unieważnienie małżeństwa

[jodie]

nie zgodzę się z tym ze mozesz powiedzieć co chcesz.ich interesują tylko fakty, nic co jest Twoim zdaniem. jeśli możesz przeczytaj skarge bo wg. niego będziesz przesłuchiwana.

[Kasia.26]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Na moim wezwaniu jest napisane, że muszę się stawić m. in. ze świadectwem odbytej spowiedzi Czy Wasi świadkowie też musieli coś takiego dostarczyć?

[jodie]

tak, ale mój świadek jeden nie miał zaświadczenia - bo nie chodzi do kościoła i nic nie bylo, poza kazaniem księdza ze jak to ona tak może itd.

[bochema]

jodi, oprócz tego, że moi świadkowie odpowiadali na pytania mówili więcej niż ja podałam.
Na końcu moich zeznań też mogłam dodać coś od siebie.
Moi świadkowie nie musieli isć do spowiedzi.

[jodie]

ależ ja nie przeczę , tylko bywają rózni przesłuchujący. mój tata w trakcie przesłuchania uzywał 3 stwierdzeń : tak, nie , nie wiem , bo każde inne było przerywane lub ucinane.

[bochema]

Ojej, naprawdę? Aż nie mogę uwierzyć. A może wszystko zależy od sprawy? Gdy ja byłam przesłuchiwana, ksiądz aż się wczuł w moją sytuację. Wnikał już chyba z samej osobistej ciekawości. to samo było ze świadkami. Jeden świadek był przesłuchiwany prawie godzinę. Tylko moja psiapsiuła się rozgadała i siedziała dłużej.
To była rozmowa z obrońcą węzła małżeńskiego.

[bochema]

Kilka dni temu dostałam pismo z sądu, o informacji że świadkowie zostali przesłuchani. No i pytania czy chcę dodać jakiś świadków i czy mam jeszcze jakieś inne dowody i czy chcę zmienić zeznania?
No i najważniejsze do 5 grudnia wpłacić 350 zł.

[mg78]

zazdroszczę ,ja czekam od marca lub kwietnia i nic .......... cisza
i pewnie w tym roku się nie doczekam ... a tak już bym chciała mieć za sobą zeznania .
Mam pytanie czy będziesz mogła mieć wgląd do tego co zeznawała druga strona ,czy takie dokumenty sa udostępniane ?

[jodie]

mg78 jest w procesie przewidziane czytanie akt , dostaniesz informację iż możesz poczytać we wskazanym przez nich terminie.

[mg78]

dziękuję za odpowiedz

[bochema]

Ja jutro mam rozmowę z psychologiem w sądzie.

[mg78]

Napisane przez bochema

Ja jutro mam rozmowę z psychologiem w sądzie.

Czy z dużym wyprzedzeniem wysyłają powiadomienia o przesłuchaniu ?
np w sadzie cywilnym dostałam z dwutygodniowym wyprzedzeniem

Trzymam kciuki za Ciebie -a u mnie dalej cisza

[jodie]

Napisane przez mg78

Czy z dużym wyprzedzeniem wysyłają powiadomienia o przesłuchaniu ?
np w sadzie cywilnym dostałam z dwutygodniowym wyprzedzeniem

Trzymam kciuki za Ciebie -a u mnie dalej cisza

z miesięcznym wyprzedzeniem ja otrzymywałam pisma.

[mg78]

Napisane przez jodie

z miesięcznym wyprzedzeniem ja otrzymywałam pisma.

Niby dobrze ,chociaż w moim przypadku im mniej czasu tym mniej zastanawiania się,analizowania, stresu ...itp -chociaż pewnie nie taki diabeł straszny jak go malują

[jodie]

Napisane przez mg78

Niby dobrze ,chociaż w moim przypadku im mniej czasu tym mniej zastanawiania się,analizowania, stresu ...itp -chociaż pewnie nie taki diabeł straszny jak go malują

nie ma czym się stresować, masz cel i musisz do niego spokojnie dążyć , mi takie stawianie sprawy pomaga.

[mg78]

Napisane przez jodie

nie ma czym się stresować, masz cel i musisz do niego spokojnie dążyć , mi takie stawianie sprawy pomaga.

