Kobiety po 40.....

[doris6]

Witam! Ja też niewiem czy poszłabym sama do kina chyba czułabym się trochę nieswojo

[beata mama amelki]

no nie wiem................. nigdy sama nie chodziłam, ale chyba bym poszla sama

[jobu33]

Witajcie, ja do kina sama nie chodziłam ale jak byłam na delegacjach to stwierdziłam,że mam czas i warto odwiedzić Kino. Nie zapomnę tego I razu, Multikino, pusta sala, 11 osób 5 par i ja jedna...Czułam się głupio do czasu kiedy na sali nie zgasły swiatła.Potem był tylko film i ja. Młodzi chyba za bardzo filmem sie nie interesowali..jedli, pili, całowali się a ja sledziłam fabułe. Teraz juz wiem czego sie spodziewać i do kina chodze sama ale do Cinema City czy Multikino, wybieram fajne miejsce i rozkoszuje sie oglądaniem,

[Eva ID]

Ja lubię iść do kina sama, wyłączam wtedy telefon i w pełni delektuję się filmem.

[frezja18]

Zaszalałam dzisiaj i zrobiłam gruntowne porządki , umyłam nawet okna w całym domu . Jestem wykończona ,odpoczywam przy herbatce .

[Lili40]

A ja całą niedziele spędziłam w Krakowie.Pogoda była wprost cudowna, dlatego z przyjaciółka wybrałyśmy się na zwiedzanie miasta. Wystarczyła kawa, jakiś kebab i to łażenie po tym przepięknym mieście.....Jestem taka szczęśliwa, że mnie wyciągnęła na ten wyjazd...Pozdrawiam .

[jobu33]

A ja sobota i niedziela w sypialniAle na przygotowaniu do remonruJestem juz w pracy ale najchętniej poszłabym do domku taka jestem zmęczona

[lucy.p]

Ja w sobotę byłam w Katowicach na spotkaniu z kumpelami "forumowymi" a po południu pojechałam pooglądać(oczywiście rowerem) czy do lasów zawitała już złota polska jesień. Jak ja kocham jesień
W niedzielę natomiast odbierałam nagrody za starty w minionym sezonie
Jednym słowem bardzo udany weekend.

[frezja18]

Napisane przez lucy.p

Ja w sobotę byłam w Katowicach na spotkaniu z kumpelami "forumowymi" a po południu pojechałam pooglądać(oczywiście rowerem) czy do lasów zawitała już złota polska jesień. Jak ja kocham jesień

Cieszy mnie że ktoś jeszcze lubi jesień bo moi znajomi pukają się w czoło kiedy ja nie mogę doczekać się jesieni . W lesie też byłam złota polska jesień już do nich zawitała , niestety przyniosłam tez kleszcza


W niedzielę natomiast odbierałam nagrody za starty w minionym sezonie
Jednym słowem bardzo udany weekend.

Muszę zapytać bo mnie dręczy czy Ty jakoś wyczynowo rowerem jeździsz ? . Bo za moje wyprawy rowerowe po lesie i okolicach nagród nie dają .

[frezja18]

Napisane przez lucy.p

Ja w sobotę byłam w Katowicach na spotkaniu z kumpelami "forumowymi" a po południu pojechałam pooglądać(oczywiście rowerem) czy do lasów zawitała już złota polska jesień. Jak ja kocham jesień
W niedzielę natomiast odbierałam nagrody za starty w minionym sezonie
Jednym słowem bardzo udany weekend.

Historia się powtarza , oczywiście jak zwykle nie umiałam porządnie zacytować

[frezja18]

Napisane przez lucy.p

W niedzielę natomiast odbierałam nagrody za starty w minionym sezonie
Jednym słowem bardzo udany weekend.

Trenuję cytowanie , przepraszam że na Twój post padło ale znalazłam że się tak wyrażę instrukcję jak się to robi na Forum technicznym i muszę przećwiczyć czy pojęłam nauki . Mam nadzieję że mi wybaczysz

[lucy.p]

Napisane przez frezja18

Muszę zapytać bo mnie dręczy czy Ty jakoś wyczynowo rowerem jeździsz ? . Bo za moje wyprawy rowerowe po lesie i okolicach nagród nie dają .

