Mamy sierpniowe 2019 cz.2

[travis]

Napisane przez martynka89

Bylam z mezem na zakupach i kupilam (oczywiscie na przecenie) narzute ze szlafrokowego materialu. Ostatnio szukalam czegos takiego i juz myslalam, ze nie znajde. Nie chce brac normalnego szlafroka, bo by mi pol torby zajal a w samej koszuli tez nie chce paradowac po korytarzu.

Moj maz sie do prasowania nie nadaje, wiec to niestety moje zadanie, ale na szczescie szybciej sie za to wzielam i juz mam z glowy prasowanie ubranek.

Na 90 stopni raczej bym nie wrzucala ubranek dzieciecych, chyba, ze na metce jest taka temperatura podana. Nasze babcie i mamy tak praly, ale wtedy byly inne materialy. Pamietam stare kaftaniki i tkanina pomimo tego, ze bawelniana, byla zupelnie inaczej tkana.

Nasze babcie mialy pralki franie i pewnie jeden rodzaj proszku itp to musialy to goowac niekiedy zeby odkazic bo wiadomo ze ubranka to byla rzecz przechodnia z kuzynostwa/rodzenstwa

[klocki_LEGO]

Ja wszystko piore na zimno, w szarym mydle. I tak samo zamierzam dzieciece rzeczy

[Solony_karmel]

Ja właśnie dziś zrobiłam pierwsze pranie, wstawiłam białe rzeczy i tetry a dzięki Wam dorzuciłam tez pokrowiec z materacyka boki gondoli dam tylko na krótkie odświeżanie albo nawet w rękach przepiorę, bo się boję, że kolor puści.
I rzeczy będę prać raz, 40st. na długim programie z dodatkowym płukaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klocki_LEGO]

Napisane przez travis

Nasze babcie mialy pralki franie i pewnie jeden rodzaj proszku itp to musialy to goowac niekiedy zeby odkazic bo wiadomo ze ubranka to byla rzecz przechodnia z kuzynostwa/rodzenstwa

Ja nie widze powodu zeby to odkazac. Dziecko to nie chory na bialaczke :P Normalne pranie w odpowiedni mproszku wystarczy. Tak z reszta na kursie mowili.

[chica latina]

Super,jesteśmy juz prawie wszystkie na etapie prania
Wczoraj mialam 3 usg prenatalne. Wszystko ok. Synek ma 1715 gram wiec jest jest duzy i jak powiedział lekarz " dobrze natleniony". Wszystkie przepływy, wymiary,zawartość płynu owodniowego są prawidłowe. Ma już 2 cm włosy. Nie moge uwierzyć, że on już taki duży. Zwlaszcza,że nie doskwiera mi kopaniem czy ruchami. Na usg było widac,że się sporo rusza. Wsadzał rękę do buzi i ssał i krzyżował nóżki. Wyglądał już jak noworodek. Jego stopy mają 6 cm. Jak przykładam rękę do brzucha to mi wkłada stopy do ręki i tak lezy

Dziewczyny czuję się świetnie, oby tak do końca. Kupiłam sobie piłkę, tak żeby sobie trochę poćwiczyć i mam już wozek i łóżeczko dostawne.

[AmnesiaB]

Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Pocieszył mnie też diabetolog ,żebym się nie przejmowała ,że nie jest to duze przekroczenie. Dał mi glukometr wyjaśnił co mam jeść a czego nie. Wczoraj ani razu cukier mi nie przekroczyl , norma jest do 140 ja mam ciągle 95-105 po posiłkach.

Ja juz poprałam wszystko. Używane rzeczy prałam w normalnym proszku i drugi raz w dziecięcym a nowe tylko w dziecięcym. Przywiozłam wczoraj walizke od rodziców i będę się pakować powoli. Nie wierze ,ze zostało nam niecałe 8 tygodni. Kiedy to zleciało ?

