Mamy grudniowe 2021 🤩

[Zmalowana]

Napisane przez maaalinowaaa

Zmalowana ja właśnie ostatnio czytałam, żeby kombinezonów zimowych nie kupować na 56,bo albo założy się to raz, albo w ogóle. Niby od razu brać 62

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jaki planujesz kupić? Polarowy czy taki grubas zimowy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ninqa]

Ja planuje 56 kupic w teorii do 3 miesiaca życia powinien wystarczyc, później juz bedzie wiosna, dziecko troche sie przyzwyczai I mozna kupic cos cienszego. Koleżanki dziecko przez pierwsze tygodnie topilo sie w ciuszkach co tez komfortowe mi sie nie wydaje, jak wszystko jest popodwijane.

[maaalinowaaa]

Zmalowana nawet nie mam pojęcia
Mi się wydawało, że w takich grubasach to dziecko całe się zapoci tym bardziej wiadomo, że jeszcze ma się jakiś śpiworek do wózka,ale sama nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zmalowana]

Napisane przez ninqa

Ja planuje 56 kupic w teorii do 3 miesiaca życia powinien wystarczyc, później juz bedzie wiosna, dziecko troche sie przyzwyczai I mozna kupic cos cienszego. Koleżanki dziecko przez pierwsze tygodnie topilo sie w ciuszkach co tez komfortowe mi sie nie wydaje, jak wszystko jest popodwijane.

Sama nie wiem. Ja mam termin na koniec listopada. A zimy teraz bardziej styczen/luty są niż listopad/grudzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ninqa]

Ja dzisiaj czytalam I werandowaniu stąd ta rozkmina :/

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Czy orientujecie się na jakiej wysokości są teraz nasze bobasy? boli mnie brzuch jakby ciut powyżej pępka i to pewnie żołądek po jedzeniu coś mnie skręca. Ale zawsze pozostaje jakiś tam niepokój czy to nie coś z bobasem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zmalowana]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88780749]Czy orientujecie się na jakiej wysokości są teraz nasze bobasy? boli mnie brzuch jakby ciut powyżej pępka i to pewnie żołądek po jedzeniu coś mnie skręca. Ale zawsze pozostaje jakiś tam niepokój czy to nie coś z bobasem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Na ostatnim usg lekarz mi pokazywał że macica jest pod samym pępkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izdao]

Napisane przez Patti_1

Cześć dziewczyny
Nie wiem dlaczego tak późno przypomniałam sobie o forum chyba przez opóźnione myślenie w ciąży
To moja druga ciąża, z pierwszej mam 2letniego synka. Termin przypada na 18 grudnia, płci jeszcze nie znamy.
Miło Was poznać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej hej, ja jestem 8.12 ale gin przewiduję, że może być moje Bobo szybciej : P jakieś takie duże jest jak na aktualny tydzień ciąży.

Ja mam tam gruby śpiworek dokupiony do wózka, że się boję, że małe mi się w tym zapoci wszystkim. A ubranka jak na razie kupuje roznie, mniejsze i większe ale wszystkie praktycznie z zatrzaskami u góry przy szyjce bo podobno się az tak nie rozciągają w praniu. Babcia mi podpowiada takie porady a odchowala swoją 2 dzieci i 3 mojej cioci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yaira35]

Ja werandowalam po tygodniu ale wtedy był śnieg

Później już spacer

Młoda miała 2 kombinezony

0-3 welurowy grubszy ale rozkładał się na wszystkie strony żeby dzidzie nie meczyc

3-6 na luty/marzec bo po prostu urosła

Biorąc pod uwagę że jeszcze będę miała śpiworek w wózku grubszego nie kupuje

Takie Ala śniegowe napewno odpadają bo na sanki za zimno

[Patryka]

Ninqa jak nie jesteś pewna czy brać 56 czy 62 to poczekaj jak dziecko będzie rosło na usg, czy raczej mniejsze, czy z tych większych. Moja córka zawsze była spora, na usg długie nóżki, urodziła się 56 cm i nogi jej się nie mieściły w żadnym pajacu 56. Kombinezon miała 62 i starczył na zimne dni, ale urodziła się w lutym, więc to co innego. W 56 pewcnie w ogóle by nie weszła, więc nie ma co się opierać na tym, jak było z dzieckiem koleżanki, tylko wziąć pod uwagę usg

Ogólnie to teraz nie planuję kupować kombinezonu, bo wkładanie w tego dziecka to był koszmar. Ewentualnie taki jak Yaira pisze, dobrze rozpinany. Teraz chcę raczej kupić śpiworek z rękawami.


