Konkurs na najkrótsze zdanie, które najbardziej boli..

[JakasXxTam]

"nie wiem dlaczego myślałem, że Ciebie kocham..."

[Kalim89]

"Co ty sobą reprezentujesz?"
"Jesteś chora psychicznie"
"Nikt cię nie będzie chciał, już zawsze będziesz sama... Bo kto by chciał TAKIE COŚ??"

"Jesteś taka sama, jak ONA..." (ONA= ex)

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez fiolkowa krolewna

może wreszcie przejżałem na oczy.

bomba

tylko po co ten ranking ?

[201712190924]

"Jesteś kolejnym argumentem za tym, że nie powinienem żyć"

[limonka1983]

Jestes najwiekszym demotywatorem...

[porannarosa89]

czy ty jesteś normalna?!



powtarzane cyklicznie, aż zwątpiłam... .

[czerwony_balonik]

"nigdy w życiu niczego nie osiągniesz"

"jesteś dla mnie śmieciem"

[ruda9215]

eh.
sms, którego dostałam wczoraj od mojego facera zwalił mnie z nóg. (jesteśmy w stanie ' separacji ')

' jak impreza? ile razy mnie już zdradziłaś ? ;] tylko pamiętaj o gumkach. ;] '

[shineE]

Zabolało mnie jak w dzień dziecka moja matka zadzwoniła do mnie powiedziała "wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka... no to do zobaczenia" i się rozłączyła.
To bolało jak cholera.... zważając na to, że rodzice mojego exa kupili mi prezent i przyjechali do mnie. . .

[mimimka]

Moj byly (od wczoraj) powiedzialm do mnie wiele rzeczy, ktore przeszly moje wszelkie oczekiwania o nim:
-nie kocham cie juz
-jestem z toba z listosci
A wczoraj myslalam ze oczy mi z orbit wyjda:
przedwczoraj zmienilam mu status zwiazku na FB, za to tak sie wkurzyl, ze przestal sie do mnie kompletnie odzywac. Dopiero wczoraj wieczorem napisal do mnie smsa, tylko dlatego ze ustawilam sobie opis, ktory nie byl skierowany do niego bezposrednio, jednak musial go zabolec:
W smsie napisal ze jesli w ciagu 10 minut nie skasuje tego opisu to wystawi na redtube nasze wspolne filmiki! I kiedy to 10 minut minelo zapytal sie mnie na ktorej tablicy ma to napisac-na mojej czy jego... Dodam ze nie prosil mnie wczesniej zebym to usunela. Odrazu tak napisal.
Napisal tez, ze :
-nie jestesmu juz razem
-nie chce byc ze zdradliwa suka (to apropo tej zmiany statusu)
-jeszcze do mnie przyjdziesz na kolanach i bedziesz spac na wycieraczce
-jestes sama na tym swiecie
-ty schizofreniczko
-jestes prosta jak deska

I to wszystko wczoraj...
Jest mi smutno ale teraz wiem ze prawdziwe oblicze czlowieka poznaje sie w sytuacjach trudnych

I tak oto facet nie mial na tyle jaj zeby do mnie przyjsc i mi to powiedziec (juz nie mowiac o powodzie) tylko po prostu zamilkl.

Potem pisal tylko ze jest mu przykro itp

[klempaa]

Napisane przez mimimka

Moj byly (od wczoraj) powiedzialm do mnie wiele rzeczy, ktore przeszly moje wszelkie oczekiwania o nim:
-nie kocham cie juz
-jestem z toba z listosci
A wczoraj myslalam ze oczy mi z orbit wyjda:
przedwczoraj zmienilam mu status zwiazku na FB, za to tak sie wkurzyl, ze przestal sie do mnie kompletnie odzywac. Dopiero wczoraj wieczorem napisal do mnie smsa, tylko dlatego ze ustawilam sobie opis, ktory nie byl skierowany do niego bezposrednio, jednak musial go zabolec:
W smsie napisal ze jesli w ciagu 10 minut nie skasuje tego opisu to wystawi na redtube nasze wspolne filmiki! I kiedy to 10 minut minelo zapytal sie mnie na ktorej tablicy ma to napisac-na mojej czy jego... Dodam ze nie prosil mnie wczesniej zebym to usunela. Odrazu tak napisal.
Napisal tez, ze :
-nie jestesmu juz razem
-nie chce byc ze zdradliwa suka (to apropo tej zmiany statusu)
-jeszcze do mnie przyjdziesz na kolanach i bedziesz spac na wycieraczce
-jestes sama na tym swiecie
-ty schizofreniczko
-jestes prosta jak deska