Chica latina to bardzo się cieszę, ze wszystko ok. Mój tydzień temu też niby ważył 2200 ale ja jakoś tego nie odczuwam. Czasami się gramoli ale byłam w szoku ,że waga aż taka

[travis]

Ja chyba po pracy przedzwonie dopoloznych bo od wczoraj mam wrazenie ze maly mniej ruchliwy jakis
Nie ze wogole go nie czuje bo czuje ale zazwyczaj rano i wieczorem mial sesje kopania a wczoraj i dzis poki co cisz , tylko delikatne kopniaki

rano bylam na pobraniu krwi (wyslal mnie lekarz ze wzgledu na to ze 3 tyg temu wyszly zle wyniki na zelazo i tarczyce) i zrobilo mi sie slabo

[chica latina]

Amnesia to bardzo ladne masz wyniki. Wystarczy dieta i wszystko bedzie dobrze.

Travis daj znac co tam wyszlo, dobrze że chociaż lekkie ruchy czujesz ale skoro byly bardziej intensywne to lepiej sprawdzic. Dzieci maja juz coraz mniej miejsca. U mnie przez to ze synek jeet malo ruchliwy to czuje go lepiej jak jest większy.

[martynka89]

Moj mial jakis czas temu kilka dni lzejszych ruchow i czytalam gdzies, ze na pewnym etapie ciazy moze tak sie zdarzac, bo dziecko zmienia ulozenie i ruchy sa mniej odczuwalne. To sie pokrywalo z moim wiekiem ciazy w tamtym czasie, wiec przeczekalam. Po kilku dniach wszystko wrocilo do normy. Teraz tak sie prezy, ze jak siedze, to czasem z bolu nie wyrabiam, bo pcha mi sie pod prawe zebro i musze sie klasc jak akurat mam taka mozliwosc.

Mialam dzisiaj przeprac sobie szlafrok do torby szpitalnej, bo mialo byc slonecznie a teraz zbiera sie na deszcz i ma tak byc przez nastepnych kilka dni. Do porodu niecale 6 tyg a ekipy z gazowni nadal nie widac. Nie moge zalozyc materialu na kosz Mojzesza czy wyciagnac wozka, zeby sie wietrzyl. Mam zwiazane rece i az zazdroszcze, ze mozecie na spokojnie sobie wszystko szykowac, bo jak tak dalej pojdzie, to zostane z niczym albo bede zmuszona wszystko robic na ostatnia chwile.

[travis]

Napisane przez martynka89

Moj mial jakis czas temu kilka dni lzejszych ruchow i czytalam gdzies, ze na pewnym etapie ciazy moze tak sie zdarzac, bo dziecko zmienia ulozenie i ruchy sa mniej odczuwalne. To sie pokrywalo z moim wiekiem ciazy w tamtym czasie, wiec przeczekalam. Po kilku dniach wszystko wrocilo do normy. Teraz tak sie prezy, ze jak siedze, to czasem z bolu nie wyrabiam, bo pcha mi sie pod prawe zebro i musze sie klasc jak akurat mam taka mozliwosc.

Mialam dzisiaj przeprac sobie szlafrok do torby szpitalnej, bo mialo byc slonecznie a teraz zbiera sie na deszcz i ma tak byc przez nastepnych kilka dni. Do porodu niecale 6 tyg a ekipy z gazowni nadal nie widac. Nie moge zalozyc materialu na kosz Mojzesza czy wyciagnac wozka, zeby sie wietrzyl. Mam zwiazane rece i az zazdroszcze, ze mozecie na spokojnie sobie wszystko szykowac, bo jak tak dalej pojdzie, to zostane z niczym albo bede zmuszona wszystko robic na ostatnia chwile.

Ja bym wozek wietrzyla a na czas remontu przykryla

[janik31]

Napisane przez Wiedzminkaa

https://osiemgwiazdek.pl/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Po co sprawdzasz gwiazdki? Przecież to daje ADAC, to prywatne laboratorium i gwiazdki nie są tylko za bezpieczeństwo.

