję, że jest mi potrzebna. no i ta lokalizacja - bajka.

Gratulacje

Napisane przez Yellow_Cherry

I tu poczulam sie jakbym dostala w twarz, bo odbiega znaczaco w dol od tego, co ja zaproponowalam, a kierownik po roznowie z dyrektorem przekazal, ze ten jeszcze 300zl z tego zaoferowanego przez kierownika chce uciac...
Zostaje tylko i wylacznie z tego wzgledu, ze z czegos trzeba zyc, a nie mam innej aletrnatywy

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Doskonale to rozumiem i zarazem wspołczuję.

Napisane przez andra

W czym dokładnie? Zieleni, budynkach poprzemysłowych czy może zabytkowych familokach?
Rzadko się to słyszy, częściej 'ble jak brzydko'
Ale fakt, jest wyjątkowo i z charakterem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mieszkałam m.in w Chorzowie i jakoś hmm no nie. Mimo, że miałam mnóstwo wtedy znajomych ze śląśka i faceta zresztą, to nie wspominam tego okresu jakoś super.
Teraz z obecnym jak bywamy w Katowicach to widzę jak się wszystko zmieniło na plus, co się pootwierało, co się dzieje, ale wtedy to eee.
Tematu ślązaków nie poruszam, bo też są specyficzni i jednak z biegiem czasu też moje zdanie się zmieniało, no i to może być jednak temat ciężki xD

Napisane przez bonasera

Cześć dziewczyny.
Po raz kolejny dołączam do tego wątku. W dniu wczorajszym otrzymałam wypowiedzenie - trzymiesięczne, bez obowiązku świadczenia pracy. Jestem... oszołomiona.

Z jednej strony współczuję, a z drugiej fajnie, że zwolnili Cię z pracowania. Najlepsza opcja - dostajesz kasę, a jeszcze masz czas na odpoczynek oraz szukanie pracy. Ja nie miałam tego szczęścia i zawsze musiałam chodzić do końca

Napisane przez milka_70

To może nie tłumacz jej się ze swoich problemów tylko powoedz żeby zajęła się praca i nie gadała tyle o jedzeniu i tyciu bo ci przeszkadza i męczy cie ten temat.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Hmm z jednej strony może bym poszła pogadać z kierowniczką jeśli jest w porządku i miałabym z nią spoko relacje. Z drugiej znam swój charakter i raczej by się to skończyło jak koleżanka wyżej napisała, bo bym nie wytrzymała

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89629595]złoto
Ale dlaczego ja mam to robić? To nie jest mój obowiązek, a kierowniczki czy pani z HR już tak. [/quote]

Bo Tobie to głównie przeszkadza? Nie wiem, ale ja mam taką naturę, że nie dałabym rady siedzieć cicho. No i też skoro mnie by to przeszkadzało, bo głównie z nią bym przebywała z racji projektów, no to też czasem trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, bo komu bardziej zależy by sytuację rozwiązać? no nikomu.

Wiadomo, że też nie chciałabym pracować w kwaśnej atmosferze i generować konfliktów w pracy, ale jak mnie ktoś non stop kiedys w pracy wkurzał, bo trzeba było za niego pracować i kłamał, to już potem nie miałam skrupułów i zgłaszałam to kierowniczce, zresztą nie tylko ja.



A u mnie bez zmian-czyli zapieprz. Kierowniczka na wypowiedzeniu i miała być jeszcze do końca lipca, ale od piatku jest na l4, także juz jej nie ma. Zostalismy bez kierownika i bez jednej osoby, która pracuje na cały etat, więc kombinacje z grafikiem byly grube. Dzięki temu te dwa tygodnie dla mnei i 2 koleżanek są ciężkie, w tym tygodniu zrobię ponad 52 godziny...
Szefowa poszła na urlop, na szczęscie druga osoba zarządzajaca wrociła bo juz by bylo totalne bezkrólewie.

Ja nadal nie wiem co z moją umową, mimo że zgłaszałam że miałam miec UOP po 3 miesiącach, szefowa powiedziala ze bedzie walczyc bo miało juz nie byc umow o pracę, ze względu na to że dużo dziewczyn poszlo na l4. Pytała do kiedy mam umowę, no i okazało się że mam bezterminową....No spoko, ale ze na rozmowie mi obiecano UOP to nie odpuszczę. Albo niech bedzie zlecenie ostatecznie, ale za wyzsza stawkę. Ale tego nie proponuję. Zobaczymy.