Ja jej w ogóle nie werandowałam, od razy po tygodniu poszliśmy na spacer. Wychodziłyśmy normalnie czy zimno czy ciepło, jak było wyjątkowo zimno, to krócej. Nie chorowała do tej pory ani razu.

Patti, witaj! Mam nadzieję żę się zadomowisz u nas

Izdao, nie powinno się chodzić mówisz z Twoją chorobą? A Twój mężczyzna o tym wie? :P Jak dla mnie to oznacza, że powinien na rękach nosić

Kachna, dzięki że piszesz o tej położnej. Właśnie zastanawiałam się jakie są stawki. Będę musiała rozważyć, skoro męża raczej ze mną nie będzie

[ninqa]

Nie w każdym szpitalu da się wykupić położna

Dzisiaj mi się kiepsko spało bo boli mnie brzuch i nie jestem pewna czy od kichnięcia (wczoraj bardzo zabolało), czy to normalne czy coś die dzieje... pozycji komfortowej nie umiem znaleźć do leżenia

[2da48234c9bba9dec1371682cfdc30a4bcb9e106_60dcf7c078288]

Treść usunięta

[Patti_1]

Jeśli chodzi o kombinezon, ja raczej kupię polarowy, do tego mam po synu śpiworek do wózka. Patrząc na nasze zimy to taki grubas nie będzie potrzebny. Do auta kocyk i wystarczy. Ewentualnie coś dokupię na szybko.
Dziewczyny, myślicie, że znowu zakażą rodzinnych porodów? Ja się tego najbardziej boję, przy pierwszej ciąży był ze mną partner i nie wyobrażam sobie, żeby go zabrakło i tym razem. Bez niego bym chyba nie urodziła sama
Ninqa, może nospa pomoże? Jest rozkurczowa a w ciąży można brać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zyjesiedalej]

Czesc Patti. Będziemy na porodowce w tym samym czasie

Ninqua a masz ta poduche rogala? Mi sid dobrze z nia śpi.

Toscie mi namieszaly ze spiworkami i kombinezonami... muszę zglebic temat.

Ja dopiero sie zwlekam z łóżka... dzis wjedzie ser biały z miodem i slonecznikiem.

Z porodami to chyba zalezy od szpitala... ale juz strasza kolejna fala, wiec mysle ze obostrzenia sa realne. Moj maz by ze mna nie byl przy porodzie, ale jak w ogole nie bedzie nogl byc w szpitalu, to też sie zastanowie nad położną.

A powiedzcie jak to jest po porodzie, bo nie masz siły, jestes brudna i upocona i co,od razu prysznic czy ktos ci sie pomaga myc ?😆🤔

[Patti_1]

Nikt nie pomaga, chyba, że jest z Tobą ktoś bliski. U mnie było tak, że przyjeżdżał partner bądź siostra, zostawali z małym a ja szłam się umyć i ogarnąć. Nie wiem jak będzie teraz w czasie pandemii, zawsze można dzidzie zostawić dla położnych. Ewentualnie koleżanka z pokoju chwile przypilnuje. Mój niestety jak odeszłam od łóżka zaraz kwękał a mnie to stresowało nawet jak szłam siku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiedzminkaa]

A ja się nie odważyłam iść sama pod prysznic, czekałam aż mąż przyjedzie. I dobrze zrobiłam, bo tam zemdlałam.