Mnie nagrody dają właśnie za jeżdżenie po lesie, a tak na poważnie to startuję ale jako amatorka w MTB i XC czyli jednym słowem kolarstwo górskie

Napisane przez frezja18

Trenuję cytowanie , przepraszam że na Twój post padło ale znalazłam że się tak wyrażę instrukcję jak się to robi na Forum technicznym i muszę przećwiczyć czy pojęłam nauki . Mam nadzieję że mi wybaczysz

Nie mam czego wybaczać, ważne że już poćwiczyłaś

[frezja18]

Napisane przez lucy.p

Mnie nagrody dają właśnie za jeżdżenie po lesie, a tak na poważnie to startuję ale jako amatorka w MTB i XC czyli jednym słowem kolarstwo górskie

Jestem pod wrażeniem , myślałam że ja sporo jeżdżę , ale moje spacerki rowerowe po polnych dróżkach powoli tak żeby można było porozmawiać w trakcie to się chowa

Napisane przez lucy.p

Nie mam czego wybaczać, ważne że już poćwiczyłaś

Mam nadzieję że poćwiczyłam skutecznie , jak nacisnę "wyslij odpowiedź " to się okaże czy dobrze zrozumiałam instrukcję

[lucy.p]

Cześć dziewczynki
Cóż to się z Wami dzieje, jakoś tak cicho.
Ja właśnie wróciłam z ogniska na zakończenie sezonu rowerowego nie wiedziałam że piwo Desperados jest takie dobre. Czułam się jakby czas cofną się o jakieś 20-25 lat, fajnie było przypomnieć sobie piosenki z przed lat

[frezja18]

witam ! chwilowo popadam w jakąś depresję albo mam tylko wyrzuty sumienia nie mogę się zdecydować porozmawiałam ostatnio z koleżankami w pracy , wszystkie w przeciwieństwie do mnie nie mają na nic czasu bo ciągle :
1) sprzątają
2) gotuja
3)zajmują się dziećmi
chyba powinnam albo brać się za akcesoria i wypucować cały dom , ugotować zapasow na miesiąc lub coś jeszcze innego w tym rodzaju .
nie wiem czy mam się wstydzić że mam czas na rozrywkę , spacer , rozmowy z rodziną ?
jak myślicie ??

[Eva ID]

Napisane przez frezja18

witam ! chwilowo popadam w jakąś depresję albo mam tylko wyrzuty sumienia nie mogę się zdecydować porozmawiałam ostatnio z koleżankami w pracy , wszystkie w przeciwieństwie do mnie nie mają na nic czasu bo ciągle :
1) sprzątają
2) gotuja
3)zajmują się dziećmi
chyba powinnam albo brać się za akcesoria i wypucować cały dom , ugotować zapasow na miesiąc lub coś jeszcze innego w tym rodzaju .
nie wiem czy mam się wstydzić że mam czas na rozrywkę , spacer , rozmowy z rodziną ?
jak myślicie ??

Co ja myślę?

Ja nie sprzątam bo robi to za mnie ktoś komu płacę, nie gotuję, chyba, że mam na coś szczególną ochotę i chcę to sama upichcić, dziećmi też sie nie zajmuję bo mój syn to dorosły 20-letni człowiek.

Nigdy nie pociągało mnie siedzenie w domu i zdecydowanie wolę pójść na koncert, do kina, choćby sama.
Mycie okien nigdy u mnie nie wygrało z rozrywką.
Prawdę mówiąc, to nigdy nie robiłam przetworów na zimę.
Dzisiaj rano było 27 stopni i cudowna pogoda przez cały dzień.
Wieczorem jadę do Klubu, uczę się nowego języka.
A przed spaniem lampka czerwonego wina.
Pozdrawiam wszystkie 40-tki.

frezja18 - bycie szczęśliwym to nie wstyd.

lucy.p - masz wspaniałą pasję rowerową, ja też lubię jeździć na rowerze ale niestety tutaj sie nie da.

[doris6]

frezjo-niema się czego wstydzić,
czas trzeba umieć sobie zaplanować ,
Nie rozumiem ludzi którzy nie mają na nic czasu ile można sprzątać.
No chyba że śpią do południa

[ewka65]

Ja też uważam że mieszkanie jest dla mnie a nie ja dla niego.Musiałabym cały czas latać ze szmatą bo mam 2 psy .Jeden jest młody więc paskuda .Dziewczyny musimy być szczęsliwe to nie wstyd mieć czas na wszystko co się chce. To przywilej naszego wieku.Teraz nareszcie mamy czas na wszystko .Dzieci odchowane lub prawie odchowane,więc jest czas na pasje i spełmianie marzeń.

[nika672]

Napisane przez ewka65

Ja też uważam że mieszkanie jest dla mnie a nie ja dla niego.Musiałabym cały czas latać ze szmatą bo mam 2 psy .Jeden jest młody więc paskuda .Dziewczyny musimy być szczęsliwe to nie wstyd mieć czas na wszystko co się chce. To przywilej naszego wieku.Teraz nareszcie mamy czas na wszystko .Dzieci odchowane lub prawie odchowane,więc jest czas na pasje i spełmianie marzeń.