Szczerze mówiąc to wiele spraw już mi umknęło z pamięci (chodzi o małżeństwo) pewnie na nowo będę musiała odkopać to co zakopałam -
nie lubię cofać się w czasie zawsze staram się nie odwracać za siebie tylko patrzeć przed siebie. To co miałam przeboleć przebolałam i koniec -
A co do celu -no cóż jedno co mogę napisać to nie kombinuję i nie wymyślam -nawet ze swoimi świadkami nie rozmawiam na temat sprawy .
Mam nadzieję że będę miała szansę wypowiedzenia tego co myślę o tym co napisał były w pozwie i ogólnie (ja jestem w tej sytuacji że to ja jestem osobą pozwaną -w czasie kiedy dostałam pozew odpowiedziałam na niego i poprosiłam o dołączenie mojego tytułu -dlaczego małżeństwo zostało nieważnie zawarte -zostało to pozytywnie rozpatrzone -więc oboje będziemy "traktowani" na równo

[moniczka_2010]

U mnie właśnie zakończyły się przesłuchania świadków i czekam na wezwanie na badania (spotkanie) z psychologiem. Napiszcie może jak to wygląda.... Jak się przygotować i o co ten psycholog pyta?

[mg78]

Witam Was nie uwierzycie ....dzisiaj dostałam wezwanie do sądu -nareszcie ruszyło się mam przesłuchanie za miesiąc

[bochema]

Ja wezwania dostawałam z miesięcznym wyprzedzeniem i miesiąc po ostatniej wizycie lub informacji od nich o zapłatach.

Dzisiejsza rozmowa z psychologiem uważam za udaną, tzn. zero stresu, zero problemów. Normalna pani psycholog która nie ma nic wspólnego z kościołem, no, może po za wiarą.
Po za tym że były luki w pamięci o których uprzedziłam. Moja rozmowa była luzie. Nie wiem od czego to zależy, może od naszych humorów? nie wiem.
Wiem, że to była już moja ostatnia rozmowa, teraz już tylko czekam na informacje o wglądzie do Akt.

[mg78]

Dobrze masz już przesłuchania za sobą -co do akt jeżeli będzie mi umożliwiony wgląd to oczywiście skorzystam z niego ale aż się boję ile mnie to nerwów będzie kosztowało
Ogólnie rozmowy z psychologiem się nie obawiam jakoś tak bezstresowo do tego podchodzę bardziej "przeraża" mnie rozmowa z księdzem -taki mam wewnętrzny uraz i dystans

[bochema]

mnie też przerażała rozmowa z księdzem, ale z księdzem jest tylko jedna rozmowa, potem już są rozmowy z osobami cywilnymi, i troszkę inaczej podchodzą do tego.
Choć rozmowa z księdzem nie jest taka straszna. Po prostu odpowiadasz na pytania które ci zada. Sąd kościelny to nie cywilny gdzie ktoś na ciebie krzyknie. Tzn. mnie się nie przytrafiło ani w jednym ani w drugim sądzie.

[mg78]

Czas pokaże jak to będzie -zawsze czujemy przerażenie strach przed tym co nieznane-choć u mnie sprawdza się powiedzenie "nie taki diabeł straszny jak go malują" i koniec końców dochodzę do wniosku że nie warto było się tak stresować -po sprawie na pewno się odezwę i napiszę swoje odczucia .Oprócz tego wątku raczej staram się nie czytać wypowiedzi związanych z sądem i sprawami o stwierdzenie.... -wiadomo każda sprawa jest indywidualna różni księża zasiadają w ławach jak i z różnych miast pochodzimy-więc nie warto stresować się i odnosić czyjąś sytuację do siebie myśleć "a może mnie to spotka" i siać w swojej głowie panikę.

[aniamilo]

Witam WAS
Skargę powodową składałam w czerwcu 2009 roku, wezwanie na zawiązanie sporu dostałam w listopadzie 2011 na termin 10 styczeń 2012. Długo czekałam . Po przyjeździe do Sądu Biskupiego poinformowano mnie, że mój były nie odebrał wezwania - także sprawa się nie odbyła. Ksiądz przy mnie dzwonił do byłego informując go, że taka sytuacja miała miejsce. Następny termin zawiązania sporu 31 stycznia 2012 .
Pozdrawiam

[mg78]

Napisane przez aniamilo

Witam WAS
Skargę powodową składałam w czerwcu 2009 roku, wezwanie na zawiązanie sporu dostałam w listopadzie 2011 na termin 10 styczeń 2012. Długo czekałam . Po przyjeździe do Sądu Biskupiego poinformowano mnie, że mój były nie odebrał wezwania - także sprawa się nie odbyła. Ksiądz przy mnie dzwonił do byłego informując go, że taka sytuacja miała miejsce. Następny termin zawiązania sporu 31 stycznia 2012 .
Pozdrawiam

Tyle naczekałaś się kurczę myślałam że jak druga strona nie odpowiada to też w jakiś sposób tą sprawę wyjaśniają ,albo chociaż przesłuchają zainteresowaną stronę ,pozdrawiam