Porównaj sobie testy zderzeniowe i wyniki przeciążeń osiąganych przez foteliki - są zatrważająco słabe. Ta grupa to super marketing prowadzony od kilku lat a człowiek prowadzący bloga to niestety lawirant. Jak się wczytasz w treści i jego słowa to zobaczysz że wcześniej promował pewne rozwiązania i wyniki badań ale teraz jak weszła konkurencja to pisze o niej źle

[Shiz]

Napisane przez travis

Ja chyba po pracy przedzwonie dopoloznych bo od wczoraj mam wrazenie ze maly mniej ruchliwy jakis
Nie ze wogole go nie czuje bo czuje ale zazwyczaj rano i wieczorem mial sesje kopania a wczoraj i dzis poki co cisz , tylko delikatne kopniaki

rano bylam na pobraniu krwi (wyslal mnie lekarz ze wzgledu na to ze 3 tyg temu wyszly zle wyniki na zelazo i tarczyce) i zrobilo mi sie slabo

Mój dzisiaj od rana też jest leniem, ale powpychał troche nóżki w żebra, wczoraj szalał, to dam mu chwile. Najadłam się czereśni i czekam na reakcję

Napisane przez AmnesiaB

Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. Pocieszył mnie też diabetolog ,żebym się nie przejmowała ,że nie jest to duze przekroczenie. Dał mi glukometr wyjaśnił co mam jeść a czego nie. Wczoraj ani razu cukier mi nie przekroczyl , norma jest do 140 ja mam ciągle 95-105 po posiłkach.

Ja juz poprałam wszystko. Używane rzeczy prałam w normalnym proszku i drugi raz w dziecięcym a nowe tylko w dziecięcym. Przywiozłam wczoraj walizke od rodziców i będę się pakować powoli. Nie wierze ,ze zostało nam niecałe 8 tygodni. Kiedy to zleciało ?

Chica latina to bardzo się cieszę, ze wszystko ok. Mój tydzień temu też niby ważył 2200 ale ja jakoś tego nie odczuwam. Czasami się gramoli ale byłam w szoku ,że waga aż taka

No to super. Mnie tez po cukrzycowych posiłach wychodzi tak do 105, ale teraz czasem sobie pozwalam na więcej i sprawdzam częściej cukier po prostu. Porcja lodów u mnie to mniejsze zło niż biały chleb. Diabetolog mówi, że dopóki nie przekracza 140, to od czasu do czasu lody nie zaszkodzą. No tylko że z czasem coraz trudniej będzie utrzymać dobre wartości. 8tyg temu na czczo miałam 70-80, a teraz 80-90.

Napisane przez martynka89

Moj mial jakis czas temu kilka dni lzejszych ruchow i czytalam gdzies, ze na pewnym etapie ciazy moze tak sie zdarzac, bo dziecko zmienia ulozenie i ruchy sa mniej odczuwalne. To sie pokrywalo z moim wiekiem ciazy w tamtym czasie, wiec przeczekalam. Po kilku dniach wszystko wrocilo do normy. Teraz tak sie prezy, ze jak siedze, to czasem z bolu nie wyrabiam, bo pcha mi sie pod prawe zebro i musze sie klasc jak akurat mam taka mozliwosc.

Mialam dzisiaj przeprac sobie szlafrok do torby szpitalnej, bo mialo byc slonecznie a teraz zbiera sie na deszcz i ma tak byc przez nastepnych kilka dni. Do porodu niecale 6 tyg a ekipy z gazowni nadal nie widac. Nie moge zalozyc materialu na kosz Mojzesza czy wyciagnac wozka, zeby sie wietrzyl. Mam zwiazane rece i az zazdroszcze, ze mozecie na spokojnie sobie wszystko szykowac, bo jak tak dalej pojdzie, to zostane z niczym albo bede zmuszona wszystko robic na ostatnia chwile.

Ej, wszystko masz nawet popakowane, to tak w czarnej d... nie jesteś mamy szanse nadrobić trochę.
Ale serio, to troche niepoważne, że nadal nie masz nawet orientacyjnego terminu remontu :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

Napisane przez travis

Ja bym wozek wietrzyla a na czas remontu przykryla

Wlasnie nie moge. Musialabym wozek pakowac spowrotem do kartonu, bo rzeczy z gory musimy zniesc na dol na czas ich prac, wiec kazdy metr kwadratowy w salonie bedzie potrzebny.