I to wszystko wczoraj...
Jest mi smutno ale teraz wiem ze prawdziwe oblicze czlowieka poznaje sie w sytuacjach trudnych

I tak oto facet nie mial na tyle jaj zeby do mnie przyjsc i mi to powiedziec (juz nie mowiac o powodzie) tylko po prostu zamilkl.

Potem pisal tylko ze jest mu przykro itp

[shineE]

Przypomniało mi się coś...
"jak okaże się, że jesteś w ciąży to popełnię samobójstwo" Mój Ex do mnie....

[malwi89]

Napisane przez mimimka

Moj byly (od wczoraj) powiedzialm do mnie wiele rzeczy, ktore przeszly moje wszelkie oczekiwania o nim:
-nie kocham cie juz
-jestem z toba z listosci
A wczoraj myslalam ze oczy mi z orbit wyjda:
przedwczoraj zmienilam mu status zwiazku na FB, za to tak sie wkurzyl, ze przestal sie do mnie kompletnie odzywac. Dopiero wczoraj wieczorem napisal do mnie smsa, tylko dlatego ze ustawilam sobie opis, ktory nie byl skierowany do niego bezposrednio, jednak musial go zabolec:
W smsie napisal ze jesli w ciagu 10 minut nie skasuje tego opisu to wystawi na redtube nasze wspolne filmiki! I kiedy to 10 minut minelo zapytal sie mnie na ktorej tablicy ma to napisac-na mojej czy jego... Dodam ze nie prosil mnie wczesniej zebym to usunela. Odrazu tak napisal.
Napisal tez, ze :
-nie jestesmu juz razem
-nie chce byc ze zdradliwa suka (to apropo tej zmiany statusu)
-jeszcze do mnie przyjdziesz na kolanach i bedziesz spac na wycieraczce
-jestes sama na tym swiecie
-ty schizofreniczko
-jestes prosta jak deska

I to wszystko wczoraj...
Jest mi smutno ale teraz wiem ze prawdziwe oblicze czlowieka poznaje sie w sytuacjach trudnych

I tak oto facet nie mial na tyle jaj zeby do mnie przyjsc i mi to powiedziec (juz nie mowiac o powodzie) tylko po prostu zamilkl.

Potem pisal tylko ze jest mu przykro itp

szkoda słow

[IR1988]

"Zazdrościsz, bo nic Ci w życiu nie wychodzi"

[limonka1983]

Napisane przez malwi89

szkoda słow

Całe szczęście, że to już eks. I niech nim pozostanie

[Hortencja]

Nie wyobrażam sobie przyszłości z tobą. Od kogoś, z kim plany na przyszłość już były.

[Magdutka]

Może nie przebije waszych, ale w sobotę po pocałowaniu kolesia, z którym kręciliśmy już jakiś czas usłyszałam "Kurde"... No na początku dezorientacja ;p Szkoda tylko, że następne zdanie brzmiało: " Bo sobie obiecałem, że się nie będę angażować w związki..." , jeszcze większa, że nie ma zamiaru łamać obietnicy...

[yvonna7]

"Zastanów się czy chcesz się za to zabierać, i tak ci to nie wyjdzie, jak wszystko."
"Więc skoro taki z niego dobry tatuś, to pakuj się, jedź i nie pokazuj się tu więcej..."

zabolało. szczególnie to drugie ze słów mamy... potem były przeprosiny i nigdy więcej to się nie powtórzyło.. eh. dawno to było,to prawda, ale nie zapomnę.

[klempaa]

Napisane przez yvonna7

"Zastanów się czy chcesz się za to zabierać, i tak ci to nie wyjdzie, jak wszystko."
"Więc skoro taki z niego dobry tatuś, to pakuj się, jedź i nie pokazuj się tu więcej..."

zabolało. szczególnie to drugie ze słów mamy... potem były przeprosiny i nigdy więcej to się nie powtórzyło.. eh. dawno to było,to prawda, ale nie zapomnę.

