Mamy LIPCOWE 2019 cz.2

[marttb]

Moja landryna, urodzona o 20, a tu ubiór juz na drugi dzień Jak już opatulalam w ten rożek to tylko jak pod spodem byla tak ubrana

Ps.te niedrapki to chyba tylko do zdjęcia, straszne dziadostwo, u nas sie nie sprawdziło

[pelnoletnia]

u mnie dzisiaj skwar od samego rana, nie ma żadnej cyrkulacji powietrza-nic. ja bym ubrała w body z krótkim rękawem i tyle. ale widzę, że na wątkach czerwcowych mam faktycznie dzieciaki grubo poubierane...



no właśnie dziewczyny, połóg w upał? któraś przechodziła w okresie letnim? jak tu zachować higienę żeby czuć się świeżo?

[kevschaa]

No takie ubranie to ja rozumiem! Mam nadzieję że nie będę musiała się kłócić z położonymi o to żeby nie owijaly małej w tyle szmat

Chyba jak już wyjdę ze szpitala to w taki dzień jak dzisiaj dziecko będzie w samej pieluszce (chyba że będę miała klime włączona). Przecież skoro ja leżę na golasa i umieram z gorąca to maluchowi też na pewno nie będzie zimno nawet jeśli nie ma wykształconej do końca termoregulacji.



Idę na zakupy i zdobyć truskawki. Mam nadzieję, że nie padne z gorąca... Później jeszcze zanieść psa do weterynarza na rękach kilometr w jedną stronę... Tak się dla niej poświęcam a ona mnie od wczoraj nienawidzi jak ją dzisiaj tam znowu zaniosę to już mi chyba nie wybaczy nigdy...

[sovianka]

Napisane przez kevschaa

No takie ubranie to ja rozumiem! Mam nadzieję że nie będę musiała się kłócić z położonymi o to żeby nie owijaly małej w tyle szmat

Chyba jak już wyjdę ze szpitala to w taki dzień jak dzisiaj dziecko będzie w samej pieluszce (chyba że będę miała klime włączona). Przecież skoro ja leżę na golasa i umieram z gorąca to maluchowi też na pewno nie będzie zimno nawet jeśli nie ma wykształconej do końca termoregulacji.



Idę na zakupy i zdobyć truskawki. Mam nadzieję, że nie padne z gorąca... Później jeszcze zanieść psa do weterynarza na rękach kilometr w jedną stronę... Tak się dla niej poświęcam a ona mnie od wczoraj nienawidzi jak ją dzisiaj tam znowu zaniosę to już mi chyba nie wybaczy nigdy...

Ah te zwierzaki, miałam to samo z kotem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonexx]

Hej dziewczyny dawno mnie nie bylo.. i ciezko mi sie teraz wbic w temat..
Upal u mnie rowniez.. ale jakos dajemy rade.. co do szpitala to faktycznie nie ma sie co zle nastawiac.. hmm ja w maju bylam az dwa razy w szpitalu.. raz mnie wyslala moja ginekolog bo stwierdzila ze mam twardy brzuch a drugi raz bo wywinelam orla.. na szczescie z mala wszystko okej. tak wiec personel szpitala juz mnie zna przez te moje ciagle wizyty u nich.. alee sa baaardzo sympatyczni i ciesze sie ze tam bede rodzic..
PS. W smyku sa promocje nawet do 50%

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

Co do szpitali...
Ja jestem szpitalnym weteranem. Gdyby tak wszystko zliczyc, to ze 2 lata zycia zlecialy mi w szpitalu i nigdy sie do tego nie przyzwyczailam. Odkad mam corke, to juz w ogole dramat i hospitalizacja=srodki nasenne, bo inaczej leze i rycze zamiast spac. Nie potrafie tego przebolec, ze w domu corka a ja w szpitalu. Niestety, szpital to miejsce, gdzie psychika siada, ale jak trzeba to trzeba.

Bylam na pogotowiu ginekologicznym. Wstalam rano, brzuch jak kamien, braxtony-hicksy mnie meczyly, brzuch pobolewal jakbym miala dostac okres a jak szlam do toalety, to czulam sie jakby cala macica miala mi wypasc.
Polozna kazala mi polezec w wannie i oddzwonic za godzine jesli nie przejdzie. Nie przeszlo.
Okazalo sie, ze wszystko jest w normie i to maly tak uciska. Jak sie pogorszy, to mam do nich wrocic i zapisza mnie do fizjoterapeuty.
A co najwazniejsze, to dowiedzialam sie, ze na 100% nie mam nisko lozyska. Tyle nerwow zezarte i stracona kasa na prywatna wizyte a lozysko nigdy nisko nie bylo. Szkoda slow.
Chociaz mnie porzadnie przebadali. Nawet szyjke sprawdzili i porzadnie trzyma.