Napisane przez Shiz

Ej, wszystko masz nawet popakowane, to tak w czarnej d... nie jesteś mamy szanse nadrobić trochę.
Ale serio, to troche niepoważne, że nadal nie masz nawet orientacyjnego terminu remontu :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wlasnie to jest najgorsze, ze nie mam terminu wyznaczone. Mowilam facetowi jaka jest sytuacja, odnotowal to, ale jak widac, maja to gdzies. Normalnie by mi to nie przeszkadzalo, ze poinformowaliby z dnia na dzien, ale nie w takiej sytuacji. Najgorzej jak zwala sie mi do domu zaraz po porodzie, wszystkie rzeczy bede musiala skladac i jeszcze wyniesc sie gdzies z noworodkiem na caly dzien.

[travis]

Martynka nie wiem jak to u Was dziala ale moj landlord nigdy tak z dnia na dzien by ekipy nie przyprowadzil

[martynka89]

Napisane przez travis

Martynka nie wiem jak to u Was dziala ale moj landlord nigdy tak z dnia na dzien by ekipy nie przyprowadzil

U mnie problem polega na tym, ze dwie firmy maja robote do zrobienia. Najpierw musi przyjechac gazownia i zalozyc skrzynke a nastepnie inna firma wyznacza termin prac i wymienia w domu cala instalacje grzewcza. Jedni sa zalezni od drugich. Niestety firma od ktorej wynajmuje, nie ma na to wplywu i dlatego nie moga mi podac na ta chwile terminu prac nawet w przyblizeniu.

[travis]

ah ok

ja wynajmuje od prywatnego wlasciciela i jest swietny jesli chodzi o takie rzeczy zawsze uprzedza, uzgadnia, dostosuje sie do mnie a jak mi nie pasuje bo np jestem w pracy to on przyjdzie ich przypilnowac zeby nic nie zginelo ( i zawsze bawi sie z moimi swinkami morskimi ) a ma okolo 55 lat

[martynka89]

Kamien z serca...
Wlasnie list przyszedl. 3 lipca zaloza skrzynke a 8 bedzie wymiana instalacji.
Ale ulga.

[Shiz]

Noo.. to przynajmniej jakiś plan jest ile im zejdzie teoretycznie z tą wymianą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez martynka89

Kamien z serca...
Wlasnie list przyszedl. 3 lipca zaloza skrzynke a 8 bedzie wymiana instalacji.
Ale ulga.

Oby tylko sie dziecie nie pospieszylo

I tak wspolczuje tego sprzatania na kilka tyg przed porodem no chyba ze maz sie garnie do pracy

[martynka89]

Szczerze? Wole sama sie zabrac za sprzatanie, niz czekac az on to zrobi, bo sluchanie jego gadki bardziej mnie meczy psychicznie, niz sprzatanie fizycznie.
Moj maz jest cholerykiem. Musi sie nagadac. Otworzyl list i jeszcze przed praca zaczal schowek na gorze oprozniac gdzie bedzie boiler "bo tylko tyle czasu zostalo" i juz zaczal jeczec, ze tu cos lezy niepotrzebnego, ze to trzeba wyrzucic, ze po co mi duza choinka, bo miejsce w schowku zajmuje a sam jeszcze niedawno wszystko magazynowal jakby cierpial na zbieractwo. Teraz mu sie odkrecilo, to mi wypomina, ze trzymam niepotrzebne graty.

[Shiz]

Napisane przez martynka89

Szczerze? Wole sama sie zabrac za sprzatanie, niz czekac az on to zrobi, bo sluchanie jego gadki bardziej mnie meczy psychicznie, niz sprzatanie fizycznie.
Moj maz jest cholerykiem. Musi sie nagadac. Otworzyl list i jeszcze przed praca zaczal schowek na gorze oprozniac gdzie bedzie boiler "bo tylko tyle czasu zostalo" i juz zaczal jeczec, ze tu cos lezy niepotrzebnego, ze to trzeba wyrzucic, ze po co mi duza choinka, bo miejsce w schowku zajmuje a sam jeszcze niedawno wszystko magazynowal jakby cierpial na zbieractwo. Teraz mu sie odkrecilo, to mi wypomina, ze trzymam niepotrzebne graty.