Zabrałam dzieciaki na dwór do piaskownicy. Co prawda piasek mokry, bo nie była przykryta jak ostatnio padało, ale i tak mają zabawę IMG20210629101505.jpg

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[maaalinowaaa]

Najlepiej ponoć jak mąż, partner pomogą Ci pójść pod prysznic. Dzidzie, albo prosisz położna o przypilnowanie, albo koleżanki z sali porodowej.
Słuchałam tych filmików Joanny Mróz i ponoć najlepiej po porodzie wysikać się pod prysznicem. Opierasz się o ścianę, a mąż lub partner kieruje strumien wody nie za gorący, ale też nie zimny na Twoje krocze, bo woda pobudza, że chce Ci się sikać, a na siłę cisnąć też nid bardzo, bo wszystko szczypie.
Wiecie co jak tak myślę to przeraża mnie poród jeszcze jak wprowadza na nowo zakazy to w ogóle będę przerażona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Wiedzminkaa, ale super dzieci mają frajdę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patryka]

W szpitalu w którym rodziłam partner nie mógł wchodzić na oddział, jedynie do pokoju odwiedzin (a to było przed pandemią jeszcze), więc i tak musiałam iść sama pod prysznic. Po cc nie było lekko. Ogólnie położne pomagały się ogarnąć przy pierwszym uruchomieniu, wtedy też prawie zemdlałam, ale pod prysznic poszłam jak już miałam więcej sił.

My musimy ogarnąć jakąś nianię, to może uda się zorganizować tak, żeby był ze mną mąż. Jeśli nie, to pozostaje położna wynajęta albo doula, jeśli nie da rady inaczej. Jakoś przeraża mnie wizja samotnego porodu i chciałabym mieć kogokolwiek przy sobie.

[zyjesiedalej]

Ja jestem ogolnie bardzo strachliwa i nieodporna na bol,ale na razie sam porod mnie nie przeraza tak, jak wlasnie dochodzenie do siebie,wszystko boli,leje sie z ciebie a tu nawet nie masz sie jak umyć i do tego juz myslisz ze to dzieciatko jest z toba i Cie potrzebuje 🙄 bo i boję sie ze trafię na jakis nieprzyjemny personel,dlatego tez chcialabym miec kogos przy sobie.



Z mokrego piasku przynajmniej im babki wyjdą!😁

[Patti_1]

Ja zemdlałam od razu po porodzie, jak kazali mi przejść z łóżka na wózek. Odleciałam na chwilę i wtedy dziecko przejął partner. Był tak przerażony, jak mu położna wcisnęła małego w ręce, że siedział bez ruchu
Ja doszłam w miarę szybko do siebie, przez pierwsze dwa tygodnie siadałam tylko na jednym pośladku bo mnie wszystko ciągnęło ale na prawdę idzie to znieść i szybko się zapomina. A też nie jestem jakoś odporna na ból

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Ja to szczerze mówiąc w ogóle się nie nastawiam na możliwość wejścia kogoś z bliskich, obawiam się kolejnej fali, a to jeszcze grudzień. Wolę nie robić sobie nadziei. No ale zobaczymy w grudniu czy te loterie szczepionkowe coś dały i kraj będzie uratowany ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yaira35]

Nie wiem czy macie kartę smyka ale wysłali rabat 50%na przecene zatem kombinezon można kupić nowy za 25zl

[cichazabka]

Ja mam nadzieję, że będzie szansa na wejście kogoś z najbliższych. Przeraża mnie, że mogę być całkiem sama i sobie nie poradzę.

Zaraz sobie zobaczę na tego smyka
Wczoraj kupiliśmy 3szt bodziaków i 2 pajace na wyprzedaży w biedrze całkiem fajne wzory były, a za całość zapłaciliśmy 20zl więc choćby miało być na chwilę to spoko

Nie wyspałam się dzisiaj. Śniło mi się, że mąż poszedł z nim na spacer i jakis pies go zaatakował. W środku nocy szukałam psa w mieszkaniu, żeby się przytulić. Przypadkiem obudziłam biedaczka, ale potem poszedł ze mną do sypialni i spał przy mojej stronie łóżka, żebym mogła go głaskać. Rano powiedziałam mężowi, to stwierdził, że psa nikt nie skrzywdzi, bo ja nawet w dniu porodu bym się rzuciła jakby ktoś nam zwierzę krzywdził. Trochę racji ma, bo jednego psa uratowałam tylko dzięki temu, że wyleciałam na pitbulla i się na mnie zagapił, a mały zdążył bokiem do mnie uciec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[de2cb570b595f85b4f69fb0c20d3c79671712866_657ce8def25f6]