[aniamilo]

Witam
Ja myślałam, że pozwany dostaje wcześniej dokumenty żeby się z nimi zapoznać, dopiero oczy postawił jak ksiądz do niego zadzwonił i go poinformował co i jak - chciałabym zobaczyć jego minę ( ślub braliśmy 9 stycznia 1999 a tu 10,01,2012 po 13 latach - taka niespodzianka go czekała - nie wiem czy była miła dla niego. Tak sobie myślę, że jak dowiedział się, że ma pismo z sądu - nie wiedząc z jakiego - postanowił nie odbierać, hmmm jak się nie ma sumienia czystego............
Pozdrawiam

[mg78]

Witam Was ,za tydzień mam przesłuchanie w sądzie -mam pytanie ilu świadków podawałyście-czy koniecznie musi być 3 ?

[jodie]

ode mnie wymagano 3 - w tym co najmniej 1 spoza rodziny.

[aniamilo]

Witam Was
Ja juz po pierwszym przesłuchaniu. Były mąż się nie pojawił, i nie wim czy będzie to go interesowało. Stresowałam się , ale nie potrzebnie. W porównaniu do sądu cywilnego tu było sympatycznie, zwykła spokojna rozmowa, nikt na nikogo nie krzyczał jak to bywa w sądach cywilnych. Teraz czekam na przesłuchania świadków. No i oczywiście czeka mnie wpłata 1200 zł. Ja podałam 3 świadków rodzice + koleżanka.
Pozdrawiam

[mg78]

Ja na tą chwilę mam 2 jeden z rodziny jeden znajomy ,

Dziewczyny jak to w końcu jest już mam jeden wielki mętlik w głowie
-czy faktycznie to co było po ślubie jest mało ważne? - sąd bardziej skupia się na tym co było przed? -tak by tez wskazywała logika

Kurczę chyba co sąd to inne wrażenia -mnie straszą że trafił nam się najgorszy z możliwych -obrońca węzła małżeńskiego

Odnośnie sądu cywilnego -u mnie sprawa trwała dosłownie 5 min - i następny proszę ..........

[bochema]

Napisane przez aniamilo

Witam Was
Ja juz po pierwszym przesłuchaniu. Były mąż się nie pojawił, i nie wim czy będzie to go interesowało. Stresowałam się , ale nie potrzebnie. W porównaniu do sądu cywilnego tu było sympatycznie, zwykła spokojna rozmowa, nikt na nikogo nie krzyczał jak to bywa w sądach cywilnych. Teraz czekam na przesłuchania świadków. No i oczywiście czeka mnie wpłata 1200 zł. Ja podałam 3 świadków rodzice + koleżanka.
Pozdrawiam

Właśnie, rozwód kościelny to całkiem inna atmosfera niż w cywilnym. Dlatego dziwią mnie wyczytane w sieci jakiś czas temu, jakie to straszne, okropne, że dociekają błahostek ( jak nam się wydaje) które dla nas są mało ważne. Czasami takie byle co może być bardzo ważne nawet w cywilnym.

czasem gdy czytam w gazetach co piszą : jak się starać o unieważnienie małżeństwa. Rzeczywiście po takich artykułach sama zaczynam się bać mimo, że miałam i mam to już za sobą. A przecież to nie takie straszne jak piszą. To co wypisują to dużo odbiega od rzeczywistości.
Nie wiem jak, dla tych co już byli przesłuchiwani ale dla mnie to wszystko, jak rozmowa z najlepszym przyjacielem z którym można od serca porozmawiać.
Moja świadkowa ( koleżanka) powiedziała mi, że ona musi wrócić do tej osoby z którą rozmawiała. Poprostu się wygadała za wszystkie czasy. Spędziła tam prawie 2 godziny. Została wysłuchana. I chce znów się wygadać. Nie ukrywam że ma całe mnóstwo problemów na głowie. Wiele osób jej proponowało psychologa, ale ona uważa że tam chodzą nienormalni. Jeszcze trochę i faktycznie będzie nienormalna. ale to już tak po za tematem.

Rozmowa z psychologiem. Myślałam że ukryję trochę o rodzicach. Na pytania dotyczące jacy są moi rodzice, nie potrafiłam nic odpowiedzieć. Nie wiem jacy są moi rodzice, cholera a mieszkam z nimi pod jednym dachem 34 lata. Gdyby padło pytanie dotyczące mojej obecnej teściowej mogłabym napisać książkę " Jaka powinna być teściowa, matka syna"