To drugie znam bardzo dobrze. Z tą róznicą, że u mnie powtarzane było wiele razy, i przeprosin nigdy nie było.

[yvonna7]

Napisane przez klempaa

To drugie znam bardzo dobrze. Z tą róznicą, że u mnie powtarzane było wiele razy, i przeprosin nigdy nie było.

[limonka1983]

Napisane przez yvonna7

"Więc skoro taki z niego dobry tatuś, to pakuj się, jedź i nie pokazuj się tu więcej..."

Znam. Kiedyś nie wiedziałam, co powiedzieć. Teraz odpowiadam: sama mi takiego tatusia wybrałaś. Jego już olałam, powiedziałam, że nawet szklanki wody nie przyniosę, gdy będzie zdychał, ty też pracujesz sobie na swoją starość, więc uważaj, co wygadujesz, bo opieka nad rodzicem jest tylko obowiązkiem etycznym, a nie prawnym.


Mój ojciec uważa posiadanie dzieci za największa krzywdę, jaka mogła mu się w życiu stać, więc został już odpowiednio potraktowany. Mama ma do mnie jakieś pretensje, że mam takiego ojca...

[Magdutka]

Napisane przez limonka1983

Znam. Kiedyś nie wiedziałam, co powiedzieć. Teraz odpowiadam: sama mi takiego tatusia wybrałaś. Jego już olałam, powiedziałam, że nawet szklanki wody nie przyniosę, gdy będzie zdychał, ty też pracujesz sobie na swoją starość, więc uważaj, co wygadujesz, bo opieka nad rodzicem jest tylko obowiązkiem etycznym, a nie prawnym.

I tu się mylisz... Dziecko ma obowiązek opiekować się rodzicem w starości. I może to nie być stanie nad łóżkiem i noszenie szklanek z wodą, ale tak jak dziecko do póki się uczy może wystąpić do rodziców o alimenty tak samo rodzic w starości, gdy nie może się już sam utrzymać, a dzieci się nim nie interesują może wystąpić do sądu o alimenty od dzieci...

Co nie zmienia faktu, że trzeba uważać co się mówi bo wiele słów boli potem całe życie

[limonka1983]

Napisane przez Magdutka

I tu się mylisz... Dziecko ma obowiązek opiekować się rodzicem w starości. I może to nie być stanie nad łóżkiem i noszenie szklanek z wodą, ale tak jak dziecko do póki się uczy może wystąpić do rodziców o alimenty tak samo rodzic w starości, gdy nie może się już sam utrzymać, a dzieci się nim nie interesują może wystąpić do sądu o alimenty od dzieci...

Co nie zmienia faktu, że trzeba uważać co się mówi bo wiele słów boli potem całe życie

Na kase jak najbardziej moze liczyc Mama jest mistrzynia we wbijaniu szpilek, szpileczek i szpili. Ogolnie jest ok, ale w sprawach pomoy finansowych, czy jakichkolwiek innych, slysze - idz do ojca (i niewazne, ze praktycznie oddalam jej 20 tysiecy zaoszczedzonych na cos ciekawszego, niz wyrzucenie w bloto). Tatus ci pomoze. A wie, ze pare razy bylam, tatus sie wypial. Do tego ciagle podkresla, jakim to poswieceniem z jej strony bylo, ze zostala ze swymi dziecmi, a nie poszla w tango, jak ojciec. O, rozumiem rozgoryczenie. Ale rodzicem jest i cale zycie i skoro zdecydowala sie nas urodzic po dlugim leczeniu, to sorry. Nikt jej nie zmuszal. I chyba kazdy rodzic sie poswieca, by wychowywac dzieci. Rozumiem, ze tata wybral lekkie zycie, bez trosk, wiec mama ma prawo zalic sie, ze bylo jej ciezko. Bo bylo. Ale czy to ja wybralam sobie ojca? Nie. Jak tylko staruszka poznala, zewszad slyszala, ze nie jest to dobry facet. Co bylo widac, slychac i czuc. 27 lat temu doznal szok, ze zostal ojcem, szok poglebil sie 5 lat pozniej po narodzinach mega brata i juz pozostal. Zyje sobie gdzies tam i final. Ale skoro matka zdecydowla sie na dzieci, zdecydowala sie je wychowywac, a nie olac, wie niech laskawie trzyma gebe na klodke, bo kazda samotna matka ma ciezko. Na dzien obecny ma obiecana starosc w przytulnym domu starcow. I wie o tym. Jak dalej bedzie mi wytykac moje geny, standard domu sie obnizy. Ale na pewno nie bede z nia mieszkac, czy pomgac fizycznie. Kasa tak, ale z dala ode mnie. Chyba, ze zmieni swoj podejscie i skonczy co jakis czas sprawiac, ze zaczynam zalowac, iz w ogole zjawilam sie na tym swiecie...