[Patti_1]

Ja za to nigdy nie zostawałam w szpitalu więc nie wiem jak przeżyję te kilka nocy.. w dodatku z maluchem. Przeraża mnie to. Póki co staram się nie myśleć i nie nakręcać.
Dzisiaj tak mi dokuczają bóle krzyżowe, że ani siedzieć ani leżeć.. do tego ból jak na miesiączkę. No i chyba stałam się marudna
Dziewczyny, sporządzacie plan porodu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka89]

Mi akurat latwiej bylo z corka w szpitalu niz w domu. Nie musialam sie o nic martwic, jedzenie pod nosem, polozne pomagaly przystawic mala do piersi. W domu przyszedl kryzys glownie przez to, ze nie moglam jej przystawic, do tego brak prysznica, wiec musialam korzystac z wanny, co bylo malo komfortowe.

[himbeere]

Ja jakoś pobyt w szpitalu z córką dobrze wspominam, gdy zabierali mi ją na kapanie to pytali czy ma wrócić a ja wyrodna matka mówiłam że nie i tak czy nocki byłam bez niej i zbierałam siły na powrót do domu teraz będzie trochę gorzej bo to będą 3 dni bez córki ale zleci mam nadzieję że nie będzie żadnych komplikacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patti_1]

Napisane przez martynka89

Mi akurat latwiej bylo z corka w szpitalu niz w domu. Nie musialam sie o nic martwic, jedzenie pod nosem, polozne pomagaly przystawic mala do piersi. W domu przyszedl kryzys glownie przez to, ze nie moglam jej przystawic, do tego brak prysznica, wiec musialam korzystac z wanny, co bylo malo komfortowe.

Wszystko zależy od tego na jaki personel się trafi. Oby było jak najlepiej
No w domu to już trzeba sobie radzić samemu, no chyba, że ma się blisko rodzinę, która wesprze w trudnych momentach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[himbeere]

O wiele gorzej wspominam lokatorki jedna w nocy chrapala, a druga na cały dzień wlaczala TV zwariować szło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kevschaa]

Ja już po usg 36+1 i mała ma 2450 i 17 centyl.

Jak dla mnie rośnie rewelacyjnie, ale lekarka jakoś dziwnie mówiła w sensie jakby nie było aż tak dobrze. Skoro z 4 centyla jest teraz na 17 to jak dla mnie super. W dodatku przepływy też ok. Tylko nastraszyła mnie że jak na 17 mam skierowanie do szpitala, a 2 termin to mogą chcieć mnie już zatrzymać do porodu... Oby nie!



Ale sama lekarka naprawdę przecudowna. Najpierw podlaczyla ktg, później samo usg wykonywała przynajmniej 30 minut i każdy wymiar brała kilkukrotnie, a jak czegoś nie widziała dobrze to do tego po chwili wracała. Robiła z 10 prób zrobienia zdjęcia twarzy małej, mimo że mała się ręką zasłaniała.

Jeszcze mówiła że mam jej napisać maila jaki wynik będę miała w szpitalu, bo akurat ma urlop i jej nie będzie.

Na koniec jak już wyszłam to do mnie wydzwaniala czy robiłam już paciorkowca.

Gdybym miała teraz ciąże prowadzić to od razu u niej. Pierwszy lekarz któremu nie mam nic do zarzucenia i jestem mega zadowolona.

[Iwonexx]

Napisane przez himbeere

O wiele gorzej wspominam lokatorki jedna w nocy chrapala, a druga na cały dzień wlaczala TV zwariować szło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja akurat mialam dziewczne do porodu w pokoju i jak sie jej skurcze zaczely to stekala cala noc wiec tez mialam nocke z glowy.. troche mnie jej stekanie i zachowanie przerazilo.. ale potem jak widzialam ze steka przy wkladaniu wenflonu tak jak przy skurczach to juz wiedzialam wszystko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Pełnoletnia ja przeżywałam poprzednim razem połóg w upały i wiadomo - podmywanie się + nawilżany papier toaletowy albo chusteczki water wipes. Nic więcej nie zdziałamy.

Kevschaa moim zdaniem jeśli podskoczyla na siatce to super, ale co my tam wiemy hmmm... Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku

Martynka dobrze, że pojechałaś i że byłaś na prywatnej wizycie. Nie ma co się stresować...Eh z tą służbą zdrowia tu :/
Widziałaś w ogóle, że w Superdrug jest Hipp? Ostatnio zwróciłam uwagę, fajnie

Współczuję Wam tych upałów. U nas dziś w porywach 20 w słońcu i mnie jest hiper gorąco :P

[marttb]

Ja przezywalam połóg w sierpniu, nie wspominam źle. To byl taki praktycznie 6 tygosniowy okres. Najgorzej jednak wspominam końcówke bo juz mnie podpaski podrażnialy. Ale ja nawet wkładek raczej nie noszę bez jakiejs super potrzeby bo mnie to wszystko jakos odparza jak za długo używam.

kevscha - nie no, bez sensu zeby tyle Cie trzymali, to już wypis chyba na żądanie

Ja szpital wspominam źle, nie lubię. Córke dostałam po 9h od cc i już była cały czas ze mna. W sumie nie wiem czy inni oddawali tak dzieci na nocki itp, ale ja mojej bym nie oddała. Dużo latwiej było mi w domu już. Od wejścia do domu rana mnie mniej bolała. Do tego płaczące inne niemowlaki na zmianę.

Swoją drogą dzisiaj blizna po cc mnie często boli, mam nadzieje że to normalne.

[himbeere]

Mnie blizna nie boli, nic tam nie czuję, jakiś czas temu mnie swedziala i zeszła mi skóra z jednej strony ale teraz jest spokój

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez himbeere

Mnie blizna nie boli, nic tam nie czuję, jakiś czas temu mnie swedziala i zeszła mi skóra z jednej strony ale teraz jest spokój

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie właśnie raz na jakis czas daje się we znaki, ale dzis ciągnie dosyc często i boleśnie. Najbardziej wlasnie w miejscu końcówki szwu, gdzie najgorzej sie też goila.

[himbeere]

Mnie czasami zaboli jak młody wariuje ale odkąd jest już główką w dole to raczej nic nie boli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

zabawa w najbardziej w ciązy doskwiera mi...
ten codzienny okropny ból pleców, no juz mam dość, ileż można i czemu akurat mi. Każda ciąża jest inna, ale to dziadostwo jest u mnie bez zmian w obu.
Leże, wcisnęlam zwiniety w rulon koc pod plecy, bo już nie wiem jak to znosić. Jeszcze trochę, troszkę, to już ostatni raz...

[mala_biegaczka]

marttb wspolczuje :/ ja mialam taki okropny bol przez chwile w poprzedniej ciazy - jakos w okolicach 25 tygodnia i pamietam, ze mialam ochote zejsc z tego bolu.

[sovianka]

Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze i żeby nas jutro wypuścili do domu, jak dla mnie bez sensu leżenie tu dłużej, nie robią mi żadnych badań, podają tylko 3 x dziennie nospę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patti_1]

Napisane przez sovianka

Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze i żeby nas jutro wypuścili do domu, jak dla mnie bez sensu leżenie tu dłużej, nie robią mi żadnych badań, podają tylko 3 x dziennie nospę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kciuki! Jak nic się nie dzieje, to powinnaś dzisiaj wyjść.
Ja dziś wizytuję ciekawe ile bąbel waży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasia32j]

Ja też dziś wizytuje ostatnio męczy mnie straszna zgaga....oprócz tego wieczorami zdarzaja się lekkie skurcze ..ale spoko😂

[marttb]

kciuki za wizyty! Dajcie koniecznie znać po

sovianka - oby Cię wypuścili, ale jak znam nasze szpotale, 3 doby to minimum jak już przyjmują na oddział

[ewela2612]

Witam w upalny poranek....u nas 40 stopni w słońcu....
Ja im bliżej tym coraz bardziej zaczynam się bać porodu... wcześniej jakoś na luzie podchodziłam (przecież wiem co i jak i w ogóle)a teraz zaczynają mnie lęki nawiedzać..... och już bym chciała być po porodzie i w domu....
antonina- co u Was?
Patti, Kasia- czekamy na wieści
sovianka- trzymam kciuki

[pelnoletnia]

ja właśnie dostałam informacje od dyrekcji, że na macierzyńskim nie mogę przystąpić do egzaminu więc we wtorek wyznaczą mi termin egzaminu i lepiej żebym do tego czasu nie urodziła boję się, że stwierdzą, że tydzień przed terminem porodu będzie ok a tu niespodzianka- mała wyjdzie wcześniej... cała jestem zestresowana i żałuję, że złożyłam dokumenty teraz a nie za rok po powrocie do pracy jak zwykle nie potrafię odpuścić.

[ewela2612]

pełnoletnia- co ma być to będzie... może tak właśnie miało być? Wisz po porodzie człowiek się trochę zatraca przy dziecku i zapomina o sobie.... może byłoby tak, że byś to przesuwała bo....zawsze coś: a to dziecko ząbkuje, a to marudne itp itd. także może lepiej, że tak to się potoczy.... trzymam kciuki za Ciebie i za pomyślne zdanie (staraj się nie stresować- łatwo powiedzieć ) egzaminu. Teraz już nic nie zmienisz....

[antonina_bielska]

Napisane przez ewela2612

Witam w upalny poranek....u nas 40 stopni w słońcu....
Ja im bliżej tym coraz bardziej zaczynam się bać porodu... wcześniej jakoś na luzie podchodziłam (przecież wiem co i jak i w ogóle)a teraz zaczynają mnie lęki nawiedzać..... och już bym chciała być po porodzie i w domu....
antonina- co u Was?
Patti, Kasia- czekamy na wieści
sovianka- trzymam kciuki

Hej, jak Wy wszystkie, my też walczymy z upałami, Bianka leży w łóżeczku w body na krótki rękaw (wszystkie bez rękawów są na nią za duże ) i pampersie, od czasu do czasu przykrywam ją tetrą. Muszę iść ją zgłosić do przychodni i zastanawiam się jak ją ubrać

[ewka1368]

Martb biedna jesteś z tymi plecami....

Sovianka oby Was wypuścili !



Powodzenia na wizytach! Ja jutro!

[antonina_bielska]

Powodzenia na wizytach