Mój nigdy syfu nie widzi. Piloty muszą być ułożone pod linijkę, talerze w zmywarce wzorkami w odpowiednia stronę, ale 2cm kurzu i okruszków mu zupełnie nie przeszkadza. Więc jak trzeba nie daj Boże podłogę umyć, to sie nagadać muszę. W tygodniu sama teraz ogarniam, jak on pracuje, ale też bardzo pilnuję, żeby sie w weekend angażował w sprzątanie. Sama nie będę tego robić.

Napisane przez travis

Ja chyba po pracy przedzwonie dopoloznych bo od wczoraj mam wrazenie ze maly mniej ruchliwy jakis
Nie ze wogole go nie czuje bo czuje ale zazwyczaj rano i wieczorem mial sesje kopania a wczoraj i dzis poki co cisz , tylko delikatne kopniaki

rano bylam na pobraniu krwi (wyslal mnie lekarz ze wzgledu na to ze 3 tyg temu wyszly zle wyniki na zelazo i tarczyce) i zrobilo mi sie slabo

I jak? Ruszył się trochę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez Shiz

Mój nigdy syfu nie widzi. Piloty muszą być ułożone pod linijkę, talerze w zmywarce wzorkami w odpowiednia stronę, ale 2cm kurzu i okruszków mu zupełnie nie przeszkadza. Więc jak trzeba nie daj Boże podłogę umyć, to sie nagadać muszę. W tygodniu sama teraz ogarniam, jak on pracuje, ale też bardzo pilnuję, żeby sie w weekend angażował w sprzątanie. Sama nie będę tego robić. I jak? Ruszył się trochę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, cos tam czuje ale duzo mniej

Dzwonilam do szpitala, kazali dzwonic jak przez 36h Nie bedzie poprawy.

W dodatku wczoraj wieczorem i dzis znowu tak sie slabo czuje jakbym zemdlec miala i musze siedziec/ lezec bo stanie 3 min konczy sie mroczkami przed oczami



Co do slepoty chlopa na brud to chyba wiekszosc tak ma
Coprawda Co nie powiem to zrobi ale wlasnie, musze powoedziec
A najlepiej jak zmywa to patelnia zawsze musi sie odmoczyc chocby nic przypalone nie bylo wzielam sposobem i zalewam woda zanim zacznie myc to nie ma wymowki juz no bo odmoczone
Sent from my E5823 using Tapatalk

[martynka89]

Napisane przez Shiz

Mój nigdy syfu nie widzi. Piloty muszą być ułożone pod linijkę, talerze w zmywarce wzorkami w odpowiednia stronę, ale 2cm kurzu i okruszków mu zupełnie nie przeszkadza. Więc jak trzeba nie daj Boże podłogę umyć, to sie nagadać muszę. W tygodniu sama teraz ogarniam, jak on pracuje, ale też bardzo pilnuję, żeby sie w weekend angażował w sprzątanie. Sama nie będę tego robić. I jak? Ruszył się trochę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja pracowalam z takim gosciem. Z jednej strony pedant, na biurku wszystko pod linijke, do wszystkiego sie dowalal a bo tu trzeba cos wyczyscic a to kartke z ogloszeniem ktos powiesil w zlym miejscu itd. A z drugiej strony robil wokol siebie taki chlew, ze golebie by sie tam najadly i tego magicznie nie widzial
Ja ogolnie nie lubie jak moj maz sprzata, bo robi to mniej dokladnie niz ja. Niestety teraz odkurzacza ani mopa nie ruszam, bo z moim cisnieniem sie boje. To jednak wysilek. Niestety pojawiaja sie spiecia przez ta sytuacje, bo odkurzy w miare dobrze, ale do mopowania podlog sie nie nadaje. Ja nie moge patrzec na smugi, wiec karze mu plukac mopa i wytrzec ten sam fragment podlogi jeszcze raz a jego to drazni i twierdzi, ze sie czepiam i wtracam.
W ogole dzis rano do mnie powiedzial, ze mam nic nie robic tylko odpoczywac, bo ostatnio sie naczytal, ze ciezarna na koncowce potrzebuje odpoczynku

Napisane przez travis

Nie, cos tam czuje ale duzo mniej

Dzwonilam do szpitala, kazali dzwonic jak przez 36h Nie bedzie poprawy.

W dodatku wczoraj wieczorem i dzis znowu tak sie slabo czuje jakbym zemdlec miala i musze siedziec/ lezec bo stanie 3 min konczy sie mroczkami przed oczami



Co do slepoty chlopa na brud to chyba wiekszosc tak ma
Coprawda Co nie powiem to zrobi ale wlasnie, musze powoedziec
A najlepiej jak zmywa to patelnia zawsze musi sie odmoczyc chocby nic przypalone nie bylo wzielam sposobem i zalewam woda zanim zacznie myc to nie ma wymowki juz no bo odmoczone
Sent from my E5823 using Tapatalk

Mowilas im o tych mroczkach? Sprobuj pic wiecej wody bo niskie cisnienie moze dawac takie objawy.

[Wiedzminkaa]

Mam podobne z tymi mroczkami. Tylko, ze mi siedzenie nie pomaga, jak za długo siedzę tez zaczyna mi się robić słabo. O staniu w jednym miejscu tez mogę zapomnieć. Chodzić mogę, ale tez nie za długo, bo znowu zaczyna mi się słabo robić. Na dobra sprawę tylko leżenie na lewym boku nie wpływa na mnie źle i dodatkowo bardzo pomaga jak już mi się zrobi tak słabo. Dzisiaj cały dzień tak funkcjonowałam - coś tam porobiłam, zrobiło mi się słabo, 15-20 minut leżenia na lewym boku i znowu szlam coś robić. I tak w kółko cały dzień.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[travis]

Napisane przez Wiedzminkaa

Mam podobne z tymi mroczkami. Tylko, ze mi siedzenie nie pomaga, jak za długo siedzę tez zaczyna mi się robić słabo. O staniu w jednym miejscu tez mogę zapomnieć. Chodzić mogę, ale tez nie za długo, bo znowu zaczyna mi się słabo robić. Na dobra sprawę tylko leżenie na lewym boku nie wpływa na mnie źle i dodatkowo bardzo pomaga jak już mi się zrobi tak słabo. Dzisiaj cały dzień tak funkcjonowałam - coś tam porobiłam, zrobiło mi się słabo, 15-20 minut leżenia na lewym boku i znowu szlam coś robić. I tak w kółko cały dzień.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja chodze do pracy i nie moge tak isc lezec na szczescie dopada mnie wieczorem podejzewam ze dlatego ze stoje/chodze. W pracy siedze i jest ok



Sent from my E5823 using Tapatalk

[Marianna48]

Dzień dobry ja się wzięłam za robienie przetworów na zimę to nie miałam czasu na internet, ale już truskawki zrobione, następne maliny ale to dopiero w lipcu.
Dziś idziemy na usg, bardzo się cieszę, do tego robię u swojego gina to go wypytam bo strasznie puchne i do tego mam wysypke na rękach i dekolcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

A do nas w koncu przyszlo lato jutro mamy sesje w plenerze

Sent from my E5823 using Tapatalk

[soffinka]

Kurczę znów mnie dopada kiepski depresyjny stan mała jest jakoś znów inaczej ułożona ale raczej ciagle główka do góry bo kopie po pęcherzu
Brzuch się spina co jakiś czas byle jeszcze 6 tyg wytrzymać
Ehh to ponarzekałam

[travis]

Napisane przez soffinka

Kurczę znów mnie dopada kiepski depresyjny stan mała jest jakoś znów inaczej ułożona ale raczej ciagle główka do góry bo kopie po pęcherzu
Brzuch się spina co jakiś czas byle jeszcze 6 tyg wytrzymać
Ehh to ponarzekałam

moze glowke miec na pecherzu i jak chodzisz dziecko sie buja i uderza glowka o pecherz. moje tak robi

Nie martw sie brzuchem, moj sie spina od 19 tygodnia jakos, nieprzyjemne to jest troche ale nie boli

[martynka89]

U mnie zapowiadaja burze w poniedzialek.

Tez mnie jakis dol dopada. Wszyscy sie urlopuja a ja musze siedziec w domu z brzuchem i nadcisnieniem. I tak kolejne okolo 5 tygodni. A pozniej bede chodzic wiecznie niewyspana i nie raz bede miala ochote wpakowac bobasa spowrotem do brzucha, wiec i tak zle i tak niedobrze.