[insomnia_00]

Napisane przez limonka1983

Na kase jak najbardziej moze liczyc Mama jest mistrzynia we wbijaniu szpilek, szpileczek i szpili. Ogolnie jest ok, ale w sprawach pomoy finansowych, czy jakichkolwiek innych, slysze - idz do ojca (i niewazne, ze praktycznie oddalam jej 20 tysiecy zaoszczedzonych na cos ciekawszego, niz wyrzucenie w bloto). Tatus ci pomoze. A wie, ze pare razy bylam, tatus sie wypial. Do tego ciagle podkresla, jakim to poswieceniem z jej strony bylo, ze zostala ze swymi dziecmi, a nie poszla w tango, jak ojciec. O, rozumiem rozgoryczenie. Ale rodzicem jest i cale zycie i skoro zdecydowala sie nas urodzic po dlugim leczeniu, to sorry. Nikt jej nie zmuszal. I chyba kazdy rodzic sie poswieca, by wychowywac dzieci. Rozumiem, ze tata wybral lekkie zycie, bez trosk, wiec mama ma prawo zalic sie, ze bylo jej ciezko. Bo bylo. Ale czy to ja wybralam sobie ojca? Nie. Jak tylko staruszka poznala, zewszad slyszala, ze nie jest to dobry facet. Co bylo widac, slychac i czuc. 27 lat temu doznal szok, ze zostal ojcem, szok poglebil sie 5 lat pozniej po narodzinach mega brata i juz pozostal. Zyje sobie gdzies tam i final. Ale skoro matka zdecydowla sie na dzieci, zdecydowala sie je wychowywac, a nie olac, wie niech laskawie trzyma gebe na klodke, bo kazda samotna matka ma ciezko. Na dzien obecny ma obiecana starosc w przytulnym domu starcow. I wie o tym. Jak dalej bedzie mi wytykac moje geny, standard domu sie obnizy. Ale na pewno nie bede z nia mieszkac, czy pomgac fizycznie. Kasa tak, ale z dala ode mnie. Chyba, ze zmieni swoj podejscie i skonczy co jakis czas sprawiac, ze zaczynam zalowac, iz w ogole zjawilam sie na tym swiecie...

Ja mam podobną sytuacje, tyle że głównym bohaterem całej historii jest u mnie matka... :/ Nie wiem czy nawet mogę ją tak nazwać...
Od samego początku jak się urodziłam nie chętnie się mną zajmowała... Jak miałam 1,5 - 2 latka zostawiała mnie na całe dnie w domu samą (ojciec robił na 3 zmiany, więc niczego nie widział, ale na szczęście wkroczyła do akcji sąsiadka i moja babcia).
Matula dała ostro popalić ojcu, bo nie przypominam sobie dnia kiedy by siedziała ze mną cały dzień i kiedy by nie balowała... :/

A teraz... no cóż Ojcu pozostał żal, że z taką kobietą się związał, bo gdy tylko zrobię coś nie tak po jego myśli... mówi z ironicznym uśmieszkiem: "Jesteś taka sama jak matka! Nic nigdy z Ciebie nie będzie!"

To chyba już normalka, że samotny ojciec lub samotna matka będzie się odgrywać na dziecku za drugą stronę...

[Menhir]

Jako facet czytam wasze posty chyba nawet z wiekszym szokiem.
Postanowilem sie zarejestrowac aby Wam to powiedziec.