Napisane przez Patti_1

Cześć dziewczyny
Nie wiem dlaczego tak późno przypomniałam sobie o forum chyba przez opóźnione myślenie w ciąży
To moja druga ciąża, z pierwszej mam 2letniego synka. Termin przypada na 18 grudnia, płci jeszcze nie znamy.
Miło Was poznać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Siemka
Ja ostatnio na telefonie nie mogę odpisywać, a na codzień czasem zapominam:P

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez Wiedzminkaa

A ja się nie odważyłam iść sama pod prysznic, czekałam aż mąż przyjedzie. I dobrze zrobiłam, bo tam zemdlałam.

Zabrałam dzieciaki na dwór do piaskownicy. Co prawda piasek mokry, bo nie była przykryta jak ostatnio padało, ale i tak mają zabawę Załącznik 7752196

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

Mój mąż mnie zapytał ostatnio po co on przy porodzie.
Wytłumaczyłam tak, żeby pilnował czy mi czegoś nie brakuje, wspierał itp. Dla mnie to dopiero dziwne, ja nigdy nie byłam na noc w szpitalu, a co dopiero z dzieckiem.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez Patryka

W szpitalu w którym rodziłam partner nie mógł wchodzić na oddział, jedynie do pokoju odwiedzin (a to było przed pandemią jeszcze), więc i tak musiałam iść sama pod prysznic. Po cc nie było lekko. Ogólnie położne pomagały się ogarnąć przy pierwszym uruchomieniu, wtedy też prawie zemdlałam, ale pod prysznic poszłam jak już miałam więcej sił.

My musimy ogarnąć jakąś nianię, to może uda się zorganizować tak, żeby był ze mną mąż. Jeśli nie, to pozostaje położna wynajęta albo doula, jeśli nie da rady inaczej. Jakoś przeraża mnie wizja samotnego porodu i chciałabym mieć kogokolwiek przy sobie.

Mnie też przeraża wizja samotnego bycia, jeszcze ta połona w szpitalu chyba nie jest non stop przy mnie, to skąd ja mam wiedzieć jak coś będzie nie tak.
Męża kuzynka skońcyła licencjat z położnictwa, mamy zamiar ją zaprosić na spyty, a dalej studiuje to będzie na bieżąco.

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez Yaira35

Nie wiem czy macie kartę smyka ale wysłali rabat 50%na przecene zatem kombinezon można kupić nowy za 25zl

Muszę wyrobić tą kartę Smyka, podobają mi się tam ubranka


Posprzeczałam się z mężem, ludzie od parkietu nie wyrabiają się na czas, a ten do nich, że nie ma problemu, a z wszystkim przez nich musimy kombinować, to się na mnie wydarł, że wyrażam swoje niezadowolenie. Do niego niedochodzi zupełnie to, że ja się w ciąży łatwo denerwuję, mam dość jednego pokoju i patrzenia na mecze, marzę o zamknięciu się w sypialni z książką i nie wychodzeniu z niej. Jakoś ostatnio mam mniejsze wsparcie z nim, bo twierdzi, że wydziwiam w ciąży i wszystkich stronę bierze, tylko nie moją

[Zmalowana]

[1=de2cb570b595f85b4f69fb0 c20d3c79671712866_657ce8d ef25f6;88782379]Siemka
Ja ostatnio na telefonie nie mogę odpisywać, a na codzień czasem zapominam:P

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------




Mój mąż mnie zapytał ostatnio po co on przy porodzie.
Wytłumaczyłam tak, żeby pilnował czy mi czegoś nie brakuje, wspierał itp. Dla mnie to dopiero dziwne, ja nigdy nie byłam na noc w szpitalu, a co dopiero z dzieckiem.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------



Mnie też przeraża wizja samotnego bycia, jeszcze ta połona w szpitalu chyba nie jest non stop przy mnie, to skąd ja mam wiedzieć jak coś będzie nie tak.
Męża kuzynka skońcyła licencjat z położnictwa, mamy zamiar ją zaprosić na spyty, a dalej studiuje to będzie na bieżąco.