Facet mnie cisnie o urlop, a umowy sobie nie wyciągne z rękawa przeciez A on juz musi sie deklarować w pracy, chce coś zaplanować itp No i sie o to żremy ciągle.

[PumpkinEyes]

Napisane przez netya

Facet mnie cisnie o urlop, a umowy sobie nie wyciągne z rękawa przeciez A on juz musi sie deklarować w pracy, chce coś zaplanować itp No i sie o to żremy ciągle.

To ten sam facet, z którym wcześniej był konflikt, że nie pracujesz?

Dla mnie trochę to brzmi jakby ta umowa była niczym marchewka na kiju. Prędzej czy później chyba będziesz musiała postawić sprawę na ostrzu noża, bo w tym momencie cię raczej zbywają i wykorzystują. Moja znajoma miała podobna sytuacje tyle, że z obiecaną podwyżką. Ciągle jej dokładali obowiązków, a podnieść nawet kilkaset złotych pensji nie chcieli mimo że obiecywali po okresie próbnym. W końcu straciła cierpliwość i złożyła wypowiedzenie, a wtedy się okazało, że tak naprawdę nigdy nie mieli zamiaru.

[olabambola]

Dolączyłam ostatnio do grup o kredytach hipotecznych i zastanawiam się co takiego jest ze mną nie tak, że ja w życiu nie osiągnę takich dochodów jakie mają tam ludzie (posty anonimowe, więc kwoty chyba szczere). Od stycznia bedę zarabiac minimalną

[andra]

Nie rozumiem, czyli coraz mniej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Napisane przez olabambola

Dolączyłam ostatnio do grup o kredytach hipotecznych i zastanawiam się co takiego jest ze mną nie tak, że ja w życiu nie osiągnę takich dochodów jakie mają tam ludzie (posty anonimowe, więc kwoty chyba szczere). Od stycznia bedę zarabiac minimalną

Kwestia wykształcenia, predyspozycji, pochodzenia i życiowych wyborów. Nie każdy ma dostęp do szerokiego rynku pracy, nie każdy może się przebranżowić na intratny zawód czy z sukcesem prowadzić biznes. Chociaż oczywiście możesz, a nawet powinnaś, próbować się dokształcać i szukać innej pracy, jeśli obecna cię nie satysfakcjonuje. Tylko ciężko coś doradzić bez konkretów.

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez andra

Nie rozumiem, czyli coraz mniej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba chodzi o to, że od stycznia 2024 pensja minimalna będzie wynosić 4242zł brutto, a to tyle ile olabambola zarabia teraz i nie spodziewa się podwyżki. Myślę, że takich osób jest sporo.

[Darine7]

Cześć Dziewczyny
Mam w swoim cv kilka krótkich okresów zatrudnienia. Wiele razy słyszałam od wewnętrznych rekruterów, że takie osoby najczęściej są odrzucane bez zapraszania na rozmowy.
Moje krótkie okresy zatrudnienia wynikały niekoniecznie z przyczyn leżących po mojej stronie - choć uważam, że nawet jeśli by tak było, to chodzenie na siłę do pracy w której się ktoś męczy, jest bez sensu i nie wpływa wcale dobrze na produktywność.
Dzisiaj znów jestem w pracy którą traktuję jako pracę na chwilę. I pojawia się pytanie - lepiej Waszym zdaniem ująć takie krótkie okresy w cv czy nie zamieszczać tego w ogóle? Wiadomo, że życie toczy się różnie, a ludzie jakoś muszą się utrzymać, nawet kosztem tego, że pójdą na krótką chwilę do jakiejkolwiek pracy i będą czekać na coś lepszego.


Już mam mętlik w głowie Sama byłam i niby jestem rekruterem, ale bardziej agencyjnym, choć w firmie też pracowałam, ale w specyficznej branży bo IT. I wiem, że częste zmiany pracy często już odgórnie przez managerów są powodem odrzucenia. Ja mam akurat pecha bo niedawno straciłam pracę, a wiadomo - jest stangacja a może nawet kryzys w gospodarce, straciłam jak był covid a chwilę przed covidem zmieniłam - nie wiem czy powinnam to w ogóle usunąć czy zostawić. Mam też kilka krótszych okresów zaraz po studiach. Jednak jestem zdania że każda praca w jakiś sposób buduje nasze doświadczenie i gdyby ode mnie to zależało, wolałabym wpisać nawet najmniejszy okres niż mieć dziurę w cv.
Tylko jak to rozegrać żeby nie być od razu odrzucanym? Nie dość że rynek teraz ciężki to ta sytuacja mi nie pomaga