Ewo,zgadza się Wystarczy,że w mieszkaniu każdy zajmie sie swoimi sprawami i naprawdę można wygospodarować chociaż troszkę czasu dla siebie
Pozdrawiam

[jobu33]

A ja wam powiem tak, zostałam w olbrzymim domu sama z mężem i córka i każdy pracuje i to długo 12-14 godzin i jeżeli chociaż raz w tygodniu nie poświęcimy na sprzątanie ale takie gruntowne(koty+psy) to chyba nikogo do domu nikogo bym nie wpusciła ,że wstydu. A mówie to dlatego,że koleżanki jak do mnie przyjdą w sobotę , to ciągle mnie widzą przy sprzataniu i mówią...Ty tylko sprzatasz

Ale taka jest sytuacja, pasje i zamiłowania w tygodniu a sprzatanie w sobotę)))

[frezja18]

Podniosłyście mnie na duchu , bo już myślałam że sama jedna jestem . Ja też takie większe sprzątanie robię raz na tydzień , chyba że pracuję w sobotę to nie tak gruntowne jak w wolna . Ze zwierząt w domu mam tylko rybki sprzątać po nich nie trzeba na szczęście .
Zgadzam się że dom jest dla nas a nie my dla niego, to nie muzeum i to my musimy się dobrze w nim czuć .
DORIS masz rację trzeba być choć troszkę zorganizowanym wtedy wszystko można spokojnie zrobić i czasu dla siebie też zostanie .

[nika672]

Szczerze mówiąc to każdy żyje tak jak chce i tak ja mu wygodnie.Osobiście mam czas na wszystko co sobie zaplanuję ale wiem,że są kobiety i to bez względu na wiek które jakoś nie umieją sie pozbierać,ponieważ obowiązki domowe są dla nich bardzo ważne a może nawet najważniejsze.Widocznie to lubią i to im sie podoba.

[jobu33]

wCZORAJ BYŁA U MNIE KOLEŻANKA, JEJ MĄŻ JUZ OD 3 LAT PRACUJE W ODDALONYM MIEŚCIE O 300 KM od domu, powodzi im sie bardzo dobrze, są weekendowym małżenstwem. Ale okazało sie,że od roku On ma kobietę, powiedział jej o tym ale zaznaczając,że kocha obie. Ona dała mu czas 3 miesiące na zakończenie zwiazku i zarazem powiedziała ,żeby nie zjawiał się w domu przez ten czas. Rodzinie i dziecku powiedzieli,że wyjeżdża do Paryża ,a Ona cierpi,płacze i chce ratować to małżeństwo, boi się ,żestraci pozycję finansową gdyby ja mąż opuścił, boi sie ludzi co powiedzą, bo bardzo chwaliła swojego mężą.

W zasdzie nie pomogłam jej ale nie mogłam jej powiedzieć,że ja napewno nie byłabym taka dobra dla niego, nie uwierzyłabym mu juz, nie potrafiłabym zapomnieć , a co Wy o tym myslicie

[Eva ID]

Napisane przez jobu33

wCZORAJ BYŁA U MNIE KOLEŻANKA, JEJ MĄŻ JUZ OD 3 LAT PRACUJE W ODDALONYM MIEŚCIE O 300 KM od domu, powodzi im sie bardzo dobrze, są weekendowym małżenstwem. Ale okazało sie,że od roku On ma kobietę, powiedział jej o tym ale zaznaczając,że kocha obie. Ona dała mu czas 3 miesiące na zakończenie zwiazku i zarazem powiedziała ,żeby nie zjawiał się w domu przez ten czas. Rodzinie i dziecku powiedzieli,że wyjeżdża do Paryża ,a Ona cierpi,płacze i chce ratować to małżeństwo, boi się ,żestraci pozycję finansową gdyby ja mąż opuścił, boi sie ludzi co powiedzą, bo bardzo chwaliła swojego mężą.

W zasdzie nie pomogłam jej ale nie mogłam jej powiedzieć,że ja napewno nie byłabym taka dobra dla niego, nie uwierzyłabym mu juz, nie potrafiłabym zapomnieć , a co Wy o tym myslicie

Kiedyś, wiele lat temu usłyszałam, że można rozbity garnek zlepić, ale zupy już się w nim nie ugotuje....

Każdy związek jest inny i każda sytuacja wygląda inaczej z innego punktu widzenia, ja rozwiodłam się już dwa razy.... nie wchodzę dwa razy do tej samej rzeki, tym bardziej, jeśli czysta rzeka zmieniła się w ściek.... kończę związek szybko, boleśnie i absolutnie bezkompromisowo.

Moim zdaniem, źle zrobiła, że dała mu czas.... ja zażądałabym natychmiastowego powrotu bez jednego kontaktu z tamta kobietą lub wystawiła jego walizki za próg.