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------



Muszę wyrobić tą kartę Smyka, podobają mi się tam ubranka


Posprzeczałam się z mężem, ludzie od parkietu nie wyrabiają się na czas, a ten do nich, że nie ma problemu, a z wszystkim przez nich musimy kombinować, to się na mnie wydarł, że wyrażam swoje niezadowolenie. Do niego niedochodzi zupełnie to, że ja się w ciąży łatwo denerwuję, mam dość jednego pokoju i patrzenia na mecze, marzę o zamknięciu się w sypialni z książką i nie wychodzeniu z niej. Jakoś ostatnio mam mniejsze wsparcie z nim, bo twierdzi, że wydziwiam w ciąży i wszystkich stronę bierze, tylko nie moją [/QUOTE]Może profilaktyczny opierdziel postawi go do pionu? Na mojego działa.

A tak poważnie to niestety ale mężczyźni inaczej odczuwają ciąże bo to nie oni noszą pod sercem dziecko i póki co ciężko mówić też o jakiejś więzi.. Dlatego momentami nie trybią że muszą meic więcej cierpliwości i empatii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izdao]

Patryka oczywiście, że wie : P co jak co ale mój chlop to złoty człowiek więc nie mogę narzekać nawet jeśli bym bardzo chciała.

Ja w szpitalu w którym chce rodzic dostałam info, że poród z bliska osoba jak najbardziej będzie możliwy z tym, że jest bardzo dużo wytycznych. Partner musi mieć ochraniacze na buty, na sobie ten taki kombinezon z fizeliny, rękawiczki i wypełnić papiery, że nie ma covida itp. Podczas porodu może przebywać tylko w sali razem ze mną, jak chce isc np do toalety musi powiadomić o tym personel. Po porodzie będzie musiał opuścić szpital, więc jedyne kiedy ze mną będzie to podczas porodu. Ja będę miała piętro niżej w szpitalu szwagierke więc cieszę się, że będę miała kogokolwiek do pomocy a sale są pojedyncze.

Powiem wam, że mój to chyba jeszcze bardziej zakochany jest we mnie jak jestem w ciąży bardzo cieszy się na dziecko i jak tylko może to głaszcze brzuch, całuję i nasłuchuje co się tam w środku dzieje.

Ja sie personelu nie boję, mam taki charakter, że nie dam sobie w kasze dmuchać a w szpitalu bylam już nie raz i pracuje w handlu więc chyba sobie wyrobiłam już taki model obronny. Jedyne czego się boję to, że będą chcieli mnie dać na cc. Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, liczę na to, że wszystko się uda sn.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zmalowana]

Powiem Wam że ja się strasznie, boję że będę musiała rodzic sama bo znowu Covid uderzy. Przy porodzie syna była cały czas ze mną moja mama i to ogromna psychiczna pomoc. Bo fizycznie jedyne co moze pomoc to okłady zimne robić. Póki co u nas porody rodzinne funkcjonują ale jak przyjdzie 4 fala to będzie można o tym zapomnieć. Ewentualnie uruchomić znajomości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[izdao]

Napisane przez Zmalowana

Powiem Wam że ja się strasznie, boję że będę musiała rodzic sama bo znowu Covid uderzy. Przy porodzie syna była cały czas ze mną moja mama i to ogromna psychiczna pomoc. Bo fizycznie jedyne co moze pomoc to okłady zimne robić. Póki co u nas porody rodzinne funkcjonują ale jak przyjdzie 4 fala to będzie można o tym zapomnieć. Ewentualnie uruchomić znajomości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podziwiam kobiety które rodzą przy mamie, ja nie byłabym w stanie. Jakoś mega by mnie to krępowało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patti_1]

U mnie jak zaczął się ten ostatni etap porodu i jak położna powiedziała, że rodzimy to prosiłam ją żeby pilnowała co by przypadkiem chłop za dużo nie zobaczył miał stać z boku i tylko trzymać za rękę. No i tak było, taka bliska osoba to wielkie wsparcie, nie ważne czy mama czy siostra czy mąż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zmalowana]

Napisane przez izdao

Podziwiam kobiety które rodzą przy mamie, ja nie byłabym w stanie. Jakoś mega by mnie to krępowało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba jest Ci już wtedy wszystko jedno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz