Janusze, Grażyny, Sebixy i Karyny - odsłona III

[Lottie69]

Napisane przez blue3

Włożę kij w mrowisko lub nuż w bżuh, ostatnio było o Sebixach z politechniki, które nie muszą pisać poprawnie, a teraz mamy:



Karyny i Sebixy z dzisiejszych studentów czy Grażyny i Janusze z czepiających się, że ktoś nie zna utworów z kanonu lektur szkolnych?

Lubię Sienkiewicza, lubię czytać ale quo vadis mi kompletnie nie podeszło. Zostawiłam po kilkudziesięciu stronach
Uważam, że literatury jest tyle, że każdy sobie coś wybierze.

nuż w bżuh dla hurr durr chumanistów "po co mi w życiu matematyka, na co mi pole prostokąta". Przykre bardzo
Albo matura taka trudna...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez carolina662

JA MOŻNA NIE LUBIĆ SIENKIEWICZA!!

Moim zdaniem Karyną jest wyżej cytowana użytkowniczka, ale ja mam licencjat właśnie z tej filologii polskiej, więc... XD

Sienkiewicz ? Pierwszorzędny pisarz drugorzędny

Ja nie lubię. Ale za to kocham Dostojewskiego i Tołstoja, czy to mnie ratuje ?

Ps. Absolwentka fizyki.

[201607211025]

Napisane przez Lottie69

nuż w bżuh dla hurr durr chumanistów "po co mi w życiu matematyka, na co mi pole prostokąta". Przykre bardzo
Albo matura taka trudna...

To samo można powiedzieć o umysłach ścisłych. A i mówię to ja, humanistka, której zarówno dobrze szedł polski, jak i fizyka.

[201607111003]

Napisane przez carolina662

JA MOŻNA NIE LUBIĆ SIENKIEWICZA!!

Moim zdaniem Karyną jest wyżej cytowana użytkowniczka, ale ja mam licencjat właśnie z tej filologii polskiej, więc... XD

Sienkiewicz dostał Nobla za całokształt tfurczości (ciiii ;>) więc był wielki!
A ty jesteś przegrańcem bo nie dość że polonistyka, to jeszcze tylko pierwszego stopnia.

[Lottie69]

Napisane przez beautyq

To samo można powiedzieć o umysłach ścisłych. A i mówię to ja, humanistka, której zarówno dobrze szedł polski, jak i fizyka.

Polski był ok, nawet miałam rozszerzenie, ale to matematyka mi sprawiała frajdę, pisałam rozszerzenie z kaprysu, który sie pojawił miesiąc przed deklaracją.
Nie rozumiem tylko po co ludzie zdają maturę jeśli nie potrafią takich podstaw opanować. Tym bardziej, że na matmie są wzory i wystarczy tylko z nich korzystać. A nie wykuwać interpretacje cudze jak to jest na maturze z polskiego
Te ustalone reguły interpretacji zabijają chęć czytania wierszy...

A co do książek to potrafiłam 10h po szkole czytać książki, wypożyczałam po 7-10 sztuk na raz, ale znajdę sporo lektur, które omijałam, bo były słabe. Don Kichot czy Stary człowiek i morze to dla mnie gorzej niż nocka w kopalni...

[201607211025]

Napisane przez Lottie69

Polski był ok, nawet miałam rozszerzenie, ale to matematyka mi sprawiała frajdę, pisałam rozszerzenie z kaprysu, który sie pojawił miesiąc przed deklaracją.
Nie rozumiem tylko po co ludzie zdają maturę jeśli nie potrafią takich podstaw opanować. Tym bardziej, że na matmie są wzory i wystarczy tylko z nich korzystać. A nie wykuwać interpretacje cudze jak to jest na maturze z polskiego
Te ustalone reguły interpretacji zabijają chęć czytania wierszy...

A co do książek to potrafiłam 10h po szkole czytać książki, wypożyczałam po 7-10 sztuk na raz, ale znajdę sporo lektur, które omijałam, bo były słabe. Don Kichot czy Stary człowiek i morze to dla mnie gorzej niż nocka w kopalni...

Twój post zabrzmiał jak najazd na humanistów, że matur nie pozdawali, bo są zbyt słabi.

[201607111003]

Napisane przez Lottie69

Polski był ok, nawet miałam rozszerzenie, ale to matematyka mi sprawiała frajdę, pisałam rozszerzenie z kaprysu, który sie pojawił miesiąc przed deklaracją.
Nie rozumiem tylko po co ludzie zdają maturę jeśli nie potrafią takich podstaw opanować. Tym bardziej, że na matmie są wzory i wystarczy tylko z nich korzystać. A nie wykuwać interpretacje cudze jak to jest na maturze z polskiego
Te ustalone reguły interpretacji zabijają chęć czytania wierszy...

A co do książek to potrafiłam 10h po szkole czytać książki, wypożyczałam po 7-10 sztuk na raz, ale znajdę sporo lektur, które omijałam, bo były słabe. Don Kichot czy Stary człowiek i morze to dla mnie gorzej niż nocka w kopalni...

Skoro są z góry podane interpretacje (i może słusznie...) to co jest trudnego w przepisaniu tej interpretacji z zeszytu do arkusza?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Lottie69

A co do książek to potrafiłam 10h po szkole czytać książki, wypożyczałam po 7-10 sztuk na raz, ale znajdę sporo lektur, które omijałam, bo były słabe. Don Kichot czy Stary człowiek i morze to dla mnie gorzej niż nocka w kopalni...

Ja brnęłam mozolnie przez nielubiane lektury (czasami to aż mnie skręcało, rzucałam książką po ścianach, podchodziłam po kilka razy - 'Lalko' - bądź przeklęta ), bo uważam, że pewien kanon trzeba znać. Choćby po to, żeby było co dzielić z Rodakami w rozmowach, żeby czaić podstawy podstaw. Obciach nie wiedzieć o co chodzi kiedy padają jakieś popularne cytaty czy mowa jest o postaciach czy wątkach z powszechnie znanych powieści, opowiadań, nowel czy z czegokolwiek. Trzeba to znać i już.

[Mijanou]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6135848 6]Sienkiewicz ? Pierwszorzędny pisarz drugorzędny

Ja nie lubię. Ale za to kocham Dostojewskiego i Tołstoja, czy to mnie ratuje ?

Ps. Absolwentka fizyki.[/QUOTE]

Też nie przepadam za Sienkiewiczem. Żeromskiego uważam za grafomana.

Jednak wypadałoby znać twórczość polskich pisarzy. No i nie tylko polskich. Podobnie, jak wypada znać podstawy matematyki, której nie cierpię. Ale nie wyobrażam sobie, by nie znać rudymentów wiedzy i jeszcze się chwalić wyższym wykształceniem.

[Lottie69]

Napisane przez beautyq

Twój post zabrzmiał jak najazd na humanistów, że matur nie pozdawali, bo są zbyt słabi.

Mnie dziwi, że ktokolwiek tej matury nie zdaje, śledzę arkusze co roku, tablice dają rozwiązania jak na tacy. Serio, minimum wysiłku i można zdać (moja klasa z liceum, pełna wybitnych inaczej jednostek, jest tego dość dobrym przykładem).

Napisane przez Elion

Skoro są z góry podane interpretacje (i może słusznie...) to co jest trudnego w przepisaniu tej interpretacji z zeszytu do arkusza?

Bo niestety tego zeszytu nie mam na maturze :C

Mnie boli uczenie się tego na pamięć, bo nie wiem co z tego mam mądrego wynieść. Jaki sens jest w odklepaniu tej interpretacji?

@Macintosh
Ależ ja jestem za tym, żeby te podstawy znać! Chętnie podejmuję polemikę, bo "z czym to zjeść" wiem, nawet jeśli jakiegoś utworu nie przeczytałam (lub nie przeczytałam całego, jak to miało miejsce z Krzyżakami).
Do niektórych książek dorosłam i po kilku latach przeczytałam z wielką chęcią, a innych nadal nie tknę, chociażbym miała z głodu czytelniczego umrzeć.

[201607111003]

Tak, ale jest różnica pomiędzy odebraniem wykształcenia średniego, a uprawianiem rejdżu, bo jestem intelektualistką gdyż ponieważ przeczytałam pięć książek z kanonu i czasem mówię "skończ waść wstydu oszczędź", zalajkuję "nie idę z tobą do łózka" (notabene w nazwie tego funpaga jest Tobie, czyli też lol) i wrócę do czytania Grocholi, żeby móc wytykać palcami tych co nie czytają.



Serio, ciężko zapamiętać co nauczycielka tłukła do głowy, z czego się robiło notatki?
Przecież nie chodzi o przepisanie zeszytu w sensie dosłownym, ale jak się było na lekcji, zrobiło notatkę to chyba się wie czego metaforą była kamienica w "Granicy" kto się zabijał i dlaczego?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Lottie69

@Macintosh
Ależ ja jestem za tym, żeby te podstawy znać! Chętnie podejmuję polemikę, bo "z czym to zjeść" wiem, nawet jeśli jakiegoś utworu nie przeczytałam (lub nie przeczytałam całego, jak to miało miejsce z Krzyżakami).
Do niektórych książek dorosłam i po kilku latach przeczytałam z wielką chęcią, a innych nadal nie tknę, chociażbym miała z głodu czytelniczego umrzeć.

Ja to w pełni rozumiem i nie oceniam
Wiem jak cierpiałam czytając Sienkiewicza i rozumiem, że można wymięknąć i już. Nie dajmy się zwariować.

[201607211025]

Napisane przez Elion

Tak, ale jest różnica pomiędzy odebraniem wykształcenia średniego, a uprawianiem rejdżu, bo jestem intelektualistką gdyż ponieważ przeczytałam pięć książek z kanonu i czasem mówię "skończ waść wstydu oszczędź", zalajkuję "nie idę z tobą do łózka" (notabene w nazwie tego funpaga jest Tobie, czyli też lol) i wrócę do czytania Grocholi, żeby móc wytykać palcami tych co nie czytają.



Serio, ciężko zapamiętać co nauczycielka tłukła do głowy, z czego się robiło notatki?
Przecież nie chodzi o przepisanie zeszytu w sensie dosłownym, ale jak się było na lekcji, zrobiło notatkę to chyba się wie czego metaforą była kamienica w "Granicy" kto się zabijał i dlaczego?

Ale o kim Ty teraz mówisz?

[liselotta]

Boże kocham Granicę! To jest od zawsze jedna z moich ukochanych książek

[201607111003]

Napisane przez liselotta

Boże kocham Granicę! To jest od zawsze jedna z moich ukochanych książek

Moja też.

[Lottie69]

Napisane przez Elion

Tak, ale jest różnica pomiędzy odebraniem wykształcenia średniego, a uprawianiem rejdżu, bo jestem intelektualistką gdyż ponieważ przeczytałam pięć książek z kanonu i czasem mówię "skończ waść wstydu oszczędź", zalajkuję "nie idę z tobą do łózka" (notabene w nazwie tego funpaga jest Tobie, czyli też lol) i wrócę do czytania Grocholi, żeby móc wytykać palcami tych co nie czytają.



Serio, ciężko zapamiętać co nauczycielka tłukła do głowy, z czego się robiło notatki?
Przecież nie chodzi o przepisanie zeszytu w sensie dosłownym, ale jak się było na lekcji, zrobiło notatkę to chyba się wie czego metaforą była kamienica w "Granicy" kto się zabijał i dlaczego?

Te wszystkie granice w Granicy chyba wymienię nawet na łożu śmierci
Bardziej "bóldupuję" do metody przekazywania tych informacji, bo u mnie niestety było dyktowanie i przepisuj, wśród znajomych raczej też.
Nie znoszę takiego bezrefleksyjnego przepisywania pierdół.
Serio uważasz, że z lekcji polskiego powinniśmy wynieść tylko takie "suche" notatki? Gdzie to poszerzanie horyzontów, odkrywanie nowego świata, zachłystywanie się literaturą i debaty nad czynami bohaterów...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez beautyq

Ale o kim Ty teraz mówisz?

Towarzyszka Elion odleciała, jak zwykle

[201607111003]

Och, a ty wciąż przeżywasz. No już, kizi mizi. \

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Lottie69

Te wszystkie granice w Granicy chyba wymienię nawet na łożu śmierci
Bardziej "bóldupuję" do metody przekazywania tych informacji, bo u mnie niestety było dyktowanie i przepisuj, wśród znajomych raczej też.
Nie znoszę takiego bezrefleksyjnego przepisywania pierdół.
Serio uważasz, że z lekcji polskiego powinniśmy wynieść tylko takie "suche" notatki? Gdzie to poszerzanie horyzontów, odkrywanie nowego świata, zachłystywanie się literaturą i debaty nad czynami bohaterów...

O, to ja chodziłam do takiego liceum, w którym nie dyktowano nam notatek. Zwłaszcza na polaku, historii i pokrewnych. Mówili, że jak się nauczymy w liceum, to na studiach będzie łatwiej. I była to świetna prawda

[Lottie69]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6136034 1]O, to ja chodziłam do takiego liceum, w którym nie dyktowano nam notatek. Zwłaszcza na polaku, historii i pokrewnych. Mówili, że jak się nauczymy w liceum, to na studiach będzie łatwiej. I była to świetna prawda [/QUOTE]

Bo wtedy się przetwarza i myśli, a nie przepisuje pierdółki.
Największą frajdę miałam chyba w gimnazjum, bo opis domu Maćka nad Maćkami mieliśmy przedstawić w swoim opowiadaniu. Pisaliśmy sami jeszcze barokowe fraszki i parę innych rzeczy. I to są te rzeczy, które pamiętam, miło wspominam.

Jeśli rozbudzi się pasję u uczniów, to oni sami będą chcieli wiedzieć, nie trzeba im wtedy wkładać do głowy na siłę

[201607111003]

Napisane przez beautyq

Ale o kim Ty teraz mówisz?

Zrobię ci tę przyjemność, i zwrócę na ciebie uwagę, bo niektóre jak Macintosh widać nie były w dwóch innych wątkach z których to zostało tu przywleczone.
Oczywiście że o was. Znawczynie Sienkiewicza, księżniczki interpretacji "Folwarku zwierzęcego".

[201607211025]

Napisane przez Elion

Zrobię ci tę przyjemność, i zwrócę na ciebie uwagę, bo niektóre jak Macintosh widać nie były w dwóch innych wątkach z których to zostało tu przywleczone.
Oczywiście że o was. Znawczynie Sienkiewicza, księżniczki interpretacji "Folwarku zwierzęcego".

Nie pogrążaj się. Nie lajkuję takich stron, nie używam takich powiedzonek i nie czytam Grocholi.

[Mijanou]

Napisane przez Elion

Zrobię ci tę przyjemność, i zwrócę na ciebie uwagę, bo niektóre jak Macintosh widać nie były w dwóch innych wątkach z których to zostało tu przywleczone.
Oczywiście że o was. Znawczynie Sienkiewicza, księżniczki interpretacji "Folwarku zwierzęcego".

O mnie tez? Hm...no fakt, chyba lepiej znam Folwark z jego symboliką niż Sienkiewicza. Nie ma się co wypierać. Gdyby nie interpretacje filmowe to czytałabym co piątą kartkę. Płakałam tylko w chwili śmierci pana Podbipięty i to pięęęęęęknie Sienkiewicz opisał. No ale jak Boxera zaberali do fabryki kleju też ryczałam

Bosh, co za herezje ja tu wypisuję!

[201607111028]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6135848 6]Sienkiewicz ? Pierwszorzędny pisarz drugorzędny

Ja nie lubię. Ale za to kocham Dostojewskiego i Tołstoja, czy to mnie ratuje ?

Ps. Absolwentka fizyki.[/QUOTE]


Tak, ratuje

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

O, robi się głęboko. Za jak dla mnie. Spadam stąd

[201607111028]

Napisane przez Elion

Zrobię ci tę przyjemność, i zwrócę na ciebie uwagę, bo niektóre jak Macintosh widać nie były w dwóch innych wątkach z których to zostało tu przywleczone.
Oczywiście że o was. Znawczynie Sienkiewicza, księżniczki interpretacji "Folwarku zwierzęcego".

Co tu się wyprawia, wizazystki?

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez Elion

Sienkiewicz dostał Nobla za całokształt tfurczości (ciiii ;>) więc był wielki!
A ty jesteś przegrańcem bo nie dość że polonistyka, to jeszcze tylko pierwszego stopnia.

Wiemm

[201607111003]

Napisane przez Mijanou

O mnie tez? Hm...no fakt, chyba lepiej znam Folwark z jego symboliką niż Sienkiewicza. Nie ma się co wypierać. Gdyby nie interpretacje filmowe to czytałabym co piątą kartkę. Płakałam tylko w chwili śmierci pana Podbipięty i to pięęęęęęknie Sienkiewicz opisał. No ale jak Boxera zaberali do fabryki kleju też ryczałam

Bosh, co za herezje ja tu wypisuję!

Ciebie tam nie widziałam. To nie wiem. Zależy do czego aspirujesz. xD

Notabene wszystkim zrażonym do Sienkiewicza polecam "Bez dogmatu" .
Boy pisał że nie wierzy, iż autor "Bez dogmatu" popełnił "Quo Vadis" .

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Elion

Notabene wszystkim zrażonym do Sienkiewicza polecam "Bez dogmatu" .
Boy pisał że nie wierzy, iż autor "Bez dogmatu" popełnił "Quo Vadis" .

Skoro nawet Boy dał mu szansę, to popatrzę za tym dziełem w swojej bibliotece. Dzięki za polecenie.

[Mijanou]

Napisane przez Elion

Ciebie tam nie widziałam. To nie wiem. Zależy do czego aspirujesz. xD

Notabene wszystkim zrażonym do Sienkiewicza polecam "Bez dogmatu" .
Boy pisał że nie wierzy, iż autor "Bez dogmatu" popełnił "Quo Vadis" .

Akurat artykuły Boya uwielbiam. Paradoksalnie- nic nie straciły na aktualności. Nadal mamy "piekło kobiet" i "naszych okupantów"

EDIT
I nie zapomnijmy o dziewicach konsystorskich hihihihi

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Mijanou

Akurat artykuły Boya uwielbiam. Paradoksalnie- nic nie straciły na aktualności. Nadal mamy "piekło kobiet" i "naszych okupantów"

EDIT
I nie zapomnijmy o dziewicach konsystorskich hihihihi

Ja też, uwielbiam go. Żyleta.