Dając mu czas, dała mu trzy miesiące na ugruntowanie znajomości z nową kobietą, on już się nie boi, że straci żonę i rodzinę bo ma czas... dała mu szansę aby sam zadecydował.... i może wróci, ale na jego warunkach, ale sądzę, że ją jednak zostawi, w końcu nowa partnerka jest z nim częściej.

[Iwona6]

Ech, myślę,że nie można kochać obu kobiet na raz, ...
Żonę "kocha" za bezpieczeństwo jakie sobie zapewnia, i może stałość związku...ha a więc nie kocha...
A druga??/ To raczej uczucie gorące może nawet w tej sytuacji prawdziwsze???

Chociaż żadnej "miłości" w tym wypadku nie uznałabym za miłość....
Przywiązanie, status materialny i towarzyski, dzieci, wspólni znajomi, to raczej takie "zasiedzenie" w zawiązku, ale nie miłość....Czy w związku ze zdradą, będzie umiała nadal z nim żyć jak do tej pory???
Weekendowe małżeństwa niestety rozpadają się, bo brakuje codzienności i tego zasiedzenia w związku,które w jakimś stopniu wiąże.

A nowa miłość??/Chyba była konsekwencją oddalenia....

Gdyby nawet doszło do rozwodu, to myslę,że koleżanka w strasznej sytuacji finansowej nie zostanie, gorzej z towarzyską, im mniejsze miasto, tym nadal wielki problem, zostawionych żon, nawet nie ze swojej winy....

Smutne to wszystko....choć do przeżycia....wspieraj koleżankę, cokolwiek by się stało, myślę,że jakiekolwiek rozwiązanie nastąpi, będzie dobrym rozwiązaniem, ...życie z kłamcą jest gorsze.....

[frezja18]

Witam ! Mówiąc szczerze nie wiem jak zachowałabym się w takiej sytuacji , jeszcze kilkanaście lat temu bez zastanowienia powiedziałabym"wystawiam walizki koniec " ale teraz nie wiem . Mam nadzieję , że nigdy nie będe w takiej sytuacji żeby na wlasnym przykładzie sprawdzić jak sie ma teoria do praktyki
Ze względu na dzieci przez jakiś czas może podtrzymywałabym jakąś fikcję ale takie rzeczy widać i nie sądzę , że dzieci dałyby się oszukać .
Z drugiej strony jeżeli chodziłoby tylko o jakieś różnice w charakterach można dawać czas do namysłu i drugą szansę , ale zdrady nie da się usprawiedliwić

[lidkas102]

Witajcie ! Życie dało mi w kość troche z mojej winy , trochę nie . 2 lata temu jak wtedy 18 syn zachorował myślałam że świat się zawalił . Potrafiłam tylko po kryjomu płakać by nie widział nie myślałam wcale ile mam lat. Teraz gdy ktoś się pyta o wiek to twierdzę , że jestem młoda bo na jednym ramieniu mam 20 ,a na drugim 21 Oczywiscie co dzień jestem młodsza , bo podobno na starość dziecinniejemy Optymistyczne podejście do życia nwet ponury wieczur robi pięknym .

[niezapominajka100]

Napisane przez ewka65

Witam wsystkie 40 + mam nadzieję ze mnie przyjmiecie do swego grona pazdrawiam cieplutko ze śląska

Witam(:
Wszystkim 40+ i nie tylko w ten listopadowy,zimny wieczór ślę gorące pozdrowienia.
Uważam,że właśnie w tym wieku już ma się ustalone zasady,kobiety mogą już pomyśleć o swoich pasjach.
Dzieci już powoli wylatują z rodzinnego ,mamy więcej czasu dla siebie.
Osobiście uważam,że jest to dobry okres w życiu kobiety,zadbana kobieta może się jeszcze podobać i wie już czego chce od życia w każdej dziedzinie.(:

[jobu33]

Napisane przez niezapominajka100

Witam(:
Wszystkim 40+ i nie tylko w ten listopadowy,zimny wieczór ślę gorące pozdrowienia.
Uważam,że właśnie w tym wieku już ma się ustalone zasady,kobiety mogą już pomyśleć o swoich pasjach.
Dzieci już powoli wylatują z rodzinnego ,mamy więcej czasu dla siebie.
Osobiście uważam,że jest to dobry okres w życiu kobiety,zadbana kobieta może się jeszcze podobać i wie już czego chce od życia w każdej dziedzinie.(:

Witam..super napisane ale powiedz Mi dlaczego masz taki podpis
Jedno przeczy drugiemu))

Dziewczyny cos nam obumiera ten wątek))

[frezja18]

Napisane przez jobu33

Dziewczyny cos nam obumiera ten wątek))

witam !! no właśnie dobre spostrzeżenie tylko dlaczego obumiera , bo na początku była ogóla radość ,że nareszcie taki wątek się pojawił , a teraz co ?? brak czasu czy ogólna jesienna chandra ??