Nie wpadl bym na to ze mozna odnosic sie do kogokolwiek w taki sposob w jaki tu przedstawiacie. Nawet do najwiekszego wroga trzeba miec szacunek i zachowac pewien poziom.

Szczeka mi opadla....

Prosze abyscie nie generalizowaly i wstawialy wszystkich facetow do jednego worka.

[mimimka]

Napisane przez Menhir

Jako facet czytam wasze posty chyba nawet z wiekszym szokiem.
Postanowilem sie zarejestrowac aby Wam to powiedziec.

Nie wpadl bym na to ze mozna odnosic sie do kogokolwiek w taki sposob w jaki tu przedstawiacie. Nawet do najwiekszego wroga trzeba miec szacunek i zachowac pewien poziom.

Szczeka mi opadla....

Prosze abyscie nie generalizowaly i wstawialy wszystkich facetow do jednego worka.

Ciesze sie ze tak sadzisz. Pozwala to uwierzyc ze nie kazdy facet to swinia

[feline2]

Napisane przez Menhir

Jako facet czytam wasze posty chyba nawet z wiekszym szokiem.
Postanowilem sie zarejestrowac aby Wam to powiedziec.

Nie wpadl bym na to ze mozna odnosic sie do kogokolwiek w taki sposob w jaki tu przedstawiacie. Nawet do najwiekszego wroga trzeba miec szacunek i zachowac pewien poziom.

Szczeka mi opadla....

Prosze abyscie nie generalizowaly i wstawialy wszystkich facetow do jednego worka.

Słowa, które dziewczyny tu piszą- naprawdę dołują człowieka, ale można dzieki temu naprawdę docenić to co się ma...

[krolowazimy]

Napisane przez limonka1983

Znam. Kiedyś nie wiedziałam, co powiedzieć. Teraz odpowiadam: sama mi takiego tatusia wybrałaś.

Albo (żartem): widział gały co brały

Przyznam jednak, że swojej mamie jestem wdzięczna za poświęcenie. Gdyby nie ona, byłabym w czarnej d.pie

Acha - a od kiedy nie mieszkamy razem, jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.



Przykre słowa:
- nie chcę tego (związku),
- twój chłopak będzie szczęśliwy

Od ojca:
- może i jestem pijakiem, ale zawsze mogę przestać pić; ty zawsze będziesz brzydka (powiedział to kilkunastoletniej dziewczynce, miałam potem straszne kompleksy)

[klempaa]

Napisane przez krolowazimy

Albo (żartem): widział gały co brały

Przyznam jednak, że swojej mamie jestem wdzięczna za poświęcenie. Gdyby nie ona, byłabym w czarnej d.pie

Acha - a od kiedy nie mieszkamy razem, jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.



Przykre słowa:
- nie chcę tego (związku),
- twój chłopak będzie szczęśliwy

Od ojca:
- może i jestem pijakiem, ale zawsze mogę przestać pić; ty zawsze będziesz brzydka (powiedział to kilkunastoletniej dziewczynce, miałam potem straszne kompleksy)

Hmm... i ja sie zastanawiałam nad wyprowadzką- tylko nie wiem, czy u mnie by to cos zmieniło...

[mimochodem]

Od byłego chłopaka, zaraz po zakończeniu 13-miesięcznego związku:

-ty szmato
-nie chcę cie znać
-nigdy cie nie kochałem

A już najbardziej bolało, gdy walnął jakis tekst odnośnie mojego ciała ( a ważyłam 49 kg przy wzroście 170 cm).

Cóż, odpłaciłam mu sie i to z nawiązką, tyle, że w nieco lepszym stylu, nie używając wulgaryzmów, ale uwodząc go ponownie po roku nieodzywania się. Jego też musiały zaboleć moje słowa, które padły zaraz po wyjątkowo romantycznym wyznaniu uczuć przez niego, powiedziałam mu prosto w oczy 'zawiodłeś mnie i nigdy z Toba nie będę, znalazłam już kogoś kto mnie pokochał, mam nadzieję, że prawdziwie'. Od tego czasu nie mamy ze sobą żadnego kontaktu ale nienawidzę gościa z całego mojego serca ;] Tyle przepłakanych nocy, kilkumiesięczny dół, zamknięcie sie w sobie, odsunięcie od świata..strata czasu.